Markowa. No... na pierwszy rzut oka nic takiego, ale nie zdziwiłbym się gdyby tam wszytko kosztowało dwa razy tyle ile w polskich sklepach. Może to "wieś renomowanej marki"?
Niestety Markhof to było trochę trudno wymówić (Helwiga też, dlatego zostałą Albigowa, Helwygheshow - Albigowa)