Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Beethoven - klasyk czy romantyk ?
     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 31/12/2006, 16:41 Quote Post

Nie mogę się z toba zgodzić że Haydn nie był nowatorski. Nie wiele on czerpał z Mozarta, bo poznali się w Wiedniu po 1780 roku i oczwisty był wpływ Haydna na Mozarta a nie odwroynie. Owszem Haydn czerpał z "Czarodziejskiego fletu" przy pisaniu "Stworzenia świata" i z ostatnich kwartetów przy pisaniu swych, urzył też klarnetów-nic wiecej. To sam Mozart przyznawał sie do wpływu Haydna na jego kwartety poświęcone właśnie Haydnowi. Haydn był wielkim nowatorem (choć nie rewolucjonistom) w zakresie instrumentacji i formy. Sam przyznawał się do orginalności, siedząc samotnie w zamku Esterchazych. "Manchajmczycy" i inne szkoły muzyczne niemiały na niego wpływu, do wszystkiego sam doszedł. To on był twórcą (we współ z Mozartem) na początku lat 70. budowy cyklu sonatowego i formy allegra sonatowego, co przejeli i Bethoven i romantycy, a potem zmodyfikowali. Beethoven miał juz stworzone podstawy dynamiczne i artykulacyjne dla swych utworów. To Haydn był awangardą w swoich latach. Kto dziś pamięta że to Haydn łamał zasady cyklu, umieszczając menueta lub scherzando na drugim miejscu lub adagio na pierwszym, jak to było nie tylko w okresie Wielkiego Kryzysu Romantycznego. To Haydn usamodzielnił partie blachy w orkiestrze, stworzył podwójną obsade detych, która przetrwa la do wczesnego romantyzmu, wykorzystał nowe inst. jak kontrafagot i trianguł jescze przed Ludwikiem, usamodzielnił w budowaniu tematów wiolonczelę, tak samo wyemancypował pozostałą trójkę smycków w kwartecie, wykorzystał frulato, które sobie przypomniano na nowo pod koniec XIX w. wraz z Haydnem. On też stworzył 4.cześciową budowę allegra (drugie przetworzenie po repryzie-coda) co przejął Beet.Neoklasycyzm zrodził sie w XXw. z przypomnieniem sobie Haydna (Prokofiew). Wiele tego nowatorstwa jak widzisz koleżanko. trudno nazwać Beethovena romantykiem po wielkim wpływie na pokolenia po nim po przykładach które przytoczyłaś. Berlioz uważał sie za kontynuatora dzieła mistrza, ale jego Fantasztyczna, choć powstała 3 lata po śmierci geniusza, jest odległa od Bethovena-to cała epoka różnicy. Ideowo Beethovenowi i estetycznie do oświeceniowego klasycyzmu bliżej niż do romantyzmu (pisza o tym w wielu książkac). Pierwszych romantyków (Schuberta, Webera, Spohra i Hoffmana) można było odróżnić od Beetiego zainteresowaniem tajemniczością świata legend, podań, przyrody, grozą. Typowe cechy epoki Schumana. Tego brak u Beethovena. Przesłanie IX Symfoni można znależć już w "Czarodiejskim flecie" Mozarta. Beeti choć był dla romantyków protoplastą ze względu na rewolucjonizm i bunt, bezkompromisową postawę wobec życia, to bunt ten znajdziemu w mniej heroicznej postawie u Mozarta, który romantykiem nie był. Mało kto by pożucił ciepłą posadkę na dworze, skoro w XVIII wieku muzyka uważanao za rzemieślnika a nie za artyste (to w Niemczech). A on sie zbuntował i inspirował ideami loży masońskiej. Ale dla Ciebie Beethoven może pozostać romantykiem.

P.S Szkoda że nie mogłem uczestniczyć w dyskusji o Mozarcie.

