|
|
Najbardziej przereklamowana postać ...
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 15/11/2010, 18:27) Powiedział to SAP czy może jednak ktoś inny? I czy ten ktoś powiedział to na serio, czy pod presją? "aby tym okazać swą gorliwość i niewzruszoną wierność ku Rosji". Te słowa są jak najbardziej na serio. Pod presją mógł być rzeczywiście, bo większość senatorów ostro przeciw tej uchwale oponowała, ale jednak król się nie poddał naciskom i akt ów przyjęto.
QUOTE(Piegziu @ 15/11/2010, 18:27) Musiałbyś w takim razie zgilotynować sporą część szlachty. To nie ma znaczenia. Rozmawiamy o Ciołku, a nie o szlachcie.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja uważam, że w III RP strasznie przereklamowany jest Kaczyński.
Nie wiem dlaczego w powszechnym przekonaniu jest uważany za "dobrego stratega", "wielkiego gracza".
Wielki strateg wygrał wybory dwa razy - w 2005 parlamentarne i prezydenckie. Wielki strateg w 2007 roku mając praktycznie pełnie władzy w rękach po prostu ją oddał (na szczęście). Wielki strateg od 2005 nie wygrał żadnych wyborów. Przegrał pod rząd 4 i jak wiele na to wskazuje przegra teraz 5. Ponieważ nie zanosi się na jakąkolwiek zmianę "strategii" i nie wierzę, żeby ludzie dali się szybko nabrać na kolejną przemianę, to zaryzykuję twierdzenie, że w przyszłym roku przegra 6 wybory z rzędu (i należy dziękować opatrzności jeśli tak będzie ).
Wielki strateg jest uważany za najbardziej znaczącą postać dzisiejszej opozycji, ale od 5 miesięcy jak przestał brać dopalacze, nie ma innego tematu niż katastrofa smoleńska.
Wielki strateg nawet nie chce zaakceptować tego, że część społeczeństwa nie dała się otumanić jego kampanią i dała mu czerwoną kartkę. Dla wielkiego stratega demokratycznie wybrany prezydent jest prezydentem "z przypadku". Demokratycznie wybrany rząd również został wybrany przez przypadek.
Jedyną strategią wielkiego stratega jest tworzenie konfliktów, wzburzanie społeczeństwa, napuszczanie jednych grup społecznych na inne. Wielki strateg karmi się nieszczęściem - im większa tragedia, tym lepiej dla wielkiego stratega, bo można ją wykorzystać do bieżącej polityki.
Eh...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(killtheking @ 16/11/2010, 12:30) Wielki strateg nawet nie chce zaakceptować tego, że część społeczeństwa nie dała się otumanić jego kampanią i dała mu czerwoną kartkę. Co gorsza, dała zielone światło komu innemu i tym razem temu komuś naprawdę dała się otumanić...
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gronostaj @ 16/11/2010, 14:15) QUOTE(killtheking @ 16/11/2010, 12:30) Wielki strateg nawet nie chce zaakceptować tego, że część społeczeństwa nie dała się otumanić jego kampanią i dała mu czerwoną kartkę. Co gorsza, dała zielone światło komu innemu i tym razem temu komuś naprawdę dała się otumanić...
Hmm... no przynajmniej ten się nie musi tłumaczyć swojemu elektoratowi, że mówił to co mówił tylko dlatego, że był na prochach.
Wielki strateg zrobi i powie wszystko, żeby wrócić do władzy. Później powie, że był na prochach. Jego wyborcy mu uwierzą.
QUOTE(Gronostaj @ 16/11/2010, 14:15)
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Otto von Bismarck. Z jednej strony architekt zjednoczenia Niemiec, z drugiej: - nie utrzymał Rosji przy sobie - nie zapobiegł jej sojuszowi z Francją (jego system sojuszy zaczął sie sypać jeszcze za jego kadencji) - nie rozwiazał sprawy polskiej
Geniuszem nie był, ale w odróżnieniu od wymienionych w temacie miernot, był zdolny (a przeciwnicy tuzami intelektu nie byli). Inna sprawa, że i tak przereklamowany.
Ten post był edytowany przez matigeo: 24/12/2017, 1:41
|
|
|
|
|
|
|
|
Witold Kiejstutowicz. Jest pełno peanów na jego temat nie tylko w kronikach litewskich, ale również moskiewskich, ruskich, polskich, był wychwalany przez Zygmunta Luksemburczyka. Tymczasem jego dorobek nie okazał się trwały, a ten "świetny" wódz ma na koncie zaledwie jedna zwycięską bitwe - gdzie nie ma pewności, czy to on dowodził jego polityczne przedsięwzięcia też nie należy uznać za sukces - nie wywalczył sobie ani korony czeskiej, ani litewskiej, nie zdołał również uniezaleznić kościoła prawosławnego na Litwie od metropolii moskiewskiej. Jeśli jego starania przebiegały w ścisłej współpracy z Jagiełłą i były jedynie środkiem do osiągniecia własciwego celu, jak uważają niektórzy historycy, to zasługi za nie spadać powinny na Jagiełłę, nie na Witolda. Bo wtedy to faktycznie by wynikało, że wszystkie sukcesy Witolda to własciwie za sukcesy Włądysława powinniśmy uznać, a samego Witolda jedynie za "wykonawcę rozkazów wielkiego króla" - nie jestem pewna, ale tak chyba pisał Ludwik Kolankowski (z pamięci piszę, stąd niepewność).
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz rację. Mysle ze za przereklamowanie Witolda odpowiada litewska/żmudzinska nacjonalistyczna i antypolska historiografia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko że pierwszym piewcą Witolda był własnie Polak - Jan Długosz. Litwini kierowali się opiniami o nim z oficjalnych źródeł, których powstanie kontrolował własnie Witold lub jego stronnicy. Dlaczego Długosz postanowił tak bardzo wychwalać księcia, którego jego protektor Oleśnicki akurat niezbyt lubił, pozostaje dla mnie zagadką. Być moze Długoszowi podobała się ekspansywna polityka Witolda na Wschodzie, wyglądająca imponująco w porównaniu z powściągliwą i czasami wręcz zbyt ostrożną polityką Jagiełły w Polsce, który konskekwentnie tracił okazje do odzyskania ziem polskich (Śląsk, Pomorze, Nowa Marchia). Że polityka typu Witoldowego uprawiana na Zachodzie mogła nieść niedobre konsekwencje dla Polski, nasz kronikarz nie pomyślał.
Ten post był edytowany przez Wilczyca24823: 1/01/2018, 14:45
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|