|
|
Adolf Pilch ps. Gora, Dolina, Czy wspolpracowal z Niemcami ?
|
|
|
|
Dlaczego odmawial uczestnictwa w akcji "Ostra Brama"? Kto dostarczal mu amunicje ,zywnosc i bron itd.? Jak pokonal tak wielka odleglosc bez strat? Jak sforsowal Wisle i przedostal sie do Kampinosu (mimo obstawy mostow) ? Kim byli jego zolnierze? Skad mieli przedwojenne polskie mundury? Co wiecie ogolnie na temat jego niezwyklego zgrupowania.
Ten post był edytowany przez Arheim: 3/10/2011, 20:28
|
|
|
|
|
|
|
|
Taktycznie i okresowo w 1944-tak współpracował przeciwko partyzantce sowieckiej z którą był w krwawym konflikcie . I taki np Korab-Żebryk czy Banasikowski piszą o tym(okresowej współpracy Pilcha z Niemcami kontra Sowietom) wystarczająco dobitnie. Pilch Odmawiał udziału w "Burzy" bo nie podporzadkował się nowej komendzie podokręgu która chciała go zdjąć i zamierzał maszerować na zachód.Broń i amunicję dostarczali mu wiosną 1944 Niemcy i to w sporych ilościach.Pokonał taką odegłość bez strat bo szedł z oficerem policji niemieckiej i niemieckimi żandarmami.Jego żołnierze byli w większości chłopami z Nowogródczyzny.
Ten post był edytowany przez wolf2: 4/10/2011, 14:13
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Pokonał taką odegłość bez strat bo szedł z oficerem policji niemieckiej i niemieckimi żandarmami. Kiedys sie tym interesowalem, ale o takiej ciekawostce to mi nie wiadomo. Z jakiej to publikacji?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ślaski pisze o żandarmach niemieckich co potwierdzają nb. meldunki AK z trasy przemarszu "Góry"-"Doliny". Inny z autorów (nazwiska nie pomnę)też o wymienionym z nazwiska poruczniku policji niemieckiej. Ciekawostce? Wierzysz że Pilch z kilkusetosobowym oddziałem setki kilometrów bez żadnych walk z Niemcami przebył cudownym zrządzeniem losu ,ot tak przechodził mosty a cekaemy i inną broń oraz zaopatrzenie miesiącami dostawał od Niemców tylko "na piękne oczy"? Nb.Korab-Żebryk (sam b.oficer wileńskiej AK i uczestnik "Ostrej Bramy" napomyka coś w "Operacja Wileńska AK" i o kontakcie Pilcha z lokalnym,kresowym Gestapo i przytacza ciekawe kawałki z rozkazów nowego dowództwa okręgu odnosząc je właśnie do postawy Pilcha.
A co do pytania otwierajacego ten wątek-tak porucznik Pilch okresowo (przez kilka miesięcy) pod okiem ówczesnego dowódcy okręgu Janusza Szlaskiego "Prawdzica"-Szulca(nb.też ciekawej i kontrowersyjnej postaci-faceta który rozwalił kiedyś oficera "Wachlarza"(czyli pionu tejże AK) gdyż uwazał że transportów niemieckich idących na wschód nie wolno atakować a przynajmniej nie w jego okręgu )okresowo współdziałał z Niemcami w walkach z Sowietami,był przez nich dozbrajany i zaopatrywany ale latem 1944 definitywnie zerwał to współdziałanie.Niemniej jego niejasna sytuacja i status ,jego płacze przed dowódcą Kampinosu kapitanem "Szymonem " Krzyczkowskim "Mnie rozstrzelajcie ale ludzie niewinni" prawdopodobnie miały negatywny wpływ i na jego postawę w Kampinosie,na zmniejszenie ofensywności. W związku z dość pasywną postawą i niepełnym wypełnianiem rozkazów sądem groził mu pisemnie w sierpniu nie kto inny jak generał Komorowski.
Ten post był edytowany przez wolf2: 5/10/2011, 13:53
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE zaopatrzenie miesiącami dostawał od Niemców tylko "na piękne oczy"?
O tym to pisze sam Pilch ("partynci trzej puszcz"), ale o zandarmach to nie przypominam sobie.
QUOTE Ślaski pisze o żandarmach niemieckich co potwierdzają nb. meldunki AK z trasy przemarszu "Góry"-"Doliny". W ktorej publikacji? Mam jego "wykletych", ale z 1996 roku, wydanie z 2004 jest zdaje sie duzo rozszerzone, ale to i tak i nie ta ksiazka.?
QUOTE Wierzysz że Pilch z kilkusetosobowym oddziałem setki kilometrów bez żadnych walk z Niemcami przebył cudownym zrządzeniem losu ,ot tak przechodził mosty
O przekroczeniu mostu to cos bylo, ale nie pamietam, w domu spojrze.
|
|
|
|
|
|
|
|
A co miał Pilch napisać -że nie opatrzność boska a żandarmi niemieccy go prowadzili z Nowogródczyzny a on wytrwale i konsekwentnie uchylał się od podporządkowania/spotkania nowej komendzie podokręgu Nowogrodzkiego bo w najlepszym dla niego razie oznaczałoby to pozbawienie go dowództwa oddziału ? Ślaski oględnie pisał w Polsce walczącej.Jeszcze ciekawiej pisał Korab-Żebryk w "operacji wileńskiej AK".Nb. Korab Żebryk napomyka coś i o kontakcie z Gestapo Pilcha.
Ten post był edytowany przez wolf2: 5/10/2011, 14:58
|
|
|
|
|
|
|
|
Przy ucieczce do W.Brytanii dziwne gdyby zrezygnowal z czyjejs pomocy .
Ten post był edytowany przez Arheim: 10/10/2011, 11:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Po dluzszej przerwie chcialbym zapytac czy są jeszcze znane poza ponizszymi jakies meldunki AK na temat wedrowki Adolfa Pilcha do mostu na Wisle i Puszczy Kampinowsiej. Meldunek Komendanta Okregu Bialystok do KG z dnia 21.VII.44 i meldunek z Dziekanowa 25.VII.44;
http://www.info-pc.home.pl/whatfor/baza/biog_pilch.htm
|
|
|
|
|
|
|
|
Bitwa pod Jaktorowem , Ptaki Drapieżne
O taborach i nie tylko:
QUOTE Nawiecej wizji ,co zrobić z taborami, miał jeszcze kapitan Szymon Krzyczkowski , proponowal on , aby wozy pozostawić w lesie , zas na konie szyć juki, wzorem transportu w górach, i tak zabrać potrzebne rzeczy. Wozów pozostawić jakieś 25 % .Sam Dolina jego oficerowi oraz dowództwo kawalerii przywiązywało olbrzymiłą wage do taborów w ogóle . Dla nich nawet pusty wóz z koniem mógł się przydać.Na jednej z odpraw poćwiećeonej głównie temu tematowi sprawę zmniejszenia taborów rozłożył sam Dolina. Trzeba tu powiedzieć że uczestnictwo Doliny w odprawach miało cechy swoiste Dolina prawie nie zabierał głosu ,zdadwało się nawet , że myślami jest gdzie indziej . Włacnie wtedy , kiedy już wszyscy powiedzieli swoje na ten temat Dolina wywolany przez majora powiedział ze te tabory on przyprowadził ze wschodu przez wieleset kilometrów ze taborow było jeszcze więcej a teraz jest więcej wojska ,że przeprowadził je również przez dobrze strzeżony most w Nowym Dworze.To stwierdzenie urwało dalszą dyskusje
Kto czekał na kogo pod nasypem kolejowym w drodze do Puszczy Mariańskiej a dokładnie do wsi na skraju Puszczy Bolimowskiej,a nie do lasów swietokrzyskiech jak to opisuje wikipedia,Sęp adiutant Okonia: Ja dotarłem tam o godz. 10.Kiedy odnalazłem Okonia ,w pierwszych słowach zapytałem go , dlaczego tu się zatrzymaliśmy. Odpowiedział że pierwsza doszła tu kawaleria i "Dolina" ze swoimi wojskiem i tu czekając na pozostałe oddziały -zalegli.
A gdzie był dowódca "Dolina" ? Z jego książki można wywnioskować ,np.na stronie 218 że był w rejonie drogi Błonie -Sochaczew ,natomiast na stronie 230 pisze że stracił konia nad rzeczką Utratą, jednak to było dużo wcześniej.Co robił przez ten czas?Szedł,szedł i szedł pieszo ok. 20km i ostatecznie doszedł do torów o 10 godz.Mam pytanie dlaczego po utacie konia 20 km Dowódca idzie pieszo?? I nikt nie chce go zabrać,choć powinien nawet oddać mu konia jako dowódcy ,i żaden z jego kawalerzestów nawet go nie podwiózł wiedząc chyba że są okrązani przez wroga,a już gdy doszedł wreście do nasypu, partyzanci byli już całkowicie okrążeni i było za pożno na jakikolwiek manewr.
Ten post był edytowany przez Arheim: 1/10/2019, 13:44
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|