Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
67 Strony « < 63 64 65 66 67 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Historia: studia, perspektywy, Temat kontynuowany od 2005 r.
     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 28/07/2014, 9:47 Quote Post

QUOTE(leominor @ 27/07/2014, 23:11)
Nie wiem teraz czy jest sens studiowania historii nie mając odpowiedniej/wystarczającej wiedzy z historii?

Nikt nie ma wystarczającej wiedzy z historii. Zauważysz, że co innego gadali w szkole, a co innego na studiach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #961

     
WunderWaffel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 66.118

Stopień akademicki: licencjat
Zawód: BANITA
 
 
post 28/07/2014, 10:26 Quote Post

Zasada 3xZ sprawdza się na kierunkach humanistycznych. W 3 lata przerobisz jakieś 6 tys. lat a zapamiętasz może z 3-4 daty, który został ci w pamięci z jakiegoś kuriozalnego powodu.

To nie polibuda, że musisz wiedzieć co mówisz - wystarczy byś powtarzał jak idiota i dostaniesz dyplom historyka.

P.S. Piszę to gość co ma kwalifikacje nauczyciela historyka...
 
User is offline  PMMini Profile Post #962

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 28/07/2014, 11:03 Quote Post

QUOTE(WunderWaffel @ 28/07/2014, 10:26)
To nie polibuda, że musisz wiedzieć co mówisz - wystarczy byś powtarzał jak idiota i dostaniesz dyplom historyka.

Brednie i tyle. Jak ktoś studiuje dla samego studiowania, to takie podejście jest możliwe, jak ktoś chce mieć cokolwiek wspólnego z historią w przyszłości, to podejście jest całkowicie inne.
A na polibudzie też są różne ewenementy i też jakoś udaje im się ukończyć studia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #963

     
WunderWaffel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 66.118

Stopień akademicki: licencjat
Zawód: BANITA
 
 
post 28/07/2014, 11:30 Quote Post

QUOTE
jak ktoś chce mieć cokolwiek wspólnego z historią w przyszłości, to podejście jest całkowicie inne.


Jak ktoś chce mieć coś wspólnego z historią, to się musi dokształcić w swoim zakresie, bo na studiach niczego konkretnego się nie nauczy. Ot tylko gdzie szukać informacji i ją weryfikować. W 3 lata studiów ma do przerobienia blisko 6 tys. historię ludzkości, i każdy okres zalicza co semestr. Powiedz mi jak niby ma on studiować "dogłębnie" zagadnienie, skoro ma 3-4 miesiące na opanowanie materiału? A jak weźmie sobie specjalność archiwistyczną, to ma jeszcze w sumie drugie studia z zagadnień prawniczych od XIX w., oraz zajęcia z odszyfrowywania pisma łacińskiego...

Na studiach nie masz czasu studiować wszystkiego szczegółowo, ponieważ nie ma na to czasu. Na pierwszym roku masz około, circa 60 dat z historii Bliskiego Wschodu, a dochodzą jeszcze zagadnienia z Rzymu i Grecji. Jeśli jeszcze bardziej zanurzyć się w meandry starożytności to masz dynastie i edykty władców - nie wspominając o wojnach. I gdy już uradowany zdasz egzamin u prof. posługującym się aramejskim - cóż z tego! Zaraz masz materiału dwa razy więcej, bo wchodzisz w średniowiecze, które masz zaliczyć za kolejne 4 miesiące.

Student z specjalnością nauczycielską to też ma dość ciekawie, ponieważ na praktykach w szkołach przerabia materiał, którego jeszcze nie miał na zajęciach. Coś wie jeszcze z liceum, ale o jakichkolwiek meandrach opowiedzieć nie może, z racji tego, że materiał akademicki jest semestr w tyle za programem w szkole.

Po 3 latach studiów przelatujesz przez materiał jak pocisk pełnopłaszczowy przez mięcho. Jeśli miałeś czas coś "dogłębnie" przestudiować to zrobisz sobie ntt. pracę licencjacką.

Więc odpuść sobie, że mówię jakieś "brednie", ponieważ przelazłem przez ten kulejący system edukacji wyższej i mam papier historyka, którym mogę się podetrzeć "to tu i tam"...
 
User is offline  PMMini Profile Post #964

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.848
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 28/07/2014, 11:41 Quote Post

QUOTE
Powiedz mi jak niby ma on studiować "dogłębnie" zagadnienie, skoro ma 3-4 miesiące na opanowanie materiału? A jak weźmie sobie specjalność archiwistyczną, to ma jeszcze w sumie drugie studia z zagadnień prawniczych od XIX w., oraz zajęcia z odszyfrowywania pisma łacińskiego...

Na studiach nie masz czasu studiować wszystkiego szczegółowo, ponieważ nie ma na to czasu.

Ale po co na studiach masz wszystko studiować szczegółowo?
Żeby zdać egzamin z danego tematu na poziomie dobrym wystarczy przeczytać i nauczyć się jednego podręcznika. Interesuje Cię dany okres, chcesz się dowiedzieć więcej - proszę bardzo, nikt Ci nie przeszkadza wiedzę dowolnie pogłębiać.
Np. ja interesowałem się militariami, tutaj czytałem intensywnie wszystko co udało mi się zdobyć i miałem wiedzę przekraczającą normalne wymagania. To co mnie nie interesowało musiałem się nauczyć, nie wymagało to jakichś szczególnych ani umiejętności ani ogromnej ilości czasu. Problem miąły u mnie na studiach osoby, które w ogóle nie interesowały się historią, więc absolutnie wszystko musiały zakuwać bez odrobiny z tego przyjemności, ale też sobie jakoś poradziły.

Ale uczyć się wszystkiego? Po co i na co? Wystarczy nabyć umiejętność szukania i znajdowania rzeczy, które w danym momencie będą potrzebne. Człowiek to nie encyklopedia, wszystkiego nosić w głowie nie musi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #965

     
WunderWaffel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 66.118

Stopień akademicki: licencjat
Zawód: BANITA
 
 
post 28/07/2014, 11:50 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 28/07/2014, 11:41)
QUOTE
Powiedz mi jak niby ma on studiować "dogłębnie" zagadnienie, skoro ma 3-4 miesiące na opanowanie materiału? A jak weźmie sobie specjalność archiwistyczną, to ma jeszcze w sumie drugie studia z zagadnień prawniczych od XIX w., oraz zajęcia z odszyfrowywania pisma łacińskiego...

Na studiach nie masz czasu studiować wszystkiego szczegółowo, ponieważ nie ma na to czasu.

Ale po co na studiach masz wszystko studiować szczegółowo?
Żeby zdać egzamin z danego tematu na poziomie dobrym wystarczy przeczytać i nauczyć się jednego podręcznika. Interesuje Cię dany okres, chcesz się dowiedzieć więcej - proszę bardzo, nikt Ci nie przeszkadza wiedzę dowolnie pogłębiać.
Np. ja interesowałem się militariami, tutaj czytałem intensywnie wszystko co udało mi się zdobyć i miałem wiedzę przekraczającą normalne wymagania. To co mnie nie interesowało musiałem się nauczyć, nie wymagało to jakichś szczególnych ani umiejętności ani ogromnej ilości czasu. Problem miąły u mnie na studiach osoby, które w ogóle nie interesowały się historią, więc absolutnie wszystko musiały zakuwać bez odrobiny z tego przyjemności, ale też sobie jakoś poradziły.

Ale uczyć się wszystkiego? Po co i na co? Wystarczy nabyć umiejętność szukania i znajdowania rzeczy, które w danym momencie będą potrzebne. Człowiek to nie encyklopedia, wszystkiego nosić w głowie nie musi.
*



I czym to się różni od tego co napisałem?
 
User is offline  PMMini Profile Post #966

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.848
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 28/07/2014, 12:02 Quote Post

QUOTE(WunderWaffel @ 28/07/2014, 12:50)
QUOTE(wysoki @ 28/07/2014, 11:41)
QUOTE
Powiedz mi jak niby ma on studiować "dogłębnie" zagadnienie, skoro ma 3-4 miesiące na opanowanie materiału? A jak weźmie sobie specjalność archiwistyczną, to ma jeszcze w sumie drugie studia z zagadnień prawniczych od XIX w., oraz zajęcia z odszyfrowywania pisma łacińskiego...

Na studiach nie masz czasu studiować wszystkiego szczegółowo, ponieważ nie ma na to czasu.

Ale po co na studiach masz wszystko studiować szczegółowo?
Żeby zdać egzamin z danego tematu na poziomie dobrym wystarczy przeczytać i nauczyć się jednego podręcznika. Interesuje Cię dany okres, chcesz się dowiedzieć więcej - proszę bardzo, nikt Ci nie przeszkadza wiedzę dowolnie pogłębiać.
Np. ja interesowałem się militariami, tutaj czytałem intensywnie wszystko co udało mi się zdobyć i miałem wiedzę przekraczającą normalne wymagania. To co mnie nie interesowało musiałem się nauczyć, nie wymagało to jakichś szczególnych ani umiejętności ani ogromnej ilości czasu. Problem miały u mnie na studiach osoby, które w ogóle nie interesowały się historią, więc absolutnie wszystko musiały zakuwać bez odrobiny z tego przyjemności, ale też sobie jakoś poradziły.

Ale uczyć się wszystkiego? Po co i na co? Wystarczy nabyć umiejętność szukania i znajdowania rzeczy, które w danym momencie będą potrzebne. Człowiek to nie encyklopedia, wszystkiego nosić w głowie nie musi.
*



I czym to się różni od tego co napisałem?
*


He, he, he, faktycznie, masz rację, chyba moje chwilowe zaćmienie smile.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #967

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 28/07/2014, 15:25 Quote Post

QUOTE(WunderWaffel @ 28/07/2014, 11:30)
Jak ktoś chce mieć coś wspólnego z historią, to się musi dokształcić w swoim zakresie, bo na studiach niczego konkretnego się nie nauczy. Ot tylko gdzie szukać informacji i ją weryfikować.

Studia historyczne zawsze polegały na tym, że się człowiek dokształcał w swoim zakresie i to zwłaszcza z tej dziedziny, która go szczegółowo interesowała/uje. Po to są np. proseminaria i seminaria podczas studiów pierwszego i drugiego stopnia. Wreszcie ta masa dat dla osoby chcącej się kształcić nie powinna być jakaś straszna. Ważne jest też umiejętne ułożenie sobie zajęć pod kątem własnych zainteresowań. Nigdy nie będziesz umiał wszystkiego w takim samym stopniu, zawsze będziesz miał swój ulubiony okres, dziedzinę i to powinno się rozwijać. Studia historyczne nie polegają na klepaniu informacji i dat jak to ma miejsce w szkołach średnich.
QUOTE(WunderWaffel @ 28/07/2014, 11:30)
Więc odpuść sobie, że mówię jakieś "brednie", ponieważ przelazłem przez ten kulejący system edukacji wyższej i mam papier historyka, którym mogę się podetrzeć "to tu i tam"...

Ja też mam papier historyka i nie pracuję w zawodzie, ale nie mam oto do nikogo pretensji.

Ten post był edytowany przez mobydick1z: 28/07/2014, 15:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #968

     
leominor
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 94.489

 
 
post 28/07/2014, 16:17 Quote Post

Dziękuję wszystkim za odzew smile.gif Wasze opinie z pewnością mi pomogą smile.gif

Te kierunki, o których pisałem, są na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.

Alternatywny, "niehistoryczny" kierunek mam co prawda nieco bliżej miejsca zamieszkania co byłoby sporym ułatwieniem (chociaż to kwestia raptem kilku przystanków) ale za to uczelnia, z tego co wiem, ma niższy poziom...

Muszę się mocno zastanowić a mam jeszcze jedno pytanie - orientuje się ktoś, czy można złożyć dokumenty na dwa kierunki na dwóch innych uczelniach a w późniejszym czasie wybrać kierunek, który chcę studiować? Jest w ogóle taka możliwość i czy ewentualnie wiąże się z jakimiś dodatkowymi opłatami?

Pozdrawiam smile.gif

 
User is offline  PMMini Profile Post #969

     
Lehrabia
 

Podobno Raper
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.404
Nr użytkownika: 81.793

Maciej Kamiñski
Zawód: Zusammen praktykant
 
 
post 28/07/2014, 16:30 Quote Post

QUOTE
Studia historyczne zawsze polegały na tym, że się człowiek dokształcał w swoim zakresie i to zwłaszcza z tej dziedziny, która go szczegółowo interesowała/uje. Po to są np. proseminaria i seminaria podczas studiów pierwszego i drugiego stopnia. Wreszcie ta masa dat dla osoby chcącej się kształcić nie powinna być jakaś straszna. Ważne jest też umiejętne ułożenie sobie zajęć pod kątem własnych zainteresowań. Nigdy nie będziesz umiał wszystkiego w takim samym stopniu, zawsze będziesz miał swój ulubiony okres, dziedzinę i to powinno się rozwijać. Studia historyczne nie polegają na klepaniu informacji i dat jak to ma miejsce w szkołach średnich.

Prawda tak bardzo. Studia to w końcu nie kurs.

QUOTE
Alternatywny, "niehistoryczny" kierunek mam co prawda nieco bliżej miejsca zamieszkania co byłoby sporym ułatwieniem (chociaż to kwestia raptem kilku przystanków) ale za to uczelnia, z tego co wiem, ma niższy poziom...

A tak z ciekawości, jaki to kierunek?
 
User is offline  PMMini Profile Post #970

     
leominor
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 94.489

 
 
post 29/07/2014, 10:22 Quote Post

QUOTE
A tak z ciekawości, jaki to kierunek?


Politologia.

Cóż, nie będę ukrywał, że papier jest dla mnie ważny.
Dobrą przyszłość może dać kierunek techniczny na dobrej uczelni ale to absolutnie nie dla mnie.

Woleć wolałbym oczywiście studiować historię smile.gif Wasze opinie podbudowały mnie i jestem bliski wyboru właśnie tego kierunku studiów... ale właśnie, który z nich będzie lepszy?
-Historia (specjalność Europa Wschodnia lub Historia Kościoła)
-Archiwistyka i zarządzanie dokumentacją
-Studia historyczno-społeczne

Osobiście skłaniam się do Historii (Europa Wschodnia).

Jeszcze raz dziękuję za pomoc i pozdrawiam smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #971

     
Mr. Neutron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 212
Nr użytkownika: 67.437

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 29/07/2014, 20:13 Quote Post

Polecam archiwistykę - o Europie Wschodniej możesz sobie samodzielnie doczytać, jest multum książek, publikacji, informacji prasowych, stron internetowych. A po archiwistyce jesteś archiwistą - zawsze to jakaś konkretna umiejętność. Fakt, nie wszystkie przedmioty mogą być ciekawe, ale samodzielnie prędzej wykształcisz się na speca od jakiegoś zagadnienia z Europy Wschodniej, niż na archiwistę wink.gif

Co do wiedzy historycznej - pierwszy kontakt z podręcznikiem akademickim zweryfikuje Twoją znajomość dziejów ze szkoły średniej wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #972

     
Duroc
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.097
Nr użytkownika: 41.528

 
 
post 16/08/2014, 12:16 Quote Post

QUOTE
W Krakowie sam Instytut Historii UJ produkuje rocznie ok. 200 "historyków".
To jest błogosławieństwo dużych ośrodków. Jadą na swoim prestiżu, który przyciąga ludzi.
Uniwersytet Łódzki, który skończyłem, w tym roku likwiduje kilka kierunków i specjalizacji humanistycznych, a na historii (gdzie za moich czasów było po 120 osócool.gif jest 50-60 studentów, w tym część poprzestanie tylko na pierwszym stopniu (licencjat), a część pewnie w ogóle nie ukończy.

Posty nr 289-291 zostały przeniesione z tematu "Zapraszamy do rozmowy na temat wydawnictwa" z działu Wydawnictwo NapoleonV.
http://www.historycy.org/index.php?showtop...0&#entry1367631

Ten post był edytowany przez wysoki: 17/08/2014, 7:40
 
User is offline  PMMini Profile Post #973

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 16/08/2014, 21:23 Quote Post

QUOTE(Marchi @ 16/08/2014, 10:58)
Mobydick1z - nie wiem skąd masz swoje informacje, ale przynajmniej w Krakowie kierunki humanistyczne pęcznieją. Przyczyna tego jest oczywista, dlaczego uniwersytet/akademia ma się martwić kto i gdzie pójdzie do pracy, skoro im więcej studentów tym więcej grosiwa.

W Krakowie może mają studentów, ale w innych uczelniach już nie jest tak różowo. Mają problemy z obsadzeniem wszystkich pracowników naukowych. A uczelnia powinna się obawiać czy jest praca po historii. Jeśli tego nie robi, to jest to znak, że nie ma sensu tam studiować.
QUOTE(Marchi @ 16/08/2014, 10:58)
Mamy w tym mieście to szczęście, że jako jedno z europejskich centrów outsourcingu mamy korporacje, które wsysają praktycznie każdą ilość absolwentów i płacą im dobre pieniądze

Jesteś tego pewien, że każdy (lub prawie każdy) absolwent historii UJ zarabia dobre pieniądze?
 
User is offline  PMMini Profile Post #974

     
Marchi
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.255
Nr użytkownika: 6.948

Zawód: student
 
 
post 16/08/2014, 23:57 Quote Post

Nie jestem tego pewien, bo i jak mam być, ale potężny odsetek absolwentów kierunków humanistycznych zarabia dobre pieniądze w korporacjach. Wśród moich najbliższych znajomych ok. 70%. Tylko co to za pociecha? Do takiej Lufthansy, IBM-u czy Shella przyjmą Cię niezależnie od tego co skończyłeś. Ja bym chciał, żeby kierunki takie jak historia były "elitarne" - 20-30 osób na roku, ludzi którzy naprawdę będą w tym robić. Tylko jak wtedy utrzymać bodaj 60-osobową kadrę naukową i wielki gmach w sercu starego miasta? wink.gif

Ten post był edytowany przez Marchi: 17/08/2014, 0:33
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #975

67 Strony « < 63 64 65 66 67 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej