Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zwycięstwo w wojnie 1792 r., Sytuacja międzynarodowa Polski
     
ThomasvonRuda
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 100.869

Tomasz Ruda
Zawód: student
 
 
post 19/02/2017, 11:16 Quote Post

Załóżmy, że Polakom udało się zatrzymać rosyjskie armie i zadać im druzgocaca klęskę i zmusić do podpisania pokoju dla nas bardzo korzystnego. Jak zareagować mogli by dwaj pozostali zaborcy - Prusy i Austria ? I czy było to zwycięstwo w ogóle możliwe ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 19/02/2017, 11:23 Quote Post

Pytanie jest jakim cudem nowa nieopierzona armia z istotnymi brakami kadrowymi zatrzyma armię starych ostrzelanych wiarusów?

Powiem krótko - nawet jakby osiągnąć te mityczne 100000 (w polu 60000) to jak. Połowa armii (bo twierdze obsadza piechota a jednostek garnizonowych nie ma w etacie) to kawaleria i to najmniej zdyscyplinowana Kawaleria Narodowa?


Magister, widzisz to czerwone ?
Posiedz troche nad ksiazka z
podstawowymi zasadami ortografii j. polskiego.
Moderator N_S


Ten post był edytowany przez orkan: 19/02/2017, 11:51
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
ThomasvonRuda
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 100.869

Tomasz Ruda
Zawód: student
 
 
post 19/02/2017, 11:37 Quote Post

QUOTE(orkan @ 19/02/2017, 11:23)
Pytanie jest jakim cudem nowa nieopierzona armia z istotnymi brakami kadrowymi zatrzyma armię starych ostrzelanych wiarusów?

Powiem krutko - nawet jakby osiągnąć te mityczne 100000 (w polu 60000) to jak. Połowa armii (bo twierdze obsadza piechota a jednostek garnizonowych nie ma w etacie) to kawaleria i to najmniej zdyscyplinowana Kawaleria Narodowa?
*

dlatego pytam czy zwycięstwo byłoby wgl możliwe
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 19/02/2017, 12:34 Quote Post

Nie, nie było. Tu by trzeba było masowej armii i masowego ruchu oporu. A szlachciury bały się uzbrajać masy chłopskie czego dowodem są niższe limity rekrutacyjne jak za Sobieskiego. Za Sobieskiego w zależności od dóbr był 1:20 dymów i 1: 30 dymów. Za budowy nowej armii odpowiednio 1:50 i 1:100 dymów. Aby pokonać armie rosyjską potrzeba było dużo ludzi (npa coś w stylu francuskiego anglmanatu 1 stary batalion na 2 nowe bataliony gwardii narodowej). Tylko że nie było tylu warsztatów aby wyprodukować tyle broni i nie było kasy aby tyle osób żywić i odziać. Po za tym nie było dowódców mających doświadczenie lub talent do dowodzenia masami wojsk. Największe ćwiczenia przed Sejmem Wielkim organizował pułk gwardii koronnej bo miał najwięcej kompanii w dodatku najlepiej obsadzonych szeregowymi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 19/02/2017, 14:09 Quote Post

Zwycięstwo na drodze militarnej musiałaby poprzedzić praca u podstaw. Nie mam na myśli samego Sejmu Wielkiego ale już wcześniej, powiedzmy od I rozbioru.
Zbudować manufaktury wytwarzające karabiny i całe potrzebne oporządzenie.
Zreorganizować strukturę armii.
Prowadzić oszczędną politykę a nadwyżki przeznaczać na cele wojskowe, ewentualnie odkładać.
Do tego najważniejszym czynnikiem musi być wola elit oraz narodu czyli szlachty. Tej woli zabrakło, a niemiłe wspomnienie chcieliśmy zatrzeć powstaniem kościuszkowskim. Gdyby wszyscy powiedzieli jasno - celem pełna niepodległość, rzucili kasę, zgodzili się na wspomnianą przez orkana masówkę, w czasie sejmu uchwalili podatki na 100-tysięczną armię, a ona faktycznie liczyłaby tyle żołnierzy liniowych to mielibyśmy szanse.

I dopiero wtedy można zastanawiać się co by Prusy i Austria tym fantem zrobiły.

Niestety tych przygotowań nie było, stąd bezsensowne było uchwalanie Konstytucji bez jej odpowiedniego zabezpieczenia. No ale co my na to poradzimy.
Pzdr
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
usunięte 231218
 

Unregistered

 
 
post 19/02/2017, 14:36 Quote Post

Zbudować manufaktury wytwarzające karabiny i całe potrzebne oporządzenie.
Zreorganizować strukturę armii.
Prowadzić oszczędną politykę a nadwyżki przeznaczać na cele wojskowe, ewentualnie odkładać.
Do tego najważniejszym czynnikiem musi być wola elit oraz narodu czyli szlachty. Tej woli zabrakło, a niemiłe wspomnienie chcieliśmy zatrzeć powstaniem kościuszkowskim. Gdyby wszyscy powiedzieli jasno - celem pełna niepodległość, rzucili kasę, zgodzili się na wspomnianą przez orkana masówkę, w czasie sejmu uchwalili podatki na 100-tysięczną armię, a ona faktycznie liczyłaby tyle żołnierzy liniowych (Prawy Książę Sarmacji)


I wszystko to w czasach, gdy o naszej polityce decydował rosyjski ambasador w Warszawie? Czym mielibyśmy zapłacić Petersburgowi za możliwość zrobienia tego wszystkiego? Jak zabezpieczyć się przed kontrakcjami Prus i Austrii, które przecież raczej nie patrzyłyby na to wszystko bezczynnie?
 
Post #6

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 19/02/2017, 14:59 Quote Post

Należałoby nie przekraczać magicznej granicy, za którą sąsiedzi by się wtrącili brutalnie.

Czy w czasie sejmu wielkiego patrzyły bezczynnie? Najważniejsze zadania (100 tys armia, podatki) dopiero przed godziną "0" czyli w czasie sejmu wielkiego. Postuluję lepsze wykorzystanie tych 4 lat. Wcześniej po prostu lepsze zarządzanie. Zamiast kasy na panienki i przeceniany mecenat kulturalny na wojsko. Pewne decyzje nie leżały w kompetencji sejmu więc król mógłby sam zadziałać.

Nierobienie niczego i późniejsza wiara w to, że jakiś dokument (sam w sobie bardzo dobry) da nam niepodległość to niegodna fantastyka.

Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 19/02/2017, 15:01
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
usunięte 231218
 

Unregistered

 
 
post 19/02/2017, 16:38 Quote Post

Należałoby nie przekraczać magicznej granicy, za którą sąsiedzi by się wtrącili brutalnie. (PKS)

To znaczy?
Bo to łatwo napisać. A teraz postaw się w sytuacji ludzi, którzy - z jednej strony - chcą jak najszybciej zrobić jak najwięcej, a - z drugiej strony - wiedzą, że nie mogą robić za szybko i za dużo, bo ryzykują brutalną kontrakcję i, być może, utratę wszystkiego co zrobili do tej pory. I jest tylko jeden sposób, żeby sprawdzić gdzie jest ta granica: przekroczyć ją. Z wszystkimi tego tragicznymi następstwami.

Czy w czasie sejmu wielkiego patrzyły bezczynnie? (PKS)

Tak po prawdzie - czy w czasie Sejmu Wielkiego musiały cokolwiek robić? Operetkowe państewko, mające w porywach 18 tysięcy żołnierza i niemal kompletny brak przemysłu (w tym - zbrojeniowego) zaczyna na papierze prężyć muskuły dumając o 100.000 wojaków. W chwili, gdy cała trójka zaborców do dawien dawna ma pod bronią setki tysięcy ludzi. W sumie to jedyne zagrożenie dla zaborców polega na tym, że umrą ze śmiechu.
Podsumowując: POD jest nierealny i nie ma o czym dyskutować.
 
Post #8

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 19/02/2017, 19:26 Quote Post

CODE
Bo to łatwo napisać. A teraz postaw się w sytuacji ludzi, którzy - z jednej strony - chcą jak najszybciej zrobić jak najwięcej, a - z drugiej strony - wiedzą, że nie mogą robić za szybko i za dużo, bo ryzykują brutalną kontrakcję i, być może, utratę wszystkiego co zrobili do tej pory. I jest tylko jeden sposób, żeby sprawdzić gdzie jest ta granica: przekroczyć ją. Z wszystkimi tego tragicznymi następstwami.

Absolutnie masz rację. Co więcej - granica została przekroczona przy I rozbiorze. Sądzę, że lepsza organizacja i wydawanie pieniędzy na poważne rzeczy nie kłułoby w oczy a przyniosło wymierne korzyści.

Skoro już okazało się, że nie ma co liczyć na Prusy i Austrię, skoro okazało sie, że Rosji wystarczy byle pretekst jak dysydenci (bo przecieź nie chodziło o żadne tam prawa mniejszości religijnych a o ingerencję w nasze sprawy), skoro okazało się, że wewnętrzne rozbicie sprowadza na nas katastrofę,a zawsze znajdzie się kilkudziesięciu zaprzańców łasych na ruble i gotowych zrobić wszystko TO nie należało popełniać drugi raz tego samego błędu. Jak można ufać, że jakiś papier da nam niezależność. Do tego sojusz z Prusami, jakby nasi zapomnieli kto najwięcej zyskał na I rozbiorze i wciskanie korony elektorowi saskiemu, który już nic nie znaczył.

CODE
Tak po prawdzie - czy w czasie Sejmu Wielkiego musiały cokolwiek robić? Operetkowe państewko, mające w porywach 18 tysięcy żołnierza i niemal kompletny brak przemysłu (w tym - zbrojeniowego) zaczyna na papierze prężyć muskuły dumając o 100.000 wojaków. W chwili, gdy cała trójka zaborców do dawien dawna ma pod bronią setki tysięcy ludzi. W sumie to jedyne zagrożenie dla zaborców polega na tym, że umrą ze śmiechu.

No dokładnie. Gdybyśmy nie dumali a zrobili te 100 tys. to wtedy możnaby dyakutować, aczkolwiek na dłuższa metę i tak byliśmy przegrani. Żeby coś sensownego wymyślić należałoby cofnąć się do połowy XVIIw.
Pzdr

Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 19/02/2017, 19:27
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
OldSchOol
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 139
Nr użytkownika: 82.450

 
 
post 19/02/2017, 19:42 Quote Post

100 tysięcy, nawet zebrane w polu wygrywa kilka bitew z armią carska. Zbieramy po pobojowiskach broń, proch, zaopatrzenie, dobijamy nawet i do 200 tysięcy żołnierzy (hipotetycznie) . Prusy i Austria w tamtym czasie miały miażdżącą przewagę - odpowiednio 200 tysięcy i 300 tysięcy żołnierzy. Do tego ogromne możliwości mobilizacyjne Rosji. Bez pomocy innych potęg ( Francja, Wielka Brytania, Turcja może? ) nic by nie dało żadne zwycięstwo z Rosją. Co do jakości żołnierzy pruskich, austriackich i rosyjskich bym nie przesadzał - Napoleon Bonaparte pokazał, jak to jest z ich jakością i dowodzeniem. Raczej miałoby tu znaczenie położenie Polski i jej wrogów oraz możliwości aprowizacyjne .

Ten post był edytowany przez OldSchOol: 19/02/2017, 19:50
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.979
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 19/02/2017, 19:55 Quote Post

QUOTE(OldSchOol @ 19/02/2017, 19:42)
Co do jakości żołnierzy pruskich, austriackich i rosyjskich bym nie przesadzał - Napoleon Bonaparte pokazał, jak to jest z ich jakością i dowodzeniem. Raczej miałaby tu znaczenie położenie Polski i jej wrogów oraz możliwości aprowizacyjne .


Ale to był Napoleon - autentyczny rewolucjonista jeśli chodzi o dowodzenie, organizację, do tego wulkan energii i pracowitości, człowiek który w trakcie swoich najlepszych kampanii potrafił najpierw dobrać sobie plejadę wybitnych podkomendnych, po czym organizować przebieg wojny śpiąc po kilka godzin na dobę. A to wszystko i tak by nie wystarczało, gdyby nie był wsparty zapleczem nowoczesnego państwa zdolnego do wystawienia i uzbrojenia w standardową broń masowej armii z poboru, w dodatku posiadającego ostrzelaną kadrę zaprawioną w wojnach toczonych z całym kontynentem od początku rewolucji (lub i wcześniej).

Z Austriakami i Rosjanami wszystko było w porządku, to były normalne armie tej epoki - to Napoleon (w swoich najlepszych latach) był z zupełnie innej bajki. wink.gif

Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 19/02/2017, 19:57
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
OldSchOol
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 139
Nr użytkownika: 82.450

 
 
post 19/02/2017, 20:04 Quote Post

Baszybozuk - zgadza się, ale pamiętaj - Napoleon dostał pod władzę kraj po rewolucji, wojnie domowej, z pustym skarbem i słabą armią. Zgodzę się, że jego nowy sposób pojmowania wojny wyprzedzał ówczesną epokę, jednak jego początkowe zwycięstwa były przytłaczające.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 19/02/2017, 23:52 Quote Post

Nie jestem pewien czy 100000 naszych dało by radę. Proszę pamiętać że w etacie nie ma wojsk garnizonowych przez to część wojsk polowych zostanie w garnizonach . Także armie naszych sąsiadów trzeba dzielić przez jakiś mianownik gdyż na pewno żadne z nich nie było zdolne rzucić na polski front całej armii.

Nie mieliśmy oficerów wysokiego szczebla. Nasz wstręt do cudzoziemców spowodował że sami się ich pozbyliśmy. Nasza kadra która liznęła służbę w innych armiach a była ściągana w latach 80-90tych była to kadra średniego szczebla. Za szybko awansowana np Kosciuszko czy Poniatowski tez jakimiś zdolnościami wybitnymi się nie odznaczyli.

Nie zgodzę się z Księciem Sarmacji że nie było pracy u podstaw. Szkoła kadetów, szkoła artylerii już działały do lat 60-tych i 80-tych. Tylko wyszkolone tam kadry zajmowały niski albo co najwyżej średni szczebel.

Organizacja. Armia była zorganizowana na wzór tej armii z 1667. Czyli małe kadrowe jednostki przygotowane na przyjęcie nowych zaciągów lub nowych poborów w razie zagrożenia. Tak to wymyślił Sobieski w dobie pokojowych redukcji komputu. Tylko ze w XVIII stanowiska te stały się synekurami dla klientów. Doszło do tego że etat oficerski był przekraczany do 165% (regiment pieszy branickiego). Odbywało się to kosztem etatów gemajnów i podoficerów.

Byliśmy blisko w 1717 uchwalenia etatów kwotowych a nie porcjowych ale ówcześni podskarbiowie wskazywali pustki w skarbcu nawet na 24 tyś ludzi i zgodzono się utrzymać system porcjowy.

Brakowało regulaminów i schematów organizacyjnych dla całej armii. Każdy regiment miał własny schemat organizacyjny i regulamin lub go nie miał. Były projekty ale trafiały na rafy.

Więc co należało by zrobić, tak aby nie drażnić naszych przyjaciół za kordonów?

Po pierwszego nie robić takich idiotyzmów jak konfederacja barska.

reformy skarbowe były w toku. Powstawała administracja skarbowa w postaci prowincji celnych. Z czasem przejęły one obsługę innych podatków pośrednich jak stemplowe, czopowe, skórowe czy monopol tabaczny. Tu nic nie przyspieszymy ani nie opóźnimy.

W wojsku trzeba było by po prostu przejść z etatu porcjowego na etat kwotowy. Wtedy liczba 18000 porcji stawało się 18000 żołnierzy to samo na Litwie 6250 etatów.
Szkoła Rycerska powinna po 7 latach dać pierwszych około 30 pierwszych oficerów.
Szkoła Artylerii powinna dać 10-15.
Tych nierobów sztabs oficerków przesunąć do administracji wojska aby niezajmowali etatów w kompucie. A trzeba będzie utworzyć generalną kasę wojskową i inne urzędy.
Część młodszych oficerów wysłać na staże do Francji, Prus, Austrii czy Rosji.
Ograniczenie władzy hetmańskiej jak w OTL.
Spróbować podnieść komput do 32000 ludzi.
Opracować jednolite regulaminy dla całych wojsk i schematy organizacyjne. Regulaminy słuzby podobne do tych proponowanych przez A M Fredry.
Podzielić stopień porucznika jazdy narodowej na
porucznika - z-cy dowódcy chorągwi (a de facto dowódcy)
porucznika pułkownika - dowódcy skwadronu
porucznika hetmana - dowódcy partii.
Wprowadzić tabele rang gdzie:
hetman wielki - odpowiadał by feldmarszałkom
hetman nad armatą/piechota/jazdą(dawny polny) - odpowiadał by generałom rodzajów broni i feldzugmagistrom i generałom inspektorom
porucznika hetmana - generała porucznika
namiestnika hetmana - generała majora
brygadiera - najstarszy sztabowa ranga
pułkownika - odpowiednik obersztera
porucznika pułkownika - odpowiednik leutnanta obersztera
namiestnika pułkownika - odpowiednik najora
kapitana/rotmistrza
porucznika
podporucznika

podoficerowie:
namiestnik/chorąży - odpowiednik fedweibla i fahrnicha
szykowy - sierżanta/unteroficera
dziesiętnik - kaprala
pocztowy - gefreitra (u nas mylnie opisuje się ten stopień jako kaprala co jest błędem)

Kadra i gemaini opłacani z osobnych funduszy.

Wg projektu z 1736 roku porucznika jazy K Rudzińskiego " Regulament Polskiego Autoramentu JKMci i Rzeczypospolitej" jazda miała się składać:
3 pułków husarskich w tym jeden po 6 i dwa po 5
7 pułków pancernych (3 po 12 chorągwi jeden 11 i trzy po 10 chorągwi.
4 pułki lekkie z 22 chorągwiami.
Pułki miały wchodzić w skład 3 partii (wielkopolskie, małopolskiej i ukraińskiej)

Po za tym na etacie 4000 mieliśmy 7 regimentów dragonii po 6-8 kompanii w tym jeden gwardii a na etacie 8000 mieliśmy 6 regimentów pieszych i 3 po 6 w tym jeden rozbudowany gwardii. Po kombinacjach z wielkością porcji uzyskani 8442 porcji

Ze względu na to że w jeździe pojawił się skwadron mający z reguły 3 chorągwie to jazdę narodową zreorganizował bym tak
3 pułki husarskie z 3 skwadronami po 3 chorągwie
8 pułków pancernych po 3 skwadrony po 3 chorągwie
4 pułki lekkie po 2 skwadrony po 3 chorągwie.

Dragonię bez zmian.4000
Regiment Gwardii 760 ludzi 8kompanii
6 regimentów 540 ludzi po 6 kompanii
Piechotę reorganizujemy nieco
Regiment gwardii koronnej 3 baony razem 2000 porcji
2 regimentów po 2 baony po 1300 porcji
5 regimenty po 1 baonie 700
3 chorągwie janczarski i wegierskie po 100

Regiment Generała Artylerii do artylerii która jest po za komputem.

Litwa
Jazda 2300
1 pułk husarski (2 skwadrony po 3 chorągwie), 2 pułki petyhorskie (po 3 skwadrony po 3 chorągwie)3 pułki lekkie (po 2 skwadrony po 3 chorągwie)
dragonia 1500
4 pułki po 6-8 kompanii
piechota 2450
1 regiment gw 1 baon 700
2 regimenty piesze po 1 baon 700
3 chorągwie po 50

Po podwyższeniu etatu do 32000
Korona
Jazda bez zmian 2 dodatkowe pułki lekkiego znaku (+700)
dragonia 8 pułków (plus 1 x520)
piechota
regiment gwardii 2000
2 regimenty 1300
13 regimentów pieszych po 700

Litwa
Jazda
+ 2 pułk lekki (350)
+ 2 regimenty piesze po 700
Razem
1 pułk husarski, 2 pułki petyhorskie, 5 pułków lekkich
4 regimenty dragonii
5 regimentów pieszych po 1 baonie.

Gwardia Przyboczna
3 pułki ułanów gwardii przybocznej -doborowa doświadczona jazda - brała udział w wojnie 7 letniej. Nierozwiązywał bym a w tym czasie nikt już o limicie 1200 gwardii przybocznej niepamiętał. 2100 etatów.
regiment pieszy gwardii przybocznej JKM 700 etatów

Mamy więc 34800 etatów. Kompanie i chorągwie male po 50-55 ludzi. To będzie kadra tak jak Sobieski wymyślił.

Skąd brać uzupełniania podczas mobiliacji?

Landmilicja. Czyli nowa forma wojsk powiatowych. W ramach jej pododdziałów szlachtę i wyznaczonych przez nia chłopów będą ćwiczyli oficerowie armii komputowej.

Broń. Głownie saska. Rozwijanie własnej produkcji będzie szło wolno tym bardziej że niektóre cechy rusznikarskie każą jeszcze swoim członkom wyrabiać rusznice z XVI wieku. Jeśli nie można liczyć na warsztaty to trzeba centralizacji. Naturalnie wytwórnia Małachowskich w Pankach Może 2 manufaktury w Samsonowie i Bobrze - w dobrach Arcb Krakowskich. Może coś w Blachowni?. Na pewno w Gdańsku przy wykorzystaniu dobrego szwedzkiego surowca, gdańskich metalurgów (kuźnice i piece pod Gdańskiem).
Działa. Wylać na zbity pysk Bruhla i sciągnąć specjalistów albo z Rosji albo z Austrii (wysoki poziom obu artylerii).
I lać działa ile się da. Przetapiać stare rupiecie. rozpoczęcie tego procesu w latach 60tych powinno dac efekty wlatach 90tych.

Efekt
Podczas mobilizacji:
Małe kompanie rozbudowujemy bez rozbudowywania kadry do 130 ludzi. Batalion z 12 kompaniami dzielimy na 2 bataliony po 6 kompani.
Chorągwie uzupełniami do 120 ludzi.
uzupełnienia pochodzą z Landmilicji,

Otrzymamy w Kornie
14000 jazdy w 45 skwadronach
8000 dragonii w 23 skwadronach
30000 w 40 batalionach
razem 52000

W litwie
4600 18 skwadronów
3000 10 skwadronów
7500 10 baonów
15100

Gwardia Przyboczna bez zmian 2800

KAK 2400
KAL 1200

Razem 73500 ludzi po mobilizacji.

Przy podniesieniu etatu pokojowego do 64000 dało by to 128000. Jednak przy dalszym pwoiekszaniu etatów powinnyśmy pomyśleć o jednostkach wojsk garnizonowych służących do obrony twierdz i szkoleniu nowych zaciągów.

Co do wyższej organizacji w ramach 3 partii: wielkopolskiej małopolskiej i ukraińskiej utworzyć po 2 dywizje ogólnowojskowe w każdej. Oprócz nich partii podlegać będzie polowy komisariat wojenny organizujący dostawy i produkcje chleba i miesa (piekarnie polowe, rzeźnie polowe i kolumny prowiantowe), polowe lazarety i apteki oraz polowe kuźnie. Do tego kolumny amunicyjne i pontonowe. Partią będzie dowodzić porucznik hetmana
Każda dywizja dowodzona przez namiestnika hetmana będzie się składała z brygady jazdy lub brygady dragonów, brygady pieszej i batalionu artylerii z różną ilością skwadronów, batalionów i kompanii artylerii. Brygadami dowodzić będą brygadierzy a baonami/skwadronami porucznicy pułkownika.
Hetmanowie rodzajów broni (nad armata, nad piechotą i nad jazda) są inspektorami w swoich rodzaja broni i mają określoną liczbę przydzielonych przybocznych (adiutantów).
Hetman Wielki dowodzi sztabem hetmańskim i główną armią.





Ten post był edytowany przez orkan: 20/02/2017, 2:05
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 20/02/2017, 0:07 Quote Post

QUOTE(OldSchOol @ 19/02/2017, 19:42)
100 tysięcy, nawet zebrane w polu wygrywa kilka bitew z armią carska. Zbieramy po pobojowiskach broń, proch, zaopatrzenie, dobijamy nawet i do 200 tysięcy żołnierzy (hipotetycznie) . Prusy i Austria w tamtym czasie miały miażdżącą przewagę - odpowiednio 200 tysięcy i 300 tysięcy żołnierzy. Do tego ogromne możliwości mobilizacyjne Rosji. Bez pomocy innych potęg ( Francja, Wielka Brytania, Turcja może? ) nic by nie dało żadne zwycięstwo z Rosją. Co do jakości żołnierzy pruskich, austriackich i rosyjskich bym nie przesadzał - Napoleon Bonaparte pokazał, jak to jest z ich jakością i dowodzeniem. Raczej miałoby tu znaczenie położenie Polski i jej wrogów oraz możliwości aprowizacyjne .
*



Problem jest w tym że jedyną formą walki gdzie byliśmy wstanie dorównać Rosjanom przy wyrównanych siłach była obrona na przygotowanym terenie. Problem jest z tym że Rosjanie je oskrzydlali i uderzali z boku.

Nie podniecał bym się wielkością armii ościennych. Gros z nich to wojska garnizonowe lub ta część armii polowej która nie mogła by być skierowana na nasz front. w tą liczbę wchodzą tez pułki weteranów pełniące funkcje przytułków dla weteranów a w czasie wojny obsadzających twierdze. I po tej redukcji ich przewaga spada. Tym bardziej że w etacie wojsk naszych nie było wojsk garnizonowych a twierdze w myśl tej reformy chyba by obsadzały jakieś milicje. Choć to nie jest dobre rozwiązanie.

Jakość armii austriackiej i rosyjskiej była sprawdza i potwierdzana podczas wielu konfliktach które były między rokiem 1764 a 1792. Jakoś armii pruskiej tez była wysoka -w końcu wszyscy na nich się wzorowali. Brak doświadczenia bojowego od wojny 7 letniej rekompensował jej system co rocznych manewrów i intensywnych ćwiczeń. Piechur ich oddawał 300 strzałów rocznie. Nasz 24.

Największą bolączką naszej armii będzie brak strategów - członków sztabu hetmańskiego którzy będą umieli spiąć wiedze pisarza, strażnika, oboźnego oraz dowódców artylerii, piechoty i kawalerii w jednym umyśle. Zaplanować kampanie logistycznie i operacyjne w sposób mistrzowski. Aparat logistyczny też nie był wysokich lotów. Komisje porządkowe cywilno-wojskowe to konglomerat "Januszu militariów" z gdzie nie gdzie upchanymi rodzynkami w postaci sprawnych organizatorów.
Nigdzie nie mogę się doczytać jak zorganizowane zostały dostawy mięsa, chleba o mobilizacji taborów prowiantowych (oprócz tych przy kompanijnych) kolumn amunicyjnych dla artylerii itd. A to tez trzeba uwzględniać w utrzymaniu ale po za etatem. Lepiej stworzyć administracje wojskowa która będzie pachołków piekarzy i wozaków mobilizowała w czasie wojny.

Ten post był edytowany przez orkan: 20/02/2017, 0:40
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.320
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 20/02/2017, 2:00 Quote Post

QUOTE(Qbk @ 19/02/2017, 14:36)
Zbudować manufaktury wytwarzające karabiny i całe potrzebne oporządzenie.
Zreorganizować strukturę armii.
Prowadzić oszczędną politykę a nadwyżki przeznaczać na cele wojskowe, ewentualnie odkładać.
Do tego najważniejszym czynnikiem musi być wola elit oraz narodu czyli szlachty. Tej woli zabrakło, a niemiłe wspomnienie chcieliśmy zatrzeć powstaniem kościuszkowskim. Gdyby wszyscy powiedzieli jasno - celem pełna niepodległość, rzucili kasę, zgodzili się na wspomnianą przez orkana masówkę, w czasie sejmu uchwalili podatki na 100-tysięczną armię, a ona faktycznie liczyłaby tyle żołnierzy liniowych (Prawy Książę Sarmacji)


I wszystko to w czasach, gdy o naszej polityce decydował rosyjski ambasador w Warszawie? Czym mielibyśmy zapłacić Petersburgowi za możliwość zrobienia tego wszystkiego? Jak zabezpieczyć się przed kontrakcjami Prus i Austrii, które przecież raczej nie patrzyłyby na to wszystko bezczynnie?
*


Przecież takie reformy zostały zapoczątkowane w rzeczywistości w latach 1773-1789, oczywiście w powolnym tempie i na ograniczoną skalę, więc skąd pomysł, że Petersburg miałby się nie zgodzić? No i co do tego ma zgoda Prus, które to przecież zostały przez Rosję i Austrię uziemione w sprawie Rzeczpospolitej?

QUOTE
Tak po prawdzie - czy w czasie Sejmu Wielkiego musiały cokolwiek robić? Operetkowe państewko, mające w porywach 18 tysięcy żołnierza i niemal kompletny brak przemysłu (w tym - zbrojeniowego) zaczyna na papierze prężyć muskuły dumając o 100.000 wojaków.

To akurat nieprawda. Armia Rzeczpospolitej liczyła wprawdzie około 18,6 tys. żołnierzy, ale był to efekt tylko i wyłącznie problemów finansowych (ściągalność podatków) związanych z pierwszym rozbiorem. Zaborcy faktycznie zezwalali na utrzymywanie 30 tys. armii.

O tym, iż liczba 100 tys. wojska nie była tylko rojeniem, świadczy okres od końca 1788 do maja 1792 roku. W pierwszym rzucie do sierpnia 1789 roku udało się zwiększyć armię z 18 600 do 45 608 żołnierzy. W drugim rzucie (I kwartał 1790 roku) zwiększono do 56 876. Na tym etapie popełniono wielki błąd - uwierzono w brak interwencji i gwarancje polityczne, spowalniając prace nad nową ustawą poborową, a także dalszymi podatkami. Niemniej do sprawy zwiększania armii energicznie powrócono w 1792 w związku z groźbą rosyjskiej inwazji. W maju 1792, w chwili wybuchu wojny, wojsko Rzeczpospolitej liczyło 64 932 żołnierzy. Od kilku dni obowiązywała już wtedy ustawa o nowym poborze, co miało dać w perspektywie dwóch miesięcy kolejne 18 tys. żołnierzy. Gdyby Rosja nie zdecydowała się na interwencję "w drodze powrotnej" z wojny z Turcją, Rzeczpospolita miałaby armię liczącą 83 tys. żołnierzy, nie licząc do tego oddziałów mobilizowanych na zapleczu.

Ten post był edytowany przez Piegziu: 20/02/2017, 2:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej