|
|
Najgorszy dowódca II WS
|
|
|
|
QUOTE(MikoQba @ 31/05/2006, 13:54) QUOTE(iglak @ 31/05/2006, 13:26) A co myślicie o Budionnym , moim zdaniem był kiepski Budionny rzeczywiscie był kiepski(podobno był na wpół analfabetą). W środku II WŚ głosił poglad ze o zwycięstwie może zadecydowac kawaleria. Tylko ze nie miał pola zeby duzo napsuc. Tak wiec mozna go uznac za najgłupszego dowódce. A jesli sie weźmie ilosc zołnierzy którzy zgineli pod czyjms dowódctwem(co swiadczy o umiejętnościach dowodzacego) to wszystkich na głowe bije Żukow. Nie on jeden niestety... Jednak Budionny nie miał też najlepszych żołnierzy, a sam był podkomendnym sovieckiego dowództwa. Podobnie jak przy Woroszyłowie: "mierni, ale wierni". Mieli wykonywać zadania od komunistycznych dyktatorów a nie dobrze dowodzić. Pamiętajmy że dla Armii Czerwonej wojan klas nie zawieszała sie na czas wojny, a wręcz przeciwnie; straty własne były wliczone w bezwzględny koszt (a może zysk?) wojny. Nie zgadzam się jednak z opinią o Zukowie. Bez ątpienia był bardzo dobrym dowódcą wyznaczonym w podbramkowej sytuacji, tyle że miał trochę związane ręce, czy raczej odczuwał presję ze strony Stalina - w końcu to nie on był generalissimusem, był przy swoim panie tylko jak doradca, sztabowiec, musiał wykonywać polecenia. Za błąd mógłby zapłacić życiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mate21 @ 22/07/2006, 22:01)
A cóż to za herezje?! Prosiłbym użytkownika mate21 o wyjaśnienie czemu wybrał Klugego i Yamamoto na najgorszych dowódców.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(sabreman @ 22/07/2006, 23:12) Nie on jeden niestety... Jednak Budionny nie miał też najlepszych żołnierzy, a sam był podkomendnym sovieckiego dowództwa. Podobnie jak przy Woroszyłowie: "mierni, ale wierni".
Po swoich "osiągnięciach" w 1941r. zostali szybko odsunięci od dowodzenia wojskami. To że pozostali przy życiu i otrzymali jakieś drugorzędne stanowiska, a w 1945r. obok Stalina na trybunie Mauzoleum przyjmowali w Moskwie defiladę zwycięstwa wynikało z faktu, że zostali zachowani przez Stalina z racji swojej przeszłości w porewolucyjnej Rosji. Z podobnych powodów głową państwa radzieckiego pozostawał do śmierci "stary bolszewik" M. Kalinin. Stalin musiał pozostawić obok siebie kogoś, kto symbolizowałby ciągłość państwa i partii. Nie wszyscy mogli być "wrogami". Poza tym każda z tych 3 wymienionych wyżej postaci była mu całkowicie podporządkowana i nie miała wygórowanych aspiracji politycznych. Poza tym z Woroszyłowa był taki wojskowy jak z innego Marszałka i ministra obrony ZSRR N. Bułganina.
QUOTE(sabreman @ 22/07/2006, 23:12) Pamiętajmy że dla Armii Czerwonej wojan klas nie zawieszała sie na czas wojny, a wręcz przeciwnie; straty własne były wliczone w bezwzględny koszt (a może zysk?) wojny. tak jak w każdej armii straty własne wliczone były w koszt wojny; na pierwszej linii nie walczyli "wrogowie ludu"; oni tracili życie w innych miejscach.
QUOTE(sabreman @ 22/07/2006, 23:12) Nie zgadzam się jednak z opinią o Zukowie. Bez ątpienia był bardzo dobrym dowódcą wyznaczonym w podbramkowej sytuacji, tyle że miał trochę związane ręce, czy raczej odczuwał presję ze strony Stalina - w końcu to nie on był generalissimusem, był przy swoim panie tylko jak doradca, sztabowiec, musiał wykonywać polecenia. Za błąd mógłby zapłacić życiem. Stalin został generalissimusem już po zakończeniu II Wojny Światowej w Europie, a Żukow za swoje błędy w dowodzeniu, jakich podczas wojny z Niemcami nie uniknął, jak wiadomo życiem nie zapłacił.
|
|
|
|
|
|
|
|
Rómel stracił kontakt ze swoją armią Łódź. To było jakoś tak że przybombardowano mu sztab zmienił jego lokalizacje ale zostawił żandarma aby ewentualnych łączników od dywizji (radio diabli wzieli) odsyłał w nowe miejsce, ale żandarm sie samodzielnie ewakułował . Ale zarówno armią Łódź jak i potem Warszawa dowodził jako tako. Przy Dębie-Biernackim to wzorowy dowódca.
|
|
|
|
|
|
|
|
Rómel porzucił dowodzenie armii Łódż i udał się do Warszwy i z racji starszeństwa objął dowodzenie.Taka postawa jest naganna,wbrew przyjętym normom i dyscyplinie.
|
|
|
|
|
|
|
|
vo Kluge za klęskę w Normandii a Yamamoto za nie do końca udane uderzenie na Pearl Harbour
|
|
|
|
|
|
|
|
i jeszcze gen.Arthur Ernest Percival za obronę Singapuru
|
|
|
|
|
|
|
|
Śmigły - Rydz, za funkcjonowanie Naczelnego Dowództwa we wrześniu 1939.
Oczywiście generał Gamelin, chyba jeszcze nie wymieniony (a może go przeoczyłem?).
|
|
|
|
|
|
|
Szymeg
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 19.887 |
|
|
|
Krzesimir Montgomery |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Mysle że za bardzo polskich generałów za kampanię wrześniową nie należy obwiniać bo choć mieliśmy w Europie piątą co do wielkości armię to jednak nie była ona przystosowana do nowoczesnej wojny, której po prostu nie dało się wygrać,a jeżeli chodzi o jednego z najgorszych dowódców to postawiłbym na gen Frayberga za jego pomyłke, że w klasztorze Monte Cassino znajdują sie niemiccy obserwatorzy, no i tym samym niesłuszne jego zbombardowanie
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale o Zaopatrzenie mogli się postarać. Bo z Twojego postu wychodzi, że Mussolini był skąpcem, który nie dawał zaopatrzenia swoim wojskom On nie umiał go przydzielać, ale generałowie mieli nan iego jakiś wpływ? Nieprawdaż? [QUOTE]
Mogliby gdyby mieli odpowiednią ilość środków transportu i zajeli Maltę. Co do generałów to dużą rolę grały jak zwykle ambicje i hazard w końcu Albanie zajęli będąc jeszcze mniej przygotowani.
|
|
|
|
|
|
|
Yakubek
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 81 |
|
Nr użytkownika: 3.336 |
|
|
|
Stopień akademicki: Virtuti Militari |
|
Zawód: Gimnazjalista |
|
|
|
|
Pomimo jego innych sukcesów nominowałbym Bernarda Law Montgomery'ego za "przepiękną" porażkę w przez siebie zaplanowanej operacji Market Garden
|
|
|
|
|
|
|
Szymeg
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 19.887 |
|
|
|
Krzesimir Montgomery |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
QUOTE(Yakubek @ 29/07/2006, 12:54) Pomimo jego innych sukcesów nominowałbym Bernarda Law Montgomery'ego za "przepiękną" porażkę w przez siebie zaplanowanej operacji Market Garden I jeszcze za jego nieudolny plan zdobycia Caen
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Szymeg @ 29/07/2006, 12:56) QUOTE(Yakubek @ 29/07/2006, 12:54) Pomimo jego innych sukcesów nominowałbym Bernarda Law Montgomery'ego za "przepiękną" porażkę w przez siebie zaplanowanej operacji Market Garden I jeszcze za jego nieudolny plan zdobycia Caen i to że w afryce wszystko zrobili jego poprzednicy a on tylko "nacisnął guzik"
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Polak @ 27/07/2006, 10:56) Ale o Zaopatrzenie mogli się postarać. Nie mogli. Peloponez i Grecja odessały wszystko.
QUOTE(Polak @ 27/07/2006, 10:56) Bo z Twojego postu wychodzi, że Mussolini był skąpcem, który nie dawał zaopatrzenia swoim wojskom On nie umiał go przydzielać, ale generałowie mieli nan iego jakiś wpływ? Nieprawdaż? No właśnie nie. O ile u Niemców w zaopatrzeniu występował syndrom krótkiej kołdry, to Włosi mieli właściwie tylko skrawek ręcznika. I to podarty. Jednostki 10 A to były w dużej części elementy lokalnych kolonialnych garnizonów - ze wszystkimi tego konsekwencjami. Odsyłam na stronę 2 tego wątku.
QUOTE(Necrotrup) Gamelina A za co Gamelina, jeśli można wiedzieć.
|
|
|
|
|
|
|
antek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 12.577 |
|
|
|
|
|
|
Ja stawiam na Heinricha Himmlera jako dowodcy Grupy Armii Wisla i Adolfa Hitlera, ktorego decyzje wplynely na wynik wielu bitew.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|