Ten post był edytowany przez XYkq7yN@neostrada.pl: 31/12/2006, 16:57
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 31/12/2006, 20:08 Quote Post

QUOTE
Nie mogę się z toba zgodzić że Haydn nie był nowatorski. Nie wiele on czerpał z Mozarta, bo poznali się w Wiedniu po 1780 roku i oczwisty był wpływ Haydna na Mozarta a nie odwroynie.


Moim zdaniem nie. To Mozart narzucił kierunek twórczości, choć sam napewno wiele czerpał (odpisywał) od innych kompozytorów, nie tylko od Haydna,(Polecam książkę Einsteina) lecz u niego wykształca się styl, za którym pociąga kapelmistrza Esterhazych. Gdy Mozart napisał swoją pierwszą symfonię, ma ona wybitnie cechy klasyczne. Natomiast Haydn w tym czasie pisał jeszcze symfonie z b.c. (tak naprawdę to nawet w Londynie, w dojrzałym etapie twórczości zdarzało mu się "dogrywać" b.c. do swoich Symfonii).

QUOTE
To sam Mozart przyznawał sie do wpływu Haydna na jego kwartety poświęcone właśnie Haydnowi.


I vice versa. Jeden i drugi wzajemnie podziwiali się i szanowali.

QUOTE
Haydn był wielkim nowatorem (choć nie rewolucjonistom) w zakresie instrumentacji i formy. Sam przyznawał się do orginalności, siedząc samotnie w zamku Esterchazych. "Manchajmczycy" i inne szkoły muzyczne niemiały na niego wpływu, do wszystkiego sam doszedł.


Wpływ mieć musiały. I to właśnie ich wpływ ukształtował całe pokolenie muzyków klasycznych. Instrumentacja Haydna nie była nowatorska. Skrzypce + dęte bardzo mało wyeksponowane...

QUOTE
To on był twórcą (we współ z Mozartem) na początku lat 70. budowy cyklu sonatowego i formy allegra sonatowego, co przejeli i Bethoven i romantycy, a potem zmodyfikowali. Beethoven miał juz stworzone podstawy dynamiczne i artykulacyjne dla swych utworów.


Fakt, wykształcili wzór cyklu oraz formy, ale twórcami ich bym nie nazwał. To wszystko był wynik procesu ewolucyjnego.
Nie wiem co masz na myśli mówiąc Beethoven miał juz stworzone podstawy dynamiczne i artykulacyjne dla swych utworów. Beethoven, że tak powiem, "rozwinął skalę" instrumentu, dynamikę, oraz efekty artykulacyjne. Zastosował coś nowego. Normalna muzyczna ewolucja.

QUOTE
Kto dziś pamięta że to Haydn łamał zasady cyklu, umieszczając menueta lub scherzando na drugim miejscu lub adagio na pierwszym, jak to było nie tylko w okresie Wielkiego Kryzysu Romantycznego. To Haydn usamodzielnił partie blachy w orkiestrze, stworzył podwójną obsade detych, która przetrwa la do wczesnego romantyzmu, wykorzystał nowe inst. jak kontrafagot i trianguł jescze przed Ludwikiem, usamodzielnił w budowaniu tematów wiolonczelę, tak samo wyemancypował pozostałą trójkę smycków w kwartecie, wykorzystał frulato, które sobie przypomniano na nowo pod koniec XIX w. wraz z Haydnem.


Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart. smile.gif Hadyn się właśnie na nim wzorował.
Z rzadka widać przypadki, w których widać samodzielność dętych wogóle. Bardziej to u Mozarta już jest widoczne (choć nie w pełni).
Co do emancypacji trójki skrzypiec w kwartetach, to już wesoła twórczość. Ile razy słuchałem kwartetów Haydna, czegoś takiego jeszcze się nie dosłuchałem smile.gif. Za to u Mozarta jak najbardziej, z tym, że też nie w pełni. Dopiero Beethoven rozwninął równouprawnienie głosów.

QUOTE
Wiele tego nowatorstwa jak widzisz koleżanko. trudno nazwać Beethovena romantykiem po wielkim wpływie na pokolenia po nim po przykładach które przytoczyłaś. Berlioz uważał sie za kontynuatora dzieła mistrza, ale jego Fantasztyczna, choć powstała 3 lata po śmierci geniusza, jest odległa od Bethovena-to cała epoka różnicy.


jw., z tym że mała uwaga. Nie wiem, skąd Ci się wzieła koleżanka tongue.gif Jak już kolega smile.gif
Twórczość Schuberta chyba też jest odległa od Berlioza smile.gif , mimo to jest romantykiem.

QUOTE
Ideowo Beethovenowi i estetycznie do oświeceniowego klasycyzmu bliżej niż do romantyzmu (pisza o tym w wielu książkac). Pierwszych romantyków (Schuberta, Webera, Spohra i Hoffmana) można było odróżnić od Beetiego zainteresowaniem tajemniczością świata legend, podań, przyrody, grozą. Typowe cechy epoki Schumana. Tego brak u Beethovena. Przesłanie IX Symfoni można znależć już w "Czarodiejskim flecie" Mozarta. Beeti choć był dla romantyków protoplastą ze względu na rewolucjonizm i bunt, bezkompromisową postawę wobec życia, to bunt ten znajdziemu w mniej heroicznej postawie u Mozarta, który romantykiem nie był. Mało kto by pożucił ciepłą posadkę na dworze, skoro w XVIII wieku muzyka uważanao za rzemieślnika a nie za artyste (to w Niemczech). A on sie zbuntował i inspirował ideami loży masońskiej. Ale dla Ciebie Beethoven może pozostać romantykiem.


Ideowo tak, ale estetycznie nie. Estetycznie jest dla mnie Romantykiem, i nim pozostanie w ogóle, właśnie z tego względu.

Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem.

Żeby nie offtopicować proponuje (jeśli masz coś do dodania o Haydnie, założyć nowy temat). Dyskusja o Mozarcie jest otwarta smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:39 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta. Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:42 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:43 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:45 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:45 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:45 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:46 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:47 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:47 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:48 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:49 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:51 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/01/2007, 18:52 Quote Post

"Mozart był sentymentalistą bardziej niż romantykiem"

Ciekawe dlaczego nazwano Beethovena klasykiem wiedeńskim? Czy tylko dlatego że był wielkim kompozytorem?
Polecam książkę "Historia muzyki" Józefa Chomińskiego i Wilkowskiej-Chomińskiej ( nie jest lekkostrawna dla kogoś nie mającego wykształcenia muzycznego jak ja).
Możesz KOLEGO (wybacz za koleżanko ale nie wiadomo było)posłuchać co niedziela o 13.05 w programie 2 polskiego Radia audycji Piotra Orawskiego "Droga do Wiednia.Rzecz o życiu i twórczości W.A.Mozarta." Wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć.

" Przesunięcia pierwsze zastosował Mozart."
No nie wiem. W symfonice tylko raz zastosował Mozart przesunięcia w cyklu sonatowym, haydn zaś zastosował je już wtedy kiedy Mozart niemógł jeszcze napisać dobraj symfoni tj. lata 60-te.
Historyce szeroko wzracają uwagę na wyeksponowanie partii pozostałych smyczków w kwartetach Haydna. Słyszałeś op.76? Albo "słoneczne" (słonecznikowe?). Forum o Haydnie nie chcem zakładać, bo choć cenię, to nie uwielbiam-to była tylko żetelna odpowiedź.
Książki Einstaina niestety nie mogę dostać, ale jego dzieło już dawno poddali weryfikaci. Nie dawno wyszły lepsze publikacje na tema t twórczości "boskiego" Amadeusza.
A tak już o Beetim... Którą symfonię uważacie za orginalniejszą? Wielu sądzi że to VII. Mi też się najbardziej podoba.

P.S to kto prowadzi dyskus o Mozarcie? Internet mam od niedawna...

 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej