|
|
Ważnośc Układu Poczdamskiego - sprawa Gdańska
|
|
|
scandik
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 59.588 |
|
|
|
Pawe³ |
|
|
|
|
Witam, poniżej wklejam tekst jaki znalazłem necie gdzie min. jest wzmianka na temat nieważności układu Poczdamskiego. Proszę Was zatem o rzetelną ocenę co do ważności wyżej wymienionego układu jak również merytoryczną opinie tego tekstu
Czyj jest Gdańsk? – Jerzy Jaśkowski Aktualizacja: 2010-01-21 8:33 am
Przed ponad 6 laty napisałem artykuł pod powyższym tytułem. Praktycznie nie było żadnej reakcji tak zwykle agresywnych mediów. Żaden z posłów nawet nie próbował udzielić odpowiedzi na to pytanie. Dwóch ministrów, goszczących na otwartych spotkaniach np. w Domu Technika w Gdańsku, zmieniło szybko temat. To – niestety – także jest odpowiedzią. A sprawa jest niezwykle poważna, szczególnie w świetle podpisania konstytucji Unii Europejskiej i prowadzonej konsekwentnie polityki niemieckiej.
Wbrew bowiem ciągle powtarzanym twierdzeniom polityków, posłów i mass mediów w Polsce, a w szczególności GWybiórczej, o konieczności odcinania się od Jałty i Poczdamu, sprawa nie jest taka prosta. Jak wiadomo, sprawa polskich granic została „załatwiona” dopiero w dniu 2 sierpnia 1945 roku w zabytkowym dworku Cecilienhof w Poczdamie. Tam i w owym czasie ustalono los Ziem zwanych później Odzyskanymi. Ustalono także, że obszar Wolnego Miasta Gdańska, anektowanego przez Rzeszę Niemiecką we wrześniu 1939 roku, na okres 50 lat zostanie poddany pod jurysdykcję Polsce.
Układ Poczdamski wygasł, jak powszechnie wiadomo, w 1995 roku. I co? I nic!!!, cisza. Ta cisza jest bardzo niepokojąca dla Polaków zamieszkałych na obszarze byłego Wolnego Miasta Gdańska.
Niemcy nigdy i nigdzie nie uznały Układu Poczdamskiego, nazywając obszary położone na wschód od linii Świnoujście – Odra – Nysa Łużycka jako: „terytorium niemieckie pod administracją polską” dodając pojęcie – czasową. Ostatnie uzgodnienia pomiędzy stronami niemiecką i polską nie dotyczą sprawy Wolnego Miasta Gdańska.
Inna jest bowiem sytuacja prawna Gdańska. Otóż 15 czerwca 1980 roku w Koblencji odbyły się rozmowy z udziałem ponad dwu tysięcy osób, w ramach federalnego spotkania Zrzeszenia Gdańszczan. Podczas spotkania wybrano Radę Wolnego Miasta Gdańska [Rat der Freien Stadt Danzig] (za Die Tat z 27 czerwca 1980 r.). Uprawnieni do wyboru zostali wszyscy mieszkańcy Wolnego Miasta Gdańska i ich potomkowie. Faktycznie więc wyłoniona Rada stała się wybranym Parlamentem Wolnego Miasta Gdańska na uchodźstwie.
Uchwalono, że powstały Senat przejmuje polityczną reprezentację obywateli Wolnego Miasta Gdańska i przygotowuje się do działań, kiedy będzie można w przyszłości uregulować – „problem Gdańska”.
Zgodnie z prawem niemieckim obywatelstwo niemieckie jest dziedziczne, to znaczy, że przechodzi automatycznie z rodziców na dzieci. Tak więc roszczenia prawne posiadają wszyscy potomkowie mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska.
W dniach od 7 do 10 lutego 1980 roku doszło do tajnej narady w Popowie pomiędzy przedstawicielami Niemiec i Polski. Niemcy były reprezentowane przez profesorow Rudolfa Bernharda, Joachima A. Froweina, Wilhelma A. Keweninga i Karla Doehringa. Stronę polską reprezentowali „profesorowie” Adam Łopatka, Krzysztof Skubiszewski [TW ksywa Kosk], Tadeusz Walichnowski i Lech Janicki.
Nie uzgodniono żadnego wspólnego stanowiska. Niemcy pozostali przy swojej tezie „otwartego problemu ziem wschodnich a w szczególności Gdańska”.
Senat „Wolnego Miasta Gdańska” uznaje Rząd Polski za kolejnego okupanta [po III Rzeszy], który nie liczy się z istniejącym legalnie Rządem Wolnego Miasta Gdańska. Rząd ten rezyduje we Frankfurcie nad Menem, a w czerwcu 1998 roku wystąpił do ONZ z postulatem przyjęcia go w poczet członków Narodów Zjednoczonych.
Jest to szczególnie poważna sprawa ponieważ np. jeden z ministrów na zadane publicznie pytanie: Czyj jest Gdańsk? odpowiedział cyt.: “Trzeba mieć nadzieję.”
W świetle faktów dokonanych, szczególnie w okresie ostatnich kilku lat, sprawa jest naprawdę poważna. Wykwaterowano w minionym okresie Garnizon Wojska Polskiego z Gdańska i przeniesiono do Gdyni. Ostatnie polskie oddziały [lotnictwo] z Pruszcza Gdańskiego zostały wysiedlone we wrześniu 2009 roku. Przeniesiono dyrekcję Poczty Polskiej do Lublina.
Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że w bardzo dziwnych okolicznościach państwowa spółka niemiecka przejęła Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, posiadające monopol na ogrzewanie miasta. Zlikwidowano polską prasę w Gdańsku, a jedyny tytuł jaki pozostał Dziennik Bałtycki – dawniej pismo Stronnictwa Demokratycznego – przejęli Niemcy.
Przed kilku laty pod pretekstem naprawy carillonu na ratuszu przy ulicy Długiej zlikwidowano, regularne odgrywanie Roty Marii Konopnickiej.
W serii znaczków Miast Polskich nie ma Gdańska, a jest np. Elbląg. Sprawa ta jest bardzo poważna w świetle ostatnich orzeczeń sądownictwa krajowego, także w Gdańsku, na temat własności materialnej na tych terenach i zupełnej bierności legislacyjnej przez ostatnie 20 lat – polskiego rządu i Sejmu.
dr Jerzy Jaśkowski
źródło link : http://www.bibula.com/?p=17525
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(scandik) Ustalono także, że obszar Wolnego Miasta Gdańska, anektowanego przez Rzeszę Niemiecką we wrześniu 1939 roku, na okres 50 lat zostanie poddany pod jurysdykcję Polsce. Nasuwa się mnie pytanie; Czy ten obszar jakoś został wyodrębniony w ramach PRL? Nie było tam (w ramach porozumienia poczdamskiego) aby jakiejś wzmianki o wolnych wyborach?
QUOTE(scandik) Układ Poczdamski wygasł, jak powszechnie wiadomo, w 1995 roku. Obawiam się, że nastąpiło to o wiele wcześniej, niż w zacytowanym argumencie.
QUOTE(scandik) 15 czerwca 1980 roku w Koblencji odbyły się rozmowy z udziałem ponad dwu tysięcy osób, w ramach federalnego spotkania Zrzeszenia Gdańszczan. Podczas spotkania wybrano Radę Wolnego Miasta Gdańska [Rat der Freien Stadt Danzig] (za Die Tat z 27 czerwca 1980 r.). Uprawnieni do wyboru zostali wszyscy mieszkańcy Wolnego Miasta Gdańska i ich potomkowie. Faktycznie więc wyłoniona Rada stała się wybranym Parlamentem Wolnego Miasta Gdańska na uchodźstwie. Zatem - Kolejne Ziomkostwo. Czyżby Pani Erice Steinbach zaczynała dokuczać ta konkurencja? Przypominam, że minęło 30 lat od tych "pamiętnych wydarzeń". Być może istnieje podobna organizacja Hanzeatycka. Niewykluczone, że powstało coś podobnego, a skierowanego np. ku odrębności Hamburga, tudzież Lubeki. Niewykluczone... Hmm... Jednakowoż proszę nie zapominać o dwustronnych umowach, poczynając od 1970r. One powinny sytuację wyjaśniać. Aczkolwiek - roszczenia indywidualne... Jednak to już nie ten temat.
QUOTE Zgodnie z prawem niemieckim obywatelstwo niemieckie jest dziedziczne, to znaczy, że przechodzi automatycznie z rodziców na dzieci. Tak więc roszczenia prawne posiadają wszyscy potomkowie mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska. Cóż ma prawo niemieckie do jurysdykcji Wolnego Miasta Gdańska, będącego niegdyś pod opieką Ligi Narodów?
Pozdrawiam poldas372
Ten post był edytowany przez poldas372: 17/07/2010, 13:51
|
|
|
|
|
|
|
|
Szczerze mówiac, ponieważ nikt nie raczył zgłosic roszczeń do WMG, mozna uznać, że jest to terytorium polskie poprzez zasiedzenie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czytając to sformułowałem sobie pewien tok myślowy: nawet jeśli WMG zostało podobno w jakiś sposób "przeoczone" w najróżniejszych traktatach, popatrzmy na pewien ciąg wydarzeń: 1: Gdańsk włączony do III Rzeszy: traci swoją przedmiotowość prawną. 2: Koniec wojny i ustalenia mocarstw o granicach 3: RFN i NRD były w sensie prawa międzynarodowego "spadkobiercami" III Rzeszy, tj. przejęły jej zobowiązania zagraniczne itp? Coś mi świta że nie, tak więc III Rzesza przestała istnieć, a na części jej terytorium powstały kompletnie nowe państwa. Nawet jeśli byłby, to i tak nie zmienia to kategorycznie ciągu wydarzeń. 4: Zarówno NRD, jak i później RFN podpisały z Polską porozumienia o granicach, tj. wyrzekły się żądań co do terytoriów na wschód od obecnej granicy. Tak więc i Gdańska, który nie był samorządnym WMG z własnym rządem, nawet emigracyjnym, a częścią III Rzeszy: państwa na którego terytorium powstały NRD i RFN. I te państwa wyrzekły się we wspomnianej umowie z Polska terenów, w skład których wchodzi Gdańsk, tak samo jak Wrocław i Olsztyn.
|
|
|
|
|
|
|
scandik
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 59.588 |
|
|
|
Pawe³ |
|
|
|
|
OK, co do istnienia w dalszym ciągu lub nie WMG, można się spierać i pewnie każdy argument będzie dobry za lub przeciw.
Mnie natomiast interesuje ważność układu poczdamskiego, mianowicie nie wiedziałem że jest on zawarty na jakiś czas. Gdzie zatem można znaleźć potwierdzenie ( źródło, lub jakiś link ) co tymczasowej ważności układu ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(scandik @ 16/07/2010, 20:08) Wbrew bowiem ciągle powtarzanym twierdzeniom polityków, posłów i mass mediów w Polsce, a w szczególności GWybiórczej, o konieczności odcinania się od Jałty i Poczdamu, sprawa nie jest taka prosta. Jak wiadomo, sprawa polskich granic została „załatwiona” dopiero w dniu 2 sierpnia 1945 roku w zabytkowym dworku Cecilienhof w Poczdamie. Tam i w owym czasie ustalono los Ziem zwanych później Odzyskanymi. [color=red]Ustalono także, że obszar Wolnego Miasta Gdańska, anektowanego przez Rzeszę Niemiecką we wrześniu 1939 roku, na okres 50 lat zostanie poddany pod jurysdykcję Polsce. Może szanowny autor artykułu pisze o innym traktacie poczdamskim gdyż w tym http://www.pbs.org/wgbh/amex/truman/psources/ps_potsdam.html (tekst po angielsku) nie ma ani słowa o okresie 50 lat.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Danielp @ 23/07/2010, 15:24) QUOTE(scandik @ 16/07/2010, 20:08) Wbrew bowiem ciągle powtarzanym twierdzeniom polityków, posłów i mass mediów w Polsce, a w szczególności GWybiórczej, o konieczności odcinania się od Jałty i Poczdamu, sprawa nie jest taka prosta. Jak wiadomo, sprawa polskich granic została „załatwiona” dopiero w dniu 2 sierpnia 1945 roku w zabytkowym dworku Cecilienhof w Poczdamie. Tam i w owym czasie ustalono los Ziem zwanych później Odzyskanymi. [color=red]Ustalono także, że obszar Wolnego Miasta Gdańska, anektowanego przez Rzeszę Niemiecką we wrześniu 1939 roku, na okres 50 lat zostanie poddany pod jurysdykcję Polsce. Może szanowny autor artykułu pisze o innym traktacie poczdamskim gdyż w tym http://www.pbs.org/wgbh/amex/truman/psources/ps_potsdam.html (tekst po angielsku) nie ma ani słowa o okresie 50 lat.
No nic nie pisze o 50 latach A autor tego tego tekstu to nie ten sam, co w szczepionkach widzi narzędzie szatana?
|
|
|
|
|
|
|
|
W niemieckich atlasach w latach 70' pojawiały się granice Rzeszy z 1938 roku z podpisem: obszary pod tymczasową administracją Polski. Rzecz działa się po podpisaniu porozumienia Brandt-Cyrankiewicz więc nie wiem czy nie ma w tym traktacie jakieś luki prawnej, która pozwala tak pisać w atlasach.
Ostatecznie Niemcy wyrzekli się naszych ziem odzyskanych w konferencji 2+4, jednak ktoś mógłby przeanalizować jakie są realne zagrożenia prawne dla FSD/WMG?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 23/07/2010, 17:18) Ostatecznie Niemcy wyrzekli się naszych ziem odzyskanych w konferencji 2+4, jednak ktoś mógłby przeanalizować jakie są realne zagrożenia prawne dla FSD/WMG? Można gdybać - jeśli w Gdańsku byłoby bardzo dużo ludzi narodowości niemieckiej, którzy odpowiedzieliby się za secesją uznając spadkobierców administracji przedwojennego WMG na uchodźstwie, to ewentualne referendum mogłoby coś zmienić, jeśli rząd Niemiec wspomógłby taką hipotetyczną akcję. Jest to zaś niemożliwe w dzisiejszych czasach w spolonizowanym Gdańsku, więc tym lepiej dla nas.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 23/07/2010, 17:18) Ostatecznie Niemcy wyrzekli się naszych ziem odzyskanych w konferencji 2+4, jednak ktoś mógłby przeanalizować jakie są realne zagrożenia prawne dla FSD/WMG? Żadnych. WMG do III Rzeszy przyłączył Forster a decyzję tę "przyklepnął" Hitler.
Ten post był edytowany przez Danielp: 4/12/2010, 18:28
|
|
|
|
|
|
|
|
Chciałbym zaznaczyć ,że w konstytucji niemieckiej granice obowiązują z 31 grudnia 1937 roku. Sprawa odnośnie ziem zachodnich jest zatem złożona. Państwa zachodnie nie uznały i nie potwierdziły trwałej przynależności tych ziem. Mamy traktaty bilateralne, ale nie mamy traktatu pokojowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
No dobra; Formalnie jednak Rzesza wojny II RP nie wypowiedziała. Takiego dokumentu Lipski nie otrzymał. Z drugiej strony; Italii wojny formalnie też nie wypowiedzieliśmy (chyba że ktoś powoła się na gadkę Karnickiego przed wystrzeleniem torpedy), a jednak byliśmy sygnatariuszem umowy pokojowej z tym państwem, podpisanej w 1947 roku.
Ten post był edytowany przez poldas372: 9/07/2013, 13:07
|
|
|
|
|
|
|
|
I więcej trudno się doszukać. Zarówno konstytucja RFN, jak i III RP są podobne do siebie w kontekście niemieckich: art. 116, jak i art. 24. Na przekazywanie praw suwerennych u Nas psioczono. Zatem proponuję poczytać w/w przeze mnie artykuł niemieckiej ustawy zasadniczej; http://www.warschau.diplo.de/contentblob/1...esetz_dl_PL.pdf
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, artykuł 116 konstytucji RFN określa kwestię obywatela jako człowieka narodowości niemieckiej jego potomka lub małżonka przebywającego na terytorium Rzeszy w granicach z 31.12.1937r. Nie stwierdza wprost o przynależności państwowej.
Przy czym jest osobny art. odnośnie osób wysiedlonych i wypędzonych. Art. 134 i 135 regulują kwestię własności kraju związkowego Prusy.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|