| |
|
|
 Tarscowie, Niedoszli dominanci
| |
|
|
|
|
A co sądzicie o Tarascach (czy raczej plemionach Purepecha). Plemiona te, zamieszkujące zanjdujący się na zachód od władztwa Mexików Michoacan, stworzyły luźny związek trzech miast, który był w stanie dwukrotnie (w czasach Ahuizotla i Motecuhzomy II) powstrzymać ekspansję Tenochtitlanu. Taraskańscy wojownicy dysponowali bronią z miedzi co czyniło z nich przedstawicieli cywilizacji halkolitycznej. Kto wie - gdyby zjednoczyli się oni pod władzą najsielniejszego ośrodka w Tzintzuntzan - być może mogliby się pokusić o zdobycie dominacji w całej Mezoameryce...
|
| |
|
|
| |
|
|
|
el mariachi!
|
| |
|
| I ranga |
|
 |
|
| Grupa: Użytkownik |
|
| Postów: 41 |
|
| Nr użytkownika: 25.613 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
| |
|
Taraskowie stworzyli panstwo powstałe w wyniku przymierza trzech miast(na początku XV wieku) a majace pod swa kontrolą około 20 miast,ze stolicą tzintzuntzan.Byli jedynym ludem w regionie znającym zasady obróbki metali jak-kucie,odlewanie,lutowanie czy złocenie,dzięki czemu wytwarzali miedziane maski,dzwonki,itp oraz jak wspomniał mój przedmówca -broń,która zapewniała im przewagę w starciach z mexikami którzy padali jak"muchy wpadające do wody".Naczelnym bóstwem tarasków był curicaheri(chyba" zielony koliber")-bóg ognia któremu to składali ofiary paląc je na stosie.
Poza tym ustępowali mexikom jeżeli chodzi o budownictwo,ich ubiory nie były tak wyszukane i wydaje sie ze nie osiągnęli tak wysokiego poziomu kulturalnego.
Jako ciekawostkę podam że po przepędzaniu hiszpanów Corteza z tenochtitlanu,mexikowie wysłali do nich swych posłów proponując sojusz przeciwko hiszpanom, doceniali bowiem siłe ich zołnierzy i skutecznosc ich broni,król tarasków(cazonci)-Zuangua- najpierw nie dał wiary posłom,ale potem gdy informacje o hiszpanach nadeszły z innych zródeł wysłał z kolei swych posłów do tenochtitlanu,ostatecznie po namysłach uznał że to problem mexików a on nie będzie im pomagał...
kto wie może w przypadku zawiazania sojuszu taraskowie-aztekowie mezoameryka jeszcze przez jakis czas przynajmniej pozostała by niezalezna od europejczyków?
Po podboju panstwa mexików,hiszpanie zainteresowali się taraskami,z tego co wiem to i tutaj także powtórzył się schemat postepowania jaki stosowali poprzednio -pod przykrywką pokojowego handlowania,zaczeli opanowywac kraj.Ich nowy władca Zincicha(poprzedni zmarł na ospę) podobnie jak Montezuma był pod wielkim wrażeniem hiszpanów,mawiał podobno"Nie mogę uwazyc w szczodrosc hiszpanów"  ,Chociaz podkreslał swa niezaleznosc był własciwie władca marionetkowym hiszpanów,został w koncu zabity w 1530 roku...
Wydaje się ze opanowanie panstwa tarasków przebiegło w sposób znacznie spokojniejszy niż podbój tenochtitlanu,nie stawiali dużego oporu,a nawet ich wojownicy brali udział w dalszych wyprawach hiszpanów.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Czy kogoś nigdy nie zdziwiło pdobieństwo języka Tarasców do Keczua? Wystarczy spojrzeć choćby na imiona władców.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Nie tylko język. Ale cała kultura Tarasków nie przypominała ich sąsiadów. Ale ludy Ameryki Południowej . Taraskowie jako jedyni w Mezoameryce uważali ogień za najwyższego boga.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
A ktoś zdołał to wytłumaczyć? Czy możlwy był jakiś kontakt z tymi kulturami?
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Pobieżne podobieństwo imion w żaden sposób nie świadczy o pokrewieństwie językowym...Stary bóg ognia znany Aztekom jako Huehueteotl wydaje się odpowiednikiem taraskańskiego boga, o którym piszecie - jego kult sięga okresu preklasycznego, cześć oddawana więc bóstwu ognia (i wulkanów)przez Tarasków nie powinna dziwić...Zainteresowanych starym bogiem ognia odsyłam do Mitologii Azteków M.Frankowskiej (bardzo ciekawa i rzetelna książka). Nie ma dowodów na BEZPOŚREDNIE kontakty między Mezoameryką a regionem andyjskim - z całą pewnością np. Aztekowie i Inkowie nie wiedzieli o sobie nawzajem. Kontakty POŚREDNIE były - strefą przejściową była obecna Kolumbia i przesmyk panamski - rola tych sporadycznych, pośrednich kontaktów była jednak znikoma o ile w ogóle jakakolwiek, kultury Mezoameryki bowiem i regionu andyjskiego naprawdę wiele różni i prawie nic nie łączy...Upraszczając Aztek bardzo zdziwił by się, gdyby miał okazję odwiedzić państwo Inków a Inka co najmniej by się zszokował odwiedzając państwo Azteków...Do bliższego kontaktu między Indianami z Mezoameryki i regionu andyjskiego doszło za sprawą gubernatora Gwatemali (i znanego z okrucieństwa kapitana Cortesa)Pedra de Alvarado, który w 1534r, ku zgrozie i wściekłości Pizarra, wylądował w Ekwadorze - w skład jego sił oprócz 600 Hiszpanów i 223 koni wchodziło kilkuset Indian z Mezoameryki...Niewiele brakowało, by de Alvaro popadł w zbrojny konflikt z Pizarrem, który zajęty był wówczas utrwalaniem podboju centralnych regionów państwa Inków, dał się jednak przekupić pokaźna kwotą pieniędzy i wrócił do Gwatemali - jego żołnierze przeszli jednak na służbę Pizarra...Żołnierzom towarzyszyła zaś indiańska służba...
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Amandil mógłbyś powiedzieć skąd wziąłeś te informacje? I czy jest to oficjalnie potwierdzone?
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Nie potrafię podać konkretnych linków niemniej od dawna wiadomo, że Purepecha (jak też zamieszkujący południową część wybrzeża Zatoki Meksykańskiej Lenkowie) stanowią wielką zagadkę lingiwstyczną. Składnia języka Tarasców oraz mnóstwo słów bardzo przypomina dialekty używane w strefie andyjskiej; do tego dochodzi jeszcze znajomość metalurgii o cechach przypominających inkaską, a przede wszystkim bardzo charakterystyczne groby wrzutowe - ewenement na skale Mezoameryki, w Peru zaś rzecz niemal powszechna. Niestety jak do tej pory żaden z poważnych badaczy nie odważył sie podjąć tegoż tematu, bo ewentualne wnioski końcowe zapewne zaburzyłyby znany nam, w miarę spójny obraz etnogenezy mezoamerykańskich grup plemiennych.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
no nieco by zaburzyły... pytanie czy ten obraz jest tak spójny... owszem język Tarasków jest typowym językiem "niszowym", że tak to określę, nie spokrewnionym z tego co wiem z językami sąsiednich ludów - na temat jego podobieństwa do języków andyjskich nic mi nie wiadomo... istnieje zawsze teoretyczna możliwość migracji wtórnej z Ameryki Płd do Mezoameryki ale dowodów na to nie ma...
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Daigotsu: "istnieje zawsze teoretyczna możliwość migracji wtórnej z Ameryki Płd do Mezoameryki ale dowodów na to nie ma..."
I właśnie dlatego żałuję, że specjaliści spychają ten zaiste frapujący problem na margines. A przecież istnieją całkiem nieźle udokumentowane przekazy o wyprawach morskich plemion Moche, których przynajmniej jeden władca miał pochodzić ponoć z odległego, północnego kraju. Być może podobny tranzyt odbywał się w zamierzchłej przeszłości także w drugą stronę; zatem wtórna emigracja z pewnością była by warta rozważenia.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Plemion Moche??? Jesteś pewien, że nie pomyliłeś Moche z ich następcami - ludem Chimu? To ich legendarny władca Naymlap (jeżeli mnie pamięć nie myli) miał przybyć ze swym ludem na flocie tratw z balsa...
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Napewno chodzi o Moche jako lud bardziej archaiczny; przekaz o Naymlapie to prawdopodobnie inplant wcześniejszej tradycji przejętej przez Chimarów.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Wie ktoś coś może o najważniejszym bogu Tarasców - Curicaueri? Jaką miał rolę w ich społeczeństwie?
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Kiedy się rozwineli Taraskowie, a przede wszystkim ich umiejętność metalurgii. Jakie ludy przedtem zamieszkiwały Michoacan i czy one też używały miedzi?
|
| |
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|
|
21/12/2006, 12:04
