|
|
Pomorze 1945 - M. Leszczyński
|
|
|
|
W książce są trzy mapy: pierwsze dwie dotyczą Operacji Pomorskiej - pierwsza na Pomorzu Zachodnim, druga na Pomorzu Gdańskim, trzecia pokazuje szturm na Kołobrzeg.
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
katrinehistoryczka
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 92 |
|
Nr użytkownika: 95.095 |
|
|
|
Zawód: KLON arturus.mi³ośnik historii |
|
|
|
|
Mam nadzieję że oprócz 3 map jest coś więcej ,bo inaczej nie kupię a mam taki zamiar w piątek.
|
|
|
|
|
|
|
katrinehistoryczka
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 92 |
|
Nr użytkownika: 95.095 |
|
|
|
Zawód: KLON arturus.mi³ośnik historii |
|
|
|
|
Wczoraj zakupiłam i mogę potwierdzić są trzy mapy zawierające operacje na Pomorzu Zachodnim i Gdańskim oraz zdobycie Kołobrzegu tak jak już forumowicz kubao przedstawił.Na razie jestem na 50 stronie.A oto spis treści 1.Wstęp- 7 strona 2.Wielka ofensywa zimowa-18 strona 3.Przeciwnicy-37 strona 4.Walki wstępne i etap pierwszy(10-19 lutego 1945 r.)-89 strona 5.Etap drugi(20 lutego-5 marca 1945 r.)-195 strona 6.Etap trzeci(6-31 marca 1945 r.)-235 strona 7.Podsumowanie-299 strona 8.Wykaz skrótów-309 strona 9.Bibliografia-311 strona Jeszcze dodam że wspomnienia jak na razie uczestników tamtych wydarzeń nie są ani za krótkie ani nie za długie (dla mnie w sam raz).Jak przeczytam to podzielę się co o niej sądzę.
Ten post był edytowany przez katrinehistoryczka: 4/10/2014, 18:30
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak z bibliografią, z czego korzystał autor?
|
|
|
|
|
|
|
|
Pozwalam sobie tutaj zacytować post 806 Gajusza Mariusza na temat tytułowej książki, bo jest ciekawy :
QUOTE Autor znalazł się trochę na rozdrożu bo (sam pisze że świadomie) czerpał ze źródeł znanych z czasów słusznie minionych jak i nowych np. opracowania zespołu naukowego G. Kriwoszejewa. W rezultacie mamy obok siebie prawdziwe dane np strat armii czerwonej w II WŚ: samych poległych 11.127.000 żołnierzy i marynarzy (tak, ponad 11 mln...) a zaraz obok dane rodem z PRL-u i ZSRR jak chociażby np: w samym Gdańsku Armia Czerwona zdobyła... 15 pociągów pancernych! Albo to: na początku 1945 Wehrmacht posiadał (oprócz tych będących w jednostkach na froncie) w rezerwie ni mniej ni więcej... 5390 czołgów i dział pancernych! Te wyssane z palca dane z historiografii radzieckiej miały tłumaczyć wysokość własnych strat. Niestety, dla Armii Czerwonej, tak nie było. Zastanówmy się czemu generałowie i marszałkowie rwali włosy z głowy gdy Hitler kazał przerzucić 6 Armię Pancerną z Arden na Węgry gdy front wschodni był nad Odrą 80 km od Berlina? Czemu historycy się spierają czy to był błąd, czy decyzja ratująca na jakiś czas ostatnie źródło paliwa dla wojsk jakim były pola naftowe nad Balatonem? Przypomnę że jak byśmy nie liczyli siłę 6APanc po jej wycofaniu z ofensywy w Ardenach nie miała ona więcej niż kilkaset czołgów i dział pancernych. Więc w czym kłopot jak w rezerwie było owe... 5390 czołgów i dział pancernych! Znowu kilka stron obok najbliższe prawdy dane że w typowej radzieckiej dywizji piechoty (przypominam że to zwycięska armia goniąca bestię hitlerowską do jej leża!) zamiast etatowych 9354 żołnierzy było (tu zależnie od jednej z 3 kategorii na jakie STAWKA podzieliła owe dywizje piechoty) 3600, 4000 lub 4500! Tak wyglądała armia w której typowy Iwan miał większe szanse nawet na tym etapie wojny do pożegnania się z życiem niż jego adwersarz: typowy Hans. W sumie książka ciekawa, ale czytając trzeba spoglądać na przypisy skąd akurat przytoczone na danej stronie dane liczbowe były pobrane.
http://forum.totalwar.org.pl/showthread.ph...czytacie/page81 Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE W sumie książka ciekawa, ale czytając trzeba spoglądać na przypisy skąd akurat przytoczone na danej stronie dane liczbowe były pobrane.
Fajnie, a jak są podane liczby, a nie ma źródła, to sobie zawsze można monetą rzucić... Zresztą co z innymi faktami podawanymi bez przypisów? Mam za każdym razem mieć nadzieję, że tym razem autor czerpał z rzetelnego źródła? Zaufanie do HBeka szlag trafił, jeśli autor przyjął taką politykę...
|
|
|
|
|
|
|
Optias
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 63 |
|
Nr użytkownika: 82.641 |
|
|
|
Lukasz Opatowski |
|
|
|
|
W książce pisze że w Styczniu 1945 roku Armia Czerwona liczyła 6.800.000 żołnierzy A Wehrmacht w tym samym lub zbliżonym czasie 7.476.000 na wszystkich frontach, czyli jeśli wierzyć (w co powątpiewam)podanym informacjom Niemcy ogólnie mieli więcej żołnierzy niż Sowieci a na samym froncie wschodnim było ponad 3 000 000 niemieckich żołnierzy w co oczywiście trudno uwierzyć, Trafiłem też na taki kwiatek jak to że od lipca 1945 roku NSDAP zaczęła tworzyć bataliony Volkssturmu . Więc jak to jest możliwe, skoro wojna w Europie skończyła się w maju 45 .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Optias @ 20/10/2014, 13:32) A Wehrmacht w tym samym lub zbliżonym czasie 7.476.000 na wszystkich frontach, czyli jeśli wierzyć (w co powątpiewam)
A na jakiej podstawie kwestionujesz tą liczbę ? T. Sawicki w: "Niemieckie wojska lądowe na froncie wschodnimc zerwiec 1944 - maj 1945" podaje stan na 1 stycznia 1945 wojsk lądowych na 7 140 000 (brak jest danych o liczebności Luftwaffe i Kriegsmarine), w tym na froncie wschodnim ok. 2 005 000 ludzi, powołując się na dane z tzw. mikrofilmów aleksandryjskich oraz na Das Heer 1933-1945 Mullera-Hillebranda. Dla porównania: 1 października 1944 roku: Wojska Lądowe - 7 371 682 Luftwaffe - 1 966 862 Kriegsmarine - 713 523 8 kwietnia 1945 roku: Wojska Lądowe - 7 347 612 Luftwaffe - 645 481 Kriegsmarine - 127 600
Ten post był edytowany przez Przemo_74: 20/10/2014, 17:54
|
|
|
|
|
|
|
mielec
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 91 |
|
Nr użytkownika: 94.513 |
|
|
|
piotr matuszkiewicz |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: urzêdnik |
|
|
|
|
Krótko mówiąc - warto kupić Pomorze 1945? Czy opisy walk luty-marzec są obszerne i szczegółowe? Czy jest to styl "Bieszanowski" - masa liczb, danych i bardzo słabe i ogólne opisy walk, styl "Glantza" czyli dokładne wymienienie wszytskich dywizji,co robiły w jakim czasie i bardzo wątłe opisy prowadzonych walk zakończone sformułowaniem "szturm został zatrzymany" czy też jest to pozycja łącząca w sobie liczby, chronologię, szczegółowość i opisy przebiegu działań obu stron?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zdecydowanie jest to:
QUOTE(mielec @ 28/10/2014, 17:33) styl "Bieszanowski" - masa liczb, danych i bardzo słabe i ogólne opisy walk, styl "Glantza" czyli dokładne wymienienie wszytskich dywizji,co robiły w jakim czasie i bardzo wątłe opisy prowadzonych walk zakończone sformułowaniem "szturm został zatrzymany"
Sam opis operacji "Sonnenwende" to zaledwie kilka stron. Walk z perspektywy uczestnika bezpośredniego, nie ma, jest za to kilkanaście cytatów sztabowców na temat danej sytuacji, bądź podsumowań operacji.
To oczywiście nie oznacza słabej książki, "Verdun 1916" jest napisana podobnie i tez przewija się tam cała masa cyferek oznaczających armię bądź dywizję - jak dla mnie jest to solidna 4 w skali szkolnej.
Ten post był edytowany przez Kizior: 28/10/2014, 20:55
|
|
|
|
|
|
|
|
Książka IMO ma duże zadatki na wzorowego HB-eka. Autor wykorzystał podstawową literaturę przedmiotu i źródła opublikowane (wspomnienia). Styl również nie budzi większych wątpliwości. Pracę czyta się bardzo dobrze - Autor w wielu miejscach przytacza wspomnienia żołnierzy różnych stopni wszystkich stron konfliktu, jak również podaje co jakiś czas interesujące anegdoty. Układ książki jest klasyczny, przy czym sądzę, że Autor wyszedł z niełatwego zadania opisania zaciętych i miejscami skomplikowanych walk na Pomorzu obronną ręką. Jedynym niedociągnięciem jest zbyt częste moim zdaniem powoływanie się na polskie i radzieckie publikacje sprzed 1989 r. przy podawaniu różnych danych liczbowych (m.in. straty strony niemieckiej), co zostało już zauważone przez innych komentatorów. Wprawdzie Autor stwierdza, że dane te są zapewne zmanipulowane, lecz szkoda, iż nie zawsze kusi się o bardziej precyzyjną weryfikację kontrowersyjnych danych.
Ogólnie książkę polecam. Myślę, że jeden z lepszych HB-eków w tym roku.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kizior @ 28/10/2014, 20:55) To oczywiście nie oznacza słabej książki, "Verdun 1916" jest napisana podobnie i tez przewija się tam cała masa cyferek oznaczających armię bądź dywizję.
Oglądałem dziś w księgarni, nie zdecydowałem się. Jak dla mnie za dużo autor opiera się na PRL-owskich opracowaniach co jest dla mnie zaporą przed kupnem. Albo tkwimy w komunie albo idziemy z duchem czasu i opieramy się na współczesnych badaniach. Taka pozycja uszłaby w tłoku w roku 1995 ale nie w 2014. Dane, ze np. Rosjanie zdobyli w Gdańsku 685 czołgów w ogóle nie powinny się znaleźć w pracy. Ja bym napisał: "nie sposób ustalić faktycznych strat niemieckich strat w Gdańsku". Jak się podaje takie liczby made in ZSRR, to trzeba od razu w tekście głównym (nawet nie w przypisie!) zaznaczyć, że są to dane nie do przyjęcia, fantastyczne itp. gdyż Niemcy na całym froncie wschodnim od Balatonu po Bałtyk nie posiadali takiej liczby czołgów. A co do Verdun 1916 i Pomorza 1945 to porównanie raczej nietrafione; Verdun to bitwa pozycyjna toczona na niewielkim obszarze operacyjnym a Pomorze 1945 to typowa operacja manewrowa.
|
|
|
|
|
|
|
|
BTW na Zachodzie i w Rosji są jakieś monografie, które podają realny rząd wielkości strat podczas operacji pomorskiej? Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kalimerasas @ 8/11/2014, 16:37) A co do Verdun 1916 i Pomorza 1945 to porównanie raczej nietrafione; Verdun to bitwa pozycyjna toczona na niewielkim obszarze operacyjnym a Pomorze 1945 to typowa operacja manewrowa.
Oezu...poważnie? A ja cały czas byłem pewien, że bitwa pod Verdun to klasyczny przykład wojny błyskawicznej. Gupi ja.
A na serio, to czytajmy uważniej - porównywałem tylko styl autorów z obu HB-ków - a nie tytułowe "bitwy". Wiem, że to historycy.org, ale fechtunek takimi oczywistościami jak "Verdun to bitwa pozycyjna" darujmy sobie - bo to, aż śmieszne.
Co do książek, jeszcze raz podkreślam. Obie pozycje zawierają właśnie takie szczegółowe wymienianie poszczególnych armii, pułków, kompanii - przed każdym starciem, w "Pomorze 1945" jest troszkę więcej cytatów, jednak styl jest nadal "Bieszanowski".
QUOTE(kalimerasas @ 8/11/2014, 16:37) gdyż Niemcy na całym froncie wschodnim od Balatonu po Bałtyk nie posiadali takiej liczby czołgów.
Poważnie? Gonczarów w książce z 2007 roku pt. "Битва за Берлин. Завершающее сражение Великой Отечественной войны" wymienia iż, Niemcy w czasie starć o wzgórza Seelow dysponowali tam 587 czołgami.
Ten post był edytowany przez Kizior: 8/11/2014, 17:32
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|