Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
16 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najlepszy dowódca II WS
     
Wlad_II
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 79
Nr użytkownika: 356

 
 
post 27/12/2003, 13:29 Quote Post

Moim zdaniem von Paulus (nie jestem pewien czy to tak się pisze) ale był naprawdę geniuszem strategii i potrafił sobie poradzić z wieloma problemami. No oczywiści i Herkules **** kiedy wielki firer każe utrzymać pozycje, a wróg nas próbuje okrążyć
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
chrobry
 

Dziesięciotysięcznik
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 188
Nr użytkownika: 385

 
 
post 27/12/2003, 16:36 Quote Post

1.Rommel
2.Patton
3.Montgomery
4.Kutrzeba
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
SM-a
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 26
Nr użytkownika: 446

 
 
post 28/12/2003, 23:46 Quote Post

Dostosowujac sie do ogolnie przyjetych kryteriow....

1. Śmigły-Rydz
2. Komorowski-Bór
3. Fijałkowski-Młot
4. Major Hubal
5. Towarzysz Wiesław

Żukow-Koniew-Rokosowski do kupy z Mansteinem-Rundstedtem-Rommel'em i innymi McArthurami bledna.

Na serio - IMHO Bradley-Patton-Reszta dowodcow Amerykanskich w Europie to przyklady powojennej kreacji wizerunkow i masowej produkcji Hollywood'zkich filmow. Te chlopaczki ani razu nie mialy nawet okazji walczyc bez przewagi sil wlasnych.
Czy to znaczy ze poza Eisenhowerem Amerykanie to cieniasy?;-)
Nie... ale kto w Polsce zna ich dowodcow rejonu Pacyfiku... no, moze poza McArthurem? Przeciez o nich nie robiono filmow, jak o Pattonie.


PS. Mannerheim jednoznacznie .
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Wszechbor
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 97
Nr użytkownika: 568

 
 
post 4/02/2004, 18:23 Quote Post

Mam dwa stypy na najlepszego przywódcę w II WŚ. Jako nr 1 - Rommel- pokierował swoje wojska w pewnym momencie wojny do zwycięstwa mimo przewagi wroga i braku zaopatrzenia z przyczyn obiektywnych w Afryce. Następnie postawiłbym na Kutrzebę -pomimo słabego sprzętu, braku altylerii i lotnictwa wykonał zwrot zaczepny nad Bzurą opóżniając tym agonię Polski, dobry logistyk. Szkoda że zabrakło go na Zachodzie w późniejszych latach wojny...

Pozdrawiam biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 4/02/2004, 21:04 Quote Post

QUOTE
Następnie postawiłbym na Kutrzebę -pomimo słabego sprzętu, braku altylerii i lotnictwa wykonał zwrot zaczepny nad Bzurą opóżniając tym agonię Polski, dobry logistyk. Szkoda że zabrakło go na Zachodzie w późniejszych latach wojny...


Wiesz Olek, tu bym się przychylił do zdania kolegi SM-a..megalomania narodowa..w dodatku dowodzenie Kutrzeby w kampanii wrześnowej wcale nie jest oceniane specjalnie wysoko (przez historyków wojskowości).. niezłym, ale nie genialnym planom towarzyszła karygodna miękkość w dowodzeniu i podejmowaniu decyzji..był bardzo dobrym sztabowcem i średnim dowódcą liniowym. Myślę, że na większe laury zasługiwali Szylling, Sosnkowski i Thomee..
Ale Kampania Wrześniowa naprawdę nie jest "kuźnią" największych dowódców DWŚ...

Mój typ : Erich von Mainstein
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Ciubus
 

III ranga
***
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 256
Nr użytkownika: 582

 
 
post 25/02/2004, 22:41 Quote Post

Moim zdaniem nie można jednoznacznie podać jednego najlepszego dowódcy.....
Natomiast jest kilku o których można wspomnieć:
E. Rommel
G.Żukow
F.Guderian
Przy czym bardziej szalę przechylałbym na korzyść Żukowa.... potwierdził on swój talent Pod Chałchyn-Gol....

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 2/04/2010, 2:14
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 26/02/2004, 10:49 Quote Post

Mam coś specjalnego dla wszystkich miłośników talentu marszałka Żukowa tongue.gif - prawie zapomniana Operacja Mars (listopad -grudzień 1942)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Celt
 

po prostu Celt
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 959
Nr użytkownika: 328

 
 
post 26/02/2004, 12:24 Quote Post

Co do talentów Żukowa - nie ulegają one wątpliwości.
Corvinus wybacz że wykorzystam m.in Twoje źrodło; operacja Mars miała być przełową bitwą frontu wschodniego. Ażeby zamaskować głowny kierunek uderzenia wykonano atak w rejonie Stalingradu ; dopiero potem Żukow uderzył na froncie centralnym.
O ile Stalingrad był umiarkowanym sukcesem (mozna było zlikwidować całą GA Południe, gdyby siły rosyjskie poszly dalej , na Rostów - niestety "odwody" były uwiązane na froncie centralnym) to uderzenie w centrum zakończyło się masakrą żołnierzy radzieckich.
Kolejnym genialnym posunięciem Żukowa było wyslanie do walk o MIASTO BERLIN 2 armii pancernych. Gdyby Żukow był choćby średnim obserwatorem zauważyłby wiele wraków czolgow na ulicach Warszawy; a nikt madry widząc to, nie postąpił by identycznie. Przecież oczywiste jest, że w mieście czołg posuwa się za piechotą w dystansie co najmniej 100-150 m terenu oczyszczonego, będąc dla niej ruchomym wsparciem artyleryjskim.
Jeśli w w-wie ludzie uzbrojeni (generalnie) w butelki narobili tyle szkód to ile mogli narobić uzbrojeni w broń przeciwpacerną (ręczne granatniki) obrońcy Berlina?
Jeśli ktoś tego nie przewidział to nazwanie go inaczej niż durniem jest łagodnym określeniem. Jeśli wiedział- był zbrodniarzem !!!
O Guderianie wspomniałm wyżej; co do Rommla - uważam go za dowódce przeciętnego; nie był zlym dowodcą, ale i nie był geniuszem pola walki.
Za geniusza uważam natomiast A.Własowa - niestety względy natury politycznej (zdradzenie Stalina) spowodowały kolosalne zafalszowanie jego życiorysu, kariery wojskowej, oraz obdarowanie jego sukcesami jakie osiągnał dowodząc AC innych, przeważnie miernych dowódców.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
szczepan
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 692

 
 
post 2/03/2004, 2:08 Quote Post

Zapominacie chyba o Doenitzu. Gdyby dowodził od początku Kriegsmarine zatopiłby Wielką Brytanię... Montgomery nie bierze udziału w rankingu, według mnie. Co to za dowódca, który czeka na podjęcie działań do momentu, w którym ma 3-krotną przewagę w ludziach i sprzęcie? Cenię dowódców, którzy działali pod presją przeważających sił wroga, potrafiących sprawnie przeprowadzić odwrót i nadal być gotowym do kontrataku. dla mnie nr 1 to von Manstein, potem Rommel (trochę przereklamowany, ale mimo wszystko doskonały dowódca liniowy)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Fryderyk Wielki
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 191
Nr użytkownika: 700

£ukasz W...
Zawód: Student UW
 
 
post 5/03/2004, 14:22 Quote Post

Najlepsi dowódcy II Wojny Światowej według mnie:
1.Rommel
2.Manstein
3.Żukow
4.Guderian
5..Patton
6.Montgomerry
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
pio
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 735

 
 
post 18/03/2004, 11:04 Quote Post

A ja uważam, że najlepszym dowódcą był admirał Yamamoto Isoroku (właściwie Takano Isoroku). Był gorącym zwolennikiem użycia lotniskowców jako głównej siły floty i jak się okazało miał rację.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
Fryderyk Wielki
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 191
Nr użytkownika: 700

£ukasz W...
Zawód: Student UW
 
 
post 26/03/2004, 9:20 Quote Post

QUOTE(Fryderyk Wielki @ Mar 5 2004, 03:22 PM)
Najlepsi dowódcy II Wojny Światowej według mnie:
1.Rommel
2.Manstein
3.Żukow
4.Guderian
5.Patton
6..Montgomerry

Pomyłka!!!!!
Od dzisiaj mam nową listę najlepszych dowódców II wojny światowej. Oto i oni:
1.Rommel
2.Manstein
3.Yamamoto
4.Guderian
5.Żukow
6.Patton
7.Montgomerry
8.Kluge
9.Runstedt
10.Koniew
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Juri
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 777

 
 
post 27/03/2004, 14:37 Quote Post

Hmmm to i ja sie wypowiem smile.gif

Montgomery - jak dla mnie odpada, przypisluje mu sie wielkie zzwyciestwo nad Rommlem, a nie dosc ze mial PRZYTLACZAJACA przewage w sprzecie, to i linia obronna z, ktorej poprowadzono atak na Rommla, czyli operacja "Lightfoot", zostala wczesniej przygotowana przez poprzedniego glowno dowodzacego 8 Armii, Clouda Auchinlecka., ktory IMHO byl o niebo lepszy niz "Monty". Pozatym niezdecydowanie w atakach na cofajacego ie Rommla, ktore sam Lis Pustyni komentowal w listach do "najukochanszej Lu" jako wielki blad Anglikow. Darowal tym samym zycie wilu Niemcom i dawal czas na chocby 1-dniwe reorganizacje. A nie zdazylo sie to raz, czy dwa podczas odwrotu Rommla. Jak dla mnie Angielska wersja Żukowa.

Auchinleck - pomimo pelnienia roli glownodowodzacego 8 Armii, oddawal sfere taktyczna innym dowodca zajmowal sie glownie strategicznym aspektem, gdy przeja pelna kontrole nad jednostkami, po kleskach w walkach z DAK, Rommel, byl bardzo zaniepokjony, twierdzil, iz Auchinleck jest bardzo rzutkim oficerem, i ma dar reagowania na zmieniajace sie aspekty pola walki, nie jak inny oficerowie Angielscy, preferujacy nadal wojne obronna i wolne manewry.

Rommel - niewatpliwie najwiekszy dowodca II Wojny Światowej, niech za obrazowe porownianie posluzy chociarz takie "cuś" smile.gif Deutche Afrika
->KORPS<- vs 8 ->Armia<- . Genialny dowodca, regowal natychmiast na zmiany pola walki, narzuca mu sie ryzykanctwo, ale on sam mowil, iz ngdy nie ryzykowal na tyle by w razie porazki nie moc sie wycofac. Gdyby nie zlamanie maszyny szyfrujacej ENIGMA i m.in. plan ULTRA, ktory odczytywal szyfrogramy Rommla, oraz brak zaopatrzenia ( nie nalezy zapominac , iz dla Anglikow Afryka byla pierwszoplanowym teatrem dzialan, A Niemcy mieli wtedy swoj Front Wschodni), to niewatpliwe nad Kairem zalopotalaby swastyka. Zarzuca mu sie w wielu publikacjach uwielbienie dla orderow i medali, on sam powiedzial Hitlerowi, gdy nadano mu w Zelazny Krzyz Rycerski z Mieczami, Liscmi Debu i Brylantami, ze wolalby zamiast tego jedna dywizje Tygrysow w Afryce. Nie zmienia to jednak faktu, iz jest jedynym dowodca jaki w w obu wojnach zdobyl 2 najwyzsze odznaczenia wojenne - Pour Le Merit, tzw. blekitnego Maksa, oraz wspomniana wyzej wariacje Zelaznego Krzyza. Reprezentowal soba wszystkie cechy jakie powinien miec doskonaly dowodca, jako jeden z dwoch dowodcow ( drugim byl Guderian ) oponowal w sprawie traktowania Powstancow Warszawskich ( nie wiem jak sie o tym dowiedzial - nie pytajcie smile.gif ) i mial odwage wyjsc z Wilczego Szanca po klotni z Hitlerem, o warstwe strtegiczna planu. ) Oczywiscie Hitler zawolal go z powrotem. Moglbym tu jeszcze dlugo wymieniac, ale po co - Rommel i tak bedzie najwiekszy smile.gif

Patton - typowy Jankes smile.gif niestety moja wysoka o nim ocene zmniejsza fakt iz Amerykanie nie borykali sie nigdy z brakami sprzetu i ludzi, a w takich warunkach nie trudno o zwyciestwo. Niemniej jednak ten pierwotnie kawalerzysta, jest jednym z tworcow amerykanskich wojsk pancernych i od zawsze byl ich zwolennikiem, co w latach poprzedzajacych wojne nie bylo popularnym stanowiskiem. Optowal za stworzeniem dywizji pancernaj podobnie jak inny amerykanin Von Voorhis. Jego rajd przez Sycylie ( bodajze operacja "Husky" ) oraz nienawisc do Montyego smile.gif podwyzszaja moja o nim cene.

Zukow - hmmm, niewatpliwie Sztandar Propagandy Rosyjskiej, ikona genialnego dowodcy - komunisty, lecz niezapominajmy, iz nie liczyl sie z ludzmi, a to nie jest cecha wielkich dowodcow, wiec sam to juz zaniza ma ocene o nim. Niewatpliwie Stalingrad, byl przelomem, ale IMHO zadecydowalo tu wiele innych czynnikow, niezaleznych od Rosjan o ich zwyciestwie, choc mestwa im nie odmawiam. Jak dla mnie jest dobrym dowodca i niewatpliwie znawca "wojennego rzemiosla" ale do dzialu Wielcy Dowodcy, jego teczki bym nie wrzucil.

"Sepp" Dietrich - dowodca SS Liebestandardte Adolf Hitler, fanatyczny nazista, nie zmienia to jednak faktu, iz doskonaly dowodca, jego dywizja dzialala na Aliantow jak Gurkhowie na Falklandach na Argentynczykow, po prostu jak sie dowiedzieli sie ze maja walczyc z nimito czesto woleli sie wycofac. Doskonale wyszkolona i uzbrojona jednostka ( nie podlegala jak wszystkie inne TruppenAmt, w pozniejszych latach wojny SS mialy wlasne centra zaopatrzeniowe ) jak dla mnie awangarda sil pancernych.

Michael Wittman - hmmm, moze podciagne go pod kategorie Wielki Dowodca Czolgu smile.gif po dzis dzien najwieksza liczba zniszczonych czolgow i dzial ppanc. Rozne sa statystyki ja najczesciej czytalem o 140 czolgow 145 ppanc. Zginal w czasie ataku mysliwca w swym Tygrysie o numerze 007 we Francji. Fanatyczny nazista, lecz doskonaly zolnierz potrafil strzelac w czasie ruchu czolgy ( nie mieli stbilizatorow wierzyczki ) oraz przesuwac czolg w miejscu - jedna gasienica w przod, druga w tyl - najmniejszy blad i zmienianie gasienicy wita. Akcja pod Villers - Bocage to jego arcydzielo, podobnie jak ilosc czolgow zniszczonych na Luku Kurskim.

Konkludujac - oczywiscie Rommel.

Jak sobie cos przypomne wyedytuje postai dopisze.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
eques
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 731

 
 
post 8/04/2004, 9:58 Quote Post

Józio Dietrich był b. słabym dowódcą. Co z tego, że jego wojska działały na wroga jak Ghurkowie. Przecież nikt nie pamięta dowódcy Ghurków. Jak napisał gen. Skibiński:"rzeźnik z zawodu i zamiłowania"
Gdy się dużo wie odechciewa się ferowania wyroków. Wszyscy coś elegancko skiepścili: Żukow , Manstein-Lewiński, Rommel, Patton...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Gasio
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 154
Nr użytkownika: 838

 
 
post 11/04/2004, 15:09 Quote Post

Nie ma co sie duzo rozwodzic Erwin Rommel byl jednym z najwybitniejszych dowodcow II wojny, ktory jednak przedwczesnie rozstal sie z polem walki.. Trzeba zauwazyc niewatpliwie fakt iz byl on gorliwym przeciwnikiem Hitlera jednak jego zaslugi bylo znaczace i dlatego byl on wazny dla Hitlera do czasu.. jak sie okazalo. Szkoda ze Pan Rommel swietny i oddany zolnierz tak skonczyl byl on dla mnie dobra postacia ( tych bylo nie wiele w niemieckim wojsku ) tejze wojny bo walczyl on sercem za sprawe a nie slepa ambicja jak inni dowodcy ktorzy robili wszystko zeby podlizac sie Hitlerowi ( oczywiscie nie tylko rommel przyjmowal taka postawe - takie male sprostowanie) dry.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

16 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej