|
|
Film Apocalypto a prawda historyczna
|
|
|
|
Obejrzałem sobie film Apocalypto i przyznam szczerze jestem nieco rozczarowany.Owszem jest to coś nowego w kinematografii i bardzo dobrze, że wreście powstał film ujmujący problematykę Indian z innej strony niż westerny; mam nadzieję że zapoczątkuje on określony nurt w kinematografii, dlatego też traktuje go jako film prekursorski. A więc niestety nie wolny od rażących uproszczeń...Wspaniała muzyka, niesamowite miejscami zdjęcia, dobrze odtworzone kostiumy, ale coś nie tak...Naturalnie zdaję sobie sprawę z tego jak różniła się cywilizacja Majów w XVI w. (a o tym stuleciu opowiada film - Hiszpanie w końcowej sekwencji, doskonale zresztą psujacy klimat są tego najlepszym dowodem...)od cywilizacji okresu klasycznego, ale pokazywanie Majów jukatańskich z XVI w. jako skrajnie zdegenerowanych i upadłych jest nieporozumienim. Przeciętny widz jest przekonany po obejrzeniu filmu, że ci tak niby wspaniali Majowie trudnili sie przede wszystkim wyrobem wapna, składaniem na aztecka modłę masowych ofiar z chwytanych wieśniaków i mordowaniem jeńców dla rozrywki...Nie bardzo też rozumiem dlaczego miasto dla mnie dość podejrzanie przypominające Tikal znalazło sie na Jukatanie i dlaczego pokazana w filmie przyroda pasuje do Petenu a nieco mniej do północnego Jukatanu...Nastąpiło tu też pewne, daleko idące uproszczenie - jakby nałożenie cywilizacji Majów okresu klasycznego(która upadła oczywiście na skutek wojen wewnetrznych, kryzysu ekonomiczno-gospodarczego i zachwiania bardzo delikatnej równowagi ekologicznej regionu na skutek działań ludzkich - patrz najnowsze ustalenia dotyczące tego zagadnienia w :Wielka Historia Świata.Tom3, pod red. A.Krawczuka, Warszawa 2005, s.704-705.)i cywilizacji okresu postklasycznego, która mimo iż wykazywała oznaki kryzysu i regresu wcale nie była w stadium upadku gdy przybyli Hiszpanie(dowodem na to niech będzie choćby fakt długotrwałego oporu Majów). Wydaje mi się, że Gibson chciał poprzez swój przyciągajacy "egzotyka" film przekazać w sposób aluzyjny określone poglądy(skądinąd słuszne)dotyczące naszej cywilizacji i jej kryzysu(patrz motto filmu:""Wielką cywilizację można pokonać od zewnątrz, dopiero gdy ulega rozkładowi od wewnątrz."). Ma do tego prawo jako twórca, szkoda jednak, że wybrał do tego własnie ten film...Zakładam, że wielu z Was albo zna juz ten film, albo go niedługo obejrzy - jaki jest zatem Wasz pogląd na ten temat? Co myslicie o obrazie cywilizacji Majów wykreowanym przez film Apocalypto?
|
|
|
|
|
|
|
|
Film Gibsona będzie miał premierę w naszym kraju dopiero 29 grudnia więc z oceną trzeba się na razie wstrzymać. Po za tym na forum juz została zapoczątkowana dyskusja nad tym obrazem. Wystarczy poszukać.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hm...jak na razie nie znalazłem ale jakby co zakładam że da sie jedno do drugiego doczepić...Z całą pewnością film, skądinąd ciekawy i prekursorski wypacza obraz cywilizacji Majów okresu postklasycznego i zawiera kilka błędów innego typu - im dłużej oglądam miast przedstawione na filmie tym bardziej przypomina mi ono Tikal z VIIIw ne nie zaś jakiekolwiek miasto na Jukatanie...tymczasem ornamenty zdobiace budowle i freski pokazane w filmie są typowe dla Jukatanu...no nic - przecietny widz majacy żadne pojecie o stylu Puuc i tak na to uwagi nie zwróci...
|
|
|
|
|
|
|
|
taka mala dygresja.Film jest moze prekursorski jako produkcja Hollywood, natomiast filmy dotyczace prblematyki Indian polnocnoamerykanskich nie w konwencji westernowej trwa od dawna i ma sie calkiem dobrze.W Albercie istnieje wytwornia filmowa prowadzona przez Indian (miedzy innymi Graham Greene) produkujaca filmy z Indianskimi aktorami.Kilka dni temu na APN (Aboryginal People Network)prowadzon dyskusje nad filmem Gibsona.Recenzje byly raczej przychylne.A tak a propo film nie musi byc encyklopedia ze wszystkimi szczegolami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Filmu jak dotąd nie oglądałem - z niecierpliwością oczekuję na premierę. Mimo to chciałbym się odnieść do sprawy długotrwałego oporu Majów. Plemiona te broniły się przez dłuższy czas właśnie dlatego, że ich cywilizacja znalazła się na krawędzi już u schyłku XV wieku. W związku z tym na Jukatanie nie istniał jeden, scentarlizowany ośrodek imperialny - tak jak w Dolinie Meksyku, który wystarczyło opanować metodami Cortesa. Rozdrobnienie władztw plemiennych Majów znacznie komplikowało sytuację konkwistadorów tym bardziej, że rodzina Montejo dysponowała skromniejszymi możliwościami niż wzmiankowany pogromca Mexików czy "spółka z.o.o." Pizzaro/Almagro. A przecież także i oni nie mogli się pochwalić nadmiarem ludzi i sprzętu.Ekspansywna dżungla oraz - delikatnie rzecz ujmując - mało komfortowe warunki przemieszczania się znacznie utrudniły dotarcie do siedzib najbardziej kluczowych naczelników plemiennych. Zresztą nie było też szczególnej woli do opanowywania całego obszaru półwyspu bo i po co ? Hiszpanie bardzo szybko zdali sobie sprawę, że na Juktanie nie ma żadnych złóż złota, a odnajdywane tam "cacka" wykonano z kruszcu pochodzącego z Doliny Meksyku uzyskanego poprzez wymianę handlową. Również niewolników - niezbędnych do funkcjonowania gospodarki typu enconmiendas - pozyskiwano w satysfakcjonującej ilości z innych obszarów Mezoameryki a z czasem także z Czarnego Lądu. Nie było zatem potrzeby wyprawiania się po nich w głąb niegościnnej dżuglii. Zresztą już po uzykaniu niepodległości także władze Republiki Meksykańskiej nie kwapiły zbytnio z dotarciem do wspólnot jukatańskich Indian. Dlatego spore obszary cieszyły się niezależnością, aż do schyłku lat 30 XX wieku. Stąd dłuższej niż gdzie indziej (może poza Araukanią) niezależności Majów dopomogły okoliczności inne niż ich zaciekły opór (skąd inąd nie sposób odmówić im dzielności) i domniemany brak postępującego upadku cywilizacyjnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam Filmu takoż nie oglądałem, ale przeglądałem recenzje w gazetach. No i na razie dochodzędo wniosku, że w filmie tym nie na miczego odkrywczego. To tylko pokazana w egzotycznych szatach stara bajeczka "samotny-sprytny ucieka przed pościgiem zajadłych-mniej sprytnych".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No i na razie dochodzędo wniosku, że w filmie tym nie na miczego odkrywczego.
Słusznie prawisz Coobku, to tylko film. Warty obejrzenia.
Dzisiaj byłem w kinie i film oceniam jako bardzo dobry(jak zresztą twórczość Mela Gibsona). W dobie tępych przytulanek, mdłych bajek o blondynkach taki spektakl musi budzić wrażenie. Odniosę się również do przytoczonych tutaj zarzutów, jakoby film pokazywał tylko degenerację Cywilizacji Majów. Na tej samej zasadzie można skrytykować np 'Ben Hura'. Gibson nic nie zmyślił - rzeczywiście składano ofiary z ludzi, polowano na ofiary do hołdu bogom, miasta otaczały dżungle w których żyli dzikusi. Rozumiem jednak, że co niektórzy malkontenci chcą po prostu żeby w dwóch godzinach zmieścić wszystkie osiągnięcia Majów, geografię Jukatanu, historię i nie wiadomo co jeszcze. Nie wiem też jaki specjalista dał popis w linku Buszmena - kłóci się argument 1 z chociażby innym zarzutem, że Gibsonowi zależało na pokazaniu upadku cywilizacji. Przecież powszechnie wiadomym jest, że cywilizacja Majów była w schyłku, kiedy wylądowali Hiszpanie. Łapa Jaguara nie wiedział o miastach ... ciekawa konstatacja, bynajmniej nie poparta żadnymi dowodami. Film Gibsona to nie podręcznik do historii Majów i każdy idący na film o tym wie. Stąd też radzę krytykom filmu szklankę wody wypić, a historii uczyć się z książek, nie Hollywoodu.
