Zgodnie z zapowiedzią, choć z pewnym opóźnieniem, do pobrania wydanie z 2013 r.
https://www.academia.edu/4517286/Łukasz_Ulatowski_Polski_wywiad_wojskowy_w_1939_roku._Struktura_organizacyjna_składy_osobowe_personel_budżet_mob
Wydanie uzupełnione 2013 r. niebawem.
Uwaga generalna: recenzja Aleksandra Woźnego dotyczy wydania uzupełnionego 2013 r.
Wydanie 2013 r. powstało szybko, choć i tak zbyt późno, stąd też pewne wpadki, pomyłki w imionach się trafiają (Karol Szpądrowski, Stefan Grodzki). Przypisy (literatura) zredukowane do minimum. Miało spełnić pewną rolę. No i spełniło. I tyle w tym zakresie.
Wydanie uzupełnione 2013 r. to jedna trzecia tekstu więcej, sprawy uzupełnione i rozwinięte, dziesiątki nowych nazwisk etc.
Suma spraw w Wywiadzie Polski Niepodległej. Ale o tym - przy okazji. I niebawem.
Wydanie uzupełnione 2013 r. zostanie zamieszczone do końca tygodnia.
Plik już jest, tylko przepatrzeć muszę, czy jest to dokładnie to samo co w Bibliotece Narodowej i CAWiarence znajduje się.
Egz z CBW wyparował. Mam jednak podziękowanie za przekazanie publikacji do zbioru. Widać komuś bardzo na niej zależało
Wydanie to otrzymali z listy i rozdzielnika znajomi i zainteresowani, a spectrum samo w sobie dość interesujące: od Daniela Koresia po Andrzeja Milczanowskiego, od Konrada Paduszka po Mariana Zacharskiego. Ponadto i Henryk Bułhak, Tomasz Gajownik, Paweł Libera, Woj Mazur, Zbigniew Nawrocki, Przemysław Olstowski, Aleksander Smoliński, Wojciech Skóra, Marek Świerczek, Mariusz Wołos, Wojciech Włodarkiewicz, Alex Woźny, Andrzej Wszendyrówny... I wielu, wielu innych.
Ze Wstępu Wojciecha Skóry i Pawła Skubisza do wywiadowczej nowości IPN:
http://ipn.gov.pl/publikacje/ksiazki/studia-nad-wywiadem-i-kontrwywiadem-polski-w-xx-wieku,-t.-2
"O tym, jak wiele jest jeszcze do zrobienia świadczy interesująca, rzucająca nowe światło na wiele zagadnień, lecz kontrowersyjna pod względem warsztatowym książka Łukasza Ulatowskiego".
Podziękować! Kiedy będzie wydanie uzupełnione do nabycia, tudzież "Wywiad...". No i pytanie dla mnie kluczowe - czy autor (tudzież ktoś w branży) zajął się/zajmie się jakoś konkretniej kwestią naszych ponoć utraconych szyfrów/kodów na początku wojny, tudzież generalnie kwestią penetracji niemieckiej naszego WP? To co napisał A. Woźny o sprawie to akurat znam.
Wydanie 2013 uzupełnione do pobrania w całości. Książki w BN zostaną dla potomności
https://www.academia.edu/5811725/Łukasz_Ulatowski_Polski_wywiad_wojskowy_w_1939_roku._Struktura_organizacyjna_składy_osobowe_personel_budżet_mob
Pierwszego cytowania dokonał Alex Woźny dosłownie kilka dni po otrzymaniu książki w 2013 r.
Ostatni bodaj "powołują się" na książkę Andrzej Krzak i Piotr Kołakowski w gorącej jeszcze pracy o Jerzym Sosnowskim.
http://demart.com.pl/product/1539,sprawa-majora-jerzego-sosnowskiego.html#.Vji3XSi0TXc
(s. 66, przyp. 50). Forma odwołania dość "interesująca", bo nigdzie nie wspominają tytułu książki (brak jej także w bibliografii).
Dobre i tyle, bo mogliby przemilczeć. Jednak odwołań do samego Sosnowskiego, jak i jego sprawy, jest u mnie nieco więcej. Być może dysponując teraz pedeefem pozyskanym, jeśli nie osobiście, to w drodze poprzez "wiernego z Pruszcza", nieco więcej z niej wyniosą.
Wydanie 2013 uzupełnione sugeruję czytać posiadając i recenzję mej książki autorstwa Alexa Woźnego, jak i pracę Piotra Kołakowskiego o znanym wszystkim tytule.
Niebawem zamieszczę w oddzielnym pliku małą erratę (błędy zauważone w druku), którą i tak można chyba odszukać w temacie o Niezbrzyckim.
Proszę brać także pod uwagę, że książka powstała dwa lata temu. Od tego czasu jestem mądrzejszy o niemal tysiąc teczek i kilkaset tomów rozkazów najróżniejszych instytucji.
Z tego miejsca
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=96&t=133230&st=0&sk=t&sd=a&start=50
przywołuję opinie Alexa Woźnego i Przemysława Olstwskiego cytowane przez użytkownika asd12:
"Recenzent, Aleksander Woźny, podkreśla w kilku miejscach:
"Znając pracę archiwalną, jestem pod wrażeniem zgromadzenia przez autora wielkiej bazy źródłowo - merytorycznej, która powstała dzięki olbrzymiej pracowitości, samodyscyplinie i zawziętości badawczej"
"Faktografia, do której nie dotarli piszący na temat wywiadu i kontrwywiadu jest mocną stroną książki"
"Należy zauważyć i podkreślić z naciskiem, iż praca składa się rzeczywiście z książki w książce z racji rozbudowanych, często bardzo wartościowych i koniecznych - w świetle poruszanych spraw - przypisów, w których krytycznie odnosi się do minionych ustaleń"
"Raz jeszcze powtórzę, iż potęga faktograficzna dokumentacji przywoływanej czyni wrażenie"
Ponadto przytacza obszerny list Przemysława Olstowskiego, który wywód kończy:
"W sprawach Oddziału II SG jest w tej chwili najlepszą i najważniejszą w dotychczasowej literaturze przedmiotu""
Teraz tylko Wywiad Polski Niepodległej. I ten już, obiecuję, od pierwszego dnia swego bytu będzie w formie książki dostępnej dla wszystkich (zasobnych) czytelników.
Cóż, milej lektury
Witam . Ja trochu z innej beczki , ale w sposób związany nieco z tematem. Zajmuję się partyzantką antykomunistyczną ( 1939 - 54) w pow. Augustow i Suwałki. Natknąłem się na parę nazwisk związanych z SRI - przyznać muszę ,ze z tej grupy wywodzi sie trzech czy czterech żołnierzy podziemia , którzy paskudnie zapisali się w historii ( współpraca z Sowietami i bezpieką itp.) Zastanawiam się czemu ludzie wyszkoleni i inteligentni mieli tak słaby kościec ( morale) - a może to tzw. racjonalizm był i pragmatyka działania?
Tak na szybko taki osobnik :
Kowalski vel Kowalewski vel Kozłowski Jan ( prawdopodobnie żadne z nazwisk nie jest prawdziwe) ps. ,,Tokaj” ,,Zych” – informacji dotyczących daty i miejsca urodzenia brak. Brak informacji co do działalności w AK lub innych związkach i organizacjach niepodległościowych. Wszelkie wiadomości na jego temat pochodzą z relacji, bądź protokołów przesłuchań świadków. Autor podczas wieloletnich badań nie natknął się na żadne opracowania ,,resortowe” dotyczące ,,Zycha”, co dziwi mając na względzie jego stanowisko w obwodzie. Z zebranych informacji wynika, iż ,,Zych” był współpracownikiem lub pracownikiem przedwojennego polskiego kontrwywiadu (Samodzielny Referat Informacyjny przy Dowództwie Okręgu Korpusu nr. III w Grodnie ) i jako ,,wtyczka” zajmował się rozpracowaniem bliżej nieznanej komórki komunistycznej w Wilnie( miał doprowadzić do jej rozbicia i jako ,,spalony" został przeniesiony do Suwałk. Po zajęciu Suwałk przez Armię Czerwoną był członkiem ścisłego kierownictwa AK AKO i WiN. Mieszkał w Suwałkach z konkubiną Leśniakową, wraz z którą prowadził sklep lub piwiarnię, dysponował także mieszkaniem na bliskich przedmieściach Suwałk (Papiernia). Na terenie miasta był dość znaną osobą ( nawet funkcjonariusze M.O. wiedzieli, że jest ,,komendantem AK”). Wiosną 1946, mimo fali aresztowań przeprowadzonych przez UB na terenie obwodu i w samym mieście Suwałki, nadal mieszkał w swoim mieszkaniu. Jak wynika z relacji nosił się z zamiarem opuszczenia Suwalszczyzny i gromadził w tym celu środki pieniężne. W czerwcu 1946 razem z Komendantem Obwodu kpt. Stanisławem Malesińskim ( miał przy sobie pochodzący ze zrzutów alianckich pas zawierający dolary w banknotach i złocie) miał wyruszyć do Białegostoku celem nawiązania zerwanej łączności. Od tej pory ślad po nim zaginął, a wkrótce z Suwałk wyjechała także wspomniana Leśniakowa. Ciało ,,Tadeusza” zostało wygrzebane przez lisy nieopodal jego leśnego bunkra w okolicach wsi Płociczno gm. Kuków pow. Suwałki.
Tom trzeci właśnie wyszedł. Chyba tylko od dostania w CBW i BN.
Englicht... Będzie...
Dziś wieczorem małe co nieco też. W kontekście trzeciego tomu z eMOwa.
https://www.academia.edu/17794166/Łukasz_Ulatowski_Piotrowi_Kołakowskiemu_w_odpowiedzi
Statystyki z academii wyglądają w ten sposób. Taka ciekawostka.
Tu akurat widać pobranie materiału przez Artura Jendrzejewskiego z Pruszcza Gdańskiego, ucznia Andrzeja Pepłońskiego, który doktoryzował się pod kierunkiem Piotra Kołakowskiego.
Czytałem. Zgrabnie napisane, tak, że będzie ciężko z tym polemizować. Wg. mnie K. dziwnym trafem tekstu "nie zauważy".
Tekst wysłałem do niego bezpośrednio wraz z odnośnikiem, gdzie został zamieszczony. Pośrednictwo "wiernego z Pruszcza" nie było nawet konieczne.
Kołakowski pracuje teraz nad monografią Referatu "Zachód". Informację na ten temat przekazał mi swego czasu jego doktorant.
Wydaje się, że będzie to interesująca lektura. Przypuszczam jednak, że akt "Zachodu", Ekspozytur i placówek mam więcej od niego.
I to wpisane, opracowane, przemyślane, przygotowane...
Jak wiem podjął się także napisania monografii wywiadu Straży Granicznej.
Drobna ciekawostka - materiałówka placówki "C.6" (źródło "Rex").
Polski wywiad wojskowy w 1939 roku "żyje".
W najnowszym tomie, szóstym już z kolei, Wywiadu i kontrwywiadu wojskowego II RP pod redakcją Tadeusza Dubickiego, do książki odwołał się sam red i to kilkakrotnie, dwukrotnie Aleksander Woźny i raz Wojciech Włodarkiewicz.
Najdalej w lutym 2016 r. pojawi się:
Berlińska placówka wywiadowcza „In.3” (1926 – 1934). Oddział II i działalność majora Jerzego Sosnowskiego w Niemczech
w której przedstawię działalność majora Jerzego Sosnowskiego w Berlinie na tle możliwości Oddziału II na odcinku niemieckim w latach 1919 – 1939 oraz w świetle polskich analiz sztabowych wartości ewidencyjnych dokumentów Reichswehry „Organisationskriegsspiel”, „Umbau des Heeres”, „Organisation des neuen Friedensheeres” i studiów operacyjnych Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych w Warszawie.
Cała praca stanowić będzie pewnego rodzaju polemikę z książką Piotra Kołakowskiego i Andrzeja Krzaka, Sprawa majora Jerzego Sosnowskiego, której premiera miała miejsce nie tak dawno.
W Moskwie udało mi się odszukać szereg dokumentów nieznanych autorom wspomnianego dzieła, choćby:
nie znają szeregu szczątkowych i szczegółowych analiz "OK", jak i całego procesu weryfikacji danych przesłanych z Berlina,
„Umbau des Heeres” i „Organisation des neuen Friedensheeres” wspominają w jednym miejscu, tyle, że były, nie rozwijają tej kwestii, a były to dokumenty wprost potwierdzające zawartość A - Planu, mam kopie z oryginalnych klisz dostarczonych przez Sosnowskiego, dokumenty te, nieznane zupełnie dotychczas w historiografii, zostaną w całości zamieszczone jako załącznik (aneks) źródłowy do książki,
nie znają agentury "In.3" w Berlinie, mam numery, nazwiska, źródła (np. ag. 2109 Renate v. Natzmer [Isabella v. Tauscher] (źródło Nurek)),
pomijają szereg placówek funkcjonujących w Niemczech w czasie pobytu w Berlinie Sosnowskiego np. "O.7", "Z.5", "Z.6",
nie wspominają w partii wcześniejszej np "Horsmann" w Bremie czy też "E.8" w Berlinie,
nie podają nazwisk kierowników placówek, ograniczając się do podania ich nazw z wyjątkiem "Brzozy" i Birkenmayera, jednak w tym wypadku nie wspomnieli drugiego oficera przydzielonego do placówki, który następnie przejął jej kierownictwo,
nie rozwikłali zagadnienia dochodów Sosnowskiego w latach 1921 - 1924, element bardzo ważny przy ocenie przyjętej przez Oddział II maski...
No i etc itd.
W sieci niebawem zamieszczę porównanie rzeczywistej rozbudowy RW z programem zawartym w A - Plan. Dokument powstał w Referacie "Niemcy" w marcu 1935 r. i potwierdził - po raz kolejny - wiarygodność dokumentów dostarczonych przez Sosnowskiego. Materiału tego nie znają Kołakowski i Krzak.
https://www.academia.edu/19169993/Łukasz_Ulatowski_Berlińska_placówka_wywiadowcza_In.3_1926_1934_._Oddział_II_i_działalność_majora_Jerzego_Sosnowskiego_w_Niemczech
Nb. jaką maskę nosił porucznik Józef Gryf - Czajkowski? Małą, średnią, dużą, a może clowna? Wyjaśniam to w książce.
Znalazłem jeszcze jednego współpracownika SRI z Suwalszczyzny - leśnik Stefan Polakowski z gm. Kadaryszki ( Rutka Tartak).
OT
Osoby zainteresowane pozyskaniem nieodpłatnym egzemplarza książki, nie tylko o "Organisations - Kriegsspiel!", proszę o potwierdzenie adresów do 31 grudnia tego roku.
Ha i Steblik to jednak bajarz. Co innego podaje w artykule o Studium "Niemcy" z 1936 r., co innego pisał z ekipą w samym Studium "Niemcy" w 1936 r. Po latach odmawiał autentyczności "Organisations - Kriegsspiel!", gdy tymczasem w 1936 r. omawiając źródła stanowiące podstawę zleconej przez Stachiewicza pracy w linijce obok "O.K." jak byk stoi - „uznany za prawdopodobnie wiarygodny plan mob.".
Warto ponadto zwrócić uwagę, że Kołakowski z Krzakiem idąc za relacją Steblika podważają dotyczące Studium "Niemcy" ustalenia Aleksandra Woźnego z 2000 r. Szkoda, że Pan Aleksander nie napisał wówczas wprost o fakcie odkrycia w CAW i "O.K." i Studium "Niemcy", co w konsekwencji skłoniło go do uwypuklenia roli dokumentów "In.3" w pracach ekipy Leśniaka. Metryczki jednak nie kłamią - A. Woźny materiał ten poznał na dekadę przede mną, natomiast - sądząc z zawartości Sprawy Sosnowskiego - do dziś dokumentów tych nie odkryli w archiwum Kołakowski z Krzakiem.
No i może ciekawostka, by tzw naukowcy głowy sobie połamali:
„Herr Amirhanoff, der zuletzt im Berlin weilt, bittet mich, Ihnen folgendes mitzuteilen:
Herr Amirhanoff bestatigt, im Marz 1930 von Ihnen 1250 Zloty erhalten zu haben und zwar zur Bezahlung der nachfolgenden Rachnungen”
Richard Henschel do Józefa Gryfa – Czajkowskiego w miejscu, Berlin, 14 marca 1932 (Dr. Richard Henschel, Rechtsanwalt und Notar).
A jako ciekawostka: stan org strategicznego wywiadu zachodniego w grudniu 1932 r.
placówka „Inga”
placówka „Prokop”
placówka „D.W.Z.”
ag. 506
ag. 2131
ag. „Richter”
ag. „Zeiger”
agentura 2126
ag. 2126
ag. 2127
ag. 2129
ag. 2142
placówka „Peglau”
placówka „Graff”
placówka „Aleksy”
placówka „In.3”
ag. 2105
ag. 2108
ag. 2110
agentura 2104
ag. 2104
ag. 2102
ag. 2103
ag. 2106
ag. 2107
ag. 2109
placówka „Ela”
placówka „Osk”
placówka „533”
placówka „Olaf”
ag. 2147
ag. „Adam”
ag. „Albert”
ag. „Alfred”
ag. „Exes”
ag. „Olek”
ag. „Ostap”
ag. „Pepi”
ag. „Rola”
placówka „Martel”
ag. „A”
ag. „I”
ag. „O”
Luminarze nauki polskiej, którymi są niewątpliwe autorzy sprawy pewnego majora, przyjęli, że niejaki czajkowski, postać kluczowa w układance, zjechał z terenu niemieckiego przed 6 kwietnia 1932 r.
Tymczasem meldunki składał on i w czerwcu tegoż roku, co widać na załączonym obrazku, który znajdzie pośród wielu zamieszczanych przeze mnie ilustracji.
W Placówce planuję zamieścić (chyba) kilka kwitów, w tym nieodnalezione przez Kołakowskiego i Krzaka wykazy I, IIa i IIb do "Syntetycznego zestawienia". Ujmują one sumę OdeB RW po mobilizacji. Do tego może jeszcze elementy Studium "Niemcy". Ale jeszcze nie wiem, co i jak.
Jak widać archiwa pękają od dokumentów. Szczególnie rosyjskie...
Jeżeli chodzi o "Organisations-Kriegspiel", to ja we Freiburgu tego dokumentu nie znalazłem - mogli go zniszczyć po prostu, jak przestał być potrzebny. Nie mniej jednak widziałem kilka kwitów, które miały taki nagłówek. Może chodzi tu o sposób oznaczania dokumentów, związanych ze sprawą rozbudowy armii? Np. dokumenty związane z Grenzschutzem miały taki trójkąt z torami w środku, a dokumenty z lat dwudziestych, związane z tajnymi zbrojeniami miały gradację tajności 'Geheime Kommandosache "z"'.
Z tych względów kwestia "Organisations-Kriegspiel" mnie intryguje
Organisation et conceptions stratégiques d’un Kriegspiel exécuté en 1926 à la direction de l’armée (17 janvier 1928). Bienvenue à Château de Vincennes?
Rozwikła się wszystko. Po kolei.
"Organisations - Kriegsspiel!" w nazwie ma ten pomijany dotychczas wykrzyknik. Widać go na kliszach wyraźnie. Taki mały figiel.
Dokumenty rzeczywiście znaczone są "Z".
Zamek nawiedziłem w drodze poprzez agenturę własną. Dokument interesujący, ale według mnie nie dotyczy "naszego" planu. Zbyt wczesny.
A - Plan wszedł w życie 1 kwietnia 1930 r.
Dwójkarz chciałby wreszcie, tak jak i przyszły towarzysz "Wiktor" po powrocie z Sybiru, zająć się swoimi sprawami i mieć święty spokój. A tu nie daje się.
Zamieszczam link do jedynego fragmentu Placówki, który zamieszczę przed publikacją. Wybrany nie przypadkowo, celowo raczej. Zainteresowani winni książkę otrzymać do 29 lutego, no najwyżej 1 marca tego roku włącznie.
https://www.academia.edu/19169993/%C5%81ukasz_Ulatowski_Berli%C5%84ska_plac%C3%B3wka_wywiadowcza_In.3_1926_1934_._Oddzia%C5%82_II_i_dzia%C5%82alno%C5%9B%C4%87_majora_Jerzego_Sosnowskiego_w_Niemczech
Widzę także, że Placówkę anonsują na "zaprzyjaźnionym" portalu. No, ale pomieszczonym tam zostać w takim sąsiedztwie...
http://dws.org.pl/viewtopic.php?f=96&t=136715&sid=b7fba81fd5f001f0010462af3e1d3576
Kontakt własny potwierdził dokumentalnie, że Sosnowski przysyłał do Centrali materiał, który można odszukać dziś w obcych archiwach.
Chodzi w tym detalicznym przypadku o pisma kategorii Geheim Kommandosache, o małym stosunkowo rozdzielniku. Kopie tych dokumentów są zachowane.
"Axthelm" był wielki!
Wielki...
Mjr. Sosnowski to barwna i nietuzinkowa postać. Czy ostatecznie udało się rozwikłać zagadkę, jak to z jego rzekomą zdradą było ? I czy definitywnie wyjaśniono jego losy po wrześniu 1939 r. ?
Kanciarz był. Winien był. Ale nie zdrajca, nie dostarczał "robionego" papieru.
Zmarł, po wrześniu 1939.
Zmalał mi za to Szymański. Antoni Szymański. Podważał gdzie mógł wartość "OK". W 1930 r. doprowadził niemal do zerwania pracy placówki.
No, ale o tym w mojej książce
https://www.academia.edu/19169993/%C5%81ukasz_Ulatowski_Berli%C5%84ska_plac%C3%B3wka_wywiadowcza_In.3_1926_1934_._Oddzia%C5%82_II_i_dzia%C5%82alno%C5%9B%C4%87_majora_Jerzego_Sosnowskiego_w_Niemczech
Czytałem właśnie ten fragmencik. Wspomnianej książki tych autorów nie czytałem, ale jeśli wykładają się na takich rzeczach to chyba nie warto w nią brnąć.
Berlińska placówka zawierać będzie tabele. Kilka.
Na ten przykład:
Agenci placówki wywiadowczej „In.3” (1926 – 1934)
1 Numer porządkowy kartoteki agentów Referatu B.2 (Referatu „Zachód”).
2 Imię i nazwisko.
3 Kryptonim źródła.
4 Roczne daty krańcowe pracy w sieci placówki „In.3”.
Wykaz załączników do „Organisation des neuen Friedensheeres” dostarczonych przez placówkę „In.3”.
1 Numer porządkowy
2 Tytuł
3 Ilość stron
Wykaz materiałów placówki „In.3” i „DWZ” oraz nieoznaczonych pakietów fotografii dokumentów dostarczonych przez Referat „Zachód”
1 Numer porządkowy dziennika podawczego
2 Numer kancelaryjny pisma Referatu „Zachód”
3 Data wystawienia pisma Referatu „Zachód”
4 „Krótka treść sprawy”
5 Ilość załączników
Wykaz materiałów Referatu „Zachód” dotyczący kontaktów niemiecko – sowieckich
1 Numer porządkowy dziennika podawczego
2 Numer kancelaryjny pisma Referatu „Zachód”
3 Data wystawienia pisma Referatu „Zachód”
4 „Krótka treść sprawy”
5 Ilość załączników
To tak na początek.
Żychoń w swym sprawozdaniu podaje, że przed wyjściem z Bydgoszczy w wrześniu 1939 r. zdał protokolarnie kpt Szeferowi budynek ekspozytury. I tu moje pytanie - czy udało się natrafić na ten protokół zdania budynku?
OT
http://www.tvp.info/23443496/cenckiewicz-pokieruje-centralnym-archiwum-wojskowym-jest-decyzja-macierewicza
Twoje wpisy w studiowanych do "OK!" sprawach wypływały co i raz. I przypuszczam, na tej podstawie, że interesujących Cię akt masz przejrzany duży procent.
Moje badania miały (mają) tam inny zakres. I poza całościowym penetrowaniem akt OII, uwagę moją odciągały ciekawostki. No bo jak nie zajrzeć do teczki pułkownika Karola Stackelberga czy też Włodzimierza księcia Gagarina. Byłby to grzech...
A i OT do wywołanego tematu teczek.
Od marca 2015 r. w CAWie udostępniany jest jedynie wybór z powojennych teczek akt personalnych. Dotychczas mieliśmy wgląd w komplet zawartego materiału. Tłumaczenie "ważnych" w tej materii było tyleż przewrotne, co i dyspozycyjne wobec "kogoś".
Uniemożliwić ma ten zabieg poznanie prawdziwego zaplecza karier i wzrostów, oparcia części dzisiejszych "elit" o "zaszłości", których nie należy ujawniać. "Złodzieje" i "bandyci" zdarzyć się mogli nie tylko pośród wydzielone do IPN zasobu.
Wstydzić swych ojców i dziadów winny się tylko synowie i wnukowie Kiszczaków, Humerów i Różańskich. Cenzura ze strony CAWu, uniemożliwiająca podjęcie badań naukowych w normalnym i przyjętym trybie uniemożliwia odkrycie wielu zależności i "tajnego oblicza".
Obu moich dziadków zamordowali Niemcy. Jestem za ujawnieniem wszystkich zapisów archiwalnych na ich temat. Na temat ich morderców także.
No i OT bodaj ostatni:
Pamiętam, jak to na początku roku zeszłego, usiłowaliśmy z kolegą z Festung osiągnąć normę większego, dziennego przydziału teczek. Nie chodziło w tym przypadku o mnie. Mam blisko. Tylko o niego. Pięć dziennie, można nie trafić, kwerenda stanowi przecież i czasem błądzenie po omacku. Myśl była prosta - wyposażony w upoważnienie notarialne kolegi wgląd będzie miał i do zamawianych przez niego teczek. Tym sposobem liczba dziennego urobku zostanie zdublowana.
Powodowany zaś przez swych podwładnych, których wskazać możemy bez trudu, ówczesnych dyrektor Żak, dokonał twórczej interpretacji zapisów, decydując o oddaleniu wniosku. Kolega z Festung miał wybór: pięć teczek własnych lub pięć kolegi.
Ówcześnie Niemiec z kucykiem, niejaki Boehler, autor wydanej ostatnio książki w krakowskim Znaku, miał niczym nie ograniczony dostęp do akt. Wydawano mu dziennie miarę, której nie mógł przerobić.
Najlepiej to wskazuje na stan panujących za Żaka stosunków.
Głęboko liczę, że nowy dyrektor wypleni tego rodzaju praktyki do cna. I wyciągnie stosowne wnioski personalne.
No i OT do OT.
Cytując MJM:
"Jeśli ktoś zechce zlustrować moich przodków i znajdzie coś, czego nie wiedziałem, będę bardzo wdzięczny, serio. Walcie śmiało"
Przyłączam się, być może i tym sposobem CAWiarnia uchyli mocniej drzwi do magazynów.
OT w nowym magazynie "dzieje się". Pytanie proste: co zwierają te teczki?
Nadchodzi...
OT
Spotkałem dziś w CAWie chłopaczynę nad aktami Oddziału II, czy też innej Ekspy Nr 4.
A że KW Of nakazuje choćby z ciekawości dowiedzieć się kto zacz, więc pytam:
O czym pisze?
Nie może powiedzieć. Tajemnica.
U kogo pisze?
Nie może powiedzieć. Tajemnica.
Tajemnica, tajemnica, tajemniczy doktorant Szuchyta ze Słupska, tajemniczy promotor, tajemnica, tajemnica...
Tresują ich tam przed przyjazdem do Warszawy?
Tajemnica, tajemnicze seminarium, tajemnica...
U Piotra pisze. Po "doświadczeniach" z Andrzejem Idemem, który został opanowany przez wrogi wywiad, promotor wydaje "ścisłe" instrukcje postępowania.
Tajemnica, tajemnica...
Ale "efekt" był, bo temat badań wzbudził zainteresowanie, a i sam delikwent także. Takiego u nas jeszcze nie było.
Tajemnica, tajemnica...
Ekspa Nr 4 kręci mnie jednak także, więc się może okazać, że podnoszona powyżej czterokrotnie, na nic się zda
U mnie była zawsze głasnost.
Podszedłem go w masce. Dużej masce
Okazuje się, że kwerenda w CAW ma jeszcze kolosalną przyszłość, nawet w kontekście wywiadu i 1939 r.
Udało się dziś zidentyfikować kierownika placówki "O.81" w Moskwie.
Mocne zaskoczenie, niebawem o tym napiszę.
Ma ktoś pomysł jak się nazywał ag. 1520 PO2 E4? Kluczowy dla "czeskiego śladu" w sprawie Gryfa.
Zbieg okoliczności. Moje "kwity" są dostępne, choć ze względu na inwentarz, szukać należy niemal po omacku. Nawet mnie zapisy zaskakują.
Powoli jednak dochodzę do smutnej konstatacji, że nie ma już dla mnie w zespole akt OII przyszłości. Wczoraj z wielkim trudem wypełniłem rewersy. No chyba, że...
Obecność nowego dyrektora jest jednak notowana. Przeze mnie z wielką radością
Ale co z tym ag. 1520? Kto to?
No i stało się. Napisałem Berlińską placówkę...
I tak mnie to wciągnęło, że z marszu chyba napiszę monografię Referatu "Zachód".
„Ogólnie biorąc istniejący stan Reichswehry zgodny jest ze stanem przewidywanym w „Organisations – Kriegsspiel!”"
[Wincenty Sobociński] do [Józefa Englichta] w miejscu: Porównanie obecnego stanu Reichswehry ze stanem przewidywanym w „O. K.”, Warszawa, 27 marca 1935 (Sztab Główny, Oddział II, L. dz. 8458/ T. O./ Tajne).
Oczywiście i tego dokumentu nie znają autorzy Sprawy majora Jerzego Sosnowskiego.
A wiesz/domyślasz się, z czego to może wynikać?
Od tyłu:
Z pewnością z "przyzwyczajenia". W gruncie rzeczy dla nich to w tym momencie było wszystko jedno. Wiadomo było o co chodzi.
Już zaklepany
Dziękuję! Teraz redakcje i inne atrakcje. Ale jest na 12 dni przed czasem. Nie przypuszczam jednak, że przyspieszy to druk. Bo jak i na początku tej linijki.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/231388/sekretna-wojna-z-dziejow-kontrwywiadu-ii-rp
Co sądzicie o tej pracy zbiorowej? Książka prezentuje dosyć krytyczny osąd wywiadu i kontrwywiadu w aspekcie kierunku wschodniego. Autorzy wskazują na rozpracowanie polskich służb przez OGPU w zasadzie od zarania w ramach operacji "Trust" oraz na katastrofalną ochronę wywiadowczą np. attachatu w Moskwie.
Ba... wręcz wskazują że na tle niedomogów służb II RP nie rozpoznano zagrożenia ze wschodu w 1939 roku.
Dla mnie praca wydaje się zasadna i wskazująca na szereg problemów które są niedostrzegane pośród hurraoptymizmu związanego z kilkoma sukcesami.
Ciekawi mnie Wasza opinia.
Z lenistwa. Tak na przykład
Choć, o czym piszę we wstępie:
Autorska spółka zdolna była prowadzić badania archiwalne w sposób niemal nieograniczony, niezależnie od panującej w ostatnim pięcioleciu koniunktury. Publiczną tajemnicę dla szeregu przenikliwych użytkowników Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie stanowią kwerendy, których podejmował się jeden z autorów, nawet w długim okresie ograniczenia dostępu do akt w czasie zamknięcia remontowanej placówki dla korzystających w latach 2011 – 2015. I obecnie nie sposób spotkać ich pomiędzy szeregowymi badaczami zamkniętymi w ciasnych ścianach tymczasowej Pracowni Udostępniania Akt Archiwum, ulokowanej od września 2015 r., „za drugim czołgiem w prawo”, w wynajętych od Akademii Obrony Narodowej pomieszczeniach miejscowego Hotelu.
No i Steblik. Napisał w 1959 r. o OK!:
„dokument ten nie był jednak uznany za autentyczny"
W 1936 r. tymczasem zdanie miał zupełnie inne:
„uznany za prawdopodobnie wiarygodny plan mob.".
No i autorzy dwaj, nie znając opinii z 1936 r., napisali, że:
„Można jednak posłużyć się obiektywną oceną, jaką przedstawił w swym artykule [...] Steblik. Stwierdził on, że komisja do opracowania Studium „Niemcy”, której był członkiem, częściowo opierała się na „inspirowanym” OK – Planie".
Poszukuję wydawnictwa, które wyda Berlińską placówkę.
Warunek z mej strony: od przyjęcia tekstu do publikacji 30 dni, tekst przekażę po redakcji językowej, nic tylko złożyć i drukować.
Objętość połowy Polskiego wywiadu.
Jaką placówką kierował (jak na obrazku)?
No i dobra wiadomość: "Organisations - Kriegsspiel!" zostanie wydane w całości ze wstępem polskim i niemieckim jako oddzielny tom.
To bardzo dobra wiadomość. Gratuluję.
Ja chciałbym zapytać czy coś wiadomo o inspekcjach przeprowadzanych w Eks. nr 3? O jednej z nich pisze starosta bydgoski Suski, aczkolwiek nie zna jej wyniku, gdyż Żychoń pod niego nie podlegał. Ogólnie to Suski bardzo negatywnie się wypowiadał o Żychoniu. Podobno wg niego negatywną opinię mieli również dowódcy pułków stacjonujących w Bydgoszczy.
Nb. jak to niby Żychoń miałby podlegać Suskiemu?
Zachowały się. Znam kilka. Mocno "techniczny" tekst (badanie stanu kasy, spis inwentarza) i trudny to ugryzienia i w zasadzie... niby potrzebny.
Nie no oczywiście, że nie podlegał. Miało to związek z wysuwanymi zarzutami przeciwko Żychoniowi, o jego mało konspiracyjny i hulaszczy tryb życia. W Bydgoszczy zawsze się mówiło, że o Żychoniu to nawet się gazety rozpisywały. Podczas przeglądania Dziennika Bydgoskiego tylko raz znalazłem info o Żychoniu dot. jego gry w karty wraz z dowództwem garnizonu bydgoskiego bodajże w 1934 roku a wygrana miała iść na jakiś szczytny cel. Musiałbym odnaleźć ten numer. Przydałby się Panu?Jak na razie przejrzałem gazetę do połowy 38 r. i widzę, że to mocno przesadzone by nie powiedzieć wyssane z palca. Zresztą negatywne poglądy nt. Żychonia pojawiają się i dziś. vide W. Trzeciakowski, Śmierć w Bydgoszczy 1939-1945.
Interesują mnie bardzo te inspekcje. Czy moze Pan podać np kiedy były i kto inspekcjonował czy dopiero czekamy na publikację?
Rozkręci się wszystko powoli, teraz korekty Berlińskiej.
Poza tym, po latach, założyłem własny profil na fejsbuku. Rachityczny jeszcze, ale się rozkręci.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100011153495491
Berlińska placówka poszła do korekt.
Kolejna wariacja na temat tego samego komunikatu. Do prasy nic się nie przedostało.
Lea dla której Jurek głowę stracił.
Nieładne miała dłonie.
W znaczeniu, że na nas napadną (uprzedzenie o ataku), czy że do napaści są gotowi?
Tyle, że Niemcy zaczęli zbrojenia bez Hitlera. Tak na koniec 1932 r. ich machina się rozkręcała. Hitler niczego nie zaczął, a raczej przyspieszył. Co najwyżej po 1935 r. przekroczył granicę rozbudowy armii niezbędnej do obrony i zaczął przygotowywać siły ofensywne.
Niepokojące to były cały czas
W 1936 r. zakładaliśmy na podstawie obliczeń dokonanych przez ekipę Leśniaka ("Studium "Niemcy"" - celowo w cudzysłowie, bo opracowanie to nigdy nie miało takiego tytułu, to bajka Steblika), że będą mieli gotowość w 1942 r. I temu poddane były wszelkie prowadzone przed marcem 1939 r. przygotowania.
O ataku byliśmy przekonani w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939 r. Wcześniej to były supozycje i miałkie zdobycze wywiadu w stylu atak nastąpi po żniwach.
Własne pragnienia często się bierze za rzeczywistość - pisał kiedyś wielki Maximilian Ronge - a kraj wroga skrywała przed nami mgła.
Czytanie klasyków ma kolosalną przyszłość.
Nie jestem "miszczem" od pisania o "niepokojach", "alarmach" i "osłabieniu pozycji Polski na arenie międzynarodowej". Przy tej dawce, sygnalizowanych w pewnych publikacjach, tego rodzaju doniesień Stachiewicz winien się obwiesić w gabinecie na pasku.
Chciałeś konkrety. Podałem daty. Kutrzeba to jednak później niż Studium. I na Studium miał wyliczenia oparte. I raczej twórczo uzupełnione o własne przemyślenia. Miał do tego prawo.
Najważniejsze punkty wskazujące na 1942 r. tu:
[Władysław Kaczmarek]: Protokół z konferencji odbytej w dniu 21 XII 1937 r. w Sam. Ref. „N” Oddziału II Sztabu Głównego, Warszawa, 22 grudnia 1937 (Sztab Główny, Oddział II, Sam. Ref. „N”, L. 12583/ II. TO. 37).
Czytanie z "Wragi". Śp PPW by się podkręcił
Z innych spraw – mam trudności z Krywickim, gdyż ? nie chce przyjść do Ambasady na konferencję, a zgadza się na spotkanie na mieście, co mnie nie urządza, gdyż rozmowa w mieszkaniu prywatnym, czy w knajpie nigdy nie będzie mogła być tak prywatną, jak na gruncie oficjalnym, gdyż będzie on miał 100% gwarancji, że rozmówca nie jest prowokatorem ani gepistą. Ponieważ musi on meldować policji franc o wszystkich swoich spotkaniach i rozmowach, więc z góry uprzedziłem Josseta, że prawdopodobnie będę się z Kr widział i zapytałem się, czy mu (Jossetowi) nie wejdę tym w paradę. B grzecznie prosił mnie, abym nie tylko się nie krępował, ale dał mu ciekawe dane wojskowe od Kr otrzymane. Co do ewent werbunku Kr wykazał całkowite desinteressement.
Druk Berlińskiej placówki rusza 22 lutego.
ISBN nadany Berlińskiej placówce... to teraz z marszu piszę... Tajemnica, tajemnica Coś tam z 1939 roku...
Książka "składa się". Format B.5 czcionka 10,5/ 8,5. Chyba będzie czytelne? AlexW będzie pewnie niezadowolony, że mała, ale to i tak pół punktu więcej niż w Polskim wywiadzie.
Ja bym jednak wyłącznie z nazwiska badaczy (lubianych czy nie) nie wymieniał. Tym bardziej, jeśli innych honoruje się nie tylko inicjałem, ale i całym imieniem.
Forma z załączonego fragmentu może posłużyć do formułowania zarzutu, że nie o prawdę historyczną, ale osobiste anse chodzi.
Ok, to wyrwane z kontekstu jest, w tym fragmencie WS i AlexW pojawiają się po raz pierwszy w książce. PK i AK z imienia i nazwiska są już wcześniej. I to bodaj nie raz.
Akuratnie chodzi o wielkość czcionki i format.
Ale za rewolucyjną czujność - dziękuję.
By nie być gołosłownym:
"Pośród monografii odnotować należy ostatnie ujęcie zagadnienia pióra Piotra Kołakowskiego i Andrzeja Krzaka, Sprawa majora Jerzego Sosnowskiego . Autorzy podjęli się opisu centralnej, wywiadowczej afery, szeroko omówionej na tle organizacji i głównych wektorów działalności Oddziału II na odcinku niemieckim nie tylko w latach wyznaczonych początkiem i końcem trwania misji „In.3”
Czcionka mała, ale pewnie większość czytelników nie będzie mieć (jeszcze?) problemów ze wzrokiem. I tak chętnych do lektury raczej nie braknie.
A "czujność" żadna - tylko ewentualne wycieczki osobiste, nawet jeśli zawierają najprawdziwsza prawdę mogą niekiedy osłabiać profesjonalny wydźwięk wywodu. Zaś w tekstach Dwójkarza takie wtręty bywają. Ja wiem dlaczego, i zdziwiony nie jestem, ale...
Spis treści Berlińskiej placówki:
Spis treści
Wstęp
Rozdział 1
Wywiad polski na odcinku niemieckim (do 1934 roku)
Rozdział 2
Sosnowski i jego placówka
Rozdział 3
Wpadka: analiza przypadku
Rozdział 4
Sąd nad „In.3”
Zakończenie
Tabele
Aneksy
Bibliografia
Wykaz skrótów użytych w tekście
Wykaz niemieckich terminów i skrótów użytych w tekście
Indeks osobowy
"Naród" wnioskuje o maskę "dużą". No to i jest
Tekst na academii.
Do 22 zostało 3 dni. Uda się dotrzymać terminu, czy będą obsunięcia?
Korekta idzie planowo, więc...
Zakładam, że będą. Kilka dni.
Ale i drukarnia spod domu na Woli wywędrowała mi do Piaseczna.
Kilka "kwitów" w tym czasie dodałem, więc i tak na plus to wyjdzie.
Wyszedł choćby taki "kwit" (opis kancelaryjny):
[Bruno Grajek] „Gärtner” do [Adama Świtkowskiego] „Hansa Schulza” w [Warszawie]: Lea Niako – wiza do Polski, sprawdzenie, [Wrocław], 6 kwietnia 1937 (Adrian, l. dz. 80/ 37).
Wyszło zupełnie zręcznie. Jutro do druku.
Nie autor - redaktor. No i autor zawierzył redaktorowi
Teatrzyk przeniesiony. https://www.facebook.com/profile.php?id=100011153495491
Książka drukuje się i ma się dobrze!
Autorzy poprzedniego ujęcia żywota Sosnowskiego też.
14 marca nakład odbieram z drukarni.
Też tak uważam
Na fejsbuku hitem stał się przypis 497...
Możesz określić w kilku zdaniach różnicę w poglądach na sprawę Sosnkowskiego między Tobą a Zacharskim?
Dyskusja na temat Sosnowskiego w świetle najnowszej literatury wtorek 15 marca godz 11 sala 42 IH PAN.
Tamże, zapewne. coś na ten temat będzie.
Generał MZ książkę otrzyma ode mnie zapewne dopiero 18 marca.
Pojęcia nie mam, ale jeśli wyrażą zgodę to można coś skręcić.
Nb. dyskusja nie będzie uwzględniać Berlińskiej placówki..., bo poza mną nikt treści nie zna, a dyskutanci zapewne nie spodziewają się jej. Ale może się mylę... W każdym razie kilka egz będę miał ze sobą.
Na temat dzisiejszej "pyskówki" w IH PAN.
"No cóż, nie ukrywam, że straciłeś szansę na znakomitą promocję książki (było ok. 20 osó, polemikę i obejrzenie, jak panowie Bańbor i Krzak robią się na przemian czerwoni, unoszą głos, a nawet uderzają pięścią w stół w celu potwierdzenia wagi swoich słów... :-) Jak się spotkamy, to Ci opowiem szczegóły"
Książki już są. Jutro rozpoczynam dystrybucję.
Berlińska placówka zaczyna docierać i poza Centralę.
Pierwsze opinie - Napisana doskonałym językiem, doskonała warsztatowo i merytorycznie.
Niech i tak będzie.
Wspomniana nawet i tu:
http://dws.org.pl/viewtopic.php?f=96&t=137061&sid=301f01163bcf256f5516db8275c5bda3
Do mnie jeszcze nie dotarła i troszkę mnie to martwi.
Poszła w stronę Pomorskiej w pierwszym rozsyłanym rzucie. Wczoraj paczka dotarła do Józefowa koło Warszawy. I to jest jedyny ślad z "kraju". Bydgoszcz nieco dalej. Ale proszę sprawę monitorować. Mam zapas, gdyby coś nie tak poszło...
Odpowiedź zbiorcza na pojawiające się pytania:
nie przewiduję szerszej dystrybucji książki w obecnej formie;
egz zostało wydrukowanych tyle, ile wynosi stały etat odbiorców poszerzony o grono kolejnych;
zwracałem się do kilku potencjalnie zainteresowanych treścią o podanie adresów, na które mógłby przesłać egz, poza jednym - brak odzewu;
książka znajdzie się w zasobie BN i CBW;
nie przewiduję w żadnym wypadku przekazania książki do biblioteki CAW drogą korespondencyjną;
dysponuję niewielkim zapasem, który będzie mógł zostać rozdysponowany, jednak dopiero po otrzymaniu przeze mnie wszystkich potwierdzeń odbioru, dystrybucja odbędzie się na innych już zasadach (info prv).
Plany w tym roku:
"Laboratorium". Komórka specjalna (1934 - 1935);
monografia placówki wyw na terenie Sowieckim uzupełniona o potężny wybór materiałów wraz z edycją wrześniowej relacji kierownika (obie w objętości mniej więcej Berlińskiej placówki...);
wystąpienie na sesji "Wrzesień 1939 r. z perspektywy służb specjalnych II RP" (przygotowania Oddziału II SGWP do wojny, udział w niej oraz konsekwencje strukturalne i personalne)" temat (roboczo): generał brygady Wacław Stachiewicz, Oddział II i przygotowania do wojny
Poza tym inne zapowiedziane książki powoli się piszą...
Oczywiście, gdyby znalazło się wydawnictwo zainteresowane wprowadzeniem Berlińskiej placówki... "stereo i w kolorze", jestem otwarty na wszelkie propozycje.
Maska "duża" została zastąpiona wstępem do Berlińskiej placówki...
Jest to jedyny fragment, który zostanie opublikowany w tej formie.
https://www.academia.edu/19169993/%C5%81ukasz_Ulatowski_Berli%C5%84ska_plac%C3%B3wka_wywiadowcza_In.3_1926_1934_._Oddzia%C5%82_II_i_dzia%C5%82alno%C5%9B%C4%87_majora_Jerzego_Sosnowskiego_w_Niemczech
Kołakowski nie wytrzymał i napisał o mnie do "Dziejów Najnowszych".
Cóż, będę musiał odpowiedzieć... I to już nie na academii.edu.
http://www.dig.com.pl/strony/ST_Dzieje2016-11129.pdf
Próba wręczenia/ przekazania książki autorom Sprawy majora Jerzego Sosnowskiego nie powiodła się. Szkoda! Będą musieli udać się do biblioteki...
Szanowni Panowie,
Uprzejmie proszę o podanie adresów, na które mógłbym przesłać moją książkę:
Berlińska placówka wywiadowcza "In.3" (1926 - 1934). Oddział II i działalność majora Jerzego Sosnowskiego w Niemczech.
https://www.academia.edu/19169993/%C5%81ukasz_Ulatowski_Berli%C5%84ska_plac%C3%B3wka_wywiadowcza_In.3_1926_1934_._Oddzia%C5%82_II_i_dzia%C5%82alno%C5%9B%C4%87_majora_Jerzego_Sosnowskiego_w_Niemczech
Zakładam, że jej treść będzie dla Panów interesująca.
Łączę zarazem wyrazy poważania i życzę radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!
Łukasz Ulatowski
Szanowny Panie,
Dziękuję Panu za propozycję przesłania mi Pańskiej książki lecz nie skorzystam. Nie będę też wyjaśniał powodów mej decyzji. Pragnę Panu tylko zwrócić uwagę, iż nie tylko nie przeczytał Pan naszej książki, ale świadomie wprowadza Pan w błąd ewentualnych czytelników Pańskiej pracy. W naszej książce nigdzie nie występuje postać Stanisława Tatary. Proszę dokładnie sprawdzić. Co do poszczególnych części materiału analitycznego "Syntetyczne zestawienie....", o którym Pan wspomina, dokładnie wyjaśniliśmy czego brakuje w omawianej teczce i co zostało wykorzystane w trakcie prac nad naszym opracowaniem. Proszę dokładniej czytać i nie stawiać nam zarzutów nie mających pokrycia w treści książki. Bez komentarza pozostawiam pozostałe Pańskie wynurzenia, ponieważ musiałbym przyjąć Pańskie zasady i normy zarówno w zakresie prowadzenia badań jak również model etyczny, który według mojej oceny jest nie do zaakceptowania i przyjęcia. Dlatego może Pan nadal pisać o wszystkim co Pan wymyśli i życzę dalszej owocnej pracy.
Życzę Wesołych Świąt.
I proszę już więcej do mnie nie adresować wiadomości, ponieważ tego sobie nie życzę. Mam nadzieję, że moja prośba jest dla Pana zrozumiała. W przeciwnym wypadku uznam to za świadome nękanie.
Z wyrazami poważania
Andrzej Krzak
Edit: jedno zdanie komentarza, bo rozwijać nie będę. Proszę zwrócić uwagę, że we Wstępie do Berlińskiej placówki... nie napisałem, że Kołakowski i Krzak wspominają Stanisława Tatarę. Napisałem, że WRESZCIE go nie ma.
Do mnie książeczka już dotarła. Dziękuję bardzo autorowi. Na razie z braku czasu dopiero mam za sobą wstęp i kilka stron pierwszego rozdziału i zapowiada się dobrze. W ciągu tygodnia powinienem ją ukończyć. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
Dobra wiadomość, że książka dotarła. Zaczynam odbierać pierwsze potwierdzenia odbioru. Długo coś to trwa!
Pod wpływem dużego zainteresowania książką zdecydowałem jednak o jej dodruku w obecnej formie.
Zbieram zamówienia na lukulatowski@gmail.com
Niestety, tym razem już bez promocji.
Wstępna opinia wydana przez jednego z poważnych graczy:
"jak na razie przeczytałem fragmenty, jak dotąd znakomite, koncepcja również, w porównaniu z [ciach] to jak rewolucja technologiczna".
Lektura zakończona. Troszkę czasu to zajęło -2 synów nie pomaga w znalezieniu wolnego czasu. Wrażenia?
Znalazłem kilka pomyłek słownych w tym literówek, ale od tego nie ustrzegnie się żadna praca. A swoich błędów jak wiadomo się nie widzi. Nie rzutuje to jednakże na całokształt pracy. Pierwszy rozdział troszkę ciężki w odbiorze z powodu nagromadzenia nazwisk, przydziałów i tych wszystkich rzeczy, które są ważne a dla zjadacza chleba przeważnie nudne. Jak wspominał autor akcja się zaczyna od rozdziału II. Tu już ze zdecydowanie większym polotem, autor daje erudycyjne popisy. Czyta się dobrze. Chwała autorowi za dość obszerne przedstawienie postaci Gryfa-Czajkowskiego, który zawsze budził moje zainteresowanie. Mimo, że ledwie liźnięty to i tak niezmiernie ważne i ciekawe informacje w temacie współpracy niemiecko-sowieckiej. Co najważniejsze wypunktowanie błędów z pracy Kołakowskiego i Krzaka o mjr. Sosnowskim. Niektóre wręcz, aż trudne do uwierzenia. Przykładem "maska - duża". Warte pochwały są zawarte przez autora adnotacje, że nie posiada dalszych informacji w pewnych tematach. Jest to wg. mnie rzadko spotykane. Częściej zdarzają się różne konfabulacje nie mające praktycznie pokrycia w prawdzie niż przyznanie się do braku wiedzy, tudzież braku dokumentacji naświetlającej następne wydarzenia. Ogólna percepcja najnowszej publikacji naszego forumowego kolegi bardzo dobra. Bardzo dziękuję jeszcze raz za egzemplarz i życzę dalszej tak owocnej pracy przy kolejnych publikacjach.
Dziękuję za lekturę książki i wyrażoną opinię.
Na szybko:
wyłapałem około dziesięciu tego rodzaju wpadek, zostały już usunięte i w dodruku ich nie będzie;
co do uwag na temat rozdziału 1, zgoda, tak i inni piszą, ale wyjścia nie ma, pisanie tego rodzaju tekstów jest dla mnie torturą, gdyż zasób słów w języku polskim opisujących przydział, przesunięcie, nominacje oficera nie jest nieograniczony i wszelkiego rodzaju słowniki wyrazów bliskoznacznych nie są w stanie dostarczyć nowego wyrazu, który mógłby znaleźć się w tekście, stąd męczarnia, by maksymalnie je oddalić od siebie, podać konstrukcje inne, ponadto by na maksymalnie małej objętości dać wykład o wywiadzie w latach 1921 - 1934 na Zachód musiałem się nagimnastykować, wydaje się jednak, że wyszło, gdyż większość wiedzy nowa,
Gryf - Czajkowski ma jeszcze niejedną tajemnicę, choćby "związek" z nim Elli Harder, która z pewnością nie była jego kochanką czy też przyjaciółką, na marginesie też personalia ag. 1099, który pośrednio był sprawcą jego wpadki w Polsce, zapewne centralnie prowadzony przez E3, bo nie mogę go złapać, kiedy "Amirhanowa" zwerbowała Abwehra itd.
co do pomyłek autorów Sprawy majora Jerzego Sosnowskiego, "maska - duża"..., cóż, kilka stawiam wyżej, ale to czytelnicy osądzą,
nie mam wiedzy na ten temat - przyjąłem taką formę zakończenia sprawy, akapitu, który wyraźnie zawisał bez dokończenia, bo, jak zwykle przy okazji "In.3", nie ma się wiedzy pełnej, niestety,
w ciągu ostatniego miesiąca w CAWiarni przypadkiem, bo nie prowadziłem już poszukiwań celowych w tym zakresie, odnalazłem kilkadziesiąt dokumentów dotyczących Lei Niako i sprawy jej "likwidacji" lub uprowadzenia (!) jej przez Oddział II do Polski, sprawa ta, jako taka, nie rzutuje na ogląd całości, zmieszczona może zostać w obszernym akapicie kończącym rozdział 4, tam gdzie Schloss Jauer i ag. 2103.
Berlińska placówka... stanowi zaczyn dwóch kolejnych książek. Anonsowanych Biografii nierównoległych i kolejnej, równie interesującej
W kontekście kolejnej połajanki Kołakowskiego na mój temat przypominam moją odpowiedź na poprzednią.
https://www.academia.edu/17794166/%C5%81ukasz_Ulatowski_Piotrowi_Ko%C5%82akowskiemu_w_odpowiedzi
Jako błąd dodałbym brak kropeczek po numerze jednostki. Zawsze mnie uczono, ze tak powinno być przykładem 15. Dywizja Piechoty a nie 15 Dywizja Piechoty. Na dws zamieszczono też sporą recenzję.
Jak się zgłosi jaki wydawca i książkę wydać zechce, to i może coś się z tym zrobi.
W każdym razie, gdyby co i chciał się zgłosić, to informuję, że nawet wspomniane na dws przez kolegę sqh "mięso", czyli "gołą babę" (Leę Niako) na okładkę mam.
Bo i Nałęcz i Sosnowski to już sprawy proste i wtórne.
To moja przewrotność... Cytat się przyciął i tak wyszło
A proszę:
porucznik Roman Koperski 16 puł
porucznik Wojciech Mycielski 16 puł
porucznik Roman Gustowski 16 puł
rotmistrz dypl. Jan IV Zakrzewski 16 puł
Wklejam opinię redbarona z innego forum. Sosnowski był wielki! A książka ma potencjał rozwojowy, bo papieru niewykorzystanego jest góra!
"Tak na szybko, bo akurat mi się rzuciła w oczy tabelka z dokumentu Anlage 4 zu H.D.St. Breslau Ia Nr. 1230/34 g. Kdos. v. 19.11.34, Aufmarsch- und Kampfanweisung der Heeresdienststelle Breslau. to mogę porównać z Aneksem nr 1 z książki.
Dywizje 33 Korpusu Grenzschutzu - takie same (73 DGr. w rezerwie Heeresdienstelle), w "moim" dokumencie jest jeszcze pozycja "oddziały korpuśne". 83 Korpus w "mojej" tabelce tylko 93 i 103 DGr oraz "oddziały korpuśne"
Także, biorąc pod uwagę lekką rozbieżność chronologiczną i nie do końca identyczną treść (w książce jest Grenzschutz przeciwko Polsce, moja tabelka ma Grenzschutz w dyspozycji Heeresdienstelle Breslau), można uznać, że załącznik z książki przedstawia rzeczywiste plany sformowania Grenzschutzu. W każdym razie numery dywizji są autentyczne. Czy podano by je w sfałszowanym dokumencie? Chyba nie, ale ja się na sprawach wywiadowczych nie znam..."
Książkę przeczytałem z dużym zainteresowaniem. Nie zauważyłem, żeby pierwszy rozdział był jakoś "zawalony" nazwiskami itp. Dla mnie najtrudniejsza była końcówka. Nie ze względu na styl czy coś w tym rodzaju. Po prostu z ciężkim sercem czytałem co zrobiono Człowiekowi, który zdołał zdobyć TAKIE materiały! To tak, jakby na koniec filmu o Bondzie wsadzono go do więzienia, gdzie umiera w zapomnieniu. Dla mnie było to przygnębiające...
Biorąc się za książkę - po zapoznaniu się wcześniej z fragmentem o masce dużej - byłem nastawiony na coś na kształt bardzo rozbudowanej recenzji. Utwierdził mnie w tym też sugerujący to tytuł listu prof. Kołakowskiego do redakcji Dziejów Najnowszych, zapowiedziany w numerze 1 za 2016 rok: O nowej jakości w polemice naukowej autorstwa Pana Łukasza Ulatowskiego. Tymczasem książka Sprawa majora Jerzego Sosnowskiego w świetle dokumentów analitycznych Oddziału II SGWP i zeznań Franza Heinricha Pfeifera bywa przywoływana jako źródło w przypisach i tyko w części (dwóch trzecich? połowie? jednej trzeciej? nie liczyłem) jest krytyczny komentarz do ustaleń jej Autorów.
Książka jest zdecydowanie warta polecenia i z pewnością znajdzie się w bibliografii mojej pracy o Reichsheer.
(identyczną wzmiankę pozwalam sobie zamieścić na forum dws.org.pl)
Dwójkarz u trumny "Łupaszki" dziś był u Św Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, klęczał, modlił się, do księgi się wpisał, a jutro na pogrzeb idzie.
Z pogrzebu "Łupaszki" właśnie wróciłem.
A teraz już tylko proza życia, czyli nowa książka...
Temat zaskakujący większość, bo "weterani" pamiętają o moich pierwotnych zainteresowaniach. Dział będzie trzeba zmienić...
A ja z chęcią odgrzeję temat gen. Zagórskiego. Czytałem o planach wydania publikacji z nim związanej? Co z tym projektem się dzieje? Nadal jest w planach?
W planach jest. Nawet ostatnio jakieś kwity legionowe przeglądałem... W zasadzie wszystko mam już dawno.
Ale chyba wcześniej co innego będzie.
Ja dostałem w swoje rączki taką pozycję: W labiryncie oskarżeń. "Sprawa majora Żychonia przed Morskim Sądem Wojennym w Londynie 1942-1943, Częstochowa 2015. Autorzy - Majzner, Dubicki, Suchcitz.
Na razie dopiero drugi rozdział slr czyta się dobrze i ciekawie. Najbardziej zaciekawił mnie fakt składania zeznań przez rtm. Dmochowskiego z 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich w sprawie żychonia. W relacji miał cytować słowa red. Teski o Żychoniu. Muszę dorwać tą relację.
Autorzy powołują się na Ł. Ulatowskiego dwie prace, zarówno w przypisach jak i tekście głównym
Czy już ktoś widział?
http://www.ltw.com.pl/presta/glowna/512-pplk-boleslaw-ziemianski-19011976.html
W trzeciej dekadzie września 2016 r. odbędzie się w AJD w Częstochowie konferencja poświęcona Oddziałowi II w 1939 r. Tytułu nie pomnę dosłownie, ale temat szeroki, bo i przygotowania i działalność i konsekwencje.
Wygłoszę tamże referat: Stachiewicz, Oddział II i przygotowania do wojny, taki wstępniak do toczącego mnie projektu - Szefowie Sztabu i Oddział II.
Jak wiem referaty zostaną bez zwłoki ujęte w po konferencyjnej publikacji.
Po drodze małe co nieco (o Wschodzie, choć zaskakujące), Wraga, przygotowanie tego co już było dla szerokiego kręgu, tak by wreszcie każdy mógł choćby z "In.3" się zapoznać (kilkanaście spraw nowych, kilkadziesiąt dokumentów nieznanych (uwielbiam te odkrycia we własnym Macu!), bibliografia szersza, ostatnio nawet "angielski łącznik" się pojawił i Wraga Menziesa o dane na temat Sosnowskiego męczył i nawet je wymęczył), do tego nowe ujęcie Polskiego wywiadu... Znacznie szersze, korygujące kilka spraw, ale kwerenda uzupełniająca trwała ponad rok. Kwity nowe są!
Ponadto przygotowania do "Zachodu", bo nowej monografii wypatrywać niebawem należy i - jak znam życie i autora - do sprawy trzeba się przygotować zawczasu i polemicznie...
Dotychczasowe wydanie Polskiego wywiadu... zyskało znów cytowanie i to w obliczu "nacisków", by wszelkie moje publikacje obłożyć anatemą. Jednocześnie owi "naciskacze" rżnął ile wlezie... Cóż, "nauka" polska...
Edit:
29 czerwca 2016 r. promocja wydawnictwa w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki
http://ipn.gov.pl/publikacje/ksiazki/studia-nad-wywiadem-i-kontrwywiadem-polski-w-xx-wieku,-t.-3
Będą obaj redaktorzy Wojciech Skóra i Paweł Skubisz, plus Przemysław Olstowski i Witold Bagieński.
O Fydzie miało być w tomie 4. Ale nie będzie, bo współautor "wybrał wolność", naskrobał sam i bodaj u Marka Siomy w lubelskim periodyku to sprzeda. Na academii.edu można sprawdzić, bo zapowiedź wstawił. Kilka kwitów ściśle pers swego czasu otrzymał, może wykorzysta, nie wiem, nie rozmawialiśmy na ten temat. Pewnego razu zobaczyłem zapowiedź i przeszedłem nad nią jak nad faktem dokonanym. I tyle.
Mamy nowość. Autor znany, ciekaw jestem ile o wywiadzie na Bałkanach napisał. Bo działo tam się, oj działo.
Archiwum Wiedeń, Zagrzeb, Belgrad... Papierów na kartony.
Literatura ogromna. Mitteilungeny, Viestniki...
A i w naszych archiwach papierów moc... Przypadkiem do nas doszły...
http://www.ajd.czest.pl/w898,Wielka-wojna-na-balkanach---Dzialania-militarne-i-polityczne-podczas-I-wojny-swiatowej--1914---1918
Ciekawi mnie bardzo art. W. Skóry o Żychoniu. A ogólnie to juz czekam na 4 tom z moim artykułem an temat siedziby E3 w Bydgoszczy.
Witam!
Mam pytanie. Czy jeśli są podejrzenia (tradycja rodzinna, na razie inaczej nie sprawdzalna),że dany oficer współpracował z wywiadem II RP, to w jego teczce personalnej może nie być dokumentów z tego okresu?
Przepraszam, jeśli post nie w tym miejscu.
Pozdrawiam!
Warto podać i tutaj. Zerknę do bazy.
W teczce pers może nic nie być. Zwykle tak bywa.
Foto z wczorajszej promocji: pod oknem dwójkarz (na czarno), instrukcję pracy operacyjnej przekazuje Alex Woźny (na biało).
Bez nazwiska możemy dywagować przez lata o teczce i jej "dziwiącej" zawartości...
A w nowym tomie materiał Przemysława Olstowskiego, a w nim:
"Obok tego wymienić należy dwie prace będące monograficznymi ujęciami polskiego wywiadu w przededniu wybuchu II wojny światowej: Piotra Kołakowskiego, Czas próby. Polski wywiad wojskowy wobec groźby wybuchu wojny w 1939 roku (Warszawa 2012) oraz będącą w pewnej mierze polemiką z tym opracowaniem, książkę Łukasza Ulatowskiego, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku. Struktura organizacyjna, składy osobowe, personel, budżet, mob. (Warszawa 2013), bez wątpienia pod względem merytorycznym najlepszą w odniesieniu do tych spraw w dotychczasowej literaturze przedmiotu".
Nawet podoba mi się
O Berlińskiej placówce... PO zdanie ma chyba (?) jeszcze lepsze...
Trzeba przeczytać i jedną i drugą. Moja do pobrania w pliku, druga może już dynda na wyprzedażach.
"Francuski łącznik" przekazał mi dokument:
Marian Chodacki do [Jerzego Błeszyńskiego] w miejscu: Zestawienie prac Referatu B/2 za rok 1925, Warszawa, 28 maja 1926 (Ministerstwo Spraw Wojskowych, Sztab Generalny, Oddział II., Wydz. Wywiad. Ref. B/2, Nr 2435/ II Inf. B. TO./ Ściśle Tajne/ Trzymać pod zamknięciem).
Wprawdzie niby obejmuje rok 1925, ale "akcja" pociągnięta jest znacznie dalej, np. Chodacki załamuje ręce nad zwinięciem placówki "U.3" w następnym roku, a z tego "załamywania" wynika, że "Lenc" objął ją nieco później niż przypuszczałem i dawna "Brzoza" doznała przerwy w pracy.
Ale bodaj najważniejsze: słowa o "In.3", a w maju winna już być. Czyli moje dociekania o późniejszym eksponowaniu Sosnowskiego zyskały kolejne pośrednie potwierdzenie.
Ogólnie raport bardzo interesujący, wyzyskany będzie w nowym wydaniu Berlińskiej placówki...
Ten sam łącznik podrzucił raport Pełczyńskiego z września 1938 r. na temat urlopu we Włoszech. Pułkownik SG Donato Tripiccione z SIM kilkakrotnie naszego szefa nawiedził...
Interesujące:
Bronisław Chruściel do [Mariana Chilewskiego] w miejscu: Płk dypl. Pełczyński Tadeusz – zwrot nieaktualnej karty przydziału mob., Warszawa, 6 marca 1939 (Oficer sztabowy do zleceń Szefa Sztabu Głównego, L. dz. 7/ mob. pers./ MOB.).
Kiedy wydano nową? Czy przy okazji zwrotu? Bo gdyby mob. zrobili po 31 stycznia a przed początkiem marca 1939 r., to pedek 19 DP poszedłby na OII?
Na pytanie gdzie to można przeczytać -
https://www.academia.edu/26750898/%C5%81ukasz_Ulatowski_Nowe_k%C5%82amstwa_w_miejsce_starych_._O_rzetelno%C5%9Bci_badawczej_i_manierze_naukowego_dyskursu_Piotra_Ko%C5%82akowskiego
- już wkrótce mam nadzieje na łamach "Dziejów Najnowszych".
Do tego czasu tyle musi wystarczyć.
Przywalony (dosłownie! stos teczek ma ponad dwa metry!) materiałami Penkali w Dublanach, dopiero teraz - by odetchnąć od nadmiaru juzogramów zawierających tysiące grup liczbowych przejętych przez stację Grupy Radiowej Pokornego - zajrzałem głębiej do książki Woja Pod wiatr. A tam niespodzianka: Polski wywiad... w bibliografii: znaczy się książka doskonała
Ale na ziemię: i znów popadłem w kompleksy, bo tak pisać nigdy nie będę.
To klasa najwyższa i ujęcia i stylu i kwerendy... Niedościgniony poziom.
A teraz znów proza życia: rozkazy rosyjskiego Frontu Południowo - Zachodniego z 1914 i 1915 r. Stosik tylko metrowy...
Teksty Dwójkarza trudno pominąć (w tym szczególnie Polski wywiad wojskowy...), jeśli się choćby ociera o bardziej ogólne kwestie związane z wywiadem II RP. A tak było w moim przypadku.
Tylko - indeksy (choćby jedynie osobowy) - pls!
Za dobre słowo dziękuję. Przy czym - styl to do pewnego stopnia rzecz gustu (mój mi się podoba do czasu ponownej lektury tekstu po dłuższej przerwie), ale w przypadku kwerendy Dwójkarz nie ma najmniejszych powodów do kompleksów.
Odebrałem przed chwilą kilkanaście książek Napoleona V o PWS, pomiędzy nim znalazły się "rodzynki" dotyczące czasów bliższych.
A tam Aleksander Smoliński, Przemysł ciężki, rolnictwo i komunikacja sowieckiej Ukrainy w latach trzydziestych XX w. w świetle akt Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego oraz dokumentów polskiej służby dyplomatycznej w ZSRS. W książce wspomniany także Polski wywiad... ze wskazaniem znanej recenzji Aleksandra Woźnego i uwagą na temat warsztatu (sygn jak przypuszczam).
W każdym razie za odnotowanie pozycji w bibliografii - dziękuję!
Cóż, przy okazji wyłożę po raz kolejny:
Dopóki kradzież intelektualna nie będzie nazywana kradzieżą i "sprytni naukowcy" pomijać będę dokonania poprzedników korzystając zarazem z ich dorobku, nie będę podawał sygnatur archiwalnych.
Stosuję pełny opis kancelaryjny dokumentu: kto, do kogo, nagłówek, miejsce, data, liczba dziennika.
Pewien profesor i jego giermek winni w drodze po swe tytuły poznać zbiór materiałów Oddziału II dokładnie.
Jeśli tak jest, mogą dokonać weryfikacji moich ustaleń.
Jeśli zaś nie, to na jakiej podstawie otrzymali swe tytuły.
Kolejne wydania Polskiego wywiadu..., jak i Berlińska placówka... zyskają indeksy.
Dwójkarz kompleksy ma: we Francji i we Włoszech w archiwach nie był. A jeśli się już wybierze niebawem, to po kwity z lat wcześniejszych. Teraz mi tylko Penkala w głowie. No, może i Wraga też.
A dlaczego "epilogiem" Fydy był wrzesień, skoro stanowisko utracił w listopadzie?
Nie wiem, to tylko dwadzieścia minut i na październik, listopad może czasu nie ma
Może bym i przyjechał posłuchać, ale od pewnego czasu mam konferencyjny uraz: prelegenci plotą duby smalone, koledzy z sali klaszczą. A realnej dyskusji nie ma, bo czas się skończył i idziemy na obiad/kolację.
Choć i Stachiewicz i Fyda - nawet Marecki i parę innych wystąpień mnie interesują. Może trzeba będzie poczekać na publikację po prostu... No i obawiam się, że o Fydzie we wrześniu to wiele nowego się nie dowiemy.
Dzięki uprzejmości Pana dr Daniela Koresia, red nacz PHW, będę mógł zamieścić odpowiedź na poniżające moich znajomych uwagi [...] zamieszczone w sumie celnych uwag recenzyjnych dotyczących mojej książki. Trzy lata mu zajęło nasrobanie tego i owego.
Konferencja, start za dziesięć minut
Pytanie do SKW.
Ha i jest długo oczekiwane, wyśnione i wymarzone:
http://www.marszalek.com.pl/sklep/produkt/4531/w_cieniu_sluzb__ze_studio.html
Tamże foto "mistrza" (nb. nie widziałem Go od 2002 r., niewiele się zmienił) oraz materiały poświęcone. O policji konnej i rzecznej także.
Brakuje tekstu mojego, podsumowującego siedemdziesiąt minionych lat.
https://www.academia.edu/28658429/%C5%81ukasz_Ulatowski_Andrzejowi_Pep%C5%82o%C5%84skiemu_w_odpowiedzi_czyli_o_zleceniu_na_Ulatowskiego_
Do przeczytania będzie w "PHW" przed końcem roku.
Kanclerz na pierwszej stronie!
A mnie zastanawia, czy Kołakowski pozbył się wreszcie ze swego słownika sformułowania Kraj Rad. Jeśli tak, znaczy nauka nie poszła w las, jeśli zaś nie, cóż słupskie to oaza i czerwony zaścianek, więc w zasadzie mnie nie dziwi. Choć jako profesor...
O Kraju Rad ostatnie zdanie w haśle:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kraj_Rad
Por także co Kołakowski na ten temat sądził, a zdania swego bronił jak Lenin socjalizmu:
https://www.academia.edu/17794166/%C5%81ukasz_Ulatowski_Piotrowi_Ko%C5%82akowskiemu_w_odpowiedzi
W kontekście wczorajszej promocji kolejnego tomu Resortowych dzieci i zapowiedzi publikacji poświęconej nauce, zastanawiam się ilu z historyków wywiadu winno tamże zagościć? Pułkownik SB, pułkownik WOP, podpułkownik "wazeliniarz", profesor z PGR? Znajdzie się kilku, choć to nawet nie liga krajowa, to jednak spustoszenie miejscowe czynią. Nazwiska podrzucę autorom, może się skuszą i bardziej od innych znajome, te resortowe za dwa lata na kartach kolejnej książki zagoszczą.
Newsy chyba (?) i tu
https://twitter.com/dwojkarz
Z netu wzięte:
dlaczego zostali profesorami?
bo mieli kwity na członków CK
Zatem Resortowe dzieci Nauka wyjaśnią wiele.
Nawet o kogo w powyższej wymianie zdań chodziło.
Oj, znane nazwiska...
Nabyłem dziś drogą kupna Retro, Nr 11 (25), listopad 2016.
A tam artykulik znanego stekobzdurowca Sławomira Kopera pt. Jerzy Sosnowski. Stworzył szpiegowska siatkę ze swych kochanek.
W nim zdanie - uwaga! - "jego kochankami zostały też inne pracownice wojska - Lotta von Lemmel i Isabelle von Tauscher".
No i tyle na ten temat.
Bo obie "kochanki" były "martwymi duszami" w siatce "In.3".
Najważniejsze jednak, że Sosnowski nie żył w związku z Rudloffem.
Teraz to takie "modne"...
Przy okazji: nakład Berlińskiej placówki... już jutro będzie u mnie.
No i jest
PHW idzie do druku! Wreszcie!
Niektóre "persony" wolałyby nigdy nie przeczytać pewnego tekstu.
Tekst odpowiedzi w druku, zatem warto zamieścić, wyrzucone ostatecznie przeze mnie, pierwotne zakończenie. Zginie bowiem niebawem, być może, wraz z komputerem. Tymczasem jego przekaz uważam i dziś za aktualny.
"Wyrażę w tym miejscu najwyższe zdziwienie postawą nowej, jakże odmłodzonej redakcji „Przeglądu Historyczno – Wojskowego”, która zdecydowała się zamieścić na swych odmienionych łamach tego rodzaju tekst Andrzeja Pepłońskiego napisany stylem nieledwie czerwonej pogardy, ze wszech miar godnym kart dawnego „Wojskowego Przeglądu Historycznego” ery Wojskowego Instytutu Historycznego im. Wandy Wasilewskiej.
Liczę, że dobra zmiana dotrze i do Wojskowego Biura Historycznego im. generała broni Kazimierza Sosnkowskiego. Odnowy wymaga nie tylko fasada"
A ten tekst AP to już się ukazał - czy dopiero ukaże? Sprawa robi się rozciągnięta w czasie - zaczynam się gubić...
Tekst był w Dziejach Najnowszych.
Tekst jest w PHW, moja odpowiedź też, PHW w druku, z DN inna historia z gatunku "podła zmiana" w miejsce "dobrej"...
Cóż, adwokata mam, oczekuję reakcji strony zainteresowanej najmocniej. "Znajdziesz nas, będzie o nas głośno na Ukrainie". Bynajmniej nie jest to AP.
Wreszcie jest!
Konrad Paduszek, Zajrzeć do mózgu Lenina. Wywiad II Rzeczypospolitej a postrewolucyjna Rosja, Łomianki 2016.
Warto!
Jedno tylko wyłapałem. Na s. 169 niby ma być Miś. Ale Miś to nie jest, bo jaki jest Miś każdy zobaczyć może poniżej. Misiu ukłoń się!
Zestaw obowiązkowy...
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=203857540068150&set=p.203857540068150&type=3&theater
Wczorajsza wieczorna wymiana myśli ze Zdzisławem Kaperą, skłoniła mnie do zamieszczenia fragmentu Rozdziału III Berlińskiej placówki... pt Wpadka: analiza przypadku. Może ktoś sprawę sowieckiego wkładu rozwiąże (kiedyś)?
(II) Najbardziej pociągającą intelektualnie hipotezę zbudować można w oparciu o niewyjaśnione dotychczas do końca związki Sosnowskiego z porucznikiem Lucjanem Donnerem, a poprzez tego ostatniego z wywiadem sowieckim. Podkreślam w tym miejscu wyraźnie, że nawet domniemanie w charakterze supozycji o współpracy Sosnowskiego z Sowietami na terenie Berlina z gruntu odrzucam. Nie jest jednak wykluczone zetknięcie się z nimi poprzez ich agenturę uplasowaną w kręgu niemieckich znajomych eksponenta, jak i w środowisku emigracji rosyjskiej, z której przedstawicielami kierownik „In.3” miał potwierdzony źródłowo kontakt . Dociec tego rodzaju połączeń pragnął kapitan Jerzy Niezbrzycki, powołany jako ekspert w sprawie Sosnowskiego, kierownik „Wschodu”, który u progu warszawskiego procesu majora, poprzez podległy aparat, kolekcjonował wszelkie informacje dotyczące Osten – Sackena. Pytania na jego temat skierował za pośrednictwem placówki „Lecomte” do Paryża: „Wszystkimi źródłami i przez Przyjaciół wyjaśnić osobę emigranta rosyjskiego barona Osten – Sackena, nansenowca francuskiego, machera wyścigowego. Możliwie szczegółowe dane. Bardzo ważne, bardzo pilne” . W odnalezienie zagubionych tropów zaangażowany został także „Andrzej” .
Można przyjąć także za pewne, że sowieckie służby, jeszcze przed ostatecznym zatrzymaniem Donnera na własnym terenie, dysponowały pewną wiedzą na temat rzeczywistego wymiaru działalności Sosnowskiego w Niemczech. Prowadzona w Berlinie kontrwywiadowcza ochrona realizacji niejawnych kontraktów Moskwy, nie mogła pozostawić oficera poza marginesem swych operacyjnych zainteresowań.
W kwietniu 1931 r. kapitan Franciszek Berstling, kierownik Samodzielnego Referatu Informacyjnego Dowództwa Okręgu Korpusu Nr II, przedłożył do Centrali meldunek uzyskany w konfidencjonalnej drodze ze źródła przygodnego . Zawarte w nim informacje są intrygujące. „Niejaki Donner rzekomo por[ucznik] z 25 lub 26 p[ułku] uł[anów] został wysłany z ramienia Oddziału II [...] do Niemiec do kapitana Sosnowskiego lub Sosnkowskiego” – notował Berstling. Donner – pisał kierownik lubelskiego kontrwywiadu – „ma się kochać w niejakiej Falkenhayn, przebywającej w Niemczech, a która podczas swego pobytu w Polsce razem z [...] Sosnowskim była podejrzaną o uprawianie szpiegostwa na rzecz Niemiec”. Ponadto „nasuwa się przypuszczenie, że osoba ta będzie usiłowała wykorzystać por[ucznika] Donnera do swoich celów” .
Przytoczone fakty trudno poddać weryfikacji. Poza informacją, że eksponent był z Falkenhayn w Polsce, gdzie odwiedzili wówczas Częstochowę, a z pewnością byli też i w Warszawie, potwierdzić nie można żadnego z nich. Z zapisu wynika jedynie, że Donner odgrywał pewną, nieznaną dotychczas, rolę w sprawie „In.3”.
Donner był agentem Referatu „Wschód”. Pracował tajnie przez kilka lat. „Agent jest człowiekiem bardzo niebezpiecznym, porywczym i nieopanowanym. Należy na niego bardzo uważać, niepotrzebnie go nie denerwować, natomiast proszę zwrócić specjalną uwagę na jego zachowanie i wszystkie szczegóły starannie wynotować. Proszę również zaobserwować jak agent będzie się zachowywał przy przekraczaniu granicy” – instruował porucznik Jerzy Niezbrzycki kierownika Placówki Wywiadowczej KOP Nr 3 w Głębokiem, który podjął się w kwietniu 1932 r. przerzucenia Donnera na teren sowiecki . Agent nie taił przy tym, wobec towarzyszącego mu nad granicą oficera, związku z wywiadem sowieckim. „Mówił, że pracuje na dwie strony i już od sześciu czy siedmiu lat ubiega się o zajęcie w Bolszewii odpowiedniego stanowiska, na którym mógłby oddać największe usługi ojczyźnie” – notował szczegóły rozmowy porucznik Marian Sałaciński .
Przypadek Donnera nie był odosobniony. Oddział II w niewielkim bardzo zakresie, ale korzystał świadomie jednak i z pracy agentów dwustronnych .
Charakterystyczne jest, że nazwisko Donnera nie zostało przywołane w trakcie procesu Sosnowskiego w Polsce. Nie figuruje w akcie oskarżenia, nie wspominał go eksponent w znanym piśmie przedłożonym Wojskowemu Sądowi Okręgowemu Nr I w marcu 1938 r. . Prokuratura wojskowa formułując akt oskarżenia, mogła także nie mieć żadnej wiedzy na ten temat. Materiał poddany przez nią analizie, pozbawiony mógł być celowo dokumentów związanych z Donnerem. Informacje na jego temat oskarżony oficer uznać mógł za nie znaczące. Sosnowski skupił się wyłącznie na wyjaśnieniu związku berlińskiego aresztowania z uznawaną wówczas za pewną, a kluczową dla przebiegu sprawy, zdradą porucznika st. sp. Józefa Gryfa – Czajkowskiego. Być może major nie miał żadnej dodatkowej wiedzy o Donnerze, nie znał z pewnością nawet ogólnych zarysów afery „Jeździec”, nie wiedział też, że Donner był podwójnym agentem.
Nie wiem, gdzie i kiedy Sosnowski poznał Donnera. Nie mam także żadnej wiedzy o ich związkach służbowych i prywatnych. Nieznane pozostają mi warunki przerzucenia Donnera przez Sosnowskiego na teren sowiecki . Nie pozostawia jednak żadnej wątpliwości fakt, że personalia i rola kierownika „In.3” w Berlinie znana była Donnerowi.
Otrzymane bezsprzecznie od Donnera informacje na temat Sosnowskiego, Sowieci wykorzystać mogli co najmniej na dwa sposoby:
(1) wywiad sowiecki dążył do pozyskania eksponenta: wobec przyjętych przez Berlin po 30 stycznia 1933 r. nowych warunków w relacjach z głównym partnerem na Wschodzie i wynikających stąd szerokich ograniczeń obopólnych kontaktów, głębokie spektrum obserwacji Moskwy ulegało konsekwentnie wyraźnej erozji, poprzez kontakty majora Sowieci otrzymaliby niezależny i odporny na zmienne koniunktury wgląd w sprawy niemieckie, dla obcych służb Sosnowski wydawał się celem bardzo podatnym na przeprowadzenie werbunku, ponieważ wygórowana ambicja, przemożna żądza sukcesu i ogromne potrzeby finansowe kształtowały na równi i w pierwszej kolejności obraz jego osoby i misji;
(2) informując posiadane kontakty w niemieckim kontrwywiadzie o działalności Sosnowskiego, Sowieci doprowadzili w konsekwencji do usunięcia majora w najbardziej odpowiednim dla siebie momencie, u progu 1934 r., czas wydawał się ku temu wręcz idealny, lecz Moskwa w swych przewidywaniach nie uwzględniła tymczasowej „szczerości” rządu Rzeszy Niemieckiej w kontaktach z Polską i cała akcja obliczona na osłabienie znaczenia przyjętej przez Warszawę 26 stycznia 1934 r. deklaracji o niestosowaniu przemocy w stosunkach z Niemcami, która w optyce Stalina stanowić mogła zaczyn złowrogiego paktu antysowieckiego, wobec sztywnego i wyraźnego stanowiska Kanclerza w tym zakresie, nie została wykorzystana szerzej przez niechętne wschodniemu sąsiadowi wpływowe elity, zaślepione trwale nienawistną linią polityki nakreśloną przez Gustava Stressemanna.
Nie dysponuję jednak żadną wiedzą na temat ewentualnie podjętych działań przez sowieckie służby wobec Sosnowskiego w pierwszej połowie lat trzydziestych.
Związek pomiędzy zniknięciem Donnera na terenie sowieckim, a aresztowaniem Sosnowskiego widział zapewne także i kierownik Referatu „Zachód”, który w niespełna trzy tygodnie po zakończeniu w Berlinie wywiadowczej afery placówki „In.3”, wystąpił o udostępnienie dossier tego agenta „Wschodu” . Przypadek wydaje się niemożliwy. Teczkę wydał Wydział IIb, co potwierdza, że Donner wówczas był już zatrzymany przez sowiecki kontrwywiad.
Zarówno Świtkowski, jak i Niezbrzycki w równym stopniu mogli być zainteresowani ukryciem roli Donnera w sprawie. Świtkowski, gdyż zlekceważył lubelski meldunek Berstlinga, który, choć złożony przed objęciem przez kapitana Referatu „Zachód”, winien być mu znany. Tego rodzaju doniesienie nie mogło zostać zatrzymane w Wydziale IIb i w formie odpisu trafiło z pewnością do „Zachodu”, gdzie włączone zostało do dossier placówki „In.3”. Wydaje się, że meldunek ten winien stać się podstawą nawet do odwołania Sosnowskiego z Berlina. Wskazywał wprost na całkowite rozkonspirowanie eksponenta. Niezbrzycki natomiast odpowiedzialny był wprost za dopuszczenie do kontaktu z Sosnowskim agenta, co do którego nie mógł żywić żadnej wątpliwości, że pracuje równolegle także i dla obcego wywiadu.
Powstaje serial Szpiedzy polscy, "opiekę" merytoryczną zapewnia Larecki, Koper, Wawer i Zychowicz
Żaden z nich kwitu dwójki nie widział.
Gdzie można zakupić ''Berlińską placówkę''? Jak i inne pozycje dwójkarza? Proszę o informację. Jeśli to możliwe i cena nie będzie zaporowa najchętniej zakupię wszystkie pozycje wydane dotychczas przez onego.
Jednym zdaniem: nigdzie, rozeszły się tak, że nie mam nawet Polskiego wywiadu... we własnej bibliotece, Berlińska... w jednym egz została.
Rzeczony tekst do PHW. Wersja przed złamaniem, ale poczytać można.
Łukasz Ulatowski
Andrzejowi Pepłońskiemu w odpowiedzi, czyli o „zleceniu na Ulatowskiego”
Jacek Bonicz nie żyje, przyjaciel mój, Jacku! Jacku!
Berlińska... w całości:
https://www.academia.edu/29117162/%C5%81ukasz_Ulatowski_Berli%C5%84ska_plac%C3%B3wka_wywiadowcza_In.3_1926_-_1934_._Oddzia%C5%82_II_i_dzia%C5%82alno%C5%9B%C4%87_majora_Jerzego_Sosnowskiego_w_Niemczech
Żałuję, że materiał tego rodzaju nie był dostępny, gdy pisałem replikę do PHW.
Od dziś wystarczy wrzucić w wyszukiwarkę IPN Pepłoński Andrzej
http://inwentarz.ipn.gov.pl/showDetails?id=200713921&q=pep%C5%82o%C5%84ski&page=7&url=[|typ=0]
http://inwentarz.ipn.gov.pl/advancedSearch?q=pep%C5%82o%C5%84ski&page=7&&typ=0
A tam wyskakuje zwykły eSBek...
Okazuje się, że w kolejnym PHW ciąg dalszy nastąpi...
W końcu udało mi się zapoznać. ''Berlińska placówka'' jest jedną z najlepszych książek, które przeczytałem ostatnimi czasy. Same przypisy są wręcz rewelacyjne.
OT ale związane z tematem.
Czytanie z listu do dwójkarza:
"Przeprowadzałem przez długi czas kwerendę w CAW, ale sam Pan wie, na jakim poziomie jest inwentarz Oddziału II SG WP"
A chciałem przepracować, zrobić nowy inwentarz, z indeksami, opisami technicznymi akt, ZA DARMO. I co? I nic... Podobno na nowo w nim dłubią, paginują, przerabiają, przemieszczają. Znaczy się "opracowują". Dobra zmiana, bez dwóch zdań. Nawet dobra zmiana +.
Na Canal+ właśnie dokument o Sosnowskim. Wypowiada się "guru" Zychowicz. No i hit! Łyknął bajkę Krzaka i Kołakowskiego o "masce dużej". Film przy współpracy WBH, widać teczkę pers na obrazkach. Dno!
No i mamy kolejny hit!
Tomasz Landmann, Współpraca wywiadowcza Oddziału II Sztabu głównego (Generalnego) ze służbami informacyjnymi innych państw w latach 1921-1939
Promotorem pracy doktorskiej na temat był prof. zw. dr hab. Piotr Kołakowski z AP w Słupsku, natomiast promotorem pomocniczym dr hab. Andrzej Krzak z AJD w Częstochowie.
Jestem już po lekturze, a sama praca ponoć ukaże się w druku.
[attachmentid=23872]
No i druga recenzja
Po roku bodaj przerwy ABWehra w eMOwie ponownie konferencję KW robi 8 i 9 listopada. Oby tom z referatami był. Ten z 2015 ma opóźnienia.
Moja ironia nie była widać czytelna...
W bibliografii nie ma w większości tego, co być w niej powinno. Enigmatycznie piszę, gdyż rec na pewno walnę (słowo adekwatne), a wskazywać tego i owego z amazonów de uk it fr i com zamiaru nie mam.
Zresztą... Poczekamy, zobaczymy!
Przypuszczam, że recenzenci zostali dobrani tak, by mało orientowali się na temat.
W zasadzie w rec sygn podawać nie trzeba, wykładnię kiedyś taką podał PHW. Ale to przed dobrą zmianą było, więc zapewne niebyłe.
W połajance z AP, by nie narażać umyślnych, posłanych na Chruściela, sygn podałem. I podawać już będę. Na luksus ten mogę obecnie sobie pozwolić.
A teraz już z górki: kradną, przepisują, po łapach dostaną...
Ha, a mogę się już dziś założyć, że moje sygn z ciągu akt "W", "R", "Z", "N" i BS nawet Woja zaskoczą...
Choćby kwity na tak "pospolite" zagadnienie jak współpraca/ współdziałanie/ wymiana z Paryżem i Londynem tamże bezcenne i nieznane.
Kolego Dwójkarzu, a kiedy możemy się spodziewać kolejnej Twojej publikacji?
"Nawet Woja" gdyż, jak wiem dobrze, materiały z zakresu współpracy między Sztabami, wymiany materiałów ew, jak i konferencji Woj zna. Moja wiedza większa jest, zakładam, "placówkowa", ewidencyjna - może na egzotycznych kierunkach. Na tych kluczowych zapewne idziemy łeb w łeb.
Ostatnimi czasy odkryłem szereg "niemieckich" materiałów z Londynu z lat 1936 - 1939. I tu staliśmy wyżej, zdecydowanie. W innych zagadnieniach też. Prymat był nasz do samego Września. Niczym nas nie zaskoczyli.
W zasadzie cały rozdział ze zbiorówki Polsko - brytyjska... poświęcony kontaktom przed 1939 r. napisać należy od nowa.
Pisze się to i owo. Najbliżej finału chyba Zaćma w trzech wersjach: angielskiej, polskiej i polskiej popularnej w miękkich okładkach. Ta będzie pierwsza, potem angielska, a z polską... zastanawiam się. A kto to przeczyta. Niech się naród języków uczy.
Ponadto "In.3" zasługuje na nowe przyobleczenie. Kolejne miesiące w archiwach, kilka setek teczek i... I wiem więcej, nawet kilka kwitów samej placówki jest. A makulaturą z "I.A." i "DWZ" wprost można palić w piecu.
No i Wywiad Polski Niepodległej w formie Polskiego wywiadu...
I nic więcej nie planuję. Chwilowo.
W CAWiarence są dziesiątki (ze dwie) teczek z materiałami francuskimi. Nietknięte. Oczywiście kulisy z ich strony są w Vinncenes. U nas protokoły, zapytania, porównania, ewidencja. Poziom ich wiedzy poznać można. Jednak nawet ubrane to z literaturą tamtejszą, bez gruntownego ruszenia tamtejszych kwitów, nie da ostatecznej odpowiedzi i wiedza na temat rzeczywistego poziomu kontaktów, ich intensywności, korzyści etc. będzie niepełna.
Intensywność? Hmmm... Muszę dopiero wklepać i policzyć na paluszkach. Bo że jest tego nadspodziewanie dużo to zbyt ogólne stwierdzenie. Ale jest dużo...
Czy Niemcy zwerbowali Sosnowskiego po przekazaniu przez niego do Polski OK!, Umbau i innych dokumentów? Nikt tego pytania nigdy nie postawił...
Autor X w kraju Y odnalazł materiały kontrwywiadu Z na temat całej sprawy! Hit!
Może nie od nowa, ale w połowie Berlińską placówkę... należy napisać od nowa.
Mam nadzieję, że autor zamieści dokumenty w formie faksymile. To byłoby idealne rozwiązanie.
Dawnych wspomnień "czar", czyli kancelaria prawna w służbie nauki.
Ale jare Jak sobie daliście radę z lurkerem?
Staaaare, ale szerzej nieznane. A warto by było znane szeroko, bo wpisuje się to w pewien ciąg konsekwentnych działań zmierzających ku budowaniu "legendy". Po tym nastąpiła znana seria tego i owego.
"Przeciek kontrolowany" XYZ: pismo, które stało się początkiem końca.
Na tajne zamówienie przygotowuję artykuł do pewnej periodycznej zbiorówki:
Polscy historycy wywiadu: od Władysława Kozaczuka do Andrzeja Krzaka
Materiał źródłowy z CAW, IPN, bazy danych dostępne w necie, także kilka uczelni udostępniło kwity związane z doktoratami i habilitacjami oraz podstawowe dane dotyczące zatrudnienia. Artykuł obejmować będzie notę biograficzną, w przypadku osób żyjących suchą, bez opinii, w zasadzie ograniczoną do przebiegu kariery zawodowej, wykształcenie, związki i powiązania naukowe, czyli u kogo mgr, dr, recenzenci, wypromowani uczniowie etc. oraz omówienie publikacji zwartych. Stąd też np. Pani D G - K c. C 1965 CAW 2106/ 08/ 798 nie zostanie przeze mnie w tym ujęciu uwzględniona.
To praktycznie jak Resortowe dzieci.
Resortowi historycy wywiadu nie bardzo pasuje, bo nie wszyscy byli w WP, MO, SB, WSW, także resortowe dzieci byłoby mocnym przegięciem, choć medialnie chwytliwym. Jeden z opisywanych od lat zapowiada proces, co najmniej od Szczecina w 2012 r. o tym wiem, jednak nie wyobrażam sobie by sąd rozstrzygał o ekspach i placówkach, może gdy władza się zmieni to przejdzie, a punktów do pozwów o zniesławienie pisać nie będę, choć dysponując materiałem, cytując same zapisy w teczkach pers z drobnym komentarzem, być może mógłbym. Lista historyków jest jednak szeroka, charakterystyka dotyczyć będzie także stuprocentowej cywilbandy, być może na niejawnych etatach w obecnych służbach. Ale o tym już napiszą moi następcy. Na wgląd do tych kwitów nie liczę.
Może nieco OT, ale w nurcie.
Przygotowując anonsowany wyżej tekst stąpam niekiedy po nader grząskim gruncie. Stąd by punktów do pozwu stronie przeciwnej nie napisać, każdy przecinek podeprzeć muszę.
Zatem: czy uczelnie wyższe, IHPAN dysponują spisanym kodeksem etyki/ postępowania, którego przestrzeganie obowiązuje zatrudnionych tamże naukowców? Czyli na co może pozwolić sobie prof - na ile może eksploatować podwładnych? W jaki sposób w ramach swej pracy może wykorzystać prowadzoną przez nich kwerendę, wyniki badań etc.? Czy jest to w jakikolwiek sposób uregulowane czy też sprawa ta zależy wyłącznie od dwustronnego uzgodnienia "na twarz" i "zaufania"?
Dość ogólne: https://www.uj.edu.pl/documents/10172/84597185/akademicki-kodeks-wartosci.pdf/3bff64b6-8507-410c-82c5-264a10f3841a
A tu próba podsumowania, sprzed paru już lat: http://bazhum.muzhp.pl/media//files/ Studia_z_Teorii_Wychowania_polrocznik_Zespolu_Teorii_Wychowania_Komitetu_Nauk_Pe
dagogicznych_PAN/ Studia_z_Teorii_Wychowania_polrocznik_Zespolu_Teorii_Wychowania_Komitetu_Nauk_Pe
dagogicznych_PAN-r2011-t2-n1_(2)/ Studia_z_Teorii_Wychowania_polrocznik_Zespolu_Teorii_Wychowania_Komitetu_Nauk_Pe
dagogicznych_PAN-r2011-t2-n1_(2)-s148-167/ Studia_z_Teorii_Wychowania_polrocznik_Zespolu_Teorii_Wychowania_Komitetu_Nauk_Pe
dagogicznych_PAN-r2011-t2-n1_(2)-s148-167.pdf
Dziękuję! Podążę tym tropem.
Dopisując oficera informacyjnego Bazy Balonowej Nr 1 i kierownika BC501 typ Ie Cieszyn 2 zamknąłem nieledwie obsadę wywiadu na 1 września roku pamiętnego.
Brakuje mi już tylko kierownika Biura Operacyjnego Stacji Radiotelegraficznej "G" w Pyrach? Typ mam, ale... Może ktoś dopomoże.
Przy okazji: wydać to jako oddzielną książeczkę, taki RO OII czy też załącznik do Wywiadu Polski Niepodległej?
Wywiad.. ma być na listopad 2018. Muszę tekst oddać w grudniu 2017. Realne, mam 60%, RO wrześniowy mnie odciągnie, więc...
Wywiad... to kasa, RO wrześniowy "sława", załącznik do Wywiadu... jak i RO wrześniowy to nie tylko oficerowie, lecz i cała reszta do poziomu niższych funkcjonariuszy. I tu i tu każdy ma datę, miejsce urodzenia, w większości i śmierci, imiona rodziców, żonę/ męża, dzieci, ramki przydziału do OII i opinię z OII ewentualnie z wniosku odznaczeniowego.
Ale załącznik do Wywiadu... mógłby obejmować wykaz wszystkich (niech będzie 99%) oficerów wywiadu 1918 - 1947, co już kwalifikuje go na oddzielną publikację.
Kwadratura koła...
Zarobiony jestem...
RO wywiadu gotowy o tyle, że jest wszystko... w rozsypce. Poskładanie tego do kupy - miesiąc, a tego miesiąca może zabraknąć.
Są oficerowie, są składy osobowe, są i urzędnicy i podoficerowie i inni. Tyle, że różnych plikach i miejscach. Ale w jednym kompie.
A forma ma być rozbudowana, nie sam suchy wydruk nazwisk i przydziałów. Stąd z miejsca, pomimo ostatnich odkryć, drukować nie można.
Wstępu choćby brak. A z tego of inf Bazy Balonowej Nr 1 dumny jestem szczególnie, bo baloniarzy u nas dostatek i... nic. A - jak się orientuję - RRiKS mają nazwisko, jednak złe imiona, funkcji także nie.
Wywiad Polski Niepodległej poza tym spisem oficerów OII, obsadami wszelakimi, w tym i na 1 września, ma mieć także odrębne spisy/ wykazy choćby wszystkich absolwentów kursów inf - wyw: I - XV dla oficerów sł stałej, I - VII radioszyfrowych, w sumie czterech technicznych, I - Vb dla ofic rez, niepełny wykaz skierowanych na VIa i VIb (w odnalezienie pisma L. 887 z 1939 nie wierzę...) plus tych którzy odbyli szkolenia ewidencyjne w OII na początku lat 20xx oraz zostali przeszkoleni w SRI. Dużo tego było, a i tak w 1939 do wywiadu rwali chłopaków jak leci.
Kasa się przyda niewątpliwie, zakupy na amazonie drogie, a ze "zbierania butelek" żyć coraz trudniej. "Sława" sama przyjdzie, gdy tylko jaki "recenzent" ją podbuduje. Życie.
Radzić trudno, bo elementów do uwzględnienia sporo, a każdy "radca" znać może tylko cząstkę.
Napiszę więc tak: jako czytelnik pewnie bym chciał RO, jeśli byłby możliwie rychło. Jako człowiek, który też od czasu do czasu coś naukowego napisze pewnie jednak optować winienem za "Wywiadem...". Bo to ma być swoiste opus magnum, jak rozumiem.
Choć te terminy, o których wyżej czytałem, to też się mogą posypać. Bez żadnej Dwójkarza winy. Żebym nie wykrakał!
W zamierzeniu to wstęp do opus magnum dopiero ma być. Bo by owe powstało trzeba kwity jeszcze z pięć lat trawić.
Zatem mam nad czym myśleć, dumać, zastanawiać się...
Terminy? Zepnę się i by oni też się spięli. Naprawdę mnie ta dwójka to mało kręci. Nie znam się, nic nie wiem, bieda z nędzą, zaścianek. O wywiadzie austro - węgierskim, o Ludwiku Morawskim, Maximilianie Ronge, Hermannie Pokornym, oficerach w rondelkach na głowie to ja pisać mogę i chcę. Tyle, że nie mam czasu, bo piszę o dwójce... A tu - nie znam się, nic nie wiem, bieda z nędzą, zaścianek...
Dokładnie 10 lat temu, gdy po trzech miesiącach pobytu w CAW nad aktami OII i apami (wcześniej tylko Legiony), sumowałem wiedzę - wydawało mi się, że wiele wiem. Dziś... Po kilku tysiącach na liczniku, wiem czego nie wiem. I raczej marne szanse są bym brakującą wiedzę posiadł. Spalone...
Tja, w poczekalni wylądował Zag, który piiiiiiiiiisze się i piiiiiiiiisze się. Ale do finału coraz bliżej. Choć znów termin - ad calendas grecas - Zag łypie już, nawet nie patrzy, z fotki na biurku...
Enigma... Ech... Liga światowa nie ten zaścianek. Ale mocy przerobowych brak.
A w jakiej formie będzie prowadzona dystrybucja kolejnej pozycji dwójkarza? Można rezerwować z wyprzedzeniem?
Miło czytać o przedwstępnym zainteresowaniu
Wydawnictwo regularne będzie ze Szczecina. Nakład też słuszny. Na lata (?) wystarczy. Pozycja dotowana, więc i cena zaporową nie będzie. Twarda oprawa, fotki, szkice, tabele, załączniki.
Lepiej dmuchać na zimne:) Przegapiłem wydanie ''Berlińskiej placówki'' i później nigdzie nie można było tego dostać dopóki nie udostępnił Pan książki na internecie.
Berlińska placówka... pojawi się raz jeszcze w nowej, odmienionej odsłonie, w regularnej sprzedaży, być może i z innym tytułem.
Rzeczywiście, dystrybucja dotychczasowego wydania była bardzo ograniczona.
Wrzucone z terminem publikacji. Zakładów nie robię, ale to kilkanaście miesięcy, kwity są, tekst w 60%, da się radę.
https://www.academia.edu/33899704/%C5%81ukasz_Ulatowski_Wywiad_Polski_Niepodleg%C5%82ej
Może jaką tabelkę wrzucę, bo wstęp napisze się na końcu.
A ewentualna publikacja o Zagórskim będzie kompletną biografią tegoż czy jedynie jakimś wycinkiem z życiorysu?
Docelowo - kompletna. Powstaje zrywami, nie mam zapału, tuż, tuż, prawie jest, ale nie jestem wciąż zadowolony z efektu i coś dodaję, przerabiam. Tu mam luz, gdyż wiem, że lepszej nikt nie napisze. Mam wgląd w prywatne archiwum generała.
Serce zamarło, ale... to nie rehabilitacja Sosnowskiego. Szkoda!
To zacieramy ręce na obie publikacje.
Zaćma poszła do pierwszych korekt. I dobrze, bo mam już jej dość!
No i proszę, po kolejnym sezonie w CAW utrzymałem pierwsze miejsce - ponad 6000 teczek na koncie.
Przetasowania na kolejnych miejscach znaczące, jednak drugi i trzeci w sumie nie mają nawet 35% tego co u mnie.
W nowym sezonie obiecuję sobie, że nie tknę teczki Oddziału II. Tam już nie ma nic dla mnie.
A to gdzieś można zobaczyć statystyki?
Nie można, można poprosić o podanie ile się ma na koncie "trafionych - zatopionych" plus o udzielenie info o kolejnych na liście, co prawda anonimowe to są dane, ale i tak notuję na ich podstawie zaszłe w sezonie zmiany.
Mamy konferencję, sama w sobie bardzo interesująca, kilku perełek się spodziewam.
Wywiad i kontrwywiad czarno widzę, a po takiej deklaracji autora (niżej), którego nie widuję w CAW (może już nie musi), nie dziwię się wcale, że moje z nim drogi swego czasu się rozeszły.
dr Tomasz Gajownik (UWM Olsztyn), Wywiad i kontrwywiad II Rzeczypospolitej wobec komunistów „polskich”
http://bialystok.ipn.gov.pl/pl1/aktualnosci/40775,Ogolnopolska-konferencja-naukowa-Oblicza-polskiego-antykomunizmu-w-XX-wieku-Olsz.html
"Profesorom: Andrzejowi Zahorskiemu, Waldemarowi Rezmerowi, Andrzejowi Pepłońskiemu zawdzięczam taki a nie inny kierunek rozwoju moich naukowych zainteresowań"
http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Echa_Przeszlosci/Echa_Przeszlosci-r2013-t14/Echa_Przeszlosci-r2013-t14-s225-227/Echa_Przeszlosci-r2013-t14-s225-227.pdf
Dziękuję za informacje.
Okazyjnie, w kontekście wczoraj zapodanego wyniku - ma ktoś pomysł jak robią kwerendę ci, którzy piszą, wydają, dostępu do "zaplecza" nie mają, a w CAW ich nie widać? "Murzyn", "lokaj", "pełnomocnik"? Ten punkt też trzeba dodać do anonsowanego wcześniej materiału o polskich historykach wywiadu.
Ha! I potwierdzenie jest! "Uznane" "autorytety" pracują w CAW "murzynami" (jak wyżej). Sprawę niewątpliwie opiszę niebawem - kto i kim orze.
Żadne tam rozgoryczenie, gdzie tam. Sprawę notuję jako godną opisania, element szerszej układanki. A co i jak i kto...
Tyle wystarczy, ale i "zleceniodawcy" i "wykonujący zlecenie" śmiać się nie będą.
Zakazana - nie. Naganna i owszem - przełożony wykorzystuje swego podwładnego. Jak w pysk strzelił. Ale jak wyżej.
Wg mnie jest to nie fair. Człowiek siedzi godzinami w archiwum, żeby coś znaleźć a tu mu przynoszą na tacy.
"Zleceniodawca" kieruje zasięgiem i kierunkiem pracy "wykonującego zlecenie". "Wykonujący zlecenie" zgłębia teczki nie związane zupełnie z jego doktoratem, natomiast z serii zupełnie dotychczas nieznanych "zleceniodawcy". Trop, opis "zleceniodawca" zaczerpnąć mógł tylko i wyłącznie z pewnej niemiłej mu książki i równie niemiłego artykułu.
Nie fair czy też naganne jest wykorzystanie podwładnego, w pełni zależnego młodego człowieka, "wykonującego zlecenie". "Zleceniodawca" nie pojawił się w CAW od ładnych kilku lat. A pisze. Podobno nawet zawzięcie. Przebić chce rzeczoną, wspomnianą, a niemiłą mu książkę. Ma kwity podane, ma czas, bo nie siedzi w CAW. Zatem... zobaczymy.
Informator przygodny przekazała niusa: zespół akt OII zostanie w całości zeskanowany, paginowanych jest już około 1800 teczek. Cóż, dekady za późno, ale może zahamuje to... Coś tam zahamuje.
Może i do netu to trafi? Za mego życia.
Dwójkarz już sobie nie przefotografuje... Ma dwójki dość! Moje zainteresowania kończyły się na roku 1921. A tu - tyle lat w plecy
Nb. ostatnio jeden z "ryjców zapleczowych" czy też "skończony autorytet" widziany był na korytarzu pod PUA. Ale do wewnątrz nie przeniknął. Pytanie: czy pomimo zmiany, a nawet jej dobrego oblicza, "ryjec zapleczowy" czy też ów "skończony autorytet" nadal obsługiwany jest przy "korycie", czy też pracuje poprzez dwie doktorantki, z których jedna obecna była tego dnia.
Też będę musiał się sztywno trzymać. Nie mam już czasu, nie chce mi się, zarobiony jestem.
http://dn-ihpan.edu.pl/images/DN2017-2/14-Kolakowski.pdf
O mnie - jak zwykle.
A kierownika placówki "Rex" nadal nie ma...
Łukasz Ulatowski, List do redakcji "Dziejów Najnowszych": Piotr Kołakowski ponownie...
https://www.academia.edu/34135497/%C5%81ukasz_Ulatowski_List_do_redakcji_Dziej%C3%B3w_Najnowszych_Piotr_Ko%C5%82akowski_ponownie..
Nie liczę, że Piotr Kołakowski przestanie wylewać na mnie kolejne pomyje. To bezwzględna walka o przetrwanie.
Mam jednak ogromną nadzieję, że czytelnicy i "Dziejów Najnowszych", jak również publikacji moich, jak i jego książek, poddadzą nasze teksty krzyżowej ocenie.
List skieruję do redakcji "Dziejów Najnowszych" w najbliższych dniach z prośbą o zamieszczenie w numerze 3 z 2017 r.
Nb. czyżby Piotr Kołakowski zaczął wycofywać się/ odpuszczać w sprawie "Rexa"?
Wg. mnie ten przypis jest zupełnie nie na miejscu. Gdyby jeszcze w jakikolwiek sposób nawiązywał do tematu o którym jest artykuł byłby do przejścia ale to wygląda jak pisanie o transformers ze wstawką o Janku muzykancie.
W zasadzie świetne ale...
Nawet nie zakładam, nawet nie przypuszczam, ale jestem wprost przekonany, że z Piotrem Kołakowskim spotkam się w sądzie. I to szybciej niż mu się wydaje. A huk o nas będzie i w prasie i w periodykach. W tym miejscu na ten temat tyle musi wystarczyć. Jestem jednak pewien, że nie tylko ta informacja dotrze do niego w trybie ekspresowym.
Niejednokrotnie wykazałem manipulacje, wskazałem na błędy i przeinaczenia Piotra Kołakowskiego, obnażyłem niewielką wiedzę, wątłą podstawę źródłową dociekań Piotra Kołakowskiego.
Piotr Kołakowski był łaskaw zwrócić uwagę na akapit nieledwie w całości mu poświęcony, który zamieściłem w odpowiedzi na "recenzję" Pepłońskiego.
Napisałem w nim min:
Warto odnotować ostatnią wypowiedź Kołakowskiego ujętą w formie popularnej: Piotr Kołakowski, Daliśmy się Sowietom zaskoczyć, „Newsweek. Historia”, 9, 2016, s. 34 – 39. Materiał ten potwierdza odbiór moich tekstów i uwag przez Kołakowskiego. W 2013 r. napisałem (Polski wywiad wojskowy... , s. 68): „Sieć placówek na terenie sowieckim obejmowała na przełomie czerwca i lipca 1939 r. czternastu oficerów”, dając zarazem przypis do Czasu próby (Czas... , s. 207), gdzie Kołakowski odnotował: „W 1939 r. na terytorium [sowieckim] [...] działało przed wybuchem wojny kilka [sic!] placówek informacyjno – wywiadowczych” – [...], by poniżej doprecyzować podaną informację – „w połowie 1939 r. w ZSRS prowadziło działalność ponad 10 oficerów wywiadowczych”. W Daliśmy... (s. 36) Kołakowski napisał: „W lipcu 1939 r. działało 14 placówek [...] w Związku Sowieckim”.
Kołakowski w linkowanym powyżej tekście napisał:
Ulatowski stwierdził również, iż z jego książki zaczerpnąłem informację, że sieć placówek na terenie sowieckim
obejmowała na przełomie czerwca i lipca 1939 r. 14 oficerów: „Kołakowski napisał: «w lipcu
1939 r. działało 14 placówek [...] w Związku Sowieckim»”. To kolejna manipulacja, bowiem
w tekście stwierdziłem: „W lipcu 1939 r. działało 14 placówek obserwacyjno-informacyjnych
w Związku Sowieckim. Oprócz nich funkcjonowało 12 placówek limitrofowych (łączności,
informacyjnych i mobilizacyjnych)”.
Kolejny fragment z mojej odpowiedzi na "recenzję" Pepłońskiego:
Na marginesie warto odnotować, że w 2009 r. Kołakowski w wykazie placówek zawiązanych na Południu po okupacji Czech umieścił dwie w rzeczywistości nieistniejące – „Rex” i „MO – 5/ 11”. Nazwy przywołane przez Niego stanowią jedynie kryptonim źródeł wywiadowczych tożsamych z placówkami: „C.6” („Rex”) i „M.17” („Mo – 5/ 11”). W 2012 r. Autor Czasu próby powtórzył wcześniejsze ustalenia – „Rex” i „MO.5/11” (wbrew pozorom niewielka różnica w zapisie tej nazwy świadczy o doskonałej recepcji moich uwag – kropka jest charakterystyczna w zapisie nazw placówek, w latach wcześniejszych Kołakowski podchodził dość nonszalancko do tej sprawy, łącząc na jednej stronie i kropki i myślniki, obecnie przestrzega sztywno tej reguły). W 2012 r. zakwestionowałem fakt funkcjonowania obu placówek. W „replice” z 2015 r. Kołakowski odrzucił moje zarzuty w formie – zapewniam, że Ulatowski się myli i nie ma racji. Gdy ponownie zwróciłem się do Niego – „Placówki „Rex” nie było. Jeśli zaś uważasz, że była, podaj nazwisko kierownika, nawet pokrywkowe, pseudonim jego lub też kryptonim Centrali w korespondencji z nim. Zapewne nie podołasz. Ale i GZI też nie potrafiła go zidentyfikować. A to był sztab ludzi i umysłów. Powtórzę po raz kolejny: „Rex” funkcjonował jedynie w materiałówkach placówki „C.6” [...] I tyle” – nie otrzymałem już odpowiedzi. Liczę, że w kolejnych pracach Kołakowski wyjawi skrywany głęboko sekret
Kołakowski w linkowanym powyżej tekście napisał:
Odnośnie do placówki „Rex” stwierdziłem jedynie: „nie jest prawdą, że
[jak uważa Ulatowski – P.K.] placówka «Rex» występuje tylko w materiałach «wojskowej
bezpieki» po 1945 r.” – nazwa ta pojawia się również w sprawozdaniach informacyjnych
Oddziału II SGWP z 1939 r. Nie rozumiem zatem, skąd w jego replice tak zapalczywy wywód
na ten temat?
Kolejny fragment z mojej odpowiedzi na "recenzję" Pepłońskiego:
W Czasie próby Kołakowki pominął skład osobowy Referatu „Wschód” w 1939 r. (Czas... , s. 72, 73). W 2013 r. podałem nazwiska dwunastu oficerów, którzy, poza Niezbrzyckim, służyli we „Wschodzie” w marcu 1939 r. i miesiącach kolejnych. Zaznaczyłem, że w sierpniu 1939 r. ze składu Referatu odeszło czterech. Zatem, nie licząc kierownika, pozostało ośmiu (Polski wywiad wojskowy... , s. 67, 68). W Daliśmy... (s. 36) Kołakowski napisał, że „poza nim [Niezbrzyckim] służbę w Referacie [...] tuż przed wybuchem wojny pełniło ośmiu oficerów”.
Kołakowski w linkowanym powyżej tekście napisał:
właśnie - tu nic nie napisał, gdyż...
Jeszcze raz do linkowanego tekstu Piotra Kołakowskiego, by w dwóch zdaniach odpowiedzieć na zadawane prywatnie pytania:
Andrzej Pepłoński napisał kolejną część "recenzji". Redakcja "Przeglądu Historyczno - Wojskowego" nie zdecydowała o jej publikacji. Co było w środku? Można to określić jako skowyt pułkownika MO, który przekonał się, że służbową pałą nie napisze już żadnej książki. I tyle.
Warto także zwrócić uwagę na pewien wyimek linkowanego tekstu Piotra Kołakowskiego:
"Dziwić może również nader zaskakująca zbieżność: gdy
piszę o Oddziale II w 1939 r., po jakimś czasie Ulatowski również publikuje na ten temat,
kiedy pojawia się moja książka o mjr. Sosnowskim – sytuacja powtarza się. Poziom wiedzy
Ulatowskiego o polskim wywiadzie wojskowym nie pozostawia złudzeń"
Dziwię się, że Piotr Kołakowski nie dostrzegł wcześniejszych zbieżności:
Andrzej Pepłoński, Kontrwywiad II RP
Andrzej Krzak, Kontrwywiad wojskowy II RP przeciwko radzieckim służbom specjalnym
Wojciech Skóra, Działalność gdańskiej ekspozytury polskiego wywiadu wojskowego w latach 1920 – 1930 (Pomorze Zachodnie, Prusy Wschodnie i Wolne Miasto Gdańsk), Poznań 2011
Artur Jendrzejewski, Polski wywiad wojskowy w Wolnym Mieście Gdańsku w latach 1920 – 1930, Gdańsk 2013 (nb. autor jest pierwszym wypromowanym uczniem Kołakowskiego, który pracę nad doktoratem zaczął u Pepłońskiego)
Dziwię się także, że Piotr Kołakowski, skłonny do wskazywania każdego najmniejszego potknięcia, błędu, rzeczywistego i urojonego, nie odniósł się w żaden sposób do zawartości mojej książki o Sosnowskim, nie dokonał porównania treści, podstawy źródłowej etc.
Wydaje się pewne, że nie zrobił tego, gdyż:
"poziom wiedzy Kołakowskiego polskim wywiadzie wojskowym nie pozostawia złudzeń".
Przykładów w mojej książce o Sosnowskim jest aż nadto...
Zajęty lekturą klasycznego Pradosa, Combined Fleet Decodet (cudo! ale nasz Grzegorz Nowik to liga radiowywiadowcza najwyższa!) nie miałem już zamiaru poświęcić choćby sekundy na tekst Piotra Kołakowskiego linkowany powyżej.
Tymczasem agent własny, a zaangażowany w walkę o prawdę, zwrócił mi uwagę na pewną filiację tekstu mojego z 2012 r. i Kołakowskiego, linkowanego powyżej, który powstał obecnie. Uwaga agenta własnego uwypukla pewną metodę pracy Kołakowskiego.
W tekście moim z 2012 r. napisałem:
"Warto przytoczyć szersze fragmenty późniejszej o dwa lata wypowiedzi
Niezbrzyckiego jako dobrą ilustrację rzeczywistego poziomu polsko – brytyjskiej
współpracy wywiadowczej. „Żadnej współpracy organizacyjnej między nami [...] nie ma”
– Niezbrzycki charakteryzował w kwietniu 1936 r. pułkownikowi dypl. st. sp. Jerzemu
Grobickiemu, kierownikowi placówki „Nabuchodonozor”, wymiar wzajemnej kooperacji
– „kontakt [...] jest przypadkowy, leżący w ramach organizacji samego wywiadu i dlatego
nie może być mowy o zobowiązaniach naszych w stosunku do Anglików na szerszą skalę,
ani też o zobowiązaniach Anglików w stosunku do nas”.
Na kolejnych stronach zrobiłem odnośnik: [Odprawa z kierownikiem placówki „Nabuchodonozor], Warszawa, 4 kwietnia 1936. Oczywiście i archiwum, w którym przechowywany jest dokument, jak i jego sygnatura są mi doskonale znane.
Kołakowski napisał zaś:
"Zakres współpracy pomiędzy służbami wywiadowczymi obu państw podał
kpt. Jerzy Niezbrzycki, który podczas spotkania z ofi cerami polskiego wywiadu
w kwietniu 1936 r. powiedział, że nie ma żadnej współpracy organizacyjnej
między Oddziałem II a wywiadem brytyjskim. Kontakty ze służbami informacyjnymi
Wielkiej Brytanii określił jako przypadkowe"
Akapitu tego Kołakowski nie opatrzył żadnym przypisem, wisi bez odnośnika, związek pomiędzy moim tekstem, a jego ustaleniami jest niezaprzeczalny.
I tyle. Koniec "kopania się z koniem".
Dziś jeszcze muszę przekartkować Aldricha, Intelligence and the War Against Japan. Bo to jest także hit!
A to pesymista... (obrazek).
Nb. nasi oficerowie przypuszczali, że jak pójdzie źle to po kwartale bić się będą na linii Wisły - Narwi - Bugu...
CAW
Nb. w IPMS nie ma 30 sierpnia 1939 r. Gdzieś się zgubił. W CAW urywa się na 29 sierpnia, tam zaczyna 31
Ostatni kwartał, włączając w to Wrzesień, mam nawet rozpisany detalicznie, dzień po dniu, obieg dokumentów, kto do kogo etc., przede wszystkim w Referacie Sytuacyjnym Samodzielnego Referatu "Niemcy", który skupiał 90% korespondencji - Meldunek sytuacyjny! Natychmiast!. I tego 30 sierpnia brak. Są pojedyncze kwitki.
A to jeden z moich ulubionych kwitków - Kłobukowski dostarczył do tlenu 24 sierpnia wieczorem. Poszedł "do kosza" z komentarzem "bezczelne". Kto to napisał? O tym w Zaćmie.
Do Wawy to przychodziło poza Lecomte, szyfrówka wprost z SR na ręce Kłobukowskiego.
Dokładnie ta szyfrówka? Ciekawa ciekawostka. To egz z zasobu Referatu Syt SR"N".
Zatem oczekuję (oczekujemy)!
I mały link: https://www.academia.edu/34161584/O_metodzie_i_warsztacie_pracy_naukowej_Piotra_Ko%C5%82akowskiego_na_przyk%C5%82adzie
Warto otworzyć w pozycji INFO MORE i przeczytać opis do zamieszczonego obrazka.
Podobieństwo uderzające.
Ulatowski manipuluje
Kalkuluje się ceny wydania tego i owego. I wychodzi dramatycznie: Niezbrzycki, sześć tomów po stówie, te dwa pierwsze chyba zakwitną nim się sprzedadzą, Zaćma, lepiej już cenowo, choć full wypas ma być w twardej okładce, obwolucie etc. reprodukcje kolorowe nawet podpisów oficerów pod facjatami (poniżej), sponsor jest na wydanie, jednak nie na zbicie kosztów, Wywiad Polski Niepodległej najtaniej, bo to sieciówka ma być. Zresztą i tak nigdy nawet na zero nie wyjdę. Oczywiście przedstawiciele Narodu zaopatrywani dotychczas linią specjalną w dalszym ciągu dotowani będą wprost. Bo i cytują i recenzują i ogólnie.
Zaraz: czy Dwójkarz może sobie wyobrażał, że na literaturze naukowej się zarabia???
Chodziło mi o wyjście na zero (koszt druku tylko...), co nawet, nawet w przypadku Berlińskiej... wyszło. Egz wstawiane na aledrogo szły po stówce, Polski wywiad..., który pojawił się w kilku odsłonach też po sto. I hit: nie znam osoby, nie wiem skąd miała egz (czarny nakład?), ale także żeniła Polski wywiad... po setce. Ref CA OII winien w tej sprawie podjąć śledztwo...
Niezbrzyckiego 6 tomów? Pierwsze słyszę o tym. Co to ma być jakiś zbiór dokumentów, pism, biografia? Jeśli można jakieś szczegóły!
@Krzysztof Drozdowski
Tetragon, Helion dzieli dzieła większe, to i Ulatowski może.
Nadal to samo: Niezbrzycki. Biografia kierownika Referatu „Wschód - tom pierwszy: "Antonowicz" prawie prawie jest.
Pracuję świt noc, noc świt, mam zastój nad Wywiadem Polski Niepodległej, Zaćma się redaguje, Mac zdycha, ale damy radę.
@Woj
dwójkarz do nowego wydania Berlińskiej placówki... dołączać będzie czarny T - Shirt z małym nadrukiem firmowym - "maska duża" - może markę wykreuję i czysty zysk z pisarstwa będzie. Kto wie może autorom Sprawy majora... jakiś procent odpalę? W końcu gdyby nie oni, Berlińskiej... by nie było. Wkład ich w naukę polską jest zatem dostrzegalny i trwały.
Złośliwiec! :-) Choć w sumie... jest to jakiśvpomysł. ;-)
Gdyby Delacroix żył namalowałby: Le Grand Masque guidant le peuple!
W punkt! To była kpina (nie tylko) z rewolucji! Vive les François Athanase Charette de La Contrie!
Liczę, że Woj wybaczy, ale raz jeszcze "kopnę się z koniem". Ku dobru nauki, rzecz jasna.
W 2012 r. poddałem weryfikacji wcześniejsze ustalenia Andrzeja Pepłońskiego, który w 1996 r. podał, że kierownik placówki "Radames" posługiwał się nazwiskiem pokrywkowym "Oskar Sanders". Wyimek zamieszczam poniżej. Tamże czytelne odesłanie do książki Pepłońskiego.
W 2017 r. Piotr Kołakowski, w znanym tekście linkowanym i powyżej i na academii.edu, pominął zupełnie moje ustalenia, dokonując zarazem nowego odczytu personaliów eksponenta, które odnotował w artykule kilka razy w formie "Oscar Sander". Oczywiście fragment zamieszczam poniżej.
I by wszystkich niedowiarków przekonać, a może i wpłynąć na rzeczonego (rzeczonych), a wymienionego (wymienionych) autora (autorów), zamieszczam również poniżej foto kilku stron z estońskiego paszportu polskiego oficera.
Oczywiście chodzi o "Oskara Salisa".
Zapewne nie doczekam się uznania mojej korekty, ale kto wie, może "pod osłoną nocy" w kolejnej pisarskiej odsłonie tego i owego zapis zostanie poprawiony. Ku dobru nauki, rzecz jasna.
Bat, by "podobieństw uderzających" nie było, jest!
Lata to trwało, ale prawda zwyciężyła!
http://austro-wegry.info/viewtopic.php?t=3426&postdays=0&postorder=asc&start=680
Można, można!
Mam pytanie z trochę innej beczki - zachowały się gdzieś materiały dotyczące Sergiusza Piaseckiego z okresu, gdy pracował dla wywiadu II RP? Udało mu się odnieść jakiś spektakularny sukces wywiadowczy? I czy to faktycznie on przyprowadził z Sowietów do Polski Kontryma?
Można przeczytać choćby w załaczonym artykule
Oczywiście także kilka informacji u Konrada Paduszka w Zajrzeć do mózgu Lenina
Po przeczytaniu artykułu wychodzi, że Piasecki to taki mitoman był i tworzył sam własną legendę - mam rację? Książkę Konrada Paduszka zamówię sobie dopiero we wrześniu, bo gdybym zamówił ją jeszcze w tym miesiącu to dziewczyna by mnie chyba zamordowała.
Prawdopodobnie tak, sprawy nie badałem odrębnie, coś tam mi się w oczy rzuciło, ale za mało by generalizować.
Bodaj w 2015 r. w CAWie był Jan WIdacki, ten znany prawnik, z niezłą sztuką, która w tygodniach kolejnych poszukiwała kwity na Piaseckiego. Czy coś z tego jest nie wiem, nie widziałem.
Paduszek bezwzględnie najlepsza pozycja wywiadowcza na rynku. Gdy wyjdzie jeszcze po rosyjsku i po angielsku to... ho, ho, ho
Po roku bodaj przerwy niebawem kolejna konferencja pod marką ABWehry w eMOwie. Wrzucę dziś jeszcze program (zaproszenie).
Niekiedy kapitalne informacje w tomie z referatami można wyszukać. Niekiedy...
Od lat konferencje uważam za stratę czasu, zmarnuje człek cały dzień, wysiedzi, przydusi się najdosłowniej, opije kawy w nadmiarze i jeszcze musi uważać na każde słowo, bo inni strzygą uszami. Ponadto klaka i całowanie poniżej pleców. Dno.
A tak jest tom i sprawa załatwiona.
Poniżej plan. I maska duża i widzący obwoluty także będą nadawać.
Zwraca uwagę nowa krew: http://www.insib.ajd.czest.pl/1422,Pracownicy
Anonsuję tekst w Polityce. "Lecomte" jest.
Maska duża i widzący obwoluty, jak informuje mnie agent własny, kwestionuje istnienie OK!. Na ich miejscu też bym tak robił. By jednak przekonać niedowiarków i dać świadectwo prawdzie, a zwykłych konfabulacji wiadomych, poniżej trzy strony Anlage 2.
Narodzie czuj się doceniony i wybrany! To pierwsza prezentacja fragmentów OK! od 1933 r.!
Kolego Dwójkarzu, opisz opracuj i wydaj OK. Będzie niezbity dowód dla wszystkich niedowiarków i wieczna chwała i sława dla Ciebie. Pieniędzy jak zwykle nie będzie
Maska duża i widzący obwoluty nie uwierzą! A zatem jeszcze mały fragment "gwoździa do trumny" Gryfa - Czajkowskiego.
Znowu pytanie z innej beczki. Kto, w opinii dwójkarza, był najwyżej uplasowanym agentem sowieckim w II RP? Jeśli można wiedzieć, oczywiście. Kiedyś, gdy dwójkarz pisywał jeszcze na dewuesie, napomknął, że sowieckim agentem był prawdopodobnie płk dypl. Jerzy Englisch. Był ktoś jeszcze wyżej postawiony, kto zdradzał na rzecz Sowietów? Zarówno jeśli chodzi o wywiad, jak i ogólnie o II RP.
EDIT: nie chodzi mi o informacje mające na tą porę pokrycie w dokumentach, a o osobistą opinię dwójkarza.
Rozbawiło mnie zdanie profesora Piotra Kołakowskiego, mnie wprost dotyczące, zamieszczone w słynnym już, a nieporadnym, liściku na mój temat, zamieszczonym na łamach Dziejów Najnowszych DZIEJE NAJNOWSZE, ROCZNIK XLVIII — 2016, 1
Mianowice pisać mam do niego maile - "treść przesyłanych do mnie e–maili wzbudzają zażenowanie i politowanie" - pisze profesor Piotr Kołakowski. Cóż złapał mnie. Uwaga cytuję me maile! Wszystkie! Niech dzieci odwrócą wzrok!
mail 24 marca 2016
Szanowni Panowie,
Uprzejmie proszę o podanie adresów, na które mógłbym przesłać moją książkę:
Berlińska placówka wywiadowcza "In.3" (1926 - 1934). Oddział II i działalność majora Jerzego Sosnowskiego w Niemczech.
https://www.academia.edu/19169993/%C5%81ukasz_Ulatowski_Berli%C5%84ska_plac%C3%B3wka_wywiadowcza_In.3_1926_1934_._Oddzia%C5%82_II_i_dzia%C5%82alno%C5%9B%C4%87_majora_Jerzego_Sosnowskiego_w_Niemczech
Zakładam, że jej treść będzie dla Panów interesująca.
Łączę zarazem wyrazy poważania i życzę radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!
Łukasz Ulatowski
mail 8 listopada 2014
Uprzejmie proszę o podanie adresu, na który mógłbym przesłać książkę mojego autorstwa pt "Polski wywiad wojskowy w 1939 roku".
Przypuszczam, że jej treść będzie dla Panów interesująca.
Pozdrawiam,
Łukasz Ulatowski
I to wszystko.
Panie profesorze Piotrze Kołakowski, jestem zażenowany Pańską kolejną godną politowania manipulacją.
Jakoby także podejmuję "próby traktowania moich [PK - ŁU] doktorantów jak „umyślnych”". Nie wiem co roi się w głowie profesora Piotra Kołakowskiego. Odpuszczam wyjaśnienie. Znam jednego doktoranta, Andrzej Idema, ale może postrzegany jest podwójnie. Nb. do czego mieliby ci umyślni służyć? Piotrusiu zastanów się co piszesz.
Oczywiście czekam także na recenzję Berlińskiej placówki... Być może maska duża lub widzący obwoluty przez podstawionego dadzą upust swym uwagom... Maska duża do czegoś zobowiązuje!
Przy okazji polecam dwie książki o wywiadzie japońskim w Europie. Świetne! Okładki poniżej.
@Karawadżjo
Tadeusz Kobylański, wyżej nie można już.
pułkownik dypl. Józef Englicht, do tej myśli, swego czasu, w korespondencji ze mną przychylał się także podpułkownik Marek Świerczek z ABW, przeprowadził analizę z zastosowaniem dzisiejszych co prawda metod, ale też mu wychodziło tak. Sowieci coś mieli ostatnio na to napisać, ale nic nie widzę.
Notuję wypowiedź redbarona w sprawie notowanej powyżej, ważnej, każdy złodziej wartości intelektualnych wpadnie, prędzej czy później, daję to pod rozwagę...
"Kara jest w moim odczuciu rzeczywiście niewspółmierna do tego, co zrobił. Nie mniej jednak nie kara sama w sobie jest najważniejsza. Kluczowy jest fakt uznania go winnym. Orzeczenia, od którego się nie odwołał. To natomiast pociąga za sobą różne konsekwencje - w środowisku wieści się rozchodzą i nie da się ich spacyfikować tłumaczeniem, że to młodzi, gniewni i zazdrośni się uwzięli...."
http://austro-wegry.info/viewtopic.php?p=84113#84113
Informuję po dzisiejszej wizycie w CAW, że Oddział II I.303.4 poszedł na skan!
Kolega dwójkarz spotkał się może w trakcie swych badań nad przedwojenną dwójką z nazwiskiem Andrzej Baj/Bay? Był to carski praporszczik, po dezercji w 1916 roku członek POW. Wojnę bolszewicką przeszedł w Dywizji Litewsko-Białoruskiej. W okresie międzywojennym m. in. burmistrz Terespola. W czasie okupacji dowodził jako pierwszy ZWZ-em w Białej Podlaskiej, jednocześnie infiltrując podziemie o zabarwieniu lewicy piłsudczykowskiej. Po wojnie działał trochę w WiN-ie, ale rozszedł się z tą organizacją z powodu podejrzeń (zresztą słusznych) o zinfiltrowanie ich przez komunistów. Nie ujawnił się podczas żadnej amnestii, zmarł w 1963 pod nazwiskiem Wilski. Ciekawi mnie, czy w okresie przedwojennym miał jakieś powiązania z wywiadem?
U mnie nie notowany
Robi się, nie zrobi się jednak wcześniej jak na 2018, cały czas coś uzupełniam w spisie WSZYSTKICH oficerów OII w latach 1918 - 1939
Dziękuję!
Nakłady będą "normalne", przypisy i dystrybucja też. Znaczy się będą sygn, ale mój opis ucierpi, by różnym takim sprawy nie ułatwić. Zamiast [Jerzy Niezbrzycki] „Mikołaj Myślicki” do [Rafała Protassowickiego] „Macieja Monkiewicza” w [Mińsku]: Plan poszukiwań wiadomości odnośnie sowieckich szkół lotniczych, [Warszawa], 10 czerwca 1937 (19247/ 37/ M.) będzie I.303.4.2333. Sygn jest? Jest! Ale tylko sygn. Opisu nie będzie. Kwadratura koła.
Okazyjnie: istnieje możliwość wycięcia pewnego fragmentu pracy dotyczącego roku 1939 r. na odcinku wschodnim, ubrania tego w okładki, dodania tego i owego, poprzedzenia potężnym szkicem biogr Wragi i puszczenia na rynek. Byłoby znacznie wcześniej. Też 2018, ale już koło wiosny. Do NapoleonaV muszę się w tej sprawie odezwać czy byliby zainteresowani. Jeśli tak, przeszkód nie widzę.
Przy okazji: Woj na sesji w Kolberg był, z brodą i w kolorze w lufciku na żywo był przeze mnie widziany. Może zda relację w zdaniach trzech. Bo to co było widać nawet na fotkach to nieco za mało. A dwójkarz leń z gruntu jedynie do Rembertowa jest w stanie się dokołatać. Poza rogatki nie wyjeżdża. Jak Kant, Immanuel Kant.
A ja mam takie pytanie - czy kolega dwójkarz podczas swoich poszukiwań trafił kiedyś na opinię, w której typowano mjr. Żychonia na przyszłego szefa OII?
Nie, nie miał na to szansy, za niski stopień, brak WSWoj
Dziękuję za odp. Pytałem bo natrafiłem na taką opinię u gen. Chmurowicza, który stwierdził, że było to powszechne mniemanie o Żychoniu podobnie jak o Bortnowskim jako przyszłym Wodzu Naczelnym
Poznałem dziś Henryka Ćwięka. Zwykle nie był dostępny dla ogółu, jednak teraz, pozbawiony przez dobrą zmianę statusu "ryjca zapleczowego", zmuszony został do ścisku z tłuszczą w pracowni na miejscu szeregowym. Podkreślam ten fakt i uwypuklam jako plus. Maska duża z Kraju Rad i Widzący obwoluty korzystają z pośrednictwa Lokaja i Niemoty.
Jednak spotkanie bliskie kolejnego stopnia jest niczym w porównaniu z pamiętnikami, które w maszynopisie dostałem od tajnego agenta Watykanu. Mianowicie, przechowywane w szufladzie rodzinnej, wnuka czy też prawnuka, zawierają wspomnienia oficera Abwehry, który nie dość, że prowadził śledztwo przeciw Sosnowskiemu, przesłuchiwał go po aresztowaniu, to jeszcze we Wrześniu zaopatrzony w odręczne pismo Kanclerza, prowadził poszukiwania "Axthelma" w Polsce. I - uwaga! - pisze wprost, że Polacy to idioci, bo oficera czystego jak łza oskarżyli o współpracę z Niemcami. Ponadto... no tyle wystarczy. Reszta w kolejnej, a zapowiadanej i w tym wątku, odsłonie Berlińskiej placówki...
Nowa książka o Sosnowskim!
http://www.rytm-wydawnictwo.pl/zapowiedzi/operacja-8222-reichswehrministerium-misja-majora-jerzego-sosnowskiego-w-berlinie_p_1721.html
Tak, tak, link do artykułu Konrada Graczyka podawałem w tym wątku.
To bardzo dobra praca i bardzo ważne uzupełnienie wiedzy.
Nastąpił przeciek kontrolowany i mam już tekst książki Piotra Kołakowskiego, która ukaże się w przyszłym roku. I tyle musi wystarczyć.
Ogólnie kierunek Z, lata 30
Jakieś wieści co do pisanych książek? Jakieś terminy?
Kilka książek muszę jeszcze przeczytać, te po prawej to tylko z ciekawości, te w centrum i po lewej do bibliografii
II Informacje uzyskane z nasłuchu niemieckich sieci radiotelegraficznych
1. Sieci Heer i Luftwaffe
Prusy Wschodnie
Wolne Miasto Gdańsk
Pomorze
Brandenburgia
Śląsk
Czechy i Morawy
Słowacja
Ostmark
Fale krótkie
2. Sieć Kriegsmarine
Morze Bałtyckie
Morze Północne
3. Sieć RFSS i Szefa Policji
Szyfrogramy „KR” i „KRKR”
Włoski każdy w Polsce zna - pizza pomidore bordello, poza tym mam Santoniego w tłumaczeniu na niemiecki, z innych w zasadzie przerzucić indeksy osobowe, bo książki te niestety w większości początek biorą we Wrześniu, akurat tam gdzie kończę.
Czytam teraz pozafotkową pozycję David Alvarez Secret Messages. Codebreaking and American Diplomacy 1930 - 1945 - jedynym źródłem pewnych informacji Waszyngtonu o Moskwie był od zawsze radiowywiad, świetna jest także książka Bengta Beckmana i C G McKaya Swedish Signal Intelligence 1900 - 1945. Ale to dla mnie margines.
Dziś na konferencji w eMOwie rozdawany był tom z materiałami z poprzedniej. Piotrunia tym razem nic o mnie nie napisał
Na mój email z zapytaniem odnośnie możliwości zakupu lub otrzymania tej publikacji dostałem taką odp:
w odpowiedzi na e-mail z 9 XI 2017 r. uprzejmie informuję, że Redakcja "Przeglądu Bezpieczeństwa Wewnętrznego" nie praktykuje wysyłania własnych publikacji osobom prywatnym. Jednocześnie uprzejmie informuję, że z naszymi czasopismami może się Pan zapoznać w Bibliotece Narodowej, Bibliotece Jagiellońskiej, bibliotekach wojewódzkich i niektórych bibliotekach uczelni wyższych. W razie dodatkowych pytań służymy telefonem kontaktowym.
Czyli podniecamy się jedynie we własnym gronie.
Podnieta z Maską Dużą i Widzącym Obwoluty? Bezcenne!
Arogancja jak za poprzedniego systemu, a ponoć mamy dobrą zmianę, a nawet z plusem, tyle, że jak się wapnem machnie po czerwonym to barw narodowych nadal nie będzie. I tyle z mojej strony, bo wejdę za głęboko w politykę. Moje wybory z 2015 r. traktuję za największą pomyłkę, a Państwo Polskie staje się nie tylko moim wrogiem.
Swoją drogą kilku pracownikom ABW wysłałem moje książki, tomu studiów nigdy nie byli łaskawi nawet zaproponować. Zatem pułkowniku jeden i drugi przypomnijcie no sobie tego maila z ABW, przytoczonego powyżej, nim znów skamleć będzie o moje tytuły. I tak nie cytujecie.
To mocno sklejony tom, nie wiem czy i jak można zrobić kopię. Poza materiałem Alexa Woźnego o Mieczysławie Jaworskim, suto okraszonym przypisami do dwóch książek moich, tekstem Wojciecha Skóry nieszablonowym, w zasadzie innych wartych uwagi nie ma. Konrad Paduszek nie podesłał materiału o Miszce. Szkoda!
Dziekan i Rada Wydziału Filologiczno-Historycznego Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie uprzejmie zawiadamia, że w dniu 25 października 2017 roku o godz. 12:00 w sali 26 w budynku Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie przy al. Armii Krajowej 36a odbędzie się publiczna obrona rozprawy doktorskiej ppłk. mgra Ryszarda Oleszkowicza.
Tytuł rozprawy: Działalność kontrwywiadu wojskowego na obszarze Dowództwa Okręgu Korpusu nr IX w okresie międzywojennym
Promotor: prof. dr hab. Henryk Ćwięk
Recenzenci:
prof. dr hab. Andrzej Misiuk - Uniwersytet Warszawski
prof. dr hab. Tadeusz Dubicki - Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie
Pewne elementy autor ogłaszał i tu i tam, miał wejścia z "ramienia Canarisa", był "ryjcem zapleczowym", penetrował CAW w latach 2011 - 2015, publikowane fragmenty nie nastrajają optymistycznie, mając zachowane papiery mob. z 1939 regularnie sprawę położył. Tyle. Bo w druku pewnie będzie. I może mnie zaskoczy. Tekst. Nie autor.
Ukazała się książka Wrzesień 1939 r. z perspektywy służb specjalnych II RP, red naukowa Robert Majzner. Warto!
No i proszę, doczekałem się cytowania zagranicznego, w książce niewielkiej, ważnej, w języku obcym.
Dokonania Maski Dużej i Widzącego Obwoluty na polu "sprawy majora Jerzego Sosnowskiego" pozostały niedostrzeżone.
Wobec ponawianych na academii próśb o udostępnienie informuję, że anonsowany tekst
https://www.academia.edu/35324060/%C5%81ukasz_Ulatowski_Polski_wywiad_i_s%C5%82u%C5%BCba_zagraniczna_w_obliczu_rozbioru_pa%C5%84stwa_w_1939_r._Rozwa%C5%BCania_historyka_wywiadu
ukaże się w piątym tomie Studiów nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku.
W skrócie: mam nie publikować nawet fragmentu, bo artykuł wyleci... Uważam, że to jedyne miejsce, gdzie tego rodzaju materiał może zostać pomieszczony. Wydaje się, że warto poczekać. Uważam go za... niezły Gromadzi całą światową literaturę (japońską i fińską też) plus wiele nieznanych dokumentów, tak wywiadu, jak i MSZ oraz opracowania, które stanowią kontynuację prac "Laboratorium". No i tyle.
Nie jest, czwarty za to w drodze, stąd w nim tekst mój nie mógł się już ukazać. Tytuł nadałem ostatnio. Nawiązuje wprost do artykułu Marka Kornata w anonsowanej powyżej pracy zbiorowej pod red Roberta Majznera. Od pewnego czasu się zbierałem, nie tyle do polemiki z MK, ile z uzupełnieniem tego i owego. Bo i MK wszedł na pole wojskowo - wywiadowcze, na którym czasem grzęźnie. Stąd różne uzupełnienia i ad remy potrzebne.
Hitowy wprost list prywatny Smoleńskiego (kto mu pisał?) do Grzybowskiego z końca drugiej dekady 1939 r. nawet on przegapił, choć teczkę z nim na bank widział. I to był początek. Do tego kwitki różne, lektury inne niż jego, pisma "Laboratorium". Zebrało się i napisało.
Oczywiście i Woj na pierwszym miejscu przywoływany jest w wielu miejscach, bo prace to na tak gruntownej podbudowie, że z każdej książki i artykułu czerpać należy jak z krynicy.
Pełna zgoda z oceną.
Ostatnie "podparcie" własnych ustaleń banialukami Maski Dużej wprost mnie zmroziło. Aż dziw, że profesor bezwiednie przytacza pro(fe!)sora.
I ja również
Przeczytałem anonsowaną bodaj wyżej nowość o Sosnowskim
Konrad Graczyk Operacja "Reichswehrministerium". Misja majora Jerzego Sosnowskiego
Praca ważna z wielu powodów:
1 Faktografia na niemieckich kwitach procesowych i innych uzupełnia wątłą podstawę źródłową, którą wyszperać można w naszych archiwach.
2 Autor nie przywołuje mojej książki nawet w bibliografii. Stąd też ustalenia własne oparte o materiał pierwszego znaczenia łączy z wnioskami wynikającymi z ułomnych dociekań Piotra Kołakowskiego i Andrzeja Krzaka. I to nawet bardzo konsekwentnie, bo nie rżenie ode mnie bez przywoływania.
3 Materiał w pracy należy jednak odsiać. Na wartość pracy PK i AK wskazywałem nie raz, nie tylko na łamach mej książki o Sosnowskim.
4 Słowo wstępne do książki napisał Piotr Kołakowski, a jednym z recenzentów był Andrzej Krzak.
5 Z książki Konrada Graczyka będę korzystał, bo jak wyżej, to bardzo wartościowa praca. Mam ogromną nadzieję, że w oczach Maski Dużej i Widzącego Obwoluty nie będzie to pocałunek śmierci.
6 Cóż, nauka polska...
Hit!
https://gdansk.ipn.gov.pl/pl2/aktualnosci/44694,List-protestacyjny-w-sprawie-szkalowania-dobrego-imienia-majora-Jana-Zychonia.html
Na początku stycznia 2018 r. w eMOwie odbędzie się kolejna zamknięta konferencja dla wybranych i oczytanych, a niewiele mających do powiedzenia. Tym razem o Enigmie. Gdy tylko otrzymam program z miejsca zamieszczę.
Zapowiadany program
1. dr Marek Grajek, Międzyaliancka współpraca kryptologiczna-nowe dokumenty,
2. dr Krzysztof Osiński, Marian Rejewski - pogmatwany życiorys kryptologa,
3. Elżbieta Szczuka, Jerzy Różycki i jego rodzina,
4. dr Patryk Piłasiewicz, Henryk Zygalski i muzyka szyfrów,
5. Krzysztof Nieściór, Sylwetka Gwido Langera,
6. Waldemar Górny, Sylwetka Maksymiliana Ciężkiego,
7. prof. dr hab. Grzegorz Nowik, Jak polski radiowywiad uzyskał pozycję, która umożliwiała atak na Enigmę?,
8. dr inż Kamil Kulesza, Łamanie Enigmy jako przykład rozwiązywania praktycznych problemów za pomocą matematyki-wnioski na dziś,
9. dr Jan S. Ciechanowski, Łamanie przez Polaków Enigmy w kontekście hiszpańskim,
10. dr M. Grajek, Enigma po Enigmie - fikcja i prawda w historycznej narracji. Prezentacja książki.
Niektóre tematy mocno wyeksploatowane. Badań nowszych brak, więc co tu powiedzieć. Oczywiście się nie dowiemy, bo jak zwykle pełna fraternizacja. Publikacja również pewnie będzie nie dostępna dla normalnych zjadaczy chleba. Przerzuciłem się an bułki i to nie pomaga.
Konferencja odbyła się wczoraj. No i tyle wiem.
Coś pokiełbasiłem, konfa była wczoraj.
Alex Woźny zdał dziś osobiście relację, jak również wręczył mi egz Sztafety Enigmy. Odnaleziony raport polskich kryptologów. Hit! Pokrywa wiadomościami moje kwity.
Alex Woźny był pod wrażeniem wystąpienia dr inż Kamila Kuleszy - na luzie, z ręką w kieszeni, mówił tak, że zapierało dech, także Elżbieta Szczuka pogłębiła wizerunek Różyckiego, dotarła do kwitów parafii, szkolnych etc.
W połowie roku Turing puszcza książkę o Enigmie.
Nakład ABW, ale gdyby napisać do dr Marka Grajka, zapewne egz ma.
Polacy naskrobali ten raport na zlecenie Francuzów w 1940 r., ci jak to zobaczyli, tekst chcieli przerobić, bo wyszło na to, że ich rola w złamaniu Enigmy coś tak około promila wynosi. Potem "dziwna wojna" się skończyła, kwit został u Bertranda, a gdy ten w 1976 r. zmarł Surete wyczyściło mu dom. W grudniu 2015 r. zbiór został dopiero odtajniony. Tak w skrócie.
Tekst w postaci kolorowego faksymile, tłumaczenie na ang i polski oraz co bodaj najważniejsze także po niemiecku.
Ogólnie nasza (światowa) wiedza na temat szyfrów niemieckich jest bliska zera. Stąd raport sprawy pewne zaciemnia.
Bo czym to było nadane:
15 sierpnia 1939
szef floty KÖJ jest w drodze na wschód pomiar 320 o godz 15.46
pancernik WÖH pomiar 319 o godz 15.47
kontrtorpedowiec DAD pomiar 15 o godz 14.24
nieznany GWÖ pomiar 350 o godz 15.32
BÖS melduje na fali ??? dopiero dnia 20 swój wyjazd ze Szwecji
Ostatni zapis potwierdza wgląd (dekryptaż) w treść niemieckiej korespondencji Kriegsmarine. Enigma? Była na każdym okręcie... jednak przecież jej nie łamaliśmy wówczas...
Jak by jeszcze ktoś namiar posiadał do imć doktora
Wygooglać można. Przy jego bardzo szerokiej działalności medialnej nie jest to niemożliwe.
https://bydgoszcz.tvp.pl/35585297/12012018
W temacie Żychonia
A coś w prasie lokalnej się jeszcze w tej sprawie kręci?
W prasie na razie cisza w sprawie JHŻ.
Za to w radiu jest teraz: http://www.radiopik.pl/144,316,11-stycznia-2018
Wprawdzie nieco odległe od 1939 r., ale w gruncie rzeczy mizerii wywiadowczej na Wschodzie, jak i wielu innych zagadnień, nie sposób rozebrać czy też zrozumieć bez przyjęcia Trustu
http://www.wfh.ajd.czest.pl/675,Informacje
Do pobrania streszczenie i recenzje.
Enigma się rozkręca
https://www.facebook.com/events/178112579627851/
https://www.facebook.com/profile.php?id=100013317166581
https://www.eastnews.pl/en/pictures/subject/id/01248487/section/news/
A dziś zrobiłem start Kalendarium Oddziału II
https://twitter.com/dwojkarz
Codziennie jedna, dwie, trzy (?) daty.
W każdym razie początek zrobiony i nawet polubiony
Kalendarium OII do wyszukania przez #kalendariumOII
https://twitter.com/hashtag/kalendariumOII?src=hash
Dziękuję za śledzenie #kalendariumOII
Ha, dzięki za czujność, nie pamiętam w tej chwili, ale bodaj to nie o treść mi chodziło, lecz o sprawozdanie samo w sobie, którego jako żywo nie ma i u nas i w Londynie.
A już wiem - chodzi o Sprawozdanie informacyjne Nr 172 z 31 sierpnia 1939 r.
Zapis spotkania o BS i Enigmie
https://www.youtube.com/watch?v=QVd7Q-MpA8I
ZJK przywołuje nawet i dwójkarza w 40 minucie.
GN niestety ogrom starych bajek na temat "bajecznych i mitycznych" początków radiowywiadu w Polsce.
Namierzyłem w końcu
https://www.youtube.com/watch?v=nWIL7pL12Is
Bajania Panakoresia o sprawie In.3 takie, że boki zrywać...
No, ale jest dobra zmiana, a nawet dobra zmiana plus, więc net i ciemny lud weźmie wszystko...
Szczególnie w niedzielę...
Bez handlu...
Profil WBH na FB potrafi niekiedy rozbawić
https://www.facebook.com/WBH2016/photos/pcb.354226701740108/354220895074022/?type=3&theater
Cóż, podobno płacą tam mniej niż w Biedronce, nie ma zatem co się dziwić, że "kadry" są takie, a nie inne.
Pisze się coś tam i w związku z tym mam pytanie, czy ktoś ma pomysł/ wiedzę czym ta korespondencja mogła zostać zaszyfrowana? To nie Enigma. Poniżej skromny akapicik.
Odszyfrowanie meldunków składanych przez SS-Oberführera i pułkownika policji Augusta Edl. v. Meyznera dowódcy policji porządkowej na Morawach ujawniło 17 października 1938 r. dyslokację 29 Dywizji Piechoty (zmot.) oraz 4 Dywizji Lekkiej, dzień później Samodzielny Referat „Niemcy” otrzymał „wyraźne potwierdzenie obecności XVIII Korpusu” w rejonie Znojma (Znaim) – notował major dypl. Jan II Leśniak na marginesie Ważniejszych telegramów. W innych dniach października informacje o mniejszym znaczeniu dla ustalenia ugrupowania i dyslokacji Wehrmachtu na przyłączonych do Rzeszy terenach radiowywiad czerpał z korespondencji choćby SS-Brigadeführera i generała majora policji Wilhelma v. Roettiga, dowódcy VI Odcinka w Freudenthal, generała majora policji Karla Pfeffer – Wildenbrucha, dowódcy policji przy Dowództwie 3 Grupy Armii, czy też SS-Oberführera Willego Brandnera, dowódcy III Grupy Korpusu Ochotniczego Niemców Sudeckich. Organizacja placówek bezpieczeństwa odbywała się w łączności z jednostkami wojska, stąd w korespondencji jej dotyczącej ujęte były także informacje dotyczące OdeB Wehrmachtu.
A możesz odszyfrować ten post?
A co tu zaszyfrowane, że tak zapytam?
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)