Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Unia Europejska _ Unia

Napisany przez: Ciubus 25/03/2004, 12:41

Czy polska zostanie na lodzie po wejściu do Unii??


TAK MIAŁO BYĆ:

-Polska w Radzie Unii Europejskiej , która najważniejsze decyzje, miała mieć 27 głosów, podczas gdy Francja czy Niemcy - 29. To by oznaczało że nasz wpływ na decyzje byłby niemal taki sam jak największych w UE

-Przy ustalaniu nowych dopłat bez pośrednich do produkcji rolnej mieliśmy być traktowani niemal tak samo, jak starzy członkowie. Tak przynajmniej obiecywano.

-Wszystkie państwa są równe i w związku z tym wszystkie przestrzegają unijnego prawa. Kraj, który złamał prawo, jest karany.

-Polacy , od chwili samego wejścia do Unii, mieli móc legalnie pracować w większości krajów piętnastki.


TAK BĘDZIE! :

-Polska w Radzie Unii Europejskiej będzie miała dwa razy mniej głosów niż Niemcy i Francja. Co za tym idzie - minimalny wpływ na decyzje piętnastki mad.gif mad.gif

-Na początku tygodnia Komisja Europejska ustalając poziom dopłat miin. mleka , przyznała nam zaledwie 25% tego, co dostaną eurofarmerzy. Polscy rolnicy na pełnię dopłat mogą liczyć dopiero w 2013 roku!!!!!!!!!!! mad.gif mad.gif

-Niemcy, mimo że przy planowaniu budżetu przekroczyły poziom dopuszczalnego deficytu, uniknęły kary. Polska jest straszona poważnymi konsekwencjami za niezgodą z unijnym prawem rezygnację z wprowadzenia 22-procentowego VAT-u na INTERNET!!!!!!! mad.gif mad.gif mad.gif mad.gif mad.gif

-Możemy narazie zapomnieć o pracy w zdecydowanej większości krajów Unii. Na otwarcie rynków pracy musimy poczekać kilka lat!! mad.gif mad.gif mad.gif


Niemcy i Francja śmieją się nam w twarz mad.gif mad.gif
Czy unia chce z nas zrobić niewolników??????? bo na to wychodzi........
Jakie jest wasze zdanie??? ph34r.gif

Napisany przez: Coobeck 25/03/2004, 15:32

Vitam

Moje zdanie jest takie, że nie należy panikować. UE to nie jest tylko Francja i Niemcy. I jeśli będziemy mieli połowę tych głosów co F i N, to i tak mamy więcej niż cała masa innych państw. Zresztą, tak po prawdzie, to może i lepiej. Popatrzmy na to, jak "sprawnie" działa nasz parlament. Może lepiej, że nasi politykierzy nie będą mogli z jednej strony za bardzo narozrabiać, a z drugiej za bardzo nas ośmieszyć.
Dopłaty, co daj Boże, zostaną może całkiem zniesione (oby!) i wreszcie będziemy mieli zdrowszą sytuację.
Straszeni jesteśmy konsekwencjami, no to i co? Nie ma w Europie całej kraju, który by przestrzegał wszystkich paragrafów UE. Straszenie to forma nacisku psychicznego, pytanie tylko na ile damy się zastraszyć.

Kraje mniejsze od nas, takie które były słabsze albo porównywalnie z nami silnie w momencie jak same wchodziły wyszły na tym bardzo dobrze, jakoś nikt nie chce z tego "piekła" uciekać. Będziemy mieli w UE tyle, ile sami sobie wywalczymy, nikt nam tan niczego na piękne oczy nie da. Przestay może stosować "Mesjanizm na odwrót" (było - jesteśmy wyjątkowi, Polska jest wyjątkowa, bo mamy misję zbawienia świata; jest - jesteśmy wyjątkowi, Polska jest wyjątkowa, bo to, co dla innych dobre nas na pewno znizy) i zacznijmy po prostu walczyć o swoje.

Ja wiem że to nie jest łatwe z wielu powodów. Przykładowo - jakieś 2 lata temu (!) Komisja Europejska monitowała naszych parlamentarzystów, żeby uchwalili blok ustaw antykorupcyjnych, które są potrzebne do tego, żebyśmy mogli się z powodzeniem starać o fundusze unijne. Bo politycy unijni są tacy złośliwi, że nie chcą dawać pieniędzy krajowi, w którym panuje korupcja. I co? do Unii zostało 40 kilka dni, a te ustawy antykorupcyjne jak leżały w kącie tak leżą. Wszyscy nasi politykierzy, i z prawa i z lewa i pro i antyunijni, wolą widać łapaćrybki w mętnej wodzie niż walczyć z korupcją. Efekt będzie taki, że forsy z Unii nie powąchamy a Unia będzie chłopcem do bicia, bo zła, bo pieniędzy nie daje.
Ale mamy takich polityków jakie społeczeństwo, oni to my tylko w większej skali.

A gdybyśmy nie weszli do Unii, to:
* dofinansowania dla rolników nie dostalibyśmy nie tylko w 2013, ale w ogóle nigdy;
* otwarcie rynku pracy dla nas nastąpiłoby nie za 5 lat, ale nigdy;
* podatki i tak by rosły;
* zamiast kar unijnych stosowano by przeciw nam wojnę celną.

Napisany przez: Ciubus 25/03/2004, 16:14

QUOTE(Coobeck @ Mar 25 2004, 04:32 PM)


A gdybyśmy nie weszli do Unii, to:
* dofinansowania dla rolników nie dostalibyśmy nie tylko w 2013, ale w ogóle nigdy;
* otwarcie rynku pracy dla nas nastąpiłoby nie za 5 lat, ale nigdy;
* podatki i tak by rosły;
* zamiast kar unijnych stosowano by przeciw nam wojnę celną.

Zastanów sie co piszesz....... w roku 2013 nie będzie juz polskiego rolnika na rynku... dlaczego - bo jego produkty nie będą konkurencyjne z produktami produkowanymi w Unii , Polacy nie będą patrzeć na kraj pochodzenia towaru tylko na cenę ......... a więc do 2013 polskiemu rolnictwu grozi bankructwo.......

Co to tej pracy to myślisz ze jaką prace Polacy znajdą???????
Będą kopać rowy , pracować na budowie albo w barach ze striptizem..... bo Unia nie chce wykształconych Polaków......
O czym świadczyć ma likwidowanie i redukowanie ilości uniwersytetów w Polsce...\

A co do kar..... to "w czyimś oku drzazgę widzisz ale w swoim belki nie zauważasz" tak mogę scharakteryzować kary wobec naszego państwa.

Z perspektywy 7 lat widac jak bzdurne sa te prognozy.
Moderator N_S

Napisany przez: Coobeck 25/03/2004, 20:16

a więc do 2013 polskiemu rolnictwu grozi bankructwo (Ciubus 100)

Zacznijmy od tego, ilu tych rolników w Polsce jest? Ano, niewielu. Ci, co "gospodarują"na mniej niż 20 ha to są albo działkowcy albo hobbiści.
A poza tym jestem dziwnie spokojny. Nasi rolnicy przeżyli już i kolektywizację i kołchozy i przymusowe dostawy, tak że sobie poradzą. Raczej unijni powinni się martwić wink.gif

Co to tej pracy to myślisz ze jaką prace polacy znajdą (Ciubus100)

Rozumiem, Przyjacielu, że potrafisz wskazać miejsce, w którym Polacy mogliby znaleźć wspaniałą, lekką, wysokopłatną pracę, które to miejsce zamknie się przed nami w momencie wejścia do Unii. Czy można prosić o szczegóły na temat tego miejsca?

Napisany przez: Ciubus 25/03/2004, 21:23

QUOTE(Coobeck @ Mar 25 2004, 09:16 PM)
a więc do 2013 polskiemu rolnictwu grozi bankructwo (Ciubus 100)

Zacznijmy od tego, ilu tych rolników w Polsce jest? Ano, niewielu. Ci, co "gospodarują"na mniej niż 20 ha to są albo działkowcy albo hobbiści.
A poza tym jestem dziwnie spokojny. Nasi rolnicy przeżyli już i kolektywizację i kołchozy i przymusowe dostawy, tak że sobie poradzą. Raczej unijni powinni się martwić   wink.gif

Co to tej pracy to myślisz ze jaką prace polacy znajdą (Ciubus100)

Rozumiem, Przyjacielu, że potrafisz wskazać miejsce, w którym Polacy mogliby znaleźć wspaniałą, lekką, wysokopłatną pracę, które to miejsce zamknie się przed nami w momencie wejścia do Unii. Czy można prosić o szczegóły na temat tego miejsca?

A wiec ci którzy mają gospodarstwa poniżej 20 ha to hobbiści?????????????? mad.gif
Właśnie takich gospodarstw w polsce jest najwięcej!!!!!!!!!! I jest to dla niektórych jedyne źródło utrzymania , małe poletko , dwie krowy ,trzy świnki.......
Nie wmówisz mi czego innego bo mieszkam na Podkarpaciu i wiem jaka jest sytuacja rolników.......... bo moja rodzina siedzi w tym "sektorze gospodarki".
A takie gospodarstwa nie mają prawa bytu w Unii Europejskiej , przetrwają tylko najsilniejsze i najbogatrze. Jedynym ratunkiem wg. jest zakładanie spółek rolniczych......

Choć twoje pytanie co do pracy jest dosyć niejasne ale wyraże swoje zadnie:

Powiem ci tyle że gdy wejdziemy do unii to nie bedziemy mogli pracować tam legalnie na lekkiej ,wspaniałej i wysokopłatnej posadzie.
Chyba że nasi politycy na ciepłych posadkach w e-parlamencie, ale to juz co innego. Albo polska mafia wkroczy do europy i wszyscy będą sie bać.... laugh.gif laugh.gif laugh.gif

Napisany przez: Coobeck 25/03/2004, 22:25

Choć twoje pytanie co do pracy jest dosyć niejasne ale wyraże swoje zadnie: (Ciubus100)

Więc przepraszam, wyrażę się jaśniej: wybacz, ale zachowujesz się tak, jakbysmy w tej chwili mieli masę propozycji na pracę za Bóg wie jakie wynagrodzenie, a wejście do Unii miało nam tę możliwość odebrać. Otórz, Przyjacielu, czy wejdziemy do Unii czy nie wejdziemy, to w dniu wejścia ilość ofert pracy nie ulegnie zmianie. Natomiast za parę lat Unia się otworzy i wtedy będziemy mieli mozliwości, których nigdy byśmy nie mieli, nie wchodząc do Unii.

bo moja rodzina siedzi w tym "sektorze gospodarki". (Ciubus100)

Któtko mówiąc, przyznajesz teraz ze przemawia przez Ciebie prywata, przepraszam za okreslenie. Dobrze, więc ja też pozwolę sobie na prywatę: pracuję w, ogólnie mówiac, budownictwie. W ciągu ostatnich 3 lat pracę straciło tam przeszł 100 000 moich kolegów, inzynierów. Tylko że nad nami nikt się nie pochyla, nie ofiarowuje nam dopłat, ulg i te pe. Sam musimy się o siebie zatroszczyć. Zatem, wybacz, ale nie widzę powodu, żeby tak samo nie mieli się o siebie zatroszczyć rolnicy. Niby z jakiej racji mam im z moich podatków (czy w ogóle ktokolwiek ze swoich podatków) fundować dopłaty? Czy mnie ktoś jakiekolwiek dopłaty oferuje? Albo jesteśmy równi wobec prawa (podatkowego i finansowego takoż), albo mamy dyktaturę.
A jak 95% polskich rolników zbankrutuja, to cóż takiego się stanie? Pozostali przejmą ich grunty i będą gospodarować. I masz rację, przetrwają najsilniejszi. I tak być powinno. Ta zasada obowiązuje w USA i chyba ma coś wspólnego z faktem, że są pierwszą na świecie potęgą gospodarczą, nie sądzisz?

Napisany przez: Ciubus 25/03/2004, 22:54

QUOTE(Coobeck @ Mar 25 2004, 11:25 PM)


bo moja rodzina siedzi w tym "sektorze gospodarki". (Ciubus100)

Któtko mówiąc, przyznajesz teraz ze przemawia przez Ciebie prywata, przepraszam za okreslenie.

Po pierwsze primo.........
NIE przemawia przeze mnie prywata , zauważ mój przyjacielu że rodzina to pojęcie bardzo szerokie..... rodzina to np. bratanek syna wójka dziadka ;też rodzina. Mnie interesuje moja najbliższa rodzina. Jak gospodaruje ziemią moja dalsza rodzina to juz nie moja sprawa i do tego się nie wtrącam a więc prosze nie zarzucaj mi prywaty..... huh.gif

Po drugie primo
Mówiąc "Nikt się nad nami nie pochyla" to może przez ciebie przemawia prywata..... ale nie będę się kłucił bo nie ma o co.

Co do jendego chyba jesteśmy zgodni - sytuacja w Polsce jest zła....... a ty mówisz że jeśli 95% rolników zbankrutuje to będzie dobrze.......silniejszy wygrywa. A Ciebie to nie obchodzi czy pijesz polskie mleko czy z południa Niemiec , mleko to mleko; tyle że 50%(przenośnia zeby ktos zle nie zrozumial) mleka to konserwanty a reszta to mleko od sklonowanej krowy (tez przenośnia) bo do tego wszystko zdąża..... ze niedługo wszystkie artykuły spożywcze będą genetycznie zmodyfikowane. ph34r.gif

I nie powinniśmy się wzorować na USA bo to co innego , stany nigdy nie były w takiej sytuacji jak my. Ja nie wiem ........ wszyscy chcą się wzorować na stanach....... jakaś obsesja chyba wacko.gif
Wszyscy kochają USA bo to I potęga gospodarcza i wszycy sie na nich wzorują , tylko nam jakimś dziwnym trafem nie wychodzi....... blink.gif ph34r.gif

Napisany przez: Mariusz-ek 25/03/2004, 23:24

tak się przyglądam dyskusji powyżej i nic nie rozumiem. Od bardzo dawna już nic nie słychać tylko co dostaną rolnicy i co stracą. Ja rozumiem, że każdy walczy o swoje. ale jak na razie to wynika, że w Polsce żyją chyba tylko rolnicy. A inne warstwy społeczne? Jakoś o nich w perspektywie Unii się nie mówi. Może rolnicy powinni się przebranżowić? Tysiące Polaków to robi. Każdemu się mówi, że jeżeli nie możesz znaleźć pracy w zawodzie, to zmień zawód Ja uczyłem się czego innego a co innego robię zawodowo.
Podnosi się argument, że unijne jedzenie jest kiepskie. Zgoda. ale polska zywnośc dlatego jest w tej chwili zdrowa, że rolników nie stać na nawozy. Niech no tylko się wzbogaća, też bedą sypać nawozu ile wlezie. Nikt mi nie powie, że polski rolnik świadomie produkuje żywnośc ekologiczną.
Rolnicy martwią sie o siebie, a ich "bracia" z PGR-ów już od dawna nie mają pracy i jakoś polscy rolnicy tzw indywidualni nie martwią się o nich.

Nie jestem przeciwko polskim rolnikom, ale jakoś w dyskusjach w Polsce podnosi się tylko problem rolników. I uważam, że twierdzeniem, że Coobeckowi nikt nie dopłaca nie chodziło mu o jakąś prywatę, ale o to, że jeżeli dopłaca się jednym to powinno dopłacać się innym. Czy polscy np. chemicy, socjologowie czy szefcy są innymi Polakami od rolników?

co do głosowania - to Polacy powinni wykazać trochę pokory - nas jest 40 mln a Niemców 80 - więc matematyka nakazuje policzyć i uznać wyższość ich racji.
Uwazam, że nie ma się co denerwować. Najważniejsze jest, aby nasi "politycy" (z bożej łaski) umieli poruszać się po salonach europejskich w przyszłości - i o to najbardziej trzeba się bać.

Napisany przez: Jarpen Zigrin 26/03/2004, 8:45

Będzie lepiej ja juz nie rozmaiwam z przeciwnikami uni bo to sie niczym nie konczy ani jedna ani druga nie popusci wiec tego typu tematy zawsze sie dziela na tych za i na tych przeciw z zadka za a nawet przeciw... ja mowie ze bedzie lepiej sami zobaczycie za 5-10 lat.

Napisany przez: Coobeck 26/03/2004, 10:43

ale jak na razie to wynika, że w Polsce żyją chyba tylko rolnicy. A inne warstwy społeczne? Jakoś o nich w perspektywie Unii się nie mówi. Może rolnicy powinni się przebranżowić? (...) Coobeckowi nikt nie dopłaca nie chodziło mu o jakąś prywatę, ale o to, że jeżeli dopłaca się jednym to powinno dopłacać się innym. Czy polscy np. chemicy, socjologowie czy szefcy są innymi Polakami od rolników? (Mariusz-ek)

Dokładnie o to, zresztą sam napisałem:

Albo jesteśmy równi wobec prawa (podatkowego i finansowego takoż), albo mamy dyktaturę. (Coobeck)

A Ciebie to nie obchodzi czy pijesz polskie mleko czy z południa Niemiec , mleko to mleko; tyle że 50%(przenośnia zeby ktos zle nie zrozumial) mleka to konserwanty a reszta to mleko od sklonowanej krowy (tez przenośnia) bo do tego wszystko zdąża..... ze niedługo wszystkie artykuły spożywcze będą genetycznie zmodyfikowane (Ciubus100)

Raz, że konserwowana jest też żywność polska, więc kraj pochodzenia nic nie znaczy. Dwa, że cała żywność, którą jemy od dawien dawna jest genetycznie zmodyfikowana. Krowa w przyrodzie nie istnieje, to tylko genetycznie zmodyfikowany tur, czy insze dzikie bydło. W dodatku w każdym posiłku spożywamy geny a to krowy, a to ziemniaka, a to kurczaka. I jakoś nie rosną nam rogi, kłącza czy skrzydła. Skąd taka panika przed genetyką?

ja mowie ze bedzie lepiej sami zobaczycie za 5-10 lat. (DoktorMengele)

Zapewne będzie. Ale nie przez sam fakt, że wstępujemy do Unii, a przez to, że to oznacza większe mozliwości, jakie będziemy mieli. I będzie lepiej wtedy, kiedy z tych możliwości umiejętnie skorzystamy. Jak będziemy siedzieć z załozonymi rękami, "bo mamy Unię i będzie lepiej", to g*&#% będzie, a nie lepiej. smile.gif

Napisany przez: Ciubus 26/03/2004, 10:46

QUOTE(Mariusz-ek @ Mar 26 2004, 12:24 AM)
A inne warstwy społeczne? Jakoś o nich w perspektywie Unii się nie mówi. Może rolnicy powinni się przebranżowić? Tysiące Polaków to robi. Każdemu się mówi, że jeżeli nie możesz znaleźć pracy w zawodzie, to zmień zawód Ja uczyłem się czego innego a co innego robię zawodowo.

Chciałbym podjąć temat zmiany branż..... Otóż teraz w polsce sytuacja jest jaka jest i nie jest za wesoło na rynku pracy . Nawet wykształceni ludzie nie mają pracy....... i wychodzi ze np. po 5-letnich studiach magisterskich ktoś zmarnował te 5 lat, ponieważ nie ma pracy. Tytuł magistra mu wiele nie pomaga.... bo trzeba się przebranżowić. Bardzo trudno sprostać wymaganiom rynku..... ponieważ zapotrzebowanie na różne zawody się zmienia i powstaja nowe zawody...... kto np. 20 lat temu słyszał o kimś takim jak informatyk ,grafik kompterowy czy webmaster........ Niestety tak już jest że trzeba skakać z kwiatka na kwiatek i się dostosowywać huh.gif ph34r.gif

QUOTE(Coobeck @ Mar 26 2004, 11:43 AM)

Raz, że konserwowana jest też żywność polska, więc kraj pochodzenia nic nie znaczy. Dwa, że cała żywność, którą jemy od dawien dawna jest genetycznie zmodyfikowana. Krowa w przyrodzie nie istnieje, to tylko genetycznie zmodyfikowany tur, czy insze dzikie bydło. W dodatku w każdym posiłku spożywamy geny a to krowy, a to ziemniaka, a to kurczaka. I jakoś nie rosną nam rogi, kłącza czy skrzydła.


No nie wiem jak kolega Coobeck ale ja piję wiejskie mleko prosto od krowy..... laugh.gif Tak jak chlebek prosto z wiejskiego pieca czy ser od polskiej krowy....... happy.gif
A wiec chyba nie cała polska żywność jest modyfikowana genetycznie wink.gif ph34r.gif

Napisany przez: Coobeck 26/03/2004, 15:30

Po głębszym namyśle postanowiłem skasować swój ostatni wpis. Mieliśmy tu rozmawiać o UE, a nie o żywności genetycznie modyfikowanej.

Napisany przez: Mariusz-ek 26/03/2004, 17:30

QUOTE(ciubus100 @ Mar 26 2004, 11:46 AM)
QUOTE(Mariusz-ek @ Mar 26 2004, 12:24 AM)
A inne warstwy społeczne? Jakoś o nich w perspektywie Unii się nie mówi. Może rolnicy powinni się przebranżowić? Tysiące Polaków to robi. Każdemu się mówi, że jeżeli nie możesz znaleźć pracy w zawodzie, to zmień zawód Ja uczyłem się czego innego a co innego robię zawodowo.

Chciałbym podjąć temat zmiany branż..... Otóż teraz w polsce sytuacja jest jaka jest i nie jest za wesoło na rynku pracy . Nawet wykształceni ludzie nie mają pracy....... i wychodzi ze np. po 5-letnich studiach magisterskich ktoś zmarnował te 5 lat, ponieważ nie ma pracy. Tytuł magistra mu wiele nie pomaga.... bo trzeba się przebranżowić. Bardzo trudno sprostać wymaganiom rynku..... ponieważ zapotrzebowanie na różne zawody się zmienia i powstaja nowe zawody...... kto np. 20 lat temu słyszał o kimś takim jak informatyk ,grafik kompterowy czy webmaster........ Niestety tak już jest że trzeba skakać z kwiatka na kwiatek i się dostosowywać huh.gif ph34r.gif

właśnie. W naszym społeczenstwie trudno ten pogląd sie przyjmuje, że trzeba zmieniać zawód. W dodatku w niektórych zawodach non stop trzeba sie uczyc.
Psychologowie nawet dla zdrowia psychicznego zalecają zmaine zawodu i/lub pracy. Oczywiscie sa to zalecenia psychologów zachodnich, gdzie jednak o prace łatwiej.
Mysle jednak ze z tą Unią nie ma co przesadzac. Jakoś pewnie wyjdziemy na prostą. I, tak jak ktos już mówił tutaj, nikt na razie nie chce z niej wychodzić.
W dodatku według mnie do Unii bardziej opłaca sie wchodzić krajom biednym, a my przecież tacy jesteśmy.

Napisany przez: Ciubus 26/03/2004, 17:46

A co myślicie o otwarciu granic ????
Czy będziemy częściej i łatwiej podróżować po krajach Unii?? ph34r.gif

Napisany przez: Celt 26/03/2004, 20:06

odpowiadając ogólnie w temacie rolnictwa :
- Polska jest zapóźniona; zarówno technologicznie jak i pod względem struktury zawodowej społeczeństwa. Za PRL tą warstwą nazywano "chłooporobtnikami" czyli ludźmi mającymi swoje 5h na których pracowali po powrocie z fabryki.
W normalnym kraju albo ktoś pracuje /pracował/ w przemyśle albo na roli, a u nas jako że były planowe niedobory, więc ludzie roztropnie zabezpieczali sie na 2 fronty wink.gif
Tacy ludzie byli pierwsi do zwolnienia gdy nastało "nowe" i ..... obok prawdziwych rolników mających prawdziwą produkcję tworzą to nasze rolnictwo - oni których produkcja nie starcza na pokrycie własnych potrzeb !!!!!!!!
W innych krajach ta warstwa już "wymarła"; nas też to czeka.
Co do przebranżowienie - to normalne tyle że boli jak mgr ma kłopot ze znalazieniem pracy przy łopacie (zbyt delikatne ręce wink.gif )

Napisany przez: Mariusz-ek 29/03/2004, 21:32

QUOTE(Celt @ Mar 26 2004, 09:06 PM)
Co do przebranżowienie - to normalne tyle że boli jak mgr ma kłopot ze znalazieniem pracy przy łopacie (zbyt delikatne ręce wink.gif )

tak, boli i to jak, to samo przeżyłem. Nie po to człowiek uczy się jednego, żeby robić w życiu co innego. Ale sprężam się o z socjologa przebranżawiam się na informatyka.

Napisany przez: seba1984pce 19/04/2004, 18:25

Zadziwia mnie retoryka przeciwników Unii Europejskiej. Z jedenj strony wskazuja na wielkosc Polski na nasze wartosci, widza Polske w ciele Mesjasza Narodów z drugiej zaś przez ich wypowiedz przeciska sie nieporadnosc, wrogosc. Otóz czego boja sie przeciwnicy ze utracimy wiare (slaba byla by ta wiara), swiadomosc narodowa (slaba by byla ta swiadomosc), bedziemy pracowac jako sprzatacze (mamy o sobie slabe mniemanie). Fakt jest taki ze jesli osoba bedzie wyksztalcona, przydatna to czemu ma pracowac jak to ktos powiedzial w barze ze striptezem. Tak sie sklada ze brat mojego kolegi studiuje aktualnie w Holandii......dlaczego byl na uniwersytecie jednym z najlepszych studentów. Niedawno ogladalem reportaz z jednej ze wsi polskich gdzie jeden z rolnikow wypowiedzial sie ze nie dostaniemy pieniedzy bo "tam trza cos wypelnioć a jo czsu ni mom". Gdyby sie wyjechalo na Polska wies to stalym widokiem jest sklep otoczony przez bande na wpol pijanych rolników ktorzy wiecznie narzekaja. Okazuje sie ze na biednym Pomorzu rolnicy ktorzy wzieli spraw w swoje rece zyja na dosc wysokim poziomie. a wiec to nie ta brzydka Unia a tylko nasza nieporanosc. Nikt nam pracy nie da nikt nie bedzie za nas budowal autostrad jesli sami nie wykorzystamy szansy. Mówimy tu o liczbie głosów. Czy gdybysmy nie wstapili do Unii czy mielibysmymy jakiekolwiek szanse na decydowanie o sprawach Unii. Oczywiscie ze NIE, ale Polski bysmy nie przeniesli a Unia decydowala by dalej o naszej gospodarce bo byla by naszym najbizszym partnerem. May szanse wspoluczestniczyc w budowie Unii Europejskiej i nawet jesli cos sie tam nie podoba bedziemy mogli w sojuszy z innymi panstwami to zmieniac. Do tego oczywiscie potrzebny jest sprawny rzad ale nie rzad ktory bedzie nastawiony do Unii wrogo znieufnoscia bezkompromisowy ale potrafiacy rozsadnie prowadzic rozmowy z krajami Unii. Wszystko zalezy od nas, a machanie rekami i wieczny marazm nie sprawi ze bedzie nam lepiej. przeciwnicy czesto powołują sie na historie, ale zapominaja jednoczesnie ze takie fakty jak kolonizacja na prawie niemieckim, przychodzily z tej brzydkiej Europy, a wiec Europa to nie tylko zlo. Wszystko zalezy jak do tego poejdziemy

Napisany przez: Coobeck 21/04/2004, 15:00

Vitam

Zadziwia mnie retoryka przeciwników Unii Europejskiej. Z jedenj strony wskazuja na wielkosc Polski na nasze wartosci, widza Polske w ciele Mesjasza Narodów... (seba1984pce smile.gif

Z ust mi to wyjąłeś, Drogi Sebo smile.gif Być może nie do końca rozumiem retorykę i argumenty eurosceptyków i eurofobów, ale czasami wydaje mi się, że mamy tu do czynienia z jakimś takim "Mesjanizem na odwrót" smile.gif
Przecie Unia istnieje nie od wczoraj. W szóstce członków-założycieli rodzi się właśnie trzecie pokolenie (!!!) które rzeczywistości innej niż unijna już nie zna. I co, ktoś przez ten czas kogoś zniszczył, wynarodowił, ograbił? Takie narody jak Irlandczycy, Portugalczycy, Duńczycy, Grecy, Holendrzy czy Belgowie (przy całym szacunku dla wewnętrznej złożoności etnicznej tych ostatnich) jakoś nie zostały przez nikogo nakryte czapkami. A to są narody 3, 4 czy 5 razy mniejsze liczebnie od nas. A i ekonomicznie też nie wszystkie są w porównaniu z nami potęgą. I na wstąpieniu do UE wyraźnie zyskały. Ba, rozwój kulturalny takiej np Irlandii datuje i wzrost zainteresowania językiem ojczystym datuje sie tak jakoś właśnie od jej wejścia do Unii.
Mickiewicz i jego wyznawczy stworzyli ideologię mesjanizmu - Polska to kraj wyjątkowy, inny pozostałych narodów, bo ma misję metafizyczną. Obecnie króluje inny mesjanizm - Polska to kraj wyjątkowy, odmienny od pozostałych, bo co dobre dla Irlandczyka, Hiszpana czy Greka, nas zabije na miejscu!!! biggrin.gif
Niestety, u nas wciąż dominują dwie postawy - albo eurofobia (Unia to wampir krwawy i podstępny, wyssie nas, pożre, wynarodowi, Niemiec będzie pluł w twarze, Francuz się zalęgnie w sypialni, Włoch wyżre makaron a Angol utopi w herbacie), albo euronaiwność (Unia to dobry wujaszek, da na wszystko pieniądze i fundusze, zapewni wikt i opierunek, weźmie na utrzymanie a my będziemy leżeć brzuchami do góry i zbijać bąki). A rzeczywistość jest prozaiczna. Unia to ogromne możliwości w dziedzinach wszelakich, większe niż poza Unią. Ale to tylko od nas zależy, jak je wykorzystamy. A za każde możliwości trzeba płacić. I jeśli - czego się coraz bardziej obawiam - będziemy, niestety, płatnikiem netto, to nie dlatego, że Unia pasqdnq nas oszukała, wycyckała i wprowadziła w błąd, ale dlatego że my sami dajemy ciała i nie potrafimy wyzyskać możliwości, jakie się otwierają. Od dłuższego juz czasu mówi się, że jesteśmy zupełnie nie gotowi do przyjmowania i ubiegania się o fundusze strukturalne. A Unia za dwa tygodnie... No to jak to jest, staraliśmy się o wejście od 15 lat i co? Przez 15 lat nie potrafiliśmy załatwić kilku spraw??? Gdzie, ku%$&, byli ci wszyscy politycy, którzy mieli pilnować naszych interesów??? Ano, byli, zbijali w sejmie bąki i brali za to ciężki szmalec. A wiele spraw waznych leżało i leży...
Sami taki polityków wybraliśmy...

Napisany przez: Ciubus 1/05/2004, 11:18

STAŁO SIĘ

Dzisiaj, z dniem 1 Maja Polska staje się członkiem Unii Europejskiej ph34r.gif

Napisany przez: Sobiepan 1/05/2004, 18:42

Pożyjemy zobaczymy. W koncu "jeszcze Polska nie zginęła...". I nie zginie póki my żyjemy. A żyć zamierzam długo i to bez genetycznych modyfikacji czy picia mleka od wskrzeszonych przez wtórne klonowanie turów czy innych temu podobnych kryptozwierzaków. Pij mleko-bedziesz wielki!

Napisany przez: Arachne 2/05/2004, 17:49

Według mnie korzyści z wstąpienia Polski do Unii - będą czerpali nieliczni. Garstka rolników, którzy pokuszą się o ząłatwienie sobie dotacji; może trochę młodych wykształconych ludzi; turyści, których stać na zagraniczne wojaże, ewentulanie przyszłe pokolenie - możliwością edukacji na europejskich uczelniach. cool.gif A reszta... blado to widzę sad.gif Marzy mi się sukces na miarę Irlandii - za 30 lat się okaze wink.gif

Napisany przez: Sobiepan 2/05/2004, 17:59

Isnieje możliwosc odwrotu? Z jakimi kosztami musielibysmy sie liczyc jesli postanowiono by z Unii wyjsc? Teraz juz trzeba uwazac na wszystko, w koncu wspolnie musimy na ten sukces zapracowac i nie mozemy sobie pozwolic na jakiekolwiek opuznienia czy niekompetencje wzgledem reszty czlonkow. Czy niestety?- znowu ciezko odpowiedziec...

Napisany przez: Rothar 2/05/2004, 18:10

QUOTE(Sobiepan @ May 2 2004, 06:59 PM)
Isnieje możliwosc odwrotu? Z jakimi kosztami musielibysmy sie liczyc jesli postanowiono by z Unii wyjsc?

Teoretycznie nie można z Unii wyjść. Nie ma żadnych aktów prawnych, które by to regulowały.
Natomiast możliwa jest sytuacja, że stalibyśmy się "martwym" człnkiem. Oficjalnie byśmy do Unii należeli, lecz nie działalibyśmy w ramach wspólnoty, nie uiszczalibyśmy składek, nie korzystalibyśmy też z jej dobrodziejstw - nikt nie mógłby nam za to nic zrobić - no może stosunki z państwami Unii by nam się pogorszyły.

Napisany przez: seba1984pce 2/05/2004, 19:17

Ależ oczywiście że z Unii można wyjść. Byc może to co powiem będzie śmieszne ale jak do tej pory z Unii wyszła UWAGA......Grenlandia. Tak to autonomiczne wobec Danii państwo jest do tej pory jedynym państwem czy raczej terytorium które wyszło z Unii.

A propos wczorajszego dnia czułem się wczoraj wspaniale. To tak jakby nasz kraj wrócił z dalekiej podróży. Kończy się okres w którym państwa Europy dzielą granikce i podziały rozpoczyna się czas współpracy.......ale czy bedzie nas stać na porzucenie romatyzmu a rozpocząć pozytywistyczną pracę u podstaw kto to wie...

Napisany przez: Rothar 3/05/2004, 8:12

QUOTE(seba1984pce @ May 2 2004, 08:17 PM)
Ależ oczywiście że z Unii można wyjść. Byc może to co powiem będzie śmieszne ale jak do tej pory z Unii wyszła UWAGA......Grenlandia. Tak to autonomiczne wobec Danii państwo jest do tej pory jedynym państwem czy raczej terytorium które wyszło z Unii.

Trudno się dziwić, że Duńczycy wycofali ze wspólnoty Grenlandię (bardziej jest amerykańska niż europejska).
Czy jednak są procedury co do wystąpienia całego kraju? Nie ma takiego precedensu... Możemy być w każdym razie pierwsi - tylko, że niedobrze być królikiem doświadczalnym.

Napisany przez: Coobeck 3/05/2004, 9:49

Vitam
Moi Drodzy, co byście powiedzieli o Panu Młodym, który na pytanie księdza/urzędnika SC powiedziałby "Tak. Ale jakie są warunki rozwodu?"

Napisany przez: Cerberus 3/05/2004, 17:47

Jedni sądzą że UE nas zniszczy,a drudzy że dzięki UE będzie mieli same korzyści.Sam nie wiem którą wybrać stronę smile.gif

Napisany przez: Arachne 5/05/2004, 9:36

Wczoraj byłam pierwszy dzien w pracy jako ... Europejka wink.gif . Cóż się okazało... zaczynają wychodzić niedociągnięcia. Otóż nie mozna na przykład zamówić farb gdyż... nie ma żadnych regulacji prawnych, które definiowały by jak to robic. Koleżanka, która się tą branżą zajmuje jest załamana - musi kupić farby a nikt nie wie jak to zrobić. Podobo problem dotyczy wielu miateriałów nie tylko malarskich. wacko.gif Krótko mówiąc własnie okazało się, iż nie jesteśmy do wstąpienia przygotowani mad.gif Regulacje mają powstać do kilku miesięcy mad.gif mad.gif mad.gif . Wiadomoc co oznacza to dla firm...

Napisany przez: ugedej 25/07/2004, 15:15

wink.gif
Efektywność panowie i panie biggrin.gif

Tylko to teraz będzie się liczyć

A

czy

zniszczy

to

sami

zobaczymy

Napisany przez: Mała Marika 12/12/2004, 19:38

Ej, no o co chodzi ? mellow.gif
Przecież jesteśmy w Unii, wszyscy żyjemy, i chyba nie jest gorzej niż przed wejściem ?? wink.gif

Pozdrawiam smile.gif

Napisany przez: josip 9/02/2005, 15:56

No,ale też nie jest lepiej....a miało być.

Tylko nie mów proszę że jeszcze za wcześnie.
Dla nas Polaków przeważnie jest za wcześnie,albo za późno.
A kiedy my w końcu trfimy gdzieś w PUNKT?.
Salve wszystkim: ph34r.gif

Napisany przez: Net_Skater 14/02/2011, 5:50

Ponad szesc lat temu byl to bardzo ekscytujacy temat ... Ciekawe ile z zamieszczonych prognoz mozna dzisiaj okreslic jako kompletnie denne a ile z nich sprawdzilo sie. Innymi slowy, ktory z dyskutantow zasluzyl na miano dobrze przewidujacego.

N_S

Napisany przez: lancelot 14/02/2011, 10:32

No cóż, chwilowo nikt nie zmusza mnie do mówienia po niemiecku nikt też nie postanowił ostatnio obsypac mnie złotem....

Napisany przez: Thomuss 14/02/2011, 13:18

7 lat.... i dużo i mało.Moje życie dzięki Unii zmieniło się na lepsze, mogłem wyjechać za granicę, nauczyć się języka i znaleźć pracę zgodną z wykształceniem.Polska by mi tego nie zapewniła, czego jestem pewien na 100 %.Ale nie mam tutaj nikogo zamiaru winić.Co do zmian w Polsce: w moim rodzinnym województwie zachodniopomorskim buduje się droga ekspresowa S3, ale z pracą coraz gorzej sad.gif , szczególnie wśród młodych.

Napisany przez: ryba_pila 14/02/2011, 15:22

Ja tez wyjechalem za granice, ale i tak bym wyjechal bez wzgledu na wejscie do UE, w moim zawodzie jest to nawet oczekiwane.
Na zycie moich bliskich wejscie do EU w zasadzie nie mialo wiekszego wplywu.

Napisany przez: Rommel 100 14/02/2011, 16:06

Ja zauważyłem że odnośnie UE, wielu Polaków zwłaszcza tych o poglądach prawicowych ma problemy z mentalnośią. Nie lubią Unii bo boją że zmian, tego że tracimy po części suwerenność, że Niemcy stają się naszymi prawdziwymi kumplami itp. Ile razy już słyszałem, Polska nie może stać się landem, stanem". Takie czasy, i to jedyna droga rozwoju- będzie landem czy państwem, Polska będzie Polską, Rosjan i nazistów przetrwaliśmy, a nie poradzimy sobie z Brukselą. Ale to do "patriotów" nie przemawia. Szukają dziury w całym, a najchętniej to przewidują jakieś katastrofy związane z UE.

Swoją drogą. Teraz UE podobno naprawdę się rozbija na dwa obozy: strefę Euro i po za nią. Pierwsza ma być dzięki Francji i Niemcom bardziej zintegrowana.

Warto też zauważyć że Wielka Brytania podobno z władzą konserwatystów wraca do eurosceptycznej postawy, taką która już posiada Orban, ale to chyba żadna nowość (zawsze znajdzie się jakiś przywódca europejski na "nie" dla UE).

Napisany przez: misza88 14/02/2011, 18:58

QUOTE
Ja zauważyłem że odnośnie UE, wielu Polaków zwłaszcza tych o poglądach prawicowych ma problemy z mentalnośią. Nie lubią Unii bo boją że zmian, tego że tracimy po części suwerenność, że Niemcy stają się naszymi prawdziwymi kumplami itp. Ile razy już słyszałem, Polska nie może stać się landem, stanem". Takie czasy, i to jedyna droga rozwoju- będzie landem czy państwem, Polska będzie Polską, Rosjan i nazistów przetrwaliśmy, a nie poradzimy sobie z Brukselą. Ale to do "patriotów" nie przemawia. Szukają dziury w całym, a najchętniej to przewidują jakieś katastrofy związane z UE.


Trochę bardzo demonizujesz a mianowicie mieszkając na wsi mam styczność z tymi "patriotami", i ludzie ogólnie mimo dopłat nie są zadowoleni z integracji i nie dlatego że ktoś im to wmówił ale dlatego że koszty produkcji drastycznie wzrosły, przy ogromnej ilości biurokracji, "przymusowych" kursach nikomu nie potrzebnych, zezwoleń, wymogów etc. jest tego trochę.

Zgodził bym się z tobą że ludzie boją się zmian z Unią związanych, ale nie wyolbrzymiał bym tego że jest niby tak dużo ludzi bojących się że staniemy się jakimś landem lub czymś takim. Naturalnym się wydaje z kolei fakt że ludzie są zirytowani np. ustawodawstwem narzucanym nam w Brukseli, to trochę dla nich tak jakby sąsiad przyszedł do nich do domu i wprowadzał własny porządek.
Ale dlaczego Unia to niby jedyna możliwa droga rozwoju? Unia to przecież nie tylko wspólnota gospodarcza. Choć fakt że do Unii może po prostu wstąpić musieliśmy.

Napisany przez: Shephard 14/02/2011, 20:25

Będę w każdym temacie prostował nonsensy o prawicy, bo widzę że tradycyjne media - telewizja, gazety - zindoktrynowały widzów do cna.

QUOTE(Rommel 100 @ 14/02/2011, 16:06)
Ja zauważyłem że odnośnie UE, wielu Polaków zwłaszcza tych o poglądach prawicowych ma problemy z mentalnośią. Nie lubią Unii bo boją że zmian

Nie lubią Unii bo to socjalistyczny wymysł (w obecnym kształcie).
QUOTE(Rommel 100 @ 14/02/2011, 16:06)
tego że tracimy po części suwerenność

W porządku.
QUOTE(Rommel 100 @ 14/02/2011, 16:06)
że Niemcy stają się naszymi prawdziwymi kumplami

Ten argument trafia chyba tylko do nacjonalistów, a tych są wszelkie rodzaje od lewa do prawa.
QUOTE(Rommel 100 @ 14/02/2011, 16:06)
itp.

Itd.?
QUOTE(Rommel 100 @ 14/02/2011, 16:06)
Ile razy już słyszałem, Polska nie może stać się landem, stanem".

Skrót myślowy.
QUOTE(Rommel 100 @ 14/02/2011, 16:06)
Takie czasy, i to jedyna droga rozwoju- będzie landem czy państwem, Polska będzie Polską, Rosjan i nazistów przetrwaliśmy, a nie poradzimy sobie z Brukselą.

Bruksela używa bardziej subtelnych metod manipulacji.
QUOTE(Rommel 100 @ 14/02/2011, 16:06)
Ale to do "patriotów" nie przemawia. Szukają dziury w całym, a najchętniej to przewidują jakieś katastrofy związane z UE.

"patrioci" to synonim "nacjonalistów", "prawicowców" czy kogo?
QUOTE(Rommel 100 @ 14/02/2011, 16:06)
Warto też zauważyć że Wielka Brytania podobno z władzą konserwatystów wraca do eurosceptycznej postawy, taką która już posiada Orban, ale to chyba żadna nowość (zawsze znajdzie się jakiś przywódca europejski na "nie" dla UE).

Chamstwo panie! Jak mogą nie podzielać idei europejskiej... .

Napisany przez: Rommel 100 15/02/2011, 17:34

QUOTE
Będę w każdym temacie prostował nonsensy o prawicy, bo widzę że tradycyjne media - telewizja, gazety - zindoktrynowały widzów do cna.

Chamstwo panie! Jak mogą nie podzielać idei europejskiej... .


Drogi Kolego. Ja jestem konserwatystą, stoję po stronie prawicy, od kilku lat gdy uzyskałem świadomość polityczną głosuję na PiS.
Już to świadczy że nie pisałem o całej prawicy.
Uczęszczam czasem na marszach typu "Marsz niepodległości" "Marsz grunwaldzki" itp.
Rozmawiam wielokrotnie z uczestnikami tych "imprez". Są to ludzie którzy sami się ze sobą nie zgadzają, żarliwi katolicy i wyznawcy pogańskich religii, narodowcy którzy wielbią Franco i Mussoliniego i konserwatywni liberałowie Korwina Mikke (jedni chcą wolności gospodarczej a drudzy chyba o tym nie myślą), Młodzież Wszechpolska, ONR, wyborcy Jurka i Giertycha.
Z tych środowisk śmieje się i drwię.

QUOTE
Nie lubią Unii bo to socjalistyczny wymysł (w obecnym kształcie).


Tak mówi Korwin Mikke przykładowo, oddzielną sprawą jest szeroka dyskusja jaką można by w tym temacie przeprowadzić, o realiach czasu, o tym co to jest czysty kapitalizm, o tym co daję gospodarczą "socjalistyczny wymysł" Unia, a co by zrobiła Polska i inne europejskie państwa sama w zglobalizowanym świecie.

Ale najlepsze jak argument ten używają narodowcy, Młodzież Wszechpolska itp. Sami jak wspominałem wielbią skrycie lub mniej faszystowskich przywódców których interwencjonizm państwowych w gospodarce jest o wiele większy niż w takiej UE.

QUOTE
Ten argument trafia chyba tylko do nacjonalistów, a tych są wszelkie rodzaje od lewa do prawa.


Cieszę się że chociaż tu się zgadzamy.

QUOTE
Itd.?


Nie chcę mi się nawet wymieniać. Chyba każdy zna argumenty środowisk przez mnie wymienionych.
Następny może być że UE chcę nam wprowadzić na siłę swoje "chore" wartości równouprawnienia dla homoseksualistów (nikt jednak nie interesuję się czy Karta Praw Podstawowych została nam rzeczywiście na siłę wprowadzona).

QUOTE
Bruksela używa bardziej subtelnych metod manipulacji.


Manipuluję litości...
Naziści i zaborcy złe przykłady?
Byliśmy zależni od ZSRR i przez jego elity indoktrynowani 40 latach, a mimo to Polska jest Polską.
Byliśmy indoktrynowani jako Księstwo Warszawskie, gospodarczo zintegrowani z carską Rosją jak Królestwo Polskie, a mimo to Polska pozostała Polską.
Przez 500 lat średniowiecza Polska była zależna od papieża jak dzisiaj od Brukseli, cała kultura europejska była zintegrowana, Polska pozostała Polską.
Może inne przykłady z historii?
Starożytność. Sparta utraciła niezależność na dobrą sprawę w III p.n.e., a mimo to kilkaset lat później w zromanizowanym świecie Cyceron podziwiał jej niezwykłą "swojską" kulturę, spartańską tożsamość.

Po prostu: Polska zawsze będzie Polską, niezależnie od traktatów, komisji, parlamentu europejskiego, Trybunału Sprawiedliwości.
Czasy są takie że kiedyś był papież, dziś musimy być w UE, takie "megatrendy" cywilizacji.

QUOTE
Chamstwo panie! Jak mogą nie podzielać idei europejskiej... .


I jeszcze do tego, jak najbardziej popieram polityków typu Thatcher, Orban, Kaczyński.
Muszą stanowić równowagę dla euroentuzjastów. Europejscy sceptycy walczą o najbardziej możliwą niezależność europejskich państw, entuzjaści do jak najpełniej integracji, "Jedność w różnorodności".



QUOTE
Trochę bardzo demonizujesz a mianowicie mieszkając na wsi mam styczność z tymi "patriotami", i ludzie ogólnie mimo dopłat nie są zadowoleni z integracji i nie dlatego że ktoś im to wmówił ale dlatego że koszty produkcji drastycznie wzrosły, przy ogromnej ilości biurokracji, "przymusowych" kursach nikomu nie potrzebnych, zezwoleń, wymogów etc. jest tego trochę.


Tutaj już piszesz o życia dnia codziennego i kontaktów obywateli-Unia. To są techniczne strony dyskusji, ja miałem na myśli ideologiczne.

QUOTE
Ale dlaczego Unia to niby jedyna możliwa droga rozwoju? Unia to przecież nie tylko wspólnota gospodarcza. Choć fakt że do Unii może po prostu wstąpić musieliśmy.


Dlatego że dzisiaj gdy coś pęknie w gospodarce Stanów to na całym świecie jest kryzys (może z wyjątkiem Korei Północnej). Dzisiaj ekonomia jest zglobalizowana, muszą powstawać sojusze abyśmy się rozwijali, Europa zrobiła Unię, po to aby rywalizować z Chinami i USA, samodzielnie Polska , czy nawet Niemcy mogłyby o tym tylko pomarzyć.
A im większa integracja gospodarcza tym silniejsza presja na sprawy polityczne aby je zintegrować.

Napisany przez: misza88 17/02/2011, 9:49

QUOTE
Rozmawiam wielokrotnie z uczestnikami tych "imprez". Są to ludzie którzy sami się ze sobą nie zgadzają, żarliwi katolicy i wyznawcy pogańskich religii, narodowcy którzy wielbią Franco i Mussoliniego i konserwatywni liberałowie Korwina Mikke (jedni chcą wolności gospodarczej a drudzy chyba o tym nie myślą), Młodzież Wszechpolska, ONR, wyborcy Jurka i Giertycha.
Z tych środowisk śmieje się i drwię.

Ja jestem wyborcą Jurka....

QUOTE
Manipuluję litości...
Naziści i zaborcy złe przykłady?
Byliśmy zależni od ZSRR i przez jego elity indoktrynowani 40 latach, a mimo to Polska jest Polską.
Byliśmy indoktrynowani jako Księstwo Warszawskie, gospodarczo zintegrowani z carską Rosją jak Królestwo Polskie, a mimo to Polska pozostała Polską.
Przez 500 lat średniowiecza Polska była zależna od papieża jak dzisiaj od Brukseli, cała kultura europejska była zintegrowana, Polska pozostała Polską.
Może inne przykłady z historii?
Starożytność. Sparta utraciła niezależność na dobrą sprawę w III p.n.e., a mimo to kilkaset lat później w zromanizowanym świecie Cyceron podziwiał jej niezwykłą "swojską" kulturę, spartańską tożsamość.

Po prostu: Polska zawsze będzie Polską, niezależnie od traktatów, komisji, parlamentu europejskiego, Trybunału Sprawiedliwości.
Czasy są takie że kiedyś był papież, dziś musimy być w UE, takie "megatrendy" cywilizacji.

Moim zdaniem te porównania nie są dokładnie adekwatne do czasów dzisiejszych, wtedy zawsze mieliśmy wspólnego wroga, zaborców, komunistów itd. Co naród jednoczyło i scalało dziś kosmopolityzm jest dużo bardziej popularny. Ale mimo wszystko nie chodzi tutaj o utracenie tożsamości o którą podobnie jak ty się nie boję, ale o zwyczajny sprzeciw wprowadzania w Polsce ustawodawstwa przez UE, jak świadczą o tym twoje powyższe przykłady ludziom dobrze się nie żyło jak ktoś spoza naszych granic narzucał nam prawo.

QUOTE
Unia, a co by zrobiła Polska i inne europejskie państwa sama w zglobalizowanym świecie.

Nie rozumiem, to co powinniśmy zgadzać się na wszystko co zaproponuje Bruksela w dowód wdzięczności że nas do UE przyjęli?

QUOTE
Dlatego że dzisiaj gdy coś pęknie w gospodarce Stanów to na całym świecie jest kryzys (może z wyjątkiem Korei Północnej). Dzisiaj ekonomia jest zglobalizowana, muszą powstawać sojusze abyśmy się rozwijali, Europa zrobiła Unię, po to aby rywalizować z Chinami i USA, samodzielnie Polska , czy nawet Niemcy mogłyby o tym tylko pomarzyć.
A im większa integracja gospodarcza tym silniejsza presja na sprawy polityczne aby je zintegrować.

Ależ oczywiście że jest zglobalizowana, to jednak dlaczego UE a nie samo Schengen? Po co tyle biurokracji. Liberalizacja gospodarki, umowy gospodarcze itd. jak najbardziej i na tym niech pozostanie. Jakie sprawy polityczne masz na myśli? I jak to rywalizować, jeżeli kraj taki jak Polska ma jakąś tam gospodarkę to nie musi z nikim rywalizować, coś wyprodukuje, coś sprzeda i nie należy tutaj sprawy zbytnio komplikować.

Napisany przez: MGora78 17/02/2011, 11:50

QUOTE(misza88 @ 17/02/2011, 9:49)
I jak to rywalizować, jeżeli kraj taki jak Polska ma jakąś tam gospodarkę to nie musi z nikim rywalizować, coś wyprodukuje, coś sprzeda i nie należy tutaj sprawy zbytnio komplikować.
*



To chyba tylko w idealnym świecie. Świecie bez barier celnych, embarg, subwencji, dotacji i protekcjonizmu.

Napisany przez: Sarim 17/02/2011, 14:24

Przy odpowiednio zliberalizowanej gospodarce koszty produkcji byłyby znacznie niższe, w efekcie czego dopłaty musiałyby być albo ogromne, albo nasze produkty mogłyby mimo wszystko konkurować z produktami z socjalistycznych motłochów, których produkcja jest w jakimś stopniu dotowana przez te motłochy. Pragnę również wspomnieć, że te socjalistyczne motłochy nie wyjmują pieniędzy z czapki, pieniądze, które idą na dopłaty muszą wpierw zostać "wyprodukowane", zatem da się wspierać niektóre gałęzie gospodarki, ale nierealne jest wspieranie każdej jednej gałęzi gospodarki, bo jakaś gałąź musi "wypracować" te pieniądze.

Napisany przez: misza88 18/02/2011, 19:59

QUOTE
To chyba tylko w idealnym świecie. Świecie bez barier celnych, embarg, subwencji, dotacji i protekcjonizmu

Źle mnie zrozumieałeś, ja tylko chcę aby państwo samo sobie cła, embarga itd narzucało. Czyli przykładowo nie robimy w Polsce laptopów to sobie sami te cło na laptopy zdejmujemy, produkujemy zboże to sobie sami cło na nie możemy nanieśc. Daleko mi do wszelkiego idealizmu.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)