|
|
Czy jesteśmy skomplikowani ?,
|
|
|
|
QUOTE(szapur II @ 27/11/2010, 18:37) Na marginesie z przerażeniem obserwuję studentów, którzy tutaj szukają bibliografii - kochani to jest żenujące! Rozumiem naturę człowieka - jak prąd elektryczny, idzie drogą na której spotyka mniejszy opór , ale istnieją jeszcze biblioteki Z tym niestety nie mogę zgodzić się. Piszę to z punktu widzenia osoby zaliczającej się do tej społeczności naiwnej, poszukującej wiedzy na forach i pragnącej poprzez dyskusję wyrobić sobie zdanie. Nie jestem historykiem, moją pasją są Karpaty i okolice wraz z cała otoczką, w tym historyczną. Biblioteki w żadnym wypadku nie są w stanie dostarczyć nam książek dotyczących historii mojego regionu. W nich są tylko "standardowe pozycje". Ponad połowa mojego dość obszernego księgozbioru to wydawnictwa niekomercyjne, stojące często na bardzo wysokim poziomie merytorycznym. Ich nie ma w bibliotekach, nawet w uczelnianych księgozbiorach. Następny segment to książki, przede wszystkim, wspomnienia, pamiętniki wydawane własnym sumptem. Wątpię, aby były powszechnie dostępne. Moja działalność na forach internetowych w dużej mierze sprowadza się do informowania o ciekawych publikacjach. Wychodzi ich coraz więcej. Część z nich otrzymuję pd różnego rodzaju stowarzyszeń, organizacji, urzędów po to abym je promowała. Coraz częściej zdarza się, że studenci proszą mnie o pomoc, przeważnie ci z kierunków okołoturystycznych ale także i historycy prowadzący np. badania. Bywa, że promotorzy kierują do mnie studentów. Moim zdaniem fora są też po to aby dzielić się wiedzą dotycząca wydawnictw, do podawania bibliografii.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lucyna beata @ 23/12/2010, 16:23) QUOTE(szapur II @ 27/11/2010, 18:37) Na marginesie z przerażeniem obserwuję studentów, którzy tutaj szukają bibliografii - kochani to jest żenujące! Rozumiem naturę człowieka - jak prąd elektryczny, idzie drogą na której spotyka mniejszy opór , ale istnieją jeszcze biblioteki Z tym niestety nie mogę zgodzić się. I ja też nie. Gdzie lepiej się dowiesz ile dana pozycja jest warta merytorycznie? Nie chodzi mi nawet o jakąś superwiedzę forumowiczów, ale prosty, a nieoceniony fakt, że na dany temat tylko na forum może się wypowiedzieć duża ilość osób. Tego nawet w fachowym czasopiśmie nie masz. Zdecydowanie popieram tezę, że zaczynanie poszukiwania of forum to dobry pomysł.
PS. Wytłuszczenie nie jest przypadkowe...
|
|
|
|
|
|
|
|
Temu podkreśleniu mogę tylko przyklasnąć. Sądzę, że jest znakomitym podsumowaniem tej części dyskusji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hm. Ja mam podejście odwrotne - uważam, ze na forum można zapytać "co jeszcze" lub "co poza tym, tamtym i owym", względnie "Która z tych pozycji jest lepsza, bardziej wiarygodna", a nie "ej, potrzebuję bibliografię do wojen macedońskich".
|
|
|
|
|
|
|
|
No, dobra, jesteś w księgarni, trzymasz w ręku jakiś tytuł i jak najlepiej i najszybciej sprawdzisz czy warto go nabyć?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No, dobra, jesteś w księgarni, trzymasz w ręku jakiś tytuł i jak najlepiej i najszybciej sprawdzisz czy warto go nabyć?\
Przeglądając ją na miejscu, lub przez google books, jest jeszcze kwestia, "wartościowość" dla każdego z nas może być różna. Poza tym trochę o czym innym tutaj pisałem. Z reguły pytania o bibliografie są w związku z pracami licencjackimi bądź magisterskimi - wolę nie wspominać, ile jest warte proseminarium bądź seminarium, które nie zapoznało osobę ubiegającą się o licencjat/magisterium z podstawowymi pomocami bibliograficznymi z zakresu dziedziny, o której dany ktoś pisze. Ewentualnie nie zamierzam komentować skłonności do pracy "licencjantów", lub magistrantów - charakterystyczne pytanie - doradźcie mi temat - po prostu kpina z własnej uczelni... "Doradźcie mi, którą książkę kupić" to trochę co innego Co do wydawnictw o kwestiach lokalnych, i tak z reguły, jak ktoś się interesuje, zna wydawnictwa, czy księgarnie specjalizujące się w tematyce, a poza tym są jeszcze bazy BN - co prawda zawsze w przypadku wszelkich bibliografii mamy opóźnienie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy kolega szapur II zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. chińskiej polityki wobec Tajwanu w I połowie lat 50-tych? A czy kolega Anders zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. frontu serbskiego I wojny światowej A czy kolega Krzysztof M. zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. pisma węzełkowego Inków? Nie zna? może wejść na forum, w odpowiedni dział i zapytać tych co znają a nawet się w tym specjalizują. Nie czarujmy się nie ma historycznych omnibusów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 23/12/2010, 23:43) Czy kolega szapur II zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. chińskiej polityki wobec Tajwanu w I połowie lat 50-tych? A czy kolega Anders zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. frontu serbskiego I wojny światowej A czy kolega Krzysztof M. zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. pisma węzełkowego Inków? Nie zna? może wejść na forum, w odpowiedni dział i zapytać tych co znają a nawet się w tym specjalizują. Nie czarujmy się nie ma historycznych omnibusów.
I to są przypadki, o które mi chodziło, a nie kiedy doktor chce pisać habilitację...
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam prośbę. Poszukuję informacji o książce "Kronika wydarzeń świadectwem czasów i ludzi" Stanisława Rajchela. To są wspomnienia i to dość interesujące, autor poszukuje korzeni i opowiada o losach swojej rodziny rozrzuconej na dość dużej przestrzeni w okresie dość burzliwym, bo obejmującym przede wszystkim międzywojnie, wojnę i czas kształtowanie się władzy ludowej . Snuje opowieść o Wołyniu, o Śląsku i o podkrośnieńskich okolicach, przede wszystkim Klimkówce. Osobiście uważam ją za cenne źródło, szczególnie jeżeli chodzi o opis warunków egzystencji jeńców radzieckich przetrzymywanych w niemieckim obozie w Rymanowie. Chciałabym o tej książce napisać ale nie mogę, nie posiadam o niej żadnych informacji. Nie wiem kto i gdzie ją wydał, nie znalazłam o tych wspomnieniach i autorze żadnych danych w internecie. Sądzę, że powyższy przykład jest dobrym dowodem przemawiającym za podawaniem bibliografii potrzebującym informacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy kolega szapur II zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. chińskiej polityki wobec Tajwanu w I połowie lat 50-tych? A czy kolega Anders zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. frontu serbskiego I wojny światowej A czy kolega Krzysztof M. zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. pisma węzełkowego Inków? Nie zna? może wejść na forum, w odpowiedni dział i zapytać tych co znają a nawet się w tym specjalizują. Nie czarujmy się nie ma historycznych omnibusów. Trochę w tym racji jest. Np panu Maciejowi Franzowi przydałoby się zapytać o bibliografię dotyczącą powstania Chmielnickiego. Wiedziałby wtedy że ustalenia prof. Serczyka to nie wszystko i są jeszcze bardzo liczne źródła których nie znał pisząc artykuł o początku wspomnianej rebeli. Ale to chyba nie powód by zmieniać strukturę forum. Ta jest przejrzysta, gdyby zaś do każdego działu forum dodać dodatkowy dla minimalistów wyszłaby kaszana. Zresztą są tematy pomocowe gdzie starzy wyjadacze forumowi wskazują nowym dyskusje gdzie mogą znależć interesujące ich zagadnienia lub podają bibliografię. A skoro jest dobrze to po co zmieniać ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(romanróżyński @ 25/12/2010, 3:07) Np panu Maciejowi Franzowi przydałoby się zapytać o bibliografię dotyczącą powstania Chmielnickiego. Wiedziałby wtedy że ustalenia prof. Serczyka to nie wszystko i są jeszcze bardzo liczne źródła których nie znał pisząc artykuł o początku wspomnianej rebeli.
Wszyscy czekają niecierpliwie na publikację szanownego kolegi. Jestem przekonany o tym, że profesorowie Franz, Nagielski, Wagner, Teodorczyk i paru innych "wyrobników" i "historycznych nieudaczników" mogłoby razem i z osobna, czyścić buty szanownemu koledze.
Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 25/12/2010, 18:59
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 23/12/2010, 23:43) Czy kolega szapur II zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. chińskiej polityki wobec Tajwanu w I połowie lat 50-tych? A czy kolega Anders zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. frontu serbskiego I wojny światowej A czy kolega Krzysztof M. zna jakieś wartościowe pozycje na temat np. pisma węzełkowego Inków? Nie zna? może wejść na forum, w odpowiedni dział i zapytać tych co znają a nawet się w tym specjalizują. Nie czarujmy się nie ma historycznych omnibusów.
Ech, szkoda, ze nie na mnie padło pytanie o Tajwan, mógłbym znać...
A tak ogólnie: Nie znam, ale A) Mam jakąś relatywnie nową pozycję na temat I Wojny, sprawdzam w bibliografii z czego korzystał autor, Nie ma pojęcia gdzie zacząć - pytam prowadzącego zajęcia/nauczyciela/promotora o sugerowaną, najistotniejszą literaturę, C) Nie mam pojęcia gdzie zacząć, zlecający pracę mówi mi, żebym szedł do diabła, wiec sprawdzam Google books i wikipedię - często bywają w niej podane podstawowe pozycje bibliograficzne, ew. np. biorę biografię aktywnego w danym czasie i regionie polityka (np. Churchilla) i sprawdzam, czy nie ma czegoś na ten temat (powrót do pkt. A), D) Wujek Gugiel i Ciocia Wiki milczą - idę w ciemno do biblioteki i szukam w bibliografiach i katalogu rzeczowym.
A kiedy coś mam i np. muszę wybierać - pytam na forum, mogę też zapytać o poszerzenie bibliografii, albo czy ktoś wie gdzie można dostać daną książkę. Ale raczej nie o to, gdzie zacząć.
Generalnie nie zdarzyło mi się zaczynać od pkt. C ani D. Zwykle opcja A albo B wystarcza
Ten post był edytowany przez Anders: 25/12/2010, 23:39
|
|
|
|
|
|
|
|
@ Andres Rozumiem, że studiujesz na studiach dziennych w jakiejś aglomeracji miejskiej. Czy wszyscy studenci mają podobne warunki, możliwości? Moim zdaniem nie. Jest rzesza osób studiujących w maleńkich ośrodkach, często w wyższych szkołach zawodowych na odpłatnych studiach zaocznych. Czy oni mają porównywalny dostęp do wykładowców, do uczelnianych bibliotek? Z tego co mi mówią to nie. Często w bibliotekach jest jeden, góra pięć egzemplarzy jakiejś książki, czeka się na wypożyczenie miesiącami. W każdym bądź razie to wynika z opowieści osób, które ze mną skontaktowały się. Nie oznacza to, że wiele osób nie idzie na łatwiznę. Dziesiątki przykładów takiego zachowania jest na Forum. Sądzę jednak, że to są wyjątki. Często też spotykam się z tym, że promotorzy narzucają studentom temat pracy licencjackiej, bywa, że i magisterskiej. Ostatnio pomagałam (pośrednio)przekonywać promotora aby zmienił zdanie. Student (studia odpłatne) nie chciał pisać pracy poświęconej perspektywom rozwoju turystyki w Wielkiej Brytanii (praca oparta byłaby na wiadomościach ściągniętych z internetu), interesowały go Bieszczady. Razem wymyśliliśmy kilka naszym zdaniem dobrych tematów, a stanęło po bólach na tym, że biedaczysko ma zająć się perspektywami rozwoju turystyki w gminie Ustrzyki Dolne. wrrr
|
|
|
|
|
|
|
|
Ba! nie wszyscy są studentami. Co za różnica, czy zapytam profesora na uczelni (o ile mam takiego pod ręką), wujka "gugiela" czy kogoś na forum? - jeden pies. Trzy różne źródła informacji - nie lepsze, nie gorsze...
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|