|
|
Ustawa/reforma Wilczka,
|
|
|
detros
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 12 |
|
Nr użytkownika: 23.416 |
|
|
|
Sebastian Miszczak |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Panowie krytycy trudno się tu z wami zgodzić. To, że w gospodarce mogą wystąpić patologie jest oczywiste. Ustawa była świetna dawała ogromną wolność. To dzięki niej Polska nie upadła wraz z upadkiem Państwowych molochów.Ludzie znajdowali zatrudnienie w małym biznesie. A ten radził sobie znakomicie. To dzięki tej ustawie powstały w Polsce firmy, które dzisiaj mogą się szczycić sukcesem międzynarodowym, które są już dużymi zakładami. Dzisiaj takie firmy powstać nie mogą bo wprowadzone bariery wejścia w rynek są zbyt wysokie. Nowe regulacje, nowe przepisy i prawo podatkowo powoduje, że duże dzisiaj firmy tworzone w latach wolności nie muszą obawiać się powstawania konkurencji. Patologie oczywiście się zdarzają zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał wykorzystać sytuację. Ale w wolne społeczeństwo musi zdawać sobie z tego sprawę. Nie ma urzędnika obrońcy, sam muszę sprawdzać co kupuję i jaką podpisuję umowę. Ale musimy też wiedzieć, że jak dużej wolności by nie wprowadzone to oszustwo jest w gospodarce zabronione. Dzisiaj pomimo milionów urzędników, stu tysięcy regulacji, kilkudziesięciu urzędów mających prawo kontroli dochodzi do afery amber gold, dochodzi do afer z nieświeżą żywnością w sklepach, a szynki jakie jemy już dawno nawet w połowie nie mają mięsa. Ludzie są jednak spokojni. Nie zagłębiają się w temat bo przecież to urzędnik jest za to odpowiedzialny. To on powinien dbać a nie ja. Ludzie podpisują umowę z amber gold bo przecież Państwo nie pozwoliłoby działać legalnie oszustom. Dlatego ludzie muszą mieć świadomość Państwo NIE CHRONI. Co do prawa podatkowego. Urzędnicy nie są tacy głupi, nie chodzi o to że nie nadążają, skomplikowane przepisy podatkowe to najprostsze droga do oszustw podatkowych, wyłudzeń i czerpania z tego materialnych korzyści. Na wniosek ZPP prokuratura potwierdziła, że wprowadzane w Polsce od lat 90 przez urzędników ministerstwa finansów zmiany w przepisach podatkowych są nielogiczne i mogą nosić znamiona przestępstwa. Wprowadzane zmiany w przepisach podatkowych sprzyjały grupom przestępczym, które wyłudzały miliony od skarbu państwa. Prokuratura nie wszczęła jednak postępowania zasłaniając się przedawnieniem. Nie jest groźny pojedynczy obywatel, który oszuka 100 klientów, a od następnych stu dostanie za to oszustwo w łeb, groźny jest system, który pozwala aby uprzywilejowana grupa oszukiwała cały naród. A taki system rezygnując z ustawy Wilczka sobie wyhodowaliśmy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Pisana przez praktyka, pisana przez osobę która naprawdę miała działalność gospodarczą a nie czytała o tym wilku w bajkach. Owszem, Wilczek był praktykiem. Tyle, że działalności biznesowej w dobie PRL-u. Na wolnym rynku sobie rady nie dał. Warto o tym pamiętać gdy powołuje się na jego "praktykę".
Dwa, chciałbym zwrócić uwagę, że jego reforma, aczkolwiek idąca w dobrym kierunku, dotyczyła tylko tzw. "prywatnej inicjatywy". Nie zrobił NIC w kierunku prywatyzacji (czy nawet przejścia zakładów państwowych na samorozliczenie) nie ruszył chorego systemu finansowego. Prada, to był PRL. Ale gdyby te kwestie chciał jednak ruszyć, to jego działania musiałyby wyglądać zdecydowanie inaczej. O tym też warto pamiętać.
QUOTE Dlatego ludzie muszą mieć świadomość Państwo NIE CHRONI. To nie tak. Państwo chroni, ale jednocześnie jesteśmy wolnymi ludźmi. Ponoszącymi odpowiedzialność za swe czyny. Jeżeli ktoś komuś obiecuje niebotyczne oprocentowanie wkładu, to ten ktoś powinien się zastanowić czy swe pieniądze ulokować na takich warunkach. Nieuczciwa działalność podlega ściganiu, poszkodowany jednak może swych roszczeń dochodzić na drodze cywilnoprawnej. Jak tu niby państwo ma "chronić"? Zwracać źle zainwestowaną kasę? Z czego? Z podatków? Wolne żarty! Wolność = odpowiedzialność. Im więcej wolności tym mniej bezpieczeństwa. to naturalne. Najbezpieczniejszym byłby ktoś zamknięty w celi na cztery spusty!
Ten post był edytowany przez Napoleon7: 15/04/2014, 16:46
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Dwa, chciałbym zwrócić uwagę, że jego reforma, aczkolwiek idąca w dobrym kierunku, dotyczyła tylko tzw. "prywatnej inicjatywy". Nie zrobił NIC w kierunku prywatyzacji (czy nawet przejścia zakładów państwowych na samorozliczenie) nie ruszył chorego systemu finansowego. Prada, to był PRL. Ale gdyby te kwestie chciał jednak ruszyć, to jego działania musiałyby wyglądać zdecydowanie inaczej. O tym też warto pamiętać. Ponieważ od tego były inne ustawy, a finalnie reforma Balcerowicza.
Ten post był edytowany przez misza88: 15/04/2014, 18:42
|
|
|
|
|
|
|
|
Taka informacja dotycząca ustawy Wilczka. Sama ustawa była pisana przez 3 prawników, żaden z nich nie żyje już. Jednym z nich był mój ojciec. Byli pracownikami biura prawnego URM. Tak więc ustawa nie powstawała w Ministerstwie Przemysłu, ale w urzędzie przy premierze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ustawa wilczka miala ulatwic uwlaszczanie majatku partyjnego. Takie chwilowe poluzowanie
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ponieważ od tego były inne ustawy, a finalnie reforma Balcerowicza. Nie mylmy podstawowych rzeczy!!! Wilczek reprezentował "inny świat" - PRL-owski. W zamyśle to co chciał zrobić miało być czymś w rodzaju drugiego NEP-u. Balcerowicz zmienił CAŁY system gospodarczy. Tego porównać się NIE DA.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Deefo @ 27/12/2013, 13:48) Jak ta ustawa wpłynęła na miejsca pracy?
Powstało 6mln nowych miejsc pracy. Więc dla mnie mogła ona być wytrychem elit PRL na przejęcie majątku państwowego. Pretensje mam tylko o to, że po tym uwłaszczeni, zaczęto tę ustawę ograniczać.
Tutaj artykuł: http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka...e-nie-na-dlugo/
QUOTE(rasterus @ 15/04/2014, 22:46) Taka informacja dotycząca ustawy Wilczka. Sama ustawa była pisana przez 3 prawników, żaden z nich nie żyje już. Jednym z nich był mój ojciec. Byli pracownikami biura prawnego URM. Tak więc ustawa nie powstawała w Ministerstwie Przemysłu, ale w urzędzie przy premierze.
W takim razie przyjmij w imieniu ojca wyrazy uznania za dobrą robotę. Szkoda jeno, że nie udało im się wpisać, iż przez 10 lat nie można tej ustawy ograniczać.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE biggrin.gif Nie mylmy podstawowych rzeczy!!! Wilczek reprezentował "inny świat" - PRL-owski. W zamyśle to co chciał zrobić miało być czymś w rodzaju drugiego NEP-u. Balcerowicz zmienił CAŁY system gospodarczy. Tego porównać się NIE DA. A czy ja to porównałem? Ustawa Wilczka po prostu miała inne zadanie. Dotyczyła prowadzenia działalności gospodarczej, nic ponadto. Natomiast za reformę finansów, reformę podatkową oraz walutową odpowiadał Plan Balcerowicza
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alcarcalimo @ 22/04/2014, 11:39) QUOTE(Deefo @ 27/12/2013, 13:48) Jak ta ustawa wpłynęła na miejsca pracy? Powstało 6mln nowych miejsc pracy. Więc dla mnie mogła ona być wytrychem elit PRL na przejęcie majątku państwowego. Pretensje mam tylko o to, że po tym uwłaszczeni, zaczęto tę ustawę ograniczać. Tutaj artykuł: http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka...e-nie-na-dlugo/QUOTE(rasterus @ 15/04/2014, 22:46) Taka informacja dotycząca ustawy Wilczka. Sama ustawa była pisana przez 3 prawników, żaden z nich nie żyje już. Jednym z nich był mój ojciec. Byli pracownikami biura prawnego URM. Tak więc ustawa nie powstawała w Ministerstwie Przemysłu, ale w urzędzie przy premierze. W takim razie przyjmij w imieniu ojca wyrazy uznania za dobrą robotę. Szkoda jeno, że nie udało im się wpisać, iż przez 10 lat nie można tej ustawy ograniczać.
Po 10 latach nie chcieli się przyznawać, że ją pisali, po tych wszystkich zmianach wprowadzonych. Uważali, że kolejne regulacje ją zepsuły.
|
|
|
|
|
|
|
|
Umarł bohater tego wątku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziś podali, że popełnił samobójstwo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Balto: Najlepsza, najsensowniejsza ustawa o działalności gospodarczej, jaka kiedykolwiek w tym kraju ujrzała światło dzienne. Pisana przez praktyka, (...) osobę, która prowadziła(mój przypis) działalność gospodarczą, a nie czytała o niej (mój przypis). Chciałbym by taka ustawa funkcjonowała obecnie. Po korektach nie mam nic do dodania do tej opinii.
QUOTE(rasterus @ 15/04/2014, 22:46) (...)Sama ustawa była pisana przez 3 prawników, żaden z nich nie żyje już. Jednym z nich był mój ojciec. Byli pracownikami biura prawnego URM. Tak więc ustawa nie powstawała w Ministerstwie Przemysłu, ale w urzędzie przy premierze. Bardzo spóźnione wyrazy współczucia z powodu śmierci Pana ojca. Łączę wyrazy uznania za ten współtworzony akt prawny.
Ten post był edytowany przez wettin: 28/08/2014, 10:38
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli ktoś zasługuje na pomnik za wprowadzenie wolności gospodarczej to właśnie Rakowski i Wilczek, nie zapominając o tych co pisali tekst ustawy. Ta ustawa dawała wolność a ludzie skorzystali z niej jak potrafili. Nigdzie w niej nie było napisane, że wolno kraść i oszukiwać. Inna sprawa, że ludzie prosili się żeby ich oszukać. Brak osobistej uczciwości i chęć dorobienia się bez pracy odbierała durniom resztki rozumu i stawali się ofiarami cwaniaków. Człowieka uczciwego trudno oszukać. On wie, że nie ma innej drogi zarabiania jak ciężka praca lub kradzież. Jeżeli ktoś mu proponował nagle odsetki sto razy większe niż gdzie indziej to oczywiste było, że proponował mu współudział w oszustwie. Jak się na to zgodził to był sam oszustem. A, że zapomniano go uprzedzić, iż przewidziano dla niego rolę ofiary to już inna sprawa. Uchylenie tej ustawy bo ludzie oszukują to tak jakby wytępić ludzkość bo ludzie żywi chorują. Lepiej ich leczyć.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ustawa Wilczka była niewątpliwie krokiem w dobrym kierunku ale są dla mnie zupełnie niezrozumiałe zachwyty na jej temat. Po pierwsze, zmieniała tylko cząstkę ówczesnej rzeczywistości. Co oznaczało, że nie może ona przynieść istotnej poprawy sytuacji gospodarczej. Owszem, uruchomiła prywatną inicjatywę (i za to jej twórcom chwała), ale w skali państwa nie zmieniła praktycznie nic. System bankowy, pieniężny, sytuacja zakładów państwowych i wiele innych rzeczy pozostało bez zmian. W tym kontekście była to zmiana bez mała kosmetyczna. Dwa, sam Wilczek, robiący karierę gospodarczą w czasach PRL, w warunkach wolnego rynku (z tego co się orientuję - proszę mnie wyprowadzić z błędu jeżeli się mylę) się nie sprawdził. Jak zresztą wielu innych przedsiębiorców PRL-owskich. Gdyż realia gospodarcze PRL-u były nieprzystające do wolnorynkowych. Jakkolwiek by na to nie patrzeć. Ustawa była krokiem dość istotnym i ważnym, zmieniała pewne realia, ale w sumie jej znaczenie było bardzo ograniczone. Bo nie załatwiała nawet dziesiątej części tego co powinna. Zaznaczam, że nie jest to jej krytyka. Tylko sprowadzenie jej znaczenia do poziomu do którego powinno zostać sprowadzone. Zaś pisanie o "wolności gospodarczej" w czasach PRL-u jest nieporozumieniem. Można ewentualnie pisać o ułatwieniach prowadzenia działalności gospodarczej, ale to nie ma nic wspólnego z "wolnością".
Ten post był edytowany przez Napoleon7: 25/11/2014, 18:43
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Napoleon7 @ 25/11/2014, 19:41) Ustawa Wilczka była niewątpliwie krokiem w dobrym kierunku ale są dla mnie zupełnie niezrozumiałe zachwyty na jej temat. Po pierwsze, zmieniała tylko cząstkę ówczesnej rzeczywistości. Co oznaczało, że nie może ona przynieść istotnej poprawy sytuacji gospodarczej. Owszem, uruchomiła prywatną inicjatywę (i za to jej twórcom chwała), ale w skali państwa nie zmieniła praktycznie nic. System bankowy, pieniężny, sytuacja zakładów państwowych i wiele innych rzeczy pozostało bez zmian. W tym kontekście była to zmiana bez mała kosmetyczna. Dwa, sam Wilczek, robiący karierę gospodarczą w czasach PRL, w warunkach wolnego rynku (z tego co się orientuję - proszę mnie wyprowadzić z błędu jeżeli się mylę) się nie sprawdził. Jak zresztą wielu innych przedsiębiorców PRL-owskich. Gdyż realia gospodarcze PRL-u były nieprzystające do wolnorynkowych. Jakkolwiek by na to nie patrzeć. Ustawa była krokiem dość istotnym i ważnym, zmieniała pewne realia, ale w sumie jej znaczenie było bardzo ograniczone. Bo nie załatwiała nawet dziesiątej części tego co powinna. Zaznaczam, że nie jest to jej krytyka. Tylko sprowadzenie jej znaczenia do poziomu do którego powinno zostać sprowadzone. Zaś pisanie o "wolności gospodarczej" w czasach PRL-u jest nieporozumieniem. Można ewentualnie pisać o ułatwieniach prowadzenia działalności gospodarczej, ale to nie ma nic wspólnego z "wolnością". Napoleonie, przez cały czas trwania tej dyskusji usiłujesz na siłę przeforsować swoje racje, choć myślę, że nie bardzo kojarzysz o co w tym wszystkim chodzi. Ustawa Wilczka w pierwszej kolejności dała mnóstwo bardzo wysoko opłacanych stanowisk pracy. Np. moja była żona zarabiała jako młodziutka krawcowa 2-3 razy więcej niż mój ojciec, który miał wypłaty znacznie powyżej średniej w tzw. gospodarce uspołecznionej, z 30- letnim stażem na dość wysokim stanowisku. Rozwój firm prywatnych wyraźnie oddziaływał też na dziury w zaopatrzeniu, oferując często towary wysokiej jakości. Taka wyliczanka może mieć kilka stron, ale po co? Nie rozumiem w ogóle co ma do ustawy kariera osobista Wilczka. Nie każdy sprawdza się w biznesie, choć w teorii jest mocny. Natomiast jeśli nie rozumiesz, że intencją Wilczka nie było rozwalenie systemu, tylko wzmocnienie go gospodarczo, to naprawdę nie da się wytłumaczyć i potrzeby, i korzyści, i w ogóle podstawowych założeń zaproponowanych przez niego w ustawie. Czy wszystko, co nie zmierzało bezpośrednio do obalenia systemu z gruntu było wtedy złe i musi być oceniane in minus?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|