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Coś nieuważnie przeczytałeś ten tekst w linku. Wielkie miasta zniknęły 300 lat przed pojawieniem się Hiszpanów. W cywilizacji Majów nie było polowań na ludzi, masowych krwawych ofiar w stylu azteckim itd. To zgodnie powtarzają wszyscy specjaliści, nawet główny doradca Gibsona, który się tłumaczy, że taka była wizja reżysera, a wiele jego uwag Gibson nie zaakceptował.
|
|
|
|
|
|
|
|
Autor artykułu zarzucił kilka punktów Gibsonowi, które są jednak wewnętrznie sprzeczne - miast już nie było, ale Łapa Jaguara nie mógł o nich nie wiedzieć ?
W filmie nie było masowych ofiar z ludzi, zabito ledwie 2 osoby, po czym zaćmienie słońca wystarczyło kapłanom. Są dowody na to, że Majowi czasem składali ludzkie ofiary. W filmie został pokazany taki epizod i tyle.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Autor artykułu zarzucił kilka punktów Gibsonowi, które są jednak wewnętrznie sprzeczne - miast już nie było, ale Łapa Jaguara nie mógł o nich nie wiedzieć ?
Ależ tu nie ma sprzeczności. Co prawda filmu jeszcze nie oglądałem, ale jest to fakt archeologiczny i historyczny. Sieć miast w okresie klasycznym była bardzo wysoka wiec mało prawdopodobne jest by bohater nie wiedział o istnieniu miast. Natomiast Hiszpanie pojawili się kilkaset lat później, pod koniec okresu postklasycznego, kiedy miast juz nie było. Gibson wyraźnie pochrzanił chronologię.
Niemniej chętnie wybiorę się obejrzeć ten film.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z relacji uczestników konkwisty (np. Hernan Cortes i Bernal Diaz de Castillo)wynika że przynajmniej niektóre miasta na Jukatanie (w pobliżu wyspy Cozumel i Potonchan) wciąż były zamieszkiwane - choć rzecz jasna nie tak licznie jak w okresie "Starego Imperium". Załoganci wyprawy Fernando de Cordoby właśnie na wymienionym półwyspie po raz pierwszy natknęli się na ofiary składane z pochwyconych jeńców (w razie czego służę konkretnymi odnośnikami bibliograficznymi).
|
|
|
|
|
|
|
|
OK miasta istniały jednak nijak sie miały do netropolii okresu klasycznego. Wkażdym razie namieszane w chronologii jest.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wojciech.pastuszka @ 29/12/2006, 0:57) W cywilizacji Majów nie było polowań na ludzi, masowych krwawych ofiar w stylu azteckim itd. To zgodnie powtarzają wszyscy specjaliści, nawet główny doradca Gibsona, który się tłumaczy, że taka była wizja reżysera, a wiele jego uwag Gibson nie zaakceptował. To obejrzyj sobie malowidła z Bonampak i wyrywanie jencom paznokci. To co napisałeś to teoria z przed wojny kiedy wierzono ze cywilizacja Majów była cywilizacją pokoju. Puxniejsze odkrycia włorzyły ją do lamusa. Otórz polowania na ludzi były i to regularne ze szczególnym naterzeniem(niestey nie wiem czemu) w kwietniu. Najeżdzano wtedy wioski w głębi dżungli.
QUOTE OK miasta istniały jednak nijak sie miały do netropolii okresu klasycznego.Wkażdym razie namieszane w chronologii jest. Oczywiście. Ale jednak były i szczególnie te na wybrzezu były bardzo prężne więc nie wiem czemu zarzuca się tu pomieszanie chronologi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(etubel @ 29/12/2006, 13:31) Z relacji uczestników konkwisty (np. Hernan Cortes i Bernal Diaz de Castillo)wynika że przynajmniej niektóre miasta na Jukatanie (w pobliżu wyspy Cozumel i Potonchan) wciąż były zamieszkiwane - choć rzecz jasna nie tak licznie jak w okresie "Starego Imperium".
Tylko miast "Starego Imperium" vel okresu klasycznego nie było na Jukatanie, a takie miasto pokazał Gibson. Zdaniem specjalistów architektura filmowego miasta to skrzyżowanie Tikal (okres klasyczny) i jeszcze starszego El Mirador. Miasta na Jukatanie z XVI wieku byly od nich dużo mniejsze i miały inną, znacznie skromniejsza architekturę. Kultura tych Majów z Jukatanu też już była inna, bo mocno nasączona wpływami ze środkowego Meksyku. Gibson wybrał co mu pasowało z ponadtysiącletniej historii Majów, zmiksował i doprawił. To tak jakby z Hannibalem walczyli wschodniorzymscy katafrakci z VI wieku n.e., a po walce poszli do Koloseum oglądać walki gladiatorów.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|