|
|
Korfu, Fotorelacja: Korfu, Paxos, Antipaxos
|
|
|
|
Malownicze ujęcie a działo nie wiadomo czy ma pełnić rolę ozdobną muru czy to jakaś forma nowoczesnej sztuki .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(StarMaker @ 27/09/2015, 19:34) Od siebie dodam fotografię solidnego działa skierowanego w stronę gór Albanii, leżącego sobie "odłogiem" przy wejściu/wyjściu z porciku w Kassiopi (Korfu)
Jest ich nawet więcej (na dużym zdjęciu niżej: dwie stoją na tym podwyższeniu tuż za największym statkiem, a w lewym dolnym rogu umieściłem powiększenie). Fakt, że jakoś tak pozostawione samym sobie, a lawetki na pewno dodałyby uroku...
Fajnie, że temat się nam trochę poturlał. To ode mnie jeszcze jedna ciekawostka
Tak, jak opisywana przeze mnie niedawno inna z wysp jońskich - Kefalonia szczyci się winem robola (chodzi o szczep "robola", ale zawsze nazwa ta budzi śmieszne skojarzenia), tak i Korfu ma swoją „specjalność”. Jest nią kumkwat (koum-quat) - cytrusowy owoc wielkości i kształtu dojrzałego winogrona/śliwki, o jasnopomarańczowej skórce.
Drzewka kumkwatu przy wejściu do największej na Korfu wytwórni przetworów z tych owoców, wrzesień 2015.
Historia kumkwatu na Korfu jest dość ciekawa, jest to bowiem drzewo... azjatyckie. Jednak gdy Brytyjczycy władali wyspą, wpadli na pomysł sprowadzenia tutaj tej rośliny z Chin. Pierwsze drzewka kumkwatu zaczęto sadzić w latach 60. XIX wieku i tak dobrze się przyjęły (podobieństwo warunków), że dziś Korfu słynie z nich. Z kumkwatu wyrabia się marmolady, syropy, cukierki, galaretki, lody, a nawet kosmetyki - no i oczywiście przepyszne likiery o smaku i aromacie skórki pomarańczowej
Sklepik przy wytwórni „Koum Quat Mavromatis” - ekspozycja wyrobów z owoców tej rośliny, wrzesień 2015
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Fakt, że jakoś tak pozostawione samym sobie, a lawetki na pewno dodałyby uroku... Za dużo luf armatnich i nie ma co z nimi robić. Dobrze, że tam złomiarzy nie mają . Ale w sumie drewno od metalu niszczeje szybciej, więc rozwiązanie nasuwa się jakby samo...
A skoro tak zachęcasz na ten/tego kumkwat/a to chyba go sobie kupię na spróbowanie, choć oczywiście to nie będzie to, co prosto z drzewka.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Za dużo luf armatnich i nie ma co z nimi robić (...) Muszą zrekonstruować więcej trebuszy
Kumkwat - pyszotka, choć prosto z drzewka niestety nie jadłem (owoce na nich były jeszcze zielone - niedojrzałe, degustowaliśmy jedynie produkty). Nota bene pierwszy raz spożywałem kumkwat wiele lat temu w... czeskiej Pradze, tylko nie wiedziałem wówczas, że tak to się nazywa . W Polsce owoce kumkwatu powinny obecnie być raczej łatwo dostępne, pewnie najszybciej w sieciowych supermarketach.
Z przetworami może być trudniej, natomiast jeśli będziesz miał sposobność - to bardzo polecam likiery. Nie jest to może "męski" mocny trunek, ale na prawdę miłe doznanie
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|