|
|
Kartagina i Rzym w czasie pierwszej wojny punickiej, Możliwości działań
|
|
|
|
Hannona ukrzyżowali za to, ze przegrał koło Wysp Egadzkich. Hamilkar zapewne nie chciałby ryzykować konfrontacji z Trybunałem, racja
Co do Hierona, to nic nie słyszałem, żeby Kartagińczycy próbowali go przeciągnąć, ale nie sposob tego wykluczyć, Syrakuzy były zbyt ważną bazą. Sądząc jednak po jego zachowaniu w czasie następnej wojny wybrał stronę i się tego trzymał, choć daleki był od całkowitego zaangażowania się po stronie "przyjaciół" Siły Syrakuz w tym casie chyba nie są znane.
Ten post był edytowany przez sargon: 12/08/2007, 17:23
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(sargon @ 12/08/2007, 13:09) Lipara została zdobyta przy pomocy okrętów Hierona.
Czyli per saldo w 252 r Rzymianie jednak mieli flotę. Oczywiscie istnieje problem czy faktycznie trwała wojna między Kartaginą a Syrakuzami. Traktat z 263 r. zobowiązywał Hierona do dostarczania machin wojennych i żywności - ani słowa o flocie (chyba, ze macie inne informacje). Ale udział floty Syrakuz pod Liparami mógł wskazywać jednak na wojnę (choć w "Historii Starożytnych Greków" Bravo i Wipszyckiej jest nazywany neutralnie "stronnikiem Rzymu"). Niestety też nie udało mi się znaleść informacji o sile floty i armii Syrakuz w I wojnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakąś tam flotę to sobie mogli mieć, nie o tym pisałem - nawet jeśli uwzględnimy Syrakuzy, to mocno wątpię, zeby w ataku na Liparę uczestniczyło 200 okretów wojennych, bo tyle mniej wiecej in line miała wtedy Kartagina. To była zresztą raczej mała akcja ze strony Syrakuz, inaczej Polibiusz by o tym wspomniał - a tylko napomknał mimochodem; w ogóle nie pisze o udziale Hierona. Imho Hieron zapewnił Rzymianom tylko przewóz, bo jego późniejsza polityka mówi nam, ze nie był skłonny palić za soba mostów w stosunkach z Kartaginą. Rzymianie nie mogli wiec przeszkodzić w 252 r desantowi na Sycylii.
|
|
|
|
|
|
|
|
Skoro twierdzisz że ,,jego(Hierona) późniejsza polityka mówi nam, ze nie był skłonny palić za soba mostów w stosunkach z Kartaginą'' to uważasz że możliwa było porzucenie przez Hierona przymierza z Rzymem?
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie, po prostu był cwaniak i trzymał się Rzymu jednoczesnie nie zrażajac do siebie Kartaginy - a przynajmniej na to wychodzi. Kartagińczycy nie popisali sie zdolnościami dyplomatycznymi, ale widząc te 40 000 legionistów ładyjących się na wyspę ktoś inny na miejscu Hierona też by szybko podjał decyzję
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale pojawienie się Rzymu na wyspie doprowadziło do tego że to Rzym na zawsze pozostałby hegemonem na Sycylii, a to na pewno nie leżało w interesie Hierona, czy gdyby Kartagińczycy popisali się zdolnościami dyplomatycznymi to Hieron wróciłby na stronę Kart Hadaszt?
|
|
|
|
|
|
|
|
Najprawdopodobniej kalkulował, jak to wytrawny polityk. Przecież Rzym dał mu łupnia na samym początku I wojny punickiej stąd ten wspomniany traktat. Hieron nie chciał niepotrzebnie ryzykować. Może gdyby wojna przyjęła inny obrót to przemyślałby sojusz z Kartaginą. Jedno trzeba mu przyznać - intuicja polityczna go nie zawiódła. Zupełnie inaczej to widac od strony Kartaginy. Gdyby nie pokpili sprawy mamertynów i wsparli Hierona na samym poczatku wojny to mogłoby być róznie. Zwłaszcza, że legiony bez syrakuzańskiego zboża znalazłyby się w niezbyt miłej sytuacji.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|