Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Jesteś Wałęsą, Co robisz?
     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 30/01/2020, 15:33 Quote Post

Budzisz się, i odkrywasz że jest 5 czerwca 1989 r. a ty jesteś szefem NSZZ "Solidarność". Właśnie odbyły się "wybory kontraktowe". W następnych tygodniach staniesz się głównym rozgrywającym w polskiej polityce. Jakie decyzje byś podjął?

Ten post był edytowany przez Pimli: 30/01/2020, 15:34
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
force
 

Preacher
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.809
Nr użytkownika: 99.758

Jacek Sebastian G
Stopień akademicki: Szkólka niedzielna
 
 
post 30/01/2020, 15:40 Quote Post

Takie jak Lechu, trzeba zamienić "lata walki", na kasę i wpływy. Czyli śmierć frajerom, i głupim robolom, po karkach których sam, ja sam, i tylko ja, obaliłem komunizm( oraz niezliczoną ilość flaszek...przesada jedynie 289, przez 11 miesiecy aresztowania):
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/internowany...lek-wodki/sjhmg
26,7 miesięcznie, czy to dużo? Do indywidualnego osądu.( spirytus - 2 but., wódka - 289 but., wino - 158 but., winiak i koniak - 59 but., szampan - 238 but., piwo - 1115 but." )



Jak juz cytujesz to rob to dokladnie:
"W okresie internowania skonsumował samotnie lub w towarzystwie osób odwiedzających: spirytus - 2 but., wódka - 289 but., wino - 158 but., winiak i koniak - 59 but., szampan - 238 but., piwo - 1115 but." - to fragment jednego z raportu funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, który znalazł się w książce autorstwa Tomasza Kozłowskiego i Grzegorza Majchrzaka.
Tymczasem jeden ze współautorów publikacji, Grzegorz Majchrzak, zaznacza, że jego zdaniem w wypiciu tak ogromnych ilości wódki Wałęsie mogli pomagać oficerowie BOR, którzy część alkoholu brali dla siebie.
Przypisywanie elektrykowi, ze sam skonsumowal w/w alkohol nie jest udowodnione.
Moderator N_S

Moderator N_S

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 31/01/2020, 15:42
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 31/01/2020, 15:06 Quote Post

Może opiszę co bym sam zrobił, po odkryciu że znalazłem się w skórze Wałęsy. wink.gif

Najsampierw kazałbym utrącić kandydaturę Jaruzela na prezydenta. Po czerwcowych wyborach aparat władzy PZPR ulegał ekspresowej dekompozycji, więc bez większego trudu można byłoby zmarginalizować komunistów. Jako jego kontrkandydata zaproponowałbym ówczesnego szefa ZSL, Romana Malinowskiego i dzięki głosom OKP, ZSL i SD Malinowski zostałby prezydentem zamiast znienawidzonego przez społeczeństwo Jaruzela.

Dalej: kontynuowałbym przeciąganie na stronę "Solidarności" stronnictw sojuszniczych. Mazowieckiego oczywiście nie zaproponowałbym na stanowisko premiera. Raczej kogoś niezbyt wybitnego i znaczącego, kto byłby mi całkowicie posłuszny. O, Hanna Suchocka (wówczas szeregowa posłanka SD) byłaby w sam raz. No i nie wpuściłbym do koalicyjnego rządu żadnych komuchów. sleep.gif

Zmorą polskiej transformacji była niestabilność polityczna: OKP szybko rozpadł się na kilka frakcji politycznych, pierwsze wolne wybory w 1991 r. dopełniły rozdrobnienia sceny politycznej. Bardzo utrudniło to formowanie stabilnych rządów.

Dlatego dążyłbym bezwzględnie do umocnienia swojej pozycji w obozie solidarnościowym. W tym celu powoli i dyskretnie zmarginalizowałbym swoich rywali politycznych z OTL: braci Kaczyńskich, ale także Mazowieckiego, Geremka, Kuronia i całą resztę tej grupy która później założyła ROAD/UD. Równolegle jak najszybciej podjąłbym działania na rzecz stworzeni na bazie OKP i NSZZ "Solidarność" silnej partii politycznej. A niechby się nazywała Akcja Wyborcza "Solidarność". rolleyes.gif

Przeforsowałbym nowe wybory parlamentarne na wiosnę 1990 r., ordynację większościową do nich a na koniec - upewnił się że na listach wyborczych mojej partii nie ma ludzi którzy potem tworzyli PC i UD.

Przy ordynacji większościowej partia założona na bazie "Solidarność" miałaby szansę na równie totalne zwycięstwo jak w wyborach do Senatu w 1989 r. i zdominowanie Sejmu (może dostałoby się do niego paru postkomunistów i ludowców). To by dało dogodne podstawy pod uchwalenie nowej konstytucji i długie rządy obozu solidarnościowego, którego jedyną emanacją byłaby założona i przewodzona przeze mnie partia. Czyli, można powiedzieć, że miałbym w państwie trochę taką pozycję jak pierwsi sekretarze PZPR, albo dziś prezes PiS-u. rolleyes.gif (a właściwie to mocniejszą). Byłbym taką "siłą władającą zza tronu". wink.gif

Skoro już zabezpieczyłbym władzę w Polsce dla siebie i swoich ścisłych współpracowników, moglibyśmy się zabrać za reformowanie. Tak jak OTL poparłbym reformy Balcerowicza, a nawet trochę je przyspieszył: w ciągu kolejnych 4 lat doprowadziłbym np. do prywatyzacji ogromnej większości państwowych przedsiębiorstw, wprowadzenia zakazu uchwalania budżetu z deficytem, przyspieszenia reprywatyzacji.

Co do zmian ustrojowych, to w nowej konstytucji zniósłbym (bezużyteczny w zasadzie Senat), zmniejszył liczbę posłów do 300, sprowadził rolę prezydenta do funkcji czysto reprezentatywnych i (to przejściowo) wydłużył kadencję Sejmu do 6 lat.

W polityce zagranicznej kreowane przeze mnie rządy dążyłyby przede wszystkim do jak najszybszej integracji z EWG, potem z UE. Jestem ciekaw czy przy szybszej transformacji udałoby się wprowadzić Polskę do UE już w latach 90-tych.

Jeszcze jedna drobna sprawa: przyznałbym się uroczyście, gdzieś tak w 1990 r. że byłem (jako Wałęsa) "Bolkiem", przeprosił pokrzywdzone osoby i poprosił o wybaczenie. Dzięki temu moi rywale polityczni nie mogliby grać moimi teczkami. wink.gif

No, to tak pokierowałbym polską polityką jako Wałęsa, a wy?

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 31/01/2020, 15:41
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
force
 

Preacher
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.809
Nr użytkownika: 99.758

Jacek Sebastian G
Stopień akademicki: Szkólka niedzielna
 
 
post 31/01/2020, 16:16 Quote Post

QUOTE
Jak juz cytujesz to rob to dokladnie:
"W okresie internowania skonsumował samotnie lub w towarzystwie osób odwiedzających: spirytus - 2 but., wódka - 289 but., wino - 158 but., winiak i koniak - 59 but., szampan - 238 but., piwo - 1115 but." - to fragment jednego z raportu funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, który znalazł się w książce autorstwa Tomasza Kozłowskiego i Grzegorza Majchrzaka.
Tymczasem jeden ze współautorów publikacji, Grzegorz Majchrzak, zaznacza, że jego zdaniem w wypiciu tak ogromnych ilości wódki Wałęsie mogli pomagać oficerowie BOR, którzy część alkoholu brali dla siebie.
Przypisywanie elektrykowi, ze sam skonsumowal w/w alkohol nie jest udowodnione.
Moderator N_S

Przepraszam , nie zacytowałem dokładnie, bo ilość sie zgadza?
QUOTE
( spirytus - 2 but., wódka - 289 but., wino - 158 but., winiak i koniak - 59 but., szampan - 238 but., piwo - 1115 but." )

Słowa Majchrzaka :
QUOTE
zaznacza, że jego zdaniem w wypiciu tak ogromnych ilości wódki Wałęsie mogli pomagać oficerowie BOR,

Są niczym innym , jak przypuszczniem. Ilość spożytego alkoholu , jest oficjalnie przypisana Lechowi Wałęsie....nikomu innemu.
BTW- to notaka odmoderatorska, czy udział w dyskusji?
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Grzegorz_B
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 747
Nr użytkownika: 99.929

Stopień akademicki: dr
Zawód: IT
 
 
post 31/01/2020, 18:04 Quote Post

QUOTE(force @ 31/01/2020, 16:16)
Przepraszam , nie zacytowałem dokładnie, bo ilość sie zgadza?
QUOTE
( spirytus - 2 but., wódka - 289 but., wino - 158 but., winiak i koniak - 59 but., szampan - 238 but., piwo - 1115 but." )

Słowa Majchrzaka :
QUOTE
zaznacza, że jego zdaniem w wypiciu tak ogromnych ilości wódki Wałęsie mogli pomagać oficerowie BOR,

Są niczym innym , jak przypuszczniem. Ilość spożytego alkoholu , jest oficjalnie przypisana Lechowi Wałęsie....nikomu innemu.


Może zamiast słowami czy cytatami posłużmy się prostą matematyką ;-)

Jak sobie to przeliczysz na czysty alkohol (szacując oczywiście niektóre dane - ja przyjąłem 5% dla piwa, 10 dla szampana, 12% dla wina, itd., podobnie z objętościami) i potem dla lepszego zobrazowania wrócisz do wódki to wychodziłby prawie litr wódki dziennie. Raczej mało prawdopodobne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
źwiesz
 

Hydrochoerus hydrochaeris
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 543
Nr użytkownika: 103.410

Zgred 0,5-wiekowy
Stopień akademicki: maxima rodent
Zawód: Animalis lagodny
 
 
post 31/01/2020, 20:31 Quote Post

Szkoda że dywagacje o alkoholowych libacjach TW Bolka zdominowały wątek. Przecie jest odrębny, stricte Lechowi (nomen omen, choć nie piwu) poświęcony.

Skoro już zabezpieczyłbym władzę w Polsce dla siebie i swoich ścisłych współpracowników, moglibyśmy się zabrać za reformowanie. (Pimli)

Paniedzieju, zamiary reform zacne. Ale co zrobisz, jeśli Twoi współpracownicy wcale nie będą mieli ochoty wystawiać się na trudy reform i będą woleli poprzestać na punkcie pierwszym, czyli zabezpieczeniu właśnie zdobytej władzy? Sam jeden niczego bez zaplecza nie zdziałasz. Więc albo musisz dać sobie spokój z reformami i płynąć z prądem - albo zmienić zaplecze. Czyli - od początku przejść cały proces zdobycia i zabezpieczenia władzy. Ryzykując przy tym, że poprzednie zaplecze całkiem się usamodzielni i pokona Cię przy próbie odsunięcia go od właśnie zdobytej i zabezpieczonej władzy. A Ty skończysz jak jakiś Olechowski czy inny Płażyński (kto jeszcze pamięta że razem z Tuskiem, jako "trzej tenorzy", zakładali Platformę?).
Musiałbyś być charyzmatycznym geniuszem partyjnych rozgrywek, żeby - po wstępie w stylu "zdobędziemy władzę i okopiemy się na niej (żeby spijać profity" - pomyśli 90% Twoich wspólników) - zrobić zwrot o 180 stopni, przejść do "i będziemy ciężko i ofiarnie pracować dla Polski" i nie dorobić się szybko buntu własnej - rozczarowanej i zawiedzionej w swych nadziejach - formacji
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 1/02/2020, 1:40 Quote Post

CODE
[Pimli,31/01/2020, 15:06]
Może opiszę co bym sam zrobił, po odkryciu że znalazłem się w skórze Wałęsy.;)

Najsampierw kazałbym utrącić kandydaturę Jaruzela na prezydenta.

Ale to popierali Amerykanie. Czy bym walczył z Amerykanami?






CODE
Dlatego dążyłbym bezwzględnie do umocnienia swojej pozycji w obozie solidarnościowym. W tym celu powoli i dyskretnie zmarginalizowałbym swoich rywali politycznych z OTL: braci Kaczyńskich, ale także Mazowieckiego, Geremka, Kuronia i całą resztę tej grupy która później założyła ROAD/UD. Równolegle jak najszybciej podjąłbym działania na rzecz stworzeni na bazie OKP i NSZZ "Solidarność" silnej partii politycznej. A niechby się nazywała Akcja Wyborcza "Solidarność". :rolleyes:


A ja Front Jedności Narodu. Ale masz tu sprzeczność. Czy chcesz utrzymać sztuczną jedność obozu postsolidarnościowego, czy chcesz jego podziału i rozpoczęcia rywalizacji, bazującej na programie?

Poza tym, z powyższego narazie wynika, że Wałęsa jest nikim, ani premierem, ani prezydentem. Jak miałby prowadzić politykę?

CODE
Przeforsowałbym nowe wybory parlamentarne na wiosnę 1990 r., ordynację większościową do nich a na koniec - upewnił się że na listach wyborczych mojej partii nie ma ludzi którzy potem tworzyli PC i UD.


A kto to poprze? Bo nie Gazeta Wyborcza.



CODE

Skoro już zabezpieczyłbym władzę w Polsce dla siebie i swoich ścisłych współpracowników, moglibyśmy się zabrać za reformowanie. Tak jak OTL poparłbym reformy Balcerowicza, a nawet trochę je przyspieszył: w ciągu kolejnych 4 lat doprowadziłbym np. do prywatyzacji ogromnej większości państwowych przedsiębiorstw, wprowadzenia zakazu uchwalania budżetu z deficytem, przyspieszenia reprywatyzacji.


Autoryzacja rządów doktora Mengele polskiej ekonomii, kosztowałaby mnie całą popularność. Jestem więc znienawidzony. Jak dalej rządzić?



CODE
Jeszcze jedna drobna sprawa: przyznałbym się uroczyście, gdzieś tak w 1990 r. że byłem (jako Wałęsa) "Bolkiem", przeprosił pokrzywdzone osoby i poprosił o wybaczenie. Dzięki temu moi rywale polityczni nie mogliby grać moimi teczkami.;)


Nie do zrobienia z powodów osobowościowych i też niespójne z powyższym.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 3/02/2020, 14:24 Quote Post

QUOTE(źwiesz @ 31/01/2020, 20:31)
Musiałbyś być charyzmatycznym geniuszem partyjnych rozgrywek, żeby - po wstępie w stylu "zdobędziemy władzę i okopiemy się na niej (żeby spijać profity" - pomyśli 90% Twoich wspólników) - zrobić zwrot o 180 stopni, przejść do "i będziemy ciężko i ofiarnie pracować dla Polski" i nie dorobić się szybko buntu własnej - rozczarowanej i zawiedzionej w swych nadziejach - formacji

Niekoniecznie. smile.gif Mam taką przewagę, że wiem, kto będzie mi w przyszłości najbardziej bruździł w polityce (z jednej z strony Mazowiecki, Gerem i spółka, a z drugiej bracia Kaczyńscy i Olszewski) i pomału zmarginalizować a potem całkiem wypchnąć tych ludzi z polityki.
QUOTE(Alexander Malinowski 3 @ 1/02/2020, 1:40)
CODE
[Pimli,31/01/2020, 15:06]
Może opiszę co bym sam zrobił, po odkryciu że znalazłem się w skórze Wałęsy.;)
Najsampierw kazałbym utrącić kandydaturę Jaruzela na prezydenta.

Ale to popierali Amerykanie. Czy bym walczył z Amerykanami?

A czemu walczył? Amerykanie nie mieli wtedy żadnej siły sprawczej w tej części świata, nota bene byli też np. przeciwni odłączeniu się Ukrainy od ZSRR, a jakoś Ukraińcy ich nie posłuchali.
QUOTE
Ale masz tu sprzeczność. Czy chcesz utrzymać sztuczną jedność obozu postsolidarnościowego, czy chcesz jego podziału i rozpoczęcia rywalizacji, bazującej na programie?

Poza tym, z powyższego narazie wynika, że Wałęsa jest nikim, ani premierem, ani prezydentem. Jak miałby prowadzić politykę?

No wiesz, Stalin do 1941 r. też formalnie nie zajmował żadnego stanowiska w rządzie ZSRR, a jakoś nie przeszkadzało mu to stać się faktycznym władcą tego państwa. wink.gif Wałęsa w 1989 r. jest niekwestionowanym przywódcą obozu solidarnościowego, jego twarzą i najbardziej znanym na świecie (obok papieża) Polakiem. No i ma do dyspozycji realną siłę, jaką jest NSZZ "Solidarność". Może więc osadzić na stanowiskach premiera i prezydenta całkowicie lojalnych wobec siebie ludzi, a potencjalnych rywali skutecznie zmarginalizować w polityce. Na bazie związku, oraz wiernej sobie części OKP może też stworzyć potężną partię polityczną, za pomocą której zdominuje Sejm i będzie sprawował faktyczną władze, tak jak teraz to robi za pomocą PiS Jarosław Kaczyński.
QUOTE
CODE
Przeforsowałbym nowe wybory parlamentarne na wiosnę 1990 r., ordynację większościową do nich a na koniec - upewnił się że na listach wyborczych mojej partii nie ma ludzi którzy potem tworzyli PC i UD.

A kto to poprze? Bo nie Gazeta Wyborcza.

A cóż może Gazeta Wyborcza? Poprze takie rozwiązanie np. wybrany dzięki mnie, czyli Wałęsie prezydent.
QUOTE
Autoryzacja rządów doktora Mengele polskiej ekonomii, kosztowałaby mnie całą popularność. Jestem więc znienawidzony. Jak dalej rządzić?

Mengelego polskiej ekonomii?! W realiach ostrego kryzysu gospodarczego, w którym znalazła się Polska pod koniec lat 80-tych nie było dobrej alternatywy dla terapii szokowej a la Plan Balcerowicza, i wszyscy poważni ludzie zarówno z obozu solidarnościowego, jak i nawet z postkomunistycznego to wiedzieli. Oczywiście można było wybrać drogę powolnego reformowania "realnego socjalizmu", tylko że Polska by wtedy skończyła równie smutno, jak Ukraina albo Białoruś. sleep.gif

Szybka (szybsza niż OTL) transformacja w kapitalizm stworzyłaby natomiast szansę, że Polska wcześniej, może już ok. 1999 r. zostałaby przyjęta do UE. Co miałoby kapitalne znaczenie dla jej dalszego rozwoju, bo np. dzięki wcześniejszemu otwarciu zachodnich rynków pracy udałoby się w dużej mierze uniknąć olbrzymiego wzrostu bezrobocia w latach 2000-2004.
QUOTE
Nie do zrobienia z powodów osobowościowych

Jeśli Wałęsa to ja, to jak najbardziej do zrobienia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Tiron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 185
Nr użytkownika: 103.848

Zawód: Uczen
 
 
post 3/02/2020, 21:34 Quote Post

Hmmm. Gdybym był na miejscu Wałęsy 5 czerwca na pewno starałabym się nie dopuścić do obsadzenia przegranych przez władze mandatów z listy krajowej (33 mandaty w sejmie mniej dla PRON) oraz lepiej poprowadzić kampanię kandydata KO ,,S" w województwie pilskim do Senatu, Piotra Baumgarta, z którym wygrał jako jedyny popierany przez władze Stokłosa. Musem oczywiście było stworzenie koalicji z ZSL i SD, ale nie dopuściłbym do wejścia do rządu komunistów, a zamiast nich do koalicji zaprosiłbym koncesjonowane organizacje chrześcijańskie: UChS, PZKS i PAX. W przeciwieństwie do kolegów nie zakładałbym partii, a raczej pozostał przy ruchu społecznym (jeśli już to jakaś ponadpartyjna federacja, coś jak BBWR Piłsudskiego), a jako, że mam duże ambicje to wolałbym siebie, a nie jakiegoś ministra ludowców na prezydenta. Premierem powinien zostać z kolei rzeczywiście ktoś z koncesjonowanych ugrupowań, choćby wspomniany Pan Malinowski.
Jeśli chodzi o reformy gospodarcze to podążałbym za pierwotnym solidarnościowym programem i dał całemu społeczeństwu równy start w ramach nowej rzeczywistości - albo poprzez przekształcenie państwowych zakładów pracy w samorządne, demokratyczne spółdzielnie albo poprzez uwłaszczenie na majątku państwowym wszystkich w zależności od tego jak długo ktoś dla państwa pracował. Część zakładów oczywiście popadałaby, ale część mogła daną im szansę wykorzystać - w balcerowiczowskiej rzeczywistości np. żaden PGR szansy nie dostał.
W polityce zagranicznej staram się wspierać antykomunistyczne ruchy w całym bloku i jako znajomy prezydenta Busha seniora staram się przekonać go do dwóch rzeczy: finansowego wspierania opozycji w Chińskiej Republice Ludowej oraz, że popieranie antyjugosłowiańskich nacjonalizmów może nie być najlepszym pomysłem. Jest jeszcze kwestia wojny w zatoce, ale nie wiem czy mam aż taką siłę perswazji i taki autorytet, żeby odwieść od niej Busha. Jeśli chodzi o Niemcy, to na ich zjednoczenie Polska wpływu nie miała, ale mogę werbalnie poprzeć utworzenie autonomicznej jednostki samorządu dla Łużyczan. W Polsce również zwiększyłbym samodzielność zamieszkanych przez mniejszości regionów, a mianowicie Górnego Śląska, Kaszub i południowego Podlasia. Kiedy sypać będzie się Związek Radziecki postaram się wspierać ruchy narodowowyzwoleńcze lub Sowietów, w zależności od tego kto więcej da samodzielności Wileńszczyźnie i Grodzieńszczyźnie. A, no i oczywiście jako, że pamiętam pogodę drugiej dekady XXI wieku będę starał się jak najbardziej podnosić sprawę globalnego ocieplenia w Polsce i na forum międzynarodowym. Pewnie i tak nic to nie zmieni, ale przynajmniej będę miał czyste sumienie. W 1990 roku sam przyznałbym się, że byłem Bolkiem, a następnie przeprowadził lustrację życia publicznego (w tym kleru) co pozwoliłoby na uniknięcie wielkiego syfu z tym związanego, a ukrócenie skandali w KK już przy ich korzeniach pozwoliłoby z jednej strony na mniejszą bezczelność kościoła we współczesnej Polsce, a z drugiej zmniejszyłoby laicyzację jaką po tych skandalach dzisiaj w Polsce obserwujemy. Myślę, że to wszystko na okres wczesny.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
źwiesz
 

Hydrochoerus hydrochaeris
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 543
Nr użytkownika: 103.410

Zgred 0,5-wiekowy
Stopień akademicki: maxima rodent
Zawód: Animalis lagodny
 
 
post 4/02/2020, 9:10 Quote Post

Mam taką przewagę, że wiem, kto będzie mi w przyszłości najbardziej bruździł w polityce (z jednej z strony Mazowiecki, Gerem i spółka, a z drugiej bracia Kaczyńscy i Olszewski) i pomału zmarginalizować a potem całkiem wypchnąć tych ludzi z polityki. (Pimli)

Nie, nie wiesz tego.
Wiesz tylko o tym, co się stało w nasze linii czasu. A Ty zamiarujesz przenicować ją do góry nogami. Skąd wiesz, jakie to skutki przyniesie? Efekt motyla jest nieobliczalny.
Poza tym - serio wiesz wszystko o naszej linii czasu? Znasz na pamięć listy wszystkich co ważniejszych działaczy PO, UD czy PiS? Czy tylko bazujesz w tej kwestii na wiedzy z gugiela? wink.gif To taki częsty przypadek tutejszych scenariuszy - budzisz się jako X i automatycznie zakładasz, że jesteś chodzącą encyklopediąwiedzy na temat jego czasów i z wyprzedzeniem wiesz o wszystkim.

Jeśli Wałęsa to ja, to jak najbardziej do zrobienia. (Pimli)

W 1990 jeszcze nie zdążyłeś okopać i umocnić swej władzy. Jak sobie pod nogami odpalisz bombę "byłem ubeckim szpiclem i forsę kapowałem na kolegów", to możesz się pożegnać z wszystkimi planami.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Tiron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 185
Nr użytkownika: 103.848

Zawód: Uczen
 
 
post 4/02/2020, 13:09 Quote Post

A ja myślę, że to jest właśnie najlepszy czas na to. Mam jeszcze sporo szacunku i autorytetu, a mogę go jeszcze pomnożyć jeśli powiem: ,,ja niestety miałem taki moment słabości, ale teraz mogę się przyznać i starać odkupić grzechy, tych, którzy się nie przyznali czeka jednak państwowa lustracja"
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 6/02/2020, 13:37 Quote Post

QUOTE(Tiron @ 3/02/2020, 21:34)
Gdybym był na miejscu Wałęsy 5 czerwca na pewno starałabym się nie dopuścić do obsadzenia przegranych przez władze mandatów z listy krajowej (33 mandaty w sejmie mniej dla PRON) oraz lepiej poprowadzić kampanię kandydata KO ,,S" w województwie pilskim do Senatu, Piotra Baumgarta, z którym wygrał jako jedyny popierany przez władze Stokłosa.

Wiele to by nie zmieniło, skoro i tak wszystkie pozostałe mandaty w Senacie zdobyli kandydaci "Solidarności".
CODE
W przeciwieństwie do kolegów nie zakładałbym partii, a raczej pozostał przy ruchu społecznym (jeśli już to jakaś ponadpartyjna federacja, coś jak BBWR Piłsudskiego)

W systemie parlamentarno-gabinetowym, jaki wykrystalizował się w Polsce po 1989 r. silna partia polityczna jest najlepszą gwarancją długich rządów. Pokazuje to historia III RP: jedną z przyczyn katastrofy ruchu AWS Mariana Krzaklewskiego był fakt, że miał właśnie taką federacyjną, a więc podatną na rozłamy strukturę, że nie była scentralizowaną partią polityczną. Kaczyński i Tusk nie popełnili błędu Krzaklewskiego, rządzili swoimi partiami twardą ręką, przez co okazały się dużo trwalsze niż AWS i dużo dłużej utrzymały się u władzy.
CODE
jako, że mam duże ambicje to wolałbym siebie, a nie jakiegoś ministra ludowców na prezydenta. Premierem powinien zostać z kolei rzeczywiście ktoś z koncesjonowanych ugrupowań, choćby wspomniany Pan Malinowski.

I znowu: praktyka polityczna pokazuje, że najlepiej jest rządzić z drugiego szeregu. Obsadzać kluczowe stanowiska rządowe figurantami, których można w każdej chwili wymienić.
CODE
Jeśli chodzi o reformy gospodarcze to podążałbym za pierwotnym solidarnościowym programem i dał całemu społeczeństwu równy start w ramach nowej rzeczywistości - albo poprzez przekształcenie państwowych zakładów pracy w samorządne, demokratyczne spółdzielnie albo poprzez uwłaszczenie na majątku państwowym wszystkich w zależności od tego jak długo ktoś dla państwa pracował.

No błagam: pierwotny program "Solidarności" to był jeszcze większy socjalistyczny nonsens niż gospodarka centralnie planowana. Polska w 1989 r. jak powietrza potrzebuje zastrzyku zagranicznego kapitału, więc zabawa w jakieś spółdzielnie nie ma najmniejszego sensu. No, może w przypadku niektórych PGR-rów i małych zakładów by to wypaliło
CODE
W polityce zagranicznej staram się wspierać antykomunistyczne ruchy w całym bloku i jako znajomy prezydenta Busha seniora staram się przekonać go do dwóch rzeczy: finansowego wspierania opozycji w Chińskiej Republice Ludowej

Ale właściwie to po co? Co takiego zrobiły nam Chiny ludowe?
CODE
oraz, że popieranie antyjugosłowiańskich nacjonalizmów może nie być najlepszym pomysłem.

Tu zgoda.
CODE
Jest jeszcze kwestia wojny w zatoce, ale nie wiem czy mam aż taką siłę perswazji i taki autorytet, żeby odwieść od niej Busha.

Wystarczy doradzić mu, żeby jednoznacznie sprzeciwił się irackim zakusom na Kuwejt. OTL postawa USA w tej sprawie była dość niejednoznaczna, co Saddam mylnie uznał za zgodę na zajęcie tego kraju.
CODE
Kiedy sypać będzie się Związek Radziecki postaram się wspierać ruchy narodowowyzwoleńcze lub Sowietów, w zależności od tego kto więcej da samodzielności Wileńszczyźnie i Grodzieńszczyźnie.

A to też dobry pomysł: silna presja wywierana szczególnie na Litwę mogłaby doprowadzić do wywalczenia szerokiej autonomii dla wileńskich Polaków.
CODE
W 1990 roku sam przyznałbym się, że byłem Bolkiem, a następnie przeprowadził lustrację życia publicznego (w tym kleru) co pozwoliłoby na uniknięcie wielkiego syfu z tym związanego, a ukrócenie skandali w KK już przy ich korzeniach pozwoliłoby z jednej strony na mniejszą bezczelność kościoła we współczesnej Polsce

Co do lustracji zgoda, od siebie dodałbym jeszcze konfiskatę całego majątku PZPR, ale na czym właściwie polega ta "bezczelność Kościoła"? confused1.gif
QUOTE(źwiesz @ 4/02/2020, 9:10)
Mam taką przewagę, że wiem, kto będzie mi w przyszłości najbardziej bruździł w polityce (z jednej z strony Mazowiecki, Gerem i spółka, a z drugiej bracia Kaczyńscy i Olszewski) i pomału zmarginalizować a potem całkiem wypchnąć tych ludzi z polityki.  (Pimli)

Nie, nie wiesz tego.
Wiesz tylko o tym, co się stało  w nasze linii czasu. A Ty zamiarujesz przenicować ją do góry nogami. Skąd wiesz, jakie to skutki przyniesie? Efekt motyla jest nieobliczalny.
Poza tym - serio wiesz wszystko o naszej linii czasu? Znasz na pamięć listy wszystkich co ważniejszych działaczy PO, UD czy PiS? Czy tylko bazujesz w tej kwestii na wiedzy z gugiela?

Kolego, ja śledzę polską politykę od prawie 20 lat i dobrze się orientuję, kto był tam płotką a kto gruba rybą.

Wiem że Kaczyńscy, Olszewski, Mazowiecki i Geremek (a w dalszej kolejności Macierewicz i Tusk) przez swoje ambicje są zagrożeniem. Dlatego należy ich pomijać przy obsadzaniu ważnych stanowisk, a promować osoby "bierne, ale wierne", takie jak np. Hanna Suchocka, Jerzy Buzek, Jan Krzysztof Bielecki itd. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
źwiesz
 

Hydrochoerus hydrochaeris
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 543
Nr użytkownika: 103.410

Zgred 0,5-wiekowy
Stopień akademicki: maxima rodent
Zawód: Animalis lagodny
 
 
post 8/02/2020, 17:44 Quote Post

Kolego, ja śledzę polską politykę od prawie 20 lat i dobrze się orientuję, kto był tam płotką a kto gruba rybą.
Wiem że Kaczyńscy, Olszewski, Mazowiecki i Geremek (a w dalszej kolejności Macierewicz i Tusk) przez swoje ambicje są zagrożeniem. Dlatego należy ich pomijać przy obsadzaniu ważnych stanowisk, a promować osoby "bierne, ale wierne", takie jak np. Hanna Suchocka, Jerzy Buzek, Jan Krzysztof Bielecki itd. (Pimli)


Czyli potwierdzasz moje przypuszczenie, że nie za bardzo wiesz, kto może być niebezpieczny. Bo wiesz tylko to, kto był niebezpieczny tutaj. A kto się stanie niebezpieczny w alternatywie, gdy usuniesz mu z drogi w/w? Znasz wszystkie młode wilki z prowincji, które w naszej historii zostały zablokowane przez te leśne dziadki? Sam nie wiesz, jakiego dżina możesz sobie wypuścić z butelki...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 10/02/2020, 16:11 Quote Post

QUOTE(Tiron @ 6/02/2020, 20:32)
Cóż, w Sejmie za to te 33 mandaty jednak coś by zmieniały (w Sejmie nie byłoby ani jednego przedstawiciela politbiura), a w Senacie to choć politycznie to by niewiele zmieniło na dużą skalę, to w podręcznikach ,,Solidarność" miałaby nie 99, a 100 senatorów. No i Stokłosa nie odegrałby raczej już potem takiej roli w polityce, więc i nie popełniłby przestępstw korupcyjnych

Prościej byłoby za jakiś czas całkiem znieść Senat, który tak naprawdę jest niepotrzebną instytucją.
QUOTE
Ale przecież system parlamentarny niekoniecznie musiał się wykształcić, na początku lat dziewięćdziesiątych władza prezydenta była całkiem spora (np. resorty prezydenckie) i została w konstytucji mocno ograniczona właśnie przez moją (to jest Wałęsy) nieodpowiedzialną politykę i konfliktowanie się z kolejnymi rządami.

Nawet w systemie prezydenckim, jeśli prezydent nie jest niekwestionowanym przywódcą partii politycznej która ma większość w parlamencie, to jego możliwości są mocno ograniczone. Popatrz sobie np. na rządy Trumpa: mimo gromkich zapowiedzi nie udało mu się przekonać Kongresu do realizacji jego flagowego postulatu wyborczego - budowy muru na granicy z Meksykiem. Dlatego że Trump nie wywodzi się z establishmentu Partii Republikańskiej, a nawet jest z nią skłócony.
CODE
Premiera i ministrów? Owszem, ich można w każdej chwili wymienić poprzez zabranie poparcia parlamentarnego, ale prezydent po pierwsze miał wg konstytucji PRL bardzo dużą władzę i możliwości, a po drugie jego kadencja trwała 6 lat, więc gdybym się pokłócił z tym powiedzmy Malinowskim to dopiero w 1995 mogłaby być na tym stanowisku zmiana

A co za problem wprowadzić poprawki do konstytucji, które sprowadzą rolę prezydenta do czysto reprezentacyjnej, jak np. w Niemczech?
CODE
Syndykalizm gorszy od centroplanu? W Jugosławii system spółdzielni (zadrug) funkcjonował ze sporymi sukcesami.

W takim czasie czemu w latach 80-tych Jugosławia popadła w takim sam kryzys gospodarczy jak reszta demoludów, a w końcu pogrążyła w wojnie domowej? Coś nie bardzo im ten syndykalizm wyszedł na zdrowie../
QUOTE
QUOTE(Pimli @ 6/02/2020, 13:37)
Ale właściwie to po co? Co takiego zrobiły nam Chiny ludowe?

Nam nic, ale obecnie są nadal krajem totalitarnym i myślę, że świat lepiej by bez tego reżimu wyglądał

Nie wydaje mi się, żeby zdanie Polski przekonało USA do ostrej polityki wobec Pekinu, a nawet jeśli jakimś cudem - by doprowadziła na do upadku reżimu KPCh. A Polska zyskałaby jedynie niepotrzebnie dodatkowego wroga.
CODE
OTL jesienią 1989 roku polscy działacze Litwy i Białorusi wysunęli postulat utworzenia Wschodniopolskiej Republiki Radzieckiej, obejmującej pas polski (obszar od granicy polskiej do mniej więcej Łatgalii, obejmujący głównie Wileńszczyznę i Grodzieńszczyznę). Był on popierany przez Gorbaczowa (jako osłabiający Litwę), a także działaczy białoruskich, którzy widzieli go jako szansę na wcielenie Wileńszczyzny w granice Białorusi, akceptował go też Landsbergis, przywódca litewskiej opozycji jako cenę za niepodległość. Myślę, że autonomiczne regiony polskie na Litwie i Białorusi (lub tylko Białorusi jeśli by się ją tam udało wcielić, wtedy lepiej, bo nie ma sztucznej dzielącej Polaków granicy) był wtedy jak najbardziej do ugrania, ale nie uzyskał wsparcia Warszawy i upadł w 1991

W przypadku włączenia Wileńszczyzny do Białorusi powstałby problem co zrobić z samym Wilnem, w którym dominowali już liczebnie Litwini i które było stolicą Litewskiej SRR.
QUOTE
O tak, konfiskata majątku PZPR powinna była nastąpić, a przez bezczelność kościoła mam na myśli jego bezkarność i kłamanie wielu jego przedstawicieli w sprawie afer majątkowych i seksualnych

Nie bardzo rozumiem co znaczy ta "bezkarność". wink.gif

Przyszedł mi jeszcze taki pomysł do głowy: a gdyby tak przy okazji procesu zjednoczenia Niemiec rzucić się Rejtanem i uzależnić polską zgodę na zjednoczenie i regulację sprawy granic od przyjęcia Polski do EWG, albo chociaż od otwarcia dla Polaków niemieckiego rynku pracy? Dałoby radę coś takiego wytargować od rządu Helmuta Kohla?

Czy opłacałoby się też ostrzec Gorbaczowa przed puczem Janajewa? Albo Amerykanów przed zamachami na WTC?
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Tiron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 185
Nr użytkownika: 103.848

Zawód: Uczen
 
 
post 11/02/2020, 17:12 Quote Post

QUOTE(Pimli @ 10/02/2020, 16:11)
Prościej byłoby za jakiś czas całkiem znieść Senat, który tak naprawdę jest niepotrzebną instytucją.

Ja byłbym bardziej za reformą Senatu by był przedstawicielem pozapolitycznych środowisk pozapolitycznych (np. samorządów terytorialnych, zrzeszeń gospodarczych, organizacji społecznych, naukowych, kulturowych itd.), ale mniejsza o to, bo t później. Właściwie chodzi mi głównie o względy prestiżowe, bo wtedy jednak nie byłoby ani jednego okręgu, w którym Solidarność przegrała wink.gif
QUOTE(Pimli @ 10/02/2020, 16:11)
Nawet w systemie prezydenckim, jeśli prezydent nie jest niekwestionowanym przywódcą partii politycznej która ma większość w parlamencie, to jego możliwości są mocno ograniczone. Popatrz sobie np. na rządy Trumpa: mimo gromkich zapowiedzi nie udało mu się przekonać Kongresu do realizacji jego flagowego postulatu wyborczego - budowy muru na granicy z Meksykiem. Dlatego że Trump nie wywodzi się z establishmentu Partii Republikańskiej, a nawet jest z nią skłócony.

Hmmm, ale czemu w sumie ja jako Wałęsa miałbym nie mieć poparcia jakiejś organizacji federacyjnej, a miałbym mieć poparcie scentralizowanej partii? confused1.gif
QUOTE(Pimli @ 10/02/2020, 16:11)
A co za problem wprowadzić poprawki do konstytucji, które sprowadzą rolę prezydenta do czysto reprezentacyjnej, jak np. w Niemczech?

Ja uważam, że prezydent jako jednoosobowy przedstawiciel większości narodu powinien mieć duże kompetencje i dużą odpowiedzialność, bo widoczne jest wtedy dla wszystkich kto ma władzę i nie ma takich przepychanek między parlamentem, rządem, prezydentem itd.
QUOTE(Pimli @ 10/02/2020, 16:11)
W takim czasie czemu w latach 80-tych Jugosławia popadła w takim sam kryzys gospodarczy jak reszta demoludów, a w końcu pogrążyła w wojnie domowej? Coś nie bardzo im ten syndykalizm wyszedł na zdrowie../

Przez kryzys gospodarczy przechodzą państwa zarówno dobrze i źle sobie radzące. W latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych i siedemdziesiątych Jugosławia radziła sobie bardzo dobrze, a wojna wybuchła przez wzrost nacjonalizmu we wszystkich republikach, wspieranym zresztą przez niemieckie marki i amerykańskie dolary. W Polsce wielkich podziałów etnicznych nie ma, więc i zadatków na wojnę nie ma.
QUOTE(Pimli @ 10/02/2020, 16:11)
Nie wydaje mi się, żeby zdanie Polski przekonało USA do ostrej polityki wobec Pekinu, a nawet jeśli jakimś cudem - by doprowadziła na do upadku reżimu KPCh. A Polska zyskałaby jedynie niepotrzebnie dodatkowego wroga.

Próbować przekonać można. Najbliższe spotkanie z Bushem mam w lipcu.
QUOTE(Pimli @ 10/02/2020, 16:11)
W przypadku włączenia Wileńszczyzny do Białorusi powstałby problem co zrobić z samym Wilnem, w którym dominowali już liczebnie Litwini i które było stolicą Litewskiej SRR.

Nie mogę znaleźć danych dla 1989 roku, ale w 1979 roku oficjalnie Litwinów było w mieście 47,3%, Rosjan 22,2%, Polaków 18%, Białorusinów 6,4%, Żydów 2,3%, a w 2001 Litwinów 57,5%, Rosjan 14%, Polaków 18,8%, Białorusinów 4,1%, a Żydów 0,5%. Podejrzewam, że w 1989 Litwinów było około 50%, Polacy, Rosjanie i Białorusini zapewne popieraliby włączenie do Białorusi, w ramach której Wilno mogłoby mieć autonomię. Ale to już byłby problem późniejszy, najpierw należałoby okazję w 1990 roku.
QUOTE(Pimli @ 10/02/2020, 16:11)
Nie bardzo rozumiem co znaczy ta "bezkarność". wink.gif

Moim zdaniem na tym, że księża często nie ponoszą odpowiedzialności za agitację polityczną z mównicy, za pedofilię czy niejasne pochodzenie majątku, choć wydaje mi się, że możemy się w tym temacie nie dogadać
QUOTE(Pimli @ 10/02/2020, 16:11)
Przyszedł mi jeszcze taki pomysł do głowy: a gdyby tak przy okazji procesu zjednoczenia Niemiec rzucić się Rejtanem i uzależnić polską zgodę na zjednoczenie i regulację sprawy granic od przyjęcia Polski do EWG, albo chociaż od otwarcia dla Polaków niemieckiego rynku pracy? Dałoby radę coś takiego wytargować od rządu Helmuta Kohla?

Ja zaproponowałem wstawienie się za utworzeniem w Niemczech autonomicznego landu dla Łużyczan
QUOTE(Pimli @ 10/02/2020, 16:11)
Czy opłacałoby się też ostrzec Gorbaczowa przed puczem Janajewa? Albo Amerykanów przed zamachami na WTC?
*


Gorbaczowa chyba nie, Amerykanów myślę, że jak najbardziej, bo CIA mogłoby wtedy rozbić spisek w zarodku i nie byłoby inwazji USA na Afganistan
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

5 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej