Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najlepsi żołnierze II WS
     
zabs82
 

GOC 9th Australian Infantry Divsion.
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 895
Nr użytkownika: 19.979

 
 
post 15/05/2009, 10:35 Quote Post

QUOTE
Bez dyscypliny:
1. Włosi (44%), 2. Amerykanie, 3. Australijczycy.
zaczernienie moje


No i co to ma być, skoro 6 DP , 7 DP i 9 DP ( czyli 3/4 dywizji piechoty 2 AIF) prze 5 lat biły się co najmniej bardzo dobrze w najbardziej "cywilizowanych" miejscach ziemi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
The Last Mohican
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 509
Nr użytkownika: 40.084

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 15/05/2009, 11:03 Quote Post

A gdzie Kanadyjczycy?
Z tymi Rosjanami to chyba przesadzacie, przeciez to bylo niemalze pospolite ruszenie. Na wschodzie pokonali Niemcow dzieki przewadze liczebnej (choc to nie zawsze) i szybkimi pochodami po latwym przelamywaniu ultracienkich linii frontu pancerna masa. Tam gdzie trafiali zorganizowany na opor to zwykle drzazgi z nich lecialy - pomimo odwagi i walecznosci brak wyszkolenia i dobrego dowodzenia na niskich szczeblach powodowal duze straty. Mimo to w koncowych latach wojny Rosjanie w skali operacyjnej deklasowali juz Niemcow, stad front wschodni lamal sie raz po raz bardzo szybko pomimo brakow wsrod zolnierzy RKKA.
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
accepted
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 262
Nr użytkownika: 52.545

Michal Ruszkiewicz
Zawód: nie milosny
 
 
post 15/05/2009, 12:19 Quote Post

QUOTE(adso74 @ 15/05/2009, 10:16)
Takie porównania nie są trafione. Porównać można np. poziom wyszkolenia i tu świetni byli Niemcy. Zdyscyplinowanie - Japończycy. Ale to tylko przykłady, bo takie ankiety zawsze generalizują i uogólniają.
Ale co tam - ja też pozwolę sobie na pewne uogólnienie. Najlepszymi żołnierzami IIWW okazali się Rosjanie, bo byli najmniej wymagający, a to jest podstawa. Można ich było mieć nie tylko dużo, ale na dodatek tanio. Zjadł taki co znalazł, karabin sam sobie zdobył. Ideał. Niemiecka doktryna wojny błyskawicznej, polegająca na włamywaniu się w ugrupowanie wroga i cięciu jego linii zaopatrzenia wzięła w łeb, bo armia radziecka nie miała linii zaopatrzenia:D
S!
*


Hmmm, trochę nie wiem jak na tych żołnierzy radzieckich patrzeć, bo byli i waleczni i zarazem nie, te miliony jeńców radzieckich.
Z tym najlepsi w ataku 1.Niemcy 2. Rosjanie... to też mi się wydaje naciągane, Niemcy potrzebują blitzkriegu bez tego ich ataki skazane na porażkę, nie wspominająć o totalnym nieprzygotowaniu do walk w zimie;)
A znowóż Rosjanie:) Bez wielokrotnej przewagi to samobójcy, jeśli mistrzostwem ataku, jest ponosić w ataku tysiące własnych żołnierzy, to ja nie wiem co to za mistrzostwo:)
Dla mnie ranking jest następujący
1. Amerykanie, 2. Niemcy, 3. Brytyjczycy , 4. Rosjanie, 5. Polacy

Więc najlepszymi żołnierzami dla mnie są amerykanie. Można się z nich śmiać, ale byli niezwykle skuteczni, szybko się uczyli na polach bitew, mieli to czego nie mieli Niemcy, nie zacinającą się logistykę, która się właściwie nie zacinała.
Pzdr.
Michał
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
Stokrot
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 356
Nr użytkownika: 52.374

Zawód: siedze sobie w pracy
 
 
post 15/05/2009, 12:21 Quote Post

QUOTE(adso74 @ 15/05/2009, 10:16)
Ale co tam - ja też pozwolę sobie na pewne uogólnienie. Najlepszymi żołnierzami IIWW okazali się Rosjanie, bo byli najmniej wymagający, a to jest podstawa. Można ich było mieć nie tylko dużo, ale na dodatek tanio. Zjadł taki co znalazł, karabin sam sobie zdobył. Ideał. Niemiecka doktryna wojny błyskawicznej, polegająca na włamywaniu się w ugrupowanie wroga i cięciu jego linii zaopatrzenia wzięła w łeb, bo armia radziecka nie miała linii zaopatrzenia:D
S!
*


O to to wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
Mumin87
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 43
Nr użytkownika: 51.325

 
 
post 15/05/2009, 15:20 Quote Post

Jeśli chodzi o odporność na trudy wojenne to na dobrą notę zasługują również Amerykanie. Walka na Dalekim Wschodzie, w tropikalnych upałach, z egzotycznymi chorobami, sprzętem rdzewiejącym od wilgoci musiała być katorgą. W Europie na plus US Army z pewnością zapisują się walki w Ardenach 101 i 82 DPD, zmuszonych bez zimowego sprzętu do walki temperaturze -10.
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
adso74
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.870
Nr użytkownika: 37.022

 
 
post 15/05/2009, 20:28 Quote Post

QUOTE
nie zacinającą się logistykę, która się właściwie nie zacinała


Kocham takie okrągłe zdania. Pardon, nie mogłem się powstrzymać.

A co do owej "waleczności" itp. to według mnie tego typu cechy zależą od tego, czy się w danym momencie wygrywa czy przegrywa i na ile jest się już zmęczonym wojną. Pod koniec IIWW Niemcy też wielokrotnie szybko kapitulowali. To już nie był ten dumny Wehrmacht depczący wrogów, tylko Wehrmacht pobity i zdemoralizowany, a przede wszystkim nawet najgłupszy żołnierz widział, że jest już pozamiatane i nie ma żadnych szans na "ostateczne zwycięstwo" Goebbelsa, za to są nader duże szanse na ostateczny koniec marnego żywota. Jak wró zasadniczo ucieka, to od razu odwagi przybywa. Rosjanie początkowo kapitulowali na potęgę, bo każdemu nacią od pietruszki wisiał komunistyczny raj, a na dodatek dość szybko pokazało się, jakiej jakości jest kadra dowódcza. Potem, gdy Niemcy na zdobytych terenach pokazali już do czego są zdolni, gdy wyszło, że Hitler nie jest w niczym lepszy od Stalina (ale Stalin chociaż swój i znany), gdy wreszcie postawiono za pierwszym milionem wojska drugi milion, który zajmował się jedynie pilnowaniem owych pierwszych, to i animuszu przybyło i ludzie zaraz byli bardziej skłonni do poświęceń. Polscy żołnierze w 1939 raz błyszczeli ogromnym poświęceniem, a innym razem rzucali karabin w krzaki na widok jednego czołgu, choćby polskiego. To zależy od całej masy czynników, a nie tylko od jakichś wrodzonych cech narodowych. Ok, są przypadki skrajne, bo np. o postawie żołnierzy japońskich decydowało zupełnie inne wychowanie i ogólne uwarunkowania kulturowe które sprawiały, że los jednostki był zawsze podporządkowany losowi grupy, a nie wywiązanie się z obowiązku było hańbą najwyższą. Francuzi? Nie brak było świetnych oddziałów we Francji (zwłaszcza górskie), ale zrobiły swoje doświadczenia wyniesione z IWW i polityka prowadzona w dwudziestoleciu (pierwsze państwo opiekuńcze, doktryna defensywna itp.). Włochom też nie ma co się dziwić. Za rządów Mussoliniego było im najzwyczajniej w świecie dobrze, a jak jest dobrze, to szkoda umierać, zwłaszcza w imię jakichś wodzowskich mrzonek o potędze. Lepiej jeść cytrusy, leżeć na plaży i podziwiać dziewczyny. To nigdy nie był naród tak zdyscyplinowany jak np. Niemcy. Także nie ma co generalizować i uogólniać.
S!
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 15/05/2009, 21:36 Quote Post

QUOTE(adso74 @ 15/05/2009, 21:28)
To nigdy nie był naród tak zdyscyplinowany jak np. Niemcy. Także nie ma co generalizować i uogólniać.
S!
*


Ależ właśnie to robisz:
Jaki naród (państwo) taka jego armia.
Nie dziwi zatem, ze wychowane w pruskiej dyscyplinie społeczeństwo ofiarowało dobrych żołnierzy.
Matuszka Rasija dała rekruta odpornego na trudy, bo - wydelikaconych była garstka, która i tak nie poszła w kamasze.
Najinteligentniejsi byli Yankesi; Tutaj też nie ma "winy" bez przyczyny.
Wychowani w drapieżnym kapitaliźmie byli zmuszeni do główkowania i znajdowania optymalnych rozwiązań.
Japończycy - Tradycje samurajskie, wyższość interesu grupowego nad indywidualnym, specyficzny kodeks etyczny. W rezultacie mamy żołnierzy walecznych, a zarazem schematycznych w działaniu.
pzdr.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Przemyslav55
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 202
Nr użytkownika: 57.776

Stopień akademicki: brak
Zawód: uczen
 
 
post 23/09/2009, 21:15 Quote Post

Nie do końca zgadzam się z tą klasyfikacją,ponieważ całkowicie została pominięta Czerwona Armia, co już wcześniej było wyjaśnione, a z pewnością powinna się znależć wśród najbardziej wytrzymałych,bezwzględnych i też najlepszych armii tej wojny.Nazbyt wysoko zostali ocenieni Brytyjczycy, co jest zrozumiałe,pochodzeniem klasyfikujących. Poza tym wielu z oceniających musiało spotkać Gurków,których nie chcę obniżać odwagi ale z pewnością też nie powtórzyli osiągnieć z I Wojny Światowej.Na dodatek w tej klasyfikacji oddziały mieszane są uznane za dobrze zdyscyplinowane, a zawsze myślałem,że jest na odwrót,być może się mylę.Za to bardzo się cieszę,że w tej klasyfikacji na wysokich miejscach są Polacy.Według mnie dorównywali oni odwagą Japończykom i Gurkom,a w natarciu w końcowym etapie wojny byli lepsi od Niemców,czemu świadczą wypowiedzi niemieckich weteranów m.in. spod Monte Cassino.Moim zdaniem Polacy byli też odporniejsi na trudy wojny od Niemców i Brytyjczyków.
Pzdr.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Czarny Smok
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.283
Nr użytkownika: 51.589

Zawód: BANITA
 
 
post 23/09/2009, 21:22 Quote Post

Finowie są dla mnie najlepszymi żołnierzami II wojny światowej, na czele z "Białą Śmiercią", czyli Simo Hayhą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Shymóś
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 61.959

 
 
post 7/01/2010, 12:41 Quote Post

Polaków ja bym dał w pierwszej kolejności w wyszkoleniu, odwadze razem z Japończykami oraz odporności na trudy wojny(żołnierze Anders), a wogole to nasi byli najlepszymi wojakami. Zakładm, że bierzemy pod uwagę smaego żołnierze bez sprzętu. Bo w tym jednak odstawaliśmy na początku wojny, ale dzięki pomocy aliantów stworzyliśmy dobrze wyposażoną armię, która pokazywała innym swoją olbrzymią wartość jak np. w czasie walk o Monte Cassino czy podaczas bitwy o Anglię.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
zgrywus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 266
Nr użytkownika: 33.149

Zawód: absolwent ;P
 
 
post 8/01/2010, 18:59 Quote Post

QUOTE
W Europie na plus US Army z pewnością zapisują się walki w Ardenach 101 i 82 DPD, zmuszonych bez zimowego sprzętu do walki temperaturze -10.


Nie no teraz to mnie zwaliło z nóg. Mumin 87 nie wiem czy pamiętasz, ale w grudniu 1941 cała armia niemiecka nie miała sprzętu zimowego i mimo to nadal trwała na posterunku przy bodajże -40. Więc co to jest 2 dywizje w stosunku do całego frontu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Wyrak
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 61.857

 
 
post 8/01/2010, 19:22 Quote Post

QUOTE(Mumin87 @ 15/05/2009, 8:20)
Jeśli chodzi o odporność na trudy wojenne to na dobrą notę zasługują również Amerykanie. Walka na Dalekim Wschodzie, w tropikalnych upałach, z egzotycznymi chorobami, sprzętem rdzewiejącym od wilgoci musiała być katorgą. W Europie na plus US Army z pewnością zapisują się walki w Ardenach 101 i 82 DPD, zmuszonych bez zimowego sprzętu do walki temperaturze -10.
*




QUOTE(zgrywus @ 8/01/2010, 11:59)
QUOTE
W Europie na plus US Army z pewnością zapisują się walki w Ardenach 101 i 82 DPD, zmuszonych bez zimowego sprzętu do walki temperaturze -10.


Nie no teraz to mnie zwaliło z nóg. Mumin 87 nie wiem czy pamiętasz, ale w grudniu 1941 cała armia niemiecka nie miała sprzętu zimowego i mimo to nadal trwała na posterunku przy bodajże -40. Więc co to jest 2 dywizja w stosunku do całego frontu.
*



No wlasnie, czy to ma byc jakis kiepski zart rolleyes.gif Wystarczy zestawic ten "wyczyn" z warunkami, w jakich walczyli Sowieci w wojnie zimowej i Niemcy i Sowieci na froncie wschodnim.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Andrea$
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.982
Nr użytkownika: 45.545

Zawód: student
 
 
post 12/03/2010, 0:21 Quote Post

Polacy stanowili dobrze wyszkoloną i wyekwipowaną armię? To chyba jakiś żart.
Wystarczy popatrzeć na kadry LWP, stany osobowe albo na ich wyposażenie, zwłaszcza II. Armii WP.
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
kalev
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 759
Nr użytkownika: 37.135

Stopień akademicki: miszcz
 
 
post 8/09/2012, 9:36 Quote Post

Zależy pod jakim kątem na to patrzeć:

1. Jeśli chodzi o morale, patriotyzm, poczucie walki w słusznej sprawie (na wszystkich frontach), za najlepszych uznałbym Polaków. Pod względem technicznym i organizacyjnym armia polska była średniakiem, choć nie tak słaba jak przedstawiała ją niemiecka propaganda.

2. Jeśli chodzi o skuteczność i mówiąc w przenośni "umiejętności zrobienia czołgu z gówna" (koktajle mołotowa) i umiejętności wyjścia z beznadziejnego położenia - zdecydowanie zwyciężą Finowie. Mieli najlepszych snajperów na świecie, umieli wykorzystać teren i nie znaleźli się pod żadną okupacją.

3. Pod względem technicznym i liczbą samolotów, czołgów i wyposażenia pancernego przez długi czas najlepiej stali Niemcy. Byli też najlepsi w natarciu (blitzkrieg) i odwrocie.

4. Biorąc pod uwagę osiągnięty cel najlepiej prezentuje się armia sowiecka, choć to byłą zgraja barbarzyńskich obdartusów, a większość dowódców stanowiły zideologizowane miernoty. Ich armia stałą się najliczniejsza i miała najwięcej sprzętu, choć jakościowo stała na bardzo niskim poziomie (wojna z Finlandią, czy atak Hitlera na ZSRR w 1941 roku)

5. Pod względem dyscypliny i fanatycznego zawzięcia wygrywają Japończycy

6. Najbardziej okrutni byli Niemcy, Sowieci i Japończycy, choć nie uznałbym tego za kategorię dobrego żołnierza. Niektóre inne nacje tez im niekoniecznie musiały ustępować (Ukraińcy i rzezie na Wołyniu), ale te narody działały na największa skalę.

7. Najwięksi leszcze - bezapelacyjnie w tej niechlubnej kategorii wygrywają Francuzi. Mieli najgorszą taktykę (zdziecinniała ideologia międzywojennych dowódców i chowania się za linią Maginota, którą Hitler "sprytnie" postanowił ominąć), tchórzostwo i brak morale (w 1940 roku im łatwiejsza bitwa była do wygrania, tym chętniej Francuzi się poddawali, a jedynym sukcesem byłą ewakuacja Dunkierki), brak zdyscyplinowania, niska skuteczność.

8. Nieudolność i niska skuteczność - w ofensywie najniższą skuteczność mieli chyba Włosi. W 1940 roku ponosili klęski z Grecją, a za większy sukces można uznać jedynie zajęcie Etiopii. W dodatku szybko zaczęli tracić terytoria na rzecz Aliantów.

9. Najmniejsze straty - Powiedziałbym że Amerykanie. Oczywiście był państwa, które ponosiły mniejsze, bo poddały się po paru godzinach jak Dania, ale generalnie Ameryka nie znalazła się ani pod okupacją, poziom życia jej obywateli się nie zmienił, a nawet wzrósł, bo rozwój przemysłu zbrojeniowego ograniczył bezrobocie. To była kwestia położenia geopolitycznego, a nie zasług żołnierzy, choć zasłużyli się po stronie Aliantów


Jakoś do żadnej kategorii nie mogę zaliczyć Brytyjczyków. Ich armia stał na całkiem dobrym poziomie technicznym, mieli dobrych żołnierzy (choć wiele zasług mieli w tym obcokrajowcy). Nie wyróżniali się niczym negatywnym, powiedziałbym że byli uniwersalni, ale w niczym najlepsi.

Klasyfikacja wymyślona przez S.O.E wymyślona została chyba po to, aby Angole i Amerykanie mogli sobie poprawić humor. Ani szczególnie odporni nie byli, ani wielkiej wyobraźni nie mieli, a tym bardziej nie byli bezwzględni (lol).

Ten post był edytowany przez kalev: 8/09/2012, 9:54
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Halsey42
 

Dauntless Wildcat Avenger
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.936
Nr użytkownika: 63.420

Tomasz Borówka
 
 
post 8/09/2012, 17:29 Quote Post

QUOTE(kalev @ 8/09/2012, 9:36)
Zależy pod jakim kątem na to patrzeć
*


Faktycznie, bo...

Polacy:
QUOTE(kalev @ 8/09/2012, 9:36)
morale, patriotyzm, poczucie walki w słusznej sprawie
*



Ale już Japończycy:
QUOTE(kalev @ 8/09/2012, 9:36)
fanatycznego zawzięcia
*


 
User is offline  PMMini Profile Post #45

5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej