|
|
Niszczenie pomników (i nie tylko), Za i przeciw
|
|
|
|
QUOTE Pomnik Romana Dmowskiego to przykład myślenia ahistorycznego,ojca duchowego nacjonalizmu polskiego gdzie ideałem była Wielka Polska Katolicka, państwo narodowo-katolickie. Chłopie, nie kompromituj się tu swoją nieznajomością biografii Dmowskiego i jego niezaprzeczalnych zasług w budowie odrodzonej, niepodległej Polski.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może jakaś petycja do IPN w temacie weryfikacji monumentów i nazw ulic? Niegdyś w Nowym Sączu była taka ulica, która nazywała się "Bulwar Obrońców Narwiku". W końcu ktoś przytomny zwrócił uwagę, że Narwiku bronili Niemcy, a Polacy atakowali. Ujęto jedno słowo i teraz mamy "Bulwar Narwiku" - Szafa gra.
Co My możemy ze swej strony zrobić? Nie przyczyniać się do bezmyślnego niszczenia. Coś z upływem lat staje się zabytkiem, który będzie przyciągał turystów. Ładnie to Ktoś wyżej ujął, że na kompleksie Oświęcim-Brzezinka da się zarobić 25 PLN od osoby. Spójrzmy na Rosjan i ich cudowne muzeum pancerne w Kubince. Ermitażu nie zburzyli nie rozkradli, a to carskie było i mogło wzbudzać negatywne konotacje wśród ludu pracującego miast i wsi. W Polsce wiele zabytków techniki użytkowej nonszalancko zniszczono. Pierwszy model elektrowozu zbudowanego w Polsce na podzespołach brytyjskiego Vickersa pocięto na złom w 1968r. Dewastacji uległa tzw. "Luxtorpeda" z unikalnym silnikiem szwajcarskiego Saurera. Nasze PKP mają za to u mnie minusa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 8/02/2013, 14:55) Może jakaś petycja do IPN w temacie weryfikacji monumentów i nazw ulic? Niegdyś w Nowym Sączu była taka ulica, która nazywała się "Bulwar Obrońców Narwiku". W końcu ktoś przytomny zwrócił uwagę, że Narwiku bronili Niemcy, a Polacy atakowali. Ujęto jedno słowo i teraz mamy "Bulwar Narwiku" - Szafa gra. Co My możemy ze swej strony zrobić? Nie przyczyniać się do bezmyślnego niszczenia. Coś z upływem lat staje się zabytkiem, który będzie przyciągał turystów. Ładnie to Ktoś wyżej ujął, że na kompleksie Oświęcim-Brzezinka da się zarobić 25 PLN od osoby. Spójrzmy na Rosjan i ich cudowne muzeum pancerne w Kubince. Ermitażu nie zburzyli nie rozkradli, a to carskie było i mogło wzbudzać negatywne konotacje wśród ludu pracującego miast i wsi. W Polsce wiele zabytków techniki użytkowej nonszalancko zniszczono. Pierwszy model elektrowozu zbudowanego w Polsce na podzespołach brytyjskiego Vickersa pocięto na złom w 1968r. Dewastacji uległa tzw. "Luxtorpeda" z unikalnym silnikiem szwajcarskiego Saurera. Nasze PKP mają za to u mnie minusa.
Ciekawe spostrzeżenia. Do tych obrońców Narviku mogę dodać znajdującą się w Krośnie Odrzańskim (jak nie musicie, to tam nie jedźcie) ulicę Obrońców Stalingradu, co można uznać za nietrafioną dwuznaczność - w pewnym momencie, to Niemcy bronili tego miasta.
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto zauważyć, że często do niszczenia pomników (i innych obiektów) dochodzi w okolicznościach ze sobą nieporównywalnych. I pewnie ocena może być różna. Kilka przykładów (możecie się odniesć do konkretnego przypadku lub wszystkich) :
1. Zniszczenie przez hitlerowców pomnika Chopina w Warszawie (tu chyba ocena jest najłatwiejsza)
2. Próba wysadzenia pomnika Lenina w Nowej Hucie ( PRL, lata siedemdziesiąte )
3. Zniszczenie (obalenie) bagdadzkiego postumentu Saddam Husajna po jego klęsce w II wojnie w Zatoce Perskiej.
4. Zniszczenie pomnika Stalina w Budapeszcie podczas wydarzeń, które doprowadziły do Powstania Węgierskiego (1956 rok)
5. Demontaż pomników Lenina i innych postaci związanych z "wierchuszką" władz sowieckich i ich współpracowników w Polsce - po 1989 roku.
6. Usuwanie oraz niszczenie pomników i tablic poświęconych poległym w I Wojnie Światowej niemieckim żołnierzom ( w miejscowościach które znalazły się na obecnych terenach RP)
7. Niszczenie i usuwanie pomików oraz elementów architektury związanych z III Rzeszą - po jej upadku (ale i podczas jej trwania - vide : sabotaż).
8. Nagrobki i pomniki związane z poległymi żołnierzami Armii Radzieckiej (na terenach RP). Co z nimi ?
Krótko : uważam, że co przypadek to inna sytuacja. A przecież przykładów może być jeszcze wiele i część z nich może budzić wiele wątpliwości - jak postępować.
Tak jakoś czuję, że trudno wszystko wrzucać do jednego worka.
Być może są sytuacje gdy zniszczenie (rzadziej, czy też na zasadzie wyjątku) lub demontaż (częściej) jest po prostu dobrą opcją. Ale to raczej powinien być wyjątek niż reguła. Tak myślę.
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 8/02/2013, 16:25
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak widzę szkaradziejskie pomniki np. JPII to nie wiem dlaczego do głowy przychodzi mi trotyl.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jak widzę szkaradziejskie pomniki np. JPII to nie wiem dlaczego do głowy przychodzi mi trotyl.
W sumie do pewnego stopnia Cię rozumiem. Ale to chyba bardziej kwestia zamachu na odczucia estetyczne sprzężone z reakcją na chyba zbyt silne promowanie kultu JPII w przestrzeni publicznej. Mnie na przykład najbardziej dziwią tego typu pomniki pokryte złotą farbą Ale nie wiem czy ta kwestia się mieści w omawianym temacie
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 8/02/2013, 18:23) Jak widzę szkaradziejskie pomniki np. JPII to nie wiem dlaczego do głowy przychodzi mi trotyl. Tu się zgodzę - JPII nie chciałby zapewne takiego sposobu upamiętnienia, jednak jest to temat na osobną dyskusję.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tę tablicę sfotografowałem w zeszłym roku w Warszawie, na ul. Targowej (wiadukt kolejowy).
Mamy i gwiazdy i info o rocznicy powstania PPR. Dla mnie to przede wszystkim obiekt o charakterze historycznym. Natomiast czy upamiętnione wydarzenia wyglądały tak czy nieco inaczej inaczej - nie wiem. Tak czy siak : zostawiłbym w spokoju (póki co - nikt nie rusza).
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 9/02/2013, 0:08
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(szczypiorek @ 9/02/2013, 0:06) Tę tablicę sfotografowałem w zeszłym roku w Warszawie, na ul. Targowej (wiadukt kolejowy). Mamy i gwiazdy i info o rocznicy powstania PPR. Dla mnie to przede wszystkim obiekt o charakterze historycznym. Natomiast czy upamiętnione wydarzenia wyglądały tak czy inaczej - nie wiem. Tak czy siak : zostawiłbym w spokoju (póki co - nikt nie rusza).
Taka tablica jest raczej neutralna. W Pradze mamy np. Tablicę na budynku, w którym od 45 do 4? znajdowała się sztab jakiejś tam części Armii Czerwonej. Jeśli coś miało miejsce i jest faktem, to można o tym informować. A propos - w Żywcu na ścianie pałacu Habsburgów jest tablica wystawiona przez jednego z habsburskich właścicieli, która informuje: W tym pokoju w dniach ?? -?? (ale mało tych dni jest) mieszkała moja kochana siostra, królowa Hiszpanii Maria Krystyna". Cytat niedokładny, ale wydarzenie, które naprawdę jest godne upamiętnienia w formie tablicy Oczywiście - to tylko śmiesznie wygląda, wizyta królowej Hiszpanii w Żywcu na początku XX wieku, choćby tylko chwilę trwające, było z pewnością wydarzeniem dla miasta.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kris9 @ 9/02/2013, 0:14) ul. Stalowa 2 w Warszawie ulica Ogrodowa 10/26 w Warszawie
No, skoro tam mieszkali i robili to, co jest tam napisane, to niech już zostaną.
Ja tak znowu do Czech wrócę. W Lidicach stoi pomnik, który postawili tam radzieccy żołnierze. Umieszczono na nim napis w języku rosyjskim, który informuje, że postawili go radzieccy żołnierze z oddziału pułkownika Jakiegośtam, robił go sierżant Taki-a-taki ze swoimi żołnierzami. Takie coś też jest posowiecką pozostałością?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest jeszcze kamień, który upamiętnia Lenartowskiego - członka ruchu oporu i organizatora walk przeciwko okupantowi w getcie. I chyba za to jest upamiętniany. Komuny w Polsce nie zaprowadzał, a to jakie miał poglądy polityczne jest kwestią drugorzędną. Polsce nie zaszkodził.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do pomników/ tablic/ ulic to najprostsze byłoby rozwiązanie oparte na wolności własności. To znaczy, właściciel na swoim terenie/własności może robić co chce. Jeśli ktoś na swoim rancho chce postawić pomnik przedstawiający Hitlera i Stalina podających sobie dłonie, a między nimi w trumnie leży Mościcki, to jego sprawa i sobie tylko wystawia laurkę. Tablice pamiątkowe wmurowane w kamienice należą do ich właścicieli i oni powinni decydować co chcą, a czego nie. Niestety większość pomników jest w przestrzeni publicznej i to stwarza trudności. W takim wypadku decyzja należy do administratora. Jeśli ludzie chcą zmiany nazwy ulicy przy której mieszkają i ponieść koszty i niewygody z tym związane, to proszę bardzo.
Co do wymienionych tablic komunistów, szerzenie komunizmu i nazizmu jest traktowane przez prawo tak samo. O ile te tablice nie wychwalają komunizmu, a jedynie opisują pewne fakty (np. że pan X - komunista - żył tu a tu), to w zasadzie nie powinno nikomu przeszkadzać. Na takich samych zasadach, jak tablica upamiętniająca pana Y - nazistę - który żył tu a tu (osobiście oczywiście nie czyniąc żadnych zbrodni, ot po prostu idealista). Tylko mam wrażenie, że, bynajmniej w Polsce, wydźwięk takiej tablicy byłby odmiennie odbierany...
Pozdrawiam Aldrin
|
|
|
|
|
|
|
|
A wiecie co tu kończy swój żywot ?
P.S. Nie mam skanera - więc jest to zdjęcie ze zdjęcia, stąd jakość taka sobie. Fotka zrobiona przeze mnie gdy byłem piękny i młody, legendarnym aparatem radzieckiej marki "Zenith"
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 9/02/2013, 15:40
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|