|
|
Birma - Stan Wyjątkowy Styczeń 2021., Jaki możliwy dalszy rozwój sytuacji ?
|
|
|
|
W Birmie armia wprowadziła właśnie na rok stan wyjątkowy aresztując władze cywilne na czele z Aung San Suu Kyi. Stało się to zaraz po wyborach w których partie popierające Aung San Suu Kyi zdobyły około 80% głosów.
Armia podaje, że powodem wprowadzenia w/w stanu wyjątkowego były fałszerstwa wyborcze oraz to że wybory odbyły się podczas epidemii (kiedy zdaniem armii nie powinny się odbyć). Armia twierdzi że działa zgodnie z konstytucją, która (według armii) pozwala jej przejąć władzę w sytuacji nagłego zagrożenia.
Zdaniem większości komentatorów jest to zwykły zamach stanu. Z tego co wiadomo w Birmie działa tylko jeden kontrolowany przez armię kanał telewizyjny. Armia rozstawiła posterunki na drogach i wprowadziła liczne ograniczenia etc. etc.
Jaki Waszym zdaniem będzie tam dalszy rozwój sytuacji ? Czy ktokolwiek na świecie jest w stanie wywrzeć wpływ na armię birmańską żeby oddała władzę etc. ? Czy ktoś na świecie (na przykład Chiny) mogą poprzeć rządy armii w Birmie ?
Ten post był edytowany przez Sima Zhao: 1/02/2021, 9:57
|
|
|
|
|
|
|
|
Chiny poprą prawie na pewno. Dobrze żyły z poprzednią juntą, a ostatni demokratyczny skręt raczej im nie był na rękę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chiny będą popierały politykę Birmy w sprawie wojującej grupy muzylmanskiej, która zowie się Roghinya i robi sobie PR na cały świat.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sghjwo:
CODE Demokratyzacja Birmy będzie ją wpychać w objęcia Indii (i US), junta w obięcia Chin. Tam już od dawna scierają się te interesy.
Owszem. Przed tym zamachem stanu Indie miały z Birmą ostatnio bardzo dobre stosunki i nawiązały także współpracę wojskową. Po zamachu stanu Indie chyba pierwsze i w najostrzejszych słowach go skrytykowały.
CODE Większośc birmańczyków preferuje chiskie wyroby.
Trudno powiedzieć czy preferują. Podejrzewam, że na inne po prostu ich nie stać a własnych Birma pewnie nie wytwarza.
Alexander Malinowski 3:
CODE Chiny będą popierały politykę Birmy w sprawie wojującej grupy muzylmanskiej, która zowie się Roghinya i robi sobie PR na cały świat.
Trudno powiedzieć. Chiny prześladują u siebie muzułmańskich Ujgurów i właśnie dlatego mogą mieć chęć popierać muzułmanów, gdzie indziej żeby próbować pokazać światu że jednak nie są anty-muzułmańskie.
Podejrzewam, że jak w Birmie będzie rząd trochę anty - chiński to Chiny będą popierać Rochingya a jak rząd pro-chiński to na odwrót.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sghjwo @ 5/02/2021, 2:40) Chiny nie mają wyjścia, muszą poprzeć rządy junty wojskowej. Jakoś nie wyobrażam sobie żeby Chiny wyraziły zdanie że "demokratycznie wybrana władza w powszechnych wyborach" jest lepszym rozwiązaniem. Oczywiście nie powiedzą też oficjalnie że zamach wojskowy to ruch w dobrym kierunku. Poparcie będzie raczej bez blasku flashy. Demokratyzacja Birmy będzie ją wpychać w objęcia Indii (i US), junta w obięcia Chin. Tam już od dawna scierają się te interesy. Widać to dokładnie na ulicach. Połowa samochodów ma kierownicę po prawej (eksport z Indii), połowa po lewej (export z Chin), chociaż ruch jest prawostronny . Sprzęt wojskowy jest z Chin. Bylem tam w czasie zamieszek z muzułmanami. Kolumny wojskowych cięzarówek (made in China) ciągneły się kilmetrami. Większośc birmańczyków preferuje chiskie wyroby. Ciekawy kraj, o ustroju buddyjsko-socjalistycznym. Jak widać da się połaczyć religię z komunizmem , tylko że wyszedł im buddyzm walczący. Nie tolerują innych religi ani innych systemów. Jakbym był górnikiem lub nafciarzem to może bym poszukał jakiejś pracy tam .
To co jest ciekawe, czy Amerykanie wejdą w proxy war i jakie są perpektywy takiego działania. Czy Chiny lub USA wejdą tam w konflikt.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sytuacja w Birmie czy - jak oficjalnie nazywa się obecnie ten kraj - w Myanmarze, eskalowała w ciągu minionego roku do pełnoskalowej wojny domowej, w której co zaskakujące - strona rządowa zaczęła wyraźnie przegrywać i tracić kontrolę na coraz większymi połaciami kraju:
https://en.wikipedia.org/wiki/Myanmar_civil...2%80%93present)
Konflikt ten jest jednym z najdłużej trwających na świecie, bo praktycznie już uzyskania przez ten kraj niepodległości w 1948 r. ale jeszcze nigdy w historii etniczne partyzantki z obrzeży nie kontrolowały tak dużej jego części. Rząd zachowuje stabilną kontrolę w zasadzie jedynie nad największymi skupiskami ludności.
Co więcej, jeden ze stanów opanowanych w całości przez rebeliantów, stan Chin przy granicy z Indiami (zaznaczony na mapie na zielono) formalnie ogłosił już niepodległości:
https://en.wikipedia.org/wiki/Chinland
Czyżby Birmę/Myanmar czekał los Jugosławii?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ogólnie rzecz jest ciekawa. Podobno pozbawieni zagranicznej pomocy rebelianci (podobno, bo używali już nawet amunicji kasetowej), w zasadzie powoli wypierają wspierane przez Chiny i Rosję siły rządowe, które są w stanie się jakoś tam bronić tylko dzięki lotnictwu. Do tego rebelianci sami robią sobie moździerze, drony i co tam jeszcze. Na moje wygląda to tak. Te 10 lat względnej swobody dokumentnie zmieniło Birmę. Birmańczykom zaczęło zależeć. Gdy przyszedł zamach stanu, olbrzymia większość była przeciw juncie. No i tak to wygląda. Masowe wsparcie cywilów dla powstańców, żołnierze junty, którym się nie chce walczyć i masowo poddają się i dezerterują, junta, której prawie nikt nie popiera. Owszem, geografia Birmy jest trudna, partyzantka ma gdzie się kryć. Ale przejęcie 60% kraju oznacza, że wojsko stawiało o wiele słabszy opór, niż wynikałoby to z różnic potencjałów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Robochłop:
QUOTE Czyżby Birmę/Myanmar czekał los Jugosławii?
To całkiem możliwe. Obawiam się też, że po ewentualnym upadku obecnego reżimu zaczną się tam wojny domowe o podział terenu/wpływów między różnymi grupami, które teraz walczą z obecnym reżimem.
kmat:
QUOTE Podobno pozbawieni zagranicznej pomocy rebelianci (podobno, bo używali już nawet amunicji kasetowej), w zasadzie powoli wypierają wspierane przez Chiny i Rosję siły rządowe, które są w stanie się jakoś tam bronić tylko dzięki lotnictwu. Do tego rebelianci sami robią sobie moździerze, drony i co tam jeszcze.
No właśnie - przypuszczam, że tak całkiem pomocy zagranicznej to rebelianci pozbawieni nie są a zapytany, kto im tej pomocy udziela wskazałbym, że najprawdopodobniej Indie.
QUOTE Owszem, geografia Birmy jest trudna, partyzantka ma gdzie się kryć. Ale przejęcie 60% kraju oznacza, że wojsko stawiało o wiele słabszy opór, niż wynikałoby to z różnic potencjałów.
Oby nie ziścił się scenariusz syryjski, gdzie rebelianci początkowo tez przejęli spore tereny ale potem do walki włączyli się islamiści a wreszcie siły Asada przy wsparciu Iranu i Rosji większość tych terenów odzyskały a reżim Asada przetrwał.
Ten post był edytowany przez Sima Zhao: 23/01/2024, 12:31
|
|
|
|
|
|
|
|
Pare faktow podstawowych: Birma, w zanczeniu kraj centralny plus peryferie, zostal stworzony przez Anglikow. Zdekolonizowana Birma objela wiec kraje, ktore nigdy nie byly birmanskie.
W Birma od 1945 powstala zinstytucjanlizowana wojna domowa, ktora sie wszystkim oplacala. Armia korzystala z tego, ze musi walczyc i musi dostawac srodki.
Birme nie czeka los Jugoslawii, bo te wszystkie kraje peryferyjne sa slabo zaludnione.
Ten post był edytowany przez BorysJanowski: 23/01/2024, 14:48
|
|
|
|
|
|
|
|
Sima Zhao
CODE Oby nie ziścił się scenariusz syryjski, gdzie rebelianci początkowo tez przejęli spore tereny ale potem do walki włączyli się islamiści a wreszcie siły Asada przy wsparciu Iranu i Rosji większość tych terenów odzyskały a reżim Asada przetrwał. Tam nie ma nikogo, kto by robił za ISIS. Przecież nie ta garstka Rohingya. Problem może być po obaleniu junty, bo nie wszystkie partyzantki etniczne mogą chcieć wrócić pod kontrolę rządu centralnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(BorysJanowski @ 23/01/2024, 14:46) Pare faktow podstawowych: Birma, w zanczeniu kraj centralny plus peryferie, zostal stworzony przez Anglikow. Zdekolonizowana Birma objela wiec kraje, ktore nigdy nie byly birmanskie. W Birma od 1945 powstala zinstytucjanlizowana wojna domowa, ktora sie wszystkim oplacala. Armia korzystala z tego, ze musi walczyc i musi dostawac srodki. Birme nie czeka los Jugoslawii, bo te wszystkie kraje peryferyjne sa slabo zaludnione. Birma/Mjanma jako współczesne państwo powstała po upadku kolonii brytyjskiej. Natomiast sama Birma/Mjanma istniała bardzo dlugo, bo początki Pierwszego Imperium Birmańskiego to 9 wiek ne, a sama Birma dostała sie pod panowanie brytyjskie w konsekwencji trzeciej wojny birmańsko-brytyjskiej. Ja widac Mjanma bardzo długą tradycje państwowości w różnych jedna granicach.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(artie44 @ 24/01/2024, 15:04) Birma/Mjanma jako współczesne państwo powstała po upadku kolonii brytyjskiej. Natomiast sama Birma/Mjanma istniała bardzo dlugo, bo początki Pierwszego Imperium Birmańskiego to 9 wiek ne, a sama Birma dostała sie pod panowanie brytyjskie w konsekwencji trzeciej wojny birmańsko-brytyjskiej. Ja widac Mjanma bardzo długą tradycje państwowości w różnych jedna granicach.
No tak, te regiony górskie nie należały do historycznej Birmy.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|