|
|
Odporność zbroi płytowych
|
|
|
Strategiusz
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 84.155 |
|
|
|
|
|
|
Zbroja płytowa była najlepszą zbroją. Zbroja łuskowa była z kolei bardziej odporna na strzały niż kolczuga, była jednak od kolczugi cięższa, ale i łatwiejsza do zrobienia. Zbroja łuskowa to takie metalowe dachówki doczepione do podkładu ze skóry. Strzały spadają od góry i zazwyczaj napotykają podwójną warstwę płytek i się po nich ześlizgują. Ale pchnięcie bronią ręczną można wykonać nieco od dołu i wtedy możliwe jest, że ostrze wślizgnie się pod płytki i napotka mały opór. To było chyba tak, że zbroja łuskowa była popularna wśród konnych łuczników.
Ten post był edytowany przez Strategiusz: 14/12/2014, 19:00
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE że zbroja łuskowa była popularna wśród konnych łuczników.
Ciekawe jakich , bo wszystkie ludy koczownicze dozo chętniej używały zbroi lamelkowych.
|
|
|
|
|
|
|
Strategiusz
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 84.155 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Świętosław @ 14/12/2014, 20:34) QUOTE że zbroja łuskowa była popularna wśród konnych łuczników. Ciekawe jakich , bo wszystkie ludy koczownicze dozo chętniej używały zbroi lamelkowych. Zakładam, że zbroja łuskowa była wczesnym etapem zbroi lamelkowej. Po prostu gdzieś ją chciałem umieścić, ale nie wykluczam też, że cała ta zbroja łuskowa to tylko istniała na rysunkach, jako fantazja autora albo jako błędnie zinterpretowana zbroja lamelkowa. I jako zbroja paradna.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zbroja łuskowa była przede wszystkim bardziej elastyczna niż płytowa (ale i cięższa) a z kolei w odróżnieniu od kolczugi lepiej chroniła. Przy czym trzeba wiedzieć, że zbroje lamelkowe, łuskowe są starsze od zbroi płytowych i zostały przez nią wyparte jako mniej doskonałe (za wyjątkiem wspomnianych zbroi paradnych). Pancerz lamelkowy wygląda jak wygląda z powodu użytego materiału tj. "kęsów" żelaznych. Nie potrafiono w tym czasie wytwarzać dużych kawałków żelaza po prostu z dymarki nie da rady wycisnąć więcej. Do produkcji dużych płyt potrzebny jest spory piec i zaawansowanego kowala a ten powstał w wiekach późniejszych dlatego poczet pancerzy zamyka zbroja płytowa - najdoskonalszy produkt.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zakładam, że zbroja łuskowa była wczesnym etapem zbroi lamelkowej. Skąd takie założenie i niby w jaki sposób jedna z nich miałaby się przekształcić w drugą?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Strategiusz @ 14/12/2014, 18:59) Zbroja płytowa była najlepszą zbroją. Zbroja łuskowa była z kolei bardziej odporna na strzały niż kolczuga, była jednak od kolczugi cięższa, ale i łatwiejsza do zrobienia. Zbroja łuskowa to takie metalowe dachówki doczepione do podkładu ze skóry. Strzały spadają od góry i zazwyczaj napotykają podwójną warstwę płytek i się po nich ześlizgują. Ale pchnięcie bronią ręczną można wykonać nieco od dołu i wtedy możliwe jest, że ostrze wślizgnie się pod płytki i napotka mały opór. To było chyba tak, że zbroja łuskowa była popularna wśród konnych łuczników.
Pełna zbroja płytowa to XV w. Nie była to tania rzecz, dodatkowo wymagała pomocy w zakładaniu. Zbroję łuskową czy lamelkową można było naprawić w czasie obozowania, zbroja płytowa wymagała już większego zachodu. Zbroja płytowa, jaka kojarzy się ze Średniowieczem czyli albo niemieckie zbroje gotyckie czy białe zbroje włoskie, to w zasadzie sam koniec Średniowiecza, a nawet początek Renesansu. To co widać w muzeach to dodatkowo zbroje paradne przeważnie.
Zbroje płytowe nie były najlepsze. Nie ma czegoś takiego jak najlepsza zbroja. Były przystosowane do odpowiedniej taktyki walki, do konkretnego zastosowania. Konni łucznicy stosowali konie gorącokrwiste, drobniejsze, słabsze, ale wytrzymalsze. Konie zimnokrwiste stosowane przez rycerzy nie nadawały się do długich biegów, były potężne, silne, ale nie mogły długo biec. Rycerze nie jeździli też w takich zbrojach cały czas i na rumakach bojowych. Zbroję zakładano przed walką, przesiadano się z podjezdka na konia bojowego. W czasie drogi zbroje były przewożone albo na koniu jucznym, albo na wozie. Sam rycerz jechał w ubraniu zwykłym albo w kolczudze, przeszywanicy. W przypadku szybkiej walki manewrowej, gdy atak następował błyskawicznie, potem odwrót, czy pozorowany odwrót zbroja płytowa by się nie sprawdziła. Także w walce pieszej stanowiła zbyt duże obciążenie. Sam hełm wielki stanowił problem, nawet psie pyski. Słaba wentylacja powodowała, że ciężko złapać było oddech, a jeszcze obciążenie od zbroi. Nigdy nie ma czegoś takiego jak najlepsza broń, najlepsza obrona. To musi być dostosowane do taktyki walki, przeciwnika, warunków terenowych.
Niestety filmy, gry komputerowe tworzą fałszywy obraz uzbrojenia. Jeśli zbroja płytowa była najlepsza, to jeszcze lepsza była zbroja płytowa turniejowa. Zwykle dwa razy cięższa od bojowej. Ale jakoś nikt nie kwapił się do stosowania takiej zbroi w walce, bo nie nadawała się do tego. Po 15 minutach walki pieszo rycerz w takiej zbroi by nie miał siły czołgać się w takiej zbroi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Konni łucznicy stosowali konie gorącokrwiste, drobniejsze, słabsze, ale wytrzymalsze. Konie zimnokrwiste stosowane przez rycerzy nie nadawały się do długich biegów, były potężne, silne, ale nie mogły długo biec. Źródła poproszę - zarówno do używania koni gorącokrwistych przez wszystkich konnych łuczników jak i koni zimnokrwistych przez wszystkich rycerzy. Ze szczególnym uwzględnieniem wytłumaczenie, w jaki sposób tatarskie bachmaty stały się gorącokrwistem, a wysoko cenione konie andaluzyjskie - zimnokrwiste.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 17/12/2014, 23:35) QUOTE Konni łucznicy stosowali konie gorącokrwiste, drobniejsze, słabsze, ale wytrzymalsze. Konie zimnokrwiste stosowane przez rycerzy nie nadawały się do długich biegów, były potężne, silne, ale nie mogły długo biec. Źródła poproszę - zarówno do używania koni gorącokrwistych przez wszystkich konnych łuczników jak i koni zimnokrwistych przez wszystkich rycerzy. Ze szczególnym uwzględnieniem wytłumaczenie, w jaki sposób tatarskie bachmaty stały się gorącokrwistem, a wysoko cenione konie andaluzyjskie - zimnokrwiste.
Też cośmi to się dziwne wydaje Zimnokrwistych koni używali podobno konni kusznicy w Europie - walczący w środku kolumn chorągwianych kawalerii. Podobno chodziło o to że konie zimnokrwiste lepiej znosiły zamknięcie w ciasnym szyku niż gorącokrwiste konie rycerzy (którzy niczym opaska otaczali konnych strzelców).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zimnokrwistych koni używali podobno konni kusznicy w Europie - walczący w środku kolumn chorągwianych kawalerii. Podobno chodziło o to że konie zimnokrwiste lepiej znosiły zamknięcie w ciasnym szyku niż gorącokrwiste konie rycerzy (którzy niczym opaska otaczali konnych strzelców). Realność (bądź nie) Nadolskiego wizji szyku kolumnowo-klinowego to osobna sprawa. Ale spróbuj wskazać publikację z zachodniej Europy, która mówi o takich szykach.
|
|
|
|
|
|
|
Historyk że hej
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 44 |
|
Nr użytkownika: 104.771 |
|
|
|
Wojciech Lada |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
ogromne kusze, których nie dało się trzymać w rękach, tylko musiały stać na podstawie i naciągane specjalnym systemem - 200 metrów mogły spokojnie zabić rycerza w jakiej by nie był zbroi. Z normalnej kuszy, zabić takiego rycerza można na odległość ok. 40m. Dlatego też budowano baszty w murach mniej więcej w odległości 40 metrów od siebie. Z łuku może być to trochę większy dystans, około 200 metrów, może troszeczkę mniej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Historyk że hej @ 19/05/2019, 23:00) ogromne kusze, których nie dało się trzymać aw rękach, tylko musiały stać na podstawie i naciągane specjalnym systemem - 200 metrów mogły spokojnie zabić rycerza w jakiej by nie był zbroji. Z normalnej kuszy, zabić takiego rycerza można na odległość ok. 40m. Dlatego też budowano baszty w murach mniej więcej w odległości 40metró od siebie. Z łuku może być to trochę większy dystans, koło 200metrów, może troszeczkę mniej. A mógłbyś podrzucić jakieś cytaty ze źródeł potwierdzające te stwierdzenia?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 20/05/2019, 9:07) QUOTE(Historyk że hej @ 19/05/2019, 23:00) ogromne kusze, których nie dało się trzymać aw rękach, tylko musiały stać na podstawie i naciągane specjalnym systemem - 200 metrów mogły spokojnie zabić rycerza w jakiej by nie był zbroji. Z normalnej kuszy, zabić takiego rycerza można na odległość ok. 40m. Dlatego też budowano baszty w murach mniej więcej w odległości 40metró od siebie. Z łuku może być to trochę większy dystans, koło 200metrów, może troszeczkę mniej. A mógłbyś podrzucić jakieś cytaty ze źródeł potwierdzające te stwierdzenia? Ponawiam prośbę o zacytowanie źródeł, na których oparłeś swoją wypowiedź.
|
|
|
|
|
|
|
georges
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 25 |
|
Nr użytkownika: 17.725 |
|
|
|
|
|
|
Świetny test: długi łuk (160 lbs) vs. napierśnik z dużym naciskiem na wierność historyczną w wykonaniu Toda Todeschini i kilku innych ekspertów, m.in. Tobiasa Capwella:
Tod's Workshop
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|