Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czy sukcesy Aleksandra są zasługą Filipa
     
PatriotaŁucznik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 425
Nr użytkownika: 65.964

Dominik Lucznik
Stopień akademicki: uczen
Zawód: Lucznik
 
 
post 4/06/2010, 21:02 Quote Post

No tak według mnie tak uczył i już. Arystoteles mądry człowiek coś musiał przekazać naszemu Aleksandrowi smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 4/06/2010, 22:02 Quote Post

QUOTE(PatriotaŁucznik)
No tak według mnie tak uczył i już. Arystoteles mądry człowiek coś musiał przekazać naszemu Aleksandrowi
Czyli NIE masz podstaw by twierdzić, ze Arystoteles czegokolwiek o tolerancji do ludów podbitych uczył Aleksandra. "Bo mi się tak wydaje", to żaden argument. rolleyes.gif
W rzeczywistości było wręcz przeciwnie - Arystoteles uważał, ze rzeczą słuszną jest by barbarzyńcy byli Grekom poddani, radził Aleksandrowi by był "hegemonem (wodzem) dla Greków i despotą dla barbarzyńców, pierwszymi opiekował się jak przyjaciółmi i krewnymi, a z drugimi postępował jak ze zwierzętami lub roślinami"
Zerknij np. Green "Aleksander Wielki" s. 65-66.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
PatriotaŁucznik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 425
Nr użytkownika: 65.964

Dominik Lucznik
Stopień akademicki: uczen
Zawód: Lucznik
 
 
post 5/06/2010, 6:25 Quote Post

a to przepraszam biggrin.gif jeśli tak było to jeszcze bardziej działa na korzyść Aleksandra że sam wpadł na pomysł traktowania ludzi równo smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 5/06/2010, 14:23 Quote Post

W przypadku Aleksandra imho cięzko jest pisac o miłości i tolerancji do ludów pobitych i ich religii - chyba, ze była to miłość i tolerancja bardzo wybiórcza. Spalenie Persepolis, rzezie w Sogdianie i w dolinie Indusu doprawdy trudno uznać za oznakę miłości i tolerancji.
Moim zdaniem lepiej jest mówić o zdrowym pragmatyźmie - w pewnym momencie Aleksander po prostu doszedł do wniosku, ze współpraca z autochtonami rokuje lepsze widoki na przyszłość niż polityka terroru, jednak nie kierowała nim miłość do innycb ludzi, tylko do siebie i własnych osiągnięć.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
PatriotaŁucznik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 425
Nr użytkownika: 65.964

Dominik Lucznik
Stopień akademicki: uczen
Zawód: Lucznik
 
 
post 5/06/2010, 21:04 Quote Post

możesz uzasadnić czymś swoją wypowiedz smile.gif przecież już od początku podbojów nie stosował terroru smile.gif w Babilonie zachował się humanitarnie i litościwie smile.gif ?!
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 6/06/2010, 14:15 Quote Post

QUOTE(PatriotaŁucznik)
w Babilonie zachował się humanitarnie i litościwie  ?!
Lecter nie zjadł, nie zabił, ani nawet nie okaleczył agentki Starling. Czy to znaczy, ze nie był mordercą i kanibalem?
Aleksander stosował politykę terroru tam gdzie to uznał za konieczne - w Babilonie, który go przywitał otwartymi bramami nie widzę w jaki sposób takie postępowanie miałoby mu się przysłużyć.

QUOTE
możesz uzasadnić czymś swoją wypowiedz  przecież już od początku podbojów nie stosował terroru
Właściwsze będzie twierdzenie, że na początku podbojów nie stosował polityki terroru - bo i po co, skoro w większości "wyzwalał" greckie miasta w Azji Mniejszej. Uzasadnić mogę, ale "jedynie" faktami które już wyżej podałem - jeśli to jest dla Ciebie za mało, to cóż... Sprawa spalenia Persepolis jest mam nadzieję Tobie znana. W kwestii "dożynek" w Sogdianie polecam siegnięcie do "Aleksander Wielki i świat irański" s. 28-30 (póki Aleksander nie zawarł ukladu z Oksyartesem, kiedy to odszedł od polityki represji na tych terenach, hulał na całego - zapodałem zresztą stosowny cytat stronę wcześniej), z kolei o tych w dolinie Indusu np. Nawotka "Aleksander Wielki" s. 454 czy Green "Aleksander Wielki" s. 361 (jego tekst jest o tyle ciekawy, że przytacza także jeszcze bardziej jednoznaczną opinię Tarna - "straszliwy rejestr zwykłych rzezi" - którego trudno nazwać inaczej jak Aleksandrofila).
To, ze Aleksandrowi chodziło głównie o swoje własne dokonania widać nalepiej na uczcie na której zamordował Klejtosa - po tym jak ten ośmielił się zasugerować cytatem z "Andromachy", ze Aleksander bez Macedończyków byłby nikim. W oblężeniu Aornos z kolei i przy przeprawie przez Gedrozję widać żądzę Aleksandra by dokonywać tego co nie udało się jeszcze nikomu (z tym, ze pod Aornos się udało, zaś na Gedrozji - "nie za bardzo").
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
PatriotaŁucznik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 425
Nr użytkownika: 65.964

Dominik Lucznik
Stopień akademicki: uczen
Zawód: Lucznik
 
 
post 6/06/2010, 15:16 Quote Post

Tu się muszę zgodzić. Aleksandra zachęcało do podbojów swego rodzaju mania wielkości chyba. Chciał dorównać Achillesowi i przewyższyć Ojca. Widać to w podbojach, pokonał Persów no ok ale już marsz za rzekę Indów czy podróż przez te pustynię to wszystko było po to żeby o mnie pamiętano. Smutne jest to że po smierci Hefajstiona wpadł w pijaństwo podobno. ?!
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
TheHummel
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 66.395

 
 
post 24/06/2010, 12:14 Quote Post

Niewątpliwie osiągnięcia Filipa bardzo wspomogły Aleksandra w początkach jego rządów. Doskonała armia, hegemonia w Grecji to poważna "zaliczka" przed wyprawą na Persję. Warto jednak wspomnieć, że po śmierci ojca Aleksander zastał prawie pusty skarbiec- "wypełniony" był jedynie 60 talentami w złocie. Ba, odziedziczył długi ojca w wysokości 500 talentów, a żeby rozpocząć swą kampanię zmuszony był do zaciągnięcia kolejnej pożyczki. Według mnie nie można powiedzieć, że sukcesy Macedończyka są w pełni zasługą Filipa. Gdyby nie charyzma, wybitny talent strategiczny i nie mającą końca ambicja to Aleksander szybko zakończyłby swą wyprawę. To jaki miał posłuch w armii i jak na nią oddziaływał to coś naprawdę niezwykłego. Dobrym przykładem jest bitwa z Mallami, kiedy to Aleksander widząc brak pośpiechu swojej armii wskoczył wraz z trójką żołnierzy do miasta pełnego przeciwników(oblężenie z użyciem drabin). Natychmiast Macedończycy ruszyli do boju, a mało brakowało, żeby wódz został uśmiercony-skończyło się na ogłuszeniu i strzale wbitej w pierś. Myślę, że te elementy miały największy wpływ na sukcesy Aleksandra Wielkiego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 25/06/2010, 19:25 Quote Post

QUOTE
Warto jednak wspomnieć, że po śmierci ojca Aleksander zastał prawie pusty skarbiec- "wypełniony" był jedynie 60 talentami w złocie.
Taka mała uwaga, było to 70 talentów - dokładniej tyle miał jak wyruszał na Persję. wink.gif

QUOTE
To jaki miał posłuch w armii i jak na nią oddziaływał to coś naprawdę niezwykłego. Dobrym przykładem jest bitwa z Mallami, kiedy to Aleksander widząc brak pośpiechu swojej armii wskoczył wraz z trójką żołnierzy do miasta pełnego przeciwników(oblężenie z użyciem drabin). Natychmiast Macedończycy ruszyli do boju, a mało brakowało, żeby wódz został uśmiercony-skończyło się na ogłuszeniu i strzale wbitej w pierś.
Istotnie, to dobry przykład wpływu jaki miał na żołnierzy, jednak w tym okresie z posłuchem było już nie za różowo, biorąc pod uwagę nieco wcześniejszy epizod nad Indusem i późniejszy w Opis smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
TheHummel
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 66.395

 
 
post 26/06/2010, 0:26 Quote Post

Taką informacje znalazłem w książce Druona, dzięki za sprostowanie smile.gif.

Zgadza się, ale patrząc na całokształt wojowania Aleksandra, można stwierdzić, iż żołnierze gotowi byli poświęcić za niego życie wink.gif(nie wliczam paru buntów wink.gif)
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
Anders
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.435
Nr użytkownika: 4.016

Zawód: Biurowy
 
 
post 26/06/2010, 9:31 Quote Post

QUOTE(TheHummel @ 26/06/2010, 1:26)
Zgadza się, ale patrząc na całokształt wojowania Aleksandra, można stwierdzić, iż żołnierze gotowi byli poświęcić za niego życie wink.gif(nie wliczam paru buntów wink.gif)
*



Tylko do pewnego momentu. Potem zaczynają się pojawiać wzmianki o niepokojach, o tym, że Aleksander musi coraz hojniej obdarowywać swoich oddanych weteranów... Zaczął z armią autentycznie oddaną, skończył w momencie gdy się zbuntowała.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
TheHummel
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 66.395

 
 
post 26/06/2010, 20:55 Quote Post

Pozostanę przy swoim stanowisku. Incydent, który wspomniałem pokazuje ile Aleksander znaczył dla swoich żołnierzy, a miał on miejsce już podczas powrotu na zachód. Oczywiście nie zmienia to faktu, że wcześniej był zmuszony do odwrotu wbrew swoim planom wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
PatriotaŁucznik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 425
Nr użytkownika: 65.964

Dominik Lucznik
Stopień akademicki: uczen
Zawód: Lucznik
 
 
post 12/07/2010, 17:15 Quote Post

Zasługa Filipa zapewne nie było to że Aleksandra słuchali żołnierze.
Żołnierze lubili Aleksandra byli w stanie za nim w przysłowiowy ogień wskoczyć i stad te zwycięstwa smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

3 Strony < 1 2 3 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej