Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Świeckie relikwie czyli funeralia oswieceniowe
     
rene z Poznania
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 178
Nr użytkownika: 54.354

rene poznan
Zawód: taki tam
 
 
post 2/12/2011, 22:14 Quote Post

Temat pewno nie pasujący do tego miejsca – ale może kogoś zainteresuje jako ciekawostka z dziejów ludzkich obyczajów.
W dniu 30 maja 1778r około godziny 22 zmarł Wolter. Odszedł człowiek-legenda. Pozostał trup, jego wielki majątek i jego twórczość.
Zajmijmy się tym pierwszym.
Wolter przez całe życie bał się, że po śmierci zostanie wyrzucony na śmietnisko. Złowróżbne przeczucie.
Jednak miał siostrzeńców którzy zadbali o jego szczątki. Ksiądz Mignot i pan d’Hornoy starali się po zgodę na pochówek wuja u władz duchownych. Bezskutecznie. Interweniowali u władz cywilnych – u samego króla – ci umyli ręce.
Wówczas x. Mignot wraz z kuzynem zdecydowali się na radykalne działania – tj wywiezienie zwłok Woltera do opactwa Seillieres. Przeor tego opactwa wyraził zgodę na pochówek
W tej sytuacji dokonano sekcji zwłok i próby zabalsamowania ich.
Biorący udział w sekcji aptekarz zażądał za swoje usługi mózgu Woltera, który zamknął w słoiku na konfitury, zalawszy spirytusem. Serce wycięte z piersi zabrał de Villette – jako przyjaciel zmarłego.
Zabalsamowane szczątki zawinięto bandażami i posadzono w karecie – i tak zawieziono do Opactwa. Pochowano zwłoki w samym kościele pod kamienną płytą. Na trumnie położono kamień z wyciętą datą 1778 i literą V.
Okazało się, że prowincjonalni księża nie widzieli problemu. Dla nich Wolter nie był ekskomunikowany więc miał prawo do pochówku W Paryżu arcybiskup zakazał odprawienia Mszy na jego duszę ale na pogrzebie było wielu kapłanów i mnichów. W Szampanii odprawiono za jego duszę 6 mszy śpiewanych.
W tym opactwie ciało Woltera spoczywało do 1791r tj do czasu gdy opactwo zostało sprzedane w prywatne ręce. Przed sprzedażą odkopano ciało Woltera i przeniesiono do Paryża – do Panteonu. Przy okazji zbieracze relikwii (oświeceniowych) ukradli stopę i dwa zęby.
Zwłoki złożone w krypcie Panteonu spoczywały tam do maja 1814r. Wówczas paru „radykałów” otworzyło trumnę Woltera oraz Rousseau i wyciągnie ich szczątki i wyrzucili na śmietnisko. I tak przepadły. Ich grobowce są puste
No cóż. Zostawmy to bez komentarza.
Serce Woltera przechowywał de Villette w Ferney (które kupił). Po sprzedaży tego majątku wywiózł serce do swego rodowego majątku Villette. Po jego śmierci opiekowała się tą „relikwią” jego żona – co zresztą uchroniło ją przed represjami rewolucji. Co więcej pozwoliło jej cichcem przechować księży prześladowanych za Terroru. Po prostu nikt nie podejrzewał, że tam gdzie serce Woltera tam i schronienie dla Księży. Serce przejął jej syn , który całość swego majątku zapisał biskupowi Moulins. Serce zostało przekazane państwu a konkretnie Bibliotece Narodowej – gdzie jest do dzisiaj.
Mózg (ten w spirytusie i słoiku) spadkobiercy aptekarza chcieli też oferować państwu i kilkakrotnie składali odpowiednią propozycję. Nie została przyjęta – i ostatecznie mózg zaginął około 100 lat po śmierci Woltera.
Stopa (pamiętacie – ta skradziona podczas ekshumacji) – nie wiadomo co się z nią stało.
Skradzione zęby – też zaginęły. Wiadomo, że jeden dostał urzędnik miejski odpowiedzialny za przeniesienie zwłok Woltara do Paryża a drugi – dziennikarz o nazwisku Lemaitre – jako łapówkę za milczenie w sprawie zaginięcia stopy.

Powiecie może, ze ten powyższy opis to bzdury niewarte wzmianki?
Czy na pewno? Czy nie widzicie na tym przykładzie jak ludzie mało się zmieniają – nawet gdy nazwą się oświeconymi?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 3/12/2011, 3:01 Quote Post

Różnica jest dość zasadnicza. Od relikwii Woltera (czy innych sławnych i mniej sławnych ludzi) nikt nie oczekiwał spełniania żadnych funkcji supernaturalnych. Były pamiątkami, na dodatek spełniającymi wymogi uczuciowości XIX wieku. Podobnie było choćby z polską biżuterią żałobną- to również były swego rodzaju relikwie.

Jest jednak zasadnicza różnica pomiędzy relikwiami świętych i tymi "świeckimi relikwiami" jak to nazywasz. O ile oddawanie czci choćby Jagielle (weźmy przykład możliwie neutralny) jest w gruncie rzeczy oddawaniem czci idei związanym z tą postacią i nie wiąże się z żadnymi oczekiwaniami, nie zanosi się do tego rodzaju postaci modłów o szczęście czy pomoc, o tyle w przypadku relikwii religijnych mamy do czynienia z przedmiotami które po pierwsze mają uwiarygadniać związane z nimi historie, po drugie- według nauki kościoła katolickie jak i ortodoksyjnego, popraw jeśli się mylę- być widzialnymi znakami nadludzkiej interwencji, a tak pielgrzymki do owych relikwii, jak i zanoszone przy tej okazji modlitwy maja mieć bardzo konkretny, realny wymiar. Dwa kompletnie różne podejścia, dwa różne obszary duchowości.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej