Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Pozdrowienia rycerskie, Jak się ze sobą witali i jak żegnali
     
Mateot
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 51.958

Mateusz Tomoaszewski
Zawód: student
 
 
post 29/12/2008, 9:48 Quote Post

Dręczy mnie jedna sprawa - może ktoś gdzieś czytał o tym - jak się witali i żegnali ze sobą rycerze, bo wydaje mi się, że chyba nie podawali sobie ręki, ani nie mówili siema i nara - ktoś wie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 29/12/2008, 10:20 Quote Post

mogli robić "niedzwiedzia" mocno się oklepując. Pod warunkiem wszak, że byli na piechotę i bez zbroi.

Przy spotkaniach konnych gestem było okazanie twarzy. Ruch dłoni odsłonięcia przyłbicy niczym natręctwo pozostał do dziś w formie salutowania (oczywiście w USA zupełnie bezsensu do gołej głowy - nie naśladować).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Mateot
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 51.958

Mateusz Tomoaszewski
Zawód: student
 
 
post 2/01/2009, 15:42 Quote Post

Okazanie twarzy powiadasz? - Brzmi mądrze ;] Dzięki.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
WracisławCzarny
 

Jednoosobowa Inwazja Barbarzyńców
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 733
Nr użytkownika: 5.644

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Technik obróbki wody
 
 
post 12/01/2009, 9:31 Quote Post

Nie wiem czemu "misie" i oklepywanie się w zbrojach miałoby być nierealne...

"Siema" to skrót od "jak się masz/miewasz", ale nie wiem jak stary to zwrot.
"Nara" to skrótowiec od "na razie" a zwrot to pewnie dosyć nowy, skoro już stara polska emigracja na wyspach uważa to za niewybaczalne kaleczenie polszczyzny.

Pytanie w temacie postawione trochę niejednoznacznie. To troche jakby spytać "jak witają się dwaj politycy?" Bo o jakich rycerzy i jaką sytuację chodzi? O równym statusie czy stoi jedne nad drugim w jakiejś hierarchii? Znają się dobrze czy widzą po raz pierwszy? Są serdecznymi przyjaciółmi czy nie przepadają za sobą? Natrafiają na siebie przypadkiem czy to umówione spotkanie? Dzieje się to w przydrożnej gospodzie czy podczas dyplomatycznego spotkania? Czy ktoś ich widzi czy są sami?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Rauss
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 587
Nr użytkownika: 44.426

Adam
Stopień akademicki: magister
 
 
post 12/01/2009, 15:05 Quote Post

Popieram Wrocisława. Zależy od tego, kto pozdrawiał/witał kogo. Gdzie również, bo od tego zależała forma. Będąc biednym rycerzem raczej nie wyobrażam sobie "niedźwiedzia" z królem podczas audiencji, albo sztywnego ukłonu w stronę kumpla, z którym zamierzam się narzłopać w karczmie.

Z tego co mi wiadomo, to się sobie nawzajem kłaniali. Jak nisko kto komu to już pewnie od pozycji obu "rycerzy" zależało. Książę do zwykłego rycerza pewnikiem tylko główką skinął, vice wersa dostając odkłon aż do ziemi. Na koniu niemal na pewno pozdrawiali się uniesieniem ręki.W końcu ciężko zrobić "niedźwiedzia"(który również jak się zdaje był wylewniejszą niż ukłon formą przywitania) Uniesienie zasłony i odsłonięcie twarzy (będąc w rynsztunku) świadczyło o braku intencji do walki, czyli chęci rozmowy. Niekoniecznie świadczyło o szacunku, czy chęci pozdrowienia kogokolwiek.
Wątpię, czy podawali sobie ręce. To raczej gest kupców, "przybijających ubity interes" ale jakieś nieformalne formy uścisku dłoni również mogły istnieć.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
metafizyk
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 157
Nr użytkownika: 52.859

andrzej
Zawód: niskoplatny
 
 
post 17/01/2009, 17:12 Quote Post

[quote=Rauss,12/01/2009, 15:05]
Popieram Wrocisława. Zależy od tego, kto pozdrawiał/witał kogo. Gdzie również, bo od tego zależała forma. Będąc biednym rycerzem raczej nie wyobrażam sobie "niedźwiedzia" z królem podczas audiencji, albo sztywnego ukłonu w stronę kumpla, z którym zamierzam się narzłopać w karczmie.

Z tego co mi wiadomo, to się sobie nawzajem kłaniali. Jak nisko kto komu to już pewnie od pozycji obu "rycerzy" zależało. Książę do zwykłego rycerza pewnikiem tylko główką skinął, vice wersa dostając odkłon aż do ziemi. Na koniu niemal na pewno pozdrawiali się uniesieniem ręki.W końcu ciężko zrobić "niedźwiedzia"(który również jak się zdaje był wylewniejszą niż ukłon formą przywitania) Uniesienie zasłony i odsłonięcie twarzy (będąc w rynsztunku) świadczyło o braku intencji do walki, czyli chęci rozmowy. Niekoniecznie świadczyło o szacunku, czy chęci pozdrowienia kogokolwiek.
Wątpię, czy podawali sobie ręce. To raczej gest kupców, "przybijających ubity interes" ale jakieś nieformalne formy uścisku dłoni również mogły istnieć.
*

Rycerze to sie witali jak wszyscy normalni ludzie i zależało to od stopnia zażyłości. Podanie ręki, czy tez jej przybicie było stałym elementem kultury zycia codziennego. Bardzo często tak kończono transakcje kupna sprzedaży ziemi, która jak wiadomo w Polsce handlowali prawie wyłącznie rycerze, czyli szlachta. Na codzień rycerze to byli zwykli ludzie i źródła masowe, czyli księgi sądowe późnego średniowiecza odzieraja ich z nimbu zakutych w zbroje, ponurych samotników, wielbiących swe kobiety wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
krz_w1
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 17.005

Krzyszrof Wiatr
Zawód: iluzjonista, uczen
 
 
post 1/04/2009, 20:39 Quote Post

Gdy się spotykali na trakcie witali się cytatami z biblii albo fragmentami modlitwy.
Np.
Jeden mówił:
Kto uwierzy będzie zbawiony (MK 16;15-16)
Drugi odpowiadał:
Kto wypełnia wolę bożą ten trwa na wieki (1. list św Jana 20;17)
Maiło to taką zaletę, że wiedzieli, że rozmawiają z chrześcijanami czyli ludźmi prawymi. Było to już jakąś podstawą do obdarzenia nieznajomego zaufaniem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.533
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 2/04/2009, 5:42 Quote Post

QUOTE
Maiło to taką zaletę, że wiedzieli, że rozmawiają z chrześcijanami czyli ludźmi prawymi. Było to już jakąś podstawą do obdarzenia nieznajomego zaufaniem.
A kogo jak nie chrześcijanina mozna było spodziewać się np w środku Rzeszy? No i z tym zaufaniem raczej bym nie przesadzał, bracia w wierze dośc ochoczo i regularnie mordowali się i łupili.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Rauss
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 587
Nr użytkownika: 44.426

Adam
Stopień akademicki: magister
 
 
post 2/04/2009, 8:43 Quote Post

QUOTE
A kogo jak nie chrześcijanina mozna było spodziewać się np w środku Rzeszy?
Np. Żyda? Sporo ich tam mieszkało.

QUOTE
No i z tym zaufaniem raczej bym nie przesadzał, bracia w wierze dośc ochoczo i regularnie mordowali się i łupili.

A tu się zgodzę.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.533
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 2/04/2009, 16:58 Quote Post

QUOTE
Np. Żyda? Sporo ich tam mieszkało.
ano racja, chodziło mi o sytuacje, kiedy np. strój czy wyposażenie pozwala zidentyfikować stan społeczny napotkanej osoby.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
krz_w1
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 17.005

Krzyszrof Wiatr
Zawód: iluzjonista, uczen
 
 
post 2/04/2009, 19:23 Quote Post

QUOTE(lancelot @ 2/04/2009, 6:42)
QUOTE
Maiło to taką zaletę, że wiedzieli, że rozmawiają z chrześcijanami czyli ludźmi prawymi. Było to już jakąś podstawą do obdarzenia nieznajomego zaufaniem.
A kogo jak nie chrześcijanina mozna było spodziewać się np w środku Rzeszy? No i z tym zaufaniem raczej bym nie przesadzał, bracia w wierze dośc ochoczo i regularnie mordowali się i łupili.
*



Kościół wciskał ciemnocie że żydzi zebijają ludzi, dzieci szczególnie i biorą na macę. Zgodzę się z Tobą, że ochoczo się mordowali i łupili, ale z dwojga złego lepiej podrózować z chrześcijaninem niż z innowiercą, albo heretykiem wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 3/04/2009, 16:36 Quote Post

Rycerstwo pozdrawalo sie poprzez uniesienie prawicy, pokazanie ze sie nie ma broni w reku,czyli ma sie dobre zamiary wobec napotkanego.Mysle ze "Niech bedzie pochwalony..." tez juz wowczas bylo w uzyciu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej