|
|
Wincenty Pstrowski
|
|
|
|
Szukam informacji, a najlepiej źródeł na temat tego pana. Interesuje mnie przy okazji, czy możliwe było, by Pstrowski wyrabiał 250-300% normy. Ile wynosił czas pracy, tzw. dniówka?
|
|
|
|
|
|
|
andfed
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 70.671 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
taki nasz własny stachanowiec, czyli inicjator współzawodnictwa pracy. Był górnikiem. Jak czytam w Leksykonie Historii XX w. Pstrowski 27 lipca 1947r. wymyślił hasło "Kto wyrąbie więcej węgla niż ja?". Trzeba było znaleźć jakieś uzasadnienie dla podwyższania norm, stąd tego typu akcje bardzo chętnie nagłaśniane przez ówczesne media.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jaki wymiar godzin to dniówka w latach '40?
|
|
|
|
|
|
|
|
Dniówka to była osiem godzin, bo to było "osiągnięcie soclalne klasy robotniczej". Reszta to były nadgodziny lub "dobrowolna" praca w ramach czynu partyjnego.
Z tym wyrabianiem norm, to różnie bywało. Kombinowano na potęgę, jak przy wykonywaniu planu. Często takim stachanowcom zaliczano urobek innych.
Tu fragment wiki o Pstrowskim:
Ogłoszony został przez propagandę pierwszym polskim przodownikiem pracy. W wersji oficjalnej zmarł na białaczkę, a według innych relacji przyczyną zgonu mogło być usunięcie trzech zębów i następnie zbyt szybki powrót do pracy, co zaowocowało zakażeniem krwi.
Dla rządzących jego śmierć oznaczała przede wszystkim porażkę propagandową. Popularne wówczas powiedzonko głosiło, że jeśli chcesz iść na Sąd Boski, pracuj tak jak Wicek Pstrowski. Inne powiedzenie: Wincenty Pstrowski, górnik ubogi, przekroczył normę, wyciągnął nogi
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam gdzieś fajne źródła o Pstrowskim. Muszę poszukać. Z tymi normami to był chyba pic na wodę. 260% normy, które Pstrowski wypracowywał to blisko 21h dziennie.
Zacytuje może fragment z Roszkowskiego: "Wychwalano przewodników pracy przekraczających normy o 300 czy nawet 400%".
Ten post był edytowany przez Arkadiusz92: 22/01/2011, 15:40
|
|
|
|
|
|
|
|
To nie do końca było tak, że jeden człowiek "przekraczał normę". Na fikcyjne rekordy wszelkiej maści stachanowców często musiały pracować całe brygady, a ludzie ci bywali znienawidzeni, bo tylko spijali śmietankę z ciężkiej pracy innych i powodowali zawyżanie "norm".
|
|
|
|
|
|
|
|
O Pstrowskim utkwił mi w pamięci taki wierszyk :
Wincenty Pstrowski , górnik ubogi , wykonał normę , wyciągnął nogi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kunigas @ 29/01/2011, 18:24) O Pstrowskim utkwił mi w pamięci taki wierszyk : Wincenty Pstrowski , górnik ubogi , wykonał normę , wyciągnął nogi.
Witam Ja znam taką zagadkę: Co to jest skrzyżowanie osła z mrówką? - Przodownik pracy. Generalnie wyrabianie takich cudów ja 300-400% normy jest nierealne, bo albo normy są zaniżone albo ktoś robi na konto stachanowca.....
|
|
|
|
|
|
|
jeżozwierz
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 87 |
|
Nr użytkownika: 70.761 |
|
|
|
Zawód: BANITA |
|
|
|
|
Na Pstrowskiego należy patrzeć jako na pewien wzorzec osobowy. I w tym sensie nie odbiega on bynajmniej od wzorców dziś propagowanych: menadżerów, przedsiębiorców, bankierów (i tym podobnej zgrai burżuazyjnych szumowin).
|
|
|
|
|
|
|
|
Osobie Wincentego Pstrowskiego poświeca jeden z rozdziałów swojej nowej książki pt. "Trzecia strona medalu" Dariusz Baliszewski sugerując materialne motywy, jakie miały kierować Pstrowskim, do rzucenia hasła współzawodnictwa pracy (więcej na temat tej książki: "Trzecia strona medalu"). Ciekawa jest kwestia domniemanego konfliktu Wincentego Pstrowskiego z Edwardem Gierkiem datującego się od czasów ich wspólnej pracy w Belgii. Podczas jakiegoś oficjalnego spotkania w czasie swej krótkotrwałej kariery W. Pstrowski miał się głośno negatywnie wyrazić na temat osoby obecnego tam również Gierka. Echem tego konfliktu miała być w latach 70-tych "afera" dotycząca nakręconego o Pstrowskim filmu fabularnego "Kto da więcej co ja" (więcej na temat tego filmu: "Kto da więcej co ja"). Na ten temat powstał nawet niedawno spektakl Teatru Telewizji i ukazało się kilka artykułów w prasie. Ciekawe na ile ten domniemany konflikt i jego reperkusje są prawdą, a na ile to kolejna z rzekomo mających pokrycie w rzeczywistości "sensacyjek" z historii PRL, jakich ostatnimi laty nie brakuje. E. Gierek powrócił do Polski w 1948 r., w tym samym, w którym 18 kwietnia umarł W. Pstrowski. Okazji do spotkania w Polsce Ludowej nie mieli więc chyba wiele.
Ten post był edytowany przez Fuser: 30/01/2011, 21:07
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE i tym podobnej zgrai burżuazyjnych szumowin
Rozumiem, że zdaniem Kolegi burżuazyjne szumowiny to tacy, którzy mają dośc rozumu i umiejętności, by nie musieć zasuwać na łopacie i by wybić sie w inny sposób niż bohater niniejszego wątku?
|
|
|
|
|
|
|
jeżozwierz
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 87 |
|
Nr użytkownika: 70.761 |
|
|
|
Zawód: BANITA |
|
|
|
|
QUOTE(andfed @ 22/01/2011, 10:26) inicjator współzawodnictwa pracy.
Wtedy nazywano to współzawodnictwem, dziś - konkurowaniem. Wychodzi dokładnie na to samo. Można więc powiedzieć, że Pstrowski to taki prekursor obecnych pracoholików. Różnica taka, że swe siły (mimo wszystko) oddawał Polsce, a nie prywatnym korporacjom.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżozwież ma rację. W dzisiejszej burżuazyjno-kapitalistycznej Polsce też są stachanowcy, normy wyrabiają i przekraczają rozliczni przedstawiciele handlowi i telemarketerzy... niejednokrotnie w sposób nieuczciwy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arkadiusz92 @ 22/01/2011, 15:35) Mam gdzieś fajne źródła o Pstrowskim. Muszę poszukać. Z tymi normami to był chyba pic na wodę. 260% normy, które Pstrowski wypracowywał to blisko 21h dziennie. Zacytuje może fragment z Roszkowskiego: "Wychwalano przewodników pracy przekraczających normy o 300 czy nawet 400%".
Ale to tak jak ze słynną trójką murarską. Wszystko sobie przygotowali i tak naprawdę do majster wyrabiał normę, a reszta zasuwała wokół niego.
http://murarski.salon24.pl/100931,sukces-t...kiej-holdy-1951
A tutaj krótki fragment z notki o Stachanowie:
Stachanow w nocy z 30/31 sierpnia 1935, podczas jednej zmiany, wykonał 1475% normy (tj. wydobył 102 m³ węgla). Praca na tej zmianie została wcześniej całkowicie przeorganizowana przez kierownictwo kopalni – Stachanow zamiast jednocześnie pozyskiwać węgiel i zabudowywać przodek dostał do pomocy przy obudowie przodka dodatkowych górników. Przygotowaniami pracy i Stachanowa zajmowali się organizator partyjny (przewodniczący podstawowej organizacji partyjnej) Konstantin Pietrow i sztygar Mikołaj Maszurow. Ponadto na wynik Stachanowa złożyły się: "pierwszeństwo" i "specjalne naliczanie urobku". Pierwsze z nich polegało na tym, że kolejka górnicza do wywożenia urobku i sprężone powietrze do napędu młota pneumatycznego były przeznaczone do prawie wyłącznego użytku Stachanowa (górnicy pracujący na innych przodkach byli bezczynni, ponieważ ich młoty prawie nie dostawały powietrza napędowego, jak również nikt nie wywoził ich urobku). Drugie natomiast polegało na tym, że cały urobek naliczano na konto Stachanowa zamiast podzielić go przez liczbę wszystkich górników zaangażowanych w pracę (zabudowujących przodek, obsługujących kompresor i kolejkę), jak należało obliczać przy zestawianiu z normą.
Ten post był edytowany przez artifakt: 31/01/2011, 14:49
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jeżozwierz @ 31/01/2011, 12:47) Różnica taka, że swe siły (mimo wszystko) oddawał Polsce, a nie prywatnym korporacjom.
Nie. Różnica jest taka, że dzisiejsi pracoholicy (jakoś robotników wśród nich nie uświadczysz ) dostają porządną kasę za swój pracoholizm, a Pstrowski guzik z tego miał. No, tyle, że rząd robotniczo-chłopski pogonił go za szybko do roboty i wywiązała się infekcja, w skutek której zmarł. Polska też miała guzik z jego urobku.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|