Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna hybrydowa w Polsce
     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.499
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 19/06/2018, 14:02 Quote Post

Nie chciałbym, żeby nasze rozważania zamieniły się w opowieści mchu i paproci. Ale żeby w miarę trzymało się to faktów i realnie istniejących dostępnych prognoz i planów. Zastanawiałem się, gdzie umieścić temat, jak nie pasuje, to proszę o przeniesienie.
Karta rosyjska w Polsce jest bita, w odróżnieniu od Ukrainy, Gruzji, czy Mołdawii, nie ma u nas dużych mniejszości narodowych, czy dużych grup o wyraźnym nastawieniu prorosyjskim. Czy w związku z tym Rosja nie ma możliwości jakichkolwiek "działań" wobec Polski? W odróżnieniu np od krajów bałtyckich.
Ktoś jednak uważa, że ryzyko jest.

Możliwych scenariuszy działania na wypadek wybuchu wojny hybrydowej, uczyli się strażnicy graniczni. W dniach od 16 do 20 kwietnia pogranicznicy ćwiczyli na Suwalszczyźnie. Nieprzypadkowo. To kraina, która graniczy z Rosją, Litwą i Białorusią. Była to druga faza ćwiczeń Brama-18. Pierwszy etap rozpoczął się 9 kwietnia br. w Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie. Druga faza treningu odbywała się na terenie działania Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. Uczestnicy ćwiczenia w ostatnim dniu pobytu na Suwalszczyźnie mieli okazję zapoznać się z infrastrukturą i zadaniami, jakie realizują funkcjonariusze Straży Granicznej na przykładzie Placówki SG w Płaskiej (60 km od granicy z Rosją, 17 km do granicy z Białorusią).
http://suwalki.naszemiasto.pl/artykul/wojn...al,t,id,tm.html

Czy potencjalna wojna hybrydowa będzie miała polegać na przeniknięciu przez granicę niezidentyfikowanej grupki uzbrojonych po zęby zielonych ludzików? Ogłoszą powstanie Prus Wschodnich? Jaki daliby pretekst pod rosyjską inwazję? Są niewielkie prorosyjskie partie i garść środowisk tzw narodowych, gotowych podjąć rosyjską kartę (jacyś obywatele Polscy walczyli po stronie separatystów w Donbasie, mieszali na Zakarpaciu, jacyś pojawiali się w Abchazji), ale mieszczą się na jednej kanapie.
Czy jest możliwość rozegrania "karty śląskiej"? Podobnie Rosjanie robią przy okazji Katalonii?

Prowadzone są ćwiczenia, jak wynika z powyższego linku, ale czy istnieją procedury, w tym użycie np osławionego WOTu? Jak miałaby wyglądać współpraca np z policją?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 19/06/2018, 14:29 Quote Post

Tak jak napisałeś, nie ma to sensu. Drobne, uzbrojone grupki niczego nie osiągną, gdyż musieliby walczyć sami. Żeby coś osiągnąć, musiała by być większa ilość, ale wtedy to odpowiednio szybciej wyjdzie na jaw i rozpocznie się pełnoskalowy konflikt.

Zatem, na jakąś hybrydę, potrzebna jest miejscowa mniejszość a i to nie gwarantuje sukcesu - tak jak w Słowiańsku czy Charkowie, nie mówiąc o Odessie na Ukrainie. Zapadły w pamięci obrazki, jak cywile Ukraińscy blokowali kolumny wojska regularnego, jak przepychali się z nimi, zawracali je i wielokrotnie to się udawało.

Najprędzej coś takiego mogłoby wyjść w krajach nadbałtyckich, ale raczej teoretycznie, gdyż nawet tamtejsza mniejszość jest troszeczkę inaczej nastawiona do Rosjan, o ile w ogóle jeszcze jest w tych krajach.
Ja np. wielu spotykałem w Anglii, czyli młodzi wyemigrowali na zachód za pracą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.499
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 19/06/2018, 15:26 Quote Post

CODE
Tak jak napisałeś, nie ma to sensu. Drobne, uzbrojone grupki niczego nie osiągnął, gdyż musieliby walczyć sami. Żeby coś osiągnąć, musiała by być większa ilość, ale wtedy to odpowiednio szybciej wyjdzie na jaw i rozpocznie się pełno-skalowy konflikt.


Dlatego nie wyobrażam sobie "wojny hybrydowej" w takim kształcie. Przemykające odziały, zmierzające w kierunku przesmyku suwalskiego i Białorusi hasłem ochrony ludności poleskiej? Założenie powinno być takie, że te napływowe odziały zielonych ludzików w jakiś sposób "maskują się" wśród miejscowej ludności, tak aby potencjalne działania polskie i pacyfikacje, wymuszały niejako interwencję sąsiada z północy, zatroskanego o los prześladowanych Prusów, czy Podlasian.

CODE
Zatem, na jakąś hybrydę, potrzebna jest miejscowa mniejszość a i to nie gwarantuje sukcesu - tak jak w Słowiańsku czy Charkowie, nie mówiąc o Odessie na Ukrainie.


Ale mniejszość, z niczego, zawsze można stworzyć. Trochę propagandy, odrobinę nakręcenia atmosfery, trochę realnych i wydumanych kłopotów i mamy prześladowaną mniejszość - tak np Rosjanie próbują robić w Gruzji z kolejnymi regionami.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 19/06/2018, 17:02 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 19/06/2018, 15:26)
tałcie. Przemykające odziały, zmierzające w kierunku przesmyku suwalskiego i Białorusi hasłem ochrony ludności poleskiej? Założenie powinno być takie, że te napływowe odziały zielonych ludzików w jakiś sposób "maskują się" wśród miejscowej ludności, tak aby potencjalne działania polskie i pacyfikacje, wymuszały niejako interwencję sąsiada z północy, zatroskanego o los prześladowanych Prusów, czy Podlasian.

Chyba, że bunt w hotelach pracowniczych pseudo-Ukraińców (kto tam odróżni czy to Ukraińcy rosyjskojęzyczni czy Rosjanie) i zajęcie strategicznych punktów w dużych miastach.

Ale to też musiałoby mieć wsparcie regularnych oddziałów z Rosji.
Jak wyglądała wojna hybrydowa na Krymie - Rosjanie wylądowali w swoich bazach, trochę przebranych w ubrania cywilne, zablokowali ukraińskie bazy wojskowe. Ale, zresztą o czym my mówimy, jak większość z tych żołnierzy ukraińskich przeszła na stronę rosyjską i służy teraz w armii rosyjskiej?

To kolejny fakt i okoliczność pokazująca, że warunki na wschodzie były wyjątkowo sprzyjające Rosji i głupotą jest powtarzanie tego scenariusza tutaj (nawet w celu ćwiczeń).
QUOTE(carantuhill @ 19/06/2018, 15:26)
Ale mniejszość, z niczego, zawsze można stworzyć. Trochę propagandy, odrobinę nakręcenia atmosfery, trochę realnych i wydumanych kłopotów i mamy prześladowaną mniejszość - tak np Rosjanie próbują robić w Gruzji z kolejnymi regionami.

No nie, nie da się stworzyć. Rosjanie nie stworzyli niczego w Gruzji, tylko wykorzystują wrogość np. Abchazów czy Osetyjczyków, którzy prowadzili z Gruzinami nawet wojnę.

To nie jest specjalne "stworzenie" tylko wykorzystanie bardzo poważnego konflikt wewnątrz-państwowego. Zresztą śmiałbym nawet powiedzieć, że jest to przywrócenie bardziej realistycznej i sprawiedliwej struktury, czyli umożliwienie "samostanowienia narodów".

Na Ukrainie troszeczkę ale nie dużo inaczej, to wyglądało. Bardzo duża ilość ludzi rosyjskojęzycznych, chętnie przyłączających się do Rosjan (przed konfliktem uciekająca do Rosji !) i walczących po ich stronie, tak na Krymie jak w Słowiańsku, Doniecku czy Ługańsku.

Teraz wielu separatystów ze wschodu Ukrainy walczy na przykład przy boku armii rosyjskiej w Syrii.

Ten post był edytowany przez Adiko: 19/06/2018, 17:05
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.204
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 19/06/2018, 17:06 Quote Post

Ale wy wiecie, że czegoś takiego, jak "wojna hybrydowa", nie ma? rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 19/06/2018, 17:34 Quote Post

QUOTE
Ale, zresztą o czym my mówimy, jak większość z tych żołnierzy ukraińskich przeszła na stronę rosyjską i służy teraz w armii rosyjskiej?

Tak się na chwilę wtrącę.
Skąd pochodzą te dane, zwłaszcza o służeniu dotąd (czyli od 4 lat) w armii rosyjskiej?

Ja spotkałem się np. z takimi - artykuł R. Reczkowskiego pt. Operacja krymska..., w Wojny i konflikty zbrojne po 1945 roku, tom 1 - s. 276: ok. 1/3 przeszła na stronę rosyjską, ok. 1/3 pozostał na służbie Ukrainy, ok. 1/3 odeszła z wojska (minusem tej informacji jest oparcie jej na danych z mediów).


QUOTE
Ale wy wiecie, że czegoś takiego, jak "wojna hybrydowa", nie ma?

Jest hasło na wiki i mówisz, że czegoś takiego nie ma?
Dziwne, wiki nie może się mylić wink.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.204
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 19/06/2018, 17:38 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 19/06/2018, 18:34)
Jest hasło na wiki i mówisz, że czegoś takiego nie ma?
Dziwne, wiki nie może się mylić wink.gif.
*


Oj no, wyzłośliwiam się tylko. Po prostu ktoś wymyślił sobie hasełko na opisanie "nowych" zjawisk, znanych od tysięcy lat. Bo co, że internetu nie było, to nie puszczano fałszywych informacji w obieg? Że przebierańców na wojnach nie było, że nie było walk bez otwartej wojny? rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 19/06/2018, 17:54 Quote Post

QUOTE(Tromp @ 19/06/2018, 18:38)
QUOTE(wysoki @ 19/06/2018, 18:34)
Jest hasło na wiki i mówisz, że czegoś takiego nie ma?
Dziwne, wiki nie może się mylić wink.gif.
*


Oj no, wyzłośliwiam się tylko. Po prostu ktoś wymyślił sobie hasełko na opisanie "nowych" zjawisk, znanych od tysięcy lat. Bo co, że internetu nie było, to nie puszczano fałszywych informacji w obieg? Że przebierańców na wojnach nie było, że nie było walk bez otwartej wojny? rolleyes.gif
*


A mieli kiedyś hełmy kevlarowe?
A porozumiewali się smartfonami?
A nazywali się "zielone ludziki"?

Jak nie było internetu, to nie można było w nim prowadzić wojny, nie?

To sam widzisz, że to zupełnie nowy rodzaj, tak jak wojska kosmiczne p. Trumpa wink.gif.


Bo poza tym to wystarczy przypomnieć choćby zajęcie państw nadbałtyckich w latach 1939-1940.
Tam to faktycznie nawet większość wojsk przeszła na stronę radziecką. I służyła co najmniej do 1941 roku.


Zresztą w tamtych czasach to modne było określenie "V kolumna".
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 19/06/2018, 18:59 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 19/06/2018, 17:34)
Tak się na chwilę wtrącę.
Skąd pochodzą te dane, zwłaszcza o służeniu dotąd (czyli od 4 lat) w armii rosyjskiej?

Ja spotkałem się np. z takimi - artykuł R. Reczkowskiego pt. Operacja krymska..., w Wojny i konflikty zbrojne po 1945 roku, tom 1 - s. 276: ok. 1/3 przeszła na stronę rosyjską, ok. 1/3 pozostał na służbie Ukrainy, ok. 1/3 odeszła z wojska (minusem tej informacji jest oparcie jej na danych z mediów).

Mi się obiło właśnie o tych 50 %. Zresztą myślę, że to są szczegóły, istotniejsze jest to, że ci "Ukraińscy" żołnierze nie byli przeciwnikami Rosjan skoro tak masowo ( 30 % czy 50 %) poszli do armii rosyjskiej.
https://web.archive.org/web/20140326090516/...cle/500186.html
"Ukrainian News Agency

The Ministry of Defense has announced that about 50% of the Ukrainian troops in the unrecognized Republic of Crimea have defected to the Russian military. "
https://www.bbc.com/news/world-europe-26713727
QUOTE(wysoki @ 19/06/2018, 17:54)
Bo poza tym to wystarczy przypomnieć choćby zajęcie państw nadbałtyckich w latach 1939-1940.
Tam to faktycznie nawet większość wojsk przeszła na stronę radziecką. I służyła co najmniej do 1941 roku.

Tu muszę przyznać rację, że również śmieszy mnie to określenie "zielone ludziki". Kompletna bzdura / drobnostka. Nie wpływa to w większy stopień na konflikt między dwoma stronami, musi pójść za tym realna armia, żeby wynik był jakiś "konkretny". Używa się dla lepszej komunikacji i jakby idąc ze słownictwem propagandy - lepiej się wtedy porozumiewać.

Na jeszcze większą skalę odbyło się to również min. z Czechosłowacją. Tak się ładnie nasi południowi sąsiedzi przygotowali, umocnili a tu bez walki Niemcy wkroczyli do Pragi.

O i nasi też robili za "zielone ludziki" na Zaolziu w 1938?

Jakby to śmiesznie wyglądało, gdyby Francuzi "nauczeni tym doświadczeniem" robili ćwiczenia obrony terytorialnej w 1939 przeciwko "zielonym ludzikom"?

A takimi pierwszymi w "historii" to byli chyba ci z Konia Trojańskiego ?

Ten post był edytowany przez Adiko: 19/06/2018, 19:01
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 19/06/2018, 20:39 Quote Post

QUOTE
Mi się obiło właśnie o tych 50 %.

Dzięki za dane smile.gif.

QUOTE
Tu muszę przyznać rację, że również śmieszy mnie to określenie "zielone ludziki". Kompletna bzdura / drobnostka.

Wszyscy wiemy, że chodzi o kwestie medialne (tu najlepiej działa to, że coś jest krótkie i chwytliwe w nazwie, a ogólnie nowe, niezwykłe i wcześniej nieznane. Potem media ewentualnie mogą z kolei wyjaśniać, że jednak nie i "wierszówka" znowu leci wink.gif) oraz często integracji wewnętrznej danych jednostek. "V kolumna", "Szczury Tobruku" i wiele, wiele innych nazw w sumie służyły do tego samego.

QUOTE
O i nasi też robili za "zielone ludziki" na Zaolziu w 1938?

Jakby tak porównywać do Krymu to nie wiem, bo nigdy jakoś nie zagłębiałem się temat, ale czy tam przed wkroczeniem regularnej armii działały "siły specjalne"?


Tak żeby wrócić choć trochę do tematu głównego wink.gif.

QUOTE
Karta rosyjska w Polsce jest bita, w odróżnieniu od Ukrainy, Gruzji, czy Mołdawii, nie ma u nas dużych mniejszości narodowych, czy dużych grup o wyraźnym nastawieniu prorosyjskim. Czy w związku z tym Rosja nie ma możliwości jakichkolwiek "działań" wobec Polski? W odróżnieniu np od krajów bałtyckich.

Może trzeba by zapytać Darth Bane'a?

Mieszka w rejonie Białegostoku lub w nim samym, ma poglądy bardzo krytyczne wobec Polski, a i zdaje się wobec Polaków, pozytywne wobec Rosji.

Może coś będzie wiedział jak wyglądają poglądy innych obywateli z okolicy?
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Federschwert
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 96.365

 
 
post 19/06/2018, 21:17 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 19/06/2018, 14:02)
Czy potencjalna wojna hybrydowa będzie miała polegać na przeniknięciu przez granicę niezidentyfikowanej grupki uzbrojonych po zęby zielonych ludzików? Ogłoszą powstanie Prus Wschodnich? Jaki daliby pretekst pod rosyjską inwazję?
*



Na szczęście taki konflikt nam nie grozi. W Polsce ogólnie nie ma zbyt wielu mniejszości narodowych, a do wojny hybrydowej potrzeba właśnie mniejszości która już jest zasiedziała w jakiejś sensownej ilości, najlepiej mieszkająca blisko wschodniej granicy, do tego mająca na pieńku z naszym rządem, i naturalnie wzdycha do ruskiego mira jako antidotum na ich wszystkie problemy. Reasumując to Łotwa jest narażona na taki konflikt, a nie my.

O wiele bardziej bym się martwił czymś, co się zwie wojną nieliniową. Warto posłuchać

Ten post był edytowany przez Federschwert: 20/06/2018, 6:08
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.499
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 20/06/2018, 9:36 Quote Post

CODE
Ale to też musiałoby mieć wsparcie regularnych oddziałów z Rosji.
Jak wyglądała wojna hybrydowa na Krymie - Rosjanie wylądowali w swoich bazach, trochę przebranych w ubrania cywilne, zablokowali ukraińskie bazy wojskowe. Ale, zresztą o czym my mówimy, jak większość z tych żołnierzy ukraińskich przeszła na stronę rosyjską i służy teraz w armii rosyjskiej?


Nie wszyscy - była też fala powrotów w 2015 - kiedy wracali na Ukrainę. Sam fakt, że część wojska ukraińskiego na Krymie przeszła na stronę Rosjan, nie jest dziwny. Pisałem kiedyś, że dla mnie przed aneksją było dziwne, że rosyjscy marynarze w Sewastopolu, świętowali z Ukraińcami jakieś tam ichniejsze święta. No dziwaczne to było, jak szli pod jedną flagą.

CODE
No nie, nie da się stworzyć. Rosjanie nie stworzyli niczego w Gruzji, tylko wykorzystują wrogość np. Abchazów czy Osetyjczyków, którzy prowadzili z Gruzinami nawet wojnę.


A ja nie pisałem o sprawach tak oczywistych, ale np o Megrelach. Bo zaraz po ostatnich wydarzeniach w Osetii pojawili się "działacze megrelscy" co wzywali do niepodległości, pojawiły się ulotki, protesty, tworzenie niepodległościowych organizacji. Schemat przerabiany wielokrotnie.

CODE
Na Ukrainie troszeczkę ale nie dużo inaczej, to wyglądało. Bardzo duża ilość ludzi rosyjskojęzycznych, chętnie przyłączających się do Rosjan (przed konfliktem uciekająca do Rosji !) i walczących po ich stronie, tak na Krymie jak w Słowiańsku, Doniecku czy Ługańsku.


Tu wg mnie Rosjanie wykorzystali część Ukraińców rosyjskojęzycznych o określonym nastawieniu politycznym, zwolenników ścisłej więzi z Rosją. Ten model jest ciekawy, bo zawsze można go wyeksportować. W Polsce też są zwolennicy ścisłych więzi z Rosją z kręgów narodowych i pogrobowców komunistycznych.

Według naszych źródeł ABW twierdzi, że od 2013 r. do maja 2016 r. brał udział w "działalności rosyjskiego wywiadu cywilnego, skierowanej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, poprzez uczestniczenie w spotkaniach operacyjnych z osobami stanowiącymi kontakty służb wywiadu, przyjmowanie zadań operacyjnych celem propagowania rosyjskich interesów i manipulowania nastrojami polskiego społeczeństwa, pobierając na tę działalność środki finansowe oraz wynagrodzenie".

W ramach tej współpracy miał też utworzyć partię polityczną oraz stowarzyszenia finansowane przez Federację Rosyjską, które miały być przez nią wykorzystywane propagandowo. Organizacje miały być też użyte "do realizacji zadań operacyjnych, mających na celu wywołanie antyukraińskich reakcji w Polsce i antagonizowanie stosunków polsko-ukraińskich".

http://wyborcza.pl/1,75398,20132090,abw-pa...eRedirects=true

Na razie to wszystko kanapy, ale nie wiadomo, co wydarzy się w przypadku dużego kryzysu gospodarczego, czy mocnych spięć na linii Polska - Zachód.

CODE
O i nasi też robili za "zielone ludziki" na Zaolziu w 1938?


Nie tam - na Zakarpaciu.

CODE
Na szczęście taki konflikt nam nie grozi. W Polsce ogólnie nie ma zbyt wielu mniejszości narodowych, a do wojny hybrydowej potrzeba właśnie mniejszości która już jest zasiedziała w jakiejś sensownej ilości, najlepiej mieszkająca blisko wschodniej granicy, do tego mająca na pieńku z naszym rządem, i naturalnie wzdycha do ruskiego mira jako antidotum na ich wszystkie problemy.


A to wg mnie nie jest niezbędne. Jak w tym prlowskim dowcipie że zakazano kąpieli w Bugu, żeby czasem nikt się nie topił i nie wzywał pomocy, bo Armia Czerwona przyjdzie pomóc. Mamy tzw RAŚ, niedawno powołali swoją własną partię regionalną http://partiaslaska.pl/ smile.gif

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Federschwert
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 96.365

 
 
post 20/06/2018, 14:51 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 20/06/2018, 9:36)

CODE
Na szczęście taki konflikt nam nie grozi. W Polsce ogólnie nie ma zbyt wielu mniejszości narodowych, a do wojny hybrydowej potrzeba właśnie mniejszości która już jest zasiedziała w jakiejś sensownej ilości, najlepiej mieszkająca blisko wschodniej granicy, do tego mająca na pieńku z naszym rządem, i naturalnie wzdycha do ruskiego mira jako antidotum na ich wszystkie problemy.


A to wg mnie nie jest niezbędne. Jak w tym prlowskim dowcipie że zakazano kąpieli w Bugu, żeby czasem nikt się nie topił i nie wzywał pomocy, bo Armia Czerwona przyjdzie pomóc. Mamy tzw RAŚ, niedawno powołali swoją własną partię regionalną http://partiaslaska.pl/  smile.gif
*



Dowcip dobry, ale on mówi o po prostu o uzyskaniu "casus belli", po którym może nastąpić pełnoskalowa inwazja.

Co do RAŚ-u, to trudno mi sobie wyobrazić by Rosjanie wysłali na Śląsk chociaż kompanie specnazu, skoro z racji odległości wszystko poszłoby na zmarnowanie...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Arkan997
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.315
Nr użytkownika: 93.492

 
 
post 20/06/2018, 15:31 Quote Post

Bardziej obstawiałbym coś na miarę wojny cybernetycznej niż hybrydowej

Zaś co do telefonów to Rosyjska armia dość je ogranicza;
https://www.reddit.com/r/Military/comments/...use_in_russian/
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 20/06/2018, 22:26 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 20/06/2018, 9:36)
Nie wszyscy - była też fala powrotów w 2015 - kiedy wracali na Ukrainę. Sam fakt, że część wojska ukraińskiego na Krymie przeszła na stronę Rosjan, nie jest dziwny. Pisałem kiedyś, że dla mnie przed aneksją było dziwne, że rosyjscy marynarze w Sewastopolu, świętowali z Ukraińcami jakieś tam ichniejsze święta. No dziwaczne to było, jak szli pod jedną flagą.

No nie wszyscy, wtedy to by było dopiero dziwne.
A wyobrażasz sobie, żeby żołnierze Polscy służący w jakimś województwie, po przejęciu strategicznych punktów w większości przeszli na stronę rosyjską?

To jest ta zasadnicza kwestia, rzadko poruszana w naszej propagandzie, Ukraina była w wielu aspektach państwem rozbitym, niespójnym narodowościowo. Bardzo łatwo w takich warunkach grać elementem jednej narodowości a nawet ją wspierać zbrojnie.

W Polsce nie ma mowy o analogii.
QUOTE(carantuhill @ 20/06/2018, 9:36)
A ja nie pisałem o sprawach tak oczywistych, ale np o Megrelach. Bo zaraz po ostatnich wydarzeniach w Osetii pojawili się "działacze megrelscy" co wzywali do niepodległości, pojawiły się ulotki, protesty, tworzenie niepodległościowych organizacji. Schemat przerabiany wielokrotnie.
No właśnie i nic nie wyszło z tymi Merglami.
Wpływanie i przekupywanie przeciwnika to również zabawa stara jak świat.
QUOTE(carantuhill @ 20/06/2018, 9:36)
Tu wg mnie Rosjanie wykorzystali część Ukraińców rosyjskojęzycznych o określonym nastawieniu politycznym, zwolenników ścisłej więzi z Rosją. Ten model jest ciekawy, bo zawsze można go wyeksportować. W Polsce też są zwolennicy ścisłych więzi z Rosją z kręgów narodowych i pogrobowców komunistycznych.

[i] Według naszych źródeł ABW twierdzi, że od 2013 r. do maja 2016 r. brał udział w "działalności rosyjskiego wywiadu cywilnego, skierowanej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, poprzez uczestniczenie w spotkaniach operacyjnych z osobami stanowiącymi kontakty służb wywiadu, przyjmowanie zadań operacyjnych celem propagowania rosyjskich interesów i manipulowania nastrojami polskiego społeczeństwa, pobierając na tę działalność środki finansowe oraz wynagrodzenie".

W ramach tej współpracy miał też utworzyć partię polityczną oraz stowarzyszenia finansowane przez Federację Rosyjską, które miały być przez nią wykorzystywane propagandowo.

Porównanie byłoby dopiero wtedy "ciekawe", gdyby ci "zwolennicy więzi z Rosją" byli rosyjskojęzyczni, tak jak na Ukrainie.
Jeszcze raz, "zwolennicy więzi" to czubek góry lodowej, tam społeczeństwo w dużej swojej masie blokowało operacje wojskowe.
Wyobrażasz sobie, żeby chłopi Polscy blokowali oddziały wojskowe i walczyli po stronie Rosjan?

Ten post był edytowany przez Adiko: 20/06/2018, 22:32
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej