|
|
Charków – Donbas 1943 – Ł. Przybyło
|
|
|
|
Witam!
Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce Łukasza Przybyło pt. CHARKÓW-DONBAS 1943
|
|
|
|
|
|
|
tomcio
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 76 |
|
Nr użytkownika: 19.714 |
|
|
|
|
|
|
to chyba jeszcze za wcześnie na jakąkolwiek dyskusje, gdyż HB-ek mimo zapisanej daty wydania 18 września, dalej jest w Bellonie w dziale z zapowiedziami, więc obawiam się, że jeszcze chwilke poczekamy, a inne księgarnie internetowe też jeszcze nie oferują tego tytułu
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie tak... też to zauważyłem bo z niecierpliwością czekam na tą pozycję
|
|
|
|
|
|
|
|
Tytuł tematu do poprawy - "Ó" zmienić na "ó", a "d" zmienić na "D". Wiem, że to wina zakładającego temat, sam przed chwilą założyłem temat i w nim też coś dziwnego stało się z literkami. Nie wiem o co chodzi. Oczywiście mój post jest offtopowy i po rozwiązaniu problemu możecie go smiało skasować
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tomcio @ 19/09/2007, 11:30) to chyba jeszcze za wcześnie na jakąkolwiek dyskusje, gdyż HB-ek mimo zapisanej daty wydania 18 września, dalej jest w Bellonie w dziale z zapowiedziami, więc obawiam się, że jeszcze chwilke poczekamy, a inne księgarnie internetowe też jeszcze nie oferują tego tytułu Książka jest w nowościach... Charków... - Księgarnia Bellona
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie dzisiaj kupiłem tą pozycję. Rzecz jasna jeszcze nie czytałem. Mapki sprawiają niezłe wrażenie chociaż bardzo to wszystko "naćpane" dużo zaznaczonych jednostek i trochę ciężko się połapać. Zdjęcia raczej średniej jakości a co do tekstu coż zobaczymy jak zagłębię się w lekturę. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(KUB @ 28/09/2007, 17:39) Właśnie dzisiaj kupiłem tą pozycję. Rzecz jasna jeszcze nie czytałem. Mapki sprawiają niezłe wrażenie chociaż bardzo to wszystko "naćpane" dużo zaznaczonych jednostek i trochę ciężko się połapać. Zdjęcia raczej średniej jakości a co do tekstu coż zobaczymy jak zagłębię się w lekturę. Pozdrawiam
Bellona nie pierwszy raz doprowadza mnie do stanu nerwicy oszczędzając na rozkładanych mapkach. Zamiast nich mamy uciętą pośrodku mapę na której nie można odczytać nazw miejscowości i jednostek.
|
|
|
|
|
|
|
|
Muszę powiedzieć, że książka Pana Przybyło jest znakomita. Bardzo liczyłem na tego HBka, i się nie rozczarowałem.
Jedyne zastrzeżenie mam wobec mapek - są dobre, ale zbyt małe. No ale niestety taką mamy sytuację na rynku księgarskim :-(
|
|
|
|
|
|
|
sooyek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 15 |
|
Nr użytkownika: 35.360 |
|
|
|
piotrek s |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Wreszcie ktoś w HB-ku opisał założenia i ewolucję strategii oraz taktyki stron konfliktu na froncie wschodnim. Ciekawy rozdział, z którym w tej serii jeszcze się nie spotkałem.Za to mapki- katastrofa. W tekście autor opisał walki bardzo dokładnie, a 60% wymienionych miejscowości nie sposób się doszukać. Tym niemniej wciągająca książka (łyknąłem w 2 i pół godziny), bo i bitwa fascynująca. Gratulacje dla autora, że nie popsuł tematu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dopiero co kupiłem i jeszcze nie zaczęłem czytać, ale książka wydaje mi się być dobra. Wkładki ze zdjęciami takie sobie, natomiast mapy wydają mi się być porząsne, ale trochę za bardzo na nich napaćkane. Za dużo informacji, a za mało miejsca. I znów się zdenerwowałem, jak zobaczyłem 2 kolory: niebieski i czerwony. Kolor niebieski( obojętnie w jakim odcieniu) zarezerwowany jest dla rzek. Mam na tym punkcie prawdziwą alergię i w swoich mapach zawsze rezerwóję ten kolor dla oznaczania wód.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gronostaj @ 20/10/2007, 13:53) Dopiero co kupiłem i jeszcze nie zaczęłem czytać, ale książka wydaje mi się być dobra. Wkładki ze zdjęciami takie sobie, natomiast mapy wydają mi się być porząsne, ale trochę za bardzo na nich napaćkane. Za dużo informacji, a za mało miejsca. I znów się zdenerwowałem, jak zobaczyłem 2 kolory: niebieski i czerwony. Kolor niebieski( obojętnie w jakim odcieniu) zarezerwowany jest dla rzek. Mam na tym punkcie prawdziwą alergię i w swoich mapach zawsze rezerwóję ten kolor dla oznaczania wód.
W tym układzie mocno radziłbym Tobie nie sięgać ani po "Der Weltkrieg 1914-1918", ani też po przedwojenne wydawnictwa Wojskowego Instytutu Historycznego.
Z tego co wiem, tradycyjnie w większości armii (poza RKKA) kolor niebieski na mapach oznaczał i oznacza własne oddziały, zaś czerwony oddziały przeciwnika. W RKKA było ze zrozumiałych względów na odwrót :-D
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale np. w brytyjskiej historii oficjalnej (mówię o I wśw) - oddziały własne są zaznaczone na czerwono, a niemieckie na zielono. Odnośnie obu wojen światowych jest taka tradycja - że jeżeli mapy historyczno-wojskowe są kolorowe to wojska osi (lub państw centralnych) są zawsze na niebiesko zaś alianci są na czerwono. Obecnie w WP od czasu wstąpoienia do NATO na mapach wojskowych zaznacza się wojska własne na niebiesko - takie są regulaminy Natowskie. (chyba powstał offtop)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 24/10/2007, 13:50) Ale np. w brytyjskiej historii oficjalnej (mówię o I wśw) - oddziały własne są zaznaczone na czerwono, a niemieckie na zielono.
Ano prawda. "Cienka Czerwona Linia" zobowiązuje :-D
|
|
|
|
|
|
|
|
KSIążKA, jak na opracowanie popularne jest pierwszej klasy, właściwie wzór do naśladowania. Dwa wielkie plusy za nakreślenie taktyki wojsk obu stron oraz za wykorzystanie fragmentów wspomnień - tego ze świecą szukać w innych habekach z II wsw. Bardzo ciekawe zdjęcia - szczególnie to "reporterskie" zdjęcie zza pleców marszałka Mansteina, jak w samochodzie przebija sie przez kolumnę Węgrów. a teraz nie byłbym sobą gdybym nie doszukał sie dziury w całym - książka jest pisana głównie z perspektywy niemieckiej (chociaż autor zaznacza że nie podziela niezdrowej fascynacji SS) - w bibliografii są głównie autorzy anglosascy: jest tylko jedna praca po rosyjsku i żadnej po niemiecku (?) - plus zapewne kilka tłumaczeń - powtórzę za przedmowcami - mapy są słabe. "moja" koncepcja map dot. bitew o dużej skali jest taka, iż sytuacja ogólna - ogólny przebieg całej bitwy powinien być przedstawiony w możliwie uproszczony sposób, natomiast poszczególne epizody bojowe powinny mieć swoje osobne "zoomy". Tu natomiast autorzy uparli sie aby na jednej mapie zaznaczyć każdą dywizję - co przy niewielkim formacie daje w efekcie groch z kapustą. chyba Bellona trochę boi się zainwestować w mapy - a szkoda bo są one bardzo ważne, szczególnie przy dużych bitwach. Minusy te jednak absolutnie nie przysłaniają plusów Następną książkę tego autora biorę w ciemno...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|