|
|
1645: atak Turcji na RON
|
|
|
|
W latach 1645-1683 nastąpiła ostania faza ekspansji Imperium Osmańskiego. Elity imperium uważały że jest to panaceum na objawy wewnętrznego kryzysu jakie się w nim uwidoczniły. Turcy w pierwszej kolejności zaatakowali Wenecję, którą po wieloletnich zmaganiach zmusili do oddania Krety. W międzyczasie stoczyli też zwycięską wojnę z Habsburgami, poszerzając ich kosztem swoje posiadłości na Węgrzech. Następnie uderzyli na Polskę i wyniku wojny z lat 1672-1676 odebrali nam Podole i prawobrzeżną Ukrainę. Wreszcie kolejna wojna z Habsburgami, rozpoczęta nieudanym atakiem na Wiedeń skończyła się dla nich klęską i dotkliwymi stratami terytorialnymi. Turcja przeszła odtąd do defensywy.
Co by jednak było, gdyby Turcy na pierwszy cel nie obrali sobie Wenecji tylko właśnie Rzeczpospolitą? Zasiadający na tronie od 1642 r. sułtan Ibrahim (który był człowiekiem cokolwiek niespełna rozumu) po prostu uparł się, że trzeba napaść akurat na Lechistan. Mamy zatem rok 1645 i 60-tysięczna armia turecka, wpierana przez Tatarów, zamiast na Kretę, wkracza na Podole i przystępuje do oblężenia Kamieńca. Co zrobiłby król Władysław i Sejm? Jak mogłyby wyglądać działania wojenne? Czy byłyby szanse wciągnąć do wojny po stronie Polski Rosję i innych wrogów Turcji?
Ten post był edytowany przez Mort: 20/04/2018, 15:25
|
|
|
|
|
|
|
|
Trochę dziwne założenie bo akurat w 1645 r. Władysław IV dążył do wielkiej rozprawy z Turcją i robił zaciągi. Turcy z pewnością o tym wiedzieli gdyż takich przygotowań nie dało się utrzymać w tajemnicy. Piszesz o 60-tys. armii tureckiej? A co to sułtan był samobójcą by tylko 60 tys. wysyłać na RON dodatkowo mając informacje, że nasze państwo jest właśnie przygotowane do tej wojny? To byłaby woda na młyn dla WIV i wątpię by Turcy taki błąd popełnili
|
|
|
|
|
|
|
|
Kłopot z tym tematem jest,że można podać bardzo wiele argumentów dlaczego Kreta a nie Podole. Czy ktokolwiek na tym forum radziłby sułtanowi atakować Podola zamiast Krety ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Najszczęśliwszy z pewnością byłby W IV i szanse na sukces zapewne by były. Jest tylko problem, że bylibyśmy w złej pozycji negocjacyjnej, wszyscy dookoła mieli interes w klęsce Osmanów, ale baliby się wojny i słono by sobie wycenili wszelką pomoc (względnie podkuliliby ogony i cieszyli się, że ich ominęło;) Ale decyzja o ataku byłaby do podjęcia tylko przez wariata i Ibrahim pewnie podzieliłby los swego brata Osmana.
Ten post był edytowany przez Mikołaj Spytek Ligęza: 23/04/2018, 20:14
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 21/04/2018, 10:37) Kłopot z tym tematem jest,że można podać bardzo wiele argumentów dlaczego Kreta a nie Podole. Czy ktokolwiek na tym forum radziłby sułtanowi atakować Podola zamiast Krety ?
Nie, ale być może Włądysłąw IV przeprowadził jakąś udaną prowokację (przy której oczywiście nie wyszło na jaw, że to on za nią stał) - która sprawiła, że sułtan uznał RON za pilniejszą groźbę do zażegnania.
|
|
|
|
|
|
|
|
Władysław z pewnością chciałby tego, ale w realu to się nie powiodło. Czyli tu uzależniamy zmianę biegu dziejów nie jakimś mniej lub bardziej mądrymi decyzjami, a tylko czynnikiem losowym (prowokacja się udaje, zamiast nie udaje)
|
|
|
|
|
|
|
|
Zmiana decyzji za mocno zmienia charaktery podejmujących ją osób. Co efektem motyla może zmienić wszystko, nawet działania przed POD-em. Więc chyba lepiej zmienić czynnik losowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pytanie, jaką granice bezczelności musiałaby ta prowokacja przekroczyć, bo gdyby była wola wojny w Stambule "wybryki" WIV w realu zupełnie by wystarczyły. Wojny więc nie chciano, więc prowokacja musiałaby być BARDZO obraźliwa (nie mam pojęcia, gdzie była granica wytrzymałości, w tamtym momencie raczej daleko - na nasze szczęście, na nieszczęście Władysława
|
|
|
|
|
|
|
|
To pytanie należałoby skierowac do specjalistów z tamtej epoki - może kozacki atak na Stambuł
|
|
|
|
|
|
|
|
Turcy chyba mają sporo cierpliwości . Bo historycznie takie wydarzenie miało miejsce i to w czasie gdy Osmani byli raczej w odrobinę lepszej kondycji, a mimo to wtedy ( przynajmniej na kilka lat) przełknęli tę żabę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba bardzo lubieli ten ich Lechistan albo sobie zdawali sprawę z bałaganu w polskim prawie i samowoli Kozaków...ale być może drugiego najazdu na stolicę już by nie przełknęli...jeszcze gdyby wśród napastników pojawili się ludzie odziani po polsku - i niechby jeszcze jakiś dał się złapać i wyznał, że to akcja z Warszawy kierowana, a nie znad Dniepru...
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie, że lubieli, bo bardzo nie lubieli Austrii i Wenecji . Ale gdyby taka wojna była im na ręke, to wystarczyłby jeden Kozak łowiący ryby koło Warny, żeby podnieść larum, krzyknąć "gwałtu" i ruszyć nam nakopać (a każda nasza wewnętrzna dezorganizacja raczej by ich zachęciła zamiast zniechęcić, za czasów Michała Korybuta nikt ich nie zachęcał, ale nie omieszkali). A jak mieli inne problemy na głowie to kto wie, może sprytni panowie z dywanu orzekliby, że taki złapany nad Bosforem delikwent dementujący spiski Warszawy to oczywisty prowokator Wiednia, a Lechistan nigdy by przecież nie organizowałby ataku na Stambuł. Na pewno nie, przecież to tacy sympatyczni ludzie...
P.s chyba tylko wariat zgodziłby się dać złapać, żeby wystąpić przed Sułtanem w charakterze Polaka, a potem iść na męki.
Ten post był edytowany przez Mikołaj Spytek Ligęza: 23/04/2018, 23:29
|
|
|
|
|
|
|
|
No cóż...więc cos się pomieszało sułtanowi w głowie i pomylił się - zamiast na Kretę wysłał wojska na Podole. A kiedy zrozumiał pomyłkę, pomyślał, że RON nie spodziewa się ataku, więc powinno pójść łatwiej niż z Wenecją.
Albo powiedzmy, że nie dał się złapać specjalnie, ale każdy miał wskazane w przypadku złapania tak mówić...
Zawsze możemy założyć, że to naprawdę była prowokacja wiedeńska, a Turcy dali się nabrać
|
|
|
|
|
|
|
|
A może skopiować pomysł z pokrewnego tematu: plany Władysława IV zamiast do chana (jak OTL) czy szlachty (jak tu) trafiają przed oblicze sułtana, a ten rozsierdzony postanawia wszcząć wojnę prewencyjną?
Ten post był edytowany przez matigeo: 24/04/2018, 13:11
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(matigeo @ 24/04/2018, 13:10) A może skopiować pomysł z pokrewnego tematu: plany Władysława IV zamiast do chana (jak OTL) czy szlachty (jak tu) trafiają przed oblicze sułtana, a ten rozsierdzony postanawia wszcząć wojnę prewencyjną?
To pociąga za sobą takie konsekwencje, że WIV zostaje uznany za prowodyra wojny w opinii Europy (niewielki problem, bo prawie wszyscy nie lubią Osmanów) i szlachty (duży problem, bo ona tej wojny nie chce). Chyba jednak założenie jest takie, że nie szukamy dalszych komplikacji?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|