Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zwierzęta na froncie
     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 29/10/2008, 8:33 Quote Post

QUOTE(SobieskiIII @ 28/10/2008, 22:40)
Tak w średniowieczu, a ułani są nazwani dla tego, że chodzili piechotą, albo człowiek nosił konia tongue.gif
*



Co za głupoty wypisujesz !!! dry.gif Etymologia tego słowa wywodzi się od języka Mongołów i Tatarów, w którym słowo "oglan" albo "ułan" oznaczało dzielnego, nieustraszonego wojownika, bohatera (vide: nazwa stolicy Mongolii, Ułan Bator[mon. Улаанбаатар], co oznacza "czerwony bohater"). I na pewno słowo to było ściśle związane z jazdą.
 
Post #16

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.970
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 7/11/2008, 14:27 Quote Post

Sugeruję również zapoznanie się z tym projektem:

http://en.wikipedia.org/wiki/Bat_bomb

Jak widać, nie tylko Rosjanie mieli "pomysłowe, a niekiedy szalone" koncepcje wykorzystania zwierząt w czasie wojny.
 
User is online!  PMMini Profile Post #17

     
Bartek6
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 76
Nr użytkownika: 44.026

Zawód: student
 
 
post 22/02/2009, 16:39 Quote Post

Niemieccy zandarmi i esesmani w obozach koncentracyjnych uzywali psow, dokladnie owczarkow niemieckich. Pomagaly im tropic np. uciekinierow. Wprawdzie nie na froncie, ale zawsze jest to zastosowanie zwierzat w czasie wojny.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 22/02/2009, 17:17 Quote Post

QUOTE(Bartek6 @ 22/02/2009, 17:39)
Niemieccy zandarmi i esesmani w obozach koncentracyjnych uzywali psow, dokladnie owczarkow niemieckich.
*


Utrwalił się taki stereotyp, że jak SS-man z jakimś psem, to konieczne musi to być krwiożerczy owczarek niemiecki. rolleyes.gif Istotnie, była to najpopularniejsza z używanych przez niemieckie siły zbrojne ras, ale obok owczarków występowały także dość licznie rottweilery. Rzadziej korzystano z usług bardziej "policyjnych" dobermanów i bokserów ( tych w starym dobrym typie) ze względu na ich małą odporność na mróz.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Zabojad
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 54.040

 
 
post 24/02/2009, 22:40 Quote Post

A tu artykuł o Polskim miśku: http://www.rp.pl/artykul/87485.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.521
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 25/02/2009, 20:54 Quote Post

W okolicach londyńskiego Hyde Parku znajduje się pomnik zwierząt-żołnierzy armii brytyjskiej - postawiono naturalnych rozmiarów konia, psa, gołębia oraz bodajże muła, w hołdzie dla ich ofiary na rzecz ludzkich wojen.

http://www.animalsinwar.org.uk/
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 27/02/2009, 19:28 Quote Post

QUOTE(Zabojad @ 24/02/2009, 23:40)
A tu artykuł o Polskim miśku: http://www.rp.pl/artykul/87485.html
*


Coś te misie strasznie lubią nasze wojsko. wink.gif W 1918 r. na Murmaniu też mieliśmy oswojoną niedźwiedzicę, tyle, że polarną. rolleyes.gif

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
lucam
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 739
Nr użytkownika: 33.018

Stopień akademicki: -
 
 
post 27/02/2009, 22:10 Quote Post

Te dwa misie przewijały się na forum już parę razy wink.gif.
Basia i Wojtek wink.gif.
Chyba na forum też jest zdjęcie belgijskich psów ciągnących karabiny maszynowe.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 28/02/2009, 23:12 Quote Post

QUOTE(lucam @ 27/02/2009, 23:10)
Chyba na forum też jest zdjęcie belgijskich psów ciągnących karabiny maszynowe.
*


Ale to chyba tylko podczas I Wojny Światowej. Czyżby podczas II także? confused1.gif

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Gerhard
 

podkułacznik
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.344
Nr użytkownika: 20.448

Zawód: Deweloper baz danych
 
 
post 2/03/2009, 15:11 Quote Post

Tutaj znajdują się bardzo ciekawe zdjęcia, na zupełnie niepoważnej stronie:
http://www.joemonster.org/art/10464/Zdjeci...wojny_swiatowej

Dwa zdjęcia "na temat" pozwalam sobie umieścić..

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 2/03/2009, 16:48 Quote Post

QUOTE(Gerhard @ 2/03/2009, 16:11)
Tutaj znajdują się bardzo ciekawe zdjęcia, na zupełnie niepoważnej stronie:
http://www.joemonster.org/art/10464/Zdjeci...wojny_swiatowej

Dwa zdjęcia "na temat" pozwalam sobie umieścić..
*


Zwróćcie także uwagę na fotografie przedstawiające sowiecką kawalerię. Też bardzo dobre.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Char
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 74
Nr użytkownika: 53.503

 
 
post 28/10/2009, 11:47 Quote Post

Witam smile.gif
Jeden z kolegów wspomniał o pomyśle armii amerykańskiej polegającym na wykorzystaniu nietoperzy jako bomb zapalających. Warto wspomnieć o drugim pomyśle, mianowicie wykorzystaniu gołębi do naprowadzania bomb.
Wraz z początkiem wojny na Pacyfiku armia amerykańska rozpoczęła prace nad skonstruowaniem bomby szybującej (wolno opadającej), której zadaniem byłoby niszczenie okrętów japońskich. Bomba taka miała być naprowadzana na cel nie za pomocą fal radiowych, ale gołębi. Ptaki miały być zamknięte w przedniej części pocisku i skrętami głowy korygować lot bomby w płaszczyźnie poziomej. Początkowo pociski "uzbrajano" w tylko jednego gołębia, następnie liczbę ptaków zwiększono do trzech, żeby wyeliminować możliwość pomyłki. Przeprowadzone próby wypadły nad wyraz pomyślnie, jednak dowództwo US Army było przeciwne wprowadzeniu tego typu broni wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Botras
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.714
Nr użytkownika: 19.101

 
 
post 30/10/2009, 21:03 Quote Post

QUOTE(Char @ 28/10/2009, 11:47)
Ptaki miały być zamknięte w przedniej części pocisku i skrętami głowy korygować lot bomby w płaszczyźnie poziomej.
*



Tylko jeżeli dziobanie wymaga "skręcania głowy" wink.gif Ptaki bowiem były uczone dziobania obrazu celu: pokazywano im zdjęcie lotnicze i nagradzano ziarnami. W klatkach w głowicy mogły go widzieć na ekranie, na który (optycznie) był rzutowany obraz przestrzeni przed pociskiem. System, nie wiem dokładnie jak, przetwarzał uderzenia na sygnały sterujące płaszczyznami sterującymi, przy czym sygnał był generowany tylko, jeżeli co najmniej dwa ptaki zgadzały się.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 31/10/2009, 6:59 Quote Post

W sprawie misia Wojtka.Malo kto zwraca uwage ze II Kor.PSZ mial chyba najbardziej oryginalna maskotke w II WS.Dodajac do tego murmanska Baske tworzy to ciekawa tradycje,szkoda ze brak kontynuacji.Gdzie tam hiszpanskim czy brytyjskim kozom i baranom porownywac sie z tymi misiami.Wojtek na dodatek na codzien jezdzil w szoferce ciezarowki w klatce go nie trzymano.Swoisty fenomen,emeryture spedzil w brytyjskim ZOO odwiedzany czesto przez pulkowych kolegow.Na You Tube dostepne sa kroniki mu poswiecone.Zyl 22 lata.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Char
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 74
Nr użytkownika: 53.503

 
 
post 1/12/2009, 1:33 Quote Post

QUOTE(Botras @ 30/10/2009, 22:03)
QUOTE(Char @ 28/10/2009, 11:47)
Ptaki miały być zamknięte w przedniej części pocisku i skrętami głowy korygować lot bomby w płaszczyźnie poziomej.
*



Tylko jeżeli dziobanie wymaga "skręcania głowy" wink.gif Ptaki bowiem były uczone dziobania obrazu celu: pokazywano im zdjęcie lotnicze i nagradzano ziarnami. W klatkach w głowicy mogły go widzieć na ekranie, na który (optycznie) był rzutowany obraz przestrzeni przed pociskiem. System, nie wiem dokładnie jak, przetwarzał uderzenia na sygnały sterujące płaszczyznami sterującymi, przy czym sygnał był generowany tylko, jeżeli co najmniej dwa ptaki zgadzały się.
*



Proszę nie zapominać, iż dziobanie obrazu celu to wersja "późniejsza" projektu. Początkowo umieszczony w części czołowej pocisku gołąb, miał nim kierować poprzez ruchy głowy. Do głowy miał taki ptaszek podczepione pasy serwomechaniczne, odpowiadające za wychylenia sterów pocisku. To była właśnie ta początkowa wersja, dopiero później wprowadzono "dziobanie celu". Dodam jeszcze, że w taką "jednostkę centralną" wyposażano dwie wersje bomby szybującej SWOD: wersję MK II o masie 450 kg i wersję MK III o wadze 680 kg.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej