|
|
Ropa naftowa: rynki, prognozy, technologie
|
|
|
|
Z drugiej strony, złośliwi stwierdzą, że taki szejk zainwestuje w swoim kraju i powstaną miejsca pracy --> mieszkańcy znajdą pracę --> otrzymają pieniądze. I koło się zamyka.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 9/01/2011, 0:43) QUOTE Tam naprawdę na ogół nie ma żadnych przemysłów. DagomeW Wielkiej Brytanii też nie. Rolnictwo tam też jest słabe. Węgiel kamienny skończył się. Ludzie żyją głównie z usług. Samochody są składane z komponentów importowanych. Siła gospodarki polega jednak na tym, że w Anglii ludzie kupują i sprzedają przez cały czas. Podam ciekawy przykład: stal jest sprowadzana do Europy poprzez port w Hamburgu, skąd jedzie do Anglii, gdzie rozdzielana jest na przykład na Holandię, Belgię i Niemcy (sic!). Pieniądz zostaje w Anglii pomimo, że Anglicy w tym procesie niczego nie wyprodukowali. Co prawda Anglicy nieźle na tym zarabiają, to jednak więcej zarabiają na tym właściciele firm importujących stal. Właścicielami kilku wiodących firm importujących stal są obywatele ZEA. Dagome, Arabowie z ZEA, Kataru czy Bahrajnu na prawdę nie potrzebują obecnie ani przemysłu, ani ropy aby móc nadal wieść bogate życie. Większość kapitału jest jednak ulokowana za granicą; zyski z niego będą mieć wyłącznie posiadacze, a więc rodziny szejków + przyjaciele.
QUOTE Z drugiej strony, złośliwi stwierdzą, że taki szejk zainwestuje w swoim kraju i powstaną miejsca pracy --> mieszkańcy znajdą pracę --> otrzymają pieniądze. I koło się zamyka. Trudno powiedzieć; zależy, jak tubylcy będą stali z wykształceniem i kulturą techniczną.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE jak tubylcy będą stali z wykształceniem i kulturą techniczną. Woody_90
A jak jest obecnie? W ZEA od paru lat w edukacje pompowane są pieniądze, działa specjalny strategiczny program edukacyjny.
QUOTE Jedyna szansa, to przeniesienie fabryk np. do ZEA. mobydick1z
Jakich fabryk? Takich jak w Wielkiej Brytanii, gdzie montuje się produkty z importowanych komponentów? Stworzenie takich fabryk dla szejków to nie problem. Obecnie jest tam wprowadzany nowoczesny system edukacyjny. Od 2004 roku obowiązuje nowe prawo zezwalające zagranicznym inwestorom w ZEA posiadanie 100% własności swych inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych ZEA, jednocześnie nowe prawo zwalnia ich od podatków całkowicie. Gospodarka ZEA zmierza więc w stronę modelu brytyjskiego. Obecnie 78% pracujących w ZEA ma zatrudnienie w usługach, w Wielkiej Brytanii jest to 80%. Dywersyfikacja źródeł dochodu doprowadziła do ograniczenia odsetka dochodu z wydobycia ropy i gazu do 25%, a polityka państwowa nastawiona jest na ciągłe zmniejszanie tej liczby. W przypadku wyczerpania złóż ropy państwa arabskie powinny sobie poradzić.
Poza tym uważam, że w momencie wyczerpania złóż ropy alternatywne źródła energii będą na tyle poznane, że podobnie jak w przypadku węgla kamiennego, przejście na ich wykorzystanie nastąpi płynnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 9/01/2011, 3:18) Jakich fabryk? Takich jak w Wielkiej Brytanii, gdzie montuje się produkty z importowanych komponentów? Stworzenie takich fabryk dla szejków to nie problem. Jakichkolwiek fabryk. Problemem może być ukształtowanie powierzchni. Weź pod uwagę, że te kraje są w większości pustynne, albo pustynnieją, bo dają im się we znaki braki wody pitnej. O rolnictwie w naszym pojęciu, to nawet nie mamy co rozmawiać. Dla szejków nie jest problemem sprowadzenie do siebie kapitału względnie zainwestowanie własnych pieniędzy, ale problemem jest umiejscowienie takich zakładów. Jeśli mają specjalne strefy ekonomiczne, to mają one miejsce na obszarach o najdogodniejszych do tego warunkach. Dość dużym zyskiem może być dla nich turystyka, ale co na obszarach najbardziej pustynnych. Tutaj krótkie przytoczenie tekstu z Wikipedii na temat gospodarki ZEA: Zjednoczone Emiraty Arabskie, jak większość państw regionu Zatoki Perskiej, czerpie ogromne zyski z wydobycia ropy naftowej. Jednakże większość zasobów tego cennego surowca znajduje się w największym emiracie Abu Zabi, pozostałe części kraju nie posiadają wcale złóż ropy albo utrzymują jedynie znikome wydobycie. Z tego faktu wynika ogromne zróżnicowanie w rozwoju gospodarczym poszczególnych emiratów, a co za tym idzie ich strategii rozwoju. Doskonale to widać na przykładzie Dubaju. Złoża ropy tego emiratu znalazły się na wyczerpaniu już w latach 90 ubiegłego wieku. Oznaczało to, iż szans na dalszy rozwój Dubaj musi poszukiwać w rozwoju nowoczesnej gospodarki, której wyznacznikami są rozwój nowoczesnych technologii, silny sektor usług oraz wysokie standardy edukacji. Dzięki swojemu strategicznemu położeniu i tradycjom handlowym Dubaj, szybko zyskał status światowego centrum handlu i finansów. Ciepły klimat, przepiękny krajobraz i olbrzymie inwestycje spowodowały szybki napływ turystów, napędzając boom w branży budowlanej. Sektor ten należy do najbardziej zaawansowanych technologicznie w skali świata. Nawet w tym tekście widać, że złoża ropy są na ukończeniu w jednym z największych eksporterów ropy na świecie.
QUOTE(Arbago @ 9/01/2011, 3:18) Poza tym uważam, że w momencie wyczerpania złóż ropy alternatywne źródła energii będą na tyle poznane, że podobnie jak w przypadku węgla kamiennego, przejście na ich wykorzystanie nastąpi płynnie. To chyba zależy kiedy te złoża będą na wyczerpaniu. Jeśli za 20 lat, to jest taka nadzieja. Natomiast gdyby taki kryzys miał miejsce za kilka lat, to widzę krach światowej gospodarki i to o wiele większy niż ten ostatni kryzys gospodarczy. O tym że Arabowie szukają świadczy chociażby ten artykuł http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/...4,0,315140.html Wnioskuję z tego, że jest coś na rzeczy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście, że Arabowie szukają zysku w wykorzystaniu alternatywnych źródeł energii. Nie są głupi i chcą się przygotować na ewentualność wyczerpania ropy. Utrata 25% dochodu byłaby przecież bardzo dużą stratą i jestem przekonany, że uda się szejkom uda się do tego czasu tą stratę zrekompensować czymś innym.
Co do tonięcia wysp, to jest to raczej problem techniczny, niż gospodarczy. Co prawda szejkowie stracą na obrocie nieruchomościami. Myślę, że inżynierowie też sobie z tym problemem poradzę.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Pierwsze symptomy trudności, zadyszka przy budowie the world To tylko jedna z inwestycji, jakich mnóstwo w ZEA czy Arabii Saudyjskiej. Nie wiem w jaki sposób to ma się odnosić do przetrwania tych krajów po wyczerpaniu zapasów ropy.
CODE http://wiadomosci.ekologia.pl/srodowisko/K...baju,11825.html Z całym szacunkiem ale nie jest to obiektywne źródło.
CODE http://www.silacze.net/opis/t/5049 ???
CODE i co z tego będą mieli fellachowie (nie mylić z szejkami) gdy braknie ropy? Będą pracować w sektorze usług.
CODE Jakichkolwiek fabryk. Problemem może być ukształtowanie powierzchni. Weź pod uwagę, że te kraje są w większości pustynne, albo pustynnieją, bo dają im się we znaki braki wody pitnej. O rolnictwie w naszym pojęciu, to nawet nie mamy co rozmawiać. Dla szejków nie jest problemem sprowadzenie do siebie kapitału względnie zainwestowanie własnych pieniędzy, ale problemem jest umiejscowienie takich zakładów. Jeśli mają specjalne strefy ekonomiczne, to mają one miejsce na obszarach o najdogodniejszych do tego warunkach. Dość dużym zyskiem może być dla nich turystyka, ale co na obszarach najbardziej pustynnych. Skupiacie się nieustannie na rolnictwie i przemyśle a tak naprawdę Szejkowie mogą zainwestować w sektor usług, nowoczesne technologie, bankowość i finanse etc. Dlaczego upieramy się tylko i wyłącznie przy rolnictwie czy wodzie pitnej. I jedno i drugie można importować za pieniądze. Wiele krajów tak robi, mając o wiele większe zasoby wody pitnej oraz bardziej rozwinięty sektor rolniczy od ZEA czy AS.
CODE Tutaj krótkie przytoczenie tekstu z Wikipedii na temat gospodarki ZEA: Zjednoczone Emiraty Arabskie, jak większość państw regionu Zatoki Perskiej, czerpie ogromne zyski z wydobycia ropy naftowej. Jednakże większość zasobów tego cennego surowca znajduje się w największym emiracie Abu Zabi, pozostałe części kraju nie posiadają wcale złóż ropy albo utrzymują jedynie znikome wydobycie. Z tego faktu wynika ogromne zróżnicowanie w rozwoju gospodarczym poszczególnych emiratów, a co za tym idzie ich strategii rozwoju. Doskonale to widać na przykładzie Dubaju. Złoża ropy tego emiratu znalazły się na wyczerpaniu już w latach 90 ubiegłego wieku. Oznaczało to, iż szans na dalszy rozwój Dubaj musi poszukiwać w rozwoju nowoczesnej gospodarki, której wyznacznikami są rozwój nowoczesnych technologii, silny sektor usług oraz wysokie standardy edukacji. Dzięki swojemu strategicznemu położeniu i tradycjom handlowym Dubaj, szybko zyskał status światowego centrum handlu i finansów. Ciepły klimat, przepiękny krajobraz i olbrzymie inwestycje spowodowały szybki napływ turystów, napędzając boom w branży budowlanej. Sektor ten należy do najbardziej zaawansowanych technologicznie w skali świata. Błagam, nie bazujmy na wikipedii.
CODE Nawet w tym tekście widać, że złoża ropy są na ukończeniu w jednym z największych eksporterów ropy na świecie. Odstaw na chwilę wikipedie i zajrzyj tutaj : http://www.eia.doe.gov/cabs/UAE/Background.html Potem zajrzyj tutaj http://www.prices-oil.org/ i przemnóż sobie ilość baryłek przez cenę. Następnie zrób podobnie z gazem To z samych potwierdzonych(a co z niepotwierdzonymi?) złóż ropy mają około 9bln$ zakładając, że ceny nie pójdą w górę. A gdy ropy zacznie brakować to ceny jeszcze bardziej zostaną wywindowane. Dołóżmy teraz do tego zyski z gazu(214bln m3)+ dochody z inwestycji. Pomijam fakt, że szejkowie zapewne zainwestowali też w ropę za granicą.
Ten post był edytowany przez mgaurelius: 9/01/2011, 19:21
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mgaurelius @ 9/01/2011, 19:14) Dlaczego upieramy się tylko i wyłącznie przy rolnictwie czy wodzie pitnej. I jedno i drugie można importować za pieniądze. Wiele krajów tak robi, mając o wiele większe zasoby wody pitnej oraz bardziej rozwinięty sektor rolniczy od ZEA czy AS. Upieramy się przy rolnictwie i wodzie pitnej, bo w razie globalnego kryzysu właśnie to będzie walutą. Weź pod uwagę, że kraje o dużych zasobach wody pitnej lub żyznych ziemiach, będą przede wszystkim zaopatrywały samych siebie, a dopiero potem wszystkich innych w kolejności. Wtedy państwa, takie jak USA, ZEA, AS i inne bogate państwa, będą mogły się swoimi pieniędzmi dosłownie podetrzeć...Wtedy będzie następowała wymiana taka jak u ludzi pierwotnych, czyli coś za coś-zboże za wodę, paliwo itd. I to właśnie wtedy kraje takie jak Ukraina mogą stać się nowymi ZEA, USA itd, ponieważ posiadają najżyźniejsze gleby na kontynencie europejskim.
QUOTE(mgaurelius @ 9/01/2011, 19:14) Błagam, nie bazujmy na wikipedii. Odczep się od tej wikipedii. Zacytowalem tylko dla kontrastu. QUOTE(mgaurelius @ 9/01/2011, 19:14) A gdy ropy zacznie brakować to ceny jeszcze bardziej zostaną wywindowane. Dołóżmy teraz do tego zyski z gazu(214bln m3)+ dochody z inwestycji. Pomijam fakt, że szejkowie zapewne zainwestowali też w ropę za granicą. Ja to wszystko wiem. Nie potrzeba mi tego czytać, bo tu nie rozchodzi się o interes samych eksporterów ropy, ale od państw, które ten surowiec są zmuszone importować.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Upieramy się przy rolnictwie i wodzie pitnej, bo w razie globalnego kryzysu właśnie to będzie walutą. Weź pod uwagę, że kraje o dużych zasobach wody pitnej lub żyznych ziemiach, będą przede wszystkim zaopatrywały samych siebie, a dopiero potem wszystkich innych w kolejności. Wtedy państwa, takie jak USA, ZEA, AS i inne bogate państwa, będą mogły się swoimi pieniędzmi dosłownie podetrzeć...Wtedy będzie następowała wymiana taka jak u ludzi pierwotnych, czyli coś za coś-zboże za wodę, paliwo itd. I to właśnie wtedy kraje takie jak Ukraina mogą stać się nowymi ZEA, USA itd, ponieważ posiadają najżyźniejsze gleby na kontynencie europejskim. Moim zdaniem, aż tak głęboki kryzys jest niemożliwy. Powrót do gospodarki wymiennej to według mnie SF Nadal pozostanie np. złoto, kamienie szlachetne itd...Oczywiście czysto teoretycznie, wszystko jest możliwe, ale w praktyce jak to sobie wyobrażasz ?
CODE Ja to wszystko wiem. Nie potrzeba mi tego czytać, bo tu nie rozchodzi się o interes samych eksporterów ropy, ale od państw, które ten surowiec są zmuszone importować. To nie stawiaj tez, że złoża są na wykończeniu, gdyż to co mówisz mija się z prawdą.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mgaurelius @ 10/01/2011, 22:28) Moim zdaniem, aż tak głęboki kryzys jest niemożliwy. Powrót do gospodarki wymiennej to według mnie SF Nadal pozostanie np. złoto, kamienie szlachetne itd...Oczywiście czysto teoretycznie, wszystko jest możliwe, ale w praktyce jak to sobie wyobrażasz ? Złoto,srebro, platyna oraz inne metale zapewne byłyby również pewnego rodzaju walutą wymienną, ale tylko dla grona wybranych i najlepiej ustawionych, czyli garstki ludzi. Cała reszta handlowałaby czym się da. Nigdy nie zastanawiałeś się czy scenariusz filmów o końcu znanego nam świata choć częściowo nie może się spełnić? QUOTE(mgaurelius @ 10/01/2011, 22:28) To nie stawiaj tez, że złoża są na wykończeniu, gdyż to co mówisz mija się z prawdą. Chyba mnie źle zrozumiałeś. To że znam te prognozy, nie oznacza, że w nie wierzę. Nie wiem jak Ty, ale ja o wiele bardziej ufam osobom, które działały w OPEC i zajmowały jakieś konkretne stanowiska, niż tym rewelacjom z internetu. Fakt, że wydobycie wzrosło wcale nie oznacza większych zasobów ropy. To efekt, o którym już wcześniej pisałem. Wzrost wydobycia, to wzrost dochodów z eksportu ropy państw OPEC i tyle. Natomiast te rewelacje o lepszej sytuacji gospodarczej USA są na tyle rzeczywiste, że USA musi podjąć decyzję o podniesieniu progu możliwego zadłużenia kraju, bo inaczej państwo będzie niewypłacalne.
Ten post był edytowany przez mobydick1z: 10/01/2011, 23:23
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nigdy nie zastanawiałeś się czy scenariusz filmów o końcu znanego nam świata choć częściowo nie może się spełnić? mobydick1z
Mad Max? Raczej wątpię. Spójrz na historie świata. Takie rzeczy nigdy się wydarzyły nagle. Owszem do takiego scenariusza może doprowadzić jakiś proces, jednak raczej nic nie stanie się skokowo. Myślę że ludzkość poradzi sobie z brakiem ropy. To zresztą już postępuje, spójrzcie jakie ceny osiąga olej napędowy na stacjach. Ceny są niespotykane nigdy wcześniej. Pytanie brzmi czy jest to efekt ogólnego kryzysu finansowego, czy też symptomy wzrostu kosztów wydobycia ropy z trudno dostępnych złóż.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 11/01/2011, 15:55) Mad Max? Raczej wątpię. Spójrz na historie świata. Takie rzeczy nigdy się wydarzyły nagle. Owszem do takiego scenariusza może doprowadzić jakiś proces, jednak raczej nic nie stanie się skokowo. Ale to nie jest nagła sytuacja, tylko proces. Już 1973 był pierwszy symptom blokady świata bez ropy. Z resztą tak samo, jak Ty teraz myśleli Amerykanie, którzy wyśmiali dr. Mariona Kinga Hubberta za jego badania. Ten naukowiec przewidział, że w latach 70' XX wieku USA, jako ówczesny największy eksporter ropy na świecie, osiągną swój szczyt wydobycia surowca. Okazało się, że miał rację i w 1970 roku nastąpił taki szczyt, a w 1980 roku, mimo wydobywania ropy z kilka razy większej ilości źródeł, wydobywano mniej ropy, niż w 1970 roku. Reasumując wydobycie spadło z 10,2 mln baryłek dziennie do 6,9 mln. baryłek dziennie. Ponadto przypomnę, że obecnie USA jest największym importerem ropy na świecie i zużywa ponad 25% całego światowego wydobycia. Zatem ten proces postępuje powoli, a nie nagle.
QUOTE(Arbago @ 11/01/2011, 15:55) Myślę że ludzkość poradzi sobie z brakiem ropy. To zresztą już postępuje, spójrzcie jakie ceny osiąga olej napędowy na stacjach. Ceny są niespotykane nigdy wcześniej. Pytanie brzmi czy jest to efekt ogólnego kryzysu finansowego, czy też symptomy wzrostu kosztów wydobycia ropy z trudno dostępnych złóż. Cena jest zapewne sprawą i spekulacji i pewnym problemem z wydobyciem, a takich krajach jak Polska dochodzi jeszcze duża akcyza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Najbardziej zagrożone ewentualnym kryzysem są duże kraje o rozwiniętej gospodarce czyli USA, Australia, Chiny i Indie. Zużywa się tam dużo ropy ze względu na odległości między centrami. W Europie jest wszędzie bliżej, a Rosja nie jest aż tak rozwinięta.
|
|
|
|
|
|
|
|
To fakt. O Chinach pisałem już wcześniej. Ich rozwój gospodarczy potęguje zapotrzebowanie na ropę, bo rozwój gospodarczy powoduje również większy dobrobyt i znaczny wzrost pojazdów na drogach. Zakładając, że za 10 lat wydobycie utrzymałoby się na dzisiejszym poziomie (30 mln baryłek), to ropy i tak zabraknie. Po pierwsze dlatego, że zapotrzebowanie stale wzrasta i to również z powodu powiększającego się potencjału Indii. Ponadto musimy uwzględnić, że po odkryciu nowego złoża potrzebujemy czasu na wdrożenie go do wydobywania surowca. Przez kłopoty dużych państwa takie jak Polska również będą miały problemy, bo te potentaty gospodarcze zrobią wszystko, aby ściągnąć ropę do siebie. Irak jest najlepszym przykładem. To tylko element współpracy gospodarczej USA z Arabią Saudyjską.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|