Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Szybki rozwój Japonii
     
Andzio1999
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 217
Nr użytkownika: 80.807

Adrian
Stopień akademicki: patriota
Zawód: uczeñ
 
 
post 12/08/2013, 2:11 Quote Post

Chciałbym dzisiaj poruszyć temat Cesarstwa Japonii po wojnie bushi i jego dynamicznego rozwoju.Zasadniczo zastanawia mnie w jaki sposób ten wyspiarski kraj osiągnął dynamikę z jaką się rozwijał?Na budowę kolei,armii,linii telegraficznych,stoczni i przemysłu potrzeba było wiele pieniędzy a gdyby spojrzeć w jakim tempie to wszystko zbudowali mieszkańcy kraju kwitnącej wyspy myśli się że to był kraj pieniądzem płynącym.Czy tak było?Na dowód szybkiego rozwoju podam że podczas powstania Satsumy cesarska armia liczyła 300 tyś.!Tu nie chodzi o poborowych których mieli w Japonii wiele (Edo i Kioto były w tamtym czasie zaliczanych do najbardziej ludniejszych miast ŚWIATA) ale że zdołano tak w krótkim czasie (bo zaczęto na poważnie tworzyć armię bodajże w 1872 r.) uzbroić,umundurować i wyszkolić (specjalistów potrzeba było a im trzeba było zapłacić).

Dokładnie moje pytanie brzmi:skąd tyle pieniędzy Cesarz i rząd brali?Czy to skutek populacji Japończyków i jakby wyswobodzenia ich od samurajów ? (bo czym więcej poddanych tym więcej pieniędzy płynących z podatków,a jak nie muszą płacić lub oddawać samurajowi to mogą państwu),czy też skutek odebrania samurajom prymu w gospodarce?Albo czy tejże imperium azjatyckie powstało na kredytach które dobrze użyto?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 12/08/2013, 6:23 Quote Post

No cóż, nie jestem historykiem per se, jednakże z powodu moich zainteresowań historią rozwoju broni palnej w kraju kwitnącej wiśni (a nie kraju kwitnącej wyspy wink.gif ), musiałem zgłębić tajniki japońskiej rewolucji przemysłowej w XIX wieku.
Wydaje mi się, iż "tajemnicą" olbrzymiego postępu Japonii, dajmy na to w porównaniu z carską Rosją z tamtego okresu czasu, był ich specyficzny ustój społeczny, oraz niespotykana w zachodnich cywilizacjach dyscyplina społeczna, szczególnie wśród klas niższych.
Nie należy zapominać, iż społeczeństwo Japonii było homogeniczne kulturowo (i cały czas w zasadzie ono takie jest), co ułatwiało odgórne sterowanie zmianami społecznymi. Raz powzięte reformy, po prostu nie napotykały społecznej opozycji. Lojalność była przecież wymuszona zwyczajowym prawem kompletnego kultu cesarza i wszystkiego co pochodziło z "cesarskich ust".
Przy tym należy tu rozumieć "kult cesarza", jako kult każdej osoby stojącej wyżej na drabinie społecznej, co dzisiaj jest dajmy na to bardzo widoczne, jako kult....pracodawcy!

Najważniejsze czynniki to:
1. Neo-konfucjanizm wzmacniał idee sekularyzmu pośród japońskich elit.
2. Obalenie systemu feudalnego w ramach reform (tak zwanych Reform Meiji), które zostały zapoczątkowane po przejęciu władzy przez Meiji w roku 1871.
3. Przymusowe wysyłanie samurajów do krajów kultry zachodniej, ażeby oni "przesiąknęli" zachodnimi wartościami kulturowymi.
4. Obalenie klasy samurajów, która z powodu "próżni" wywołanej tymi reformami, mogła się przekształcić w nowo powstałą klasę przemysłowo-kapitalistyczną. Z zachowaniem jednak wiekowych tradycji, które były częścią kultury klasy samurajów. Po prostu zamiast walczyć samurajskim mieczem, "walczyli" oni nakładami inwestycyjnymi, ale z zachowaniem wszelkiego typu dawnych rytuałów. Dawało to więc gwarancję szybkiego postępu, ponieważ ci nowi "samurajowie-kapitaliści" nie napotykali praktycznie żadnej opozycji w swoich działaniach.
Najlepszym przykładem może tu być historia niejakiego Iwasaki Yataro, który założył pewną małą firmę, znaną dzisiaj dobrze pod nazwą Mitsubishi.
5. W pewnym sensie, to Amerykanie "pomogli" Japończykom w tych przemianach, gdy facet pod nazwiskiem Matthew C. Perry (http://en.wikipedia.org/wiki/Matthew_C._Perry) zagroził bombardowaniem stolicy, gdyby Japończycy nie zdecydowali się na otworzenie swojego rynku "na zachód".
5. Duży wpływ na uprzemysłowienie miały powstania samurajów w latach 60-tych (oczywiście XIX wieku), gdzie samurajowie pokonali armie szoguna, używając do tego broni pochodzącej z importu, a którą to broń ochoczo dostarczali Amerykanie po zakończeniu Wojny Secesyjnej. (Były przecież olbrzymie nadwyżki wszelakiej broni w USA, więc nadarzyła się okazja, ażeby się jej pozbyć i dobrze przy tym zarobić). Ci samurajowie-przyszli-kapitaliści, zdali sobie wtedy sprawę z faktu, iż zachodnia technologia, "ułatwia życie" szczególnie podczas konfliktów zbrojnych z "tradycyjnie" uzbrojonymi armiami szoguna. Zapoczątkowało to więc rozwój przemysłowy, a szczególnie rozwój przemysłu zbrojeniowego na dużą skalę w Japonii.
6. Brak naturalnych surowców, takich choćby jak węgiel i rudy żelaza, spowodowało potrzebę ekspansji militarnej na kontynencie Azji, ażeby podtrzymać rozwijający się burzliwie przemysł. W pewnym sensie było to sprzężenie zwrotne, ponieważ jedno napędzało drugie, a drugie napędzało to pierwsze. Przykładem może tu być rozwój Floty Imperialnej, która dała się dobrze we znaki, zarówno Rosji w roku 1905, jak i Amerykanom w okresie II Wojny.
7. Jak wcześniej już wspomniałem, to reformy konstytucyjne nadały cesarzowi wręcz boskie prawa. Więc w systemie niebywałej dyscypliny społecznej, słowa pochodzące z ust cesarza (a w rzeczywistości forsowane przez nową klasę burżuazyjną) były dosłownie wykonywane bez najmniejszego zmrużenia oka przez ogół społeczeństwa. (To taka japońska wersja niemieckiego "ordnung muss sein").
8. Ciekawostką jest, iż tylko około 5% społeczeństwa japońskiego miało wystarczający status finansowy, ażeby móc....głosować! (Była to przecież japońska wersja demokracji konstytucyjnej).
9. Bardzo umiejętne wykorzystywanie pożyczek kapitałowych z zachodu, będących uwarunkowanymi tradycyjnymi wzorami uległości społecznej wobec ogólnie pojętej władzy, oraz kultury "harmonii społecznej" (wymuszanej oczywiście odgórnie), spowodowało niebywale efektywny sposób ich wykorzystania. Dawało to natychmiastowe i duże marginesy dochodów.
10. (Trochę nie po kolei, ale zapomniałem to umieścić na początku). Reforma rolna, która nadała chłopom prawo do ziemi, spowodowała po raz pierwszy w dziejach Japonii wzrost dochodów kasy państwowej z podatków agrarnych. Rozwój prywatnego sektora rolniczego, oczywiście spowodował dalszy rozwój sektorów przemysłowych, podpierających swoimi wyrobami przemysłowymi działalność w rolnictwie. Spowodowało to dalszy napływ podatków do kasy państwowej, który to kapitał mógł być więc użyty na dalszą urbanizację Japonii na modłę zachodnią.

Ogólnie to mogę tu też dodać, iż w Japonii byłem służbowo tylko raz. (Drogo jak cholera, nawet pomimo faktu, że moja firma płaciła za całą rajzę i moje tam utrzymanie....ale nie za rozbijanie się po japońskich klubach nocnych i barach). wink.gif Wyraźnie wtedy się przekonałem, iż my "ludzie z zachodu", kompletnie nie rozumiemy kultury japońskiej. Dla nas te ich głębokie pokłony i oficjalna uprzejmość, są tylko pustymi i (co tu ukrywać) śmiesznymi "ciekawostkami".
Jednakże dla samych Japończyków, to są to przejawy ich własnej kultury, którymi to przejawami są oni wręcz nasyceni aż do przysłowiowej kości, a niewątpliwie aż do serca.
Ich sposób rozumowania jest kompletnie inny niż nasz, bo mimo wszystko, to nikt u nas na tym "zachodzie", nie uważa firmy dla której pracuje jako wręcz "pana i władcę", nad naszym życiem prywatnym. A Japończycy potrafią żyć w cieniu swojego życia zawodowego. Nawet młoda dziewczyna witająca pokłonami klientów w supermarkecie, jest niezmiernie dumna z tego faktu, iż ona pracuje dla danej sieci sklepów i robi karierę zawodową jako "zawodowa pokłaniaczka".
Kto u nas by się tym chwalił i był niezmiernie dumny, że jego robota polega na głębokich pokłonach, gdy ludzie wchodzą do supermaketu?
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Andzio1999
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 217
Nr użytkownika: 80.807

Adrian
Stopień akademicki: patriota
Zawód: uczeñ
 
 
post 12/08/2013, 12:10 Quote Post

Co do "kwitnącej wyspy" to przez zmęczenie (bo pisałem to o 3 w nocy!) a powyżej pisałem wyspy czy wyspiarze to tak się przykleiło tym bardziej że "wiśnia" i "wyspa" jest na W,ale przepraszam za błąd biggrin.gif .

Dziękuję za szeroką odpowiedź.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 15/11/2013, 8:33 Quote Post

Kolega Phouty trochę wyidealizował obraz japońskich reform. Przyniosły one zdecydowanie pozytywny skutek, ale ich ocena mogłaby juz być rózna. W wiekszości kwestii się zgodzę (mniej lub bardziej), ale jednak chciałbym na kilka kwestii zwrócic uwagę:

QUOTE
Bardzo umiejętne wykorzystywanie pożyczek kapitałowych z zachodu, będących uwarunkowanymi tradycyjnymi wzorami uległości społecznej wobec ogólnie pojętej władzy, oraz kultury "harmonii społecznej" (wymuszanej oczywiście odgórnie), spowodowało niebywale efektywny sposób ich wykorzystania. Dawało to natychmiastowe i duże marginesy dochodów.


Rzecz dyskusyjna. Raz dlatego, że Japończycy niechętnie podchodzili i do zagranicznych pożyczek (co nie znaczy, że nie zaciagali kredytów - gdy prowadzili pierwsze wojny - musieli) i do importu kapitału. poza tym nie wszystkie inwestycje były takie efektywne. A o "niebywałej efektywności" to bym juz na pewno nie pisał.

QUOTE
Reforma rolna, która nadała chłopom prawo do ziemi, spowodowała po raz pierwszy w dziejach Japonii wzrost dochodów kasy państwowej z podatków agrarnych. Rozwój prywatnego sektora rolniczego, oczywiście spowodował dalszy rozwój sektorów przemysłowych, podpierających swoimi wyrobami przemysłowymi działalność w rolnictwie. Spowodowało to dalszy napływ podatków do kasy państwowej, który to kapitał mógł być więc użyty na dalszą urbanizację Japonii na modłę zachodnią.

Reforma rolna nie tyle doprowadziła do wzrostu przychodów budżetowych ile do ich stabilizacji. Tak, że mozna było planowac sensownie wydatki. Wczesniej chłopi płacili rente w postaci części plonów. Po reformie wprowadzono podatek katastralny wynoszący procent wartości ziemi (ostatecznie było to bodajże 2,5 %, choć na poczatku nieco wiecej) - bez względu na wysokośc planów. I wbrew pozorom nie bylo to dla chłopów takie dobrodziejstwo, bo wczesniej jak mieli słabe plony to płacili mniej, teraz zaś, jako własciciele ziemi, musieli płacić cały czas taka sama stawkę. Przy słabych zbiorach mogło to oznaczać problemy. Paradoksalnie, uwłaszczenie chłopów wywoływało wiele problemów i wystapień społecznych, które brutalnie pacyfikowano. To nie było takie dobrodziejstwo jak by sie mogło wydawać!

Tym bardziej, że podatki były diabelnie wysokie (przede wszystkim ów podatek katastralny). skądś bowiem trzeba było brać pieniądze na zbrojenia (na co szła lwia częśc budżetu) i industrializację (która odbywała się głównie dzięki podatkom chlopskim). Przy czym od lat 80 rząd prowdził taką polityke, że ze środków budżetowych budował zakłady, które błyskawicznie prywatyzował za 10-15 % ich wartości rzeczywistej (mając świadomość, że zakłady prywatne funkcjonuja lepiej - to "przerobił" w latach 70'). Do facto wię c chłopi finansowali czyjes bogactwo. Niech no by ktos teraz spróbował z takiego modelu skorzystać! smile.gif

QUOTE
Jak wcześniej już wspomniałem, to reformy konstytucyjne nadały cesarzowi wręcz boskie prawa. Więc w systemie niebywałej dyscypliny społecznej, słowa pochodzące z ust cesarza (a w rzeczywistości forsowane przez nową klasę burżuazyjną) były dosłownie wykonywane bez najmniejszego zmrużenia oka przez ogół społeczeństwa. (To taka japońska wersja niemieckiego "ordnung muss sein").

Ja bym tu konstytucji nie mieszał. Cesarz miał boskie prawa i wcześniej - konstytucja to tylko utrwaliła, czy też raczej "przeniosła" na nowe czasy. Nie było to nic nowego.

QUOTE
Ciekawostką jest, iż tylko około 5% społeczeństwa japońskiego miało wystarczający status finansowy, ażeby móc....głosować!

Nie było w tym nic takiego dziwnego.

Reformy Meiji to w ogole ciekawy teamt i długo by było o tym pisać...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Andzio1999
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 217
Nr użytkownika: 80.807

Adrian
Stopień akademicki: patriota
Zawód: uczeñ
 
 
post 15/11/2013, 18:24 Quote Post

Napoleonie liczę że jeszcze rozwiniesz ten temat gdyż faktycznie jest ciekawy a ja widzę że masz wiedzą o okresie Meiji,czekam z niecierpliwością na kolejny post smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 15/11/2013, 18:29 Quote Post

QUOTE
Napoleonie liczę że jeszcze rozw
iniesz ten temat gdyż faktycznie jest ciekawy a ja widzę że masz wiedzą o okresie Meiji,czekam z niecierpliwością na kolejny post smile.gif

Ja od siebie mogę polecić A. Zischka "Japonia" z 1936 r. To (na razie) jedyna książka jaką przeczytałem dotycząca tego tematu oraz międzywojennej sytuacji geopolitycznej i handlu światowego.

Dobrze opisuje(acz subiektywnie, choć nie rażąco) reformy w Japonii, położenie japońskich chłopów, politykę europejską,amerykańską,japońską ,imperializm itp...no i prorokuje, wojnę Japonii z USA i Wlk Brytanią.

Jest do przeczytania w całości na necie:
http://pl.scribd.com/doc/33428158/Anton-Zi...ponia-1936-Zorg

Ten post był edytowany przez marc20: 15/11/2013, 18:35
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 16/11/2013, 9:43 Quote Post

QUOTE
Napoleonie liczę że jeszcze rozwiniesz ten temat...

Tylko nie za bardzo wiem co. Poza tym nie uważam si ę za jakiegoś znawcę Japonii okresu przemian. Po prostu kraj ten toczył wiele wojen w tym okresie a ja o tych wojnach pisałem, więc coś wiedzieć muszę. Tyle tylko, że nie jest to wiedza "ekspercka".

Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że co prawda to co pisał Phouty to wszystko prawda, ale...
1) Przemiany wiele kosztowały i aby je wprowadzić trzeba było przełamać opór wielu środowisk - także używając siły.
2) Ogromną role w nich odegrał cesarz, tyle tylko, że cesarz zawsze miał wśród Japończyków ogromny autorytet. Prawdą jest jednak iż teraz po raz pierwszy osobiście zaangażował się w działania polityczne. Inna sprawa to to, że m.in. na tym polegała rewolucja Meiji - na obaleniu systemu bakufu (dwuwładzy - praktycznie władzy szoguna) i wprowadzeniu bepośrednich rządów cesarskich).
3) Tak jak pisał Phouty, kluczem do wszystkiego było obalenie systemu feudalnego i akcja "zwrotu rejestrów" - czyli przekazaniu przez daymios (feudalnych książąt) posiadanych przez nich dóbr cesarzowi. Oraz zrównanie wszystkich wobec prawa. Co w zasadzie dokonało się dobrowolnie (choć po części przy nieformalnym przymusie środowiska lub na fali patriotycznego uniesienia).
4) Kolejną kolosalnie ważną reformą była reforma rolna - przekazanie chłopom użytkowanej przez nich ziemi. Tyle tylko, że niekoniecznie przyjęta ona została przez nich dobrze, gdyż mogła oznaczać zwiększenie obciążeń chłopskich. Efektem było grubo ponad sto lokalnych buntów chłopskich (lata 70') które trzeba było tłumić siłą i ostateczne zmniejszenie obciążeń podatkowych płaconych w ramach podatku katastralnego (z 3,33 % do 2,5 % wartości gruntu).
5) Ogromne znaczenie miało też wprowadzenie powszechnej służby wojskowej. To była bardzo trudna reforma, gdyż oburzyła samurajów (podważyła ich podstawy bytu materialnego i wywołała nawet więcej zamieszania niż zrównanie wszystkich wobec prawa) i spotkała się z dużą niechęcią wśród społeczeństwa, które uważało że wojsko to domena samurajów i nie chciało w nim służyć. Trzeba było czasu jednego pokolenia i reskryptu cesarskiego z 1884 roku który wyjaśniał konieczność poświęcenia dla kraju i nobilitował służbę wojskową. Dopiero po wojnie z Chinami 1894-1895 sytuacja ewidentnie się unormowała i armia zdobyła znaczącą pozycję w społeczeństwie.
Znany wszystkim bunt Saigo Takamoriego spowodowany był w dużej mierze właśnie problemami wywołanymi wprowadzeniem powszechnej służby wojskowej.
6) Industrializacja nie odbywała się tak gładko jak by się to mogło wydawać. Początkowo rozbudowywano przemysł w dużej mierze zachowując własność państwową, ale to się nie sprawdziło. Zakłady wymagały ciągłych dotacji i były nierentowne. Zaczęto więc je prywatyzować na zasadach o których wspomniałem (sprzedaż w ręce prywatne za ułamek rzeczywistej wartości) i to dało pozytywne rezultaty, choć w dzisiejszym pojęciu przekręty jakie się wówczas dokonywały były niewyobrażalne. Pamiętajmy przy tym, że w tym czasie 80 % przychodów budżetowych pochodziło z podatku katastralnego - tak więc to chłopi płacili za industrializację wzbogacając wybrane jednostki.
7) Ogromne koszty pochłaniały zbrojenia i wojny. Przeciw zbrojeniom była zresztą początkowo bardzo silna opozycja w parlamencie japońskim w postaci partii Jiyuto i Kaishinto reprezentujących m.in. interesy chłopów. Ponieważ to z ich podatków finansowano zbrojenia aż do wojny z Chinami 1894-1895 partie te ostro walczyły o ograniczenie wydatków na zbrojenia. Tak ostro (o czym się na ogół nie wie i myśli, że w japońskim parlamencie wszystko przechodziło gładko), że parę razy cesarz musiał go rozwiązywać i uchwalać budżet za pomocą dekretu. I tu znów ciekawostka - teoretycznie tak można było rządzić. Praktyka pokazała, że w praktyce było to jednak trudne. Czyli parlament japoński nie był tak zupełnie "malowany" (to tak jak w Niemczech - które zresztą posłużyły Japończykom za wzór przy przygotowywaniu konstytucji).
Zmiana w nastawieniu nastąpiła dopiero po zwycięskiej wojnie z Chinami i zainkasowaniu kolosalnej kontrybucji, na której skorzystali mniej lub bardziej wszyscy (choć najbardziej marynarka i wojskowi).

To co w tym wszystkim jest jednak najciekawsze, to ewolucja jaka stopniowo zachodziła. W epoce Meiji (do 1912) wszystko jeszcze było zrozumiałe i mieściło się w pewnej normie. Reformy przynosiły per saldo pozytywny skutek i państwo się rozwijało, choć wydatki na armię i flotę w stosunku do innych krajów były kolosalne. Wkrótce jednak znaczenie sił zbrojnych w kraju stało się tak wielkie, że doszło do sytuacji patologicznej - to nie armia była dla państwa i społeczeństwa ale odwrotnie. To co się stało później było efektem tych wypaczeń, które doprowadziły do najprawdziwszych wynaturzeń politycznych. Dobrze to oddaje praca E.J. Drea "Cesarska armia Japonii 1853-1945" (wydanie polskie przez Wyd. UJ 2012) - polecam.

Droga Japonii była więc nieco bardziej skomplikowana niż by się to mogło wydawać. A jej efekty, oceniając z perspektywy nie epoki Meiji ale np. 1945 roku, już niekoniecznie w całości pozytywne. Droga na skróty pozostaje boiem drogą na skróty i niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw. O czym się na ogół zapomina i czego się często nie zauważa!!! A szkoda, bo przecież historia jest podobno nauczycielką życia wink.gif

Ten post był edytowany przez Napoleon7: 16/11/2013, 9:46
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej