Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Kino i telewizja _ Indiana Jones 5 i Harrison Ford

Napisany przez: Krzysztow 27/01/2018, 15:07

W 2020 roku ma sie pojawić na ekranach Indiana Jones 5 a w roli głównej Harrison Ford.
Stąd moje pytanie czy już nadszedł moment aby w roli Indiany Jonesa obsadzić kogoś
innego niż dotychczasowy odtwórca(75 lat) czy też Ford jeszcze spełni wymogi tej roli?
Kogo ewentualnie najchętniej w tej roli byście obsadzili?

Napisany przez: master86 27/01/2018, 15:13

Ford już ma swoje lata, ale... ciężko mi sobie wyobrazić kogoś innego w tej roli, pomimo tego, że już "Królestwo kryształowej czaszki" nie powalało... Przemawia przeze mnie wyłącznie sentyment wink.gif

Napisany przez: rsk1990 27/01/2018, 17:12

Indiana ma syna więc poszedł bym w tym kierunku a nie tworzył nowego Jonesa. Przecież to nie Bond.biggrin.gif No ja też sobie nie wyobrażam kogoś zamiast Forda...może Dogde albo Chevrolet.tongue.gifP

Napisany przez: emigrant 27/01/2018, 17:30

QUOTE(rsk1990 @ 27/01/2018, 17:12)
Indiana ma syna więc poszedł bym w tym kierunku a nie tworzył nowego Jonesa.
E, nie takie rzeczy przechodziły w Holyłodzi czy szerzej, w filmie.
W każdym razie uważam, że ze względu na wiek i wymagania roli, ocierałoby się to raczej o żenadę, coś jak Telle Savalas w kontynuacji Parszywej Dwunastki albo ( nieco mniej już, ale też wyraźnie naciągane)- Bruce Willis w Szklanej Pułapce z akcją w Moskwie.
No, chyba, że stworzyliby rolę dla niego w rodzaju takiej, jaką grał Connery w IJ 3, czyli Jones walczący bardziej mózgiem niż mięśniami.

Napisany przez: starscream 27/01/2018, 17:47

Obawiam się, że Indiana Jones skończy w 5tym filmie jak Han Solo w Przebudzeniu Mocy...
Och Wait... wink.gif

Napisany przez: Krzysztow 28/01/2018, 15:36

No właśnie czy z "odejściem" Harrisona nie zakończą się przygody Profesora? Troche szkoda by było ale z drugiej strony jeśli ktoś ma "kaleczyć serię"...

Napisany przez: Prawy Książę Sarmacji 28/01/2018, 16:18

Widziałbym właśnie Harrisona (do którego mam wielki sentyment) w roli mniej więcej Seana Conneryego, a syna Indiany (w tj roli Shia LeBeouf) jako właściwego bohatera.

Napisany przez: carantuhill 28/01/2018, 19:07

QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 28/01/2018, 17:18)
Widziałbym właśnie Harrisona (do którego mam wielki sentyment) w roli mniej więcej Seana Conneryego, a syna Indiany (w tj roli Shia LeBeouf) jako właściwego bohatera.
*



Można poeksperymentować z Seanem Flanery - mam do niego sentyment z Młodego Indy'ego, ale on też wiekowy.

Napisany przez: Krzysztof M. 29/01/2018, 10:04

Słusznie czy niesłusznie, ale Shia LeBeouf jest uważany za jednego z najbardziej irytujących, zmanierowanych i znienawidzonych aktorów Hollywoodu - osobiście nie widzę go jako bohatera tej franczyzy.
Moim zdaniem "Królestwo..." przybiło ostatecznie gwóźdź do trumny tej serii.

Napisany przez: ChochlikTW 31/01/2018, 22:50

No cóż. Nowy-stary Indiana już nie ucieknie przed toczącym się głazem. sad.gif Chyba, że zrobią to w konwencji, jak części ze Świętym Graalem. Nowy Indi pojawił się w Kryształowej Czaszce. Tylko, czy będzie już taki klimat. dry.gif

Napisany przez: rsk1990 1/02/2018, 13:52

Myślę, że z synem Indiany mogło by wypalić, jeśli Ford nadal by był w tym filmie. Tak offtopowo to w kwietniu wyjdzie TAXI 5 gdzie nie będzie już Sama Naceri. Coś czuje, że to szybki skok na kasę bo nawet jak się film uda to już nie to samo.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)