Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wincenty Pstrowski
     
Arkadiusz92
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 512
Nr użytkownika: 68.403

Arkadiusz
Zawód: Student
 
 
post 17/01/2011, 1:45 Quote Post

Szukam informacji, a najlepiej źródeł na temat tego pana. Interesuje mnie przy okazji, czy możliwe było, by Pstrowski wyrabiał 250-300% normy. Ile wynosił czas pracy, tzw. dniówka?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
andfed
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 70.671

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 22/01/2011, 10:26 Quote Post

taki nasz własny stachanowiec, czyli inicjator współzawodnictwa pracy. Był górnikiem. Jak czytam w Leksykonie Historii XX w. Pstrowski 27 lipca 1947r. wymyślił hasło "Kto wyrąbie więcej węgla niż ja?". Trzeba było znaleźć jakieś uzasadnienie dla podwyższania norm, stąd tego typu akcje bardzo chętnie nagłaśniane przez ówczesne media.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Arkadiusz92
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 512
Nr użytkownika: 68.403

Arkadiusz
Zawód: Student
 
 
post 22/01/2011, 15:27 Quote Post

Jaki wymiar godzin to dniówka w latach '40?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 22/01/2011, 15:33 Quote Post

Dniówka to była osiem godzin, bo to było "osiągnięcie soclalne klasy robotniczej". Reszta to były nadgodziny lub "dobrowolna" praca w ramach czynu partyjnego.

Z tym wyrabianiem norm, to różnie bywało. Kombinowano na potęgę, jak przy wykonywaniu planu. Często takim stachanowcom zaliczano urobek innych.

Tu fragment wiki o Pstrowskim:

Ogłoszony został przez propagandę pierwszym polskim przodownikiem pracy. W wersji oficjalnej zmarł na białaczkę, a według innych relacji przyczyną zgonu mogło być usunięcie trzech zębów i następnie zbyt szybki powrót do pracy, co zaowocowało zakażeniem krwi.

Dla rządzących jego śmierć oznaczała przede wszystkim porażkę propagandową. Popularne wówczas powiedzonko głosiło, że jeśli chcesz iść na Sąd Boski, pracuj tak jak Wicek Pstrowski. Inne powiedzenie: Wincenty Pstrowski, górnik ubogi, przekroczył normę, wyciągnął nogi
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Arkadiusz92
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 512
Nr użytkownika: 68.403

Arkadiusz
Zawód: Student
 
 
post 22/01/2011, 15:35 Quote Post

Mam gdzieś fajne źródła o Pstrowskim. Muszę poszukać. Z tymi normami to był chyba pic na wodę. 260% normy, które Pstrowski wypracowywał to blisko 21h dziennie.


Zacytuje może fragment z Roszkowskiego: "Wychwalano przewodników pracy przekraczających normy o 300 czy nawet 400%".

Ten post był edytowany przez Arkadiusz92: 22/01/2011, 15:40
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Galvatron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 132
Nr użytkownika: 69.232

 
 
post 29/01/2011, 13:47 Quote Post

To nie do końca było tak, że jeden człowiek "przekraczał normę". Na fikcyjne rekordy wszelkiej maści stachanowców często musiały pracować całe brygady, a ludzie ci bywali znienawidzeni, bo tylko spijali śmietankę z ciężkiej pracy innych i powodowali zawyżanie "norm".
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
kunigas
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 712
Nr użytkownika: 55.341

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 29/01/2011, 18:24 Quote Post

O Pstrowskim utkwił mi w pamięci taki wierszyk :

Wincenty Pstrowski , górnik ubogi ,
wykonał normę , wyciągnął nogi.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
pawel76
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.142
Nr użytkownika: 51.860

 
 
post 30/01/2011, 17:33 Quote Post

QUOTE(kunigas @ 29/01/2011, 18:24)
O Pstrowskim utkwił mi w pamięci taki wierszyk :

Wincenty Pstrowski , górnik ubogi ,
wykonał normę , wyciągnął nogi.
*



Witam
Ja znam taką zagadkę:
Co to jest skrzyżowanie osła z mrówką? - Przodownik pracy.
Generalnie wyrabianie takich cudów ja 300-400% normy jest nierealne, bo albo normy są zaniżone albo ktoś robi na konto stachanowca.....
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
jeżozwierz
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Nr użytkownika: 70.761

Zawód: BANITA
 
 
post 30/01/2011, 20:47 Quote Post

Na Pstrowskiego należy patrzeć jako na pewien wzorzec osobowy. I w tym sensie nie odbiega on bynajmniej od wzorców dziś propagowanych: menadżerów, przedsiębiorców, bankierów (i tym podobnej zgrai burżuazyjnych szumowin).
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.266
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 30/01/2011, 20:54 Quote Post

Osobie Wincentego Pstrowskiego poświeca jeden z rozdziałów swojej nowej książki pt. "Trzecia strona medalu" Dariusz Baliszewski sugerując materialne motywy, jakie miały kierować Pstrowskim, do rzucenia hasła współzawodnictwa pracy (więcej na temat tej książki: "Trzecia strona medalu").
Ciekawa jest kwestia domniemanego konfliktu Wincentego Pstrowskiego z Edwardem Gierkiem datującego się od czasów ich wspólnej pracy w Belgii. Podczas jakiegoś oficjalnego spotkania w czasie swej krótkotrwałej kariery W. Pstrowski miał się głośno negatywnie wyrazić na temat osoby obecnego tam również Gierka. Echem tego konfliktu miała być w latach 70-tych "afera" dotycząca nakręconego o Pstrowskim filmu fabularnego "Kto da więcej co ja" (więcej na temat tego filmu: "Kto da więcej co ja"). Na ten temat powstał nawet niedawno spektakl Teatru Telewizji confused1.gif i ukazało się kilka artykułów w prasie. Ciekawe na ile ten domniemany konflikt i jego reperkusje są prawdą, a na ile to kolejna z rzekomo mających pokrycie w rzeczywistości "sensacyjek" z historii PRL, jakich ostatnimi laty nie brakuje. E. Gierek powrócił do Polski w 1948 r., w tym samym, w którym 18 kwietnia umarł W. Pstrowski. Okazji do spotkania w Polsce Ludowej nie mieli więc chyba wiele.

Ten post był edytowany przez Fuser: 30/01/2011, 21:07
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 30/01/2011, 21:20 Quote Post

QUOTE
i tym podobnej zgrai burżuazyjnych szumowin
Rozumiem, że zdaniem Kolegi burżuazyjne szumowiny to tacy, którzy mają dośc rozumu i umiejętności, by nie musieć zasuwać na łopacie i by wybić sie w inny sposób niż bohater niniejszego wątku?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
jeżozwierz
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Nr użytkownika: 70.761

Zawód: BANITA
 
 
post 31/01/2011, 12:47 Quote Post

QUOTE(andfed @ 22/01/2011, 10:26)
inicjator współzawodnictwa pracy.
*



Wtedy nazywano to współzawodnictwem, dziś - konkurowaniem. Wychodzi dokładnie na to samo. Można więc powiedzieć, że Pstrowski to taki prekursor obecnych pracoholików. Różnica taka, że swe siły (mimo wszystko) oddawał Polsce, a nie prywatnym korporacjom.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
alcesalces1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.681
Nr użytkownika: 19.375

Stopień akademicki: majster
Zawód: numerator
 
 
post 31/01/2011, 14:33 Quote Post

Jeżozwież ma rację. W dzisiejszej burżuazyjno-kapitalistycznej Polsce też są stachanowcy, normy wyrabiają i przekraczają rozliczni przedstawiciele handlowi i telemarketerzy... niejednokrotnie w sposób nieuczciwy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
artifakt
 

Zwycięzca Cyferaków 2008
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.821
Nr użytkownika: 36.218

Maciej Komar
Stopień akademicki: mgr
Zawód: KAM
 
 
post 31/01/2011, 14:39 Quote Post

QUOTE(Arkadiusz92 @ 22/01/2011, 15:35)
Mam gdzieś fajne źródła o Pstrowskim. Muszę poszukać. Z tymi normami to był chyba pic na wodę. 260% normy, które Pstrowski wypracowywał to blisko 21h dziennie.


Zacytuje może fragment z Roszkowskiego: "Wychwalano przewodników pracy przekraczających normy o 300 czy nawet 400%".
*



Ale to tak jak ze słynną trójką murarską. Wszystko sobie przygotowali i tak naprawdę do majster wyrabiał normę, a reszta zasuwała wokół niego.

http://murarski.salon24.pl/100931,sukces-t...kiej-holdy-1951

A tutaj krótki fragment z notki o Stachanowie:

Stachanow w nocy z 30/31 sierpnia 1935, podczas jednej zmiany, wykonał 1475% normy (tj. wydobył 102 m³ węgla). Praca na tej zmianie została wcześniej całkowicie przeorganizowana przez kierownictwo kopalni – Stachanow zamiast jednocześnie pozyskiwać węgiel i zabudowywać przodek dostał do pomocy przy obudowie przodka dodatkowych górników. Przygotowaniami pracy i Stachanowa zajmowali się organizator partyjny (przewodniczący podstawowej organizacji partyjnej) Konstantin Pietrow i sztygar Mikołaj Maszurow. Ponadto na wynik Stachanowa złożyły się: "pierwszeństwo" i "specjalne naliczanie urobku". Pierwsze z nich polegało na tym, że kolejka górnicza do wywożenia urobku i sprężone powietrze do napędu młota pneumatycznego były przeznaczone do prawie wyłącznego użytku Stachanowa (górnicy pracujący na innych przodkach byli bezczynni, ponieważ ich młoty prawie nie dostawały powietrza napędowego, jak również nikt nie wywoził ich urobku). Drugie natomiast polegało na tym, że cały urobek naliczano na konto Stachanowa zamiast podzielić go przez liczbę wszystkich górników zaangażowanych w pracę (zabudowujących przodek, obsługujących kompresor i kolejkę), jak należało obliczać przy zestawianiu z normą.

Ten post był edytowany przez artifakt: 31/01/2011, 14:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 31/01/2011, 14:43 Quote Post

QUOTE(jeżozwierz @ 31/01/2011, 12:47)
Różnica taka, że swe siły (mimo wszystko) oddawał Polsce, a nie prywatnym korporacjom.

Nie. Różnica jest taka, że dzisiejsi pracoholicy (jakoś robotników wśród nich nie uświadczysz rolleyes.gif ) dostają porządną kasę za swój pracoholizm, a Pstrowski guzik z tego miał. No, tyle, że rząd robotniczo-chłopski pogonił go za szybko do roboty i wywiązała się infekcja, w skutek której zmarł. Polska też miała guzik z jego urobku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej