Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ki-43 Hayabusa (Oscar), Co myślicie o tej maszynie?
     
NCC1701
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 139
Nr użytkownika: 41

Zawód: Student
 
 
post 26/05/2005, 10:36 Quote Post

Witam!
QUOTE(Rado)
Ma Pan rację, często zapominam o tym że niektóre konstrukcje właściwie nie wyszły poza testy. Na swoje usprawiedliwienie mam wyłącznie wrażenie jakie wywarły na mnie relacje testerów- Amerykanów.
Nie ma się w czym usprawiedliwiać smile.gif
Przecież sobie swobodnie dyskutujemy, a nie udowadniamy sobie kto jest lepszy. Proszę się nie przejmować i mnie też sprawdzać, bo mi też zdarza się (niektórzy mówią, że nawet często) palnąć jakąś głupotę w tej materii rolleyes.gif

Tę uwagę również kieruję do Primus Pilus - książka Dunnigana i Nofiego ma wiele innych zalet. Np. naprawdę ciekawe zestawienia produkowanych w czasie wojny lotniskowców, a także dokładne kalendarium i wyczerpujące opisy operacji.
QUOTE(Rado)
Kłopoty techniczne i niebranie pod uwagę realiów pola walki (obsługi naziemnej) to stały problem większości bardziej udanych maszyn japońskich- Ki 61 o ile się nie myle również właśnie z tego prowodu sprawiał nieustanne problemy...
Trudno jest mi orzec czy faktycznie można nazwać je zawsze udanymi konstrukcjami skoro były z nimi takie problemy. Mimo wszystko udana konstrukcja musi również być i w tej materii dobra, że nie sprawia wiecznych problemów. A że w samolotach, które potem na Amerykanach takie wrażenie zrobiły po wojnie, drzemał naprawdę wysoki potencjał to już inna rzecz. Z drugiej strony Japończycy chcąc konstruować coraz to lepsze samoloty musieli przekroczyć pewne bariery technologiczne, a że były z tym spore problemy to już często nie musiała być wina biur konstruktorskich.

Ki61-I co ciekawe miał problemy w tej materii, ale związane nie tylko z silnikiem rzędowym. Generalnie cały płatowiec był trochę "przekombinowany", z czego potem szybko zrezygnowano upraszczając konstrukcję w Ki61-II. To miało potem spory też wpływ na sukces Ki100, o ile w ogóle można o nim mówić przy tak późnym wprowadzeniu do produkcji. Co do silnika rzędowego z Niemiec, który starano się do produkcji wprowadzić (dla Ki61) to trudno powiedzieć czy była to do końca błędna decyzja. W moim przekonaniu dała pewne doświadczenia japońskiemu przemysłowi. Mimo wszystko jednak z punktu widzenia sprawdzenia się w boju samolotu lepiej było wziąć Mitsubishi Ha112 zamiast Ha140 (licencyjna, armijna wersja DB601). Z resztą ja generalnie jestem przeciwny tej tendencji, w której to silnik rzędowy próbowano wcisnąć do każdego samolotu jako teoretycznie sprawniejszy (tak jak u Japończyków - preferowano gwiazdowe silniki generalnie). Dopiero pod koniec wojny to miało jakikolwiek sens, wydaje mi się.
QUOTE(Rado)
...co koniec końców nie wyszło rozwojowi konstrukcji na złe- Ki 100 to chyba jedna z najlepszych maszyn tej wojny a paradoksalnie przynajmniej w swych początkach była efektem opóźnień w produkcji silników rzędowych...
Nie w początkach tylko zawsze smile.gif
Ki100 to efekt tylko i wyłącznie braków silników dla Ki61.
Ale co do określania jej jako jednej z najlepszych w tej wojnie to byłbym mimo wszystko ostrożny rolleyes.gif
Gdyby się pojawił ze dwa lata wcześniej to może i tak, ale w czasie, gdy wszedł do służby to niestety nie miał zdecydowanej przewagi nad swoimi przeciwnikami, a można co najwyżej mówić o dorównywaniu im.
QUOTE(Rado)
...spowodowanych bombardowaniem fabryk Kawasaki (proszę mnie poprawić jeśli sie mylę).
Kawasaki produkowało Ki61 i Ki100. W końcu okazało się, że samoloty stoją na placu fabrycznym bez silników. Większa część wyprodukowanych Ki100 była właśnie z przebudowy Ki61, a nie wyprodukowanych od podstaw.
A wszystko to było spowodowane wolną produkcją silników Ha140 przez zakłady Akashi, która została definitywnie zatrzymana przez bombki Amerykanów. Zakłady Kawasaki, w których produkowano Ki61/Ki100 nie były w tym czasie bombardowane.
Polecam artykuł znów Krzyśka Zalewskiego o Ki100 w 1 specjalnym numerze "Lotnictwa" poświęconym w całości lotnictwu z drugiej wojny światowej. Tam to wszystko jest.
QUOTE(Rado)
W efekcie powstał myśliwiec który był w stanie nie tylko przechwycić B29, ale również nawiązać równorzędną walkę z formacjami Hellcatów.
Z tym przechwytywaniem B29 też byłbym ostrożny mimo wszystko. Gdy te leciały na wysokim pułapie to też nie było wesoło. W Kawasaki robili odmianę z turbosprężarką, ale w końcu już nie pamiętam czy zdążyła wejść na dobre do produkcji. We wspomnianym artykule to było.
Co do nawiązywania równorzędnej walki z Hellcatem to owszem.... ale Hellcat to w 1945 roku, czyli w czasie gdy Ki100 się na dobre pojawił, to też nie była już młoda konstrukcja... ani szczególnie imponująca osiągami. Wtedy do służby wchodziły też F4U-4 i F8F, czyli samoloty dużo lepsze (np. szybsze o ponad 100km/h od Ki100 i Hellcata). Ki100 pojawił się zdecydowanie zbyt późno.

Pozdrawiam

P.S. Primus Pilus, w artykule Krzyśka Zalewskiego, który wspomniałem wyżej, znajdziesz kilka opisów walk Ki100. Niestety nie były one szczególnie imponujące w skutkach, choć nie można powiedzieć, żeby Japończycy szczególnie w nich dostawali.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 27/05/2005, 1:15 Quote Post

Porównałem właśnie informacje które Pan podał z tymi które ja mam na temat Raidena - przyznam że coś mi się nie zgadzało z tymi dwoma gołymi działkami- chyba że mówimy o zestawie dwa działka i dwa karabiny maszynowe)

J2M1 Raiden Model 11 (prototyp)- trzy sztuki wyprodukowane- dwa działka 20-mm Typu 99 Model 2 montowane w skrzydłach (200 pocisków każde) i dwa karabiny two 7.7-mm Typu 97 w kadłubie

J2M2 Raiden Model 11 (155 egzemplarzy dostarczonych do jednostek)- dwa działka 20-mm Typu 99 Model 2 montowane w skrzydłach (200 pocisków każde) i dwa karabiny two 7.7-mm Typu 97 w kadłubie

J2M3 Raiden Model 11 (według moich informacji 297 egzemplarzy dostarczonych do jednostek)- dwa działka 20-mm Typu 99 Model 2 montowane w skrzydłach (200 pocisków każde) i dwa działka 20-mm Typu 99 Model 1 (zamiast karabinów maszynowych) w kadłubie

Wersji J2M3a nie warto liczyć- 21 sztuk, z czterema działkami 20 mm typu 99 model 2, to samo z J2M4- dwa egzemplarze testowe, dość cudacznego pomysłu moim zdaniem. Ogółem wychodzi nam niecałe 480 modeli, z czego większość to J2M2 i J2M3, żadna z nich nie była wyposażana w "gołe " dwa działka. Czy ma Pan jakąś informację na temat praktyk "odciążania" samolotu (wiem że robiono tak z Ki 43 wyjmując płyty pancerza)lub wymontowywania części uzbrojenia z powodów... "zaopatrzeniowych" ? Byłbym zobowiązany za wszelkie tropy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
NCC1701
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 139
Nr użytkownika: 41

Zawód: Student
 
 
post 27/05/2005, 15:28 Quote Post

Ma Pan oczywiście rację.

Wyraziłem się nieprecyzyjnie pisząc o dwóch działkach. Nie zastanawiałem się wtedy nad karabinami maszynowymi. Pisałem jedynie o tym ile działek było montowanych pomijając kwestię karabinów. Ma więc Pan oczywiście rację w kwestii dwóch działek i dwóch karabinów maszynowych.

Nie wnikałem nigdy w zagadnienie Raidena tak głęboko by dotrzeć do informacji o jego odciążaniu. Jak znam pomysłowość Japończyków mogło do tego dochodzić np. w wersi J2M3 (4x20mm).... choćby w obliczu dwóch działek Typ 99-1 w wersji 3, które były zasilane z zasobnika bębnowego dającego możliwość jedynie 60 wystrzałów na lufę (mam na myśli pojemność bębna oczywiście), podczas gdy kadłubowe działka Typ 99-2 były już zasilane z taśmy po 210 pocisków na lufę. Szczególnie, że ponoć piloci narzekali na ociężałość wersji J2M3 właśnie. Ale w moim przypadku jest to już gdybanina. Nie mam wielu danych o Raidenie.
Jedynie to co mogłem znaleźć u Tadeusza Januszewskiego i Krzyśka Zalewskiego w ich encyklopedycznym wydaniu "Japońskie samoloty marynarki 1912-1945". Notabene jest to rozszerzona wersja artykułu tego pierwszego z 12 numeru Aero - Techniki Lotniczej z roku 1992.

Pozdrawiam serdecznie! smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
LeszekJ
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 7.150

 
 
post 7/06/2005, 10:13 Quote Post

Witam. Zainteresował mnie pobocznie poruszony temat samolotu Ił-2. Wiadomo w czasach komuny wszytskie opracowania rozpływały się w opisach tego samolotu. słyszałem o publikacjach opisujących wady tego samolotu, niestety nie natrafiłem n nie. Może pan mi coś więcej przyblizyć ten temat (wad Ił-a) Dootrałem do oceny wczesnych wersji Jaków-1 (złe wykonanie, obniózne osiągi, słabe uzbrojenie) A swoja droga ciekawa byłaby rzetelna ocena samolotów uzywanych przez LWP takich jak jak-9M samolotp11c@op.pl
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
NCC1701
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 139
Nr użytkownika: 41

Zawód: Student
 
 
post 7/06/2005, 13:39 Quote Post

Witam!

Co prawda pisałem to już dawno i opierając się na nieco skromniejszej bazie źródłowej niż obecnie posiadam, ale w ogromnej części mogę się na poniższe wątki powoływać:

http://www.drugawojnaswiatowa.org/forum/vi...p?t=903&start=0
http://www.drugawojnaswiatowa.org/forum/vi...?t=2988&start=0

A co do opracowań to polecam monografię IŁa2 i IŁa10 Roberta Michulca z serii Monografie Lotnicze wydawnictwa AJ Press.
Troszkę informacji można też znaleźć w In Action wydawnictwa Squadron/Signal Publiactions poświęconemu tej konstrukcji. Tam co prawda rozpływają się na jej temat, ale wymieniają przy okazji jej główne wady. Ciekawy paradoks, gdyż poznawszy te wady nie za bardzo rozumiem jak można się tak nad tą konstrukcją rozpływać.
W specjalnym numerze "Lotnictwa", który wyszedł niecałe dwa miesiące temu był również artykuł o ILe2, ale niestety mam spore wątpliwości wobec podejścia do tematu. Mam wrażenie, że pisane jest to z perspektywy danych i dokumentacji z zakładów Iljuszyna - przez co obraz całości jest trochę skażony.

I tyo chyba tyle na początek.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Kiersnowski Artur
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 284
Nr użytkownika: 19.693

Kiersnowski Artur vel Soltys
Stopień akademicki: Magister
Zawód: Specjalista BHP
 
 
post 8/08/2006, 9:47 Quote Post

Tak nawiasem tylko co do Ił-a 2, wg mnie dość dobra monografia jest w ostatnich 2-ch nr. Militariów XXw i jeszcze ma być w następnym kontynuacja. To tyle w temacie Ił-a 2.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
freddy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 881
Nr użytkownika: 85.709

 
 
post 25/10/2016, 21:25 Quote Post

Od kiedy napisano ostatni post w tym temacie minęło już 10 lat ale mogę powiedzieć, że mam szacunek do japońskich pilotów, którzy latali Oscarem, ze względu tylko na to, że był on uzbrojony tylko w dwa karabiny maszynowe 12,7 mm.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.491
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 7/02/2018, 21:53 Quote Post

QUOTE(freddy @ 25/10/2016, 21:25)
Od kiedy napisano ostatni post w tym temacie minęło już 10 lat ale mogę powiedzieć, że mam szacunek do japońskich pilotów, którzy latali Oscarem, ze względu tylko na to, że był on uzbrojony tylko w dwa karabiny maszynowe 12,7 mm.
*


Pozwolę sobie odświeżyć temat wink.gif

Początkowo miał nie 12,7 mm, ale 7,7mm (Ki-43-I "Ko"). Później (pod koniec wojny) miano wzmocnić uzbrojenie i zastąpić km działkami Ho-5 x 20 mm (Ki-43-III "Otsu").

Aż dziw, że nikt w temacie nie wspomniał o powojennej służbie tej maszyny. dry.gif Używali jej chińscy nacjonaliści i komuniści, jeden egzemplarz służył w indonezyjskich Ludowych Siłach Bezpieczeństwa(Badan Keamanan Rakyat) obok dwóch Yokosuka K5Y, czterech Ki-51 "Sonia", po wojnie kilka maszyn przejęła Francja i używała do walk w Indochinach (no ta bene wymienione później na NC.900 czyli zbudowane po wojnie we Francji Fw-190). W czasie wojny latali też na nich tajscy piloci.

https://78.media.tumblr.com/37dcc0d64ab248c...7v54o1_1280.jpg
https://tanks-a-lot.tumblr.com/image/120479448790
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
El Muerte
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 745
Nr użytkownika: 66.246

Stopień akademicki: magister
 
 
post 7/02/2018, 22:10 Quote Post

QUOTE(freddy @ 25/10/2016, 21:25)
mam szacunek do japońskich pilotów, którzy latali Oscarem, ze względu tylko na to, że był on uzbrojony tylko w dwa karabiny maszynowe 12,7 mm.
*


No to juz naprawde musisz miec gigantyczny szacunek dla polskich pilotow ktorzy dokonali jeszcze wiekszego wyczynu, bo na PZL P-7 w 1939 mieli dwa km o kalibrze tylko 7,92...to byli kozacy! wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.491
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 12/06/2018, 9:38 Quote Post

Warto odświeżyć temat ciekawską wink.gif

Pod koniec 43r. 1 Arsenał Lotniczy Cesarskiej Armii Lądowej w Tachikawa otrzymał za zadanie przebudowanie Ki-43 II na wersję morskiego myśliwca. Prototyp ukończono pod koniec marca 44r. Od standardowej wersji różnił się wysuwanym przez pilota przy pomocy korby hakiem do lądowania oraz przedłużoną golenią kółka ogonowego. Dostał też wzmocnione amortyzatory. Tak przebudowane maszyny w liczbie 50 sztuk miały być gotowe pod koniec września. Testowano również rakietowe przyspieszacze do startu. O dalszych losach maszyn autor artykułu nic nie wie. Wzmiankuje jedynie, że kilka mogło trafić do Centrum Szkolenia Dowództwa Lotnictwa Pokładowego Armii Lądowej w Ujima.

Źródło - nr.6 Nowej Techniki Wojskowej z 2006r.

Ciekawy jestem, czy inspiracją do powstania wersji lotniskowej nie było dostarczenie przez Akitsu Maru samolotów na Truk.

Ten post był edytowany przez ChochlikTW: 12/06/2018, 9:47
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
freddy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 881
Nr użytkownika: 85.709

 
 
post 18/05/2019, 9:51 Quote Post

Naprawdę ciekawe dlaczego Japończycy wpadli na pomysł by wykorzystać Oscara jako myśliwiec pokładowy. Przecież mieli już oni Zera, a wprowadzenie tych Ki 43 na lotniskowce zmarnowałoby ten świetny myśliwiec japoński operujący z lądu. A czy ten morski Ki 43 byłby uzbrojony w dwa działka 20 mm ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.555
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 19/05/2019, 12:43 Quote Post

QUOTE(freddy @ 18/05/2019, 9:51)
Naprawdę ciekawe dlaczego Japończycy wpadli na pomysł by wykorzystać Oscara jako myśliwiec pokładowy. Przecież mieli już oni Zera,
*



Powoli, powoli... Zera miała cesarska marynarka wojenna. A armia lądowa dorobiła się w pewnym momencie paru własnych lotniskowców, ale z myśliwcem dla nich miała kłopot. Stąd pomysł takiej kombinacji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.491
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/09/2019, 21:41 Quote Post

Nawiązanie do mojego postu nr. #38. wink.gif
Artykuł o wykorzystaniu przez komunistów Ki-43-II - https://www.plane-encyclopedia.com/cold-war...hinese-service/

Pierwsze pięć komuniści zdobyli w X.45r. z rąk nacjonalistów, gdy w ich ręce wpadł Szenjangu. Samoloty zostały przeniesione do Northeast Aviation School, gdzie służyły jako samoloty treningowe. W marcu 1948 r. z doświadczonych pilotów i instruktorów utworzono „Combat Flying Wing” (战斗 飞行 大队). 1. eskadra używała bombowców i samolotów transportowych, a 2. eskadra używała myśliwców. Wśród nich byłoby sześć modeli Ki-43-II. Nigdy jednak nie stoczyły one żadnej walki. W służbie komunistów "Oscary" pozostały do 1952r., po czym zostały zezłomowane.
Według autora strony komuniści mieli 8 lub więcej "Oscarów".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.491
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 6/11/2019, 22:10 Quote Post

Kolejne nawiązanie do postu #38. wink.gif

CODE
po wojnie kilka maszyn przejęła Francja i używała do walk w Indochinach (no ta bene wymienione później na NC.900 czyli zbudowane po wojnie we Francji Fw-190).

Francja miała w posiadaniu 13 maszyn. Artykuł podane, że cztery z nich to wczesne wersje, uzbrojone były jedynie w 2 km (zakładam, że była to wersja Ki-43-I „Ko”; późniejsze miały wzmocnione uzbrojenie), a 9 to Ki-43-III. Co ciekawe 12 maszyn miał dostarczyć RAF, a ostatnia testowana była przez ATAIU - https://en.wikipedia.org/wiki/Technical_Air...telligence_Unit Większość "Oscarów" stacjonowała w bazie Po Chen Tong w pobliżu Phnom Penh. Zostały przydzielone do GC 1/7 i GC 2/7. Wikipedia podaje z kolei, że służyły w Escadron de Chasse 1/7 - https://en.wikipedia.org/wiki/Nakajima_Ki-43#Operators Wydaje mi się, że wkradł się błąd o prawidłowy powinien być zapis GC 1/7 - https://en.wikipedia.org/wiki/Escadron_de_C...se_1/7_Provence W każdym razie znalazłem też potwierdzenie, że GC 2/7 też używało "Oscarów".
GC 1/7 rozpoczęło loty w XI.45r. ,a GC 2/7 niedługo później. Obie jednostki używało "Oscarów" do lotów rozpoznawczych przy granicy z Tajlandią. Francja obawiała się wówczas, że Tajowie mogą wykorzystać osłabienie państwa i pokusić się o atak. "Oscary" służyły do stycznia 1946r, wówczas to Wlk. Brytania zgodziła się dostarczyć Spitfire Mk-IX. Ostatni lot francuskiego "Oskara" odbył się 7 lutego 1946r.

https://wwiiafterwwii.wordpress.com/2015/08...french-service/

W innym artykule w języku francuskim pojawia się informacja, że Francja miała w posiadaniu 15 lub 17 "Oscarów". Autor początkowo piszę, że mieli ok. 15, a później, że 17. Piszę, że z całej tej liczby 12 było zdolnych do lotu, a kolejny został naprawiony przy pomocy japońskich mechaników. Trzy z nich miała być to wersja Ki-43-I, a dziewięć Ki-43-III. Służyły one w ww. grupach. We wcześniejszym artykule autor wspomniał, że piloci latali z niewciągniętym podwoziem. Wynikało to z faktu, ze bali się samolot może zepsuć się w czasie lotu (poniższy artykuł wspomina, że "Oscary" mocno dały się we znaki pod względem zawodności) oraz podwozie służyło jako hamulec podczas lotów zwiadowczych.

https://www.avionslegendaires.net/dossier/r...sse-bonne-idee/

Podsumowując. Francja miała na wyposażeniu na pewno 13 "Oscarów" i być może przechwyciła po kapitulacji Japonii 15 lub 17 maszyn, z których części posłużyła jako rezerwuar części zamiennych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

3 Strony < 1 2 3 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej