Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
17 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> TADEUSZ MAZOWIECKI, 1927 - 2013
     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 13/06/2009, 17:04 Quote Post

Jak oceniacie Mazowieckiego? Zapraszam do dyskusji
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 13/06/2009, 17:12 Quote Post

Oj, będzie się działo... Jak przy Michniku, wątek będzie zamykany co parę dni.

Jego "gruba kreska" to była najgorsza z możliwych do przyjęcia filozofia i polityka po okrągłym stole.

I nic tu nie zmieniają jego późniejsze żałosne tłumaczenia, że nie to miał na myśli i, że go źle zrozumiano. Komuniści zrozumieli go prawidłowo...

Poza tym to jego początkowe gadanie, by nie spieszyć się z wydaleniem bratnich wojsk z Polski... druga plama. Tyle na początek.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 13/06/2009, 17:16 Quote Post

A czy można uznać, że to Mazowiecki jest odpowiedzialny za podział obozu Solidarnościowego?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 13/06/2009, 17:28 Quote Post

W/g mnie nie. To było nieuniknione (choć pewnie można to było zrobić z większą klasą). Ten obóz skupiał zbyt wiele (właściwie wszystkie, prócz komunistycznej) orientacji politycznych. To się musiało rozjechać. Jedyną siłą trzymającą ten ruch w kupie był wspólny wróg, Potem drogi się rozeszły. W historii takich przykładów jest na pęczki, Trudno o odwrotny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 14/06/2009, 15:39 Quote Post

Jako premier popełnił jeden błąd. Stanął do wyborów prezydenckich. Powinien rozumieć, że jego rząd jest do odstrzału. Lud oczekiwał, że wystaczy pogonić komuchów i każdy bedzie miał za kwartał mercedesa. Nie pojmował 9jak cała opozycja, poza garstką ekonomistów, że państwo jest bankrutem i krachu nie da się uniknąć. I nie wypadało stawać przeciw Wałesie, skoro to on uczynił go premierem.
I biedak ma zbukowany mit grubej kreski, który będzie pokutował po wiek wieków. Tak jak z mitem o inkwizycji co w średniowieczu masowo polowała na czarownice. Żeby nie wiem ile prac powstało na temat fałszu owych mitów, i tak będą one trwały.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Gwaldrik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 444
Nr użytkownika: 49.815

BANITA
 
 
post 18/06/2009, 14:58 Quote Post

Mazowiecki byl pionierem i z perspektywy czasu trzeba powiedziec, ze wypelnil swoja misje poprawnie. Ale ja go cenie w szczegolnosci za stworzenie i skonsolidowanie formacji centrowej, panstwowotworczej, inteligenckiej i liberalnej, ktora przez nastepnych kluczowych 10 lat pelnila w Polszcze konstruktywna role. Wytyczyla kierunek rozwoju, zdefinowala priorytety, konsekwentnie dazyla do realizacji celow zgodnych z polska racja stanu. W tym czasie polski Sejm pracowal pelna para, a najbardziej kreatywnymi jego przedstawicielami byli wlasnie poslowie z UD/UW, ktorzy przygotowali, opracowali i uchwalili rekordowa ilosc ustaw. To w duzym stopniu dzieki ich pracy legislacyjnej Polska dostosowala sie do nowej rzeczywistosci. Oczywiscie zaraz ktos mi powie, ze ilosc (ustaw) nie przekladala sie na jakosc, ale faktem jest, ze mimo popelnianych bledow naszego kraju nie ogarnal chaos prawny. To wszystko dalo sie jakos uporzadkowac, udalo sie przeprowadzic w sensie legislacyjnym Polske z jednego ustroju w drugi a nastepnie zbudowac, poprzez stosowne ustawy, podwaliny i fundamenty panstwa prawa.
Do tego potrzebni byli ludzie o okreslonych kwalifikacjach, wiedzy, profesjonalizmie i tutaj trzeba Mazowieckiemu przyznac, ze jego partia takimi osobami dysponowala. Wiele z tych osob to postaci niemal anonimowe jak np Joanna Starega-Piasek, ale wowczas nie o pokazywanie sie w mediach chodzilo, ale o skutecznosc we wdrazaniu nowego, spojnego, nowoczesnego prawa.

Co do grubej linii Mazowieckiego.
Oto dokladny cytat z expose:
Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma ona jednak wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać. Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania.
Jak widac chodzilo glownie o kwestie ekonomiczne, o odciecie sie od polityki PRLu. Mazowiecki chcial miec czysta karte, nie zyczyl sobie by przypisywano mu odpowiedzialnosc za fatalny stan gospodarki.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
wojtek_bartnik
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 230
Nr użytkownika: 46.197

Wojtek Bartnik
Stopień akademicki: bez brawury
Zawód: student
 
 
post 19/06/2009, 0:04 Quote Post

Rząd Mazowieckiego jest mitologizowany. Moim zdaniem powinien rządzić dłużej. Dla mnie ten cały kociokwik polityczny, biegunka, co by nie powiedzieć "sraczka", początku lat 90. jest jednym wielkim nieporozumieniem. Te wojny na górze, te łączenia przez podział, kombinacje, strategie, które i tak po wyborach 93 okazały się o kant d**y rozbić. "Formuła rządu Mazowieckiego się wyczerpała", to Bielecki, nie ten Bielecki to zły. To Olszewski. Nie ma zgody. Im się wtedy wydawało, że są najmądrzejsi na świecie, a tak naprawdę odstawiali jakieś dziwne obrzędy, których zwykli ludzie nawet nie rozumieli.

Kręcili kręcili i wyszedł im Oleksy z Pawlakiem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Miro
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 339
Nr użytkownika: 8.085

Zawód: geodeta
 
 
post 15/02/2010, 21:52 Quote Post

Bardzo brakuje w aktualnej polityce człowieka równie spokojnego i godnego zaufania, patrzącego w horyzontach kilkunastu lat, a nie kilku dni. Bez zacietrzewienia wobec adwersarzy. Gruba kreska oczywiście nie oznaczała żadnego "hurtowego wybaczania" komunistom, ale tamte czasy nie sprzyjały też "polowaniu na czarownice" - tego nawet nie musiał mówić. Dla mnie niespełniony ideał prezydenta. Na Jego tle Kwaśniewski byłby naturalnym standartem prezydentury, a nie człowiekiem z inną klasą (jak po Wałęsie). Konflikt z Wałęsą był faktycznie nieunikniony (zresztą zaogniany przez Kaczuszki smile.gif )
Do tej pory lubię Go słuchać, niestety już prawie nie ma okazji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 22/02/2010, 9:32 Quote Post

QUOTE
Dla mnie ten cały kociokwik polityczny, biegunka, co by nie powiedzieć "sraczka", początku lat 90. jest jednym wielkim nieporozumieniem.

Nie zapominajmy, że "byt określa świadomość". Sytuacja gospodarcza była wtedy fatalna a ludziom zyło się naprawdę ciężko. Wielu próbowało na tym coś ugrać a populizm okazywał się bardzo skuteczny. Mazowiecki myślał rozsądnie i tak się zachowywał. Więc przegrał. co zrobił to jednak zrobił - za to miejsce w historii ma zapewnione.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Ambioryks
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.363
Nr użytkownika: 57.567

Stopień akademicki: magister
Zawód: animator kultury
 
 
post 22/02/2010, 11:15 Quote Post

Mazowiecki był zdecydowanie zbyt uległy wobec komunistów w 1989. Np. pierwszym przyjmowanym przez niego zagranicznym gościem 25 sierpnia 1989 był szef KGB Władimir Kriuczkow. 23 listopada 1989 w Moskwie podczas spotkania z Gorbaczowem Mazowiecki zadeklarował, że "sojusz polsko-radziecki musi być kontynuowany bez względu na zmienione okoliczności" i potwierdził bez zastrzeżeń układ "sojuszniczy" między Polską a ZSRR podpisany w Moskwie 21 kwietnia 1945 przez Stalina i Osóbkę-Morawskiego. Tworząc swój rząd 12 września 1989, ministrem SW zrobił Kiszczaka pozwalając mu (i jego podwładnym) zniszczyć mnóstwo dokumentów mogących posłużył jako materiał dowodowy potwierdzający ich winę za zbrodnie popełnione w okresie PRL-u. Od jesieni 1989 do wiosny 1990 trwało niszczenie tych dokumentów. Szefem MON mianował dowódcę inwazji na Czechosłowację w 1968, Floriana Siwickiego. Odwołał ich dopiero 6 lipca 1990.
Mazowiecki nigdy nie był zdecydowanym antykomunistą, zwolennikiem definitywnego pozbawienia PZPR-owców wpływów w społeczeństwie i gospodarce. Jego ustępstwa spowodowały, że dawny komunistyczny aparat nie został rozbity, tylko przeniósł się do banków, spółek, firm itd. i który przez swoje mafijne powiązania kompromitował ideę prywatyzacji i wolnego rynku. Zamiast przeprowadzić uczciwą reprywatyzację, uprawiano paserstwo, pozwalając na przejmowanie majątku przez byłych esbeków, aparatczyków partyjnych i ludzi z nimi powiązanych, mających dawne komunistyczne przyzwyczajenia i przez swoją nieuczciwość i nieczystość interesów nienadających się do funkcjonowania w kapitalizmie.

Ekipa Mazowieckiego promowała byłych komunistów, jak Kuroń, pomijając ludzi naprawdę niezłomnych i potrafiących przez cały PRL iść pod prąd, jak Wojciech Ziembiński - uosobienie odwagi i walki o pamięć narodową.

Inna sprawa, że Mazowiecki był swego czasu mocno unurzany w stalinowską propagandę, którą współtworzył i popierał. Jako instruktor polityczny PAX-u 14 września 1952 w "Dziś i Jutro" zapewniał czytelników, że "Ludzi upośledzonych dawnej przez kapitalizm, którzy dziś odzyskali poczucie szlachetnego człowieka, jest w Polsce miliony (...). Trzeba było wyzwolenia Polski przez Związek Radziecki, ujęcia władzy przez obóz ludowy i przystąpienia do trudnego dzieła społecznej przebudowy". W "Dziś i Jutro" z 19 sierpnia 1952 zapewniał, że "kierunek dziejów, ku któremu ludzkość zmierza, wyznacza nie ten stary świat, którego częścią była Polska międzywojenna (...), wzmacniamy ciągnący się od Łaby po Jang-Tse Kiang osiemsetmilionowy obóz pokoju". W "Dziś i Jutro" z 15 marca 1952 zachęcał do upowszechniania w Polsce idei spółdzielczości produkcyjnej i kolektywizacji rolnictwa; wysławiał "wyższość gospodarki zespołowej": "Wraz ze wzrostem spółdzielczego ziarna rośnie człowiek". W książce Wróg pozostał ten sam z 1952 piętnował polską emigrację polityczną, głosząc: "Ideologia lancy ułańskiej na usługach kapitalistycznej wolności zasłoniła im [polskiej emigracji politycznej] historyczną szansę wydobycia Polski z wielowiekowych zaniedbań cywilizacyjnych (...). Tego, że nie fraki, ale kombinezony robotnicze, nie proporczyki kawalerskie, ale kielnie murarskie wyznaczają kierunek rzeczywistego rozwoju Polski - nie mogą strawić".
Za takie właśnie usługi na rzecz systemu już w wieku 26 lat, w sierpniu 1953 został redaktorem naczelnym nowego PAX-owskiego periodyku "Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego". Zaledwie miesiąc później opublikował najbardziej kompromitujący ze swoich tekstów - brutalny atak na biskupa Kaczmarka (kilka dni przedtem, 22 września 1953, w sfabrykowanym procesie skazano biskupa na 12 lat więzienia). W artykule Wnioski zarzucił biskupowi "działalność wrogą wobec interesu narodowego i postępu społecznego w okresie przedwojennym, okupacyjnym i w Polsce Ludowej". "Błędna postawa polityczna" biskupa Kaczmarka miała go, według Mazowieckiego, doprowadzić "do uwikłania się we współpracę z ośrodkami wywiadu amerykańskiego, które pragnęłyby posługiwać się przedstawicielami duchowieństwa jako narzędziem realizacji swych wrogich Polsce czynów". Mazowiecki dalej akcentował: "Nie tylko bolejemy, ale i odcinamy się od błędnych poglądów ks. biskupa Kaczmarka, które doprowadziły go do akcji dywersyjnej wobec Polski Ludowej, i kierowały w tej działalności jego postawą". Artykuł Mazowieckiego ukazał się tuż przed aresztowaniem prymasa Wyszyńskiego.
W artykule w 3 numerze "Więzi" z 1961 pisał: "Polska nie tylko ma ustrój socjalistyczny, ale i w takiej perspektywie ustrojowej będzie się ona rozwijać (...). Nie można walczyć o humanistyczną perspektywę świata socjalistycznego", a w 10 numerze "Więzi" z 1967 pisał, że "polska droga zakłada wierność zasadzie sojuszu z ZSRR, który określa nasze miejsce na mapie politycznej świata (...). Dziś zasada sojuszu polsko-radzieckiego staje się elemantem narodowego myślenia politycznego".
W "Więzi" z 1963 razem z Andrzejem Wielowieyskim w artykule "Otwarcie na Wschód" akcentował m.in. potrzebę "zerwania z politycznym antykomunizmem", które miałoby "decydujące znaczenie dla autorytetu i rozwoju Kościoła w świecie", ułożenie stosunków dyplomatycznych między Watykanem i Warszawą (progresiści liczyli, że przysłanie nuncjusza osłabiłoby rolę prymasa Polski).

Podsumowując, o Mazowieckim mam zdecydowanie negatywną opinię.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 22/02/2010, 16:13 Quote Post

Ambioryks - tak zapytam z ciekawości: A co wg. ciebie powinien zrobić gdy został premierem? Tudzież ze względu na to, że w latach 60' powiedział lub napisał to lub owo (co wg. ciebie tak go kompromituje) może w ogóle nie powinien zostać premierem? I w takim razie kto w ogóle mógłby wg. ciebie zasiąść na czele rządu?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Ambioryks
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.363
Nr użytkownika: 57.567

Stopień akademicki: magister
Zawód: animator kultury
 
 
post 22/02/2010, 21:18 Quote Post

CODE
A co wg. ciebie powinien zrobić gdy został premierem?

Nie wiem, co konkretnego powinien był zrobić, i dlatego moja krytyka ma charakter wyłącznie negatywny. Napisałem, czego nie powinien był robić i czego nie powinien był tolerować. A co w zamian? Cóż, mógł np. doprowadzić do aresztowania i skazania kilku prominentnych polityków PRL-owskich już w styczniu 1990, tak jak to zrobiono w Bułgarii z Żiwkowem i jego współpracownikami (pisałem już kiedyś o tym w temacie o dekomunizacji, czy też o okrągłostołowych korzeniach zła).
CODE
Tudzież ze względu na to, że w latach 60' powiedział lub napisał to lub owo (co wg. ciebie tak go kompromituje) może w ogóle nie powinien zostać premierem?

To "to lub owo", jak to eufemistycznie określasz, to nie nieistotne szczegóły, jak być chciał to widzieć.
CODE
I w takim razie kto w ogóle mógłby wg. ciebie zasiąść na czele rządu?

Nie wiem, jacy inni kandydaci byli wówczas brani pod uwagę. Nie napisałem, że mam inną opcję. Napisałem tylko, jakie zdanie mam o Mazowieckim - i to było stwierdzenie samo w sobie, bez dodania, że proponowałbym coś konkretnego jako alternatywę. Musiałbym się bardziej zagłębić w ówczesne realia polityczne - w ówczesne postawy prominentnych polityków, w ich elastyczność, w ich zdolność do kompromisów i uległości itd. Być może w warunkach stworzonych w drugiej połowie 1989 r. nie istniała możliwość, by premierem został kto inny niż Mazowiecki - jeśli tak, to trzeba by wtedy cofnąć się wstecz, by stworzyć inne warunki polityczne, inną sytuację polityczną. Ale to już za dużo gdybologii i podchodzi pod historię alternatywną.

To tyle. Wróćmy do samego Mazowieckiego, a nie do tego, kto mógł i powinien, a kto nie mógł i nie powinien zostać wówczas premierem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Kamaz73
 

Pancerny Inseminator
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.187
Nr użytkownika: 22.254

Robert
Stopień akademicki: mgr in¿.
Zawód: zolnierz zawodowy
 
 
post 22/02/2010, 23:08 Quote Post

Jasne... nie wiesz co miano ówcześnie zrobić ale i tak jesteś na nie bo dla Ciebie najważniejsze by wywrzeć zemstę ( jak to ujołeś ... skazać paru prominentów ku radości gawiedzi... tyle że mało kto tego ówcześnie oczekiwał ale to nie ważne dla Ciebie). Ponadto abstrachując od dokonań Mazowieckiego snujesz dywagacje iż skoro 30 lat wcześniej miał takie poglądy jak miał to pewnikiem nie powinien być premierem bo ... należało wybrać niezłomnego na to miejsce. Znowu teza ahistoryczna bo zakłada że jedna ze stron porozumienia wybrałaby na ważne stanowisko człowieka który by im fizycznie zagrażał, człowieka którego niezłomnośc nie pozwalałaby znajdowac mostów porozumienia a jedynie podkreślałaby różnice i próbowała rozliczać za historię.
A tymczasem Polakom ówcześnie groziła realna katastrofa ekonomiczna która uderzyłaby najmocniej w szerokie masy Polaków. No ale to nie ważne... ważne by powywieszać komuchów w imię wspólczesnej wersji "polowania na czarownice". Oczywiście na początku należało stworzyć sądy rewolucyjne ( bo te normalne oczywiście się nie nadawały) wyłonione spośród środowisk niezłomnych które zapewniłyby odpowiedni poziom "sprawiedliwośi społecznej" i na tym fundamencie byśmy zbudowali nowoczesną polskę.
Super... po takich zagrywkach nikt przy zdrowych zmysłach na świecie nie traktował nas poważnie a Polacy by się mordowali we własnym sosie przez następne lata rujnując i tak niewielki ówcześnie dorobek Polaków.
Dlaczego? Bo zamiast budować zajmowalibyśmy się wieczną polityką rozliczeniową. Zamiast patrzeć w przód i budowac pomyślnośc przyszłych pokoleń, kopalibyśmy się w meandrach naszej historii.
Na szczęście ówcześnie dla Polaków ważniejsze było żyć a nie się rozliczać i na szczęście kierownictwo PZPR było na tyle odpowiedzialne by wesprzeć te środowiska które zaprowadziły w kraju poważne zmiany polityczne i gospodarcze, za co zresztą zapłacili utratą władzy na kilka lat co zapewne wpłynęło na to iż z formacji niedemokratycznej przekształcili się w formację lewicową o demokratycznym charakterze.

To "to lub owo", jak to eufemistycznie określasz, to nie nieistotne szczegóły, jak być chciał to widzieć.
to w takim razie uzasadnij dlaczego poglądy Mazowieckiego z lat 60 -tych miały jakiś wpływ na to co czynił w zakresie reformowania państwa? Rozumiem że według Ciebie Mazowiecki betonował komunizm ( socjalizm) w Polsce a nie reformował kraj w kierunku zachodniej demokracji wolnorynkowej. Tak?
Bpo to wynikało z poglądów które prezentował ówcześnie tj w latach 60-tych.
Naprawdę nie dostrzegasz tego że ludzie potrafią zmieniac swe poglądy? Piłsudski z demokraty przekształcił się w autokratę zaś liczni Polacy którzy wierzyli w system socjalistyczny w latach 60-tych zmienili zdanie ku zachodnim rozwiązaniom. Podobnie rzecz się stała z wieloma politykami rodem z PZPR co zaowocowało iz SLD stało się siłą nie tylko prodemokratyczną ale nawet proliberalną w niektórych aspektach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Ambioryks
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.363
Nr użytkownika: 57.567

Stopień akademicki: magister
Zawód: animator kultury
 
 
post 23/02/2010, 18:24 Quote Post

Kamaz, to co napisałeś to czysta demagogia - nazywanie dekomunizacji "zemstą ku radości gawiedzi". Tylko że jakoś w Niemczech wyroków na Honeckera i jego współpracowników ani w Bułgarii wyroków na Żiwkowa i jego współpracowników tak nie nazywał. Napisałem, że Polska powinna była się na nich wzorować. A przecież Niemcy i Bułgaria nie powołały w 1990 roku żadnych sądów rewolucyjnych, jak je nazywasz. Niemcy jakoś są na świecie traktowane poważnie. Bułgaria o ile wiem też. Więc skąd stwierdzenie, że Polski nikt by w związku z tym nie traktował poważnie?
CODE
Zamiast patrzeć w przód i budowac pomyślnośc przyszłych pokoleń, kopalibyśmy się w meandrach naszej historii

To dopiero jest demagogia. Jakbyś nie wiedział, że bez dekomunizacji nie da się stworzyć normalnie funkcjonującego aparatu wymiaru sprawiedliwości ani zdrowej gospodarki - bo sędziami nadal będą komuniści, a właścicielami firm dawni aparatczycy partyjni dorabiający się na oszustwach, przekrętach i mafijnych układach. Bez pozbawienia eks-komunistów wpływów w społeczeństwie nie jest możliwe budowanie przyszłości. Nie jest to możliwe bez rozliczeń.

Jasne jest, że ludzie potrafią zmieniać poglądy. Ale chodziło mi o ocenę Mazowieckiego jako całości - jako człowieka, a nie tylko jako premiera.
CODE
zaowocowało iz SLD stało się siłą nie tylko prodemokratyczną ale nawet proliberalną w niektórych aspektach.

W jakich chociażby? Bo chyba nie w gospodarczych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Jacek Z
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Nr użytkownika: 44.493

Jacek Z.
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: kablowanie
 
 
post 23/02/2010, 18:41 Quote Post

W moim przekonaniu - sądząc na podstawie działalności Mazowieckiego z czasów komuny - Mazowiecki był agentem wpływów SB a potem UB i jako człowiek Kiszczaka wszedł do Magdalenki i "Okrągłego stołu". Razem z grupą innych donosicieli i szpiclów stworzyli rząd. Sporą grupę tych szpicli zobaczyliśmy w nocy odwoływania rządu Olszewskiego. Tam też był Mazowiecki.
UB dogadało się ze swoimi agentami i zrobili szopkę aby zabezpieczyć nawzajem swoje d...
A agenci UB w mediach dorabiali legendę.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

17 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej