Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Awanse szeregowcow
     
herbol
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 84
Nr użytkownika: 62.036

Adam Bomba
Zawód: Uczen
 
 
post 19/12/2017, 23:41 Quote Post

Czytając książki i oglądając filmy zauważyłem, że praktycznie w każdej armii szeregowy po przyznaniu awansu nosił naramienniki sierżanta. Dlaczego akurat sierżant a nie kapral? Tak samo zauważyłem, że w ogóle nikt nie posiadał jednej belki- starszy szeregowy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Hogar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 212
Nr użytkownika: 96.452

P K
Zawód: Analityk
 
 
post 20/12/2017, 11:32 Quote Post

A jakie książki i filmy (kilka przykładowych tytułów)?

Ja na przykład widzę różne, ale mam spaczoną spostrzegawczość i na przykład w armii USA dzięki tej tabelce (zakoszone z dws.org + gratis żołd):

user posted image

to na filmie trzeba naprawdę liczyć "strzałki" (a to co tłumacz mówi to inna bajka)





Ta "strzalka" to w j. angielskim chevron, w j. polskim: szewron
Moderator N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 20/12/2017, 14:07
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Jerzy M
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 137
Nr użytkownika: 74.117

Jerzy Morawiec
 
 
post 20/12/2017, 13:11 Quote Post

Chyba tylko w WP i w Armii Czerwonej kaprale mieli belki.



 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Razorblade1967
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.155
Nr użytkownika: 57.526

Zawód: emeryt
 
 
post 20/12/2017, 13:12 Quote Post

QUOTE(herbol @ 20/12/2017, 0:41)
Tak samo zauważyłem, że w ogóle nikt nie posiadał jednej belki- starszy szeregowy.

Bo "belka" jest charakterystyczna tylko dla niektórych armii i do tego niekoniecznie oznacza to samo... w armii francuskiej na ten przykład "belka" jest i była w czasie DWS charakterystyczna dla stopni oficerskich.

Polecam sobie przeanalizować te stronę - http://uniforminsignia.org/index.php - zawiera stopnie wielu armii (i nie tylko), zarówno historyczne, jak i współczesne.


 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
herbol
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 84
Nr użytkownika: 62.036

Adam Bomba
Zawód: Uczen
 
 
post 20/12/2017, 15:17 Quote Post

QUOTE(Jerzy M @ 20/12/2017, 13:11)
Chyba tylko w WP i w Armii Czerwonej kaprale mieli belki.
*



W US Army 2 belki to kapral.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Andrea$
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.982
Nr użytkownika: 45.545

Zawód: student
 
 
post 20/12/2017, 16:19 Quote Post

QUOTE
W US Army 2 belki to kapral.


To nie są ''belki'', tylko szewrony. Podobne mieli Brytyjczycy, tylko odwrócone.
Natomiast w kwestiach awansowania szeregowców w US Army - różnie z tym bywało. Nie zawsze awansowano ich od razu na sierżanta - jak już to w ekstremalnych przypadkach, jak w Hürtgenwald, gdzie zwyczajnie wytracono większość podoficerów i oficerów w walce. Zazwyczaj Private otrzymywał awans na PFC, albo na Corporal - i tu ścieżka awansu dość często się kończyła, bo duża część żołnierzy zostawała zabita/raniona/kontuzjowana i wycofywano ich z frontu. Ci, którzy przetrwali, mogli liczyć na szybsze awanse.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
herbol
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 84
Nr użytkownika: 62.036

Adam Bomba
Zawód: Uczen
 
 
post 20/12/2017, 18:09 Quote Post

Założyłem ten wątek po obejrzeniu Meine mutter und mein vater kiedy to Friedhelm Winter po zdobyciu jedzenia(menażki, termos) na koniec pierwszego odcinka jest szeregowym w drugim ma stopień sierżanta.

To samo tyczy się dokumentów a la "DISCOVERY" kiedy to w walkach w lesie Hurtgen porucznik kazał szeregowemu obejść okop wroga i go wyeliminować. On zaś na to, że to zadanie dla sierżanta.
(...) "No to właśnie nim zostaliście".




To samo tyczy się dokumentów a la "DISCOVERY" kiedy to w walkach w lesie Hurtgen porucznik kazał szeregowemu obejść okop wroga i go wyeliminować. On zaś na to, że to zadanie dla sierżanta.
(...) "No to właśnie nim zostaliście".


To wyglada na typowe "field promotion" czyli awans na polu walki. Andrea$ na pewno udzieli szczegolowej informacji o tego typu promocji - bo ja sie na tym nie znam.
Moderator N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 20/12/2017, 18:36
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Andrea$
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.982
Nr użytkownika: 45.545

Zawód: student
 
 
post 20/12/2017, 18:54 Quote Post

QUOTE
To wyglada na typowe "field promotion" czyli awans na polu walki. Andrea$ na pewno udzieli szczegolowej informacji o tego typu promocji - bo ja sie na tym nie znam.


W Hürtgenwald dość normalnym były szybkie awanse na polu walki, nazywa się to ''battlefield promotion'' i od 2009 roku funkcjonuje ponownie w siłach zbrojnych USA. Zazwyczaj podoficerowie nie mogli otrzymać stopnia oficerskiego, ale duże straty wśród oficerów wymusiły rewizję tego poglądu.

Na początku był tzw. ''System Breveta'', gdzie podoficerowie mogli zostać awansowani do stopnia oficerskiego, ale bez zwiększenia żołdu. Zarzucono go w 1917 r. na rzecz właśnie ''battlefield promotion''. W teorii awansu mógł udzielić dowolny oficer, ale zazwyczaj musiał to zrobić przełożony żołnierza. Normalnie awans zdobywa się po odbyciu kursu oficerskiego lub ''kandydata oficerskiego'' - chorążackiego, tudzież ukończeniu akademii wojskowej. Awans na polu walki z kolei zdobywało się nie za długość służby, a za wyniki na polu walki, zwłaszcza zachowanie w sytuacji niebezpiecznej, wykazanie inicjatywy i zachowanie zimnej krwi. Stopnie, na jakie awansowano to chorąży (US Navy/US Coast Guard), albo podporucznik.

System zdał egzamin podczas II WŚ, awansowano 25 tys. żołnierzy samej US Army. W raporcie dla Eisenhowera podkreślono, że jedynym kryterium, pozwalającym na nadanie awansu dla danego żołnierza, jest obserwowanie go podczas walki. Najsłynniejszym awansowanym na polu walki był Audie Murphy, kawaler Medalu Honoru (i wielu innych odznaczeń), awansowany ze stopnia sierżanta sztabowego do stopnia podporucznika.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.630
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 20/12/2017, 19:06 Quote Post

A co z takim gościem było po wojnie? Jakby nie chciał do cywila? Musiałby jakoś uzupełnić wykształcenie wojskowe czy to było coś w rodzaju naszego cz. w?
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Andrea$
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.982
Nr użytkownika: 45.545

Zawód: student
 
 
post 20/12/2017, 19:39 Quote Post

QUOTE
A co z takim gościem było po wojnie? Jakby nie chciał do cywila? Musiałby jakoś uzupełnić wykształcenie wojskowe czy to było coś w rodzaju naszego cz. w?


Ogółem szeregowcy i podoficerowie musieli ukończyć kursy. Obecnie mają na to 270 dni od powrotu do USA. Po II WŚ powinni byli iść na West Point, ale - skoro już podałem przykład Murphy'ego, to idźmy za ciosem - niekoniecznie musieli. Murphy nie wstąpił do akademii (przestraszył się egzaminu wstępnego) i został przeniesiony do ośrodka oficerów rezerwy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 21/12/2017, 0:22 Quote Post

Jest taka powieść o wojskowej karierze pewnego człowieka, według słowa wstępnego oparta na prawdziwych faktach (tak jak pamiętam). Według tego samego wstępu, ta książka służyła potem jako materiał dyskusyjny na amerykańskich akademiach wojskowych. Główny bohater zaczynał jako nocny recepcjonista w hotelu i określany był później mianem „night clerk”. Na końcu był generałem. Czy pamięta ktoś tytuł, autora i na czyim życiu było to oparte?
Jeszcze przed I WŚ, próbował wstąpić do West Point, ale to nie było zależne tylko od niego, bo potrzebował dwóch referencji i nie dostał się tam. Zaczynał więc jako szeregowy i na początku brał udział w konflikcie US z Meksykiem. Podczas I WŚ, w krótkim czasie, bo tam nie było wiele czasu, awansował do stopnia majora. Był to jednak awans określany jako wojenny i po wojnie, po powrocie do kraju, służył dalej, ale jego stopień był zredukowany bodajże do podporucznika (second leutenant).
Z innej powieści, tym razem brytyjskiej, pamiętam, że awanse wojenne były dość częste w II WŚ, ale one po wojnie nie znaczyły nic. Ci awansowani byli też traktowani z pewną pogardą przez zawodowych oficerów.

Ten post był edytowany przez Grapeshot: 21/12/2017, 0:44
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Razorblade1967
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.155
Nr użytkownika: 57.526

Zawód: emeryt
 
 
post 21/12/2017, 4:20 Quote Post

QUOTE(Jerzy M @ 20/12/2017, 14:11)
Chyba tylko w WP i w Armii Czerwonej kaprale mieli belki.
*


Ależ skąd... nie tylko. Pomijając fakt, że w Rosji/ZSRR to wcale takie proste nie jest (bo stopnie były zmienne w czasie i w czasie zmian ich państwowości wielokrotnie i na różne sposoby) to belki w formie prostej i na całą szerokość naramiennika (czyli bardzo podobne jak w WP i w okresie o którym rozmawiamy) to oznaczenia stopni kaprala np. w armiach Rumunii czy Węgier oraz np. w Hiszpanii (tam akurat trzy)... ale już w Portugalii takie dwie belki to porucznik.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej