|
|
Wojny starożytnego świata. Techniki walki., Brian Todd Carey
|
|
|
|
QUOTE(Damian W. @ 29/04/2008, 16:23) Osobiście książki nie polecam! Bo nieukrywając nie warto, wydawać na nią pieniędzy skoro, można zakupić za nie zdecydowanie lepsze pozycje.
No to się zawiodłem. Chciałem kupić tę książkę. Oceny na Amazonie były raczej pozytywne. No cóż jeszcze wezmę do reki w ksiegarni - ale po Twojej krotkiej recenzji chyba się nie zdecyduję. Łukasz
|
|
|
|
|
|
|
|
Czytałem po "anglicku" Średniowiecze tegoż autora i polecam. Na starożytność czekam, jest w drodze. Nie rezygnowałbym po jednej recenzji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Popieram Mości Pana Hrabiego! Mi, się nie podobała i osobiście nadal nie będę, jej polecał! Ale, jednakże lepiej, samemu sprawdzić co dana pozycja, jest warta. Bo wtedy, może się okazać, że książka, jest warta uwagi chociaż, że ktoś inny krytycznie o niej wypowiadał. Być może, również należałbym, do tych osób. Ale, z wiadomych powodów [patrz wyżej] nie należę!
Ps. Mam nadzieję, że Bellona przy drugim wydaniu, zmieni bądź poprawi tłumacza. Bądź doda chociaż, jakiegoś konsultanta bo jak już pisałem nie wygląda to dobrze! Jeżeli pan Hrabia czytał po angielsku, drugą pracę autora i mu się podobała to dobrze. I jestem ciekaw, jego opinii na temat pierwszego tomu? Również wolałbym, przeczytać ten tytuł (tj. Wojny starożytnego świata...), w oryginale bo wtedy, mogłoby się okazać, że książka prezentuje się, zdecydowanie lepiej niż w tłumaczeniu!
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Damian W. @ 29/04/2008, 17:23) Skończyłem dzisiaj czytać ( a w zasadzie przeglądać, o tym dlaczego dalej) Wojny starożytnego świata. Techniki walki, wydane niedawno przez Bellonę. I jednym słowem powiem, że książka Mi się nie podobała. W trakcie czytania bowiem okazało się, że to podręcznik (co można, jednak wybaczyć) i dlatego pewnym, zagadnieniom poświęcono tak mało miejsca. Pierwszy rozdział, poświęcony państwom mezopotamskim, jest dość ciekawy, ale niestety krótki. W dalszych rozdziałach mamy, zaś rozwój sztuki wojennej od greckiej falangi do rzymskiego legionu. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że: 1. Książka nie wnosi nic nowego. A zawarte, w niej treści można znaleźć, w innych książkach. Wystarczy nadmienić polskich autorów typu Kęciek czy Dąbrowa u których, można znaleźć bardziej rozbudowane i bogatsze treści. 2. Tłumaczenie daje nam "wiele do życzenia" zarzucając nas kwiatkami typu Aleksander przeciwstawił Dariuszowi 250 tyś. żołnierzy...! Bądź formację i uszykowanie falangi, zostało nazwane czworobokiem! 3. Mapy również nie są dobre. Ponieważ niektóre nazwy lądują na różnych, jej krańcach np. nazwa wyspy Sfaketeria znajduje się, w głębi Morza śródziemnego. Rażą również, zachowane gdzieniegdzie angielskie nazwy miejscowości czy dowódców. Wynalazłbym więcej błędów i niedoróbek, ale nie chciało Mi się brnąć, w głąb tej raczej średniej książki. Osobiście książki nie polecam! Bo nieukrywając nie warto, wydawać na nią pieniędzy skoro, można zakupić za nie zdecydowanie lepsze pozycje. Pozdrawiam!
I tak tą pracę kupię. A tak w ogóle to często jest tak, że książka w oryginale jest dobra, ale już po nie udolnym przetłumaczeniu jej wartość merytoryczna spada. Tłumaczeniem tego typu pozycji zagranicznych powinni zajmować się według mnie mężczyźni, będący jednocześnie historykami wojskowości bo "translatowanie" to sztuka trudna i ja sam się o tym często przekonuję.
Poza tym mam do Ciebie Damianie i innych osób które tą książkę przeczytały ( ewentualnie przeglądały) następujące pytanie: czy w rzeczonej pracy omówiono wojskowość chińską, indyjską i egipską?
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gronostaj @ 30/04/2008, 15:45) Tłumaczeniem tego typu pozycji zagranicznych powinni zajmować się według mnie mężczyźni, będący jednocześnie historykami wojskowości
Dlaczego mężczyźni?
|
|
|
|
|
|
|
|
Niby nie ma do rzeczy. Ale... Faktem jest że kobiety z rzadka ciekawi historia wojskowości. Nawet biorąc pod uwagę to forum to aktywne uczestniczki w większość omijają tematykę wojskową - choćby dział o Bellonie i Inforcie. Wyjątki pewnie są ale od strony statystycznej tak wychodzi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE( Gronostaj @ 30/04/2008, 16:45) Poza tym mam do Ciebie Damianie i innych osób które tą książkę przeczytały ( ewentualnie przeglądały) następujące pytanie: czy w rzeczonej pracy omówiono wojskowość chińską, indyjską i egipską?
Już Ci odpowiadam Szanowny Gronostaju. Z trzech wymienionych przez, Ciebie wojskowości, jest tylko wojskowość egipska (krótki opis samej wojskowości oraz, opis bitew pod Meggido i Kadesz - rozdział I) oraz krótka wzmianka przy opisie bitwy pod Hydaspesem w rozdziale o wojskowości macedońskiej. Przeważa zaś opis wojskowości starożytnej Europy (tj. m.in. świat grecki i rzymski).
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rhetor @ 30/04/2008, 18:28) QUOTE(Gronostaj @ 30/04/2008, 15:45) Tłumaczeniem tego typu pozycji zagranicznych powinni zajmować się według mnie mężczyźni, będący jednocześnie historykami wojskowości
Dlaczego mężczyźni?
Bo kobiety nie znają się na wojnach.
QUOTE(Damian W. @ 30/04/2008, 20:14) Już Ci odpowiadam Szanowny Gronostaju. Z trzech wymienionych przez, Ciebie wojskowości, jest tylko wojskowość egipska (krótki opis samej wojskowości oraz, opis bitew pod Meggido i Kadesz - rozdział I) oraz krótka wzmianka przy opisie bitwy pod Hydaspesem w rozdziale o wojskowości macedońskiej. Przeważa zaś opis wojskowości starożytnej Europy (tj. m.in. świat grecki i rzymski).
Dziękuję za odpowiedź. To niestety wielka szkoda, że wojskowość Dalekiego Wschodu została w tej pracy potraktowana po macoszemu.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE( Gronostaj @ 30/04/2008, 20:31) Dziękuję za odpowiedź. To niestety wielka szkoda, że wojskowość Dalekiego Wschodu została w tej pracy potraktowana po macoszemu.
Proszę bardzo Gronostaju! Ale nie ma, się czemu dziwić skoro, ze wstępu dowiadujemy się, że jest to podręcznik. Można było, się spodziewać, że poruszone zostaną tylko najważniejsze i najbardziej, znane wydarzenia historii starożytnej. Tak przypuszczam, że ta sytuacja się powtórzy, w tomie drugim. Ale pożyjemy zobaczymy .
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wojny starożytnego świata. Techniki walki
Faktycznie jest to podręcznik sztuki wojennej, a nie technik walki. O wiele bardziej aktualny niż nieśmertelny E. Razin, J. Sikorski, choć wykorzystaną bibliografią nie powala. Dominuje Warry. Tłumaczenie jest rzeczywiście poniżej wszelkiej krytyki. Trafiają się takie kwiatki jak "Kapitan Ksenofont". Tłumacz nie czuje epoki, a na dodatek jest leniem. Cytaty ze źródeł tłumaczy z angielskiego, prawdopodobnie nie chciało mu się iść do biblioteki, ani kupić kilka książek wyd. Ossolineum-DeAgostinii na Taniej Książce za 9 zł/sztuka. Część druga też jest podręcznikiem. Polecam jednak oryginał, jeśli ktoś nie chce się denerwować.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gronostaj @ 30/04/2008, 19:31) Bo kobiety nie znają się na wojnach.
Kategoryczne, i nieprawdziwe.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może się znają - ale raczej od strony politycznej, socjologicznej, psychologicznej etc. Nawet książki Barbary Tuchman i Lyn Macdonald - świetne w każdym calu, skupiają się raczej na takich aspektach wojny jak: relacje między dowódcami, punkt widzenia szeregowych uczestników walk, odczucia ulicy itp itd, natomiast jeśli chodzi o sprawy czysto wojskowe: taktykę, organizację, uzbrojenie - kobiety zwyczajnie się gubią, lub w ogóle tego unikają.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rhetor @ 5/05/2008, 21:49) QUOTE(Gronostaj @ 30/04/2008, 19:31) Bo kobiety nie znają się na wojnach.
Kategoryczne, i nieprawdziwe.
Pewnie jakaś tam się troszkę orientuje , ale w większości to nie mają one o wojskowości zbyt dużego pojęcia, na niektórych jej aspektach zupełnie się nie znają. Dla przykładu przytoczę tutaj cytat mojej bratowej "Ale ci muszkieterowie to walczyli", nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie chodziło o Wojnę Trojańską.
QUOTE(Krzysztof M. @ 6/05/2008, 8:12) Może się znają - ale raczej od strony politycznej, socjologicznej, psychologicznej etc. Nawet książki Barbary Tuchman i Lyn Macdonald - świetne w każdym calu, skupiają się raczej na takich aspektach wojny jak: relacje między dowódcami, punkt widzenia szeregowych uczestników walk, odczucia ulicy itp itd, natomiast jeśli chodzi o sprawy czysto wojskowe: taktykę, organizację, uzbrojenie - kobiety zwyczajnie się gubią, lub w ogóle tego unikają.
Podpisuję się pod tym twierdzeniem "rencami" i nogami.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce B.T.Careya pt.Wojny starożytnego świata. Techniki walki. Bellona 2008. ISBN 978-83-11-11079-3.
Książka przedstawia w dużym skrócie najważniejsze bitwy starożytności. Nie ma w niej omówionych całych kampanii. Opisy bitew są porządne poza kilkoma wyjątkami. Dużym plusem są nowatorskie mapki, choć mają kilka błędów, ale wynikłych chyba z winy tłumacza. Ogółem książka jakich mało na polskim rynku wydawniczym. Godna polecenia dla początkujących pasjonatów.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|