Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
10 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> ANDRZEJ WAJDA, 1926 - 2016
     
mariuniu
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 97
Nr użytkownika: 44.786

gall anonim
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 2/11/2009, 11:30 Quote Post

Jednym z najlepszych na pewno tak. Kanał , Człowiek z żelaza , Człowiek z marmuru- to klasyka nie tylko polskiego kina.
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 2/11/2009, 11:31 Quote Post

Zgadzam się z opinia Ironside i dodam do ostatniego zdania że już chyba nic też godnego uwagi raczej nie nakręci, miałem okazję rozmawiać z nim niespełna miesiąc temu- mocno się zestarzał(miałem okazje spotkać się z nim juz po raz trzeci- pierwszy raz 5 lat temu więc mam pewne porównanie). Może nie tyle intelektualnie co fizycznie jest w coraz gorszej formie.

Ten post był edytowany przez MikoQba: 2/11/2009, 14:34
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Beniamin Pogoda
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 333
Nr użytkownika: 41.490

Beniamin Pogoda
Stopień akademicki: (-)
Zawód: lekarz
 
 
post 3/11/2009, 21:15 Quote Post

QUOTE(Hieronim Lubomirski @ 25/08/2009, 6:47)
Zastanawia mnie czemu Andrzej Wajda jest uznany za najlepszego reżysera w kraju
*


Też sądzę, że jest przereklamowany. Moim zdaniem najlepszy ("Mistrz", "Noce i dnie") był Jerzy Antczak; nie wiem, dlaczego niedoceniony. "Noce i dnie" przegrały Oscara z hmm... "Czarnym i białym w kolorze".
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 3/11/2009, 21:45 Quote Post

A no tak, o jednym zapomniałem! Po Korczaku Andrzej Wajda popełnił jeszcze jedno wielkie dzieło. Mam tu na myśli adaptację powieści Kadena-Bandrowskiego dla Teatru Telewizji. Bigda idzie, premiera 1999, z wybitną tytułową rola Janusza Gajosa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 3/11/2009, 22:08 Quote Post

Jak dotąd nie wyrobiłam sobie zdania w temacie „najlepszy polski reżyser…” Wajdzie też nie przyznaję tego tytułu. Mogę się wypowiedzieć ledwie o kilku jego filmach, które ostatni raz oglądałam wystarczająco niedawno i dokładnie, oraz przodem do telewizora wink.gif by mieć zdanie. Wynika to z mojej oporności na wszystko „co należy obejrzeć i przeczytać…”

Do rzeczy:

Zemsta: z trudem przypomniałam sobie, kto tam grał… Niech starczy za komentarz.

Pan Tadeusz: poprawny. Ocena wynika pewnie z tego, że na widok Żebrowskiego dostaję mdłości.

Katyń: tu mnie Wajda wkurzył. Prawdziwa i straszliwa historia, gdzie nagle standardowy zły (hitlerowcy) wcale nie jest najgorszy, gdzie nic nie trzeba było zmyślać, by pokazać światu, że zdarza nam się być okrutnie poszkodowanym buforem cywilizacji… i taka kicha.
Teatralnie filmowany (to jakaś paskudna maniera oświetleniowa polskich seriali „historycznych” i jak się okazało, Katynia.) Nie wiem – rozmydlony wątek główny. Ni hu hu nie potrafię opowiedzieć kolejnych losów głównego bohatera. Źle użyty wątek religijny – sprawa nie była konfliktem religijnym, a politycznym. Okrucieństwem i bezwzględnością współczesnego Attyli, i to tak z dziesięć razy gorszego, Stalina. TO szło jak walec na zachód i niszczyło wolność, inność, życie… I gdzie to widać? Nigdzie. A wystarczyłoby odpowiednio pokazać wnętrza sprofanowanej świątyni, gdzie przetrzymywano oficerów, by widać było potworność ideologii, która całkowicie zaprzecza cywilizowanemu poszanowaniu dla czyichś przekonań lub sztuki. Zamiast tego drętwa scena egzekucji i ta denerwująca ręka z różańcem. Ktoś, kto nakręcił sceny o których wspomnę poniżej, nie powienien zaniżać poziomu artystycznego do takiej łopatologii.

Ale: scena, gdy Profesorowa dostaje paczkę „od męża” i chce dać listonoszowi napiwek, jest genialna. Perfekcyjnie zagrana przez Maję Komorowską, która jeszcze nie wie co jest w pudełku…

Bigda idzie: doskonały. Ciało i krew polskiego polityka.

Ziemia Obiecana: jeden z najlepszych polskich filmów wszechczasów. Scena, kiedy Dykiel (panna Muller) mówi, że kazała obraz powerniksować, bo lubi, gdy się wszystko błyszczy jest najdoskonalej pokazanym nuworyszostwem, jakie kiedykolwiek widziałam. Zresztą, wspaniałych sekwencji jest tam mnóstwo. I tym bardziej dziwi, jak ktoś kto był w stanie nakręcić taki majstersztyk, mógł popełnić Katyń.

[BTW: Jasminum, Jan Jakub Kolski – scena z kaczką biggrin.gif i z 15 innych cudeniek – ale to jeszcze nie powód, by Kolskiego upychać na piedestale. Pożyjemy, zobaczymy…]
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 3/11/2009, 23:08 Quote Post

QUOTE(Eamr)
Bigda idzie: doskonały. Ciało i krew polskiego polityka.

Dla mnie polityka w ogóle. Tu jest po prostu pokazane, jak się robi politykę. Natomiast wybitnie polski jest tu inny wątek - historyczny. Uważam, że tę inscenizację powinien obejrzeć każdy, kto nie rozumie, skąd się wziął zamach majowy, sanacja i kult Piłsudskiego. Po obejrzeniu nie sposób tego nie zrozumieć.
Skleroza jednak boli - przecież był jeszcze Danton, fenomenalna koprodukcja polsko-francuska z czołówką aktorów znad Sekwany i Wisły. Jeden z najlepszych dramatów politycznych, jakie nakręcono. Razem z Bigda idzie jest to niesamowity tandem.

No i Wesele. Samego dramatu nie znoszę, bo jest dla mnie po prostu wyjątkowo nieuczciwym podsumowaniem postaw polskiego społeczeństwa epoki Wyspiańskiego. No ale ekranizacja jest bardzo dobra, co jest przede wszystkim zasługą fenomenalnej obsady.


No i nie zamieściłem podsumowania - dla mnie Wajda JEST najwybitniejszym polskim reżyserem. Nie potrafię inaczej nazwać człowieka, który nakręcił dwa najlepsze według mnie filmy polskie (Ziemia obiecana i Korczak), a ponadto co najmniej kilka innych arcydzieł i filmów bardzo dobrych. Takich "osiągów" nie stwierdziłem wg mojego gustu u żadnego innego polskiego reżysera. Jeśli ktoś może z Wajdą rywalizować, to tylko Kieślowski. Problem z Kieślowskim jest jednak taki, że wszystkie jego filmy są de facto "w jednym typie" - oszczędne w formie, egzystencjalne i psychologiczne dramaty. Wajda jest zdecydowanie bardziej różnorodny, a wśród jego najlepszych dzieł znaleźć można film bardzo różne. A wajdowskie gnioty... No cóż, jest tego sporo, ale nawet 40 gniotów nie zmieni faktu, że to on zrobił Ziemię obiecaną i Korczaka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.510
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 4/11/2009, 9:48 Quote Post

Ujął bym to inaczej - Wajda jest najważniejszym polskim reżyserem. Za samą "Ziemię obiecaną" należy się mu pomnik. Żadne inne jego dzieło nie zrobiło już na mnie większego wrażenia i nie zaliczam go do moich ulubionych twórców, ale nie mam prawa odmawiać temu człowiekowi ogromnej roli jaką odegrał w naszej kinematografii.
Moim ulubionym polskim reżyserem jest natomiast Piotr Szulkin
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
yrus
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 375
Nr użytkownika: 20.444

 
 
post 4/11/2009, 13:01 Quote Post

QUOTE(Eamr @ 3/11/2009, 23:08)


Ziemia Obiecana: jeden z najlepszych polskich filmów wszechczasów. Scena, kiedy Dykiel (panna Muller) mówi, że kazała obraz powerniksować, bo lubi, gdy się wszystko błyszczy jest najdoskonalej pokazanym nuworyszostwem, jakie kiedykolwiek widziałam.
*



To akurat zasługa Reymonta, bo to scena żywcem wyjęta z książki ("lubię gdy obraz ma glanc")
Swoją drogą powieść została potraktowana dosyć swobodnie (wątek Trawińskiego, upadek szlachetczyzny czy baaardzo wybielona postać Żyda Moryca, który w książce przedstawiony jest jako niezwykle inteligentny acz zdradziecki typ).

A już ostatnia scena- buntu robotników i powiewającego czerwonego sztandaru (nieujęta w książce) to zwykłe puszczenie oka w stronę socjalistycznego systemu biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 4/11/2009, 13:09 Quote Post

QUOTE(yrus)
A już ostatnia scena- buntu robotników i powiewającego czerwonego sztandaru (nieujęta w książce) to zwykłe puszczenie oka w stronę socjalistycznego systemu biggrin.gif

Aaa tam, przesadzasz. Ta scena to przede wszystkim wspaniałe domknięcie historii Borowieckiego - jego wielkiej kariery, a zarazem wielkiego upadku. Poza tym Ziemia obiecana w wykonaniu Wajdy to również wielka panorama społeczeństwa industrialnego. Bez ej ostatniej sceny obraz byłby po prostu niekompletny. Ja w każdym razie bardzo tę scenę lubię i nie wyobrażam sobie filmu bez niej.

 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 4/11/2009, 15:40 Quote Post

QUOTE(yrus @ 4/11/2009, 14:01)
To akurat zasługa Reymonta, bo to scena żywcem wyjęta z książki ("lubię gdy obraz ma glanc")
*


Wiele doskonałych scen w książkach nie okazało sie takimi w filmach – z powodu niefilmowalności opisu lub braku talentu twórców filmu. Reymont i np. Sienkiewicz są bardzo filmowi… i wiemy czym się skończyły niektóre ekranizacje smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Beniamin Pogoda
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 333
Nr użytkownika: 41.490

Beniamin Pogoda
Stopień akademicki: (-)
Zawód: lekarz
 
 
post 4/11/2009, 17:55 Quote Post

QUOTE(Eamr @ 4/11/2009, 15:40)
Wiele doskonałych scen w książkach nie okazało sie takimi w filmach – z powodu niefilmowalności opisu lub braku talentu twórców filmu.
*

Już raczej z powodu braku talentu. Z niefilmowej "Lalki" i "Nocy i dni" Wojciech Has i Jerzy Antczak zrobili najlepsze polskie filmy (Wajdzie za "Ziemię obiecaną" dałbym medal brązowy). U Sienkiewicza "Potop" oraz "Ogniem i mieczem" to dzieła tej samej wartości - z "Potopu" Hoffman zrobił film lepszy od powieści, a "Ogniem i mieczem", gdy wygasł mu talent - cóż, sami widzieliśmy...
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
silent_hunter
 

Poczwórny Agent, Łowca Replikantów
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.055
Nr użytkownika: 11.971

Stopień akademicki: gramotny
Zawód: przodownik pracy
 
 
post 9/11/2009, 0:03 Quote Post

A pamięta ktoś z was serial " Z biegiem lat, z biegiem dni" (1980) na podstawie dzieł pisarzy młodopolskich z obłędnymi rolami Polony, Bińczyckiego, Stuhra, Nowickiego? Oglądałem to strasznie dawno temu, wtedy parę odcinków zrobiło na mnie wrażenie...np. adaptacje Zapolskiej. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 10/11/2009, 18:44 Quote Post

QUOTE(Beniamin Pogoda @ 4/11/2009, 17:55)
QUOTE(Eamr @ 4/11/2009, 15:40)
Wiele doskonałych scen w książkach nie okazało sie takimi w filmach – z powodu niefilmowalności opisu lub braku talentu twórców filmu.
*

Już raczej z powodu braku talentu. Z niefilmowej "Lalki" i "Nocy i dni" Wojciech Has i Jerzy Antczak zrobili najlepsze polskie filmy (Wajdzie za "Ziemię obiecaną" dałbym medal brązowy). U Sienkiewicza "Potop" oraz "Ogniem i mieczem" to dzieła tej samej wartości - z "Potopu" Hoffman zrobił film lepszy od powieści, a "Ogniem i mieczem", gdy wygasł mu talent - cóż, sami widzieliśmy...
*


Zgadzam się. Wajdę cenię wyłącznie za te same filmy co Ironside. "Danton"- to najlepszy obraz rewolucji francuskiej jaki widziałem i chyba najlepsza w karierze rola Depardieu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
jandługosz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 120
Nr użytkownika: 63.297

 
 
post 8/12/2010, 18:19 Quote Post

Doznałem lekkiego dysonansu poznawczego przeglądając ten temat. "Ziemia obiecana*" jest dla mnie mierna, co najwyżej przeciętna; w porównaniu z powieścią wypada baardzo blado (a powieść jakaś wielce wybitna nie jest, umówmy się). Za to "Człowiek z marmuru" to w moim mniemaniu ścisła czołówka najwybitniejszych filmów polskich (ale "Człowiek z żelaza" to już gniot robiony na kolanie). I co państwo powiecie?

*Może widziałem tę gorszą wersję, bo naprawdę trudno mi zrozumieć zachwyty nad tym filmem.

Ten post był edytowany przez jandługosz: 8/12/2010, 18:20
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 9/12/2010, 15:06 Quote Post

QUOTE(Beniamin Pogoda @ 4/11/2009, 17:55)
Z niefilmowej "Lalki" i "Nocy i dni" Wojciech Has i Jerzy Antczak zrobili najlepsze polskie filmy

Niby dlaczego "Lalka" i "Noce i dnie" mają być niefilmowe? Przecież to prawie gotowe scenariusze!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

10 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej