Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rola elit Wielkiej Emigracji
     
Martius
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 12.579

Zawód: student
 
 
post 23/03/2007, 21:58 Quote Post

Chciałbym się zapytać jakie były pozytywne i negatywne aspekty działalności polskich emigracyjnych elit intelektualnych? Z góry dzięki na odpowiedź.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 24/03/2007, 8:36 Quote Post

Co do pozytywnych:
- Adam Jerzy Czartoryski, przywódca Hotelu Lambert, utworzył Towarzystwo Historyczno-Literackie, współtworzył też Bibliotekę Polską w Paryżu.
- Na emigracji powstawało wiele dzieł literackich, jak i muzycznych - tworzyli Chopin, Mickiewicz, Słowacki

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
S.Sosabowski
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 337
Nr użytkownika: 18.209

 
 
post 24/03/2007, 9:06 Quote Post

QUOTE
Towarzystwo Historyczno-Literackie, współtworzył też Bibliotekę Polską w Paryżu.

Co ciekawe, obydwie instytucje istnieją do dzisiaj - o tym także możesz wspomnieć w odpowiedzi na pytanie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
TomekGeralt
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 135
Nr użytkownika: 25.379

Geralt z Rivii
Zawód: uczen
 
 
post 24/03/2007, 13:28 Quote Post

Tak ajk powiedział Over, tworzyli Chopin, Mickiewicz, Słowacki. Mickiewicz dodatkowo pchał się w politykę, tworzył legion, itp.

Główną instytucją rozwijającą ideologię i propagandę obozu księcia Czartoryskiego, ale i też w niejednym dobrze służącą interesom narodowym było Towarzystwo Literackie Polskie.
20 października 1836 roku powołano Wydział Historyczny za czele z J. U. Niemcewiczem,. Wydział ten rozwijał się dobrze i w 1851r. wyodrębnił się w osobne Towarzystwo Historyczne. Mniej żywotny okazał się utworzony w 1838r. Wydział Statystyczny. W 1854r. połączyły się ze sobą Towarzystwo Literackie i Historyczne w jedno Towarzystwo Historyczno- Literackie. W 1834r. powołano Towarzystwo Słowiańskie dla rozwijania współpracy z pobratymcami. Nie rozwinęło ono jednak większej działalności.
29 grudnia 1832r. powołano w Paryżu pod przewodnictwem księcia Adama Czartoryskiego Stowarzyszenie Naukowej Pomocy. Jego działalność była podporządkowana kierownictwu obozu konserwatywnego emigracji. 24 listopada założono Bibliotekę Polską.
(z mojego własnego opracowania).
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 26/03/2007, 0:28 Quote Post

Nikt nie wspomniał o negatywach. A trzeba zauważyć, że działalność Wielkiej Emigracji po powstaniu listopadowym to głównie zażarte podgryzanie się o to, kto jest winien jego klęsce. Działalność późniejsza to w gruncie rzeczy knucie na temat przyszłego powstania i kontakty z krajem przez emisariuszy. Działania przez rozbicie polityczne w łonie samej emigracji często mocno chaotyczne.

Klęska powstania krakowskiego po inspiracji właśnie Wielkiej Emigracji (TDP) można uznać za kres jej siły.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 16/11/2010, 23:39 Quote Post

Ja bym zwrócił uwagę na postać gen. Macieja Rybińskiego i jego Stronnictwo Wojskowe założone w 1842 roku. Chciał podporządkować polskich emigrantów sobie jako ostatniemu wodzowi naczelnemu. Miał swoje reprezentacje w Anglii, w Belgii, w Szwajcarii, Algierze, USA. Zamierzał utworzyć legion polski we Francji i podporządkować go królowi pruskiemu, co spotkało się z odmową. Odmówiły mu również władze Sardynii i W. Ks. Toskanii. Ze względów finansowych zrezygnowały z tworzenia legionów władze Wenecji i Rzeczypospolitej Rzymskiej. Nie zgodził się na objęcie służby w wojsku tureckim. W 1870 podczas wojny prusko-francuskiej zaproponował Francji utworzenie legionów polskich, co jednoznacznie odrzuciły władze francuskie .
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 17/11/2010, 21:46 Quote Post

Bardzo ciekawe informacje, bladego pojęcia nie miałem o takiej aktywności Rybińskiego na emigracji. Trochę mnie dziwi ta Wenecja - czyż nie wchodziła wówczas w skład Cesarstwa Austrii?

Swoją drogą Rybiński w 1870 miał 84 lata. Nie żebym podważał intelektualne możliwości osób po 80-tce, ale jednak żwawy staruszek !
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 18/11/2010, 0:15 Quote Post

Działalność Rybińskiego była rozłożona w czasie. Wenecja należała do Austrii, ale wraz z Wiosną Ludów doszło do wojny między Wenecko-austriackiej. Rybiński podobnie jak Dembiński szukał sposobów na utworzenie legionów polskich i ewentualną walkę o polskie cele. Myślę, że to miała być ich pewna forma rehabilitacji za ich poczynania w powstaniu listopadowym.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 20/11/2010, 20:43 Quote Post

QUOTE(mobydick1z @ 18/11/2010, 0:15)
Wenecja należała do Austrii, ale wraz z Wiosną Ludów doszło do wojny między Wenecko-austriackiej.

Jeżeli mamy porządkować walki zbrojne w kategoriach rewolucja - powstanie - wojna, to skoro Wenecja należała do Austrii, powinniśmy te walki określać jako powstanie, a nie wojnę wenecko-austriacką. Z kolei zdaje mi się, że ten konflikt pociągnął za sobą wojnę Sardynii (Piemontu, Sabaudii - chyba nie było drugiego takiego państwa, które było tak rozmaicie nazywane) z Austrią. Tam czołową rolę w armii sardyńskiej pełnił Chrzanowski ("genaral maggiore" - czy to naczelny wódz, nie mam pewności) i znany nam Ramorino, jako dowódca dywizji. Dla tego drugiego skończyło się to bodajże rozstrzelaniem.

W latach 1831-1871 nasi generałowie i wyżsi oficerowie stanowili dla wszelkich rewolucji, powstań i państw liberalnych ważny zasób kandydatów na dowódcze lub wysokie sztabowe stanowiska do wynajęcia. Jeśli mnie pamięć nie myli, takie funkcje przyjęli: Bem (Wiedeń, Węgry), Chrzanowski (Sardynia), Dembiński (Węgry), Kruszewski (Belgia), Lewiński (Belgia), Mierosławski (Badenia, Sycylia), Ramorino (Sardynia), Skrzynecki (Belgia), Sznajde (Palatynat).

Trudno się temu dziwić - przynajmniej w 1848/49 roku byli jedyni, którzy posiadali bojowe doświadczenie dowódcze.

Czy zawsze było to "w sprawie polskiej" - śmiem wątpić. Raczej było to poszukiwanie jakiegoś sposobu na życie. Co jednak w najmniejszym stopniu nie neguje ich patriotyzmu.

Z tego grona chyba jedynie Bem zyskał pamięć u nowych rodaków. Jego pomniki stoją w licznych węgierskich miastach.

Kiedyś (w 1978 roku) byłem w Belgii i chciałem sprawdzić, czy gospodarz (dwadzieścia kilka lat, wyższe wykształcenie) coś wie o Skrzyneckim, No cóż - nie wiedział nawet, że Belgia uzyskała niepodległość w 1830. Wydawało mu się, że jego państwo istnieje od średniowiecza.

Może to taka postawa jest słuszna? Może niepotrzebnie wciąż przeżuwamy tę historyczną papkę?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 21/11/2010, 9:23 Quote Post

Tak masz rację. Wojnę wenecko-austriacką swobodnie można nazwać powstaniem. Wymienione przez Ciebie postaci odegrały w Europie sporą rolę. Ostatecznie ciężko jest mi jasno stwierdzić co mogło nimi kierować. Rybiński organizując Stronnictwo Wojskowe zapewne chciał oddalić od siebie zarzuty stawiane mu jako ostatniemu wodzowi naczelnemu. Dembiński również musiał czuć się winny pewnych sprawek w powstaniu. Jak podkreśliłeś przeważała tu na pewno chęć znalezienia recepty na życie. Tylko jeden Jan Umiński otwarcie sprzeciwił się organizowaniu polskich legionów, walczących w interesie innych państw. Generał Umiński nie był w najlepszych stosunkach z Rybińskim, ponieważ ten pierwszy uznawał siebie za ostatniego legalnego wodza naczelnego powstania.
Specjalnie nie dziwi mnie reakcja tego Belga. W krajach, gdzie żyje się dostatnio i szczęśliwie społeczeństwo nie zawraca sobie takimi sprawami jak historia. To jest związane z formą rządów w danym państwie. W Polsce dąży się do tego samego modelu. Ludźmi zdebilałymi łatwej się rządzi, bo im można wcisnąć każdy kit. Takie społeczeństwo nie zadaje wielu pytań. Właśnie dlatego ruguje się historię ze szkół, bo ta nauka uczy myśleć i zadawać pytania co? jak? i dlaczego?

Ten post był edytowany przez mobydick1z: 21/11/2010, 9:33
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
alcesalces1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.681
Nr użytkownika: 19.375

Stopień akademicki: majster
Zawód: numerator
 
 
post 21/11/2010, 9:47 Quote Post

Moim zdaniem myśleć uczy matematyka, historia uczy ogłupiać.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 21/11/2010, 9:54 Quote Post

QUOTE(alcesalces1 @ 21/11/2010, 9:47)
Moim zdaniem myśleć uczy matematyka, historia uczy ogłupiać.
*


Matematyka w wydaniu polskich szkół uczy co najwyżej, jak skutecznie zniechęcić młodego człowieka uczenia się.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej