Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Japonia, Samurajowie
     
godfrydl
 

Diabolus in musica
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.136
Nr użytkownika: 9.524

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 1/10/2006, 9:28 Quote Post

A czym zajmowali się samurajowie po zjednoczeniu kraju przez Tokugawę Ieyasu? Bo chyba nie prowadzono już wojen, więc...?
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 1/10/2006, 9:43 Quote Post

Z tego co wiem wtedy samurajowie pełnili rolę ochrony cesarza.Było to wojsko japońskie innym słowem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Subutai
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 225
Nr użytkownika: 12.560

Zawód: student
 
 
post 2/10/2006, 7:34 Quote Post

QUOTE(Andrzej80 @ 1/10/2006, 10:43)
Z tego co wiem wtedy samurajowie pełnili rolę ochrony cesarza.Było to wojsko japońskie innym słowem.
*


Chodzi Ci pewnie o gokenin i hatamoto. Cześć samurajów dostała się do tych elitarnych oddziałów straży szoguna (nie cesarza). Byli to jego bezpośredni lennicy stacjonujący wokół Edo. Samurajowie należący do klanów sojuszniczych lub tych które podporządkowały się Tokugawom zachowali swoje stanowiska. Od tej pory stali się przede wszystkim urzędnikami szogunatu, jednak nie do końca odłożyli broń. Bunty chłopskie zdarzały się często, a te największe (np. w Shimbarra) bardziej przypominały regularną wojnę niz zamieszki.
Nie należy również zapominać o wielkiej rzeszy roninów. Szacuje się, że po zakończeniu Sengoku w wyniku upadku wielu klanów, liczba roninów wzrosła do pół miliona.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 2/10/2006, 11:36 Quote Post

Samurajowie zajmowali się często wyjątkowo prozaicznymi czynnościami- tak jak napisał Subutai pełnili funkcje urzędników, rachmistrzów, nadzorców produkcji rolnej słowem: pracowali w ramach wyjątkowo rozbudowanego aparatu biurokratycznego który stworzono tak naprawdę głównie po to żeby ich zająć. Co do broni- było z tym tak jak i u naszej szlachty za - powiedzmy- Sasów. Jedni obsesyjnie ćwiczyli i dochodzili do niesamowitej sprawności inni nosili jako ozdobę i na dobrą sprawę nie potrafili poprawnie używać.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
godfrydl
 

Diabolus in musica
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.136
Nr użytkownika: 9.524

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 11/12/2006, 10:53 Quote Post

Chciałem założyć ankietę, ale ostatnio moje ankiety budzą kontrowersje. Zapytuję was więc, jak rozkłada się wasza sympatia w ostatniej wojnie samurajów, rebelii Saigo Takamoriego, ukazanej ostatnio w "Ostatnim samuraju". Z jednej strony chwalebna, acz mocno przestarzała tradycja, z drugiej drapieżna, ale będąca jedynym wyjściem nowoczesność.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 11/12/2006, 17:19 Quote Post

Trudno budować ankietę na podstawie fałszywego przekazu. To co przedstawiono w "Ostatnim Samuraju" jest czystą bajką, od początku do końca (wliczając kostiumy) i do rzeczywistości ma się nijak. To armia buntowników była nowocześniej wyposażona a nie lojalni wobec rządu obrońcy Aizu (dzięki którym powstała jedna z ostatnich samurajskich legend- "białe tygrysy"), to Takamori był agresorem a nie ofiarą agresji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Yourek
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 31.907

Adam K.
Zawód: Licealista
 
 
post 3/05/2007, 21:53 Quote Post

Temat "Japonia, Samurajowie" a dziwię się, że nikt nie poruszył jeszcze wątku dotyczącego honoru i bushido. Mam przyjemność zacząć smile.gif

"Rycerskość jest kwieciem na glebie Japońskiej tak samo bujnie rozrosłym, jak symbol jej, kwiat wiśni." - pisał Inazo Nitobe. Bushido znaczy dosłownie "droga wojownika", a samurajowie byli właśnie takimi bushi. Wiele razy słyszałem: "Bushhido - honor i służba cesarzowi" - to prawda, ale nie cała. Bushido to nie tylko kodeks, to cała filozofia. Bardzo skomplikowana i składająca się z wielu części. Same zasady, zamieszczone niżej nie czyniły z człowieka samuraja:

Prawość i Sprawiedliwość

Męstwo, duch odwagi i wytrwania

Dobroć i współczucie

Uprzejmość

Prawda i prawdomówność

Honor

Obowiązek wierności

Najbardziej eksponowane i nagłaśniane są oczywiście dwie ostatnie zasady, należy jednak pamiętać, że pozostałe tworzyły z nimi kwintesencje japońskiego wojownika. Mówi się, że jednym ze źródeł bushido były mądrości Konfucjusza i Mencjusza, których słuchali japońscy wojownicy.

Ważne jednak było wychowanie, także ważny aspekt bushido - surowość i dyscyplina. Bywało, że kazano dziecku chodzić po śniegu boso, aby przynieść na przykład drewno.

Bushido odnosił się także do kobiet, mimo, że niebyły one wojownikami

To tylko powierzchowna wiedza. I mam nadzieje, że poprawicie ewentualne błędy, albo coś dorzucicie.


PS: Wiedza pochodzi z książki "Bushido - dusza Japonii" autorstwa Inazo Nitobe. Jakby ktoś chciał zgłębić analizę bushido, to polecam ją!
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 3/05/2007, 22:25 Quote Post

Ja raczej nie polecam, zwłaszcza "początkującym" smile.gif Nitobe napisał swoje dzieło w XIX w. i jest to zbiór idealistycznych wyobrażeń na temat tego "jak mogli wyglądać nasi szlachetni przodkowie". Jest wartościowe jako przyczynek do badań nad rozwojem mitu samuraja i bushido ale nie jako źródło wiadomości historycznych. Wypisz wymaluj jak dzieła Waltera Scotta na temat średniowiecza z rycerzami w lśniących zbrojach.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
Yourek
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 31.907

Adam K.
Zawód: Licealista
 
 
post 8/05/2007, 15:21 Quote Post

No nie wiem - ja bym nie porównywał tego do Waltera Scotta bo o jego bohaterach można powiedzieć, że byli fikcyjni a wydarzenia historyczne, a Pan Nitobe nie mówi o bohaterach fikcyjnych ani wydarzeniach a jedynie analizuje wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 9/05/2007, 1:23 Quote Post

Analizuje wydarzenia historyczne czy raczej próbuje uwiarygadniać wyidealizowany obraz prawdziwego samuraja który w rzeczywistości nigdy nie chodził po ziemi ? Wyciąga stworzoną przez biurokratów Tokugawów listę wydumanych cnót która z miejsca dyskwalifikowałaby zarówno Ieyasu jak i większość jego poprzedników i następców (nie mówiąc o szeregowych bushi).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Yourek
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 31.907

Adam K.
Zawód: Licealista
 
 
post 9/05/2007, 14:25 Quote Post

Nie nazwałbym tego raczej "uwiarygadnianiem" a raczej przybliżeniem faktów smile.gif Jednak zgodzę się tutaj, że trudno było znaleźć takiego wojownika, który by tego wszystkiego przestrzegał (co nie znaczy, ze takowych bushi nie było, nie? wink.gif )
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 9/05/2007, 22:24 Quote Post

No nie- nie zgodzę się i nie ze złośliwości czy przekory. Sam "kodeks bushido" powstał z tzw. kodeksów domowych wielkich daymio- ogólnych przepisów regulujących zachowanie ich służby (samurai pochodzi od słowa saburap oznaczającego osobę służącą) ale raz że wielcy daymio- to druga połowa XVI w. a dwa- sam kodeks powstał dużo później jako regulacje reżimu Tokugawów i z samymi buke walczącymi na polach bitew nie miał wiele wspólnego. Dla nich zdrada, skrytobójstwo, krzywoprzysięstwo były normą raczej niż wyjątkiem. Weż dowolną postać z historii Japonii do epoki Tokugawów- Maeda Toshie, Kusunoki Masashige, Akechi Mitsuhide, Takeda Shingen- wszyscy oni bez wyjątku byli niemoralnymi rzeźnikami którym do "busido" jeszcze dalej niż żółwiom ninja.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Nurglitch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.474
Nr użytkownika: 11.929

Piotr Smolañski
Zawód: Informatyk
 
 
post 9/05/2007, 23:35 Quote Post

QUOTE(Yourek @ 3/05/2007, 19:53)
Honor


To jest nieporozumienie. Kodeks który zakłada, że podwładny hańbi się nie będąc całkowicie odmóżdżonym robotem który spełni każdą zachciankę szefa, od upokarzających po zbrodnicze nie ma nic wspólnego z kodeksem honorowym. "Szef ma zawsze rację" to nie jest zasada honoru, ale wyzbycia się człowieczeństwa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Yourek
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 31.907

Adam K.
Zawód: Licealista
 
 
post 10/05/2007, 12:35 Quote Post

No tu akurat (poprawcie mnie, jeśli źle mówię) uważam, że Nurglitch mylisz dwie zasady. To, co opisałeś to zakwalifikowałbym raczej do Zasady Wierności, którą wymieniłem. Honor - w mojej opinii honor to pojęcie związane z moralnością (czyli na przykład nie bijemy leżącego itp) ale dla bushi honor był związany z uczuciem godności i własnej warotści. Taka, powiedziałym praworządność wpajana przecież od dziecka.

"Życie niewiele dla nich znaczyło, jeśli za jego cenę można było zdobyć sławę i honor. Skoro więc zdarzyła się sposobność rzekomo wartaj jej ofiary, oddawano życie z największym spokojem i bez namysłu."

PS: Zgadzam się całkowicie z wypowiedzią Rado - poszperałem trochę i masz rację smile.gif

 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Nurglitch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.474
Nr użytkownika: 11.929

Piotr Smolañski
Zawód: Informatyk
 
 
post 10/05/2007, 13:09 Quote Post

QUOTE(Yourek @ 10/05/2007, 10:35)
No tu akurat (poprawcie mnie, jeśli źle mówię) uważam, że Nurglitch mylisz dwie zasady.


Nie. Clou kodeksu Bushido to "szef ma zawsze rację". Odmówisz wykonania rozkazu szefa == nie masz honoru.

QUOTE(Yourek @ 10/05/2007, 10:35)
Honor - w mojej opinii honor to pojęcie związane z moralnością (czyli na przykład nie bijemy leżącego itp)


Oczywiście, że honor jest to pojęcie związane z moralnością. Kodeks Samuraja zakazuje posiadania moralności. Nakazuje bycie absolutnie posłusznym robotem. Dlatego uważam go za całkowicie antyhonorowy i amoralny.


 
User is offline  PMMini Profile Post #30

6 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej