|
|
Pakistan-India: nieustajacy konflikt
|
|
|
|
QUOTE(Cartaphilus @ 2/12/2008, 7:44) Chyba już Stany odwracają się od swojego byłego sojusznika. Wojna będzie im na rękę. http://wiadomosci.onet.pl/1873072,12,item.html
"Keep your friends close but your enemies closer". A jakiż to byłby biznes dla Stanów, kiedy to "odwróciłyby" sie od Pakistanu a nad arsenałem Pakistanu przejęliby kontrolę np. nieobliczalni fanatycy...i co wtedy? A to już byłaby naprawdę nieciekawa dla Stanów opcja...
QUOTE Jakby nie patrzeć na wojnach zarabia się krocie. Taaa, USA dzięki konfliktowi w Iraku baaaardzo umocniły się ekonomicznie i politycznie...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(silent_hunter @ 2/12/2008, 12:57) Taaa, USA dzięki konfliktowi w Iraku baaaardzo umocniły się ekonomicznie i politycznie...
Zbrojeniówka zarobiła krocie. W tym bliscy kumple Dicka Chenneya.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Nurglitch @ 2/12/2008, 15:22) QUOTE(silent_hunter @ 2/12/2008, 12:57) Taaa, USA dzięki konfliktowi w Iraku baaaardzo umocniły się ekonomicznie i politycznie... Zbrojeniówka zarobiła krocie. W tym bliscy kumple Dicka Chenneya.
To prawda, ale Tricky Dick powoli przechodzi do historii. Na przełomie 2008/09 zacznie się jak po 8 latach wielki skok do koryta w USA i dopiero po jakimś czasie się okaże, kto zastąpił Cheneya i jacy lobbyści teraz mają wpływ na politykę. Myślę, że Cheney może się już zwijać.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Monteregnum @ 2/12/2008, 10:11) QUOTE(Nurglitch @ 2/12/2008, 15:22) QUOTE(silent_hunter @ 2/12/2008, 12:57) Taaa, USA dzięki konfliktowi w Iraku baaaardzo umocniły się ekonomicznie i politycznie... Zbrojeniówka zarobiła krocie. W tym bliscy kumple Dicka Chenneya. To prawda, ale Tricky Dick powoli przechodzi do historii. Na przełomie 2008/09 zacznie się jak po 8 latach wielki skok do koryta w USA i dopiero po jakimś czasie się okaże, kto zastąpił Cheneya i jacy lobbyści teraz mają wpływ na politykę. Myślę, że Cheney może się już zwijać. Biden I Hillary go zastapią... Zawsze znajdą sie Cheyneye, którzy na wojnie i zbrojeniach zarobią krocie ale generalnie na ostatnich konfliktach Stany straciły ekonomicznie i politycznie... Nastepna wojaczka czy to z Iranem czy mieszanie się w konflikt pakistańsko-indyjski albo jakaś niepopularna "krucjata" byłaby w tej chwili samobójstwem Ameryki...Nie sądzę aby Pentagon w najbliższym czasie szykował się do nastepnego projektu "szerzenia demokracji made in USA"...
|
|
|
|
|
|
|
|
czyżby się zaczynało?
http://wiadomosci.onet.pl/1880885,441,item.html
a może Indie nie chcą atakować państwa Pakistan jako takiego, ale bazy islamistów na jego terytorium? Jednakże Pakistan raczej nie byłby zadowolony, gdyby indyjskie samoloty latały nad jego terytorium.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam Konflikt Indie-Pakistan będzie konfliktem konwencjonalnym, ponieważ obie strony zdają sobie doskonale sprawę czym by się zakończyła wymiana uderzeń atomowych nawet przy tak niskim potencjale jakim dysponują oba kraje (Indie 75-150 ładunków,Pakistan ok.50 - różne dane).Dodatkowo należy się spodziewać ,że w ten konflikt mogą się wmieszać Chiny..... Tak naprawdę prawdopodobieństwo użycia broni atomowej w przypadku takiego konfliktu bardzo poważnie wzrośnie w kilku przypadkach: 1.Przejęcie arsenałów przez fundamentalistów (po obu stronach są siły, które deklarują uderzenia prewencyjne/wyprzedzające, w Indiach są to skrajni nacjonaliści, w Pakistanie skrajni nacjonaliści/islamiści). 2.W trakcie wojny konwencjonalnej w wyniku której jedna ze stron zaczyna przegrywać (broń ostatniej szansy). Należy dodatkowo stwierdzić że potencjał obu stron NIE ZAPEWNIA CAłKOWITEJ LIKWIDACJI POTENCJAłU STRONY ANTAGONISTYCZNEJ[B] w jednym uderzeniu czyli coś na wzór pata z okresu zimnej wojny.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam! Wojny jak nie było tak nie ma. A tymczasem Indie wznawiają rozmowy o zakupie kolejnych patarii Su-30 oraz zakupują 60 Mi-17. Podejmują decyzję o dalszym finansowaniu przebudowy Gorsztkowa w FR. Jak by nie patrzeć to Indie cały czas się zbroja a Pakistan zakup op.
pozdrawiam Oskar
|
|
|
|
|
|
|
|
Słuchając dzisiaj w radiu (06.02.09) udycji o polskim inżynierze porwanym w Pakistanie pojawiła się informacja że na poczatku stycznia br. doszło do spotkania w pakistanskiej części Kaszmiru liderów kilku-kilkunastu grup terrorystycznych.Spotkanie miało na celu ustalenie metod walki z Indiami w indyjskiej części Kaszmiru. Informacja była cytowana za prasą pakistańską. Analizując tą informację dochodzi się do ciekawych wniosków. Po piersze o tym spotkaniu musiały wiedzieć pakistańskie siły bezpieczeństwa (dla wszystkich wiadomo że pakistański wywiad po cichu wspiera te organizacje). Po drugie wspólny komunukat z tego spotkania głosi że tylko zbrojnie da się rozwiązać kwestię Kaszmiru. Myślę że niedługo o Kaszmirze znowu zrobi sie głośno. I ciekawe jak zareagują Indie , które juz są mocno wkurzone za zamachy w Bombaju?????
|
|
|
|
|
|
|
|
W tle konfliktu Indie - Pakistan zapominamy o innym konflikcie który rozgrywa się u bram Indii a mianowicie wojna domowa na Sri Lance (byłym Cejlonie). Ostatnio na przełomie stycznia i lutego doszło do historycznego można powiedzieć rozbicia polowych sił partyzantki tamilskiej i zdobycia ich bastionu na półwyspie Dżafna. Siłom lankiskim (armii rządowej) w b.ciężkich walkach udało się zniszczyć zarówno siły morskie i powietrzne (to chyba jedyna partyzantka na świecie posiadająca sensowną marynarkę wojenną i własne siły powietrzne). Nalęży dodać że armia lankijska była szkolona przez pakistańczyków i uzbrojona przez chińczyków, i tyklo dzięki tej pomocy udało sie w końcu pokonać Tamilskie Tygrysy. To co się udało wspólnie siłom rządowym przy pomocy pakistańczyków i chińczyków kilkanaście lat wczesniej nie udało się Indiom które po stracie około 1200 żołnierzy oraz zabójstwie Rajiva Gandhiego (przez zamachowca od Tamilskiech Tygrysów) wycofały się ze Sri Lanki i dały sobie spokój z całym tym bałaganem. Można powiedzieć że teraz Indie będą miały dodatkowy powód do bólu głowy ponieważ Sri Lanka leży na bardzo ważnym szlaku komunikacji morskiej do azji południowo wschodniej (tamtendy przechodzi około 60 % ropy do Chin, duża część handlu światowego z azji południowo wschodniej) a Colombo będzie miało duży dług wdzięczności wobec Chin i Pakistanu. Już mówi się o bazach chińskiej marynarki na Cejlonie... Ciekawe co bedzie dalej???
|
|
|
|
|
|
|
|
No fajnie, "siły polowe" rozbite, zle czy to oznacza rzeczywiste oczyszczenie tego terenu z sił "nieregularnych" tudzież co z siatkami poza płw. Dżafna? Fakt, że opanowanie tej enklawy to niewątpliwy sukces, ale IMHO do pokonania partyzantki jeszcze daleko...
|
|
|
|
|
|
|
|
Prawdopodobnie masz rację, że może to być próba ponownego zejścia do podziemia. Tym niemniej jest to bardzo duzy sukces sił rządowych, przez tyle lat im się nie udawało zdobyć Dżafny. Teraz gdy Kolombo ma lepsze karty przetargowe może spróbowac usiąść do rozmów i zaproponować jakiś możliwy do przełknięcia dla obu stron kompromis - z jednej strony może jakąś szerszą autonomie ze wsparciem gospodarczym z drugiej rozbrojenie Tygrysów i zakończenie wojny. Wszyscy na tym korzystają. Ech chyba jestem niepoprawnym optymistą.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam Na początku mam nadzieję że Moderatorzy nie skarcą mnie za piętrusa ale osttnie wydarzenia w Pakistanie są nader ciekawe. Chodzi mi mianowicie o zamach na drużynę krykiecistów ze Sri Lanki ,do którago doszło ostatnio w Pakistanie. Dla nas jest to sport egzotyczny ale dla tamtego regiony jest równie ważny co dla nas piłka nożna czy Małysz. Podobno w zamach były zamieszane indyjskie służby specjalne ( mało prawdopodobne), ale raczej zamachowcami są integryści islamscy . Zamach ten jest kolejnym dowodem na b.niestabilną sytuacje w Pakistanie i jednoczesnie świadczy o wzroście sił organizacji terrorystycznych/ słabości pakistańskich służb specjalnych.
To w połączeniu z wprowadzeniem równiez ostatnio szariatu w kilku nadgranicznych (terytoria plemienne) gminach??? (przepraszam za zwrot ,może ktoś lepiej zorientowany poda właściwą nazwę?) w ramach porozumienia rządu z lokalnymi przywódcami plemiennymi świadczy o pogłębiającym się kryzysie w Pakistanie. porozumienie to jest wynikiem długotrwałych walk sił rządowych z rebeliantami które zakończyły się wycofaniem armii z w/w rejonów (ich częśći).
|
|
|
|
|
|
|
|
Pakistańska armia jest tak słaba że nie może poradzić sobie nawet z Talibami kontrolującymi faktycznie północno-zachodni Pakistan. Z kolei Indiom zależy na utrzymaniu szybkiego wzrostu gospodarczego ze względu na potężną konkurencję w regionie ze strony Chin i Japonii, czemu wojna z Pakistanem napewno by nie sprzyjała. Kolejna wojna pakistańsko-indyjska była by niemożliwa do wygrania dla Pakistanu, a jednocześnie nieopłacalna dla Indii. Zatem wątpię aby wybuchła.
|
|
|
|
|
|
|
|
Po ostatnich zamachach w Indiach (Bombaj i wcześniej zamachy w indyjskim parlamencie) wykazały bardzo duże opanowanie (nieliczne pomruki generalicji indyjskiej) oraz silną władzę cywilną nad armią. O to jestem w miarę spokojny. Problemem potencjalnego konfliktu między Indiami a Pakistanem może być nie pokonanie Pakistanu ale utrzymanie/kontrolowanie zajętego terenu przez Hindusów. Może dojść do sytuacji podobnej jak w Afganistanie. Innym problemem może być upadek/rozpad Pakistanu (przypominam o broni atomowej) i powstanie do sytuacji podobnej jak Somali (rozpad całkowity państwa).Bardzo ciekawy artykuł na ten temat jest w marcowym Raporcie.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|