Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Galery - funkcja "bębniarza"
     
nadia_sk
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 64.425

Stopień akademicki: mgr
Zawód: informatyk
 
 
post 17/09/2010, 11:36 Quote Post

Interesuje mnie postać owego "bębniarza", który na galerach wybijał rytm wioślarzom. Czy to stanowisko posiadało swoją jakąś nazwę? Jeśli tak, to oczywiście jaką?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 17/09/2010, 15:20 Quote Post

Najprawdopodobniej pitulus. Wystukiwał młotkiem rytm.
Przynajmniej jeśli chodzi o floty starożytne, ściślej rzymską. Zarówno we flocie rzymskiej jak i greckiej do utrzymywania rytmu wiosłowania częsćiej używano flecisty - auletes (ew. trieraules) po grecku, symphoniacus po łacinie.
Casson "Ships and seamanship in the ancient world" s. 304, 311-312.

We flocie greckiej nie spotkałem się z powszechnym stosowaniem wybijania rytmu (zazwyczaj stosowano w/w flecistę) - aczkolwiek Ksenofont "Historia grecka" 5.1.8 podaje jeden przykład, że rytm podawano stukiem kamieni. Sytuacja jednak była szczególna, ponieważ jedna flota śledziła po nocy drugą flotę i chodziło o zachowanie ciszy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
nadia_sk
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 64.425

Stopień akademicki: mgr
Zawód: informatyk
 
 
post 18/09/2010, 15:19 Quote Post

Dziękuję za odpowiedź i dorzucenie informacji o flecistach - zupełnie nie byłam tego świadoma, że takowe osoby istniały.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 20/09/2010, 22:31 Quote Post

Wiesz, o flecistach to sobie można było poczytać w poważnych opracowaniach naukowych. A "bębniarzy" pokazano w klasycznym "Ben-Hurze" i zapadło w zbiorową pamieć na stałe...
 
Post #4

     
byk2009
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.472
Nr użytkownika: 53.819

Krzysztof Romanowski
Stopień akademicki: supremus
Zawód: stary dochtor
 
 
post 22/09/2010, 10:04 Quote Post

QUOTE(Darth Stalin @ 20/09/2010, 22:31)
Wiesz, o flecistach to sobie można było poczytać w poważnych opracowaniach naukowych. A "bębniarzy" pokazano w klasycznym "Ben-Hurze" i zapadło w zbiorową pamieć na stałe...
*

Jako "stary wioślarz" (wioślarstwo to sport, gdyby ktoś nie wiedział wink.gif ) doskonale wiem jak ważne i mobilizujące dla wioslarza, jest podawanie rytmu wiosłowania i słowa "zachety". Na łodziach regatowych w czasie zawodów lub treningu, sternik co chwila skanduje: " ... raz, dwa, ... raz, dwa, ... przeleństwo, ... raz, dwa, ... przekleństwo ... i tak dalej ... wink.gif ). Podobną rolę może spełniać bęben. Ale nijak nie moge sobie wyobrazić praktycznie, w jaki sposób granie melodyjki na flecie, mogło w czymkolwiek pomagać starozytnym wioślarzom? Oczywiście nie kwestonuję faktu historycznego, tylko zastanawiam się, czy przypadkiem zamiast grania melodyjki, flet nie służył po prostu jako gwizdek, podajacy rytm.

Ten post był edytowany przez byk2009: 22/09/2010, 10:05
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
kundel1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.735
Nr użytkownika: 47.745

Jacek Widor
Zawód: plastyk
 
 
post 22/09/2010, 13:24 Quote Post

Wogóle nie wyobrażam sobie fletu w innej roli niż gwizdka (tym bardziej, że w takim przypadku "fletnistą" mógł być ktokolwiek, nawet zupełne muzyczne beztalencie).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 23/09/2010, 20:10 Quote Post

A maszerowanie w takt muzyki sobie wyobrażacie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Jacek Z
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Nr użytkownika: 44.493

Jacek Z.
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: kablowanie
 
 
post 23/09/2010, 20:33 Quote Post

QUOTE(sargon @ 23/09/2010, 21:10)
A maszerowanie w takt muzyki sobie wyobrażacie?
*


Jeśli ktokolwiek tańczył w parze przy dźwiękach orkiestry to wie jak niezbędną rzeczą jest bęben! Jest czasem jedyną pomocą w utrzymaniu rytmu smile.gif .
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 23/09/2010, 20:40 Quote Post

QUOTE(Jacek Z)
Jeśli ktokolwiek tańczył w parze przy dźwiękach orkiestry to wie jak niezbędną rzeczą jest bęben! Jest czasem jedyną pomocą w utrzymaniu rytmu
A co ma bęben do antycznej żeglugi, czy maszerowania, jeśli już o to chodzi? rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
von Munchhausen
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 379
Nr użytkownika: 1.307

Stopień akademicki: Dywersant
Zawód: Provocator
 
 
post 23/09/2010, 20:41 Quote Post

Zaryzykowałbym twierdzenie, że najważniejszy jest równomiernie podawany rytm. To, jakiego instrumentu użyjemy jest rzeczą drugorzędną - o ile oczywiście nie będzie zbyt cichy by wioślarze go słyszeli.

Przy okazji: lata temu czytałem w gazecie artykuł na temat rekonstrukcji trier - po ukończeniu i obsadzeniu jednostki zbudowanej współcześnie okazało się, że odpowiednie zgranie żeglarzy jest o wiele trudniejszą sprawą niż się to na ogół wydaje.
Co pośrednio wskazywałoby, że funkcja muzyka była istotna.

Edycja: link do artykułu, może ktoś uzna go za rzecz ciekawą...
http://wyborcza.pl/1,97737,6556371,Lotnisk..._Peryklesa.html

Ten post był edytowany przez von Munchhausen: 24/09/2010, 8:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Jacek Z
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Nr użytkownika: 44.493

Jacek Z.
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: kablowanie
 
 
post 23/09/2010, 20:45 Quote Post

QUOTE(sargon @ 23/09/2010, 21:40)
A co ma bęben do antycznej żeglugi, czy maszerowania, jeśli już o to chodzi? rolleyes.gif
*


Jest łatwy w obsłudze smile.gif .
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
von Munchhausen
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 379
Nr użytkownika: 1.307

Stopień akademicki: Dywersant
Zawód: Provocator
 
 
post 23/09/2010, 20:55 Quote Post

...flet zasadniczo, w przeciwieństwie np. do trąbki, również.

EDIT:Sargonie, dodałem link nieco wyżej.

Ten post był edytowany przez von Munchhausen: 24/09/2010, 9:09
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
lanciarius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 711
Nr użytkownika: 47.290

 
 
post 23/09/2010, 20:57 Quote Post

Sargon wspomniał o auletai, którzy podawali rytm wioślarzom na greckich okrętach. Mimo że aulos bywa tłumaczony jako "flet", dźwięk wydawany przez ten instrument (tudzież jego "podwójna" wersja - diaulos) nie jest podobny do dźwięku fletu - przypomina nieco szkockie dudy. Myślę, że z powodzeniem mógł służyć do podawania rytmu zarówno wioślarzom, jak i kroku maszerującej w zwartym szyku piechocie - o użyciu go w ten sposób pisze Tukidydes przy okazji opisu bitwy pod Mantineią (5.70):

kai meta tauta hē xunodos ēn, Argeioi men kai hoi xummakhoi entonōs kai orgē khōrountes, Lakedaimonioi de bradeōs kai hupo aulētōn pollōn homou egkathestōtōn, ou tou theiou kharin, all' hina homalōs meta rhuthmou bainontes proselthoien kai mē diaspastheiē autois hē taxis, hoper philei ta megala stratopeda en tais prosodois poiein.

Brzmienia tego instrumentu można sobie posłuchać na youtubie:
http://www.youtube.com/watch?v=PCNnzzeurcw&feature=related

Auletes pojawia się też w ikonografii - np. przedstawiony na wazie z Chigi, kroczący za hoplitami:
http://www.utexas.edu/courses/gciv/images/chigiaulos.jpg

O ile mi wiadomo, brak wzmianek w starożytnych źródłach o zastosowaniu bębnów czy werbli w armiach greckich i rzymskich.

Ten post był edytowany przez lanciarius: 23/09/2010, 20:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 23/09/2010, 21:17 Quote Post

W rzeczy samej, Abramowiczówna podaje aulos = flet, fletnia, fujarka, własc. klarnet. Liddel-Scott-Jones podobnie (pipe, flute, clarionet), Autenrieth wręcz "flute, a wind-instrument more like the clarinet than the modern transverse flute".
Myślę, ze najbezpieczniej będzie po prostu używać słowa auletes smile.gif


QUOTE(von Munchhausen)
Edycja: link do artykułu, może ktoś uzna go za rzecz ciekawą...
Nie ma tego linku wink.gif

Ten post był edytowany przez sargon: 23/09/2010, 21:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Jacek Z
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Nr użytkownika: 44.493

Jacek Z.
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: kablowanie
 
 
post 23/09/2010, 21:32 Quote Post

QUOTE(lanciarius @ 23/09/2010, 21:57)
O ile mi wiadomo, brak wzmianek w starożytnych źródłach o zastosowaniu bębnów czy werbli w armiach greckich i rzymskich.
*


Tu znalazłem coś na ten temat:
porticulus do rytmu
http://historica.pl/index.php?section=rzym...d=200732&page=1
.
pausarius do dawania komendy stop (jak u kowala?)
http://translate.google.pl/translate?hl=pl...ausarius&anno=2
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej