|
|
Stolica czyli niechęć do Warszawy,
|
|
|
|
QUOTE Spójrz np. na moją szkołę, I LO: A cóż to za biały budynek wygląda nieśmiało obok tego LO zza drzewa? Czyżby betonowy, klockowaty, komunistyczny blok?
QUOTE drzew jest u Ciebie całkiem sporo, ale nie w tym rzecz... Dobra. Ustalmy więc szybko, w czym, zanim nas moderator zastrzeli za offtop.
QUOTE Większośc dużych miast, nawet taki opiewany przez wszystkich Kraków, poza starymi dzielnicami nie ma czym się pochwalić. Kraków przeraził mnie, gdy przez niego przejeżdżałem. Piękno miasta nie należy rozumieć jako ładną starówkę czy inną dzielnicę, czy też ilość zieleni, ale jako całokształt, czyli przewagę np. estetycznych budynków nad brzydkimi. Jeśli chodzi o to, to jak wspominałem Łodź jest po prostu średnia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Racja; Warszawa ładnym miastem nie jest. "U mnie" na osiedlu Stawki była kiedyś zajezdnia autobusowa (w sumie jest dalej ale bez autobusów), które w zimie musiały być całoczas rozgrzane i strasznie zatruwały okolice bo ich niewyłączano. Samo osiedle ostatnio oszpecili nowymi budynkami (wbrew pozorom stare z lat 70 wyglądają całkiem fajnie) stawianymi podług możliwości ziemi (jak najwięcej na jednym m2) a nie estetyki. Park koło nas był wiecznie niezadbany a za ul Siemieńskiego była jakaś kopalnia odkrywkowa piasku; teraz postawili tam Arkadię; budynek też bez jakiejś ogólnej myśli; chyba głównie miał być wielki. Pozatym nie dleko basen wyglądający jak leżący brudny balon no i całe mnóstwo pseudo budowy wstrzymywanej przez żydów (zaraz pod nosem mam Umschlagplatz). Oazy to całkiem fajna studnia wody Oligoceńskiej i wewnętrzny parczek osiedlowy, który w sumie jest całkiem spoko. Ale ogólnie wyglądem wszystko razem nie zachwyca. Najgorsze są samochody: na jednego mieszkańca Stawek przypada ich chyba trzy i stoją wszędzie nawet rowerem nie pojeździsz.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rawa @ 17/06/2005, 21:42) QUOTE Jako przedstawiciel stolicy WARMII, którą warsiafka tłumnie nazywa Mazurami - nie ma nic gorszego dla w miarę kulturalnego Warmiaka - powiem, jakie jest zachowanie warsiawiaków na pięknych moich terenach Nie dziw się że traktujemy Mazury jak swoje w końcu to Mazurzy je zasiedlali Niestety niewielu ich pozostało ale widać gdzie mieszkają - ich domy zazwyczaj nie są zdewastowane. Zwróć uwagę że desant warszawiaków ograniczył liczbę zglądających po podwórkach gosci z Niemiec. Metoda walki jest prosta - zajęcie pensjonatów.Turystyka kwitnie i daje Wam prace i dochody. Byc może widziałeś jakiś brudasów ale tak zaraz uogólniać! Osobiście zainwestowałem w Twoje piękne województwo i mam tam 100 ha farmę. Zatrudniam ludzi, zasilam lokalny sklep spożywczy, daję zarobić na usługach sąsiadom itd. No to mów mi wuju
i tłumacz tu Warszawiakowi, co to WARMIA on wciąż swoje... mazury, mazury...
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiele razy w roznych miejscach Polski wiesniaki-warszawiaki probowaly sie przede mna chwalic swoim pochodzeniem. A ja to z Warszawy... i co to on nie jest. Problem polega ze takie towarzystwo przyszywane przy mnie musi zamknac gebe. Bo to ja rdzenna a z nich moge sie posmiac. Mieszkam od lat poza Polska i boje sie wrocic. Teraz bede naplywowa...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie lubię ani Warszawy ani Warszawiaków z kilku powodów: - Warszawiacy czują się najważniejsi i wybrani. Myślą, że tylko ich miasto jest nowoczesne i ładne, a inne to zwykłe wiochy (bez urazy) - Mimo, że miasto to ma wiele zabytków to jest za młode na stolicę. Moim zdaniem o niebo lepszy byłby Kraków. Chociażby dlatego, że kiedyś był w centrum Polski - Nie lubię miasta, bo wszystko co nowe (ale niekoniecznie) musi być zawsze w Warszawie. Metro, koncerty, ważniejsze imprezy... Przez to inne miasta są pokrzywdzone
Załączony/e plik/i
Warszawa.bmp ( 142.44k )
Liczba pobrań: 110
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam pytanko.Zamierzam sie wybrac do Warszawy do muzeum wojska polskiego.Czy ktos wie ile bede musial zaplacic za bilet i czy warto tam wogóle isc?Dzieki za informacje
|
|
|
|
|
|
|
|
Nagano, zależy co chciałbyś najbardziej zobaczyć. W Muzeum Wojska Polskiego byłem już kilka razy. Moje wrażenia po obejrzeniu wszystkich wystawionych eksponatów są jak najbardziej pozytywne. Można obejrzeć broń z początków istnienia państwa polskiego, jak i z dziejów najnowszych. Oczywiście najwięcej jest "złomu" z XX wieku. Ale możesz obejrzeć także broń z czasów pierwszych Piastów, czy z okresu wojen XVII-wiecznych. W Muzeum można spotkać takie rarytasy jak przedwojenny karabin samopowtarzalny Maroszka, czy pistolet maszynowy "Mors". Wstęp na teren muzeum, gdzie znajdują się wszelkie pojazdy, czy "latadełka" (a jest tego wszystkiego od groma ) jest wolny, a żeby wejść do samego budynku trzeba zapłacić, ale to raczej groszowe sprawy. Aha, niech Cię nie zmyli nazwa Muzeum Wojska Polskiego... już przy wejściu możesz zobaczyć Leoparda 1, czy niemiecki moździeż 210mm. Pozdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wielkie dzieki Barret PL i napewno pojade.Juz nie moge sie doczekac zobaczyc tych eksponatów ,zlomu czy jak wy to tam nazywacie
|
|
|
|
|
|
|
|
Ad.1 QUOTE "Warszawiacy czują się najważniejsi i wybrani" - z tego co mi wiadomo narodem wybranym są Żydzi, a nie Warszawiacy QUOTE "Myślą, że tylko ich miasto jest nowoczesne i ładne, a inne to zwykłe wiochy (bez urazy)" Już chyba w tym temacie o tym pisałem... To zachowanie jest typowe dla przyjezdnych którzy przyjechali do Warszawy uczyć się, pracować po prostu przyjechali tu dla pieniędzy. To oni tworzą tzw. "warszafke". Niemcy to hitlerowcy, Ruski komuniści, każdy pijak to złodziej a jak masz za długi nos to jesteś Żydem...
Ad.2 QUOTE Mimo, że miasto to ma wiele zabytków to jest za młode na stolicę. Moim zdaniem o niebo lepszy byłby Kraków. Chociażby dlatego, że kiedyś był w centrum Polski
Dla mnie nie ma różnicy które miasto jest stolicą Polski, to jest tylko formalność... Poza tym co z tego, że Kraków był kiedyś w środku (ta... prawie) Polski ? Ad.3
QUOTE - Nie lubię miasta, bo wszystko co nowe (ale niekoniecznie) musi być zawsze w Warszawie. Metro, koncerty, ważniejsze imprezy... Przez to inne miasta są pokrzywdzone No zlituj się...... Miej pretensje do organizatorów a nie do miasta. Koncert U2 był w Chorzowie :/ jestem pokrzywdzony bo to nie było w Warszawie. Bez komentarza.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dla mnie nie ma różnicy które miasto jest stolicą Polski, to jest tylko formalność... Poza tym co z tego, że Kraków był kiedyś w środku (ta... prawie) Polski ? Gdyby takie było dzisiaj kryterium lokalizacji stolic (położenie w centrum terytorium państwa), lista stolic niektórych pańśtw wyglądałaby tak:
1) zamiast Paryża - Bourges, 2) zamiast Berlina - Eisenach, 3) zamiast Waszyngtonu - Kansas City, 4) zamiast Warszawy - Łódź albo Łęczyca 5) zamiast Londynu - Manchester... 6) a zamiast Moskwy - oczywiście Niżniewartowsk
Oprócz tego trzeba by zmienić Pekin, Wiedeń, Rijad, Kair, itd., itp... trudno o głupsze kryterium Właściwie większość państw ma stolicę poza swoim centrum... Uchowałyby się Madryt, Budapeszt, Rzym, Lizbona... nic więcej nie przychodzi mi do głowy
Pozdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
hmmm...no tak...ja mieszkam w Warszawie, konkretnie w jej dzielnicy zwanej Ursusem ......mamy w stolicy parę fajnych rzeczy, ale napiszę może czego nie mamy....
1.Obwodnicy wokół miasta, przez co przedarcie się autkiem w ciągu dnia gdziekolwiek, przypomina scenariusz Mission Impossible...
2.Porządnych oczyszczalni ścieków , przez co woda w Wiśle jest...jaka jest
3.Nowoczesnych stacji uzdatniania wody/filtrów...przez co woda w kranie ....też jest jaka jest.....
4.Odpowiedniej ilości parkingów podziemnych/nadziemnych przez co zaparkowanie w centrum to prawdziwe surviwalowe wyzwanie.
5.Nowoczesnego stadionu/kompleksu sportowego, na odpowiednią ilość widzów, przez co wstyd jakąkolwiek drużynę/reprezentację (np. piłkarską ) tu przyjmować.
6.Normalnych architektów projektujących koncepcje urbanizacyjne miasta, współgrające z planami zagospodarowania przestrzennego.
7. Nieskorumpowanych, nieupartyjnionych i nienepotycznych (hehehe...3 X N) urzędników państwowych wysokiego szczebla.
Lubię swoje miasto (mieszkam na jego peryferiach-na szczęście) i jestem do niego ogromnie przywiązany...sweeet
Gdybym rozważał wyprowadzenie się na stałe,w grę wchodziłyby dwa miejsca w Polsce- Sopot-Kamienny Potok, ew.Gdynia Orłowo.....a druga opcja to polski Cieszyn....sweeet
|
|
|
|
|
|
|
Ksawery
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 12 |
|
Nr użytkownika: 1.534 |
|
|
|
|
|
|
Urodziłem sie w Warszawie i mieszkałem tam kilkanaście lat, teraz mieszkam od paru lat w podwarszawskiej miejscowości (nawet bardzo podwarszawskiej)i chce się z rejonów tego miasta jak najszybciej wybrowadzić, ponieważ: 1 Jak jadę rowerem (składak- ale jeździ!)w stolycy bądź tej mojej mieścinie to inni na wypasionych "góralach" mijając mnie ogladają się na mnie (nie mogę tego inaczej odczuwać niż pogardy wobec mnie) 2. Jak chodziłem do gimnazjum czy nawet w liceum w Warszawie szanowni koledzy nie mogli zrozumieć dlaczego mam 7 kanałów z anteny 'naziemnej' a nie kablówkę bądz inną satelitę, albo tym że jakośc autobusu którym jeźdżę do miejscowości w której mieszkam są znacznie dużego standartu niż w Warszawie. A jakbym jezdził PKS-em dzięki Bogu, że nie musiałem bo mam stałą komunikacje badz latem rower to chyba zaczęli wyzywac mnie od wieśniaków i innych 'gorszych' i bym pewnie musiał zmienic szkołę. 3. Jak w stolicy badz tej podwarszawskiej mieścinie chciałem kupić sobie samochód "bardzo średniej klasy" to znajomi patrzyli dzianie na mnie i mówili że się nie opłaca.
Nie wiem jak jet w innych Polskich miastach, ale jeśli jest przynajmniej podobnie to chyba wyemigruje za granicę, bo jak byłem w Londynie badz Amsterdamie nikt nie patrzył na to czym jeździsz bądz w jakim standarcie zyjesz.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Już chyba w tym temacie o tym pisałem... To zachowanie jest typowe dla przyjezdnych którzy przyjechali do Warszawy uczyć się, pracować po prostu przyjechali tu dla pieniędzy. To oni tworzą tzw. "warszafke" Filip II kolejny stereotyp szerzysz, nie urodziłem się w warszawie ale całe życie (no może bez miesiąca ), mieszkam w tym mieście i nigdy nie oceniałem ludzi po tym, gdzie kto mieszka, ale to właśnie rodowici warszawiacy szczególnie dali się we znaki ludziom z poza stolicy, gdy uczyłem się na uniwerku. To oni właśnie nazywali wieśniakami wszystkich innych, szczególnie jeden rodowity, który przypominał nam ustawicznie, że jego przodkowie to od zawsze warszawiacy.
Ja osobiście z urodzenia nie jestem warszawiakiem, ale zostałem wychowany w duchu tego miasta i czuję się nim bardzo związany i to bardzo boli gdy słyszę, że się wywyższamy i myślimy o sobie nie wiem co. Ten problem dotyczy w tym samym stopniu krakusów, poznaniaków, gdańszczan czy kogokolwiek innego co warszawiaków.
|
|
|
|
|
|
|
|
A żesz nie widziałem tego tematu Dlaczego Warszawa to miasto z piekła rodem... Uzbierało się tego Chyba Brzeziński powiedział, że Polska ma najbrzydszą stolicę w Europie. Nie sposób się z nim nie zgodzić. Dla mnie Warszawa pozostaje zemstą Stalina - gorzej zaplanowanego i zbudowanego miasta nie ma w Europie. Może sięgniemy do sfery mitów U prapoczątków legendarny założyciel Krakowa zabił smoka, pokonał potwora, następnie założył miasto. Wars zawarł z demonem rzecznym, potworem zwanym Syreną kompromis, wręcz sojusz. Pakt z siłami ciemności! Nie dziwne, że ludzie mieszkają tam jacyś tacy Do tego dochodzą osobiste doświadczenia z Warszawiakami. Mam sąsiada stamtąd. Wprowadził w spokojne dotąd okolice element chaosu i zniszczenia. Dużo czasu zajęło by mi opisanie co narobił w swoim krótkim bytowaniu w Beskidach. Może opiszę jego ostatni numer. Stwierdził z żoną, że na jego polu rosną chwasty (tym "chwastem" były storczyki). Postanowił je usunąć. Kupił bodajże decis i zaczął spryskiwać pole. Wybrał niestety wietrzny dzień, więc cały pestycyd poszedł na jego dom i żona się zatruła. Pole po spryskaniu przypominało pustynię. Zniszczył całą roślinność do ziemi, jedyne co przetrwało to... storczyki To nie jedyne moje doświadczenie z Warszawką, naprawdę żyją tam ludzie specyficzni - wystarczy spojrzeć na pewnego polityka z pochodzenia z Żoliborza Poza tym to Kongresówka....
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|