Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Gorbaczow chciał oddać nasze Kresy ?
     
Freedomkostka
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 219
Nr użytkownika: 56.087

Zawód: BANITA
 
 
post 29/07/2009, 18:17 Quote Post

To jest nierealne ale jaki byłby sens wcielania tego do Polski? Jak ktoś czuje bliskość z tymi rejonami to niech się przeprowadzi i już. Wiadomo że rzeź na Wołyniu była nie humanitarna ale wysiedlanie ludzi teraz z stamtąd po tylu latach jest tym bardziej złe. Nie ma potrzeby takiej ilości terenów mieć w posiadaniu a i związek kulturowy z Polską jest znikomy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Gwaldrik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 444
Nr użytkownika: 49.815

BANITA
 
 
post 30/07/2009, 10:01 Quote Post

Mowienie o odebraniu Kresow to banialuki. Ani nie ma na to zadnych szans, ani nie ma ku temu zadnego uzasadnienia. Kazdy srednio inteligentny czlowiek mowiac o powrocie Kresow do Polski musi myslec o jakiejs wojnie, pożodze, agresji, przesiedleniach, bo jakakolwiek inna opcja np dobrowolne przylaczenie Zachodniej Ukrainy do Polski to jakis kosmos1999.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Ferdas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.443
Nr użytkownika: 80.281

 
 
post 19/09/2014, 14:08 Quote Post

Pozwolę sobie odkopać temat.
Osobiście jestem dzisiaj przeciwnikiem takiego rozwiązania, gdyż rozwaliłoby Polskę ekonomicznie i przyjęlibyśmy masę obcej ludności, generalnie wrogo nastawionej, ale w 1990, gdyby taka szansa się pojawiła, należało ją moim zdaniem przyjąć.
Primo, PKB per capita w 1990:
Polska - 5113 $
Białoruś - 7194 $
Ukraina - 6027 $
Więc, gdyby po 1990 odzyskane Kresy rozwijały się w podobnym tempie, dzisiaj nie byłyby ekonomiczną biedą, pod polską władzą rozwinęłyby się dużo bardziej niż pod władzą białoruską i ukraińską. Wyszlibyśmy na tym lepiej niż RFN wyszedł na aneksji znacznie biedniejszej NRD.
Secundo, kwestie demograficzne - W kraju mieszkałoby 50 mln ludzi, więc Polacy stanowiliby ok. 40 mln (80%), Białorusini i Ukraińcy łącznie 10 mln (ok. 20%), więc proporcje korzystniejsze na rzecz Polaków niż w II RP (wtedy ok. 60%). Polaków w rzeczywistości było jeszcze więcej - nie od dziś wiadomo, że spisy ludności w ZSRR i obecnych republikach były i są fałszowane na naszą niekorzyść, wielu ludzi pewnie też przypomniałoby o polskich korzeniach i spolonizowałoby się w celu choćby awansu społecznego. Prawdopodobnie Poleszucy ("tutejsi") ulegliby szybkiej polonizacji. Osobiście jestem przeciwnikiem przymusowych przesiedleń, anektowane ziemie powinny mieć PEŁNY status autonomiczny na wzór dzisiejszej Opolszczyzny i Suwalszczyzny (czyli powinniśmy prowadzić zupełnie inną politykę wobec mniejszości niż w II RP), prawdopodobnie doszłoby do powrotu części Kresowiaków na Kresy oraz repatriacje (dobrowolne oczywiście) wielu Białorusinów i Ukraińców do ich państw, gdyż o rozpadu ZSRR i tak i tak by doszło. Ponadto, nacjonalizmy białoruskie i ukraińskie były w 1990 bardzo słabo rozwinięte po 40 latach ich tłamszenia przez Moskwę, więc zagrożeniem też raczej by nie były.
Obie kwestie, moim zdaniem, najprawdopodobniej nie przeszkodziłyby w akcesji Polski do UE.
Tertio, prawo międzynarodowe. Jako że Polska wygrała II wojnę światową, znajdując się w obozie alianckim, zgodnie z prawem nie powinna tracić ziem z 1939, podczas gdy przegranym Niemcom analogiczne zwroty się nie należą (choć w rzeczywistości Niemcy raczej nie były zainteresowane polskimi Ziemiami Odzyskanymi, odzyskanie NRD okazało się dla nich ekonomicznie ciężkostrawne.) Ponadto przejmowalibyśmy ziemie od ZSRR, a nie od niepodległej Litwy, Białorusi i Ukrainy.

Ciekawe też, jak wyglądałby podział administracyjny.
W 1990 (wtedy w Polsce obowiązywało 49 województw): na terenie Ukrainy powstałyby województwa Kowel, Łuck, Równe, Lwów, Drohobycz, Stanisławów, Kołomyja, Tarnopol, Czortków, na terenie Białorusi: Brześć, Pińsk, Grodno, Nowogródek, Baranowicze, Głębokie, na terenie Litwy - Wilno.
Razem Polska miałaby 65 województw.
Po reformie administracyjnej 1999 przypuszczalnie zrekonstruowanoby międzywojenny podział - Ukraina: galicyjskie (Lwów), huculskie (Stanisławów), podolskie (Tarnopol), wołyńskie (Łuck). Białoruś - poleskie (Brześć), czarnoruskie (Nowogródek) i wileńskie. Grodno weszłoby w skład podlaskiego.
Razem 23 województwa.
Powierzchnia Polski wynosiłaby 490 tys. km kw., więc byłaby czwartym największym państwem europejskim po Rosji, Francji i Hiszpanii.

Ten post był edytowany przez Ferdas: 19/09/2014, 15:12
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 19/09/2014, 19:09 Quote Post

QUOTE(preseant @ 31/05/2009, 15:56)
czy może się ktoś odnieść do tej informacji? ile w tym prawdy?


W 1989 r. Michaił Gorbaczow zaproponował na spotkaniu w Moskwie gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu zwrot Ziem Wschodnich w dwóch wersjach.
    Pierwsza: zwrot Wilna, Lwowa i Krzemieńca;
    Druga - okręg grodzieński z puszczą białowieską i dawne woj. Lwowskie z zagłębiem naftowym. Powodem tej propozycji było unieważnienie umów jałtańskich i chęć wzajemnego zrzeczenia się roszczeń o odszkodowania.
    Wkrótce gen. Jaruzelski przyjął propozycje Gorbaczowa w imieniu Polski. Kiedy sprawa dotarła do Warszawy, panowie Geremek, Michnik, Kuroń i Mazowiecki pojechali w pośpiechu do Moskwy i prawie na klęczkach wybłagali Gorbaczowa, aby tego nie czynił. Jakich wpływów użyli nikt nie wie, w końcu Gorbaczow przystal na ich prośby. Konsul generalny ZSRR w Krakowie p. Serdaczuk mówił o tym w obecności prof. Edwarda Prusa. Również potwierdził to poseł z Litwy do sejmu ZSRR Jan Ciechanowicz w rozmowie ze Stanisławem Sadowskim z Toronto. Podała to również prasa nowojorska. Opublikowano to w Podstawach Narodowych Nr 4 (2) 2006 r.
*


To jest nieprawda, i można potraktować to jako plotkę.
 
Post #19

     
charlie01
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 70.266

 
 
post 25/02/2018, 22:51 Quote Post

To ja też sobie pozwolę to odkopać bo właśnie trafiłem na dokładnie tak samo brzmiącą informację. Oczywiście nie ma o czym dyskutować bo nic takiego miejsca nie miało, natomiast... Chciałbym się odnieść do ewentualnego przyłączenia tych ziem do Polski. Czytając niektóre wcześniejsze wypowiedzi nie sposób się nie zgodzić wink.gif Gdyby Kresy przyłączyć do Polski w roku 1989 to niby jaką wojnę mielibyśmy z Ukrainą skoro jej nie było? Co więcej nie było żadnej pewności, że kiedykolwiek powstanie! Pobawmy się w takie political fiction. W 1989 roku ZSRR przekazuje ziemie wschodnie Polsce. Ukraina powstaje w 1991 i dostaje ziemie na wschód od Lwowa czy nawet Tarnopola a na zachód od Donbasu czyli obecna wschodnia granica Ukrainy. Waszym zdaniem Polska powinna wtedy te ziemie oddane przez ZSRR przekazać Ukrainie? A jeśli nie (bo innego scenariusza sobie nie wyobrażam) to nowo powstałe państwo idzie na konflikt zbrojny z Polską? Przecież to by doprowadziło do całkowitej klęski Kijowa. Nie możemy odnosić się do tamtego okresu przez pryzmat obecnej sytuacji geopolitycznej bo donikąd nas to nie doprowadzi. W 1989 roku gdyby taka propozycja padła Polska powinna przystać na taką, przypominam od ZSRR a nie Ukrainy, której wtedy nie było...
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.514
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 26/02/2018, 10:26 Quote Post

CODE
przypominam od ZSRR a nie Ukrainy, której wtedy nie było...


Pomijając całą sensowność tematu i wnioski, Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka jak najbardziej istniała i była zarówno podmiotem prawa międzynarodowego, jak i członkiem ONZ.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.322
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 26/02/2018, 11:17 Quote Post

QUOTE(charlie01 @ 25/02/2018, 22:51)
A jeśli nie (bo innego scenariusza sobie nie wyobrażam) to nowo powstałe państwo idzie na konflikt zbrojny z Polską? Przecież to by doprowadziło do całkowitej klęski Kijowa. Nie możemy odnosić się do tamtego okresu przez pryzmat obecnej sytuacji geopolitycznej bo donikąd nas to nie doprowadzi. W 1989 roku gdyby taka propozycja padła Polska powinna przystać na taką, przypominam od ZSRR a nie Ukrainy, której wtedy nie było...
*


Czemu kolega jest tak bardzo przekonany?
Ukraina miała wówczas większy potencjał od Polski. Dodatkowo dysponowała o wiele silniejszą armię do wykorzystania w zasadzie na jeden rozkaz.

Pomijając absurdalność przejmowania cudzych ziem z pobudek historycznych, taki konflikt kompletnie dobiłby Polskę w wymiarze politycznym i ekonomicznym. Na zmiany granic wykraczające poza zjednoczenie Niemiec i rozpad ZSRR po linii republik, a więc de facto wykorzystanie istniejących delimitacji prawnych, nie było wówczas absolutnie zgody z żadnego liczącego się mocarstwa.

Szczęśliwie dla Polski i całego regionu Europy Wschodniej Stany Zjednoczone nie dopuszczały żadnej możliwości rewizji powojennych granic. Wtórowały im Wielka Brytania i Francja, które z pewnością nie pozwoliłby sobie na wybuch wojny na kontynencie, tuż pod ich nosem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej