|
|
Gettysburg czy Vicksburg, Które zwycięstwo Unii było ważniejsze?
|
|
|
|
Pytanie jest proste, a zarazem trudne
Hmmm... ja wybieram Vicksburg.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dla mnie dziwna ankieta.
Klęski Unii pod Gettysburgiem nie zmieniała NIC de facto. Zniszczyć armię przeciwnika nie dawało się w tej wojnie (chyba, że przeciwnik już leżał na łopatkach jak w 1865). Konfederaci mogli co najwyżej mocno pobić jankesów, Ci cofnęli by się do Waszyngtonu. Lee mógłby zając Baltimore i ... wycofać się tak czy siak do Wirginii.
Klęska pod Vicksburgiem nie jest znów sprecyzowana. Co miałoby być klęską? Pobicie Granta? Bardzo wątpliwe, chyba, że Joe Johnston dostałby dodatkowo 20 tys. posiłków w postaci elitarnych dywizji ANV z generałem Jacksonem.
Można raczej było uratować armię Pembertona oddając Vicksburg, ale to też by było zwycięstwo Unii, tylko mniejsze.
Ja był raczej wybierał pomiędzy: - Fort Donleson - Shiloh
|
|
|
|
|
|
|
bARTKULA
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 78 |
|
Nr użytkownika: 29.504 |
|
|
|
|
|
|
Ech, też się nad tym czesto zastanawiałem, ale chyba jednak postawiłbym na Gettysburg. Oczywiście nie sposób nie zgodzić się z generałem Nico iż QUOTE Zniszczyć armię przeciwnika nie dawało się w tej wojnie (chyba, że przeciwnik już leżał na łopatkach jak w 1865). Konfederaci mogli co najwyżej mocno pobić jankesów, Ci cofnęli by się do Waszyngtonu. Lee mógłby zając Baltimore i ... wycofać się tak czy siak do Wirginii. , jednakże zwróćmy uwagę, że ewent. tzw. "miażdżące" zwycięstwo Południa w tej bitwie miałoby zapewne ogromne znaczenie psychologiczne, (dośc przypomnieć zamięszanie jakie wywołał rajd "Old Jube'a"). A także, co się z tym wiąże - nie wchodząc w dywagacje na ile - wzmocniłoby na pewno na Północy chęć dogadania się z Południem w takiej czy innej formie (dość wspomnieć jak przygnębiające wrażenie robiły stosy ofiar majowo- czerwcowej kampanii Granta z 1864 r.). Słusznie na forum jest wskazywane znaczenie zachodniego teatru wojny, był on efektywny, ale wschodni był efektowny i tutaj przede wszystkim skierowane były oczy całej Ameryki. Cóż, to zwycięstwo wlało niestety wiele "chęci do boju", że tak se z zołnierska zapodam, nie tylko w jankeskich żołnierzy, ale i przede wszystkim w ludnośc cywilną. No i porażka pod Gettysburgiem pokazuje dobitnie, że wbrew temu co twierdzą niektórzy, SĄ ludzie niezastąpieni vide- Stonewall... Cóż, zdarza się najlepszym- dla każdego dowódcy może przyjśc taki dzień, że wszystko sprzysięga się przeciwko niemu - niczym przeciwko Napoleonowi pod Waterloo- tam deszcz zmienił ziemię w błoto wstrzymując francuskie działa, kawaleria wpadła w niewidoczny rów/wąwóz, Ney dał się zatrzymać przez pół dnia z 40 tysiącami chłopa a potem jeszcze źle wykorzystał kawalerię, Grouchy wpierdzielał truskawki zamiast spieszyć na pole bitwy, kurier z rozkazami pojechał do niego najdłuższą drogą itp..Istna feeria pecha i błędów, niczym pod Gettysburgiem... Dotknęło to samego Napoleona, dotknęło i generała Lee...Cesarzowi zabrakło Davouta, gen. Lee Jacksona. Podumowując, obstawiam raczej Gettysburg.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja obstawiam Shiloh jednak. Śmierć ASJ i związane z tym późniejsze problemy dowódcze AoT, klęska samej armii w pierwszej bitwie i późniejsze ciągłe porażki, sprawiły, że na zachodzie nie powstała druga-ANV.
W przypadku zwycięstwa AoT pod Shiloh i dajmy na to życia ASJ jest pare pozytywów, które mogły wpłynąć na losy wojny na zachodzie: - buduje się espirit de corps tak jak w ANV - dowódca AoT, ASJ w tym wypadku, ma pełne zaufanie Davisa, żołnierzy oraz podkomendnych oficerów - ASJ wsparty Bo i Braggiem, mógł wyrosnać na bardzo dobrego dowódcę, dającego szansę Południu na zachodzie
To mogło być decydujące.
|
|
|
|
|
|
|
|
Trzymając się "menu". Głosowałem na Vicksburg. Łatwiej jest odbudować "espirit de corps", niż zrekompensować strategiczne straty powstałe przez utratę Vicksburga.
A tak luźniej, to największym zwycięstwem Jankesów było "zwycięstwo" nad Monocacy
|
|
|
|
|
|
|
|
Swój głos oddałam na Vicksburg, skoro do wyboru są tylko te 2. Chociaż według mnie to najważniejsze było dużo mniej krwawe zwycięstwo pana Farraguta (przyzwoity Południowiec ) -zdobycie Nowego Orleanu...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(grey @ 29/09/2007, 13:09) Łatwiej jest odbudować "espirit de corps", niż zrekompensować strategiczne straty powstałe przez utratę Vicksburga.
Klęska pod Shiloh prowadziło z czasem do wydarzeń pod Vicksburgiem.
Śmierć ASJ, wyrzucenie Bo, a następnie kłótnie Bragga sprawiły, że tego espirtu się odbudować niestety nie dało .
|
|
|
|
|
|
|
|
Ankieta jest jaka jest, bo to Vicksburg i Gettysburg zwykło uznawać się na punkty zwrotne tej wojny. W dodatku wydarzyły się w tym samym czasie, oba są ważne więc jest w czym wybierać.
QUOTE Klęska pod Shiloh prowadziło z czasem do wydarzeń pod Vicksburgiem. A Vicksburg zwolnił do dalszego działania najlepszą armię tej wojny - federalną Armię Tennessee, co doprowadziło do zwycięstwa pod Chattanoogą, a to z kolei otworzyło federalnym drogę do Atlanty w 1864. Jeszcze na poczatku 1864 Sherman zrobił sobie generalną rozgrzewkę przed tą kampanią, gdy wobec bezradności rebeliantów zniszczył gospodarczo ważne miasto Meridan.
QUOTE Śmierć ASJ, wyrzucenie Bo, a następnie kłótnie Bragga sprawiły, że tego espirtu się odbudować niestety nie dało Joe Johnston odbudował to morale w 1864. Widzę, że zmieniłeś swoje zdanie w stosunku do ASJ, za którego obronę kiedyś mnie atakowałeś. Zobaczysz, że nadejdzie taki dzień, gdy zmienisz swoje zdanie również na temat dokonań JJ w Georgii 1864.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(The General @ 30/09/2007, 20:41) Joe Johnston odbudował to morale w 1864.
Morale to jedno. Espirit de Corps to coś innego.
QUOTE(The General @ 30/09/2007, 20:41) Widzę, że zmieniłeś swoje zdanie w stosunku do ASJ, za którego obronę kiedyś mnie atakowałeś. Zobaczysz, że nadejdzie taki dzień, gdy zmienisz swoje zdanie również na temat dokonań JJ w Georgii 1864.
Co do błędów ASJ nie zmieniłem zdania, jednak wydaje mi się, że ASJ miał szansę rozwinąc się z czasem na dobrego wodza. Dodając do tego wsparcie w postaci Bo i Bragga oraz wielki kredyt zaufania od strony Davisa, mogło to sprawić, że AoT byłaby zgrana. Tym samym lepiej i efektywniej mogłaby walczyć.
Co do JJ nie zmienie zdania. Za dużo książek przeczytałem na jego temat, by mieć dobre zdanie o tej miernocie .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Nico @ 30/09/2007, 20:29) QUOTE(grey @ 29/09/2007, 13:09) Łatwiej jest odbudować "espirit de corps", niż zrekompensować strategiczne straty powstałe przez utratę Vicksburga.
Klęska pod Shiloh prowadziło z czasem do wydarzeń pod Vicksburgiem. Śmierć ASJ, wyrzucenie Bo, a następnie kłótnie Bragga sprawiły, że tego espirtu się odbudować niestety nie dało .
Chodziło mi o bardziej o morale ANW zachwiane po Gettysburgu. Sorry za luźne nawiązanie do Twego "esprit de corps".
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak na razie Vicksburg zdecydowanie na czele.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zdecydowanie Getysburg. Takie jest także powszechne odczucie w samych Stanach.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam Zdecydowanie Vicksburg :konsekwencje zdobycia tej twierdzy spowodowało przecięcie Południa na pół. To był poczatek końca Południa. Gettysburg to wygrana Pólnocy , która niewiele zmieniła.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja stawiam na Vicksburg, z tych samych powodów co paweł76
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|