|
|
Ceremoniały w katolicyzmie
|
|
|
|
Ostatnio czytając książkę o średniowiecznym Wrocławiu, przeczytałem przy okazji sporo o ceremoniałach w dawnym katolicyzmie i tknęło mnie bardzo, że były tak dokładnie opisane co i jak do najmniejszych i najdziwniejszych szczegółów, co kojarzyło mi się z hmm gusłami czy czymś podobnym. Nie orientuje się dokładnie w dzisiejszych ceremoniałach, ale z mojej dawnej bytności w kościele pamiętam że jednak istnieje szczególnie podczas świąt. I moje pytanie jest następujące, po co są i jakie mają znaczenie dla wierzących te wszystkie ceremoniały rodem jak z hiszpańskiego dworu ?
Jako niewierzący potrafię zrozumieć że ktoś wierzy w boga, ale tej całej otoczki zrozumieć nie mogę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Świętosław @ 15/09/2014, 8:04) Jako niewierzący potrafię zrozumieć że ktoś wierzy w boga, ale tej całej otoczki zrozumieć nie mogę.
Dla zrozumienia tego należy przyjąć dwa założenia: Bóg jest większy i godniejszy szacunku niż jakikolwiek władca na ziemi i drugie że jest obecny w kościele, w tabernakulum pod postacią Chleba. Jeśli traktujemy to poważnie to nie jest niczym dziwnym przyklękanie przed tabernakulum.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Świętosław @ 15/09/2014, 7:04) I moje pytanie jest następujące, po co są i jakie mają znaczenie dla wierzących te wszystkie ceremoniały rodem jak z hiszpańskiego dworu ? Jako niewierzący potrafię zrozumieć że ktoś wierzy w boga, ale tej całej otoczki zrozumieć nie mogę. Tradycja, odniesienia do Pisma Świętego.
Cieżko mówić bez podania konkretnych przykładów tj "całej otoczki".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(swatek @ 15/09/2014, 7:37) Dla zrozumienia tego należy przyjąć dwa założenia: Bóg jest większy i godniejszy szacunku niż jakikolwiek władca na ziemi i drugie że jest obecny w kościele, w tabernakulum pod postacią Chleba. Jeśli traktujemy to poważnie to nie jest niczym dziwnym przyklękanie przed tabernakulum.
Ale nie chodzi mi o coś takiego, raczej o rozbudowane ceremoniały gdzie określone jest dokładnie wszystko, ilość i rodzaj świec, dokładne ubranie księdza, ministrantów czy tym podobne rzeczy.
Danielp
QUOTE Cieżko mówić bez podania konkretnych przykładów tj "całej otoczki". Właśnie ciężko mi podać konkretny przykład z naszych czasów, wiem że występuje rozbudowany ceremoniał ale właśnie nie wiem jak dokładnie wygląda, ale przecież obchody największych świat mają rozbudowaną otoczkę, te niedziele palmowe, drogi krzyżowe itp.
Ten post był edytowany przez Świętosław: 15/09/2014, 8:10
|
|
|
|
|
|
|
|
[quote=Świętosław,15/09/2014, 8:09]
Ale nie chodzi mi o coś takiego, raczej o rozbudowane ceremoniały gdzie określone jest dokładnie wszystko, ilość i rodzaj świec, dokładne ubranie księdza, ministrantów czy tym podobne rzeczy.
[/quote] Kolor szat liturgicznych zależy okresu w roku liturgiczny (tak z grubsza pomijał "extra ornaty zakładane od swieta") fiolet = wielki post, adwent biały= okres wielkanocy, czerwony - Obrzedy zwiazena Duchem Sw. zieleń = okres zwykły
co do ilości świec to jedynie obecność Paschału (taka duża poteżna świeca ) w okresie wielkanocnym. Reszta (ilość świec) sprawa dowolna.
Danielp [quote]Cieżko mówić bez podania konkretnych przykładów tj "całej otoczki".[/quote] Właśnie ciężko mi podać konkretny przykład z naszych czasów, wiem że występuje rozbudowany ceremoniał ale właśnie nie wiem jak dokładnie wygląda, ale przecież obchody największych świat mają rozbudowaną otoczkę, te niedziele palmowe, drogi krzyżowe itp.
[/quote] Sporo rzeczy jest na pamiątkę wydarzeń z Ewangelii.
Można to porównać do ceremoniału wojskowego/ państwowego.
Ten post był edytowany przez Danielp: 15/09/2014, 9:18
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ale nie chodzi mi o coś takiego, raczej o rozbudowane ceremoniały gdzie określone jest dokładnie wszystko, ilość i rodzaj świec, dokładne ubranie księdza, ministrantów czy tym podobne rzeczy.
A co w tym dziwnego? Mamy w naturze ceremoniały i podkreślenia wyjątkowym strojem, zachowaniem, słowem ważnych lub wyjątkowych dla nas wydarzeń.
Niby z jakiego powodu oświadczamy się przyklękając i wręczając pierścionek czy kwiaty. Przecież to idiotycznie wygląda.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A co w tym dziwnego? Mamy w naturze ceremoniały i podkreślenia wyjątkowym strojem, zachowaniem, słowem ważnych lub wyjątkowych dla nas wydarzeń.
Niby z jakiego powodu oświadczamy się przyklękając i wręczając pierścionek czy kwiaty. Przecież to idiotycznie wygląda.
Czy nam to się podoba czy nie, ludzie chyba mają taką naturę, że lubią ceremoniały i formy. Określenia z filmu "Miś" - "Nowa świecka tradycja", nie jest żartem, co widać choćby na przykładzie zmieniających się obyczajów weselnych. Stare obyczaje, znane z "Wesela" czy "Chłopów" odeszły do lamusa a pojawiły się inne jak podziękowania dla rodziców. O ile te stare służyły raczej zabawie i były takie na luzie to te nowe czasem wieją sztucznością i są kultywowane bo tak wypada.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ceremoniały w Katolicyzmie powstały po to żeby pogańskie ludy ,które miały swoje zwyczaje i ceremonie łatwiej przyswoiły sobie ,,te łacińskie mamrotanie ''.Wkurzało to prekursorów reformacji ,gdyż chcieli prawdziwej ,,wiary chrześcijańskiej'' a nie kultu bałwochwalstwa zaczerpniętego z kultu pogańskiego .Dlatego ,,oczyścili '' nabożeństwo (zwane mszą)do prostych praktyk religijnych.Natomiast religia katolicka mimo Soboru Watykańskiego II zachowała większość ceremonii ,zamieniając ,,łacińskie mamrotanie '' na język narodowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przecież bardzo podobne ceremoniały występują w kościołach wschodnich i anglikańskich. Protestantyzm faktycznie większość z tego odrzucił a przecież też prowadzi ewangelizację pogan i jakoś bez tego się obywa.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mimo wszystko katolicyzm odnosił większe sukcesy na misjach niż protestantyzm. Ten drugi ma taką ilość wyznawców w dawnych koloniach głównie ze względu na istnienie Imperium Brytyjskiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Trudno zaliczyć anglikanizm do czystego protestantyzmu. Pod względem liturgii , pojmowania sakramentów są jednak dość blisko katolicyzmu. Do tego stopnia, ze przynajmniej część chciałaby jakiejś formy powrotu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nawet bardziej. Anglikanizm ma ryt przedtrydencki. Ze zmianami mniejszymi niz nastapiły w kosciele katolickim. A inaugaracyjnej kwestii nie rozumiem. Wszystko ma swój ceremoniał. Jak mogłoby byc inaczej?
Ten post był edytowany przez balum: 16/09/2014, 6:48
|
|
|
|
|
|
|
|
Ilość świec ołtarzowych była rzeczywiście kiedyś sugerowana parzysta, rozmieszczano je symetrycznie po dwóch stronach ołtarza (czyli minimum dwie i do tego jest dopasowane działanie służby liturgicznej - ministrantów światła), a później stwierdzono, że lepiej żeby były trzy (jako symbol Trójcy Świętej), stawiane z jednej strony ołtarza - i od tej pory bywa raz tak, a raz tak, i to dobrze, bo ludzie widząc to zastanawiają się dlaczego jest tak lub tak i od czego to zależy, więc zaczynają stawiać pytania i myśleć.
Większość z tych rzeczy, które prawdopodobnie masz na myśli mówiąc o otoczce i o ceremoniale ma jakieś konkretne wytłumaczenie albo jest pamiątką czegoś konkretnego. Weźmy np. strój kapłana: najpierw alba - biała tunika. Biały to kolor czystości (oczywiście czystość w kościele katolickim ogranicza się do nie tkwienia uparcie w grzechu śmiertelnym i nie wymaga jak było np. u Żydów jakichś rytuałów, obmyć i miesięcznych okresów karencji). Cingulum - sznurek - żeby się przy klękaniu nie potykać o nią. Stuła - znak sprawowania sakramentów (zakłada się ją także przy sprawowaniu innych sakramentów np. wysłuchiwaniu spowiedzi oraz sakramentaliów np. poświęcaniu przedmiotów kultu). Humerał - pamiątka sprawowania niegdyś mszy w katakumbach Rzymu gdzie ze stropu sypał się na głowę i za kołnierz pył. Najbardziej widoczny jest ornat (kapa) - obecnie rzadko jest on bardzo ozdobny, podobnie jak pozostałe części stroju liturgicznego, w zasadzie każdy z tych elementów może być zarówno haftowany czy nawet złocony jak zupełnie gładki i prosty, obojętne czy z lnu czy z elany czy z czego tam jeszcze, czy zapinany na suwak czy na guziki - tak naprawdę nie ma wcale wielu jakichś ceremonialnych wymogów.
Co innego gdybyś się przyjrzał np. liturgii prawosławnej - o, tam to dopiero masz "zamrożone" ściśle ceremonialne antyczne tradycje bizantyjskie i przepisów do licha. Weź np. centralny rekwizyt Eucharystii - hostię. U katolików - powinna mieć postać białego krążka opłatka i tyle, ale i to nie jest bezwzględny nakaz tylko sugestia - spotkałem się nawet ze zwykłą bułką podczas mszy polowej w górach. A u prawosławnych? Tzw. prosfora musi to być wypiek z odpowiedniej niekwaszonej mąki, być odpowiedniej wielkości i proporcji, z narysowanym od spodu krzyżem i czterema grupami liter IC / XC / NI / KA w kolejnych ćwiartkach (np. forma do prosfory, pokazana na Wikipedii, jest nieprzepisowa!), przygotowywany na specjalnym osobnym ołtarzu w bardzo złożonym rytuale a konsekrowany na ołtarzu głównym, nie wolno go ciąć tylko łamać, w odpowiedniej kolejności, każdą ćwiartkę musi potem zjeść również w odpowiedniej kolejności odpowiednia grupa wiernych, np. pierwszą sam kapłan, drugą osoby duchowne obecne na mszy, i broń Boże się pomylić i zamienić ćwiartki - itp, itd. To jest dopiero ceremoniał, zza którego trudno zauważyć co po co jest i co to ma oznaczać...
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę że się nie całkiem zrozumieliśmy, nie chodzi mi o takie proste zwyczaje jak przeżegnanie się przed ołtarzem itp. Ale rozbudowane ceremoniały który kojarzą mi się hiszpańskim ceremoniałem dworskim, gdzie każda najmniejsza czynność jest opisana i musi być robiona w bardzo konkretny sposób, dotyczy to np całych obchodów świąt wielkanocnych. Z tym że jak pisałem nie jestem pewien czy taki rozbudowany rytuał nadal występuje w katolicyzmie. Występował w średniowieczy i po prostu w ogóle to do mnie nie przemawia, nie rozumiem jaka jest różnica co dokładnie będzie miał na sobie ksiądz, ministranci i ile będą nieśli świec do wiary w boga ? Bo kojarzy mi się to z robieniem szopki z czegoś gdzie jej być nie powinno, a może po prostu bliżej mi do poglądu protestantów .
Najchętniej bym po prostu wkleił tekst z książki do której się odnoszę, niestety nie mam jak tego zrobić inaczej niż przepisać, a to dłuższy fragment. Dla zainteresowanych. Jan Drabina, życie codzienne w miastach śląskich XIV i XV wieku, rozdział III, od strony 139.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kościół to jest wielka globalna korporacja, w niej, aby zachować jednolitość, potrzeba ujednolicić ceremoniał i go skodyfikować. Obecnie może nawet ta potrzeba jest mniej paląca, ale dawniej, w epoce ekspansji Kościoła istniało ryzyko, że jeśli niektórych rzeczy się nie skodyfikuje to kult się rozejdzie.
A jeśli chodzi o kształtowanie się ceremoniału, każda epoka i każda kultura dodawała coś od siebie. A przez to, że Kościół to instytucja konserwatywna, tego typu regulacje utrzymywały się przez wieki.
W sumie, nawet to interesujące, dzięki temu w trakcie różnych świat i uroczystości można tak naprawdę dotknąć historii poprzez udział w takich ceremoniałach, które kształtowały się przez wiele lat.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|