|
|
Ukraina: konflikt, wydarzenia, opinie, informacje,
|
|
|
SzarkiPL
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 79.863 |
|
|
|
|
|
|
Tymczasem nacjonaliści pod parlament wczoraj sprowadzili BRDM, a dzisiaj znoszą opony i nie podoba się im nowa władza
Szef sztabu (naczelnik) generalnego Ukrainy po rozmowie ze swoimi kolegami i członkami Rady w Sewastopolu dostał zawału i wylądował w szpitalu. Jedyne co wyciekło z tego spotkania to info o hospitalizowaniu oficera i zapewnienie obu stron o chęciach do pokojowego dialogu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie oglądam na BBC wojska rosyjskie okupujące lotniska na Krymie. Coś co Putin nazwał "military take over "
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Stolem @ 28/02/2014, 10:00) QUOTE(Coobeck @ 28/02/2014) Vitam A ja mam takie pytanie: jaki model stosunków polsko-ukraińskich uważacie za najlepszy? Gdybyście to Wy prowadzili polską poltykę - co staralibyście się ugrać i jakimi metodami? Najlepiej Ukraina poza UE - zbyt duży konkurent, argumenty zostały wyłożone w tym wątku http://www.historycy.org/index.php?showtopic=107325Jeżeli już w UE, to po podziale i uzależnieniu wstąpienia części zachodniej od potępienia OUN/UPA. Jeżeli naprawdę chcą do UE, to w końcu wymiękną. Jeżeli nie chcą, to mają ścisk z dwóch stron.
Dokładnie to dla nas najlepszy scenariusz. Już zresztą o tym pisałem. Rozpad Ukrainy i przyjęcie jej zachodniej części do EU po warunkiem pełnego rozliczenia z przeszłością, poszanowania polskiego dziedzictwa i zdelegalizowania banderowców.
Rosyjskie wojska niczego nie okupują. Lotnisko wojskowe w Sewastopolu jest częścią terenu wydzierżawionego Rosji i pozostaje pod administracją Floty Czarnomorskiej, Rosjanie mogą tam sobie żywnie robić co się im podoba. Na mocy umowy z Ukrainą użyczają go jako lotniska cywilnego, ale za ochronę odpowiada armia rosyjska.
Ten post był edytowany przez Realchief: 28/02/2014, 11:11
|
|
|
|
|
|
|
|
http://24.pl/rosja-przygotowuje-sie-do-przejecia-krymu/
Rosja przygotowuje się do przejęcia Krymu, ale chyba wygląda na to, że chcą oni tego dokonać legalnie, przez utworzenie odpowiedniej ustawy. To mi trochę przypomina sytuację z naszymi Kresami Wschodnimi, gdzie rzekomo odbyło się referendum i ludzie wyrazili wolę bycia częścią Związku Radzieckiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ooo, sądziłem, że rewolucja zgłodnieje nieco później... Robi się coraz to weselej.
Realchiefie-co to "zachodnia część Ukrainy"? Charków też? Oni też chcą do UE, a antypolscy nie są.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Tromp @ 28/02/2014, 12:07) Ooo, sądziłem, że rewolucja zgłodnieje nieco później... Robi się coraz to weselej. Realchiefie-co to "zachodnia część Ukrainy"? Charków też? Oni też chcą do UE, a antypolscy nie są.
No właśnie z Charkowem jest problem. On jest na takiej ziemi niczyjej między Kijowem a Donieckiem, ale wydaje mi się, że gdyby doszło jednak do podziału kraju, to w ostatecznym rozliczeniu Charków znajdzie się w części wschodniej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(dawid2009 @ 28/02/2014, 11:06) Właśnie oglądam na BBC wojska rosyjskie okupujące lotniska na Krymie. Coś co Putin nazwał "military take over " Co do lotniska w Sewastopolu to jest lotniskiem wojskowym, rosyjskiej floty. Cywilne samoloty lądują tam zgodnie z umową. Według tego co bredzą merdia Ruskie okupują własne lotnisko....
|
|
|
|
|
|
|
|
Użyłem terminu Zachodnia Ukraina bo ciężko powiedzieć na co by się podzielona w przypadku rozpadu państwa. Mogą to być tylko tereny IIRP, może to być też środkowa Ukraina z Kijowem, bez Krzywego Rogu i Odessy (brak dostępu do morza), a może być z nimi.
http://www.kresy.pl/volgal,publicystyka-3?...-na-trzy-czesci artykuł sprzed 5 lat o rozpadzie Ukrainy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(piotral @ 28/02/2014, 12:13) QUOTE(dawid2009 @ 28/02/2014, 11:06) Właśnie oglądam na BBC wojska rosyjskie okupujące lotniska na Krymie. Coś co Putin nazwał "military take over " Co do lotniska w Sewastopolu to jest lotniskiem wojskowym, rosyjskiej floty. Cywilne samoloty lądują tam zgodnie z umową. Według tego co bredzą merdia Ruskie okupują własne lotnisko....
Proszę o nie używanie przez userów słowa "Ruskie" bo nie wiadomo czy chodzi o Rosjan czy o Ukraińców. Tutaj chodzi o Rosjan, to oczywiste, ale nieraz takie sformułowanie może stwarzać problem. Słowo "Ruski", "Rusek" itp. może odnosić się do Białorusi, Ukrainy albo do Rosji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja Ukrainę uważam za kraj źle skonstruowany. Jeden wąsiasty Józef (tak, wiem, bardzo uogólniam) tak ołówkiem rysował jej granice, że ,,prawdziwa" Ukraina troche się rozmyła. W państwie tym jest mnóstwo terenów które i pod względem historycznym i kulturowo-społecznym nie są Ukraińskie i mają swój pogląd na przyszłość. Jest to kraj bardzo niejednolity, wprost sztuczny. Dlatego źle sie tam dzieje, bo każdy dąży do czegoś innego. Jak wygrywa zachód to burzy się wschód i na odwrót. Dlatego nie widzę dla niej świetlanej przyszłosci. Nie da sie jednocześnie wiązać sie z zachodem i ze wschodem.
Uważam, że jedynym rozwiązaniem (które niestety nigdy nie nastąpi) które spowodowałoby, że Ukraina mogłaby jednym głosem powiedzieć do czego dąży, nie powodując przy okazji nowych Majdanów jest rewizja granic i stworzenie Ukrainy na terenach chociaż mniej wiecej Ukraińskich.
Zakarpacie - historycznie niewiele tam aspektów ukraińskich, a jeśli są tam Ukraińcy to przesiedleni. Myślę, że powinno być węgierskie.
Budziak i obwód czerniowiecki - podobna sytuacja, tylko zamiast Węgier mamy Rumunię.
Krym - patrząc na wyjątkowy charakter tego półwyspu to dziw bierze, że nie jest niepodległy. Z Tatarami krymskimi jako dominującym narodem.
I teraz najtrudniejsze - wschód i zachód. Trzymajac sie aktualnych stosunków etnicznych to tylko zachód jest Ukrainą, a cały wschód patrzy na Rosję jak na ,,mateczkę". Historycznie, to właśnie tereny rosyjsko-języczne są mocno ukraińskie, tylko ludność silnie spychano na zachód, żeby pustkę po Polakach zapełnić. Więc przy opcji ,,lekka fantastyka geopolityczna" wschód Ukrainy powinien być Rosyjski, a przy ,,mocna fantastyka geopolityczna" ludność Ukraińską przesuwamy na wschód, czyli tam gdzie ich przedwieczna ojczyzna, Rosjan wysiedlamy do Rosji, a zachód powraca do Polski. Przy obu opcjach Ukraina byłaby Ukraińska, a nie zlepkiem nieprzyjaźnie nastawionych do siebie narodów i mogłaby klarownie dążyć do swoich celów a nie kłócić się ,,wschód czy zachód?".
Wiem niestety, że te scenariusze są ,,mało" prawdopodobne, uważam jednak, że to w niejednolitości jest problem Ukrainy, a właśnie to rozwiązałoby na wieki wieków ten problem.
|
|
|
|
|
|
|
SzarkiPL
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 79.863 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Blake @ 28/02/2014, 10:54) QUOTE A może rozwiń kwestie obaw/zagrożeń pt prorosyjska Ukraina. Dlaczego Niemcy się Rosjan nie obawiają a ty tak, dlaczego my Polacy mamy się bać Rosjan a Niemcy już nie? Niemcy są najsilniejszą gospodarką europejską i nie sąsiadują bezpośrednio z rosyjską strefą wpływów. Dla nich przyjazność Ukrainy względem UE nie jest tak ważna jak dla nas. No ale nie odpowiedziałeś dlaczego Rosja wzbudza w tobie lęki, czym nam zagrażają, że się ich obawiasz, a Niemcy się nie boją. Co to jest ta strefa wpływów która jak widać Niemcom lata bo robią świetne i długofalowe interesy z Rosją a my mamy się ich bać?
Sądziłem że szerzej opiszesz ten mechanizm wywołujący strach, lek i obawy przed Rosją. Może my tez powinniśmy zamiast leków wydobyć długopisy do zawierania umów z Rosją to wtedy pozbędziemy się leków jak Niemcy?
I pytanie dodatkowe bo zaczynam sądzić że te lęki w jakiś dziwny sposób ukierunkowują zachowania samobójcze w polityce naszego kraju, tak więc czy to, że nasz rząd popiera nacjonalistów a Merkel się od nich dystansuje jest efektem obaw i lęków przed Rosją (?), czy może Niemcy nie wiedzą czegoś co wie nasz rząd? Jeśli mógłbyś proszę, wyjaśnić swoje ugruntowane jak sądzę stanowisko.
QUOTE(dawid2009 @ 28/02/2014, 11:06) Właśnie oglądam na BBC wojska rosyjskie okupujące lotniska na Krymie. Coś co Putin nazwał "military take over " Przepraszam jakie?
Ten post był edytowany przez SzarkiPL: 28/02/2014, 11:26
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Boro89 @ 28/02/2014, 12:19) Ja Ukrainę uważam za kraj źle skonstruowany. Jeden wąsiasty Józef (tak, wiem, bardzo uogólniam) tak ołówkiem rysował jej granice, że ,,prawdziwa" Ukraina troche się rozmyła. W państwie tym jest mnóstwo terenów które i pod względem historycznym i kulturowo-społecznym nie są Ukraińskie i mają swój pogląd na przyszłość. Jest to kraj bardzo niejednolity, wprost sztuczny. Dlatego źle sie tam dzieje, bo każdy dąży do czegoś innego. Jak wygrywa zachód to burzy się wschód i na odwrót. Dlatego nie widzę dla niej świetlanej przyszłosci. Nie da sie jednocześnie wiązać sie z zachodem i ze wschodem. Uważam, że jedynym rozwiązaniem (które niestety nigdy nie nastąpi) które spowodowałoby, że Ukraina mogłaby jednym głosem powiedzieć do czego dąży, nie powodując przy okazji nowych Majdanów jest rewizja granic i stworzenie Ukrainy na terenach chociaż mniej wiecej Ukraińskich. Zakarpacie - historycznie niewiele tam aspektów ukraińskich, a jeśli są tam Ukraińcy to przesiedleni. Myślę, że powinno być węgierskie. Budziak i obwód czerniowiecki - podobna sytuacja, tylko zamiast Węgier mamy Rumunię. Krym - patrząc na wyjątkowy charakter tego półwyspu to dziw bierze, że nie jest niepodległy. Z Tatarami krymskimi jako dominującym narodem. I teraz najtrudniejsze - wschód i zachód. Trzymajac sie aktualnych stosunków etnicznych to tylko zachód jest Ukrainą, a cały wschód patrzy na Rosję jak na ,,mateczkę". Historycznie, to właśnie tereny rosyjsko-języczne są mocno ukraińskie, tylko ludność silnie spychano na zachód, żeby pustkę po Polakach zapełnić. Więc przy opcji ,,lekka fantastyka geopolityczna" wschód Ukrainy powinien być Rosyjski, a przy ,,mocna fantastyka geopolityczna" ludność Ukraińską przesuwamy na wschód, czyli tam gdzie ich przedwieczna ojczyzna, Rosjan wysiedlamy do Rosji, a zachód powraca do Polski. Przy obu opcjach Ukraina byłaby Ukraińska, a nie zlepkiem nieprzyjaźnie nastawionych do siebie narodów i mogłaby klarownie dążyć do swoich celów a nie kłócić się ,,wschód czy zachód?". Wiem niestety, że te scenariusze są ,,mało" prawdopodobne, uważam jednak, że to w niejednolitości jest problem Ukrainy, a właśnie to rozwiązałoby na wieki wieków ten problem.
Czyli w skrócie, Ukrainą powinny być te tereny tegoż obecnego państwa, które wchodziły w granice RON-u, a raczej z tego co opisałeś, to bardziej RTN-u.
Ten post był edytowany przez Magnat Kresowy: 28/02/2014, 11:27
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Magnat Kresowy @ 28/02/2014, 12:11) No właśnie z Charkowem jest problem. On jest na takiej ziemi niczyjej między Kijowem a Donieckiem, ale wydaje mi się, że gdyby doszło jednak do podziału kraju, to w ostatecznym rozliczeniu Charków znajdzie się w części wschodniej. A świadczą o tym na przykład znacznych rozmiarów prozachodnie demonstracje? Pisałem już co najmniej dwukrotnie, że dla Charkowa pójście pod Rosję to śmierć z głodu-zdaje się, że localsi to rozumieją i bardziej chcą jeść, niż zostać Okołomoskalami.
Realchiefie-no właśnie. Do UE chce wyraźnie (mniej lub bardziej, ale jednak) zdecydowanie większa część Ukrainy (jak mawia mój żul roboczy vel chłop pańszczyźniany, "winksze pół"-choć on pewnie mówi "puł")-że na Zachód coś nie chce, to pewien jestem tylko w odniesieniu do Krymu i Odessy, którą jednak oderwać będzie bardzo ciężko-z powodów, które przytoczył kmat. Nawet secesja Doniecka nie jest pewna, a co dopiero dalej na Północ.
Boro-dej se chłopie spokój i wróć na ziemię.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysiedlenia to czysta fantastyka i barbarzyństwo w tym wypadku.
Odzyskanie Lwowa to także fantastyka, jest to teoretycznie możliwe, ale ale bardzo mało prawdopodobne i tylko w bardzo długiej perspektywie. Obecnie to ma dla nas jedynie znaczenie czysto sentymentalne, a to w zasadzie nam załatwia brak granic wewnątrz EU. Przy zalewie turystów z RP szybko by się okazało, że w Lwowie wiszą napisy po Polsku i można się swobodnie tam w naszym języku porozumieć. Problemem nie będzie także kupno ziemi, nieruchomości czy osiedlenie się. Co nam więcej do szczęścia potrzeba?
A co do Rusi Zakarpackiej, to mieszkańcy sami deklarują w razie rozpadu Ukrainy powrót do Węgier. Wtedy byśmy odzyskali granicę z Bratankami, ze 25 km, ale zawsze
Ten post był edytowany przez Realchief: 28/02/2014, 11:29
|
|
|
|
|
|
|
|
Może trochę naiwnie to zabrzmi, ale zapytam. Nie wydaje Wam się, że teraz widać o co w tym wszystkim chodzi. Ukraina to był problem dla Rosji niby prorosyjska a dogaduje się z unią. Problem polegał na tym, że w szachu Rosję trzymał fakt baz na Krymie (co parę $ Rosję kosztowało). No to teraz Krym oderwą a unii zostawią "spalona ziemię" na Ukrainie. Fajnie - nie?
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|