Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Gwałty Armii Czerwonej w Polsce 1944/45, Co o nich wiadomo?
     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 14/08/2011, 1:07 Quote Post

QUOTE
Są różne obliczenia, ale wg jednego z nich Amerykanie w Japonii dokonali 10.000 gwałtów i ataków na kobiety. Czy to były gwałty na skalę masową czy nie?

1. Licytowanie sie kto i gdzie dokonal wiecej gwaltow jest patetycznie denne a cel takiej licytacji stanowi dla mnie niewiadoma. Na tej samej zasadzie moznaby tlumaczyc GI Joe ze gwalcil bo byl okupantem i zdobywca i krytykowac krasnoarmiejca bo zeswinil swa opinie jako wyzwoliciela i oredownika jedynie slusznej sprawy. I jedno i drugie to bezsens bo gwalt jest jedna z najobrzydliwszych form przestepstwa i zaden mundurek, zadna idea nie sa wytlumaczeniem.
2. Ten watek dotyczy konkretnie okreslonej zbrodni wojennej dokonanej przez Armie Czerwona na terenach Polski w granicach 1945. Chcecie pisac o US Army - jest watek, chcecie pisac o Niemcach - jest watek. Koniec z offtopami, Moderator bedzie wywalal nietematyczne posty na zbity pysk a autor zostanie potraktowany sankacjami Regulaminu. To nie jest sugestia, zalecenie czy tez prosba - to jest wyrazne, jednoznaczne ostrzezenie.

Moderator N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 15/08/2011, 9:10 Quote Post

QUOTE(Net_Skater @ 14/08/2011, 1:07)
2. Ten watek dotyczy konkretnie okreslonej zbrodni wojennej dokonanej przez Armie Czerwona na terenach Polski w granicach 1945. Chcecie pisac o US Army - jest watek, chcecie pisac o Niemcach - jest watek. Koniec z offtopami,

Net_Skater, chcesz żebyśmy dyskutowali o skali zbrodniczości *bez kontekstu*?

To jak ta dyskusja ma wyglądać? Recoil napisze, że na podstawie relacji jego babci uważa, że ACz gwałciła miliony; kris9 napisze że na podstawie rozkazu Stalina uważa, że były to działania incydentalne. W jaki sposób te dwa stanowiska mają się w ogóle gdziekolwiek przeciąć bez odwołania do jakiejś ogólniejszej mediany? To ma być wątek monologów? Enuncjacji, że o tutaj ACz zgwałciła X kobiet, ewentualnie skontrowanych przez konkretne papiery że wcale nie, o tutaj ACz nie zgwałciła X kobiet?

Dyskutuj ile chcesz i ile mozesz - ale otworz watek pt. Gwalty autorstwa krasnoarmiejcow, GI Joe, Wehrmachtu, Japonczykow, Marokanczykow we Wloszech itp itp. - Analiza Porownawcza. Wtedy mozna porownywac, statystykowac, badac kto, gdzie, kiedy, przy jakiej pogodzie, o ktorej porze dnia itd. Wsadz to do dzialu "II WS Ogolnie" i bedzie pieknie.
Moderator N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 16/08/2011, 0:20
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.571
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 15/08/2011, 17:17 Quote Post

W wielomilionowej armii zdarzają się patologie. Epatowanie teraz "zbrodniczością" RKKA przez moderatora i antykomuszą kompanije jest czystą aberracją i smiechem z historii wojskowości. Jesli więc istniał rozkaz STAWKi RKKA zakazującej takiej praktyki na terytoriach wyzwolonych tzn że RKKA miała zakaz takich działań więc jeśli takie zdażenia miały miejsce to wina lezy nie na RKKA a na konkretnych osobach. Nie można więc mówić o zbrodniczości RKKA ale poszczógólnych zołnierzy którzy złamali ten rozkaz. Skoro RKKA było kilka milionów to skala takich zdazeń szła w tysiącach. Jak napisł Kris 9 część została ukarana na miejscu a część nigdy bo zbrodnia nie została wykryta przez organa RKKA,

Gwałty i rabunki to nie tylko kwestia RKKA ale zjawisko występujące w każdej armii. Mówienie o szczególnej zbrodniczości pod tym względem RKKA jest nieuprawnione.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Recoil
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.123
Nr użytkownika: 13.511

 
 
post 15/08/2011, 17:43 Quote Post

QUOTE(orkan @ 15/08/2011, 17:17)
Skoro RKKA było kilka milionów to skala takich zdazeń szła w tysiącach.


Skąd założenie, że skala tego szła w tysiącach? Liczba zgwałconych przez RKKA kobiet w Niemczech jest oceniania na kilka milionów, w Polsce mogły to być równie dobrze dziesiątki albo setki tysięcy.

QUOTE
Gwałty i rabunki to nie tylko kwestia RKKA ale zjawisko występujące w każdej armii.  Mówienie o szczególnej zbrodniczości pod tym względem RKKA jest nieuprawnione.


Czym innym jest sam fakt występowania gwałtów i rabunków, a czym innym ich skala. A skala w przypadku RKKA była wyjątkowa. Zwróć uwagę na to, że znienawidzeni przez Polaków Niemcy nigdy nie dorobili się rozpowszechnionego wśród ludności wizerunku rabusiów i "azjatyckiej dziczy".

Ten post był edytowany przez Recoil: 15/08/2011, 17:44
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 15/08/2011, 23:24 Quote Post

QUOTE(Recoil @ 15/08/2011, 17:43)
Liczba zgwałconych przez RKKA kobiet w Niemczech jest oceniania na kilka milionów, w Polsce mogły to być równie dobrze dziesiątki albo setki tysięcy.

Najwyższy szacunek z jakim się spotkałem to 2 mln zgwałconych Niemek (specjalnie mówię tu o narodowości gdyż operowanie pojęciem terytorialnym nie jest dobre: Połowa dzisiejszej Polski to były Niemcy).

QUOTE(Recoil @ 15/08/2011, 17:43)
Czym innym jest sam fakt występowania gwałtów i rabunków, a czym innym ich skala. A skala w przypadku RKKA była wyjątkowa.

W każdym razie co wiemy: Wiemy na pewno że 9 sierpnia 1944 roku Stalin jednoznacznie rozkazał karać przypadki samowolnych rabunków na terenie IIRP. Czy mamy tu do czynienia z przypadkiem zupełnego olania jego rozkazów? Wątpię.

Niestety nie wiemy prawie nic o ewentualnych liczbach przestępstw tym samym trudno mówić na temat skali zjawiska (a niektórzy o niej tutaj mówili). Relacje o rabunkach i gwałtach istnieją, ale to za mało aby na tej podstawie stwierdzić czy te zdarzenia w skali calego terytorium IIRP miały charakter incydentalny, ograniczony czy masowy.

Szczególnie, że pozostaje jeszcze odpowiedź na pytanie czym jest przywoływane wielokrotnie pojęcie skali masowej. Tymczasem próba zbliżenia się do odpowiedzi na to pytanie w kontekście amerykańskich gwałtów w Japonii (tutaj z liczbami jest o wiele lepiej) wywołała u niektórych poważny niesmak.

QUOTE(Recoil @ 15/08/2011, 17:43)
Zwróć uwagę na to, że znienawidzeni przez Polaków Niemcy nigdy nie dorobili się rozpowszechnionego wśród ludności wizerunku rabusiów i "azjatyckiej dziczy".

Pozostaje pytanie na ile to rozpowszechniony wizerunek i co najważniejsze: Czy wyrobiony na podstawie własnych doświadczeń.

Ten post był edytowany przez kris9: 15/08/2011, 23:28
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Recoil
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.123
Nr użytkownika: 13.511

 
 
post 16/08/2011, 3:41 Quote Post

QUOTE(kris9 @ 15/08/2011, 23:24)
Najwyższy szacunek z jakim się spotkałem to 2 mln zgwałconych Niemek (specjalnie mówię tu o narodowości gdyż operowanie pojęciem terytorialnym nie jest dobre: Połowa dzisiejszej Polski to były Niemcy).


Mi chodziło o Polskę w granicach przedwojennych. Bo na terenach przyłączonych po wojnie ilość gwałtów była zapewne "niemiecka".

QUOTE
W każdym razie co wiemy: Wiemy na pewno że 9 sierpnia 1944 roku Stalin jednoznacznie rozkazał karać przypadki samowolnych rabunków na terenie IIRP. Czy mamy tu do czynienia z przypadkiem zupełnego olania jego rozkazów? Wątpię.


Wygląda na to, że te rozkazy były mniej lub bardziej olewane. Zwróć uwagę na cytaty zamieszczone w moim poście #27:


Wyobrażenie, jak wyglądały tego typu napaści, daje skarga z Pińczowa: „Donoszę, że w nocy z dnia 26 na 27 bm. [19]45 r. wtargnęło dwóch żołnierzy rosyjskich do mego domu przy ulicy Bednarskiej Nr 47. Po wtargnięciu żołnierze ci sterroryzowali mnie, przykładając mi broń do głowy i grożąc wywozem do Rosji, zarzucając mi nieprzychylne ustosunkowanie się do nich, dlatego, że gdy oni żądali mych córek, ja się sprzeciwiłem. Żołnierze ci twierdzili, że walczą trzeci rok o Polskę, więc mają prawo do wszystkich Polek i że przyszli tu z polecenia komendanta.
(...)
Prezydent miasta Częstochowy tak relacjonuje stanowisko żołnierzy i oficerów Armii Czerwonej w tej sprawie: "Armia Czerwona nie po to walczyła i krwawiła się o wyzwolenie Polski spod okupacji hitlerowskiej, ażeby obecnie miała spotkać się z odmową względnie biernym oporem tam, gdzie żąda ona dla siebie świadczeń osobistych i rzeczowych od ludności".


Z tego wynikałoby, że nie tylko żołnierze, ale i oficerowie Armii Czerwonej uważali gwałty i rabunek za należne im prawo. I że tak jak już pisałem, odbywało to się raczej w atmosferze nachalnej bezczelności, a nie ukrywania się przed karą. BTW w tym drugim przypadku chodzi o prezydenta miasta Częstochowy, czyli urzędnika który zapewne wypowiadał się z bardziej ogólnego, niż jednostkowego punktu widzenia.


QUOTE
Pozostaje pytanie na ile to rozpowszechniony wizerunek i co najważniejsze: Czy wyrobiony na podstawie własnych doświadczeń.


Ten wizerunek zdecydowanie jest rozpowszechniony. Swojego czasu odbył się sondaż w którym pytano się między innymi o to, jakie były doświadczenia rodzin respondentów w kontaktach z "Rosjanami":

http://wyborcza.pl/1,76842,6956564,Sondaz_...i_Ukraincy.html

user posted image

Według tego sondażu, doświadczenia rodzin respondentów z "Rosjanami" były złe prawie tak często, jak doświadczenia z Niemcami.

- Ciekawe są stereotypy Ukraińców i Rosjan - ocenia Piotr Kwiatkowski, socjolog z Pentora, współautor badań. - Ukrainiec jest okrutny, zabija w bestialski sposób, bywa gorszy niż Niemiec. Potrafi wrzucać ludzi do studni, przywiązywać do drzewa, gdzie jest gniazdo szerszeni. Rosjanie występują zaś w niejednoznacznej roli. Z jednej strony - jako gwałciciele, grabieżcy, czasem mordercy, a przy tym - azjatyccy barbarzyńcy. Polacy opisują Rosjan, którzy strzelali do luster, bo myśleli, że ktoś ich atakuje - zaznacza Kwiatkowski. - Z drugiej strony Rosjanie to wyzwoliciele, żołnierze sympatyczni i weseli - dodaje.

Ten post był edytowany przez Recoil: 16/08/2011, 4:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 16/08/2011, 12:24 Quote Post

QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 3:41)
Ten wizerunek zdecydowanie jest rozpowszechniony. Swojego czasu odbył się sondaż w którym pytano się między innymi o to, jakie były doświadczenia rodzin respondentów w kontaktach z "Rosjanami" (...) Według tego sondażu, doświadczenia rodzin respondentów z "Rosjanami" były złe prawie tak często, jak doświadczenia z Niemcami.

To jest badanie z 1946, 1950 czy bieżące?
Jeżeli to ostatnie, to jak się w tym badaniu ma pamięć o Niemcach sprzed 60 lat do pamięci o Rosjanach, którzy przez te (prawie) 60 lat narzucali Polsce i Polakom różne niefajne rzeczy i podobno jak ciągle słyszę głośno skandowane w mediach dalej narzucajo?

Nie jestem cholernym socjologiem, Jim ale widzę tutaj pewną nieuchronną asymetrię postrzegania.

Ten post był edytowany przez Beukot: 16/08/2011, 12:47
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
Recoil
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.123
Nr użytkownika: 13.511

 
 
post 16/08/2011, 14:09 Quote Post

QUOTE(Beukot @ 16/08/2011, 12:24)
To jest badanie z 1946, 1950 czy bieżące?
Jeżeli to ostatnie, to jak się w tym badaniu ma pamięć o Niemcach sprzed 60 lat do pamięci o Rosjanach, którzy przez te (prawie) 60 lat narzucali Polsce i Polakom różne niefajne rzeczy i podobno jak ciągle słyszę głośno skandowane w mediach dalej narzucajo?


Respondentom zadawano pytanie nie o ich stosunek do Rosjan, a o doświadczenia ich rodzin podczas wojny. Innymi słowy mówiąc, to jest jakby podejście na poważnie do kwestii pt. "mój dziadek/babcia opowiadała mi że...", ujęte w ramach sondażu.

I niestety, to jest w tej sytuacji najlepsze dostępne źródło informacji - "pamięć rodzinna" społeczeństwa. Po gwałtach nie ma kości ani masowych grobów, a ich ofiary nawet w komfortowych warunkach często nie chcą o nich mówić. A w tym przypadku warunki komfortowe nie były - po wojnie Polska pozostała pod kontrolą ZSRR i osoby mówiące głośno o sowieckich zbrodniach miewały z tego powodu kłopoty.

Poza tym, czytając wypowiedzi Twoje czy Krisa9, odnoszę takie wrażenie, jakbyście albo wychowali się w jakimś innym kraju, albo celowo próbowali sprowadzać sprawy do absurdu. Bo naprawdę, zdecydowana większość starszych ludzi w Polsce opowiadała o Armii Czerwonej opowieści w których przewijał się rabunek, pijaństwo, gwałty, itd itp. I ten fakt, znany mi "intuicyjnie" z codziennego życia, został ujęty w tym sondażu, ale dziwi mnie, że w ogóle musiałem go tutaj umieszczać, że w ogóle ktoś wątpił w powszechność i typowość takie stereotypu Rosjan/żołnierzy Armii Czerwonej.

Ten post był edytowany przez Recoil: 16/08/2011, 14:17
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 16/08/2011, 16:35 Quote Post

QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 14:09)
Respondentom zadawano pytanie nie o ich stosunek do Rosjan, a o doświadczenia ich rodzin podczas wojny. Innymi słowy mówiąc, to jest jakby podejście na poważnie do kwestii pt. "mój dziadek/babcia opowiadała mi że...", ujęte w ramach sondażu.

I można mieć uzasadnione podejrzenie, że pięćdziesięcioletnia niemal radziecka dominacja nie miała wpływu na to, co "mój dziadek/babcia opowiadała mi że...".
QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 14:09)
I niestety, to jest w tej sytuacji najlepsze dostępne źródło informacji - "pamięć rodzinna" społeczeństwa.

Ale zdajesz sobie sprawę, że tak ujęte - to źródło jest w zasadzie kompletnie bezwartościowe?
Jak człowiek ma ocenić gnębiciela sprzed lat pięćdziesięciu (o którego nieprawościach najprawdopodobniej głównie słyszał
z drugiej reki) w porównaniu do koleżki w różnych wcieleniach gnębiącego go przez od tamtej pory pięć prawie dekad?
QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 14:09)
Po gwałtach nie ma kości ani masowych grobów, a ich ofiary nawet w komfortowych warunkach często nie chcą o nich mówić.

Jest to też łatwy do produkcji i prosty do przechwycenia mem.
QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 14:09)
A w tym przypadku warunki komfortowe nie były - po wojnie Polska pozostała pod kontrolą ZSRR i osoby mówiące głośno o sowieckich zbrodniach miewały z tego powodu kłopoty.

Czy opowiadanie sobie w gronie rodzinnym podobnych historii podpada pod "głośne mówienie"?
A to znakomita metoda krzewienia mema.
QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 14:09)
Poza tym, czytając wypowiedzi Twoje czy Krisa9, odnoszę takie wrażenie, jakbyście albo wychowali się w jakimś innym kraju, albo celowo próbowali sprowadzać sprawy do absurdu.

Kris9 szukając analogii w ocenianej skali gwałtów niemieckich czy amerykańskich, ja wskazujący Ci potencjalną niepewność przywołanego "badania" - my sobie tak dla sportu po prostu sprowadzamy do absurdu?
QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 14:09)
Bo naprawdę, zdecydowana większość starszych ludzi w Polsce opowiadała o Armii Czerwonej opowieści w których przewijał się rabunek, pijaństwo, gwałty, itd itp.

Pamięć ludzka, zwłaszcza gdy rzutują na nią emocje, potrafi być bardzo plastyczna.
Mieli pięćdziesiąt lat, żeby sobie wdrukować cokolwiek zechcieli.
Nie widzę w tym badaniu żadnej próby skompensowania takiego czynnika.
QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 14:09)
I ten fakt, znany mi "intuicyjnie" z codziennego życia,

Bo każdy pijak to złodziej.
QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 14:09)
został ujęty w tym sondażu, ale dziwi mnie, że w ogóle musiałem go tutaj umieszczać, że w ogóle ktoś wątpił w powszechność i typowość takie stereotypu Rosjan/żołnierzy Armii Czerwonej.

Wiesz. Ja też o tym słyszałem.
Ale osobiście nie miałbym nic przeciwko jakiejś obiektywnej weryfikacji według jakichś metodologicznych zasad.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.571
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 16/08/2011, 21:21 Quote Post

"stereotypu Rosjan/żołnierzy Armii Czerwonej" - sęk w tym że RKKA to nie tylko Rosjanie a w eszelonach wchodzących do Polski śmiem twierdzić że stanowili mniejszość.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
Balto
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.946
Nr użytkownika: 73.530

Zawód: BANITA
 
 
post 16/08/2011, 22:00 Quote Post

orkan: pytanie jeszcze w których jednostkach: pierwszo czy drugorzutowych.
Byłoby ciekawe mieć jakieś dane liczbowe dotyczące tego ile było skarg na stacjonujące wojska i kiedy. Od zawsze wiadomo, że najgorsze są nie dywizje pierwszorzutowe tylko maruderzy którzy orbitują gdzieś wokół armii i robią co chcą.
Sprawdziłem dane jakie podawał radziecki komendant wojenny dal Dolnego Śląska - prawdopodobnie rejon Wrocławia - Na koniec czerwca początek lipca było to ok 2000 żołnierzy aresztowanych, po wyrokach lub rozstrzelanych. Jako przyczyny opisuje - rozpasanie wojenne.
Stąd dwa pytania:
- co było na terenach niemieckich, bo przecież w lipcu '45 te tereny były polskie
- co było w czasie trwania działań wojennych...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Recoil
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.123
Nr użytkownika: 13.511

 
 
post 16/08/2011, 22:34 Quote Post

QUOTE(Beukot @ 16/08/2011, 16:35)
I można mieć uzasadnione podejrzenie, że pięćdziesięcioletnia niemal radziecka dominacja nie miała wpływu na to, co "mój dziadek/babcia opowiadała mi że...".


Nie mam pojęcia co dokładnie chcesz tutaj zasugerować.

BTW te 50 lat to nie tylko radziecka dominacja, ale także 50 propagandy w której jedynymi wrogami byli Niemcy i w której żołnierze ACz byli szlachetnymi wyzwolicielami.

QUOTE
Ale zdajesz sobie sprawę, że tak ujęte - to źródło jest w zasadzie kompletnie bezwartościowe?


Tzn co jest kompletnie bezwartościowe? Fakt, jakim jest to, że pokolenie na którego oczach dokonało się wkroczenie Armii Czerwonej, zapamiętało kolektywnie jej żołnierzy jako rabusiów, gwałcicieli, pijaków, etc etc? Sugerujesz że ta kolektywna pamięć została w jakiś sposób zmyślona?

QUOTE
QUOTE
A w tym przypadku warunki komfortowe nie były - po wojnie Polska pozostała pod kontrolą ZSRR i osoby mówiące głośno o sowieckich zbrodniach miewały z tego powodu kłopoty.

Czy opowiadanie sobie w gronie rodzinnym podobnych historii podpada pod "głośne mówienie"?


Mam na myśli "głośne mówienie", w sensie publicznego ogłaszania tego typu informacji. Skoro można było dostać karę więzienia za mówienie o sowieckiej odpowiedzialności za Katyń, to można też pewnie było zostać ukaranym za mówienie o innych sowieckich zbrodniach.

QUOTE
Pamięć ludzka, zwłaszcza gdy rzutują na nią emocje, potrafi być bardzo plastyczna.
Mieli pięćdziesiąt lat, żeby sobie wdrukować cokolwiek zechcieli.
Nie widzę w tym badaniu żadnej próby skompensowania takiego czynnika.


A potrafisz udowodnić, że takie zjawisko w ogóle miało miejsce?

QUOTE
QUOTE
]I ten fakt, znany mi "intuicyjnie" z codziennego życia,

Bo każdy pijak to złodziej.


Nie zrozumiałeś - chodziło mi o to, że wyniki tego sondażu były dla mnie oczywistością w świetle tego co mówiło o wojnie pamiętające tamte czasy pokolenie i dziwi mnie to, że w ogóle musiałem udowadniać istnienie tej negatywnej pamięci i stereotypów.

QUOTE
Wiesz. Ja też o tym słyszałem.
Ale osobiście nie miałbym nic przeciwko jakiejś obiektywnej weryfikacji według jakichś metodologicznych zasad.


Ok, ale negowanie faktu, czy też znaczenia faktu występowania szeroko rozpowszechnionych negatywnych wspomnień nie jest wcale obiektywne.

QUOTE(Matihan @ 16/08/2011, 22:20)
Uważam ze wszystkich żołnierzy Armii Czerwonej niemożna oceniać jednakowo ale chyba nie bez powodu przez ogół polaków byli i są postrzegani jako hołota i dzicz wystarczy kilka przykładów opowiadanych przez ludzi z mojej okolicy np we wsiach niedaleko mnie zgwałcili kilka dziewczyn i zabili 1. Rozkradli wszystko co miało jakąkolwiek wartość np. mosiężne klamki brali jako złote rozcinali pierzyny w poszukiwaniu skarbów itd do zegarmistrza zgłosił się Rosjanin i groził mu śmiercią jeżeli z 1 dużego budzika nie zrobi mu 2 małych zegarków na rękę.


No właśnie. Rzecz w tym, że w Polsce całkiem trudno było porozmawiać ze starszymi ludźmi o wojnie i nie usłyszeć tego typu opowieści o Armii Czerwonej.

QUOTE
Mimo tego Armia czerwona jest bardziej pozytywnie oceniana przez okolicznych mieszkańców niż Niemcy którzy zabili naprawdę wielu ludzi rosjanie zaś  kilku i niemcy również dopuszczali się licznych gwałtów.


Tak - Niemcy są wspominani gorzej, ale nie aż tak dużo gorzej (wg. sondażu). A ponieważ Niemcy zamordowali o wiele więcej ludzi, to siłą rzeczy Rosjanie/czerwonoarmiści musieli "nadrabiać" ilością gwałtów i grabieży.



Ten post był edytowany przez Recoil: 16/08/2011, 22:44
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Matihan
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 30
Nr użytkownika: 62.765

Mateusz M
Stopień akademicki: uczen
Zawód: uczen
 
 
post 16/08/2011, 23:06 Quote Post

QUOTE
No właśnie. Rzecz w tym, że w Polsce całkiem trudno było porozmawiać ze starszymi ludźmi o wojnie i nie usłyszeć tego typu opowieści o Armii Czerwonej.


Tak szczerze to nawet ci którzy spotkali tych spoko Rosjan dodawali że ogółem to hołota była zaś nigdy się nie spotkałem aby ich chwalono za zachowanie.

QUOTE
Tak - Niemcy są wspominani gorzej, ale nie aż tak dużo gorzej (wg. sondażu). A ponieważ Niemcy zamordowali o wiele więcej ludzi, to siłą rzeczy Rosjanie/czerwonoarmiści musieli "nadrabiać" ilością gwałtów i grabieży.


Według mnie tym różni się ogół Rosjan i ich zbrodni od tych niemieckich że Niemcy to wyrachowani zimni zabójcy uważający polaków prawie za zwierzęta i tak ich traktujący zaś Rosjanie to hołota dokonująca podobnych zbrodni co Niemcy po to aby zaspokoić swe zwierzęce żądze np. stąd te gwałty czy grabieże bo jako gorszych nas raczej nie traktowali często pijąc bawiąc się wspólnie z polakami co u Niemców było nie do pomyślenia.
Oczywiście były wyjątki ale ogólnie chyba można tak to ująć.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 18/08/2011, 13:29 Quote Post

QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 22:34)
Wygląda na to, że te rozkazy były mniej lub bardziej olewane. Zwróć uwagę na cytaty zamieszczone w moim poście #27:

Tak jak pisałem relacje o poszczególnych przypadkach nie mówią o skali zjawiska tym bardziej nie pozwalają na postawieniu tezy ze rozkazy Stalina były olewane.(nawet jak jakiś bandyta w jakimś przypadku powływał się na komendanta dry.gif ).
O tym mogą nam powiedzieć chyba tylko liczby, a tych wciąż brak.

Po drugie: Już pisałem trzeba rozróżnic dwie rzeczy: Stalin zakazał samowolnych indywiduwalnych rabunkow. Konfiskaty ze tak powiem oficjalne to zupełnie inna sprawa (zdobywanie zaopatrzenia na terenach na których akurat sie przebywało to raczej norma w przypadku AC).

QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 22:34)
Tzn co jest kompletnie bezwartościowe? Fakt, jakim jest to, że pokolenie na którego oczach dokonało się wkroczenie Armii Czerwonej, zapamiętało kolektywnie jej żołnierzy jako rabusiów, gwałcicieli, pijaków, etc etc? Sugerujesz że ta kolektywna pamięć została w jakiś sposób zmyślona?

No tak ale o czym mowi nam przytoczony sondaż:
Po pierwsze pytanie: "jakie w czasie II WŚ były kontakty Twojej rodziny z..."
W tym sondażu nie pytają o gwałty i rabunki, nie pytają o kontakty ze zwykłymi żołnierzami, nie pytają też czy były to kontakty bezpośrednie, na dodatek nie pytają o okres 1944/45 tylko o cały okres wojny.

Sowieci 17 września 1939 roku napadli na Polskę i już chocby tego powodu kontakty w czasie II wojny swiatowej raczej dobre być nie mogły. Duża częśc siłą rzeczy odpowie że rodzina odnosiła się i mówiła o Rosjanach nieprzychylnie, bo nas napadli, urzadzili Katyń itd. W takich okolicznościach sam widok Sowietów to już był zły kontakt.
Ba sama władza komunistyczna i kontakt z nią może być odczytany jako kontakt z Rosjanami. I w tak sformułowanym pytaniu to wszystko wychodzi.
Aby mieć złe zdanie o kimś nie musisz nawet go poznać wystarczy że usłyszysz o nim niepochlebne rzeczy i już nie lubisz go od pierwszego wejrzenia (czyli masz zły kontakt) dry.gif .

A jak jest z Niemcami: Niemcy wypadli fatalnie w sondażu, ale dlatego że babcia opowiadała że bezpośrednio od jakiegoś niemieckiego żołnierza doświadczyła zła, czy dlatego że słyszała że ktoś doświadczył, czy dlatego że opowiadała iż Niemcy są źli bo wyrządzają krzywdę Polsce i Polakom (choć od pojedynczego żołnierza nie doświadczyła zła) czy wystarczała sama znajomość historii pytanego.
Obawiam się, że nawet jakby każdy żołnierz niemiecki zachowywał się wzorowo ocena „kontaków z Niemcami” byłaby taka sama.
Zdecydowana większość żołnierzy Wehrmachtu nie mordowała nie gwałciła i nie rabowała Polaków mimo to kontakty z Niemcami były wg. sondażu złe. Czyli bardziej wynikało to z samego faktu okupacji, kontaktów z innymi organami niż niemieckie wojsko, ewentualnie z innych zachowań niemieckiego wojska niż rabunki, gwałty i mordy.

Reasumując: Sondaż powyższy nie odpowiada nam na pytanie ile było gwałtów i rabunków ze strony żołnierzy Rosjan, Niemców, czy Ukrainców, odpowiada nam co najwyżej jak były postrzegane te narodowości, ich państwa oraz organy.
O tym przypadku o wiele lepszy byłby sondaż "Czy wg. relacji rodzinnych poszczegolni żołnierze rabowali i gwałcili w latach 1944/45".
Pomijając już to, że z punktu widzenia socjologicznego badanie, które przytoczyłeś to w duzej mierze może być sondaż sympatii do narodowości (w duzej mierze pokrywa się z takimi sondażami. dry.gif

QUOTE
Poza tym, czytając wypowiedzi Twoje czy Krisa9, odnoszę takie wrażenie, jakbyście albo wychowali się w jakimś innym kraju

Nie. Po prostu to jest dowód na to że relacje są różne. Ty się upierasz że wszystkie są takie same. Tymczasem tylko częśc Acz rabowała i gwałciła i tym samym nie wszyscy w Polsce tego doswiadczyli.

QUOTE
Bo naprawdę, zdecydowana większość starszych ludzi w Polsce opowiadała o Armii Czerwonej opowieści w których przewijał się rabunek, pijaństwo, gwałty, itd itp.

Jak wyżej.

QUOTE(Recoil @ 16/08/2011, 22:34)
Nie zrozumiałeś - chodziło mi o to, że wyniki tego sondażu były dla mnie oczywistością w świetle tego co mówiło o wojnie pamiętające tamte czasy pokolenie i dziwi mnie to, że w ogóle musiałem udowadniać istnienie tej negatywnej pamięci i stereotypów.

Ale relacje pokolenia pamietające tamte czasy nie są jednomyślne.
To ze Rosjanie w Polsce mają fatalny pijar i stereotyp nie musisz udowadniać.
Probujemy tutaj odpowiedzieć na inne pytanie: Czy w latach 1944/45 na terenach II RP Sowieci masowo gwałcili i rabowali. Ilu wśród kilku milionów czerwonoarmistów było gwałcicieli i rabusiów. Wszyscy? Połowa? 10%? 1%?
To pytania które nas interesują.

Ten post był edytowany przez kris9: 18/08/2011, 13:56
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
Balto
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.946
Nr użytkownika: 73.530

Zawód: BANITA
 
 
post 18/08/2011, 22:37 Quote Post

kris: na terenach przedwojennej Polski - nie wiem, lecz patrząc na dane jakie podał jeden tylko komendant wojenny za okres mniej więcej trzech miesięcy góra [podawał dane jak wynika z daty dokumentu do przełomu czerwca lipca '45], urzędujący na ZZiO - w ilości 2000 osób skazanych, siedzących bądź rozstrzelanych za przestępstwa wojenne - to jest to naprawdę duża liczba. Nawet jeśli przyjąć że niektóre z wykroczeń były popełniane przez kilka [powiedzmy ok 5] osób. Zakładając, że na tym terenie stacjonowało ok 20 tys Rosjan byłoby to nawet 10%... Liczba podobnych wykroczeń na cały kraj, sięgała pewnie grubych kilkudziesięciu tysięcy i to w okresie w zasadzie powojennym albo etapu kiedy szły oddziały drugorzutowe...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

6 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej