Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Techniczny rozwoj artylerii w armi rosyjskiej
     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 22/08/2014, 13:53 Quote Post

Z tą "najlepszością" rosyjskich 12'calówek można dyskutować ,reszta w tym czasie zdążyła już przejść na 13'5 i 15 cali wink.gif ale faktycznie wcale nie był to kraj tak zacofany jak przedstawaiała go póżniej sowiecka propaganda.


Posty nr 1-7 zostały wydzielone z tematu "Najbardziej rozwinięte państwo świata".

Ten post był edytowany przez wysoki: 23/08/2014, 9:36
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 22/08/2014, 14:11 Quote Post

Według moje wiedzy ze wszystkich 12" z epoki Rosyjskie miały najlepsze parametry, dalej szły Niemieckie, które były porównywalne w skuteczności z Brytyjskimi 13,5". 14" dla Izmaiłów już były w produkcji, a pancerniki od razu przeskoczyły na 16".
Tak więc w stosunku do 13,5 ze swoimi 12" stresu nie mieli (tym bardziej, że pancerniki miały ich po 12 a nie po 8 jak w innych państwach), a 15" przebijali 16".
W wyścigu artylerii okrętowej w praktyce więc nie odstawali.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 22/08/2014, 15:35 Quote Post

Realchief, ostatnie carskie drednoty miały jednak tylko 12'. W projektach mogli mieć co im się zachciało ale zauwaz co pływało w innych flotach gdy oni z wielkim bólem wyposażali typ Imperatorica Maria.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 22/08/2014, 16:43 Quote Post

A Niemcy mieli całe 2 z działami 15" które nie wzięły nawet udziału w walce bo się pojawiły późno, reszta tylko 11 i 12" i jakby RN nie miała druzgocącej przewagi liczebnej to by pewnie wygrali bitwę Jutlandzką.
Te 12" nijak Rosjan nie dyskredytuje, szczególnie biorąc pod uwagę ich parametry. Gdyby nie budowali ich następców to co innego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 22/08/2014, 17:00 Quote Post

smile.gif co nie zmienia rosyjskiej mizerii w tym zakresie. Natomiast akurat mnie zalet rosyjskiej myśli konstrukcyjnej wyjaśniać nie musisz. Dobre działa robić umieją. Jest taki przyrząd artyleryjski o nazwie PUO. Carski jescze a sprawdza się i dziś, na odległościach do 6-10 km lepszy od komputerów balistycznych. To jest tak proste, że trzeba było geniusza by to zrobić. Aczkolwiek bardziej cenię wytwory putilowskie niż obuchowskie to samym działom trudno coś zarzucać. Czy były najlepsze na świecie wypowiem się po niedzieli. Pamietaj tylko, ze artyleria to system a nie tylko lufa...
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 23/08/2014, 8:58 Quote Post

QUOTE
Rosjanie kupili Agro Clock, więc na polu systemów byli najlepsi na świecie smile.gif

Realchiefie system to lufa z zamkiem i układem oporowrotnym, pociski i ładunki miotające oraz mechanizm podawania i ladowania no i celownik. Ile z tego było konstrukcjami rosyjskimi i jak działało to juz wykracza poza ramy tego wątku. Ale dla mnie to bardzo interesująca rzecz wiec moze utworzyć taki temat i moderator przeniesie to tam ? Względnie już pokrewny wątek istnieje.

Ten post był edytowany przez wysoki: 23/08/2014, 9:34
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 23/08/2014, 9:24 Quote Post

A gdzie dalmierz i przelicznik balistyczny?
Jaszcz by się jeszcze przydał.

Szef Realny słusznie zwrócił uwagę, że to nie ilość wyprodukowanej stali, czy też surówki, świadczy o poziomie rozwoju danego państwa.
W 1917 roku to Yankesi byli mnie zaawansowani technicznie od Europy Zachodniej.
Świadczą o tym licencje na czołgi Renaulta i armaty Schneidera, z których przyswojeniem mieli problemy.
Oni się wyrwali przed czołówkę dopiero w dwóch kolejnych dekadach.

Aczkolwiek np. Niemcy budowali swoje A7V na zmodyfikowanych podwoziach Caterpilera.
Francuzi pierwsze swoje czołgi również na tym podwoziu budowali.

Ten post był edytowany przez poldas372: 23/08/2014, 9:47
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 23/08/2014, 10:18 Quote Post

Dalmierz i centrala artyleryjska go ogólnie rozumiany celownik. Oczywiscie jest to system dalece bardziej skomplikowany ox celowników w artylerii polowej ale służy temu samemu.
Więc po kolei porównajmy i oceńmy balistykę wewnętrzną, mechanizm obrotu i podniesienia, parametry pocisków,jakość ładunków, mechanizm ladowania, szybkostrzelność i parametry SKO. Nawiasem go jaką wersję Argo zakupili Rosjanie? Gdzieś mam monografię czarnomorskich drednotów to sprawdzę nie wiem jak u tych bałtyckich to wyglądało. Temat rzeka bo chcialbym gu nie tylko o artylerii morskiej rozmawiać. Na początek jednak rosyjskie 12' w porównaniu do konstrukcji brtyjskich, niemieckich i francuskich.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 23/08/2014, 10:23 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 23/08/2014, 9:58)
QUOTE
Rosjanie kupili Agro Clock, więc na polu systemów byli najlepsi na świecie smile.gif

Realchiefie system to lufa z zamkiem i układem oporowrotnym, pociski i ładunki miotające oraz mechanizm podawania i ladowania no i celownik. Ile z tego było konstrukcjami rosyjskimi i jak działało to juz wykracza poza ramy tego wątku. Ale dla mnie to bardzo interesująca rzecz wiec moze utworzyć taki temat i moderator przeniesie to tam ? Względnie już pokrewny wątek istnieje.
*



Zasadniczo to nie ma znaczenia czy były to produkty rosyjskie, tylko to, że w Rosji były produkowane. Jeżeli byli w stanie je produkować w zadowalającej jakości to znaczy, że nie odstawali technologicznie, jeśli nie byliby w stanie i musieliby kupować gotowe za granicą to znaczy, że odstawali technologicznie.

A z ciekawych carskich systemów okrętowych to opracowali system dzięki któremu kilka predrednotów mogło koordynować strzelanie tak prowadziły ogień jak jeden drednot.

Ten post był edytowany przez Realchief: 23/08/2014, 10:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 23/08/2014, 11:57 Quote Post

Taka drobna uwaga. Niemcy mieli relatywnie niski kaliber armat na swoich pancernikach z dwóch powodów. Przed okresem "drednotowskim" postawili na szybkostrzelność - ich pancerniki posiadały 4 armaty najcięższe kalibru 240-280mm, czyli stosunkowo małego kalibru, za to lżejsze (co pozwalało oszczędności wagowe przeznaczyć np. na opancerzenie, tudzież zmniejszyć wielkość jednostki a zatem i cenę) i bardziej szybkostrzelne, oraz bardzo dużą liczbę armat średniego kalibru w postaci 14-18 dział kalibru 150-170mm, co w myśl szkoły "nawały ogniowej" miało sens (przy niezbyt dużych dystansach walki). Ten relatywnie mały kaliber armat najcięższych miał też i tą zaletę, że takie armaty były zdecydowanie tańsze i łatwiejsze w produkcji niż te większe. A cena artylerii najcięższej przy budowie okrętu to duży wydatek, jeden z większych. Podobnie też zaprojektowanie nowych armat. Przy gwałtownej rozbudowie floty niemieckiej po uchwaleniu programu z 1898 roku, budowa pancerników z mniejszymi armatami najcięższymi pozwalała zbudować ich więcej. Zresztą, nawet niemiecki przemysł miałby problemy by zaspokoić zapotrzebowanie na artylerię najcięższą przy budowie tak dużej liczby okrętów.
Wprowadzenie drednotów ten problem jeszcze zwiększył, więc Niemcy postanowili dalej bazować na dotychczasowych kalibrach, tudzież tylko nieznacznie je zwiększyć. Prace nad większymi armatami (355 i 380 mm) podjęli, ale to musiało potrwać.

Rosjanie starsze armaty (z okresy używania prochy bezdymnego do ładunków miotających) konstruowali na licencji niemieckiej Kruppa, nowsze (proch bezdymny) na licencji francuskiej Caneta. Generalnie to były dobre armaty. Po 1907 roku doszedł jeszcze Vickers. W każdym razie ich artyleria nie była "oryginalnej" konstrukcji. W momencie wybuchu I wojny zakłady Obuchowskie znajdowały się na etapie wdrażania do produkcji armat 14 calowych (356 mm) dla budowanych krążowników liniowych. Kilka takich armat chyba nawet wyprodukowano (musiałbym sprawdzić).

W każdym razie nigdzie nie spotkałem się z jakimiś negatywnymi uwagami na temat rosyjskiego sprzętu artyleryjskiego. Generalnie odpowiadał on ówczesnym światowym standardom.

Ten post był edytowany przez Napoleon7: 23/08/2014, 19:02
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Jacek Zet
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 174
Nr użytkownika: 69.953

Jacek Zaborowski
Zawód: mechanik
 
 
post 23/08/2014, 14:02 Quote Post

W kolejnictwie też nie odstawali choć posiłkowali się importem parowozów z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji. Na moście kolejowym w Sieradzu dokonano w trakcie odbioru budowli pierwszego w świecie pomiaru dynamicznego (czyli w trakcie przejazdu pociągu)ugięcia przęseł. Co ciekawe remont tego mostu w 2012 roku trwał dłużej niż jego budowa w 1902.
W Rosji zbudowano pierwsze na świecie statki napędzane silnikami wysokoprężnymi barkę rzeczną "Vandal" i pełnomorski zbiornikowiec "Dieło". Do 1913 w Rosji zbudowano 45 statków z napędem silnikami spalinowymi (z 96 na całym świecie).
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.552
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 23/08/2014, 15:17 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 22/08/2014, 13:53)
Z tą "najlepszością" rosyjskich 12'calówek można dyskutować ,reszta w tym czasie zdążyła już przejść na 13'5 i 15 cali wink.gif ale faktycznie wcale nie był to kraj tak zacofany jak przedstawaiała go póżniej sowiecka propaganda.


Tak a propos, przypomniała mi się jedna rzecz na temat rosyjskiego granatu 12".Otóż jeden kolo, z zakładów obuchowskich chyba, opracował albo próbował zrobić zapalnik do pepanca rozróżniający uderzenie w twardą i miękką przeszkodę. W tym pierwszym przypadku (trafienie w opancerzoną część okrętu, np. pas burtowy) zapalnik reagował ze zwłoką, dając czas pociskowi na przebicie przeszkody i powodował wybuch po drugiej stronie. W drugim przypadku (trafienie np. w nieopancerzone nadbudówki) wybuch następował natychmiast, bez zwłoki.

Ciekawe jak to było zrobione? Odwrotną sytuację (wybuch natychmiastowy przy twardej przeszkodzie, zwłoka przy miękkiej) jestem w stanie sobie wyobrazić, był taki zapalnik do brytyjskich bomb AS w latach 30. Ale w drugą stronę nie bardzo mam pomysł, jak by to można zrobić w czasach przed-elektronicznych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Delwin
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.951
Nr użytkownika: 30.421

 
 
post 23/08/2014, 17:34 Quote Post

QUOTE
Kilka takich armat chyba nawet wyprodukowano (musiałbym sprawdzić).


Bieszanow w "Ślepym..." pisze, że wykonano lufy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 23/08/2014, 19:01 Quote Post

W kwestii tych armat kalibru 356 mm, to chyba jednak trochę się pomyliłem. Armaty projektowane były na licencji Vickersa. W 1912 roku zamówiono 76 takich armat, z których jednak 24 miały zostać wykonane przez zakłady Vickersa w W. Brytanii. Do jesieni 1917 roku Anglicy wykonali i dostarczyli 10 luf takich armat - i to były jedyne, które zostały ukończone. Natomiast w Zakładach Obuchowskich nie zdołano w tym czasie wykończyć żadnej lufy (co jednak wynikało wyłącznie z opóźnień spowodowanych wojną - inne rzeczy stały się ważniejsze). Podjęto jedynie prace nad co najmniej 7 sztukami, z czego 4 wykończono w 60 %. Te niewykończone lufy przetrwały co najmniej do 1922 roku. Co się z nimi potem stało - nie wiem. Ale wątpię by potrafiono je później ukończyć.
W 1914 roku natomiast rozpoczęto prace, znów na licencji Vickersa (w zasadzie była to powiększona, przeskalowana wersja armaty 14-calowej) nad armatą 16-calową (406 mm), ale przed rewolucja nie ukończono żadnej armaty.

QUOTE
Do 1913 w Rosji zbudowano 45 statków z napędem silnikami spalinowymi (z 96 na całym świecie).

Rosjanie też przodowali z wykorzystaniem ropy (mazutu) jako paliwa do opalania kotłów. Aczkolwiek nie stosowali tego długo na większą skalę.

Ten post był edytowany przez Napoleon7: 23/08/2014, 19:04
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 23/08/2014, 19:23 Quote Post

Gdyby faktycznie udałoby się im taki zapalnik zaprojektować to postawiłby on pod znakiem zapytania całą koncepcję "wszystko albo nic" a jakoś utrzymała się ona wróżnych formach az do ostatniego z rodu. Czyli albo nie dało się tego wówczas zrobić albo pomysłodawca miał pecha i zanim rzecz dopracował wpadł w tryby bolszewickiej machiny i został przemielony. Co do samego zapalnika to w jakiś sposób musiałby rożnicować ujemne przyspieszenie jakiego doznaje pocisk w momencie uderzenia w cel "twardy" i "miękki". Mierników takowych wówczas jak napisałeś nie było czyli pozostaje jakiś sposób mechaniczny. Zastanawiam się czy nie można by w twórczy sposób rozwinąć tego uniwersalnego zapalnika chyba konstrukcji Boxera używanego zarówno do pocisków(granatów) kulistych z armat gładkolufowych jak i walcowych czy ostrołukowych z gwintowanych. To był system jakiś kulek i sprężyn ze sobą powiązanych. W tamtej epoce działało to tak sobie ale póżniej kto wie ?
Natomiast porównałem sobie tak na szybko parametry rosyjskich 12' z brytyjskimi 13,5' i twierdzenie , że te pierwsze im nie ustępowały uważam za przesadę. Donośność czy prędkość to nie wszystko. Liczy się głównie co dany pocisk może zrobić jak już w coś trafi a tu znacznie cięższy pocisk z armaty 13,5 cala miał zarówno większą przebijalność jak i efekt po przebiciu. Z tego też względu trzymajmy może się jednak armat z tej samej ligi wink.gif.
Więcej napiszę po weekendzie jak znajdę coś o armatach francuskich i niemieckich tego kalibru. W porównaniu z brytyjskimi (takimi jak na pierwszych krążownikach liniowych) na pierwszy rzut oka rosyjskie wyglądają lepiej balistycznie, porównywalnie pod względem szybkostrzelności. Nie wiem jak z trwałością lufy i podatnością remontową.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

7 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej